cieszę się andziula :D

Chociaż raz coś mądrego powiedziałam;) ale mi się udało;)

TEORKA: nie wymyślałm sobie ciąży w 22 dniu cyklu

hihiihi - ja w cyklu udanym [w tym] byłam pewna ciąży w 5dfl - 20dc - ale to zupełnie inna historia hihiihh

w zeszłym roku zrobiłam aferę wokół siebie że być może jestem w ciąży a teraz mówię wszystkim że mam problemy z hormonami i najprawdopodobniej powtórkę z rozrywki. W zeszłym roku angażowałam wszystkich że mogę być w ciąży w tym roku sama sprawdziłam żeby mieć pewność. Nie chcę się zakrecać na tym punkcie bo wiem jak to boli.

Mam do Pań pytanie. Staramy się z mężem o dzidziusia już rok. W tym cyklu miałam przeczucie, że może nam się udało. Maż wyczytał gdzieś jak można pomóc naturze i zastosowałam to, może było skuteczne. Dwa dni temu zrobiłam test i wyszedł pozytywny, mimo że był to dopiero 26 dzień cyklu i było to ok. godz. 17. Następnego dnia, wczoraj, powtórzyłam test z moczu porannego i też wyszedł pozytywny. Kreska w obu testach była blada ale bardzo wyraźna. Cykle mam 27-28 dniowe więc to trochę za wcześnie. Dzisiaj jest termin miesiączki. Co jest bardziej prawdopodobne:
1. Jestem w ciąży i mam tak duże stężenie hormonu, że test z moczu wykrył go już na 2 dni przed terminem miesiączki.
2. Testy były źle przechowywane w aptece.
3.Mam zaburzenia hormonalne.
Dzisiaj zrobiłam test z krwi, ale wynik poznam dopiero w poniedziałek.

wg mnie opcja nr 1
bo nie wiadomo kiedy miałas owulację
przy cyklach 27-28 dniowych mogłaś mieć dość wcześnie więc dzień fazy lutealnej już odpowiedni na to, żeby test pokazał dwie kreski
zwłaszcza, że zrobiłaś dwa testy
i dobrze, że poszłaś na test z krwi
w poniedziałek będziesz juz wiedziała wszystko natomiast ja bym obstawiała, ze Wam się udało

elsner to daj znać jak już będziesz wiedziała napewno;)

w poniedziałek wszystko będzie jasne, ale przypuszczam, że beta potwierdzi wczesną ciążę :)))
ja też robiłam test przed terminem spodziewanej @ i wyszedł pozytywny (pochorowałam się i musiałam wiedzieć bo nie było wiadomo czy wszystkie leki mogę brać)
tylko jedno mi się jeszcze rzuciło w oczy - temperaturę mierzysz pod pachą? do samoobserwacji nie jest to właściwe (ani wiarygodne) miejsce...
trzymam kciuki :)))
no i też jestem ciekawa metod wyczytanych przez Małża :)))

ale czemu zakładasz, że one felerne są ?
no jak chcecie to niech mąż nasika hehehe chociaż dla mnie to bez sensu

a brak objawów w tak wczesnej ciąży jest normalny

Dziewczyny, temperatura, gdy kobieta jest w ciąży zawsze wzrasta do 37 stopni Celsjusza?

Kakai - myslę, że z jednej strony intuicja... to jest moja 2ga ciąża (pierwszą poroniłam) i zaszłam w nią miesiąc po poronieniu. No i podświadomość mi mówiła, że dzieć się zadomowił

Owulację miałam chyba w 12 dniu cyklu - wg obserwacji śluzu.
Mierzę temp. pod pachą. Wiem, to nie jest prawidłowe, ale nie mogę przełamać się żeby mierzyć w pochwie. Mąż mówi że przez to, że jestem zbyt sterylna. Ale ta temp mierzona pod pachą, też trochę mi mówi, na pewno mniej, ale dla mnie wystarcza.
andziula1989, anne76: maż wyczytał że należy po stosunku potrzymać jakiś czas biodra uniesione w górze, aby ułatwić spłynięcie płynu z nasieniem głębiej, plemniczki są zdolne do ruchu podobno dopiero po jakimś czasie (ok. 2 godz.), a środowisko pochwy jest zbyt dla nich kwaśne i działa zabójczo, muszą jak najprędzej dostać się w głąb macicy i do jajowodów. I najlepiej robić to o takiej porze żeby można potem poleżeć, np przed snem - pozycja pozioma bardziej sprzyja przesuwaniu się plemników do jajowodu niż pionowa (grawitacja). Ale czy to naprawdę ma wpływ - nie wiem, może.
Ja wyczytałam, że plemniki bardzo szybko niszczy woda, giną po zetknięciu z nią. Zawsze przed i po stosunku biegliśmy pod prysznic, najpierw mąż a potem ja. Wszystkie moje koleżanki które nie mogą zajść w ciążę zauważają, że w patologicznych rodzinach z zajściem w ciążę jest łatwiej. Zastanawiałam się dlaczego. Na pewno ma wpływ to, że życie seksualne zaczyna tam się w młodym wieku, a młoda kobieta bardziej jest płodna, młody mężczyzna też ma lepsze nasienie (bardziej ruchliwe plemniki, większy odsetek zdrowych, itd), ale też czasami mniej dbają o higienę i może po zrobieniu "tego" nie myją się i to może też jest dobre. Tym razem nie kąpałam się, aby żadna kropla wody nie dostała się do środka i nie zniszczyła ich, chociaż to nonsens, ale wszystko się robi co może pomóc. Pozbyłam się tylko nadmiaru płynu nasiennego i założyłam wkładkę i poszłam spać. Przepraszam, że tak szczegółowo opisuję, ale jeżeli mogły te zabiegi mieć jakiś wpływ, to może komuś też pomogą.

Hi hi- wcześniej słyszałam, że niektóre kobiety WIEDZĄ, że są w ciąży od momentu zapłodnienia, ale w to nie wierzyłam.... no i w 5dfl gęba mi się śmiała do siebie, a w środku jakiś cichy głosik mówił - udało się

Talinko super to czytac ja jestem pelna nadziei

Ja w 1 ciąży nie miałam żadnych przeczuć... Objawy raz były, raz znikały... nawet przed testem (chyba jakoś w 10dfl) wypiłam sobie szampana, bo byłam pewna, że TO znów nie TO... ale się udało... niestety na 10 tygodni.
W drugiej było inaczej. Gin radziła odczekać 6 miesięcy, ale R. powiedział, że wolałby poczekać rok... no i ja wiedziałam, że jeśli nie uda się teraz, to się wstrzymujemy do lutego... R. zbytnio nie oponował podczas seksu w czasie płodnym, z czego wnioskuję, że to jego czekanie też byłoby takie bardziej na luzie

Z myciem się po, u nas bywało różnie... z racji, że ja jestem przy kości i np. jak na dworzu cieplej - mam odparzenia na pośladkach i udach... w takiej sytuacji NIE MOGĘ nie iść pod prysznic Po, bo bym zwariowała od szczypania w nocy
Ale jeśli nic mi nie jest, to często myliśmyy się przed, a po...zasypialiśmy

elsner: Owulację miałam chyba w 12 dniu cyklu - wg obserwacji śluzu

sluz nie powie Ci kiedy mialas owulacje tylko plodne dni

my w ciagu tych 14 cykli robilsmy rozne rzeczy od wspomagaczy typu Wiesiolek, Maca, witaminki, L-Karnityna, zel imitujacy plodny sluz, lezenie z biodrami do gory, i na brzuchu z tylkiem do gory, i mycie i nie mycie itd.... i nazrazie nic... a wlasciwie mysle ze musze sie naszykowac do cyklu nr. 15 za dwa dni
P.S. temperature w cigu dnia zawsze mam powyzej 37 nawet 37.5 (tempka nie mierzona o jednej godzinie jest nie miarodajna) a po za tym jest mnostwo dziewczyn co w cyklu ciazowym nie przekroczyly 37

Jade, wszystko wiecie :)
Można czytając Wasze wpisy wiele się nauczyć.

ja nie wszystko wiem ale pol roku sie obserwuje, czytam, ucze sie od kolezanek i podpatruje

Jade: obserwuje, czytam, ucze sie

Może być zarówno wadliwy test, jak i np. leki (pregnyl np. zaburza wynik - dlatego po jego podaniu powinno się odczekać zdaje się minimum 12dni).
Hormony raczej nie, bo progesteron, nawet wysoki nie będzie powodował testu na plus.

Trzeba pamiętać, że test ciążowy (zarówno sikany, apteczny jak i ten z krwi) wykrywa w moczu gonadotropinę kosówkową (beta Hcg)

Obojętne. Każdy test wykrywa to samo - beta Hcg

Talinka: Trzeba pamiętać, że test ciążowy (zarówno sikany, apteczny jak i ten z krwi) wykrywa w moczu gonadotropinę kosówkową (beta Hcg)

ten z krwi to raczej nie w moczu hehhehehe
wiem, wiem walnęłaś się po prostu


ELSNER wg mnie skoro dwa testy wyszły pozytywne to Ty jesteś w ciąży
natomiast dziewczyny tu kwestionują [ i prawidłowo ] , że nie wiesz kiedy miałaś owulację [po samym śluzie nie można przesądzać] oraz to, że masz temperaturę pow. 37 stopni bo jeszcze raz napiszę - temperatura pod pachą O NICZYM NIE ŚWIADCZY

co oczywiście nie znaczy, że tej ciąży nie ma