Eveke, nie rozumiem za bardzo Twojego sposobu rozumowania...Nieszczepiący po nopie są ok, a nieszczepiący bez nopów są nie ok. To mam poczekać aż mojemu dziecku coś się stanie, żeby przestać? A jak to będzie coś tej skali?

azniee może nie tak , że są nie ok...
Nopowcy z konkretnego powodu nie szczepią, ale zobacz gdyby ich dzieci nie doznały NOPu prawdopodobnie by szczepili skoro zaczęli...
natomiast Ci którzy kompletnie nie szczepią "żerują" na innych zaszczepionych.. powtarzam NIKT Z NAS nie ma wiedzy co by było gdyby każdy nagle przestał sie szczepic...

takie jest moje zdanie i mam prawo je miec... nie mówię , że nie boję się szczepień... boję się bardzo, jak szliśmy na MMR (delikatnie odwleczony w czasie) to się trzęsłam, ale z drugiej strony baardzo bałam sie innych powikłań... a co jakby moja córeczka będąc w ciąży zachorowała na różyczkę, co bym jej wtedy powiedziała, gdyby straciła dziecko...

Za i Przeciw jest sporo, nikt nie ma jednej jedynej słusznej racji.

Próba tuberkulinowa to jest test o takiej samej skuteczności jak szczepionka bcg, która jest najstarsza i naj dłużej nie zmieniana - od 80 lat. Próba jest bardzo trudna do interpretacji w populacji szczepionej bo u każdego wychodzi odczyn ( chyba ze nie nabył odporności po szczepieniu), pomiar średnicy odczynu jest subiektywny i prowadzi do błędów w interpretacji.
Druga sprawa, to że dzieci narażone na kontakt z prątkiem nie zachorują w ciągu 6 tygodni od kontaktu nie znaczy ze są bezpieczne. Prątek po zakażeniu może pozostawać pod kontrolą układu immunologicznego, do czasu jego osłabienia, np przez inną chorobę, białaczkę, leczenie immunosupresantami, podeszły wiek. Może się ujawnić po 20, 30 latach i szczepienie nie ma tu znaczenia bo nikt się nie doszczepia. Około 30% populacji ma utajone zakażenie, lepiej o tym wiedzieć bo utajonego się nie da wyleczyc, ale przy spadku odporności wiemy ze jest ryzyko przejścia w formę aktywna gruźlicy.
Aaa i z danych igichp wcale nie ma wzrostu zachorowalności, brakuje nam kilku setnych żeby mieć wynik jak zachód i teoretycznie nie szczepić bcg.

Mam lekarkę, która bardzo lubię, zawsze jest pomocna ( jest nasza rodzinną odkąd pamiętam, nie zliczę ile razy nam pomogła) i szczerze to nie chciałam robić jej problemów skoro w myslach gdzies tam była mysl, że to nieobowiązkowe.
No nic zobaczymy co będzie dalej....wydaje mi się, że żadnych konsekwencji to nie przyniesie.

Elfiko nie wiem co by dało to, że bym tego nie podpisała, biorąc też pod uwagę, że jednak to nieobowiązkowa szczepionka.
No i jednak to pneumokoki, rotawirus i meningo mają być refundowane, nigdzie nie pisze o ospie...

Elfika, skoro lekarze nie zgłaszają Nop, to tak na dobrą sprawę nie mamy rzeczywistego odzwierciedlenia, które preparaty wywołują reakcje poszczepienne.
Ponawiam prośbę dot.sygnatur wyroku NSA czy WSA .

Treść doklejona: 03.02.15 07:19
W PL szepionka przeciw ospie jest refundowana dla określonych grup m.in. wcześniaków lub/i uczęszczających do żłobków

Hope, ja bym w ogole nie podpisywala takiego swistka. Ta szczepionka w ogole obowiazkowa nie jest (jest refundowana dla jakiś tam grup,co nie oznacza,ze musisz się tlumaczyc z tego czemu nie chcesz na to zaszczepić). Zreszta mi lekarz jakos nic nie podpisywal kwalifikując dziecko na szczepienie, ani nie kwapil się zglosic nop.takze ode mnie zadnego podpisu nie dostana .
Bird,poszukaj sobie decyzje,albo popros z stopnop.
A dziewczynka nim zajdzie w ciaze,to już zdazy odchorować rozyczke w dzieciństwie, a jeśli nie to moze sprawdzić przeciwciała i jeśli nie jest odporna,to moze zaszczepić się przed ciążą. A nie tylko wirus rozyczki jest niebezpieczny dla ciężarnej, a na wszystkie szczepionki nie ma I chyba zapominacie,ze odporność po szczepionkowa nie trwa 20 lat.

Aha,ja np.ze przechorowałam wszystkie zakazne jako mala dziewczynka, w ogole nie obawiałam się zachorowania na te choroby typu rozyczka,czy ospa.odra,swinka. a ta szczepiona dziewczyna obawiać się moze,bo poszczepionkowa odporność jest krotka i slabsza.

Treść doklejona: 03.02.15 08:38
A niech sobie ferunduja te szczepienia(a niedługo zaczna szczepic na zwykle przeziębienie lub katar,bo to tez moze mieć smiertelne powikłania),ale niech szczepienia będą dobrowolne,tak jak w UK i innych państwach. Ja sobie nie wyobrażam nawet jakby mnie zmusili do szczepienia się przeciwko grypie i krztuścowi jak bylam w ciąży np. tez dostałam zaproszenie i to kilkukrotne, za każdym razem grzecznie odmawiałam. jak zaproszenie przysłali na swinska grype dla mnie i dziecka,tez odmowilam. Bo jeszczez glowa nie mam,zeby podac sobie czy dziecku cos,co nawet nie przebadane dobrze jest. I bardzo dobrze,bo po tej szczepionce było dużo zachorowan na narkolepsje (ale nie,nie to na pewno nie po szczepieniach,to tylko zbieg okoliczności ).

No moja corka miała 1,5 m-ca temu ospe i bardzo lagodnie przeszla (tzn.wyspy miała spory,ale goraczkowal tylko 1 dzień,potem czula się dobrze. wszystko smarowałam gencjana, a nie jakimiś pudrami, nie ma zadnych blizn,nie drapala! (jak swedzialo to przychodzila,a ja lekko rozmasowywałam), a ma tylko 3.5 roku.

Ospa to pikuś, ale powikłania są dość istotne..

eveke: Hope a nie jest tak ze dla zlobkowiczow jest ona obowiazkowa.

nie, jest darmowa.

eveke: niektóre żłobki wymagaja tego szczepienia

tak? zaskoczona jestem

Treść doklejona: 03.02.15 10:42
wiecie co, ja tez pisalam odmowe na pneumokoki, chociaz jest obligatoryjne, my mielismy za darmo.
podpisalam sie babce, ze jestem swiadoma nie zaszczepienia 3-cia dawka i tyle. cos w sensie, ze oni chcieli dopelnic kompletu szczepien,a ja odmowilam. nie widze w tym nic nienormalnego. pewnie sa jakos tam rozliczani. kazdy chce byc kryty, a nie ze pozniej matce sie ubzdura isc do sadu, bo dziecku NIE PODALI 3 dawki, choc mu sie nalezalo. wiec sie nie dziwie, ze chcieli miec podpis.

Bird, jak jestes taka pro, to prosze barszo szczep siebie i swoje otoczenie.
od nas zadasz orzeczen sadowych. ja w takim razie poprosze o rzetelne badania potwierdzajace nieszkodliwosc szczepionek. jako pro powinnas takowe posiadac.

niebezpieczne powiklania sa po wielu chorobach. nie tylko po ospie. moje dziecko mialo ospe w wersji light. jako odpowiedzialna matka zabezpieczylam ja pod katem ewentualnych powiklan, wiec np nawet nie poszlam z nia do lekarza tylko poinformowalam o chorobie telefonicznie.

co do refundacji, to co mi po refundacji zlobkowej jak moje dziecko w zlobku nie bylo a ospe zaliczylo w przedszkolu?!

Asiu przeanalizowałam część orzeczeń ze stron STOP NOP, i tak jak wspomniałam wcześniej główne zastrzeżenia dotyczyły nieprawidłowości formalnych np.dostarczenie upomnienie matce z pominięciem ojca,
To są dość stare sprawy.Obecnie za postępowanie administracyjne odpowiadają organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej, zaś za postępowanie o charakterze egzekucyjnym jednostki samorządu terytorialnego (wojewoda)
Jak wynika z orzeczeń prawo nie przewiduje możliwości odmowy poddania się szczepieniom. Jedyną przeszkodą dla odstąpienia od obowiązkowego szczepienia ochronnego jest poprzedzające badanie kwalifikacyjne (art. 17 ust. 2 ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi z dnia 5 grudnia 2008 r. Dz.U. Nr 234, poz. 1570) bądź przekroczenie terminu szczepienia ustalonego przez lekarza podczas takiego badania (art. 17 ust 3).

jeden z wielu art. w ostatnim czasie:

http://www.tvn24.pl/usa-moda-na-nieszczepienie-interweniuje-obama,511654,s.html

Bird, poki co to jestes zaczepna. ale faktycznie, zaden z Ciebie partner do rozmowy.

jedna tylko uwaga, wiekszosc z nas tutaj ma swiadomosc mechanizmow obowiazkowych szczepien...

Starszy syn ospę przeszedł bardzo łagodnie.Miał 4 lata jak się zaraził w przedszkolu.Młodszy miał bliski kontakt z chłopcem u którego na drugi dzień pojawiły się pierwsze bąble i się nie zaraził.Ja w panice biegłam do pediatry,bo mieliśmy jechać nad morze za 2 tygodnie,a nie uśmiechało mi się z zaospionym jechać albo na miejscu siedzieć w pokoju,więc przepisałanam Heviran i gdybym zauważyła pierwsze bąble to miałam podać,bo zapobiega namnażaniu się wirusa i szybciej się zdrowieje.Lek wykupiłam i trzymam na czarną godzinę.
Młodszy po szczepionce "odra i spółka" męczył się bardzo,bo przez 2 tygodnie dręczyły nas różne wysypki,pokrzywki,gorączka...Lekarka z nocnej i świątecznej opieki była oburzona gdy powiedziała,że to NOP,bo "tyle lat szczepi tym i nic się nie działo!!!".

Eveke, nasze dzieci mają jeszcze z 20lat na ciąże i bezpieczne przechorowanie różyczki. No MOŻE za 15lat byłby sens zastanawiać się nad szczepieniem ze względów o których piszesz. W tej chwili to jest absurd.
Absurdalne jest też twierdzenie, że nieszczepiący na kimś żerują, propaganda w czystej postaci i mogłabym tu przytoczyć różne argumenty i źródła, tylko, szczerze, nie chce mi się. Każdy kto chce znaleźć informacje to to zrobi. Jak się komuś nie chce, to nie mój problem.
I mamy też inne pojęcie NOP. Dla mnie NOP to niekoniecznie jakieś nagłe zdarzenia, choroby po szczepionce, drgawki, cofnięcie w rozwoju itd. Wielu osobom się wydaje, że skoro coś takiego nie nastąpiło, to znaczy, że dzieci szczepionki zniosły super. A ja się martwię o długofalowe skutki takiej drastycznej ingerencji w układ odpornościowy jak wstrzyknięcie chemicznej trutki, bez żadnego "filtra" choćby w formie układu pokarmowego. System immunologiczny jest jednym z najbardziej niepoznanych jeszcze układów u człowieka. A że chorób "z autoagresji" liczba rośnie drastycznie, to może należy się nad tym głębiej zastanowić i jako osoba obdarzona takimi przyjemnościami robię wszystko co mogę, żeby oszczędzić tego dziecku. Zwłaszcza, że to są choroby wpływające bardzo mocno na całe życie,w tym m.in. na płodność. To jak z jedzeniem fastfoodów- to, że się nie porzygasz po zjedzeniu hamburgera, nie znaczy, że w dłuższej perspektywie takie jedzenie nie szkodzi.

A przymuszanie do zabiegów medycznych, ingerencji w ciało, to łamanie praw człowieka. I nie wierzę, że tego się nie da wygrać, pytanie tylko jak wysoko sprawa zajedzie.

Nikt nie ma prawa zmusic mnie osoby zdrowej do zaszczepienia siebie czy dzieci. Jeśli takowa decyzje wyda wojewoda..hmm mysle,ze do grzywny może zmusic,ale do zaszczepienia nie. no chyba,ze wezmie odpowiedzialność pelna na pismie ( w co watpie,bo lekarze podpisu takiego oświadczenia odmawiają). szczepic tak,ale bez odpowiedzialności? nie zgadzam się na to!

Bird, zwróć uwagę na ton swoich wypowiedzi. Wpadasz krzycząc, przemawiasz jak bys miała po drugiej stronie bezmyslne istoty. Dawno chyba nie czytalas tego wątku, pytania, ktore stawiasz jasno o tym świadczą. Myślisz, ze w tym tonie wejdziesz w dyskusję i cokolwiek zmienisz? Nie odpowiadaj mnie, zastanów się.

Hope, moja Emilia przeszła ospę bez gorączki, wysypana tak, ze nie bylo wątpliwości, ale delikatnie. Miko, karmiony piersią po raz drugi oparl sie chorobie. Myśląc racjonalnie byl bez szans. Powinien przechorowac. W czasie choroby Emilii dzieviaki w naszym środowisku przechodzily ospy z okropna wysypka i długotrwałą gorączką. Na kilkadziesiąt dzieci żadne nie mialo powikłań. Choroba wieku dzieciecego przebyta o czasie, wystąpiła u dzieci zdrowych. Przemyśl, w jakiej sytuacji jesteście, na ile zagrożeni, z jakimi siłami. Dziwię sie, ze musialas cokolwiek podpisywać O_O My rodzice praw zadnych- biale kitle władza absolutna. Nie cierpię tego.

Ewa a od kiedy pneumo sa darmowe?
Czy Twoj syn byl wczesniakiem i korzystalas?

Elfika a to nie wiedzialam ze takie refundacje zależą od miasta. Myslalam ze to ogolnopolskie rozporzadzenie.

azniee nie widze tu zadnego absurdu. Skąd wiesz co by było gdyby nagle wszyscy nie szczepili.
nie wiesz...
nazywasz to propaganda... stopnop tez mozna za taką uznac..

Kazdy robi jak uważa, dla mnie nie ma jedynego slusznego wyboru. Zadna strona nie posiada 100% argumentow mówiących o slusznosci swoich racji...
może przyjdzie dzień, ze ja pozałuję szczepien ale może i przyjdzie taki dzien ze Ty pożałujesz. Kto wie...

Eveke, pneumo nigdy nie bylo bezplatne. chyba ze mowimy o wczesniakach... ale ja bym wczesniakowi takiego koktajlu nie zafundowala....
nawet malo kto wie, ze podanie jednej dawki po 2 rz szczepionki na pneumo to to samo co podanie przez pierwsze 2 lata 2 lub 3 dawek- w zaleznosci od producenta...

oczywiscie, ze nie jest to ogolnokrajowe.
ogolnokrajowa to jest ustawa, ktora jak juz Lily napisala przeczy temu co wymaga sie od nas poprzez obowiazkowy kalendarz szczepien.


Azniee, zgadam sie z Toba w calej rozciaglosci co do wieloletnich konsekwencji podawania szczepien.
nawet nie wiedzie jak wzrosla liczba dzieci z nowotworami, zwlaszcza mozgu... ostatnio mialam zajecia z kobieta, ktora ma 20 pare lat doswiadczenia w pracy z dziecmi ociemnialymi + jest po medycynie, mowi, ze liczby sa zastraszajace....

Eveke, nam sie nalezalo nie ze wzgledu na wczesniactwo, bo o ile sie nie myle weszlo dopiero w sierpniu 2011. mysmy sie zalapali ze wzgledu na wiotkosc krtani, a wlasciwie to nigdzie takiej diagnozy nie mam, a panie w przychodni byly tak "mile", ze mi zaproponowaly darmowa szczepionke;-P
one sobie jakos wydedukowaly - obnizone napiecie miesniowe-wiotkosc krtani.

My mamy zaległości w szczepieniach już 4 lata. Co jakiś czas chodzimy do neurolożki, która nam daje odwleczenie, ale to zaczyna być już męczące, bo trzeba za każdym razem robić Młodej EEG, a to koszt ok. 350 zł. Plus każda wizyta - kolejna stówa. Taniej by chyba było zapłacić karę Sanepidowi.
Ale zaczynam dojrzewać do decyzji, żeby zaszczepić Młodą na Polio, bo to straszna choroba. Na pewno odpuszczę odrę, świnkę i różyczkę. Sama wszystkie te choroby przechorowałam.

U nas szczepienia nie są obowiązkowe. Do tej pory Filip ma 2 zaległe szczepienia - ostatnia dawka 5w1 i MMR. Nasza lekarka zapytała dlaczego nie chcemy szczepić, powiedzieliśmy, że boimy się MMR itd, a ona na to, że nas rozumie (w sensie - nie jest ani za ani przeciw), bo jej córka miała poważny NOP po szczepieniu Nie ciągnęłam dalej rozmowy, musieliśmy wyjść, ale skoro pediatra z wieloletnim doświadczeniem mówi mi takie coś, to nie pozostawia mi to żadnych wątpliwości.

eveke: Skąd wiesz co by było gdyby nagle wszyscy nie szczepili.

Eveke, ja nie wierzę, że nagle by wszyscy nie szczepili. Jest tyle ludzi proszczepionkowych, że by na pewno szczepili, a ci, co by nie szczepili i tak nie szczepią tylko kupę nieprzyjemności mają z tego powodu.
Mieszkam 10km od granicy z Niemcami, u nich szczepienia są nieobowiązkowe. W czym są lepszymi ludźmi, że nie muszą się użerać? A szczepią i tak. Większość krajów Europejskich ma nieobowiązkowe lub niewielką ilość obowiązkowych szczepień i jakoś epidemii nie ma....

PaulinaMała1983: dziecku oszczędzić rotawirusa i co i tak była chora.

PaulinaMała1983: dziecku oszczędzić rotawirusa i co i tak była chora.

A może to nie był rotawirus???? Mój na rota szczepiony. Owszem biegunki nas dopadały, ale okazało się, że to nie rota, a adenowirus...