Moj krus przedmałzeński był z tych dłużyszych ... juz dobrze nie pamietam (bo to 10 lat temu było) ...ale spotkań mieliśmy chyba 4-6 raz w tygodniu po 1 godzinie. Dodatkowo była przewidzianan wizyta w poradni małżeńskiej. Kobitka miała wcześniej z nami wykład i poradziła by mierzyć temperature. Ja mierzyłam ....ale nie przyszło mi do głowy by przyjść ze swoimi wynikami. Więc omawiała na jakimś przykładowym wykresie. Niestety jak na jedno spotkanie było to dla mnie zadużo wiedzy ... bym załapała o co chodzi. Mierzyłam później jeszcze przez kilka miesięcy tą tempke ...ale totalnie wiedziałam o co w tym wszystkim biega ... a nie miałam z kim pogadać o tym ...do poradni juz też nie poszłam. hihihihi zeszyt posiadam do tej pory :)))
Gdybyś zdecydowała się na inne metody, to miałabyś zewsząd wsparcie. O fachowe porady w sprawach NPR jest trudno, a przecież bez znajomości metody nie ma sukcesu. :-(
Dokładnie tak ... jak zapytasz sie koleżanek o środki anty. to w moim przypadku wszystkie wymienią ci rózne tabletki, spiralki, globulki ... ale żadna nie umiała opowiedzieć o metodzie naturlanej obserwcaji. Oczywiście tylko śmiechy i hasło klendarzyk.
Wiecie jak byłam ostatnio parę dni temu zrobic cyto i usg (jajnik stroi fochy) to pierwsze o co mi się zapytała to nie patrząc na mnie tylko w kartę - na ile opakowań ma mi tabletki przepisać To usg tez zrobila tak jakos.... Albo mi isę wydaje bo przwrazliwiona jestem albo zmienię po prostu gina
Masz racje, ale w sumie oni wszyscy tacy są,chciala przepisać jak najwięcej,bo mowie Ci że ona ma z tego korzyści w formie wycieczki zagranicznej, mi też przepisywał tyle ile chciałam,a czy one dla mnie dobre były tzn zanim gin przepisze to musi zbadać hormony u nas tip zeby móc dopasować do nas o odpowiedniej zawartości hormonów a oni to tylko na łapu capu, przepisze te z którymi podpisał kontrakt że sprzeda tyle i tyle i sobie wyjedzie z żoną na jajorkę
Nives, tyle wykresów odkładających na 28dni w ciągu 1,5 roku jest dostępnych. Każdy może je obejrzeć i wyciągnąć własne wnioski. Gdzie się podziały te wpadki? PTC jak nic nie chce się zatrzymać na poziomie wyższym u odkładających i z regularnością zegarka spada na @. :-) A miało być 20 nieplanowanych poczęć na 100 odkładających na rok. Gdzie one są???
niee one obie sie starały o dziecko - jedna już urodziła a druga bedzie rodzić na dniach ale z ulotek przed gabinetem moge sie domyśleć ze wychodzą z cilestem albo spiralą :p
Amazonka dobrze wiesz ze zanim ktoś nie pójdzie po rozum do głowy to dla niego NPR jest prostą droga do wpadki, tym samym co kalendarzyk i w zasadzie seks bez zabezpieczenia a na dodatek na bank zaraz zaczniesz chodzić w berecie
Zreszta - mam nadzieję ze im przejdzie - bede dobrym przykładem
Hehe Amazonka - dobre Ja mam mocne postanowienie, że zacznę "nawracać" moje tabletkowe koleżanki, na szczęście mogę skuteczność poprzeć własnym przykładem - zobaczymy co będzie
O tyle nie jest latwo z tym nawracaniem, ze po pierwsze rzadko z kim rozmawiam na takie tematy. Przeciez nie bedziemy o tym dyskutowac u 'cioci na imieninach'. A po drugie troche sie boje, ze w razie gdyby sie ktos skusil tak jednym zebem to jeszcze nie daj boze rzeczywiscie wpadnie i bedzie na mnie. W koncu NPR albo sie robi porzadnie, albo lepiej sobie odpuscic. Dla wielu osob jest tez problemem, ze potrzeba kilku cykli szczegolnej ostroznosci i nauki zanim mozna rzeczywiscie zaufac swojej wiedzy. W kazdym razie zawsze kiedy moge oswiecam ludzi, ze jesli o metodach naturalnych slyszeli z Klaudii lub Oliwii to NIC o nich nie wiedza
Jeśli początkujący uczy się poprawnej wiedzy od początku, to ma taką samą szansę na nieplanowane poczęcie jak doświadczony. Pierwsze założenie to pełna obserwacja albo żadna - nic innego, żadne jakieś tam kalendarzyki czy jeden pomiar na parę dni. Najlepiej zaprosić na 28dni. Przykład przyciąga, nowoczesne medium o czymś świadczy, a inne użytkowniczki nie pozwolą zrobić błędu i wyłapią co trzeba.
Nie mówiąc juz o tym że z tego typu gazet nie dowiesz sie raczej nic o metodach naturalnych. Przynajmiej ja sobie nie przypominam żeby cos ciekawego tam było - na ogół tabletki, spiralki gumki z pieśnią pochwalną na cześć pigułek
Z przyjaciółką jak gadałam o Nprze to na własnie stwierdziła ze ona jest zdecydowanie za roztrzepana i ze wpadła by od razu :p
No ja wlasnie o tym mowie. Ze nie dowiesz sie NIC. Zapomnij o czyms ciekawym. Najwyzej napisza, ze to dla osob nieludzko zdyscyplinowanych, przy zegarkowych cyklach, chodzeniu spac codziennie o tej samej porze i wstawaniu o tej samej (bo jak zmienisz to moze nieplanowana owulacja wyskoczyc z takiego stresu dla organizmu) , ipt. itd.
W Poradniku Domowym w 2007 r. zdarzyła się jaskółka w postaci poprawnych informacji na temat powrotu płodności po porodzie pt. "Powrót do miłości". Metody anty opisane nie tak różowo jak to zwykle bywa. ;-)
Odkładające też są roztrzepane, a jednak sobie radzą.
Zgadzam się z Tobą Konwalijko, jasne trzeba wyczuć odpowiedni moment by o tym rozmawiać i oczywiście nie mam na myśli jakiegoś nachalnego narzucania czegokolwiek tylko pokazania, że można inaczej bez szkody dla organizmu (pomijam inne motywacje i aspekty stosowania metod naturalnych, to już akurat bardziej osobiste sprawy). Wiesz, też bym nie ryzykowała patronowaniu odstawienia tabletek i rzucania się przez kogoś na głęboką wodę natury Rzeczywiście może być problemem te pierwsze parę cykli, ale jeśli komuś zależy to wytrzyma trzeba dopingować
Postępowanie zgodne z metodą dotyczy wszystkiego, nie tylko samoobserwacji. Jeśli używa się prezerwatywy od przypadku do przypadku albo łyka tabletkę, gdy się przypomni, to PI idealnym można zapomnieć, nieprawdaż? Tak samo samoobserwacja.
Grupa Edukatorów Seksualnych PONTON, zaprasza na coroczny performance walentynkowy pod hasłem:
ZARAŻAJ MIłOŚCIĄ NIE ZAKAŻAJ HIV
W czwartek, 14 lutego 2008, o godz. 14.00 na placu przed wejściem do Metra Centrum
Miłość to też seks. Seks to też antykoncepcja i zabezpieczanie się. Brak zabezpieczenia to HIV. Części myślących młodych ludzi Walentynki kojarzą się pejoratywnie z komercją rodem z USA, dlatego ostentacyjnie je bojkotują. My próbujemy nadać świętu odmienny charakter.
Chcemy zachęcić zwłaszcza młodych ludzi by pomyśleli o tym, że warto zawsze wykazywać odpowiedzialną postawę, zarówno w trosce o siebie jak i o partnera seksualnego.
Nasze Walentynki to również dzień różowych baloników, które będziemy rozdawać już po raz trzeci na ulicach Warszawy, przechodniów zaś poprosimy o napisanie symbolicznych listów do przyjaciela z Pozytywnym Przesłaniem Miłości, Wzajemnego Poszanowania i Odpowiedzialności w Relacjach Między Ludźmi.
Osoby, które zechcą wziąć udział w happeningu, otrzymają od nas również materiały informacyjne dotyczące antykoncepcji i zapobiegania HIV/AIDS oraz prezerwatywę.
Celem akcji jest przełamanie stereotypu, że HIV jako poważny problem może kojarzyć się jedynie z nudnymi i nieciekawymi debatami, oraz pokazanie, że inni młodzi ludzie angażują się w problem.
Chcemy nadać nowe, głębsze znaczenie skomercjalizowanemu świętu serduszek i bombonierek jako dowodów miłości oraz wypromować coroczną, balonikową tradycję.
Ależ to szlachetne z ich strony!!!... Chyba specjalnie się wybiorę po tą darmową prezerwatywę A swoją drogą ciekawe co tam będzie w materiałach dotyczących antykoncepcji i jakie bzdury o NPR wypiszą
Może zgodnie z prawda napiszą ze najlepszą metoda na niezakazenie się jest unikanie ryzykownych zachowań - przypadkowych kontaktów seksualnych, używania wspólnych igieł etc - czyli tak w sumie to wstrzemięźliwość seksualna i trzymanie sie z dala od używek Tylko po co ci wtedy guma