Ta laska jeszcze studiuje (ma 22 lata), z tego co kiedyś mówiła, to nie planowała ciąży. Ja obstawiam na jakis bład w przyjmowaniu tabletek. Zobaczymy, w świeta sie postaram dowiedziec.
Mam pytanie do odkładających, zwłaszcza do tej części, która oprócz NPR stosuje jakieś inne zabezpieczenia. W metodzie niemieckiej inaczej zaznacza się, że nastąpiło współżycie z zabezpieczeniem jakimiś środkami mechanicznymi. Moim zdaniem dobrze by było wprowadzić dodatkowe serduszko w naszej aplikacji, które oznaczałoby współżycie z zabezpieczeniem. Wiemy,że część odkładających stouje w okresie płodnym np: gumki, petting, stosunek przerywany, itd... i pojawia się problem, czy to zaznaczać jako pełne współżycie, nie zaznaczać, czy pisać w notatce Dodatkowe serduszko rozwiązałoby ten problem. Co o tym sądzicie?
Wydaje mi sie, ze jest to jakies rozwiazanie, bo spotkalam sie juz z tym, ze niektorym osobom zarzucalo sie, ze wcale nie odkladaja bo serduszkuja w II fazie... Chociaz pewnie wiekszosc metod bierze pod uwage tylko pelne wspolzycie i tylko takie na karcie zaznacza bo innych nie zaklada...
28dni powinno obsługiwać wszystkie metody. Skoro są oznaczenia typowe dla Rotzera, to czemu nie dodać seduszek z zabezpieczeniem, typowych m.in. dla metody niemieckiej?
jestem taka zagoniona że nie mam na nic czasu ale podglądam i czytam, i ile nowych fasolek przybyło..... ja na razie dałam stop mierzeniu i opieram sie tylko na moim śluzie od kilku miesięcy. Na razie mnie nie zawodzi , zaburzeń nie mam . Ostatnio nawet były w 5 d cyklu i ciazy nie ma bo owul była na podstawie cyklu w 12 dc a @ 23 III czyli ok.Oczywiscie przytulanki ale nie do końca czyli bez chłopaczków w środku bo pewnie by przezyły
Ja takie informacje wpisywałam w prywatnej notatce. mialam swoje specjalne oznaczenia. wiem ze oprocz stosunku w gumce, dziewczyny stosują przerywany stosunek dosc czesto, wiec na pewno 3dodatkowe oznaczenia: petting, przerywany, i w gumce :)
może wydziwiam, ale mnie bardziej pasowałaby prywatna notka na kazdy dzien. Tam mogłabym wpisac jeszcze inne rzeczy nie przeznaczone dla publiki, nie tylko inne "serduszkowanie"..
ashley była juz o tym dyskusja. Damazy zrobił wtedy prywatną notatkę. ja sobie ją dzielę wyrozniam numer kazdego dnia cyklu np. *1dc* - pogrubiając go i mam swoja prywatną notatkę podzieloną na dni:) jesli chcesz zacząc taką dyskusję zacznij ja w pytaniach do damazego albo w aktualizacji. przeklej po prostu swoj post:)
Dawno tu nie zaglądałam. Podoba mi się pomysł z dodatkowymi serduchami. Jak dla mnie to wystarczy tylko jedno "zabezpieczone" serducho (ewentualnie drugie: stosunek przerywany). Resztę, jeżeli ktoś odczuwa potrzebę podzielenia się ta informacją, może wpisać w notatce.
mam 21 lat i nie mam dzieci, wspolzyje od niedawna i nigdy nie chcialam brac tabletek a o swoim organizmie wiem duzo i mam nadzieje wiedziec jeszcze wiecej dzieki NPR i wszystkim paniom tutaj :)
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny wystosowała 2 listy protestacyjne przeciwko kampanii promującej NPR i ostrzeżeniom o szkodliwości tabletek anty. Stanowisko Federacji w sprawie rządowego programu promocji płodności (01.12.2006) http://www.federa.org.pl/?page=news&newsid=123〈=1
Metody naturalne, jak doskonale wiadomo, charakteryzują się niską skutecznością zapobiegania ciąży, możliwość błędu przy ich stosowaniu sięga nawet 25%. Oznacza to, że na 100 kobiet, które się w ten sposób zabezpieczają, 25 może zajść w ciążę, której nie chciało i do której starało się nie dopuścić.
Ponton - nieformalna grupa wolontariuszy działających przy Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Podstawowe działania to edukacja seksualna oraz poradnictwo dla młodzieży w sprawach dojrzewania, antykoncepcji i zdrowia reprodukcyjnego.
W świetle zamieszczonych wyżej narzekań ciekawie brzmi fragment artykułu na Pontonie pt. "Historia antykoncepcji": Duże znaczenie dla antykoncepcji miały obserwacje Ogino i Knausa, którzy jako pierwsi, podczas operacji odkryli pęcherzyk Graffa z komórką jajowa , występująca tylko pomiędzy 12 a 16 dniem cyklu miesiączkowego. Od tej pory można było stosować metody naturalne uzasadnione naukowo.
Uzasadnione naukowo, ale nieskuteczne? To co ci naukowcy robią? Odkrycia Ogino i Knausa były nieco inne niż w opisane w tym fragmencie - to popularny mit/uproszczenie związany z kalendarzykiem.
witam:) niedawno odkryłam 28dni i zamierzam zostać tu na dłużej:) mam 22 lata, dopiero poznaję npr:) czytam książkę Rötzera i zaczynam prowadzić obserwacje ale na razie jakoś jeszcze nic nie rozumiem
az takiego strachu nie mam, ale nie ukrywam ze od 5 miesiecy od kiedy rozpoczelam wspolzycie z bijacym serduchem czekam na kazda miesiaczke...
chyba sie to wiaze z jaka presja spoleczna, bo mimo ze mam 22 lata, kochajacego faceta i nasze rodziny nas w pelni akceptuja, to najbardziej martwi mnie to ze gdybym zaszla w ciaze to co by oni wszyscy powiedzieli... bo przeciez jestem w polowie studiow, nie mamy slubu ani mieszkania. i niewazne jak pewna jestem, ze kochalam sie tylko w bezplodne dni, zawsze jest ten glupi strach...
na nic sie nie zdaja tlumaczenia w mojej glowie, ze przeciez zaczelam wspolzycie z pelna odpowiedzialnoscia i ewentualna gotowoscia na dziecko. ciezko czasem zrozumiec swoja psychike.
Okropne przeżycia. Nieprzypadkowo, że autor artykułu kojarzy ten obsesyjny lęk z wczesnym rozpoczęciem współżycia. Wystarczy poczytać fora dla nastolatków szukających odpowiedzi na pytanie, jak się zabezpieczyć u edukatorów seksualnych. Dla tych biedaków 5 zabezpieczeń naraz to za mało.
Amazonko, najczęściej przyczyną tego jest niedojrzałość emocjonalna i psychiczna oraz brak jakielkolwiek stabilizacji życiowej (w sensie możliwości zabezpieczenia bytu nowej osóbce). Jest to głównie związane z młodym wiekeim takich osób. Ja bardzo się cieszę, że nie mam takich lęków. Nie staram się o dziecko ale żyje z bezpieczną świadomością, że nawet jeśli się pojawi to oboje z partnerem sie ucieszymy i w pełni to zaakceptujemy :) Mam komfort psychiczny, że sobie poradzimy i damy radę :)
W sumie to obiecany raj można również osiągnąć w inny sposób, niekoniecznie ciążotwórczy ;) No ale to chyba nie jest już "takie dorosłe" i nie można sie pochwalić, że ja już mam to za sobą. Oczywiście jak od każdej reguły sa wyjątki :)
W sumie takie ekstremalne obawy przed ciążą są mi obce. Co prawda parę razy przeszło mi przez myśl, że może jestem w ciąży - ale nigdy nie było w tym żadnej paniki. Nie wiem jak wyglądają na żywo testy ciążowe Nie miałam takich lęków nawet kiedy jeszcze uczyłam się i nie byliśmy mężem i żoną. Wydaje mi się, że po prostu partner był pewny, nieprzypadkowy, ten Jedyny i to wpływało wtedy na moje poczucie bezpieczeństwa A teraz to mam dokładnie takie samo podejście jak Guziec. Chyba, że akurat biorę leki na alergię, które mogą uszkadzać płód, to wtedy jednak mam małe obawy. Małe, bo cały czas obserwuję siebie i widzę co się dzieje z moim organizmem i jak symptomy pokazują, że @ ma nadejść to nadchodzi, czy cykl ma 28 czy 40 dni. Więc nie ma nerwowego obgryzania paznokci na tydzień przed @.
-- To możliwość spełniania marzeń sprawia,że życie jest takie fascynujące...
No wlasnie tu chyba przede wszystkim chodzi o poczucie bezpieczenstwa i odpowiedzialnosc za siebie i swoje czyny. Takie leki sa mi zupelnie obce. Raz moze mi sie zdarzylo czekac na @, ale paznokcie ze strachu nie obgryzalam. Nigdy w zyciu tez nie mialam do czynienia z testami ciazowymi I tak ja Gosia pisze jestesmy w tej komfortowej sytuacji, ze obserwujemy swoj organizm:)
O komfortowej sytuacji podczas obserwacji organizmu: Decydując się na stosowanie metod naturalnych trzeba cały czas mieć świadomość, że ich wykorzystywanie łączy się z comiesięczną niepewnością. Skuteczność metod naturalnych należy do niskich w porównaniu z metodami hormonalnymi lub mechanicznymi. Niska skuteczność oznacza wysokie ryzyko. Każde opóźnienie miesiączki powoduje wówczas dodatkowy stres i wydatki na testy ciążowe (BoboTest lub ClearView ok. 13 zł).
Źródło: "Antykoncepcja. Poradnik rozsądnej kobiety" Salak, prof. Dębski, dr Bińkowska. Książka - reklama plastrów
nie wiem sama juz skad te obawy sie biora. nie mam wyrzutów sumienia ani zadnych watpliwosci czy to TA milosc i czy powinnam juz wspolzyc. dlatego nazwalam moje obawy glupimi.
wczoraj prawie wyszlam z siebie zastanawiajac sie czy na pewno moglam sie kochac i czy dostane okres. i z jednej strony wiedzialam ze dostane (i dostalam :D) a z drugiej liczylam juz kiedy mi sie dziecko urodzi. i zaznaczam, ze nie bylabym z tego powodu nieszczesliwa.
mysle ze teraz jak zaczelam sie obserwowac bede pewniejsza siebie i obawy znikna. przez pierwsze 4 miesiace wspolzycia polegalam, co chyba glupie, na mojej intuicji, na szczescie niezawodnej, bo zbudowanej na 10 latach regularnych cykli. na szczescie tez znalazlam 28 dni i teraz moge poprzec swoja intuicje wiedza fizjologiczną.
zobaczymy po tym cyklu. moze majac wieksza wiedze o sobie (tym bardziej ze moj wykresik jest super :D), nie bede sobie robic wyrzutow, ze jestem nieodpowiedzialna. bo chyba o to tez mi chodzi.