Czekamy na dwie Dziewczynki :)))))))))))))) Bylismy na USG i wszystko jest ok, doktor pobadał, pomierzył i mówi że nic nie budzi jego zastrzeżen..... jestem taka szczesliwa ze wszystko jest ok :) Pozdrawiam
Czesc dziewczyny!! To i ja do was dołączam!! W środe dowiedziałam że że moja ciąża to ciąża bliźniacza dwojajowa!! Mam nadzieje że będe tu moga swoje obawy i inne uspokoić. Już się cieszymy bardzo ale pierwsza chwila to było myślenie czy sobie poradzimy i co to będzie. Ale będzie tylko dobrze!! Modliłam się o dzidziusia a dostaliśmy dwa!!!
Magduś witaj! Gratuluję i tu po2jnego szczęścia - zaglądaj i jak masz pytania to odpowiemy :D Dziewczyny postarajcie się o suwaczki będzie przejrzyście :P
Słoneczko jak zaglądasz to daj znać co tam u Piotrusia i Pawełka - dawno Cię tutaj nie było - a my tęsknimy!
Suwaczek wstawiony :) Dziewczyny jaki macie/miałyście brzuch w ciąży, chodzi mi o jego konsystencję/twardość. Moj jest dość twardy cały czas, jak leżę jest miękki a tak to raczej zbity... poza tym czasem twardnieje jak sie nachodzę najczęściej lub zdenerwuję.... Gin mówi ze póki co nie ma powodów do obaw bo na KTG nie widać było czynności skurczowej macicy a szyjka zamknięta i długa. Biorę mimo to nospe i magnez i staram sie nie martwić. Dlatego proszę napiszcie czy macie/miałyście podobnie. A może to jakies Braxtony Hicksy albo inne chocki klocki co? Kurcze najchętniej adoptowałabym moje gina na te kilka miesięcy :) Pozdrawiam
Aguszka uspokajam Cię już :P Miałam tak jak Ty, twardy - jakby napięty. W pozycji leżącej odczuwałam ulgę, gdyż mnie szło większość w brzuch i na dodatek nosiłam go przed sobą (byłam wąska w biodrach, yy co nie znaczy, że teraz też jestem :P). Ważne, abyś była pod kontrolą gina, a przecież jesteś więc wszystko gra! Pamiętaj kochana, że masz dwójkę szkrabów i gdzieś muszą się zmieścić :D
Dziękuję Izunia:) No właśnie bo mi też ten brzuszek tak mocno do przodu idzie, taka kulka bod bluzką mi się zrobiła... ja do najszczuplejszych nie należę i byłam pewna ze będąc w ciąży to się bardziej na boki rozlezę a tu wszystko do przodu śmiga...ciekawe jak to będzie po ciaży, mam nadzieję że się wciągnie do środka ;) Śliczne suwaczki :)
Aguszka mnie jeszcze drętwiały nogi i miałam skurcze łydek - cholernie bolało wrrr ... Ooo tak brzuch jak piłka - dodam jeszcze lekarska :D Po ciąży wszystko ustąpiło, no ale nie wciągnęło wszystkiego do środka - kręgosłup czasem mnie pobolewa.
Czesc :) a tu nikogo nie ma :( A co tam słychać :) ja dzisiaj miałam w nocy jakieś porąbane sny i od rana dziwne myśli. Musze je odpędzać!! Najchętniej bym chodziła co dwa dni na usg żeby wiedzieć że wszytsko jest dobrze!!
Ja też mam stresa cały czas ale wierzę że bedzie dobrze... tyle dziwnych rzeczy już mi sie w tej ciąży działo że teraz to juz tylko musi byc dobrze.... oszczedzam sie maksymalnie i leniuchuje ile sie da mam do tego pełne prawo a w zasadzie obowiązek :) Magda myśl pozytywnie i wierz ze bedzie dobrze bo bedzie.... nie ma innej opcji :) Pozdrawiam serdecznie Was wszystkie :*
Moja ciąż bliźniacza to jeden wielki stres był :D Pocieszę Was dziewczyny, że naprawdę warto było przejść przez te wszystkie wzloty i upadki ... Ja każdej z Was gorąco kibicuję - czy to w oczekiwaniu na Maluchy czy już w wychowywaniu - ściskam Was mocno :P
Aguszka staram się myśleć cały czas pozytywnie stara się nie dopuszczać złych myśli do siebie, tylko czasem moja głowa fiksuje. Ja tez staram się cały czas leniuchować :) chociaż męcze się w pracy. No i normalnie jestem nienormlana bo powinnam zadzonić do ginka i zapytać sie o zwolnienie a nie jak jakaś głupia chodze tam.
Czesc dziewczyny możecie mi powiedzieć czy to normalne że piersi mnie mniej bolą dzisiaj niż wczoraj?? Tzn ból jest przy dotyku ale mniejszy. No i nie są takie twarde i nabrzmiałe?? Bo ja świruje i je dotykam cały czas czy wszytsko jest dobrze. (Wiem co się działo jak mnie piersi przestały całkiem boleć w poprzedniej ciąży) i dlatego się tak stresuje. Myślicie żeby zadzwonić do gina?? Czy to będzie głupie?? świr ze mnie ale co ja poradze!!
Magduś mnie piersi bolały, ale wybiórczo ... znaczy się raz bolały a raz nie. Ja nie wiem czy to Cię uspokoi bynajmniej ja się tym nie przejmowałam za bardzo >>> mnie paraliżował strach przed plamieniem ... Więc jeśli to ma Cię uspokoić rzeczywiście to możesz skonsultować obawy z ginem. Przecież on od tego jest, aby służyć radą i pomocą. Miłego weekendowania dziewczyny - pozdrawiam!
Wiesz co Magduś ja miałam tak że na początku, tak gdzieś do 10 tygodnia bolałay mnie masakrycznie a potem, w ciagu tygodnia jakby przeszło aż pewnego dnia się obudziłam, złapałam za nie a tu nic... też się przestraszyłam bo wyczytałam że jak nagle przestają boleć to niedobrze.... ale jak widać póki co wszystko jest jak najbardziej ok. Może w kńcu stwierdziły że Ci odpuszczą :) NO ale jeśli ma Cie to uspokoić to dzwoń do gina... choć pewnie sprawa juz sama sie rozwiązała a ja po prostu za rzadko tu zaglądam. Pozdrawiam Wszystkie Mamusie:)
Aguszka cycuszki bolą znowu tak samo :)) i są duże!! Ja już raz przeżyłam poronienie i bardzo się teraz wsłuchuje w swój organizm, ale mdłości są na całe szczęście dla mnie i cycuszki też mnie bola to jestem spokojniejsza. Za dwa dni idziemy do gina i ciekawe co tam się będzie działo?? Już się nie moge doczekać :)))) Miłego dnia dla wszystkich mamusiek :))
My też trzymamy kciuki za wizytę u gina! Izunia w zakopcu byłofajnie bo nie musiałam gotować hehe, po za tym sama wiesz że najlepiej dzieciaczki sie mają we własnym domu, była teściowa i szwagierka ale one tylko maluchy nosiły na rękach, żadna nie przebierze , nie ubierze więc sama musiałam koło nich biegać, no i trochę się rozregulowały bo spały ze mną w łózku.ale już jest dobrze, przyzwycziły się od nowa do lożeczek, tylko Maks znowu co godzinę je, nie sądzę zeby był głodny, bo w dzien je zupę z mięsem, owoce a na wieczór sinlak i cyca, Kornelka nie je nic oprócz cyca a w nocy śpi lepiej niż Maks. Izunia już za półtora miesiąca Twoi panowie będą mieli 2 latka!! wow
Mini cieszę się, że miło spędziłaś czas mimo, że miałaś ręce pełne roboty ... Ja bardzo się cieszę, że karmisz ich piersią > kłaniam się w pół :D Noooo już niebawem impreza :P Ale ten czas leci co ...
Czesc dziewczynki :) ja juz po wizycie :) Kruszynki urosły slicznie :) jedna ma 17,6 mm a druga 16,8 mm i pieknie bijące serduszka a termin na 15.10 wszytsko sie pieknie zgadza z terminem @ i jestem bardzo szczęśliwa że wszytsko jest dobrze!!! Dziękuje cały czas Bozi za cudowny dar!!!
Cudowne wiesci Madziu!!!!! Ten widok serdeszek na usg jest powalajacy.... a jak jeszcze podrosna to dopiero sa jazdy.... platanina nozek i raczek. U nas ok, dziewczynki kopia, cwicza chyba plywanie synchroniczne, czasem ostro przywala w pecherz wtedy do wc biegne jak sprinter. Brzusio nadal czasem twardnieje ale nie boli i raczej rzadko sie stawia, we wtorek mamy wizyte u gina to zdam relacje. Poki co czuje ssie super, no oczywiscie jak na ciazowe warunki:) oby tak dalej!! Pozdrawiam serdecznie.
Magduś super, cieszę się, że wszystko ok u Was :D Aguszka nie pamiętam, może już Cię pytałam ... wybraliście już imiona dla dziewczynek? :P Trzymajcie się babeczki - udanego weekendu ;D
Małgosia i Weronika, ewentualnie Aleksandra :) ten twardy brzuch mnie wpienia, jak leze jest ok a jak tylko wstane to twardy i napiety jest.... jutro wizyta u gina, trzymajcie kciukolki. Dam znac co i jak. Buziolki.
Aguszka ładne imiona :D Ja też miałam ten sam problem z brzuchem, ale u mnie to była taka uroda. Daj znać co tam gin oznajmił? :P Mini co u Was? Jak sobie radzisz kobieto? :D Ja już z utęsknieniem czekam na wiosnę ...
czesc, u mnie chyba zaczynaja sie schody :(, szyjka skrócila sie o 1 cm, ma teraz 3,5 cm i jest miekka, na szczescie zamknieta, poza tym dostałam silniejsze leki na twardnienie macicy - fenoterol i izoptin i dzis czuje sie jakbym 1000000000 kaw wypila, leze w lozku bo nie jestem w stanie nic zrobic, podobno po kilku dniach organizm sie przyzwyczai i bedzie lepiej..... martwie sie ogromnie, tyle lekow musze brac masakra, niby sa bez wplywu ale kazda kolejna tableta to katastrofa... no nic musze dac rade przynajmniej do 34 tyg. buziaki
ja tez brałam fenoterol, magnez nospę żelazo . to prawda że po kilku dniach będzie cię mniej telepać ale uwazaj na siebie bardzo i dużo odpoczywaj, na szczęscie czas szybko biegnie i na pewno wytrzymasz do 34 a nawet może dłużej. trzymamy kciuki.
No dubeltówki a w ogóle co tam u Was? No moi Juniorzy miewają się w miarę, że się tak wyrażę. Przedwiośnie podobnie jak okres jesienno-zimowy daje nam się we znaki ... Byle do wiosny :D
Ojjjj dziewczyny boje się... za każdy kolejny dzień dziękuję Bogu i odliczam czas do jakiegoś bezpiecznego terminu.... dziś mam wizytę w szpitalu bo brzusio nadal nie jest miękki cały czas.... lekarz ma zbadac szyjklę i zrobić KTG.... trzymajcie kciuki. Pozdrawiam.
MINI od kiedy brałaś fenoterol i w jakiej dawce? Jak długo na nim byłaś?
Aguszka oczywiście kciuki zaciśnięte są! Słuchaj, jeśli lekarz będzie chciał Cię położyć do szpitala na kilka dni to zgódź się. Poobserwują i jeśli potrzeba to wyciszą, co by brzuch nie twardniał. Dużo pozytywnych myśli.
Z lezeniem w szpitalu jesli o mnie chodzi nie ma sprawy.... ja tam sie bede bezpieczniej czuła niz tak w domu.... jestem przygotowana psychicznie na lezenie wiec to nie problem dla mnie... Mam nadzieje ze nie bedzie trzeba ale jakby co to grzeczniutko sie poloze... dla dziewczynek wszystko :)
Cieszę się, że to nie problem dla Ciebie. Dal mnie był i to duży. Teraz jednak z perspektywy czasu żałuje, ale cóż nie da się cofnąć czasu nie ... Powodzenia i nie martw się! Kobiety górą :D
Witajcie! Aga ja w 25 tygodniu ciązy wylądowałam w szpitalu ze skurczami przedwczesnymi. po 2 tyg wróciłam do domu, brałam fenoterol 3 razy po 1 tbl, magnez 6 tbl, no- spę i żelazo a do 20 tyg duphaston. nie miałam kategorycznego nakazu leżenia więc czasami robilam sobie wypady na zakupy ale wszędzie jeździłam samochodem, dużo odpoczywałam. miałam dużo szczęscia ze po tym wytrwałam do 36 tygodnia. diękuję Bogu że nasze dzieci urodziły się tak duże i zdrowe. Ty też odpoczywaj ile możesz i śpij bo potem nie będzie Ci to dane. ja moje maluchy nadal karmię piersią i wstaję ok 7 razy w nocy. ale każde poświęcenie jest warte aby dzieciaczki były uśmiechnięte i zdrowe. ja również cała ciąze byłam bardzo pozytywnie nastawiona i mega szczęsliwa i być może to pomogło nam tak długo wytrwać w trójpaku, może to hormony tak na mnie działały , że mimo trudności wszystko skończyło się ok. ja miałam jeszcze cukrzycę ciązową i brałam 100jednostek insuliny, wpadałam w niedocukrzenia, ciągle musiałam się kłuć i badać sobie cukier i bałam się czy ta cukrzyca nie odbije się na zdrowiu dzieci. na szczęsci wszystko jest ok.małe po porodzie miały niedocukrzenia i ja też ale dostaliśmy kroplówki i wszystko się unormowało. serdecznie pozdrawiam i wierzę ze wytrwasz do końca.
mnie też Izunia , mnie tez! już chciałabym wyjść na spacer i nie ubierać wszystkich w niezliczone ilości ubrań. moje maluchy coraz ruchliwsze, Maks pełza do tyłu, nie chce leżeć w leżaczku, kojec tylko na chwilę, chce się bawić. dobrze że Kornelka jeszcze trochę poleży. Izuniaa Tobie było ciężko jak chłopaki zaczęły raczkować? czy to dobry okres? mnie się wydaje że jest coraz trudniej je ogarnąć i opanować.
Witam tu Artur mąż Agnieszki. Wszystko jest ok… tyle że moja żonka musi grzecznie leżeć w szpitalu. Wszystkich Was pozdrawia. Ja od siebie dziękuję za wsparcie. Pozdrawiam, Artur