Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ale poleciałyście z tematem. :)

    Ja często niestety robię nieprzemyślane ciuchowe zakupy w necie... A później żałuję.
    Np ostatnio "poszalałam" na dawandzie i jestem tak zawiedziona, że już chyba nigdy tam nic nie kupię.

    Oraz dużą przeszkodą dla mnie w oszczędzaniu jest to, że dosyć często zmieniam rozmiar garderoby. W tej chwili mam w szafie ciuchy 36-44. Wkurza mnie to niemiłosiernie.
    Butów w których nie chodzę też jest sporo - szczególnie szpilek. Nakupiłam i teraz mogę sobie na nie patrzeć bo jak przychodzi co do czego to wybieram wygodne na płasko lub sportowe. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormaxiulka
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Dziewczyny dzięki za ten wątek mega rady :))

    A teraz moje pytanie bo Wy już doświadczone wiec wiadomo...
    Muszę uprac pierwsze ciuszki dla malucha - jaki proszek? Co się bardziej opłaca? Do koloru i do białego? Kupować tez płyn do płukania?
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 6th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja tylko dodam, że my tak jak Frag i Teo nie wydajemy nawet chyba tych 200 zł tygodniowo... Ale prawdą jest też, że nie mamy za bardzo gdzie wydawać :devil: to znaczy są dwa sklepy tam gdzie Marcin pracuje, ale w nich to robi jakieś zakupy ze dwa razy w tygodniu i tyle. Fakt, że latem i wczesną jesienią mamy włoszczyznę z ogródka (trochę mamy mrożonek z tego tytułu), owoce z działki i z lasu, to samo grzyby = czyli przetworów też trochę na zimę. Kupujemy tylko chleb, chociaż ostanio sami robimy, ser żółty, czasem kabanosy czy parówki jakieś lepsze, aha no i pomidory, brokuły i inne wrzywa, kasze, ryż, teraz owoce, bo już się maliny skończyły. Sery i jajka też mamy wiejskie od znajomych. Mięsa jadamy mało, a jeśłi już to najczęściej ryby. Słodyczy typu monte, owocowe jogurty, o cukierkach i ciastkach nie wspomnę, raczej nie kupujemy. Czasem jak jedziemy gdzieś dalej i się dorwę do rossmanna to tam mi pójdzie trochę kasy na jakieś żurawiny, nerkowce i tym podobne zagryzki, bo to lubi jeść Nadia bardzo. No i my dużo jemy też kasz wszelakich, "ryży" innych , które jak mawia Marcin kłują w zęby :tooth: Naprawdę da sie tanio jeść i zdrowo i szybko :):):) w sensie gotować szybko. Teraz na topie mamy dynie z ogródka :D:D:D Robimy raz w miesiącu zakupy w Biedronce i wtedy wydajemy około 300 zł i nam się wydaje, że to fura pieniędzy, kosz zapełniony po brzegi !
    I ja też niczego tak nie lubię jak marnowania jedzenia, wolę mieć mniej zapełnioną lodówkę, niż pełną a po chwili wyrzucać coś przeterminowanego. A już najbardziej lubię kombinować coś z niczego. Bo i tak się zdarza, ale robię przegląda spiżarki i zamrażarki i okazuje się, że można mnóstwo potraw wyczarować :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Penny Ty to masz nicka jak stworzonego do tego wątku :)
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    a_net_a: Penny Ty to masz nicka jak stworzonego do tego wątku :)

    Aaahahahhahahhaaha faktozaaa :crazy::rolling::tooth:

    Treść doklejona: 06.11.14 15:02
    prawda jest taka, że ja nie mam gdzie tych pieniędzy wydawać :P czasem mnie coś najdzie i na allegro poszaleję, ale to rzadko. Ubrań kupuję mało, no bo jak tu się do lasu stroić, głównie siedzę w domu albo czy nad rzeką. A teraz przy drugim dziecku w Ustrzykach od porodu byłam może trzy razy ... W mieście wydawałam jednak więcej. Tu zaszłam kupiłam coś albo tam, bo mi się uwidziało, że potrzebne, a teraz hmm. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :) Ale lubie drobne prezenty typu zestaw do manicure, jaki sobie ostatnio fundnęłam. Nie żałuję, super się tym robi i paznokcie i pięty, no ustrojstwo świetne.

    A co do kosmetyków, to ja mam od jakiegoś czasu manię, że dopóki nie zużyję tych co mam, to nowych nie kupuję. Wcześniej wyrzucałam 3/4, bo stare przeterminowane już były. Teraz mam więcej i miejsca i kasy w portfelu :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    No z kosmetykami to identycznie zaczęłam robić i dobrze mi z tym. :bigsmile: Bo też wcześniej w cholerę kasy wyrzucałam...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014 zmieniony
     permalink
    Jezu, Penny, dobrze, że napisałaś, bo ja już czułam się jak ostatnia sknera i dusigrosz (chociaż to totalnie nie ja) :DDDD

    PENNY: Teraz na topie mamy dynie z ogródka


    Przeczytałam 'dynie z ogórka' i już miałam prosić o przepis...

    PENNY: Wcześniej wyrzucałam 3/4, bo stare przeterminowane już były. Teraz mam więcej i miejsca i kasy w portfelu :)


    Ja kiedyś tak samo robiłam...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    The_Fragile: rzeczytałam 'dynie z ogórka' i już miałam prosić o przepis...

    :clap:
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    PENNY: A co do kosmetyków, to ja mam od jakiegoś czasu manię, że dopóki nie zużyję tych co mam, to nowych nie kupuję. Wcześniej wyrzucałam 3/4, bo stare przeterminowane już były.


    Oj tak. Też udało się z tym skończyć, bo wcześniej to ciągle się jakieś resztki walały, aż do wyrzucenia.

    Ja to właśnie z zakupami normalnymi potrafię nad sobą w miarę zapanować, za to kupowanie w internecie wychodzi mi już dużo gorzej. Klik, klik, zapłać, poszło. A refleksja przychodzi potem :devil:
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Frag, no juz nie przesadzaj z tym "wykorzystywaniem" produktow :crazy:
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ewasmerf: Frag, no juz nie przesadzaj z tym "wykorzystywaniem" produktow


    No myślałam, że coś nowego podłapię :DDDD Jak można z malin zrobić pomidora to moze i można z ogórka dynie :DDD
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ja sama (albo z Lilą) żywię się tak, jak Frag, więc na siebie wydaję mało. Co z tego jednak, skoro np. śniadanie mojego męża kosztuje tyle, co moja dzienna stawka żywieniowa, o ile nie więcej.
    Z kosmetykami mam tak, że długo, długo się pilnuję, mam jeden szampon, dwa kremy i mydło z aleppo (które jest genialne w zasadzie i do włosów i do twarzy i do całego ciała), a potem coś mnie opęta, jak ostatnio, i nagle mam 8 kremów, 3 szampony itp., które już wiem teraz, że za pół roku będę wyrzucać. Wkurza mnie to strasznie.
    --
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ja mam wrażenie, że od paru miesięcy wydaję o wiele więcej na jedzenie. Ceny musiały pójść w górę czy co.... nie jest lekko. Byle małe zakupy, a 50-60 zł nie moje.
    Mam wrażenie, że dużo kasy idzie na kaszki dla Małego (1,5 roku). Wygodne one, ale drogie. Muszę ruszyć głową - może albo śniadanie albo kolacja mogłaby się obejść bez kaszki. To zadanie na teraz.
    Poza tym teraz wdrażamy wariant ekonomiczny, bo kończymy chałupę, a ja pracuję tylko na część wymiaru. Poza tym wydatki - wynajem i niania.
    Nasze tricki:
    - pilnuję się z chemią. Tzn. mamy do mycia mydła Biały Jeleń, a rezygnuję na razie z kupowania żeli pod prysznic. Kremy mam tylko te potrzebne, szampony dwa rodzaje, nie więcej. Chemii do mycia łazienki mamy długo, bo nie pucujemy sterylnie. Sprzątanie jest, ale oszczędnie ze środkami chemicznymi.
    - używamy pieluch wielorazowych, więc na pampki wydajemy mało - raz na trzy miesiące paczka albo jakoś tak, tylko by były awaryjnie. Wiadomo, na pranie się wydaje, ale mamy dużą pralkę, więc pieluchy piorę raz na trzy dni (to dodaje 2 prania tygodniowo).
    - zakupy ubraniowe bardzo przemyślane. Kupujemy rzadko i tylko to, co potrzebne, trwałe i pasujące do już posiadanych rzeczy.
    - bonusik to duża ilość przetworów od Teściowej. Nie musimy obecnie kupować dżemów. Często mamy również od niej jajka i ser biały, który porcjuję i mrożę.
    - nie kupujemy za bardzo sera żółtego, to nie jest stały element naszego menu. Czasami Cheddar (2x mc albo jakąś mozarellę (3xmc), a poza tym pomidor+ogórek, kiełbasa czasem.
    - staramy się nie kupować gotowców. Gotuję codziennie, ale nie jakieś karkołomne dania.

    -
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ogólnie jesteśmy w okresie deflacji od jakiegoś czasu, albo bardzo niskiej inflacji.
    Więc chyba nie w tym problem. ;)
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    ceny faktycznie ida w gore, pomijam ze owoce i warzywa jakos wyjatkowo drogie w tym roku byly/sa to zauwazylam wzrost cen miesa (niedawno w drobiarzu mozna bylo kupic piersi i po 13zl teraz jak trafisz za 16 to dobrze), pieczywa (chleb o 20groszy w gore) czy nabialu (mleko, maslo tez drozsze)
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 6th 2014 zmieniony
     permalink
    Głównym powodem deflacji jest przede wszystkim dalszy spadek cen żywności (który trwa od lutego, ale obecnie się nasila), a w mniejszym stopniu - spadek cen paliw.
    Jak można było przypuszczać spadkowi inflacji sprzyja taniejąca żywność, której ceny obniżyły się w sierpniu o 1,4% m/m. Spadek cen żywności, szczególnie owoców i warzyw, ma częściowo charakter sezonowy, jednak został on pogłębiony przez skutkami sankcji nałożonych na eksport żywności do Rosji. Najbardziej potaniały warzywa (o 13,4% m/m) oraz owoce (o 5,8% m/m). potaniały, choć w nieco mniejszym stopniu, także inne produkty objęte sankcjami rosyjskimi (nabiał, mięso).

    Read more: http://wyborcza.biz/Gieldy/1,132329,16648194,Deflacja_r_r_moze_utrzymac_sie_nawet_do_konca_roku.html#ixzz3IKNcDy3Y

    Oczywiście nie cała żywność tanieje, są produkty które jednak drożeją ale generalnie ceny są niższe na pewno niż w zeszłym roku.
    No i może są sprzedawcy którzy na deflacji chcą zbić interes życia i podbijają ceny na niektórych produktach...

    My piersi kuraka mamy cały czas po 13/14zł teraz. A Mąż mi właśnie mówi, że w jednym sklepie firmowym niedawno kupił za 11z hakiem.
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Z cenami dzieje się coś dziwnego. Jasne, że jest deflacja, to widać po pewnych grupach produktów. Ale np. to co się porobiło z cenami rogali Marcińskich w Poznaniu w tym roku to szok. W ubiegłym - chyba tylko jedna cukiernia (zresztą - chyba naj naj) miała ceny pow 40zł/kg, reszta ok 28-32 zł, dziś kupiłam rogale takiej, która w ubiegłym miała za coś ok 33 za chyba 42.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ale rogale to raczej produkt regionalny, tu jakby nie ma wpływu ogólna tendencja na ceny bo to nie jest przecież rynek ogólnopolski, tylko mocno lokalny. To będzie podobnie jak z cenami dóbr luksusowych, które w okresie deflacji idą w górę. Czyli takie frykasy sa teraz bardziej dostępne dla ludzi bo mają więcej kasy (bo wydają mniej na dobra podstawowe), a skoro jest popyt to i cena rośnie.

    A ja aż poszukam rachunków spożywczych z zeszłego roku by sobie porównać.
    --
  1.  permalink
    ja zaczęłam notować co do grosza ile i na co wydajemy (mam specjalnie założony zeszyt)
    na jedzenie ok 1400, chemia, kosmetyki - 200
    najwięcej idzie na nie planowane wydatki - szkoła (jakieś zdjęcia, wyjścia), apteka, auto itp itd.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    mangaa: My piersi kuraka mamy cały czas po 13/14zł teraz. A Mąż mi właśnie mówi, że w jednym sklepie firmowym niedawno kupił za 11z hakiem.

    a mowia ze w duzych miastach drozej wszystko a tu wychodzi ze w mojej pipidowie ceny niezle winduja
    nawet w skklepie firmowym przyleglym do hurtowni drobiu nie kupi sie ponizej 15zl i to nie tak ze masz ladne kawalki ale z tymi 'farfoclami' tluszczu i mostkiem tym po srodku+kostka. Taniej niz za 15zl to tylko czasami jak jest promocja lidla czy biedronki ale jakos srednio lubie te paczkowane. W marketach typu kaufland czy tesco miesa nie kupuje
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Hyde, ale u mnie duze miasto i tanio nie jest wcale! mam porownanie bo moja mama mieszka w 40 tys miescie i czasem ma ceny 30% tego co ja we wrocku.
    u nas piersi z kuraka po 15 zl sa, schab po 18
    dobra, piotr i pawel nie jest moze najtanszym sklepem, ale u rzeznika sprawdzonego tez sa podobne ceny, chcialam wam tylko pokazac (rzeznik strony internetiwej nie ma), ja w kauflandach to ani miesa ani wedlin ani sera, jak dla mnie tam syf jest.
    ale sa sklepy firmowe tarczynskiego, czy w niektorych sklepach (spolem) sprzedaja wedliny firmowe (wszystko ma plakietke do poczytania, ze skladem). i naprawde wcale tak tanio tam nie jest.
    -- ;
  2.  permalink
    znajoma pracowała w Piotrze i Pawle i opowiadała jak to przeterminowany hermetycznie boczek - rozpakowywali i sprzedawali jako świeży
    że już nie wspomnę o kurczakach z rożna
    bo jak by tak patrzeć - to tylko mięso brać ze wsi od jakiegoś sprawdzonego rzeźnika
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    ja tez do miesa marketowego, w tym piotr i pawel nie jestem przekonana i raczej tam nie kupuje, jesli juz to od wielkiego dzwonu i to nie ichnie tylko zapaczkowane z jakiejs firmy znanej.
    to wyzej podalam jako przyklad cen.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Dziewczyny moim zdaniem nie wielkość miasta ma znaczenie a lokalizacja, np w Poznaniu będą więcej zarabiać niż w Katowicach czy innych miastach górnego śląska, więc ceny będą też wyższe. Ja mieszkam w Opolu które nie wiem czemu jest dosyć drogim miastem, może chodzi o to że dużo osób wyjeżdża i zarabia w Niemczech, no nie wiem skąd się to bierze ale jak jeżdżę na Śląsk np do Katowic to się nie mogłam nadziwić że ceny np winogron są niższe niż u nas.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    ja tez wedline jak kupuje to albo w osiedlowym sklepie gdzie biora bardzo mala ilosc i co drugi dzien jest swieza albo w sklepie firmowym
    zolte sery kupuje w kauflandzie, nigdy jednak nie biore z tych pokrojonych tylko kaze sobie ukroic z calego bloku po wczesniejszym sprawdzeniu terminu przydatnosci, jesli ser nie ma etykiety to rezygnuje
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    kachaw - masz racje. opolskie jest jednym z drozszych wojewodztw, z tegoz powodu, o ktorym napisalas
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Dlatego nic z rożna się w marketach nie kupuje, tak samo mięsa zamacerowanego np na grilla ,wiadomo trochę podśmierduje wrzucimy do oleju z przyprawami, papryką to zaraz zapach i kolor inny i nie widać
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    No ja mieszkam w gminie wiejskiej, typowo rolniczej. I sklepy wsiowe, małe. Ale sklep firmowy mamy i powiem Wam, że np czasami jak się trafi w sobote to na oczach klientów świniaki rozbierają. Naprawdę mięso świeżutkie i z dobrego źródła.

    Ja myślę że kachaw trafiła w sedno - na wsi takiej typowej śląskiej, myśle, że mięso będzie tańsze bo tu się tego więcej kupuje bo więcej się je. Tak mi się przynajmniej wydaje.
    No i z tego względu nie ma co cen porównywać miedzy sobą, bo różnie w różnych regionach jest.
    Ale już np porównanie z zeszłym rokiem, w tym samym miesiącu i sklepie jest miarodajne. Mam jakieś tam rachunki to porównam, ale z tego co rzuciłam okiem to masło JEST tańsze, frankfuterki i gouda taka sama cena, a winogrona i banany droższe.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    ja mieszkam w woj,podlaskim i ogolnie jak porownuje nawet ceny owocow czy warzyw jak czasami piszecie w roznych tematach to u nas jest jednak drozej
    w sumie jestem ciekawa dlaczego ale byc moze to kwestia tego ze sprzedawcy zaopatruja sie na gieldach daleko stad a z 'lokalnych' tych bardziej znanych masarni to mamy tylko JBB w Lysych

    mangaa: ale z tego co rzuciłam okiem to masło JEST tańsze

    w swojej wiosennej torebce ostatnio znalazlam paragon z biedry i wyszlo ze przez pol roku maslo w biedrze podrozalo o 50groszy a mleko o 20
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Ale ja patrzę sierpień 2013 do sierpień 2014. :)
    Bo w sumie w różnych porach roku różnie kształtują się ceny za niektóre produkty, nie wiem czy akurat masło.
    Ale chyba rozsądniej jest spojrzeć jak wyglądają ceny w stosunku do danego miesiąca rok temu.
    A że mam umysł ścisły i lubię takie zabawy to później jeszcze poszukam innych rachunków w ramach rozrywki. :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    wszystko nie mal podrozalo! jak ktos robil zakupy online w piotr i pawel to moze sobi wejsc w stare zamowienia (ja weszlam w te z marca 2013 roku) i wyswietlaja sie ceny po jakich sie kupilo i obecne. niemal wszedzie drozej.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Mangaa ale zbierasz paragony hobbystycznie czy tak przez przypadek gdzies ci sie jakies paletaja? ;)
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Mamy całe pudełko paragonów wszelakich, ponieważ rozliczamy się z rodzicami z różnych rzeczy.
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    manga a te paragony ci nie bledna?
    na moich po kilku miesiacach nic nie widac prawie (jak jakis znajde oczywiscie bo specjalnie nie zbieram).
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    mangaa: Ale chyba rozsądniej jest spojrzeć jak wyglądają ceny w stosunku do danego miesiąca rok temu.

    slusznie, bo brokul z marca zeszlego roku jest duzo drozszy niz brokul dzis.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    hehe, skoro rozczytałam to nie bledną. No dziewczyny no wkleję Wam dowód zaraz to se porównacie czy nie bledną. :tooth:
    Jakiś tam pewnie poziom bladości osiągnęły... Ale ciężko mi ocenić czy tak się wydrukowały bo drukarka miała tusz słabszy czy może to czas tak na nie zadziałał.:tooth:

    Nie no trochę się śmieję teraz. :rolling:
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Mnie bledną. Lepiej sumę wpisać do arkusza, aby mieć łatwy dostęp do podsumowania.
    --
    • CommentAuthorGosia8510
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ja swego czasu na studiach dorabiałam w Realu. Byłam na stoisku z serami, koleżanka na wędlinach. Stary spleśniały żółty ser myślałam, że będą kazać mi go wyrzucić. Na dodatek na etykiecie minął termin ważności i kazano mi przylepić nowy, zaś ser odkroić po bokach i położyć do sprzedaży! Znajoma miała podobnie:-( Od tej pory w marketach powiedziałam: nigdy żadnych wędlin, serów i podobnych produktów. A i jeszcze kiedyś na dziale z pieczywem musiałam robić kanapki, lepiej nie mówić za co się płaci:-(
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    to samo jest z zamwianymi pizzami, niestety, idzie tam najgorszy chlam.
    ja sie zawsze smialam z reklamy sokow: ze specjalnie wyselekcjonowanych owocow. no na bank z tych wszystkich, ktorych juz sie zjesc nie da;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Przed narodzinami Milki jeszcze prowadziłam domowy budżet w excelu ale później jakoś padło.

    W sumie blade są tylko nieliczne, głównie potwierdzenia z bankomatu, nie wiem po co M je kolekcjonuje, nie pytajcie mnie. :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    mangaa, a ty z tych co to sie w 200zl/tyg na zarcie mieszcza? bo juz sie pogubilam;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    mangaa: hehe, skoro rozczytałam to nie bledną. No dziewczyny no wkleję Wam dowód zaraz to se porównacie czy nie bledną. Jakiś tam pewnie poziom bladości osiągnęły... Ale ciężko mi ocenić czy tak się wydrukowały bo drukarka miała tusz słabszy czy może to czas tak na nie zadziałał.Nie no trochę się śmieję teraz.


    hahah wredota :fingersear:

    Z ciekawosci zapytalam, bo pisalas , ze wyciagnelas paragon sprzed ponad pol roku :updown:

    Treść doklejona: 07.11.14 14:05
    No ja wlasnie dzis z sobie sciagnelam program handwallet na tel, swietny do prowadzenia budzetu domowego.
    Zaczynam dzis, zobaczymy jak mi pojedzie.
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Paragony, które muszę zachować dla gwarancji wkładam do zamkniętego słoika w lodowce. Przez kilka lat nic nie zbladło.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Haha, dobre :bigsmile: ja biorę w takiej sytuacji fakturę, albo kseruję paragon :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    nie trzeba miec paragonu, wystarczy platnosc karta.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: mangaa, a ty z tych co to sie w 200zl/tyg na zarcie mieszcza? bo juz sie pogubilam;-P

    Absolutnie nie :tooth:
    Ja bardziej z tych co Ty i Hyde.
    Po prostu lubię liczyć. ;)

    Moycia to especially for You :* :wink: to są z 2013---> LINK
    I żeby nie było że traktujemy je z jakimś specjalnym namaszczeniem ---> LINK

    A tak poważnie, to sama zbierałam kiedyś tylko te najważniejsze do reklamacji, ale od kiedy mój tata przestał dawać sobie rade z zakupami w zeszłym roku to M robi rodzicom również, wrzucamy paragony w jedno miejsce i raz na jakiś czas się rozliczamy, również z mediów itd. A że nikt później nie robi porządku w tym pudełku to tak sobie leżą, nie mamy jakiegoś skrzywienia na tym punkcie jakby co. :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    ale te rozliczone to mozna by wywalic juz;-P

    Treść doklejona: 07.11.14 14:27
    ja zatrzymuje paragony tylko pzrze chwile jakbym chciala oddac. ale juz do reklamacji nie trzymam, bo nie sa potzrebne. zazwyczaj za wszystko place karta.
    sprzet i wieksze rzeczy kupuje na fv, a nie na paragony.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    No dzięki za cynk :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ewa ale jak paragonu nie trzeba mieć, to co wystarczy wydruk z konta e się daną rzecz kupiło przecież nie wiadomo co to było to jak to potem jest tą reklamacją bez paragonu ?? napisz proszę bo to ciekawe i pierwszy raz słyszę
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    mangaa: Moycia to especially for You :* to są z 2013---> LINKI żeby nie było że traktujemy je z jakimś specjalnym namaszczeniem ---> LINK


    One sa w super dobrym stanie :shocked:
    Jakies dobre tusze maja tam u Was na slasku :wink:
    Nie no smieje sie :)
    *******
    No ja zaczynam dzis prowdzic budzet, bo faktycznie koniec koncow nie wiem dokladnie na co ile idzie kasy.
    Dzis rano bylam w sklepie, kupilam chleb, mandarynki (kg), ser bialy (200gr), cole (1,5l) i snickersa i poszlo 34dhs , co daje mniej wiecej 3,5 euro= ok 14 zl.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.