Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    a to widziecie, ja oszczedzam na zwierzetach;-P nie mam zadnego;-P

    Treść doklejona: 07.11.14 21:38
    MrsHyde: u nas nie danonki ale serek waniliowy danio i serek wiejski,

    hyde, no zlituj sie, zeby takie smieci dzieciom dawac jako posilek? :devil::devil:
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    a to widziecie, ja oszczedzam na zwierzetach;-P nie mam zadnego;-P


    hihihihihi :P Dobre ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    TEORKA: o i co zrobię ? Nic im nie jest, brzuchy je nie bolą, kupy normalne robią


    Eee, to jak nie rzygają to się nie masz co martwić ;)))

    Monia502: Na kotach tez się da coś zaoszczędzić?


    Ja na kociabie nie oszczędzam - chyba, ze na żwirku, najtańszy kupuję Certechu Benka i tyle :)))
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Frag jak spojrzałam a twoje zakupy to aż mi się oczy okrągłe zrobiły co to a chleb za 7 zł ?? taki drogi u nas pyszny razowy na zakwasie 0,5 kg 3,5zł za to jajka za 3,25 to ile sztuk ??, u nas najtańsze, te najmniejsze kosztują po 35gr, ja kupuję od szczęśliwych kur - jak to mawia moja córka za 60 gr a sztukę
    Wiadomo taniej wyjdzie, jak ktoś 300gr łososia doda do sosu do pasty - i nie uważam że to jakiś bieda obiad, niż jak każdy dostanie kawał ryby ale jedno dzwonko średnio waży 300gr, a ryby jednak jeść trzeba. Jajko sadzone to u nas na obiad też przejdzie, dziś była np zupa ryżowa na skrzydełkach z kurczaka, każdy się najadł bo i ziemniaczki i ryż w niej były.
    Dziś na zakupy na cały tydzień wydaliśmy 230 zł nie jest źle bo i zabawka dla Ninki w tym była mały chodzący little pet shop z promocji za 15 zł, ale nie było ani mięsa, wędliny ani ryby tylko woda 2x6 butelek 1,5 litra za 20 zł masło, jogurty, soki jednodniowe dwa, ryż dwie paczki,musztarda, mleka, serek ziarnisty kilka opakowań, mrożonki, warzywa, frytki na jutro na obiad bo będą z jajkiem sadzony i jogurtem naturalnym, nawet cola 1litr, 3 piwa, w tym jedno raciborskie zielone dla mnie, bo zakończyłam kp i po prawie 2 latach napiję się piwa, parówki, słodycze, kawa dla męża do pracy on pije jacobsa, szczoteczka do zębów dla męża za 10 zł i jeszcze parę pierdół.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ewasmerf: yde, no zlituj sie, zeby takie smieci dzieciom dawac jako posilek? :devil::devil:


    Oj kurka, Ewka czepiasz się. Ja powiedziałam, że nie uważam tego za posiłek, a nie że śmieć.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Monia502: Na kotach tez się da coś zaoszczędzić?


    No właśnie chyba nie. Przynajmniej nie na naszych.
    Kupiliśmy kiedyś tańszą karmę [mokrą, bo suchą zawsze tą samą kupujemy] i jednak skład był tak lichy, że one chciały jeść 3 razy dziennie, zamiast 1 tak jak jedzą [góra dwa].
    Więc suma sumarum wychodziło to samo.
    Ale często łapiemy się na promocje i kupujemy czteropak w fajnej cenie, więc ten.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    TEORKA: Ale Metka uwielbia i stoi pod lodówką wyjąc.
    Bianka - nigdy mleka nie pijąca - teraz żłopie jak wielbłąd.


    mojej koleżanki kot uwielbia rukolę, jak kupuje opakowanie to cała rodzina zjada połowę a resztę kot, wasze też lubią ??
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    kachaw: taki drogi u nas pyszny razowy na zakwasie 0,5 kg 3,5zł za to jajka za 3,25 to ile sztuk ??, u nas najtańsze, te najmniejsze kosztują po 35gr, ja kupuję od szczęśliwych kur - jak to mawia moja córka za 60 gr a sztukę


    No razowy drogi, bo 14 zeta za kilogram, ale ja tylko ten lubię... Jajka w promocji - za 10 sztuk, nie patrzę, czy 0 czy 3, bo na to akurat kompletnie nie zwracam uwagi - dla mnie smak ten sam mają.

    Łososia w dzwonkach nie kupuję tylko w płatach bez skóry, bo mi się potem obierać nie chce... Tego piwa to Ci zazdroszczę...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    kachaw: wasze też lubią ??


    Nasze nie :wink:
    Bianka dość wybredna jest, Metusia młoda więc wszystko wciąga - w sensie chleb z masłem, drożdżówkę z dżemem i takie tam, ale rukoli chyba by nie zjadła.
    Natomiast pies mojej znajomej uwielbiał zieloną pietruszkę i mandarynki :shocked::smile:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Natomiast pies mojej znajomej uwielbiał zieloną pietruszkę i mandarynki


    Kot mojej mamy wykradał obierki po ziemniakach i wsuwał aż miło :P
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Frag, czepiam sie, jasne, tak jak tych drozdzy za zlotowke.
    zycie jest drogie, i jak ktos chce na jedzeniu oszczedzac to na ewno na tym sie da najbardziej docisnac.
    jakbym byla sama to bym sie i w 50 zl zmiescila, ale zywienie przecietnej miesnej rodziny bez kombinowania nie jest takie tanie. zwlaszcza, ze sa fajne produkty na rynku, jak sery plesniowe (dobre sery za kawalek na "raz" kosztuja kolo 10 zl za taki kawalek. sama dobra oliwa z oliwek, oleje z pestek winogron, z orzechow arachidowych bla bla kosztuja grube pieniadze. wiadomo, ze to nie zejdzie na tydzien, ale kosztuja sporo. orzechy, jak wspomnialam kabanosy, ktos tu kiedys wspomnial o tahini, czy jakies inne wybalazki z kuchni swiata.
    same przyprawy - jak sie kupuje w torebce to tanio wychodzi, jak sie juz kupi laske wanilli, galke muszkatalowa, czy inne takie niesproszkowane to tez kosztuje.

    Treść doklejona: 07.11.14 21:52
    The_Fragile: Jajka w promocji - za 10 sztuk, nie patrzę, czy 0 czy 3, bo na to akurat kompletnie nie zwracam uwagi - dla mnie smak ten sam mają.

    a dla mnie nawet inaczej pachna te od gospodarza, a te z supermarketu
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    kachaw: te najmniejsze kosztują po 35gr, ja kupuję od szczęśliwych kur - jak to mawia moja córka za 60 gr a sztukę

    The_Fragile: na to akurat kompletnie nie zwracam uwagi - dla mnie smak ten sam mają.


    no to u nas najtansze fermowe (nie w biedrze tylko na fermie) po 50groszy sa, ja mam ze wsi po 80groszy za sztuke
    tyle ze ja czuje roznice w smaku, wiejskie maja inny zapach, nawet ciasto na takich prawdziwych jajkach inaczej smakuje niz tych z fermy - nawet od szczesliwych kurek ale pasza karmionych a nie latajacych po poletku
    no i tak jak pisalam, u nas na niedzielne sniadanie idzie 8jajek, kawaleczek masla, cebula i obowiazkowo szynka do tego bo jajecznica na masle dla mojego syna jajecznica nie jest :wink:
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    MrsHyde: tyle ze ja czuje roznice w smaku, wiejskie maja inny zapach,

    a juz myslalam ze wydziwiam
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    No ja jak jestem w pracy to jajka biorę od koleżanki że wsi, ale teraz jestem jeszcze na zaległy urlopie, więc kontaktu z nią nie mam, ale czasem są miesiące gdy jej kury nie chcą nieść a jak niosą to tych jajek jest kilka na jej własne potrzeby. U mnie nie tylko chodzi o smak ale o podejście do kur również.

    Treść doklejona: 07.11.14 22:01
    Ewasmerf: a dla mnie nawet inaczej pachna te od gospodarza,


    Ewka a fuj ty to jesteś jednak zboczona tak gospodarza obwąchiwać :crazy::crazy::tooth:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: Frag, czepiam sie, jasne, tak jak tych drozdzy za zlotowke.


    A czy ja się drożdży czepiałam?

    Ewasmerf: . zwlaszcza, ze sa fajne produkty na rynku, jak sery plesniowe (dobre sery za kawalek na "raz" kosztuja kolo 10 zl za taki kawalek. sama dobra oliwa z oliwek, oleje z pestek winogron, z orzechow arachidowych bla bla kosztuja grube pieniadze.
    Ewasmerf: same przyprawy - jak sie kupuje w torebce to tanio wychodzi, jak sie juz kupi laske wanilli, galke muszkatalowa, czy inne takie niesproszkowane to tez kosztuje.


    No widzisz, ja gotowców nie kupuję, używam dosyć drogiego rzepakowego i oliwy z oliwek ale jak słusznie zauważyłaś - to w tydzień nie schodzi. Baaa, nawet w dwa tygodnie ani w miesiąc. Budyń robię sama, więc wtedy i laskę waniliową zużywam i kakao dodam. Sery pleśniowe też lubię, dlatego odwiedzam często Lidla, który ma niezłe przy tygodniach tematycznych. Kupuję krewetki i inne owoce morza, bo lubię. Ale jak już któraś z dziewczyn zauważyła - raz zrobię zakupy droższe, bo dodam np. owe krewetki, a raz wyjdą tańsze, bo będę potrzebowała akurat mniej "materiałów".

    Ewasmerf: zycie jest drogie, i jak ktos chce na jedzeniu oszczedzac to na ewno na tym sie da najbardziej docisnac.


    Ja mam jedną zasadę - na jedzeniu nie oszczędzam, bo wiem, że to co włożę w siebie* i bliskich to "wyjmę" ze zdrowiem (mam przynajmniej taką nadzieję). A, że akurat niewiele wychodzi jeśli chodzi o kasę, no cóż, narzekać nie mam zamiaru.

    Nie sądziłam, że taka dyskusja się rozpęta po pytaniu kto ile wydaje. Tak jak pisałam - serio spodziewałam się, że po mnie ktoś napisze "strasznie dużo wam na jedzenie idzie", a tu, popatrz - jest na odwrót :shocked:


    *oczywiście nie wspominam o tych słodkościach weekendowych :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    My troche dostajemy od znajomych ze wsi za to ze oddaje im ubrania po mojej corce. Co jakis czas podrzuca jajka, a jesienia grzyby, dynie czy jablka. Nie oczekuje tego od nich bo sami wiele nie maja ale dziela sie z nami tym co maja w przydomowym ogrodku a ostanio wolowiny mi przywiezli bo "bili" dla siebie. Probowali dac kogutka na rosol ale ekhm nie moja bajka
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ale zapomniałam, że ja dzis oszczędziłam w rossmanie :P
    Kupiłam dwa antypespiranty w sprayu lady speed stick w promocji.
    Zykle u nas ceny wahaja się 12-15 zł za sztukę...
    A dziś 5.49 ;)
    No to wzięłam dwa :P
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Monia502: Zykle u nas ceny wahaja się 12-15 zł za sztukę...
    A dziś 5.49 ;)
    No to wzięłam dwa :P


    No właśnie tak chciałam wczoraj napisać, a zapomniałam. Ja np, jak widzę, że na Frisco, czy w Tesco są promocje "moich" produktów - tak jak dzisiaj z łososiem i jajkami było to biorę więcej, bo się bardziej opłaca. To samo z chemią - czasem kupuję na wyrost, bo wiem, że za jakis czas i tak się przyda, a teraz mam taniej.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    jezu, Frag, ale co ty tak do siebie to wzielas. uwzielas sie na mnie czy co?;-P
    widac golym okiem, ze jemy co innego i na co innego wydajemy. sa jak widac 2 style zycia, 2 style wydawania, pewnie czesc jest jeszcze gdzies po srodku.
    ja wlasnie tez nie zamierzam na jedzeniu oszczedzac, zreszta - nie bardzo mam ochote oszczedzac na czymkolwiek, tylko odlozyc pieniadze;-P
    co nie znaczy ze nie porownuje cen i nie dokonuje jakis tam wyborow.

    Treść doklejona: 07.11.14 22:12
    Monia502: No to wzięłam dwa :P

    ja bym wziela 4, ale u nas takich promocji to nie widuje;-(
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Po tej dyskusji widać wprost, że poziom wydatków zależy od tego jaką kto ma filozofię żywienia. Dla jednego zdrowe sa dania oparte o kasze, a dla innego niekoniecznie.

    Dla mnie np piramida żywienia oparta o węglowodany jest totalną porażką ale każdy ma swoje przekonania.

    Kasze, ziemniaki (ryż już niekoniecznie) traktuję jako produkty równoważące mięso na talerzu + połowa talerza warzywa, surówki. Chleb w minimalnej ilości do śniadania.

    Przyznam, że teraz jestem na zupełnie innej diecie z powodu cukrzycy ciążowej i zaleceń dietetyka i jest mi z tym fatalnie bo chodzę non-stop głodna bo zapycham się chlebem żytnim.

    I u nas podstawą żywienia jest mięso i produkty mięsne + jaja. Ryby - raz w tygodniu i ze 2 razy w tygodniu dni całkowicie bezmięsne -> to dla mnie plan ideał. Choć czasami jest tak, że codziennie mięso jemy.
    Wtedy jajko sadzone jest git, lub zapiekanka warzywna lub np szaleństwo z nalesnikami ze szpinakiem, ale takie, że tych warzyw jest więcej niz mąki.

    No i nabiał (ale to wg mnie też nie powinniśmy za często jeść - my w sensie moja rodzina, bo nie wnikam w innych systemy żywieniowe) typu twaróg, ser żółty itp.

    Ale na potrawach bazujących na kaszy to ja nie wyrabiam, a dwa, że mój organizm nie toleruje i mam mega problemy jelitowo-wzdęciowe.

    I dlatego też wydajemy dużo więcej niż te 200zł na tydzień na jedzenie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ewasmerf: jezu, Frag, ale co ty tak do siebie to wzielas


    Po prostu Ci odpowiadam.

    Ewasmerf: widac golym okiem, ze jemy co innego i na co innego wydajemy. sa jak widac 2 style zycia, 2 style wydawania, pewnie czesc jest jeszcze gdzies po srodku


    No toć właśnie od początku jest o tym rozmowa, że chyba nie ma się co dziwić, że ktoś wyda 200 zeta (a niektórzy nawet i 100), a inni wydadzą 800, bo to zależy od ilości osób, stylu życia, stylu jedzenia, mięso- lub roślinnożerności i innych takich.

    Treść doklejona: 07.11.14 22:15
    mangaa: Kasze, ziemniaki (ryż już niekoniecznie) traktuję jako produkty równoważące mięso na talerzu + połowa talerza warzywa, surówki. Chleb w minimalnej ilości do śniadania.


    O, to jest to, co pisałam kilka postów powyżej - że płowa to warzywa, 1/4 węgle, a 1/4 białka.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    The_Fragile: Monia502: Zykle u nas ceny wahaja się 12-15 zł za sztukę...
    A dziś 5.49 ;)
    No to wzięłam dwa :P

    Ja kupuję ostatnio Ziaję sensitive za niecałe 6zł i daje radę poza upałami.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    O, Hydzia to wrzucała, o TU
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    mangaa: Kasze, ziemniaki (ryż już niekoniecznie) traktuję jako produkty równoważące mięso na talerzu


    No bo tak chyba powinno być, tylko np u nas jest tak, że Ninka i mąż mój niezbyt mięso lubią.
    Oni we Włoszech powinni żyć. Tylko makaron i makaron i makaron.
    Im nawet do spaghetti mięsa [mielonego] nie daję, bo wybiorą i odłożą na bok :shocked:
    Ja w sumie kotlety z kurczaka jeno lubię.
    Więc to nie tak, że my jemy bezmięsnie bo tanio, tylko no nie każdy jest takim mięsożercą chyba :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    ja sie podpisuje pod tym co mangaa napisala. nic dodac nic ujac

    Treść doklejona: 07.11.14 22:21
    mangaa: Kasze, ziemniaki (ryż już niekoniecznie) traktuję jako produkty równoważące mięso na talerzu

    a ja kasze i zmieniaki traktuje jako dopychacz
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    TEORKA: No bo tak chyba powinno być, tylko np u nas jest tak, że Ninka i mąż mój niezbyt mięso lubią.


    U nas podobnie, ale przecież jajo, soczewica, cieciorka, fasole i inne to też białko, więc u nas akurat bankowo wychodzi ta 1/4. A tak a propos, ostatnio gdzieś dorwałam artykuł, że świetnym źródłem białka jest też quinoa. My też ją jemy, raczej ja z Krasnalem, ale nie wiedziałam, że to białko - traktowałam to jako węgle.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    ja najwieksza oszczednosc mam na tych wszystkich rzeczach pt "beauty" -
    - nie chodze praktycznie do kosmetyczki - raz na kilka miesiecy na henne na brwi i przy okazji regulacje bo normalnie sama lece penseta)
    - nie uzywam kosmetykow na codzien - zadnych kremow do twarzy czy podkladow, maluje sie tylko od swieta (na codzien au naturale tak tak zadne tam oko, usta itp)
    - nie uzywam balsamow po kapieli - moja skora zle to znosi
    - nie chodze na masaze, do spa, na zadne inne zabiegi


    moj najwiekszy wydatek to fryzjer - co 5-6tygodni place za sciecie i farbowanie ok 80zl (przy b.krotkich wlosach te 6tyg to juz max maxow), co 3 miesiace dzieci chodza do fryzjera wiec dodatkowe 30zl
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    TEORKA: Więc to nie tak, że my jemy bezmięsnie bo tanio, tylko no nie każdy jest takim mięsożercą chyba :wink:


    Ja to mam jako pozostałość po 5 latach wegetarianizmu.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    MrsHyde: moj najwiekszy wydatek to fryzjer - co 5-6tygodni place za sciecie i farbowanie ok 80zl


    O no zobacz.
    A ja za 10,99 zł kupuję farbę Palettę [moja ulubiona i sprawdzona od lat] i mam ją na 3 miesiące, bo odrost robię co 1,5 i zużywam połowę opakowania.
    Nakładam bez problemu sama, nawet z tyłu. A jak mi się nie chce to proszę mego osobistego fryzjera domowego, który ostatnio mnie nawet OBCINA i powiem Wam, że mu to serialnie super wychodzi :wink::wink::wink::wink::wink::wink::wink::wink:
    I też nie robię tak, bo mi szkoda kasy tylko nie cierpię jak mi obce baby we włosach gmerają, myją , masują, czeszą itp
    Dżisas! Wolę do gina i stomatologa chodzić niż do fryzjera - serio ! :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    teo, ja z wlosami tak samo robie;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    ja bym wziela 4, ale u nas takich promocji to nie widuje;-(


    Przeszło mi to przez myśl ;) Ale jakoś speniałam :P

    Ja kupuję ostatnio Ziaję sensitive za niecałe 6zł


    ja krem przeciw zmarszczkowy z ziaji kupuje po 3.50 ;) Tez daje radę :P
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Frag no właśnie coś takiego. Ale ja np soję bym już wywaliła stamtąd. :wink:
    TEORKA: Więc to nie tak, że my jemy bezmięsnie bo tanio, tylko no nie każdy jest takim mięsożercą chyba :wink:

    Ja nie twierdzę, że tak jecie bo tanio. Napisałam, że zależy od systemu żywienia i przekonań, które wynikają pewnie z potrzeb organizmu, tak mniemam. No i git. :wink:

    Milka ma taki włąsnie talerz zawsze i co zauważyłam, zawsze na końcu je chleb, a czasami go wypiernicza w ogóle.
    Zaczyna od pomidorów, później jajo czy mięso a na końcu węglowodany wcina, mam wrażenie, że już na dopchanie. Jak nie ma pomidorów to kolejność jest taka: białko, surówka czy inne warzywa i węgle na końcu. To też daje mi do myślenia, bo przecież nie kieruję kolejnością jedzenia u niej.
    :wink:

    The_Fragile: soczewica, cieciorka, fasole i inne to też białko

    No ja traktuję jak węgle bo jednak najwięcej węgli ma. Ale fakt, że tym można ładnie podrasować białko w pożywieniu.

    Ja nie wiem, każdy jakieś tam przekonania ma ale też predyspozycje i przyzwyczajenia. Też już wiele na ten temat przeczytałam, wiele wypróbowałam i na diecie bez mięsa nie wyrabiam. Byłam też wege przez rok. Nie dla mnie totalnie, a na takim wyjeździe niby odkwaszajacym gdzie jadło się kasze jaglane i inne to nie wychodziłam z kibelka i wietrzyłam pokój cały czas. W końcu się zlitowali i dali mi jajko na śniadanie bo już strasznie zmęczona byłam.:tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    no ja tez lubie ziaje, a jeszcze lepiej bo nie wiem czy znacie streetcom.pl. ja sie zapisalam i co jakis czas testuje ichnie rzeczy, za darmoche, no doobra torche czasu pochlania, ale czas znajduje a produkty for free
    -- ;
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    A moja przed zaśnięciem zażyczyła sobie na jutrzejsze śniadanie pesto:)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    manga, ja tak mam od dziecka - najpier jem bialko, potem warzywa, a ziemniaki i inne dopychacze to na koncu..moj maly w ogole nie je dopychaczy, zje mieso, surowke, a zmieniakow kijem nie ruszy. ryz mu przemycam w kotletach. makaron je tylko w spagetti. tez nie wnikam, chyba wie co robi
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    streetcom.pl.


    aaaaaa nie znam.... Idę poznac :P
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Teo ja niestety takiego koloru nie uzyskam z kupnej farby. poza tym przy czestym farbowaniu musze miec farbe bez amoniaku a tej w sklepie nie kupie
    zreszta swego czasu farbowalam sama kolorem ktory tolerowalam (no dobra, maz mi farbowal) ale co 5tyg placilam i za sciecie i za farbe i mialam 15zl oszczednosci, a jakos slabsza. Tyle ze rzy baaaardzo krotkich wlosach to niestety odrost pojawia sie po 3tygodniach a jak ktos jest siwiutki a ma rude farbowane to wyglada jak pol d*** zza krza
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    MrsHyde: - nie chodze na masaze, do spa, na zadne inne zabiegi
    MrsHyde: nie chodze praktycznie do kosmetyczki


    Ech, to u mnie sporo kasy na to idzie... Kosmetyczka, masaż, fryzjer to niestety i stety moja godzina przyjemności raz na tydzień/dwa... Ale wczoraj sobie przemyślałam, że te moje wyjścia do kawiarni to spokojnie pokryją akurat te potrzeby ;)))

    mangaa: Frag no właśnie coś takiego. Ale ja np soję bym już wywaliła stamtąd. :wink:


    No soję tak, ale tam można wstawić strączkowe, cieciorki i inne - albo chociaż tą quinoę.
    --
    •  
      CommentAuthormarylove
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Sama w to nie wierzę ale przeczytałam cały wątek, haha:smile: no w każdym razie przypomniał mi się system kopertowy, już kiedyś wdrażałam, jakoś się wtedy mieściłam w ok. 300 zł bodajże, od jutra wracam do tego.
    Trochę bezcelowe to porównywanie kto ile na co wydaje, bo każdy ma inne a) możliwości, b) potrzeby. Mnie jest najbliżej do modelu żywieniowego Frag (no, jaja kupuję wiejskie, jeśli już wchodzimy na ten poziom szczegółowości:wink:), za to mój mąż jest totalnym przeciwieństwem męża Teo (to taki typ któremu do szczęścia wystarczam ja i nasze dzieci:wink:) także ekonomiczny z niego egzemplarz :wink:
    W ramach dzielenia się sposobami na oszczędności, polecę Wam moje dwa sprawdzone sklepy: książki tylko na AROS.pl, spożywka typu: kasze, mąki, ziarna, orzechy, owoce suszone, strączkowe w bardzo dobrych cenach na BADAPAK.pl.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    The_Fragile: No soję tak, ale tam można wstawić strączkowe, cieciorki i inne - albo chociaż tą quinoę.

    No ja bym już nie wstawiła, tak jak pisałam wyżej dla mnie to węgle.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    marylove: Trochę bezcelowe to porównywanie kto ile na co wydaje, bo każdy ma inne a) możliwości,

    sluszna uwaga
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    marylove: mój mąż jest totalnym przeciwieństwem męża Teo (to taki typ któremu do szczęścia wystarczam ja i nasze dzieci:wink:)


    Ojej. Myślę czy się teraz powinnam obrazić, czy nie :wink::wink::wink::wink::wink::tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    u facetow tez zalezy co kto robi zawodowo. sprobujcie gornika wyzywic na soji i kaszy, nie mma gornika w domu, ale mam faceta, ktory duzo spala codziennie i jakos sobie tez nie wyobrazam ze je (choc je jak musi;-P) cukinie zapiekana z warzywami, hiehie
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    mangaa: No ja bym już nie wstawiła, tak jak pisałam wyżej dla mnie to węgle.


    No to faktycznie zależy jak na to patrzeć...

    O, Marylove - też z badapaku korzystam! Dobry sklep, też mogę spokojnie polecić.
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    MI w zmiejszeniu rachunkow za jedzenie przeszkadza moj osobisty maz.

    Wybredny , francuski piesek z ktorym w sobote przy okazji robienia zakupow spozywczych ustalam mniej wiecej co bedziemy jesc przez kolejne pare dni a on juz na drugi dzien zmienia zdanie bo on np jednak nie ma ochoty na takie mieso albo na taka rybe ..
    Dodatkowo ja nie mam problemow zeby jesc ten sam obiad dwa dni z rzedu (wiele potraw jest nawet przeciez lepsze na drugi dzien) on natomiast juz raczej nie zje I woli zapachac sie czyms innym.

    U nas duzo kasy pochlaniaja pierdoly, typu ciastka, chipsy, generalnie cos slodkiego. Zawsze skusimy sie na jakas promocje, potem to wszystko lezy a ja wcinam (I dupa rosnie!).
    No I alkohol. Lubimy kupic sobie wino np na weekend, ja uwielbiam whiskey (ale jak sobie kupie to mam na 3 miesiace po drineczku od czasu do czasu), tylko ze wlasnie ziarnko do ziarnka.....

    Musze kiedys zrobic zakupy przez neta. Jestem ciekawa czy w ten sposob uda mi sie uniknac kupowania wielu niepotzebnych produktow bo jednak w sklepie , szczegolnie w jakims duzym markecie, czlowiek czasami pochloniety zakupami, laduje do koszyka pierdoly na pormocjach, nie zastanawiajac sie czy to potrzebne czy nie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Ewasmerf: u facetow tez zalezy co kto robi zawodowo. sprobujcie gornika wyzywic na soji i kasz


    No to na pewno też. Mój ma pracę umysłową, więc za dużo kalorii w ciągu dnia pracy nie spali.
    --
    •  
      CommentAuthormarylove
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    TEORKA: Ojej. Myślę czy się teraz powinnam obrazić, czy nie :wink::wink::wink::wink::wink::tongue:

    A jak myślisz babo :tongue: no przeca to jego zamiłowanie do gadżetów i innych takich miałam na myśli, mój to jeździ dziesięcioletnim autem które ma jeździć i mieścić nas wszystkich i to chyba koniec wymagań co do auta, i tak ma ze wszystkim ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    yolka32: estem ciekawa czy w ten sposob uda mi sie uniknac kupowania wielu niepotzebnych produktow bo jednak w sklepie , szczegolnie w jakims duzym markecie, czlowiek czasami pochloniety zakupami, laduje do koszyka pierdoly na pormocjach, nie zastanawiajac sie czy to potrzebne czy nie.


    Teoretycznie powinno. Ja mam stronę z ezakupami cały czas otwartą i jak sobie coś przypomnę, albo czegoś mi akurat zabraknie to lecę i wrzucam do koszyka. Mniejszą masz pokusę, żeby sobie poszperać po kartach i kupić coś tak "odruchowo". Przynajmniej ja tak mam. O wiele więcej kupowałam jak chodziłam fizycznie do sklepu...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    to na pewno.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    No ja na kosmetyczkę i pazury nie wydaję, chociaż kiedyś sporo szło. Ale mieliśmy taki trudniejszy okres, zrezygnowałam z tego i w sumie nie wróciłam juz nigdy.
    Pod tym wzgledem jestem nawet ekonomiczna, chociaż nadrabiam koniecznością zakupu kosmetyków aptecznych do mojej skóry.
    Kiedyś byłam jeszcze większym hardcorem bo obcinałam sobie sama włosy. Nie dlatego że nie było mnie stać na tego fryzjera raz na 2,3 miesiące ale dlatego, że sądziłam że nie obetnie mnie tak jak chcę.;)
    A teraz nie chodzę bo straciłam nawyk. Nie chce mi się, nie czuję potrzeby,nie wiem. Przed porodem planuję iść i sobie grzywkę ciachnę dla odmiany.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.