Lily, jasne, ale wiele lekow jest koniecznych w pewnych sytuacjach, ratuja zycie, zdrowie (choc tez nie ma pewnosci, ze zadzialaja) a jednak istnieje prawdopodobiensttwo ze skutki uboczne beda fatalne w skutkach, bo kazdy organizm jest inny.

A swoją drogą to uważam że koncerny farmaceutyczne zbijają fortunę na tych szczepionkach. W końcu przedstawicieli handlowych spotykam zawsze jak jestem z dziećmi w przychodni. Zresztą pamiętacie jaka była afera z tą szczepionką na jakąś grypę. Zwykłe oszustwo.
Można także odszukać sobie wywiad jaki przeprowadził Paweł Kukiz w jednym ze swoich programów (zapomniałam nazwy) z misjonarzem z Afryki. Aż roi się tam od koncernów farmaceutycznych. Testowali tam jakieś leki (albo anty albo szczepionkę - które było przedstawione jako cudo farmacji) na kobietach. Na pytanie misjonarza co im tam dają - prowadzący badania powiedział żeby się nie martwił bo nasze kobiety tego nie dostaną.

Nie wiem czy dobrze czy nie ale w końcu zaszczepiliśmy Wiktorie na pneumokoki (tylko 1 dawka po 2 r.ż.). Miała urodzinki, troche kasy dostała od ciotek więc zamiast zabawek zdecydowaliśmy przeznaczyć te pieniążki na szczepionkę. Na początku roku zaszczepiliśmy ją też na meningokoki a później na ospę. Póki co to nie mamy zamiaru już na nic więcej jej szczepić. A jak urodzi się drugie dziecko to z dodatkowych zaszczepimy je na rotawirusy i pewnie na to samo co Wiki ale dopiero jak 1,5 roku skończy...

wiem ze pewnie juz nie raz byla tu dyskusja na temat SZCZEPIENIA PRZECIW GRYPIE ale nie mam sily szukac..................
chce tylko znac opinie,tutaj w Usa chca mi zaszczepic mojego 7 m-cznego synka przeciw grypie (za darmo oczywisicie)
czy warto? czy powinnam? sa rozne opinie i nie wiem co zrobic,szcezpic czy nie??

wiem ze sama musze podjac,nie wiem co zrobic-tutaj tez zalecaj..................jak bylam w ciazy to ja sie nie szczepilam,wszyscy mi odradzali,teraz nie wiem co zrobic z Malym;
nadal karmie piersia ale jak dlugo nie wiem,i czy go chronie tez nie jestem pewna;

grypy jest chyba jeszcze więcej szczepów niż pneumokoków - szczepienie na wirusa, który tak szybko mutuje to całkowity bezsens...

Jaheira: by przejść ją łagodniej...

oraz zapobiec powikłaniom,które moga mieć poważniejsze skutki niż sama grypa.

ja na grype nigdy ani siebie ani dziecka swojego nie szczepilam,pomimo,ze oferuja za darmo te szczepionke dzieciom do lat 5 (tu w UK)

szczepionki przeciw grypie sa produkowane na takiej zasadzie,ze produkuja go z wirusa ,ktory spowodowal pandemie rok wczesniej,a bialka na otoczce wirusa sie z,mieniaja i NIGDY ten sam wirus grypy nie atakuje(stad pandemia kazdego roku) wiec moim zdaniem bez sensu;)

raz w zyciu wzielam szczepionke na gype i gorzej przeszlam gryype niz jakbym pewnie tej szczepionki nie wziela... tak to nigdy grypy nawet nie lapie, albo dochodze do siebie po kilku dniach

ja mowie szczepionkom pzreciw grypie NIE; ale decyzja nalezy do Ciebie

Talinka - rota są trzy dawki, my płaciliśmy ok 300pln/dawka (Rotarix)
Pneumokoki - my szczepiliśmy po ukończeniu 6 m-ca życia (wtedy odpada jedna dawka), były 2 dawki, też ok 300/dawka
A szczepionka na ospę kosztuje ok 200pln, ale nie szczepiliśmy, więc nie wiem ile dawek

Ok. Czyli becikowe odkładam na pierwsze szczepienia

Josaris: Rotę bym sobie darowała, bo jest wiele innych wirusów powodujących biegunkę.

Ooo, dobrze wiedzieć.

A czy z ospą to nie jest tak, że szczepionka nie daje odporności na całe życie? Dziecko lepiej znoszą ospę niż dorośli, choć faktem jest że po przebyciu choroby siada często odporność.

Josaris: A czy z ospą to nie jest tak, że szczepionka nie daje odporności na całe życie? Dziecko lepiej znoszą ospę niż dorośli, choć faktem jest że po przebyciu choroby siada często odporność.

Bardziej chodzi mi o to, że dla niemowlaka jest o wiele groźniejsza. Sama przeszłam ospę w wieku lat kilku i jest ok.... ale taki maluch to podobno ciężko znosi

Aa, no popatrz

sara32: Talinka ja też bym zrezygnowała z NFZ-towskich bezpłatnych szczepień i kupiła infanrix.

Cóż, ja zamierzam po prostu do obowiązkowych dodać te, które wymieniłam. Nie interesują mnie szczepionki 5w1 lub 6w1

Wiesz, ostatnio u jednej z przyjaciółek starsza córa zachorowała, a ona ledwo urodziła 2 dziecko - i pediatra nieźle ją nastaszył z tego co pamiętam

Tylko z drugiej strony się zastanawiam... ja przeszłam ospę, więc teoretycznie, karmiąc piersią - daję dziecku "swoją odporność" - co nie?

Ospa wietrzna
Grupy osób szczególnie narażone na ciężki przebieg choroby:
wcześniaki
dzieci poniżej 1 roku życia
młodzież powyżej 13 roku życia i osoby dorosłe
osoby z obniżoną odpornością
osoby z chorobami przewlekłymi
kobiety w ciąży

Ryzyko wystąpienia powikłań, w tym śmierci, jest 10-20 razy większe u niemowląt i dorosłych niż u dzieci w wieku 1-4 lat

sara32: Nie chodziło mi o 5w1 i 6w1 tylko zwykły infanrix który jest nowocześniejszy niż to co oferuje nfz.

Hm, no to muszę się jeszcze dokształcić :) Myślę, że ostateczną decyzję podejmiemy po wizycie u pediatry

Ale teraz to już zupełnie zgłupiałam. Widzę teraz jak wiele mam jeszcze do nadrobienia

TEORKA: hę ?

chodziło mi o to że wyjaśniłaś ile dawek czego a ja dodałam orientacyjne ceny które podała mi znajoma.

o Jaheirę chodziło zdaje się lub o ceri

TEORKA: SARA prezentuje nam typowe ciążowe zakręcenie

Trisha: Niestety ospa u maluszkow od noworodka i ponizej 1 rż jest bardziej niebezpieczna. "Znalam" tylko jedno dziecko, ktore jako 4miesieczne zachorowalo na ospe i niestety nie przezylo.

Ano właśnie.

A to może mieliśmy dwie dawki? już tak dawno to było... na pewno rotarixem szczepiliśmy w każdym razie

Teorka faktycznie to Jaheira wyjaśniła, cóż ciążowe zakręcenie

Planować nie planuję, ale wiesz Lily jak to jest - plany planami - a życie swoje.

Moja Marta chorowała na ospę (miała 9 miesięcy) - choć przedszkolaka w najbliższej rodzinie nie ma. Nie wykryliśmy źródła - choć być może złapała podczas innych badań szpitalnych. Tak więc czujność jest pożądana:)) Ja rozważałam akurat, czy Martę zaszczepić. Nie zdążyłam. Przeszła ospę dośc łagodnie - na szczęście, bo nie wyobrażałam sobie co będzie, gdy zacznie się drapać. Nie piszę tego, by przekonywać do szczepień, ale by zwrócić uwagę na to, że sama izolacja od przedszkolaków nie zawsze wystarcza. Myślę, że warto zbierać opinie pediatrów na temat zasadności i potrzeby tego właśnie szczepienia.