Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 15th 2011
     permalink
    Amazonka: Jaki ten gin jest na wizycie? Czemu nie warto pójść do niego ponownie?


    Generalnie jest rzeczowy i tego mu odmówić nie można. Jednak badanie w jego wykonaniu do przyjemnych nie należało a USG dopochwowe było zwyczajnie bolesne...No i jakoś nie poczułam,że to mógłby być mój gin tak "na zawsze"(za duży dystans) w związku z tym byłam u niego tylko raz...
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeSep 15th 2011
     permalink
    hmmm to chyba po prostu zależy od lekarza
    Moja gin zawsze mówiła na USG "mały" zaznaczajac że nie mówi jako forma męska ale "Mały człowiek, mały dzidziuś" i bardzo mi sie to u niej podobało.
    Jednak dla mnie szczytem braku komórek może więcej niż dwóch jest powiedzienie kobiecie że nic sie nie stało bo przez X tygodni pod jej sercem były "dwie komórki" czy też że o 4rte dziecko na pewno się nie starała i to wpadka itd itp
    Zabrakło mi jakiejkolwiek opieki a najgorsze było to ze choć już wiedzieli że ciaży nie utrzymają leżałam na sali z dziewczyną na podtrzymaniu ze sporym brzuszkiem :/a po porodzie tzn po poronieniu położyli mnie na położnictwie z dziewczyną której dziecko było na septykach :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    Agunia05: Zabrakło mi jakiejkolwiek opieki a najgorsze było to ze choć już wiedzieli że ciaży nie utrzymają leżałam na sali z dziewczyną na podtrzymaniu ze sporym brzuszkiem :/a po porodzie tzn po poronieniu położyli mnie na położnictwie z dziewczyną której dziecko było na septykach :devil:


    Dlatego ja uważam,że miałam fantastyczną opiekę szpitalną... Pamiętam,że na oddziale czekałam chyba z godzinę na miejsce na sali... Ale czekałam, dlatego że położyli mnie na sali z dwiema starszymi paniami, które były "operacyjne". I jestem mega wdzięczna,że nie leżałam na sali z kobietami w ciąży...
    Wszyscy lekarze, z którymi miałam do czynienia byli bardzo taktowni. Pamiętam lekarza na IP... Był tak niesamowity i tak ze mną rozmawiał,że wyszłam z jego gabinetu z uśmiechem na twarzy...

    I wiecie co? Jak leżałam znowu w tym szpitalu po porodzie to ten lekarz miał wieczorny obchód... I podziękowałam mu za jego postawę wtedy... Facet był mega zaskoczony, ale chyba mu się miło zrobiło...
    W każdym razie do tej pory nie wiem jak się nazywa...Bo mogłabym go stawiać za wzór... Podobnie jak mojego gina...
    --
  1.  permalink
    Dziewczyny jak radzicilyscie czy radzicie sobie z regeneracja organizmu?Czy fakrakologicznie(witaminy)?,ziola?Czy porpostu nic nie robilyscie tylko poprostu czas wszystko zregenerowal?.Jestem oslabiona po tej laparoskopii a czekac nienawidze chcialabym jakos sobie pomoc.Juz nie wspomne o psychice,ktora po raz kolejny rozbila sie na kawalki.W dzien nie ejst zle po zajme czyms glowe,najgorsze sa noce.Njapierw przez 3 tygodnie w stecz nie spalam ze strachu a teraz z bolu.Maz ciagle po operacji byl przy mnie i tydzien po a teraz wrocil do pracy i zostalam sama z Emilka.Czasami czuje sie na tyle zle psychicznie ze nie widze sensu wstawac z lozka.Chyba bede musiala pojsc do jakiegos specjalisty.Tylko nie chcialabym zeby pchali we mnie leki,chce to przejsc na spokojnie....Po operacji lezalam obok sali w ktorej lezaly matki z noworodkami.W nocy slyszac placz dziecka zatykalam uszy i lapal mnie atak placzu.Wszystkie Panie,ktore lezaly ze mna zagladaly do tych matek i podziwialy w dodatku mnie namawialy,kiedy ja nie moglam nawet spojrzec na te dzieciatka.Staram sie znales przyczyne bo czasu nie cofne,ale moge przemyslec co moglam zrobic nie tak bo nieprawda jest ze na ciaze ektopowa nikt nie ma wplywu.Oczywiscie,ze maja wplyw:nieleczone stany zapalne,wysoka prolaktyna,zbyt niski progesteron,wycienczanie organizmy (odchudzanie) a przeciez ja sie odchudzalam i cwiczylam dosc intensywnie.Teraz moge zarzucac sobie,glupote i zmienic swoje zycie....Kiedys pisalam,ze pilam zdazylo mi sie wypic kilka lapmek wina w ciazy,wtedy nie widzialam nic zlego a teraz jestem tym przerazona...Chcialabym jakos sobie pomoc...Nie mam pojecia jak...
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 30th 2011
     permalink
    Ja miałam to "szczęście", że po miesiącu od poronienia znów byłam w ciąży. I chociaż strach był przeogromny, to i radość wielka...
    Najgorsze katusze przeżywałam na 2 dni przed i na około tydzień po zabiegu.... szczególnie w szpitalu, gdzie widziałam kobiety z wielkimi brzuchami na patologii ciąży - obok...

    Ginka na wizycie po poronieniu powiedziała, że odczekała by ze staraniami 6 miesięcy... ja czulam, że to za długo - próbowaliśmy od razu i szczęśliwie się udało...
    Pewnie gdybyśmy czekali - ciągle bym rozpamiętywała, rozmyślała.... a tak - mam zajętą głowę Malutką w brzuszku.... Co jakiś czas myślę o tamtym Dzieciątku... Szczególnie 17ego każdego miesiąca (tego dnia miałam zabieg), a na 10.09 miałabym termin porodu.... to był dość ciężki dzień....
    --
  2.  permalink
    Mysle,ze odczekam jakies 2-3 miesiace.Z reszta maz wraca dopiero w listopadzie,wiec moze to juz bedzie odpowiedni moment.Duzo czytalam,ze po ciazy ektopowej jest bardzo duza szansa na kolejna.Musze porozmawiac z ginem ile powinnam odczekac i czy nie powinnam sprawdzic droznosci jajowodu,zostal mi niestety tylko jeden.

    A jak z lekami?czy witaminy postawia mnie troche na nogi...?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 30th 2011
     permalink
    Hmm... ja nic nie łykałam poza kwasem foliowym (dzięki temu w 2giej ciąży łykałam te przepisowe 3 miesiące przed zajściem). Łykałam też Aspargin (ale to u mnie norma przez skkurcze nóg).
    --
  3.  permalink
    Talinka: Hmm... ja nic nie łykałam poza kwasem foliowym (dzięki temu w 2giej ciąży łykałam te przepisowe 3 miesiące przed zajściem). Łykałam też Aspargin (ale to u mnie norma przez skkurcze nóg).


    Lykalam aspargin i kwas foliowy.Kurcze moj problem polega na tym,ze chcialabym znalesc przyczyne tej ciazy ektopowej.Leczylam sie przeciez na labilne cisnienie i bralam dosc silne leki,ale kazdemu lekarzowi mowilam,ze w tym momencie staramy sie z mezem o kolejne dziecko i czy te leki nie zaszkodza kazdy mowil,ze nie az poszlam do ostaniej kardiolog,ktora kazala natychmiast odstawic te silne,ale wtedy juz bylo za pozno.... :cry:

    Znalazlam kilka informacji na temat CP.I teraz wiem,ze po pierwszej takiej ciazy kolejna taka sama zwieksza sie o 10%:(
    http://www.ectopicpregnancy.co.uk/polish
    --
    •  
      CommentAuthorpolet
    • CommentTimeNov 8th 2011
     permalink
    Cześć Dziewczyny :)
    Dziś wprowadziłam na 28dni moje dwa ostatnie cykle, więc jestem tu świeżynką i dopiero uczę się analizować swoje ciało... niestety nie jest ono przystępne :( Muszę przyjmować Bromergon, aby obniżać wysoki poziom prolaktyny, do tego mam PCO, więc owulację wywołuję CLO :( I ostatnie najgorsze, to stwierdzony wrogi śluz... stąd próby z IUI. Wydaje mi się, że te wszystki leki mogą porządnie zakłucać analizę wykresu temperatur, prawda? Dodam, że pierwsze IUI miałam w lutym z pozytywnym wynikiem... ale niestety w maju straciłam swojego aniołaka :( Teraz było drugie IUI i niestety dzisiaj wynik znów negatywny :((( Poradźcie mi, jak radzić sobie z depresją spowodowaną "1 kreską"... Będę wdzięczna za wszelkie rady.
  4.  permalink
    poronilam ;((:cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry: jestem w domu juz po lyzeczkowaniu nie wierze w to jeszcze ........
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    :cry:
    --
  5.  permalink
    Ja poroniłam raz ;( Do tej pory się pozbierać nie mogę .. :cry::cry:
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeNov 23rd 2011
     permalink
    :cry:
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
  6.  permalink
    To jest za trudny temat bym o tym mówiła .. ;(;(
    --
  7.  permalink
    dziewczyny mam pytanie, zrobilam dzis test owu 9 dni po poronieniu, wyszly dwie kreski,pewnie falszywie dodatni,ale jak dlugo bedzie tak pozytywnie wychodzil ?jak sie ma jedno do drugiego?
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeDec 1st 2011
     permalink
    Napisalam Ci pod wykresem co jest nie tak.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
  8.  permalink
    dzieki
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeDec 11th 2011
     permalink
    a jak to jest z tabletkami poronnymi? jak wygląda ten cały proces? czytałam,że to bardzo boli:( jutro jadę do szpitala, ciąża obumarła w 7 tyg, a ja jestem w 10 tyg. i trzeba wywoływać poronienie, bo szyjka jest zamknieta.:(((
    --
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeDec 11th 2011
     permalink
    witaj ally wspolczuje Ci:( wiem jak sie czujesz...tabletki poronne dostalam o 14 lezalam z po nich zwijajac sie z bolu i fizycznie i psychicznie:(( zaczynalam krwawic ale nie mocno i o 20 zabrano mnie na zabieg :( trwal 15 minut w znieczuleniu ogolnym dozylnym:( nie pamietam jak maz mnie ulozyl do snu i ubral a niby to zrobil...obudzilam sie po 23 jak siostra przyszla zobaczyc czy mocno nie krwawie...rano o 11 bylam w domu:((( trzymaj sie dzielnie
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeDec 11th 2011 zmieniony
     permalink
    bardzo boję się tego bólu, ale lekarka doradziła właśnie tabletki jako najlepszy sposób, ale jak widąc u Ciebie pomimo tABL TEŻ BYŁ ZABIEG:(((((( jutro jeszcze popytam lekarzy, jadę na 8 rano i będę na czczo, więc może zabieg i tak od razu nie chcę się starać...



    na szczęście widzę u Ciebie piękny suwak! gratuluje!!!!
    --
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeDec 11th 2011
     permalink
    `spokojnie rozumiem Cie lekarze pewnie podejma sluszna decyzje czy zabieg czy leki....a co do staran TY musisz byc na to gotowa i tylko TY...wazne zebye razem z Toba byl w tym wszystkim maz badz partner on tez to przezywa a razem jest razniej....ja w obecna ciaze zaszlam w 3 cyklu po poronieniu...ale drze naal o kazdy dzien...zycze Ci powodzenia
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 11th 2011
     permalink
    to nie są tabletki poronne, tylko na rozwarcie szyjki. też miałam podaną... ok. 15 - a o 23:15 miałam zabieg...
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeDec 11th 2011 zmieniony
     permalink
    czyli tabletki plus zabieg?
    miałam rano krwawienie, ale nie wiadomo skąd, szyjka zamknięta i twarda.
    --
    •  
      CommentAuthorigisowa
    • CommentTimeDec 11th 2011 zmieniony
     permalink
    Ponoć do 9tc dopuszczają poronienia samoistne, po 9 najczęściej doczyszczają macicę.
    Wszystko zależy od organizmu, ja Cytotec miałam podawany aż 3 doby, w tym ostatnia podwójnie i dopiero ruszyła szyjka. Podają go po to aby łyżeczkowanie spowodowało jak najmniej uszkodzeń w macicy i szyjce- lepiej dla nas na przyszłość żeby jak najwięcej organizm poronił sam. Chociaż jest to ciężkie do ogarnięcia.. Łyżeczkowanie doczyszcza już tylko+ pobierają próbki do sprawdzenia czy nie ma zaśniadu. Jak masz jakieś pytania- pytaj, bo wiem, że lepiej się człowiek czuje jak wie co go czeka. Trzymaj się dzielnie..
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeDec 11th 2011
     permalink
    no to u mnie obumarła w 7tyg ciąża, a teraz jestem w 10. a jak się czułaś po tabletkch? jak czytam, że są takie skurcze bolesne jak poród to mi się odechciewa:(((((
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 11th 2011
     permalink
    ally1381: czyli tabletki plus zabieg?

    tak. byłam w 10tc
    --
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeDec 11th 2011
     permalink
    Talinka: to nie są tabletki poronne, tylko na rozwarcie szyjki. też miałam podaną


    tak Talinka na rozwarcie ale moga tez tak zadzialac ze wszystko Ci poleci....tak mi tlumaczyl lekarz ze po podaniu tych tabletek moge poronic samoistnie....
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 11th 2011
     permalink
    no tak, ale nie mylmy nazw. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorigisowa
    • CommentTimeDec 12th 2011 zmieniony
     permalink
    ally1381: a jak się czułaś po tabletkch?

    Leżałam na sali i we trzy równo dostawałyśmy dawki Cytotecu. I każda z nas przechodziła to inaczej. Dziewczyna we wczesnej ciąży (prawdopodobnie puste jajo <9tc), którą juz zaczęła ronić samoistnie zwijała się z bólu i mocno krwawiła, ból określała jako miesiączkowy mocny. Mój organizm średnio reagował na tabletki i długo krwawiłam lekko, raz miałam wieczorem mocne krwawienie, raz tylko wzięłam przeciwbólowe bo ćmiący ból nie dal mi zasnąć. Rano przy porannym siku poroniłam do końca, po czym koło południa miałam zabieg doczyszczania. Ponoć taka wersja jest dla nas najlepsza z punktu widzenia kolejnych ciąż, ale jest to ciężkie przeżycie. Naprawdę dużo mi dąlo towarzystwo tych 2 dziewczyn i wspaniała opieka i podejście w szpitalu.. Trzecia z dziewczyn była w bardziej zaawansowanej ciąży 14tc i niestety dziecko żyło, ale miało wielokrotnie potwierdzone wady uniemożliwiające przeżycie, więc tabletki w jej przypadku tę ciążę przerywały. Ona leżała najdłużej z nas 6 dób i ostatecznie poronienie było kontrolowane jak poród- w zabiegowym i od razu po nim oczyszczanie macicy.
    Talinka w szpitalu i wypisie stosują nazewnictwo- leki wywołujące poronienie/ naporonne.
    --
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeDec 12th 2011
     permalink
    igisowa: Talinka w szpitalu i wypisie stosują nazewnictwo- leki wywołujące poronienie/ naporonne.


    oooooooo dokladnie tak...
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 12th 2011
     permalink
    igisowa: Talinka w szpitalu i wypisie stosują nazewnictwo- leki wywołujące poronienie/ naporonne.

    Nie wiem. Na wypisie nie mam o tym informacji w ogóle.
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    ja mam na karcie indukcja poronienia farmakologicznie. a dostałam tabl firmy bayer, lepiej nie będę wymieniać nazwy, bo mogą być osoby zainteresowane tym jako aborcja na życzenie:((( bałam się bólu, ale pani prof przekonała, że to lepsze dla mnie niż zabieg, i w końcu stanęlo na tabl. ból był taki jak przy bólu okresowym, więc nic strasznego. dla mnie gorsze było to krwawienie, takie obfite popołudnie i cała noc. choć poroniłam okolo 17, a usg było o 22 i lekarz powiedział, że poroniłam , a potem jeszcze było krwawienie bardzo obfite tyle, ze bez skrzepów. straciłam przytomność kilka razy, fatalnie się czułam i rano dali mi kroplówkę. i na szczęscie wypisali do domu, po porannym usg.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 13th 2011 zmieniony
     permalink
    U mnie był ból zupełnie inny niż okresowy. Typowe skurcze co 3-5 minut pod koniec (przed zabiegiem). Do tego dostałam gorączki. No łatwo nie było. Po zabiegu - ból zniknął jak ręką odjął. A krwawienie wcale silne nie było. Nawet słabsze niż moje normalne miesiączki.
    Z ciekawości spojrzałam na wypis. Jest coś takiego:
    "Leczenie:
    17.02.2011
    Wyłyżeczkowanie jamy macicy.
    Leki: Augmentin"

    Nie ma w ogóle inf, że dostałam tą tabletkę. Nie ma informacji, że augmentin dlatego, że była gorączka....:neutral:
    --
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    ally trzymaj sie duzo sily Ci zycze jeszcze raz i glowa do gory przyjdzie i na Ciebie czas....
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    jeszcze w tym cholernym szpitalu złamałam nogę!!!!!!!!! taka byłam osłabiona, że straciłam przytomność i upadłam i klops! moje krwawienie było mega gigant obfite, chyba straciłam całą krew i w nocy miałam omdlenia nawet leżąc:( koszmarne to były dni:(

    mam nadzieję, ze jak się zdecyduję to będzie ok, bo inaczej tego nie zniosę:(((((((((((((((
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    Talinka byłaś trochę dalej, u mnie obumarła w 7tyg, więc była wielkości 6mm.
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    Miesiąc temu miałam zabieg łyżeczkowania jamy macicy po obumarciu ciąży.
    Miałam podane 2 tabletki Cytotecu i te tabletki powodują podwyższenie temperatury ciała (jak już wjechałam na zabieg to pani pielęgniarka zabiegowa dotknęła mnie i spytała gina czy był Cytotec, bo jestem cała gorąca).
    Mialam również przepisany antybiotyk, ponieważ ciążę martwą nosiłam jakieś 2 tygodnie, więc było ryzyko rozwoju zakażenia.
    Tak więc gorączka może byc spowodowana przez Cytotec lub rozwijające się zakażenie (i wtedy antybiotyk jest niezbędny).
    Ze szpitala mnie wypisali po 3 godzinach po zabiegu, wieczorem mialam silne skórcze co 3-4 minuty, resztę możecie podejrzeć na moim wykresie.
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    Ally, wspólczuję Ci bardzo. I jeszcze zlamana noga - koszmar.
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    a ja nie dostałam antybiotyku, a tez nosiłam chyba 3 tyg.
    idę pod twój wykres.

    a jeszcze pytanie to teraz zaczyna się nowy cykl wraz z krwawieniem???
    --
  9.  permalink
    ally wspolczuje 3maj sie dzielnie ja poronilam rowne 3 tyg temu i mialam zabieg, co do nowego cyklu to tak nowy wraz z krwawieniem
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    tak ally, zaczynasz z dniem zabiegu.
    Ja dostałam antybiotyk, bo gin stwierdził na podstawie tego co wyskrobał, że już następował hmmm.... rozkład.
    (mój boże przepraszam, ale nie wiem jak to lepiej ująć - jestem biologiem, więc nie będę eufemizować)
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeDec 14th 2011 zmieniony
     permalink
    śmieszka współczuje:(((

    no to założę nowy cykl bo tak głupio jest pisać w karcie ciąży.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    serratia: Ja dostałam antybiotyk, bo gin stwierdził na podstawie tego co wyskrobał, że już następował hmmm.... rozkład.

    ja dostałam antybiotyk dożylnie przed zabiegiem, bo miałam gorączkę - nie wiadomo od czego (podejrzewam, że tak zareagowałam na tabletkę)
    --
    • CommentAuthorewelinda29
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    a ja dostalam antybiotyk na 10 dni po zabiegu:((
    --
    •  
      CommentAuthorAnnesja
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    Dziewczyny - czy miałyście jakieś problemy z cyklami po poronieniu??? Chodzi mi o opóźnienia owulacji bądź też cykle bezowulacyjne.
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    Zaszłam w ciążę w 1 cyklu po poronieniu (zaznaczam, że po 1 @), więc nie - zero problemów.
    Ginka mówiła, żebyśmy odczekali 6 miesięcy - ja stwierdziłam, że jak się ma udać to się uda no i lada dzień mam termin.
    --
    •  
      CommentAuthorAnnesja
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    U mnie to jest pierwszy cykl po tym okropnym wydarzeniu. Do tej pory miałam regularne cykle, owulacja 13, 14 dzień a teraz czekam na skok i ani widu ani słychu, dlatego się zastanawiam czy coś się pochrzaniło.
    Moja ciąża była po ivf więc to zupełnie inna sytuacja, ale jeśli chodzi o wznowienie starań to mi mówili żeby od razu - bez przerw (ale każdy wiedział że u nas ciąża naturalna się po prostu nie uda...).
    •  
      CommentAuthorigisowa
    • CommentTimeDec 14th 2011 zmieniony
     permalink
    Ja nie miałam podanego antybiotyku, mimo, że było podejrzenie że ciąża obumarła jakieś 2 tyg przed badaniem już. Temperatury podwyższonej w szpitalu nie mialam, po zabiegu nawet spadła do 36,0. W szpitalu przy wypisie dostałam zakaz seksu do @, i zakaz starań na 3-6 miesięcy. Pierwszy cykl miałam wydłużony, ale wygląda na owulacyjny.Po miesiączce poszłam na kontrolę do mojego gin i dostałam zgodę na starania już w tym drugim cyklu. Możecie podejrzeć wsio na wykresie. Dziewuchy współczuje i Wam i sobie tych przejść;/
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    Ja jestem w trakcie pierwszego cyklu po poronieniu- owulację miałam 23 dnia (albo dzień później) z wszystkimi normalnymi jej objawami, więc tydzień się wszystko przesunęło teraz czekam na okres. Gin powiedział, że cykl po zabiegu będzie trwał 4-6 tygodni i kazał przyjść po pierwszej miesiączce na wizytę. Pewnie wybiorę się w na początku stycznia, w okolicach owulacji.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    serratia: Gin powiedział, że cykl po zabiegu będzie trwał 4-6 tygodni i kazał przyjść po pierwszej miesiączce na wizytę.

    Mi też tak mówili. Na wizytę poszłam w 28 dni po zabiegu. Gin mówiła, że na okres sobie poczekam. Dzięki obserwacjom wiedziałam, że lada dzień go dostanę. I rzeczywiście. Cykl trwał 29 dni :wink:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.