Dziękuje za info.

No właśnie jak z tym WZW? Dopytam jutro lekarza.

Tak- przy 6w1 jest "nadmiarowa" żółtaczka, więc jak miała odporność być, to będzie. A jak nie ma, to i tak cały pakiet by musiał być od nowa szczepiony.
Nie doczytałam o tym zabiegu- też najpierw bym zrobiła zabieg a potem bawiła się w szczepienia- to nie zając...

Dla ciekawych:

Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, Państwowy Zakład Higieny, Zakład Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru - CHOROBY ZAKAŹNE I ZATRUCIA W POLSCE W 2017 ROKU.

Marion, a znasz dziecko, które się zatrzymało albo cofnęło po mmr? Tylko nie pisz o dzieciach Sochy, które po szczepieniu mają łuszczycę ;) I jak masz wybór, to lepszy priorix.

obe: Marion, a znasz dziecko, które się zatrzymało albo cofnęło po mmr?

Osobiście nie znam. Ale pełno wpisów w internecie - i nie że zmyślone, tylko podane nazwiska itp.
No i mam zaprzyjaźnioną położną środowiskową - przyjeżdżała do mnie przed i po porodzie Frycka. Jeździ po innych domach jako położna poporodowa do noworodków. Zna setki matek i ich dzieci - opowiadała mi o wielu przypadkach ciężkich NOPów po szczepionkach. Pamiętam jeden przypadek - dziecko w wieku 13-14 mies. po szczepionce MMR zatrzymało się kompletnie w rozwoju. Gdy mi o tym opowiadała 2 lata temu, miało 5 lat i dopiero uczyło się chodzić, a mowa zerowa.

MrsHyde: Ja bym zaczekała; zaszczep zaległa żółtaczkę

No i właśnie ku temu osobiście się skłaniam.

obe: I jak masz wybór, to lepszy priorix.

Przychodnia ma i MMR i Priorix.

Nie znam się, więc nie wiem, co ma "lepszy" skład:
- MMR - sorbitol, fosforan sodu, sacharoza, żelatyna hydrolizowana, podłoże 199 z solami Hanks’a, podłoże Eagle’a (MEM), L-glutaminian sodu, czerwień fenolowa, wodorowęglan sodu, kwas solny (do ustalenia pH) lub wodorotlenek sodu (do ustalenia pH), woda do wstrzykiwań, substancje w ilościach śladowych (pozostałość z procesu wytwarzania): rekombinowana ludzka albumina, neomycyna
- Priorix - sorbitol, aminokwasy, laktoza, mannitol, woda do wstrzykiwań, substancje w ilościach śladowych (pozostałość z procesu wytwarzania): neomycyna

Autyzm? Serio? Tyle razy było to przerabianie że autyzm nie bierze się ze szczepionek.

Proszę najpierw przeczytać co to są ZDARZENIA NIEPOŻĄDANE a co to są skutki uboczne leku.

Jak trzy dni po połknięciu ibuprofenu najesz się zepsutej kiełbasy, i uwidzi ci się, że sraczka jest przez ibuprofen, to zgłosisz do producenta, a ten musi to umieścić w ulotce. I tak oto niektórzy odbiorą to tak, jakby ibuprofen powodował sraczkę, a nie zepsuta kiełbasa. Tak samo jak autyzm i SIDS na ulotce i charakterystyce produktu leczniczego szczepionek.

MMR i inne szczepionki NIE WYWOŁUJĄ AUTYZMU. Amen.
A zainteresowanym polecam czytanie nie ulotek polskich/amerykańskich/stopnopowych, tylko "charakterystyki produktu leczniczego.":http://www.ema.europa.eu/docs/pl_PL/document_library/EPAR_-_Product_Information/human/000604/WC500030170.pdf

Marion... Moja córka w październiku skończy 5 lat i dopiero w zeszlym tygodniu bylysmy na szczepieniu.. Wybralam jednak priorix zamiast mmr.. Mysle ze spokojnie mozesz zaszczepić później...

MrsCreme: MMR i inne szczepionki NIE WYWOŁUJĄ AUTYZMU. Amen.

Jak dotąd NIKT tego jednoznacznie nie określił.
Na portalu jest dziewczyna (rzadko już wpada) - kilkudniowy noworodek, po szczepieniu w 2-giej dobie, trzy razy był reanimowany (dwa razy przez matkę w domu, trzeci raz w szpitalu). Po roku batalii z lekarzami dostała oficjalne orzeczenie, że to przez szczenienie (nie wiadomo, czy WZW B czy BCG, ale pewnie to drugie). Mała ma aktualnie 4 lata i na nic więcej nie była szczepiona. W sierpniu urodziła się jej siostra (w domu) - i też nie dostanie szczepień.

Jako matki, pragniemy dla swoich dzieci jak najlepiej. Chcemy je uchronić przed chorobami, ale jednocześnie boimy się powikłań po szczepieniach (bo one są - nie da się ukryć).
W starszego wpakowałam wszystko co było można - nawet pneumo- i meningokoki. Z młodszym mam zagwostkę, z racji zaburzeń. Już tak łatwo nie przychodzi mi podejmowanie tych decyzji.

MrsCreme - masz dwoje zdrowych, neurotypowych dzieci. Masz wielkie szczęście.
Fryc ma niecałe 2,5 roku - od roku jest "innym" dzieckiem. Codziennie zmagamy się z jego zaburzeniami - rozpierdzielają nam one całe życie na co dzień. Każdego wieczora ciężko mi spokojnie zasnąć, bo po głowie krążą myśli - dlaczego on...
Dałabym Ci go na tydzień - oddałabyś go z wielką ulgą. Jest bardzo ciężko... Ja wciąż poszukuję informacji (czytam, pytam ludzi, specjalistów), co zrobić, żeby łatwiej się żyło (i jemu i nam), ale żeby też nie pogorszyć jego stanu. Bo skoro jest coś (w tym przypadku MMR), co mogłoby pogorszyć sytuację, to ja się (przynajmniej na razie) na to nie zgadzam.

Łatwo się cokolwiek pisze, nie mając na co dzień styczności z danym problemem. W mojej sytuacji zapewne też 15 razy byś się zastanowiła, zanim byś zdecydowała w danej kwestii.

Jeszcze odnośnie stwierdzenia, że szczepionki nie wywołują autyzmu. Może nie dosłownie - że jak za dotknięciem różczką dziecko zaczyna "chorować". Lepsze jest wg mnie określenie, że mogą go 'aktywować'.

Każdy człowiek ponoć posiada komórki nowotworowe - tylko nie u każdego się one uaktywniają.
Moja teściowa, wieloletnia palaczka, ma raka płuc - można przypuszczać, że przez palenie. Miała operację - wycięto jej część płata płuca. Na sali po operacji leżała z inną kobietą (młodszą od niej) - też była po operacji płuc, bo nowotwór. A nigdy nie spaliła nawet jednego papierosa...

TEORKA: (w innych krajach tak podobno jest)

W innych krajach, to mają inne kalendarze szczepień. Bardziej przemyślane, bardziej "ludzkie". A my mamy taki, jakie są np. w Rumuni czy na Białorusi, gdzie warunki sanitarne pozostawiają wiele do życzenia i odbiegają od standardów europejskich.

I jak to jest, że np. szczenięta psów szczepi się po raz pierwszy dopiero w 6-7 tygodniu życia, czy kocięta w wieku 8-12 tygodni. A noworodkom podaje się dwie szczepionki już w drugiej dobie życia (szczególnie ten syf jakim jest BCG na gruźlicę - Fryc nie dostał na szczęście).

Autyzm powiązany jest ścisłe z jelitami. U nas jest podejrzenie spektrum, szczepienie było jedno zaś dla odmiany napierdalają antybolami na dzień dobry. A wszyscy doskonale wiemy co antybolem robią z florą bakteryjną. Sama budowa mózgu tez u nas macza palce- wąskie ciało modzelowate koreluje ze spektrum :/

MrsCreme: Więc tak, na spokojnie mówię: szczepionki NIE WYWYOŁUJĄ autyzmu. Amen.

Fryc zaczął się nam "psuć" w wieku ok. 1,5 roku - żadnych (!) szczepień do tamtej pory nie miał. Tak więc jakby nie mam podstaw, by sądzić, że MMR powoduje autyzm, jednak nie mogę też temu zaprzeczyć, słysząc historie innych dzieci.
Ale!
Szczepionki MMR i Priorix mają wypisane w ulotkach bardzo dużo "działań niepożądanych", w tym zaburzenia układu nerwowego. Nie zamierzam z własnego dziecka, już i tak 'pokrzywdzonego', robić królika doświadczalnego i sprawdzać, czy wystąpią u niego te objawy, co w konsekwencji pogorszy jego stan.
Poczytaj sobie statystyki Głównego Inspektoratu Sanitarnego (dostępne w internecie dla ogółu) - ile było i jakich zgłoszonych NOP w 2016 w podziale na rodzaje szczepionek (od strony 88 dokumentu). Pytanie jaki procent stanowią objawy niezgłoszone lub nieprzyjęte w przychodni do odnotowania.

Z drugiej strony skoro nie maja zadnego zwiazku to dlaczego we Wloszech rodzice wygrali odszkodowanie?

Autyzm, nie autyzm - nasza pediatra mówiła, ze do tej szczepionki musi być całkowicie pewna dziecka, jego stanu zdrowia, dlatego kilkukrotnie Wojtka odraczała. Był szczepiony po drugich urodzinach dopiero.
A skoro nawet któryś z lekarzy ci sugerował odroczenie tego szczepienia (tak mi się coś majaczy) to tak bym pewnie zrobiła. Więc skoro możesz podać najpierw wzwb, to niejako choć na chwilę problem masz "z głowy".

Hydro, nie wiem do czego pijesz??
Po prostu zadalam pytanie...nie siedze w temacie (przez ostatnie 3 lata mialam sporò innych spraw na glowie).
.
No alé nawet tutaj jak widze trzeba sie czegos doczepic...
Dla Twojej wiedzy nie jestem ani za szczepieniem za wszelka cene ani za calkowitym nieszczepieniem.
Zreszta jak tak ostatnio obserwuje to wszedzie zaraz trzeba przyczepic komus "latke"...
Wystarczy wejsc pod jakikolwiek artykol by przeczytac o wzajemnych wyzwiskach a to o moherowych pisiorach, wyznawcach rydzyka, zlodziejach z PO, zagorzalych zwolennikach szczepien, glupich antyszczepionkowcach, czarnej mafii pedofilow itd, itp...
Az przykro to czytac, uogolnien masa, wkladanie wszystkich do jednego wora...
Na FB jestem na grupie uzytkownikow TM i nawet tam ostatnio lecialy wyzwiska, wzajemne oskarzenia...na grupie dotyczacej gotowania!
Nawet ostatnio mowilam do meza, ze jakby dzis byla wojna to jeden drugiego by wydal taka w ludziach zacietosc, brak zyczliwosci...
Czasem nawet strach o cos zapytac....

Ask, po co te nerwy? Uzupełniłam tylko informacje, a ty wyjeżdżasz z hejtem, moherowymi pisiorami i przemyśleniami, co by było, gdyby była wojna? No błagam...

Ja znam osobiście dwoje dzieci z powikłaniami po odrze-śwince-różyczce (nie wiem tylko czy Priorix czy MMR), u jednego (syn koleżanki z liceum) w 15 mcu utrata słuchu bezpośrednio po szczepieniu (dziś ma 10 lat, odzyskał słuch częściowo w jednym uchu), u drugiego (syn księgowej) po szczepionce w 10 roku życia - padaczka (bodajże 3 czy 4 dni po szczepieniu pierwszy atak). To nie autyzm, ale... nie tylko o autyzm tu chodzi.

Z każdym szczepieniem trzeba ostrożnie i z wyczuciem.
Chociaż coraz częściej lekarze o tym nie chcą pamiętać.
A MMR to jednak 3 żywe szczepy na raz...
Dlatego cieszę się, ze nasza pediatra dbała (i dba nadal) o dobrostan moich dzieci, nie patrząc na tabelki i kalendarze, opierając się na własnym wyczuciu i posiadanej wiedzy.

Też zawsze się dziwię co ludzie z tym autyzmem maja. Nie szczepię bo boję się autyzmu.... A padaczki i całej tej listy skutków ubocznych się nie boją? Mój syn ma i autyzm i padaczke. Padaczke poszczepienna. Z autyzmem żyje sie dużo łatwiej niż z epilepsja. Epilepsja niesie za sobą ryzyko pogorszenia stanu zdrowia, funkcjonowania i przy gorszych atakach utratę życia.

Treść doklejona: 09.09.18 15:32
Mrs u mojego syna jest potwierdzone że po szczepieniu i zgłoszone

W pierwszym przypadku zgłoszone i uznane (UK), w drugim zgłoszone (po moich namowach) i nie uznane oficjalnie (graniczy to z cudem) ale neurolog pierwsze o co pytał po zobaczeniu dziecka, to czy nie było ostatnio szczepione i dał do zrozumienia bardzo wyraźnie, po potwierdzeniu, że to wina szczepionki (ale tutaj akurat matka nie przyjmuje tego do wiadomości mimo to).
Tak że z tym, czy zgłoszone, a tym bardzie uznane, byłabym ostrożna, bo w Polsce się robi wszystko, żeby udowodnić ale to, że to zbieg okoliczności i że niemożliwe, że po szczepieniu. A przypadków tysiące. Tylko, że oficjalnie uznane może 1%.

Z NOPami jest w Polsce problem. MZ opracowało kartę NOPów, listę objawów i okres czasu w jakim uznaje się, że dane zjawisko może mieć podłoże związane z przebytym szczepieniem i powinno być zgłoszone.
Tymczasem lekarze chcą być mądrzejsi, a przy okazji roboty mieć mniej, więc mówią, ze to nie po szczepieniu, tamto nie po szczepieniu... I wielu rodziców się z tym godzi, a potem jak coś się dzieje, to nagonka.
W wielu dyscyplinach mamy problem z wykonywaniem instrukcji, a jednak po coś one powstają, czy tak? I wystarczyłoby się tego trzymać.

Dlatego powstały wytyczne, których należy się trzymać, a które większość lekarzy ma w poważaniu, bo nie lubią papierkowej roboty...
To już nieraz linkowane było.
Ile waszych dzieci i was miało ropień po BGC? Ja dopiero niedawno doczytałam, ze to jest niepożądane. Całe życie słyszałam, ze tak ma być, że to znaczy że się szczepionka "przyjęła". wiedziałam, że zrobi się bąbel, w końcu to szczepienie śródskórne. U moich dzieciaków proces przebiegał "prawidłowo" czyli pęcherzyk, mała krostka, niewielkie "owrzodzenie"- wygoiło się dość szybko. Ale pamiętam swoje szczepienie z podstawówki, długo sączące się ropą wielkie strupy i prześciganie się, komu zrobił się większy... Wtedy to było "normalne", nikt się tym nie przejmował. Teraz wiem, że to był NOP, wywołany prawdopodobnie złym podaniem.
ale pewnie nadal znaleźliby się lekarze twierdzący, że "tak ma być"...

Hydro to nie nerwy a zdziwienie na Twoja odpowiedz.
Odpowiedz, ktora jak widze potem zmienilas z antyszczepionkowcy na przeciwnicy szczepien.
Moje pytanie bylo krotkie, proste i bez zadnych podtekstow.
Odpowiedz, a raczej jej koniec w domysle zaszeregowywala mnie do grupy antyszczepionkowcow, bo co bo nie mozna dzisiaj zadac ot tak pytania by uzyskac informacje?
Pytanie ja zadalam wiec jak mysle odpowiedz byla m.in do mnie...
.
Obe jak widac kompletnie nie zrozumialas mojego komentarza, ktory byl refleksja/przemysleniem odnosnie koncowej odpowiedz Hydro.
Bo czy Hydro jej aby na pewno nie zrozumiala?
Moznaby sie nad tym zastanawiac skoropotem jednak swoja odpowiedz zmienila...

Ask, nie pisz bzdur. W mojej wypowiedzi nie było słowa "antyszczepionkowcy". Widzisz to, co chcesz widzieć. Moja odpowiedź była równie prosta i bez podtekstów, ale ktoś, kto wszędzie szuka spisków, to i tutaj znajdzie. Nie histeryzuj, bardzo proszę. Nie widzę powodu do dalszej wymiany zdań.

Tu nawet nie chodzi tylko o lekkie nopy. Przyjaciółki syn po DTP i polio gorączką 40 stopni. Wymioty 3 dni i lekarz również nie przyjął tego jako NOP bo ulotka informuje o takiej ewentualność. A to, że ten dzieciak przestał jeść prawie na rok i trzeba było po specjalistach jeździć to nie problem pediatry przecież.