U nas podobnie Else - mieliśmy 2 lata w plecy ze szczepieniami u Gugisia, ale lekarka znała jego i jego choróbska, więc sama odraczała. Nikt nas nie straszył, nie popędzał. W poprzedniej przychodni to samo - dzwonili jak się dłużej nie pojawialiśmy, ale jak mówiłam, że dziecko z infekcją to prosili o umówienie się w dogodnym czasie (a to była państwówka).
Ja byłam z dziećmi w dwóch różnych przychodniach (bo zmienialiśmy miejsce zamieszkania), zaległości miałam u obojga i nigdy mnie nikt o nic nie ścigał ani nawet na zwykłych wizytach nic nie wspominano...przed nami jeszcze Gajki ostatnie 6w1 ale pewnie szybko nie zaszczepię bo sezon chorobowy w pełni
Asthar no tak ... Moja racja jest mojsza niż twojsza, bo moja racja jest najmojsza. Ja nie czerpie swojej wiedzy ze stron propagandowych a z praktyki. Kombinowanie ..owszem, ale jak długo.... nie lepiej porozmawiać z lekarzem i rozwiać swoje obawy. (pewnie zaraz padnie argument, że lekarz siedzi na garnuszku firm farmaceutycznych). Jak ktoś wskoczy do worka pod nazwą OSOBY UCHYLAJACEJ SIĘ to nie ma zmiłuj się. I nie zgodzę się ze stwierdzeniem ze sądy zawsze przyznają racje rodzicom. Wystarczy wejść na orzecznictwo WSA. Nie pokuszę się także o stwierdzenie cyt."(...) jestem dosyc mocno obcykana w przepisach, pismach itp" z czystej pokory i zdrowego rozsądku. Nigdy nie wiesz, kto siedzi po drugiej stronie monitora. .............................. "Strategia przeciągania" o której tutaj wspomniano nie wynika z celowego działania rodzica/opiekuna a raczej z tzw.czasu proceduralnego. Przypuszczalnie, rodzic/opiekun dostał wezwanie z przychodni, nie stawia się, potem za jakiś miesiąc, dwa kolejne wezwanie.....w międzyczasie środowiskowa jedzie na patronaże, przeprowadzi działania edukacyjne, rodzic/opiekun odmawia, mijają kolejne miesiące, Raz na kwartał Przychodnie wysyłają informację (sprawozdanie) dot.osób uchylających się do Inspekcji Sanitarnej. Ta pisze do rodziców/opiekunów pismo informacyjne o obowiązku poddania dziecka szczepieniom. To kolejne miesiące. Rodzic nie stawia się do Punktu szczepień. Czas biegnie, wystawiane są wezwania (do każdego z rodziców), reakcji brak. Potem UPOMNIENIE, pisma do przychodni, z zapytaniem, czy rodzic/opiekun wstawił się na szczepienie, czy stwierdzono jakieś przeciwwskazania do szczepień itd.W międzyczasie rodzic/opiekun przedstawia oświadczenie, że nie wyraża zgody. Mijają miesiące...Wystawiony jest tytuł wykonawczy, i wniosek do Urzędu Wojewódzkiego , który nakłada grzywnę. Są odwołania, skargi do Sądu, WSSE...i tak mija rok. sąd uznaje, że zarzuty nie mają uzasadnionych podstaw, uznając, że obowiązek rodziców poddania dziecka obowiązkowym szczepieniom jest w Polsce obowiązkiem prawnym, od którego mogą uwolnić jedynie konkretne przeciwwskazania lekarskie do szczepienia dziecka.
U nas nacisku nie ma. Lekarka wie, że dziecko chorowało, pielęgniarka wie, że przecież to pediatra kwalifikuje. Owszem, jak się spotykam z p. Bożenką na mieście czy w przychodni, to przypomina, ze zalegamy, ale raczej z troską niż przymusem. I muszę zapytać, czy jak już Wojtek ozdrowieje na tyle, żeby się nadawać to nie zamienić mmra na pneumokoki. A tak w temacie. Ministerstwo rozstrzygnęło przetarg na "przymusowe" szczepienie na pneumokoki. Wygrało GSK ze szczepionką nie dopuszczona podobno do obrotu w Polsce ani Europie... I to 10 a nie 13 szczepową... Do tej pory jeśli dziecko miało refundowane pneumokoki to był to 13 szczepowy prevenar. Ale ekonomia wygrała z jakością... ( w przetargu "zwycięzca dostał 25 pkt za jakość, przegrany- 42...)
Na pediatrii znalazłam że to synflorix. A gdyby tak było, to on jest u nas dostępny. http://pediatria.mp.pl/aktualnosci/badania/153591,przetarg-na-szczepionke-przeciwko-pneumokokom-rozstrzygniety Przy okazji dowiedziałam się, że nie chodziło o to, ze nie jest dostępna na naszym rynku, tylko że GSK nie dostarczy na czas określonej ilości w opakowaniach polskich. Chyba o to chodziło... http://pediatria.mp.pl/aktualnosci/badania/153197,mz-odpowiada-na-doniesienia-medialne-ws-przetargu-na-szczepienia-przeciwko-pneumokokom Trochę to zakombinowane...
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Telewizja-Polska-prowadzi-akcje-antyszczepionkowa-Eksperci-reaguja,wid,18604813,wiadomosc.html Nie oglądałam tego programu, ale może go odszukam. Drugi odcinek był ponoć wczoraj.
Karolciat, pierwszy odcinek Szeptem został usunięty z sieci-CENZURA. możesz go uzyskać tylko od osób, które gdzieś go sobie skitrały. wczoraj był drugi odcinek i 'eksperci' się wzieli i skompromitowali mówiąc m.in., że ospa od 92 nie występuje. te zmiany skórne to alergia nie ospa... ponadto błonica nie istnieje [to po co szczepienia?] i wiele innych głupot...
Na "stop nop" czytałam że był to program wkurzający :P. Zupełnie w innym kierunku niz poprzedni. Eksperci unikali trudnych pytań... No, ale też dopiero obejrzę...
Treść doklejona: 24.11.16 10:00 Nooo, dokładnie... O tej ospie aż huczy w sieci, że niby nie ma... A my co roku mamy epidemię w przedszkolu hihihihihihi
Treść doklejona: 24.11.16 10:09 Znacie moje zdanie - jestem zwolenniczką szczepień wyznając zasadę, że właśnie dzięki nim epidemii nie ma. Ale nie dam sobie wcisnąć każdego kitu. I tak jak uważam, że przeciwnicy szczepień w wielu kwestiach przesadzają, tak i lekarze naginają rzeczywistość, głownie dla własnych korzyści.
Aha Synflorix. Tak myślałam właśnie...ostatnio jak pytałam się o szczepienia na pneumo moich dzieci (ze względu na astmę mamy kartkę od pulmonologa i do 5rż szczepienie należy im się za darmo) to właśnie pani dr z przychodni powiedziała mi, że obecnie szczepią Synflorixem a nie Prevenarem chyba że dziecko miało rozpoczęty cykl szczepień Prevenar już...no i zaczęłam się zastanawiać czy zaszczepić Synflorixem czy kupić jednak Prevenar...Else a teraz w poradni immunologicznej komentowali jakoś to szczepienie Synflorixem czy nie?
Co do szczepień w czasie infekcji to znajomi szczepią u nas w poradni zaburzeń odporności (dziecko - wcześniak z 29tc, obecnie zdrowy 3 latek) i tam podobno mają bardzo ostre wytyczne, nawet ostatnio jak podali szczepionkę chyba 7 czy 8 dzień po zakończonej infekcji (jakiejś wirusowej, leczonej bez antybiotyku) i dzieciak dostał na jeden dzień temperatury to ponoć oddzwoniła do nich lekarka kwalifikująca i powiedziała, że właściwie do szczepienia nie powinna była dopuszczać bo min to 10 dni po zakończonej infekcji. Z tego co pisała ta matka to ich przeprosiła itp.
Nie komentowali... Musze odszukac spis zaleconych przez nią szczepień (chociaż nie wiem czy nie zostawiłam w przychodni dla pediatry, bo ona mi załatwia te szczepionki, ale chyba ten prevanter teraz rekomendują...
Co do powikłań po szczepieniu, to teraz moja przyjaciółka szczepiła swojego 5-latka Poloorixem i boostrorixem, czyli tym co było akurat na składzie w przychodni (czego ja nie popieram, bo dla mnie masowe pozbywanie się tego co akurat mają w lodówce, w przychodni i wszystkich dzieci szczepienie tym samym jest głupotą) skończyło się mega odczynami poszczepiennymi plus takimi wymiotami, że dziecko drugi dzień dochodzi do siebie w domu... No koszmarnie przezył to szczepienie...
Dla mnie podanie dwóch szczepionek jednego dnia jest sporym ryzykiem, bo nie wiadomo po której szczepionce były powikłania, czy może w połączeniu... czy może po obu...
A najlepsze, że tyle z nią rozmawiałam, żeby wzięła usiadła i poczytała jaki ma wybór szczepionek, pogadała z pediatrą, wybrała to co jest najodpowiedniejsze dla jej dziecka, a nie dla ogółu, żeby chociaż wzięła ulotki do domu po zaszczepieniu... Nie zrobiła nic... A jej dziecko to alergik, astmatyk po przechorowaniu niedawno mykoplazmy, po leczeniu 14 dniowym antybiotykiem... na sterydach wziewnych i dożylnych...
Jaka przychodnia podała te dwie rzeczy na raz!? Przecież wg kalendarza obie są oddzielnie i musi być odpowiednia przerwa między iniekcjami! Ja bym skargę pisała.. Elfika, pierwszy odcinek też znalazłam, ale nie mogę obejrzeć bo w pracy nie mam dźwięku. A znając moje szczęście zanim do domu wrócę to i tam zablokują...
Treść doklejona: 24.11.16 17:45 pierwszy odcinek "szeptem" o szczepieniach http://www.cda.pl/video/1116106f8
Nie widziałam drugiego odcinka. Nie mam kiedy. A na ospę prawdziwą były szczepienia kiedyś? Np my jsko dzieci albo nasi rodzice byli szczepieni? Pytam z ciekawości, bo nic na jej temat nie wiem...
Tak, były szczepienia. I udało się chorobę zlikwidować - wg WHO. W Polsce we Wrocławiu w latach 60-tych była epidemia, przywleczona spoza Polski, wprowadzono kordon sanitarny.
Mój tata akurat w tym czasie był w okolicach Wrocławia i wspominał jak to wyglądało - ponoć panika i straszny chaos, wiele osób zostało zaszczepionych po kilka razy, bo często nie można się było doprosić o zaświadczenie o szczepieniu (punkty szczepień były na przykład na dworcach itp.).
Dziewczyny we wtorek idę z Zosią na szczepienie ale od września Zosia ma bardzo niskie żelazo. Obecnie suplementujemy z powodu anemii. Czy żelazo poniżej normy i anemia są przeciwskazaniem do szczepienia? Pytam na wszelki wypadek bo nasz pediatra obecnie jest na chorobowym a lekarka która Go zastępuje raczej nie wzbudziła mojego zaufania.
wg mnie tak, to jest przeciwwskazanie. musisz jednak wiedzieć, że w tej chwili pozmieniali zasady kwalifikacji do szczepienia i wg nowych zaleceń stan podgorączkowy, katar, biegunka itp nie są przeciwwskazaniem...
to, że katar nie jestprzeciwskazaniem - zgadzam się (choć zależy jaki katar, jak ropny, paskudny to inna sprawa), moja miała permanentny katar przez pierwsze pół roku w żłobku i wszystkie szczepienia + dodatkowe były w terminach, nigdy nic się nie działo.
Chcialam się poradzić ile odczekac ze szczepieniem po ospie. Moja córka właśnie miala ospe a za dwa miesiace powinna miec kolejne szczepienia. A i jesli zagladaja tutaj mamy z uk, to chcialam sie spytac o to czy szczepienie 4w1 i kolejna dawke MMR moze rozłożyc na dwa osobne szczepienia ? Z synem ładowali mi wszystko właśnie razem i to ostatnie szczepienie tzw pre-booster zniósł najgorzej ze wszystkich szczepień i teraz sie zastanawiam czy tego nie rozlozyc na dwa osobne.....
po ospie to ja bym pół roku odczekała, natomiast 4 w1 koniecznie oddzielnie!!! minimum 8 tygodni. w czasie szczepień możesz podawać duże dawki wit c, wspomaga organizm w walce z tym syfem.
Alinka, kalendarz szczepień w UK różni się od polskiego zarówno pod kątem schematu szczepień, jak i rodzajów szczepionek. Najlepiej spytać pielęgniarkę lub lekarza.Okres rekonwalescencji nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia, istotny jest aktualny stan zdrowia dziecka.
Okazuje się, że ma. W Wielkiej Brytanii standardowe szczepienia dzieci dokonywane są za pomocą szczepionek skojarzonych, natomiast w PL PSO mamy zdecydowaną przewagę szczepionek pojedynczych lub nisko skojarzonych.
Bird, MMR to są 3 patogeny, 4 w 1 jak sama nazwa wskazuje 4 patogeny. czy go kijem, czy go pałą, na raz dziecko dostaje ich 7. więc ilość wkłuć nie ma tu kompletnie nic do rzeczy.
aaaa.....czyli, że 7 to za dużo? A ile jest OK? ................................................ Z tego co zdążyłam się zorientować to w UK szczepionki 4 w 1 oraz MMR są podawane w tym samym dniu,w każde ramie.Domniemam, że plan szczepień w UK ustalany jest przez zespół ekspertów - specjalistów m.in. z dziedziny immunologii, pediatrii, chorób zakaźnych....przecież z sufitu nikt nie opracowuje schematu szczepień. Dlatego byłabym ostrożna co do odpowiedzi na pyt. cyt. "czy szczepienie 4w1 i kolejna dawke MMR moze rozłożyc na dwa osobne szczepienia ?", decyzję niech podejmie lekarz, a nie koleżanka z forum.
Wybacz, ale ja nie podejme dyskusji, nie uznaje się za eksperta w tej dziedzinie, nie będę bazować na zasłyszanych opiniach. .......... A jak miałby wyglądać system odpowiedzialności?
Bird, narazie wine ponosi Rodzic,ktory zdecydował sie zaszczepic dziecko. jak cos sie dzieje,to wszyscy umywają ręce. A kto ponosi odpowiedzialnośc w razie działan niepożadanych lekow? Czy zmusza sie kogos uczulonego np. na aspirynę do brania aspiryny kolejny raz,bo lekarz każe? Kto ponosi odpowiedzialnośc,ze zaszczepione dziecko na Hib, zachorowało na podgłosniowe zapalenie krtani i zapalenie płuc spowodowane tą bakteria? (i to pewno nie pierwszy raz od tej bakterii choruje,bo nigdy nikt nie zlecał badania plwociny. Kto mi zwroci za stres,nerwy i strach? Wmawia sie rodzicom,ze nawet jak dziecko zachoruje to przebieg bedzie lzejszy. Gdzie jest ten lzejszy przebieg? dziecko trafilo do szpitala z 41.2st goraczki, z silnymi dusznosciami,obrzekiem krtani. ta szczepionka jakos nie uchronila nas przed zachorowaniem,ba nawet nie pomogła aby przebieg byl lagodniejszy,bo dziecko i tak wylądowało w szpitalu.
Jak widzicie system odszkodowawszy jest bardzo trudny... najpierw proses potem powołanie biegłych to wymaga czasu u nas w Pl to wręcz walka z wiatrakami. Asiu...podawanie zasłyszanych przykładów w sądzie nic nie wniesie musisz mieć twarde dowody.
Co to zanczy zaslyszanych? Spedziłam z Sarą 11 dni dni w szpitalu, 11 dni dozylnej antybiotykoterapii, ponad 2 tygodnie doustnej. Piszę o swoim dziecku,to nie jest zaslyszana historia.
Asiu .... rozumiem i szczerze współczuję. ..tyle tylko że sąd/komisja nie orzeka kieruje się tylko emocjonalnym stosunkiem Musisz mieć dokumentację medyczną potwierdzającą wpływ preparatu szczepionkowego na stan zdrowia, nie mylić ze zbieżności czasową. Asiu czy kiedykolwiek zgłaszałas skarge do izby lekarskiej albo rzecznika praw pacjenta?
Zglaszałam do rzecznika praw pacjenta. nic to nie dało. powiedziano mi,ze to jest decyzja lekarza,czy zglosi nop czy nie. Byłam takze w sanepidzie i odstalam te sama odpowiedz. wszedzie grochem o sciane. Jaka mam miec dokumentacje,mam potwierdzenie,ze jest nosicielem bakterii hib,a bakteria ta wywoluje chorobe mimo szczepienia.
Jak pytałam w szpitalu, jak to sie stało, że mój syn zaszczepiony na krztuśca zgodnie z wynikiem badań nie jest odporny na krztuśca, usłyszałam, że nikt nie powiedział, że szczepionki chronią wszystkie szczepione dzieci. Że jedne otrzymują odporność inne nie...
Treść doklejona: 03.03.17 18:43 I jeszcze jedno... My dość często z Dawidkiem leżymy w szpitalu. Kilka razy trafialiśmy na dzieci z krztuścem. Wszystkie szczepione... Jeszcze ani raz nie trafiłam na chore na krztuśca dziecko, które nie otrzymało szczepionki... O co tu chodzi...
A no widzisz. ...czyli NOP to tylko przypuszczenie zatroskanej matki. Czy dostałaś kiedykolwiek skierowanie do poradni konsultacyjnej ds szczepien? Ktoś powinien rozwiać twoje obawy. Else ile razy byliście szczepili, czy macie pełny cykl czy tylko podstawowy bez przypominającego
Wiesz co Bird gadasz jak fanatyczka, nie przyjmujesz do wiadomości że to nie przypuszczenia zatroskanej matki tylko rzeczywiście NOP.Przykre to, że jestes tak mało otwarta na ludzkie cierpienie i historie rodzin które doświadczyły NOP. Dla Ciebie to kompletne bzdury.