Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeNov 4th 2009 zmieniony
     permalink
    Witajcie,

    serwis 28dni.pl istnieje już kilka lat i uzbierało się wiele doświadczeń. Jak wiecie, NPR owiany jest wieloma mitami, m.in. o wysokiej nieskuteczności przy odkładaniu. Stąd więc moje pytanie: czy znane są Wam z 28dni przypadki prawdziwych "wpadek", czyli nieplanowanych ciąż, do których doszło mimo restrykcyjnego przestrzegania zasad danej metody? Linki mile widziane.

    Ja takiego przypadku przez ostatnie lata nie widziałam, ale nie śledzę też wszystkich wykresów.

    Serdecznie pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc,

    Fiufiu

    PS Ogólnie na ten temat było już w tym wątku, ja chcę wiedzieć, czy znacie jakieś przypadki z tego serwisu.
    --
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeNov 4th 2009
     permalink
    Było na pewno kilka ciąż z przerywańca i z serduszek z "Z" w środku. Ale z klasycznym nprem to nie widziałam.
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthortiramisu
    • CommentTimeNov 4th 2009
     permalink
    Nie widzialam zadnej wpadki przy restrykcyjnym przestrzeganiu zasad.Jedynie przypadek malinois(wykres juz niedostepny) i Twoj Fiufiu mnie zastanawiaja:tongue:
    -- Powyższy post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    Malinois nie postąpiła zgodnie z regułami.
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeNov 5th 2009
     permalink
    Ja się starałam.
    --
    •  
      CommentAuthortiramisu
    • CommentTimeNov 6th 2009
     permalink
    Tak wiem, przeciez napisalam ze nie widzialam zadnej wpadki przy restrykcyjnym przestrzeganiu zasad. Wykresy Malinois i Fiufiu mnie po prostu bardzo zastanawiaja.
    -- Powyższy post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.
  1.  permalink
    U mnie to samo. Wraz z siostrą jesteśmy zaplanowane z metodą Billingsa. A teraz obie stosujemy metodę Rotzera i u obu, jak na razie, się sprawdza.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 16th 2011
     permalink
    Twoja siostra jest starsza?
    --
  2.  permalink
    Młodsza.
    --
    •  
      CommentAuthorKokieteria
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    Dziewczyny, ja do wiedzy na temat NPRu musiałam dochodzić sama poprzez książki, internet i samoobserwację oczywiście. Ale pamiętam, jak w czasach liceum (jakieś 15 lat temu), na lekcji religii odwiedziła nas kobieta - nauczycielka NPRu, by o nim mówić. Pamiętam, że ktoś z klasy przekornie zapytał ile ma dzieci i ile z nich było planowanych. Odpowiedziała szczerze, że ma pięcioro dzieci, z czego pierwsze i ostatnie było nieplanowane. I te jej słowa wystarczyły by zniechęcić absolutnie wszystkich młodych ludzi do naturalnej metody planowania rodziny, która przez zbuntowana młodzież uznana została za archaiczną i nieskuteczną....i ja też tak pomyślałam! A szkoda. Byłabym dzisiaj mądrzejsza o te 15 lat doświadczeń.
    --
  3.  permalink
    Niestety, prawda jest taka, że edukacja w zakresie rozpoznawania płodności leży i kwiczy.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    Wyciągnęłabym taki sam wniosek jako uczennica uczestnicząca w tych zajęciach. Mogą być jednak różne przyczyny, że poczęcie było nieplanowane i nie musi to być zawodność metody.
    --
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    Bo ta kategoria planowane-nieplanowane trochę nijak ma się do NPRu. W NPRze pasuje bardziej świadome-nieświadome. Ale to trzeba by zupełnie zmienić sposób mówienia o dzietności, myślę, że większość tzw. zwykłych ludzi tego nie rozumie.
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
  4.  permalink
    Dlaczego nieplanowane nie pasuje? Można nie planować i popełnić błąd w interpretacji.
    Uważam, że sam fakt stosowania metod naturalnych nie nakłada na parę obowiązku przyjęcia tego czy innego światopoglądu, również na rodzicielstwo.
    --
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    Wg mnie NPR jako taki jest bardziej systemem informowania o tym, jakie są w danym momencie szanse na dziecko niż jednoznacznego unikania bądź starania się o jego poczęcie.

    RóżaŻabczyńska: Uważam, że sam fakt stosowania metod naturalnych nie nakłada na parę obowiązku przyjęcia tego czy innego światopoglądu, również na rodzicielstwo.

    Ja też tak uważam.
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    A ja własnie się zastanawiam czy jest możliwa wpadka przy stosowaniu npr, bo bardzo bym tego chciała, a niestety podejrzewam, że jest to niemożliwe. Znam swoje ciało, nawet jeśli odstawiłabym mierzenie temperatury i badanie szyjki to znając zasadę obserwacji śluzu, nawet nie robiąc żadnych notatek, wiedziałabym że jestem w okresie płodnym. A tak bym chciała zaliczyć wpadkę, nie myśleć o staraniach, czy już czas, czy można, czy nas stać...
    -- [*]
    • CommentAuthorKropleka27
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    Jednak moja znajoma wpadła 2 razy :/
    Tak, tak, głupota rzecz ludzka. Skoro raz wpadli, to mogli skumac, że czas zmienić metodę.
    No ale, dzięki owym wpadkom mają śliczną parkę w domu :)
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    Kropleka, czy znajomi stosowali npr poprawnie?
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    hmm ja myślę że to zależy po prostu od motywacji odkładania... jeśli kategorycznie sie odkłada to jest inaczej. Niby mogę powiedzieć ze wpadłam np z Antosią - nie była to ciaża wystarana ale współżyjąc miałam świadomość że mogą być konsekwencje choć wiadomo ze na dana chwilę ich nie chciałam
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    Ale to jest już świadome łamanie zasad, czy raczej ich naginanie, które tak naprawdę równa się decyzji o ciąży.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    Ależ oczywiście Blanko. No ale sama mi powiedz czym jest współżycie np 12dc gdy wiesz że cykle masz 30dniowe a skok między 12-13dniem czy nawet 20 -> to jest naginanie.
    Ktoś kto nie wie jakie ma cykle, kiedy skok itd nie moze winic NPRU bo się z nim nie zapoznał na tyle by to robić - sory no ale takie jest moje zdanie
    Myślę że "wpadką" (nie lubię tego słowa) by była np ciaża z 5tego czy 6stego dnia prawidłowo wyznaczonego skoku
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    Masz rację :-)
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 17th 2011
     permalink
    Kropleka27, jaką metodę stosowali?
    --
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    Blanka81: A ja własnie się zastanawiam czy jest możliwa wpadka przy stosowaniu npr, bo bardzo bym tego chciała, a niestety podejrzewam, że jest to niemożliwe. Znam swoje ciało, nawet jeśli odstawiłabym mierzenie temperatury i badanie szyjki to znając zasadę obserwacji śluzu, nawet nie robiąc żadnych notatek, wiedziałabym że jestem w okresie płodnym. A tak bym chciała zaliczyć wpadkę, nie myśleć o staraniach, czy już czas, czy można, czy nas stać...


    O właśnie! Mam podobne odczucia, że może lepiej by było wrócić do słodkiej niewiedzy i pozwolić, żeby to się stało niezależnie ode mnie. Bo teraz to już przepadło - jestem tak świadoma siebie, że nawet gdybym tego nie zapisywała, to jednak wiedziałabym idąc do łóżka, czy szanse są czy nie :)
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeAug 18th 2011 zmieniony
     permalink
    O właśnie...czyli nie jestem sama...:bigsmile: fajnie by było: brak miesiączki, teścik, dwie krechy i zdziwko...nieświadomość jest błogosławieństwem...
    -- [*]
  5.  permalink
    Czy można "wpaść" stosując metody poprawnie?
    Przez rok odkładaliśmy zdecydowanie. Po roku zdecydowaliśmy działać mnie asekuracyjnie, decydując się na zajście w ciążę w ciągu roku. Moje wykresy miały tak jakby 2 skoki temperatury i chociaż persona zaraz po pierwszym (w okolicy drugiego) świeciła już na zielono, my zaczynaliśmy 3 dni po drugim skoku (dodatkowo badałam śluz - to słabo i szyjkę już mi lepiej szło). Po podjęciu odpowiedniej decyzji uznaliśmy, że pierwszy skok będzie tym właściwym i po 2 stosunkach w podejrzanym okresie byłam w ciąży ;)

    Nie jest to argument przeciw npr, a wręcz przeciwnie, ze zwróceniem jednak uwagi że sama tempka i to luźno traktowana nie jest 100% skuteczna ;) Do tego stopnia, że koleżanka wpadła mierząc temperaturę i oceniając śluz. Dołączyła szyjkę do obserwacji i teraz jest spokojna już od paru lat.
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    Dlatego też metoda termiczna ma o wiele słabsze rezultaty niż objawowo-termiczna :wink:
    --
  6.  permalink
    Jeszcze warto podkreślić, że można zajść w ciążę, gdy persona deje zielone światło :wink:
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    Blasku, ale to była Wasza świadoma decyzja o "wpadce" a nie prawdziwa wpadka :bigsmile:
    Ja taką świadomą wpadkę bez problemu mogę zaliczyć, ale to będą w moim wypadku po prostu starania.
    Gdy zdecydujemy się na seks w czasie płodnym to musimy się liczyć z ciążą.
    -- [*]
  7.  permalink
    Blanka81: Blasku, ale to była Wasza świadoma decyzja o "wpadce" a nie prawdziwa wpadka :bigsmile:
    Ja taką świadomą wpadkę bez problemu mogę zaliczyć, ale to będą w moim wypadku po prostu starania.
    Gdy zdecydujemy się na seks w czasie płodnym to musimy się liczyć z ciążą.
    Nie do końca świadoma decyzja o ciąży już już. Decyzja, że okresy płodne omijamy, a jedynie wydłużamy fazę "można" :wink: o dni, które podejrzewałam o niepłodnność, bo najpóźniej za pół roku zaczynamy się starać. 3 dni po skoku było i persona świeciła na zielono. Śluz i szyjka niepewne. Teraz jeszcze lepiej znam swój organizm i wiem, że ten "przedskok" temperatury to nie skok ;)

    Synek oczywiscie wspaniały i urodził się właśnie wtedy, kiedy byliśmy na to gotowi.:bigsmile:
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    No chyba że tak :bigsmile:
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    Jak to masz 2 skoki? Skok może być tylko 1.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    I nie zapominaj o jednym - persona to tylko komputerek
    słoneczny_blask: Decyzja, że okresy płodne omijamy, a jedynie wydłużamy fazę "można" :wink: o dni, które podejrzewałam o niepłodnność
    czyli naciąganie reguł i drugie pytanie jakie to były skoki - w sensie czy nad linią podstawowa itd itp
    --
  8.  permalink
    Amazonka: Jak to masz 2 skoki? Skok może być tylko 1.

    Moja znajoma, która stosuje od lat NPR i wiem, że robi to poprawnie (zna metodę z literatury i z fachowego kursu) utrzymuje, że niejednokrotnie zaobserwowała u siebie podwójny skok. Lekarz tłumaczył, że organizm w ostatniej chwili zahamował owulację i wznowił ją kilka dni później, z drugiego jajnika. Dla znajomej, która interpretowała wykres zgodnie z zasadami, była to sytuacja kłopotliwa, ponieważ odkładała. Uważam, że instytucje zajmujące się badaniem metod rozpoznawania płodności, powinny zainteresować się takimi sytuacjami. Opisany przeze mnie przypadek nie jest odosobniony. Widziałam takie wykresy na 28dni. To zastanawia.

    Uprzedzając pytania: nie wiem, jaką konkretnie metodę stosuje osoba, o której pisałam, ani nie dysponuję jej wykresem. Nie mam jednak powodu, by nie wierzyć jej na słowo. Wypytałam ją szczegółowo i nic nie wskazuje na to, by popełniła błąd...
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    myślę, że światełka komputera nijak się mają do doświadczonej samo-obserwatorki...
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    Akurat zahamowanie owulacji to nie jest nic wyjątkowego. Miałam to wiele razy, ale bez żadnych dodatkowych skoków.
    --
  9.  permalink
    Ok, ale problemem jest, gdy dodatkowe skoki mają jednak miejsce.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    Nie wierzę, że autorzy metod nie spotkali się z takimi przypadkami, o ile takowe występują.
    --
    •  
      CommentAuthorTabaluga
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    Skoro skok bierze się z podwyższenia progesteronu, to trzeba by udowodnić, że prog może się podnieść i zaraz po chwili opaść - stąd jest jeden skok "fałszywy" i potem dopiero drugi prawdziwy. Dobrze rozumuję?

    (NB, to akurat i tak wszystko jedno dla odkładającej i trzymającej się zasad osoby. I tak trzeba przecież doczekać 3 lub 4 dnia wyższych temperatur.)
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/wff2iei3itxxyp2l.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
  10.  permalink
    Amazonka: Nie wierzę, że autorzy metod nie spotkali się z takimi przypadkami, o ile takowe występują.

    Też nie wierzyłam, ale po dokładnym wybadaniu sytuacji wierzę. Z jakiegoś powodu podręczniki milczą na ten temat. Albo dlatego, że niewiele kobiet wysyła do instytutów badawczych swoje karty, albo dlatego, że publikacje są zwyczajnie przestarzałe. Np. podręcznik Rotzera to karty z lat osiemdziesiątych lub wcześniej. Nie zaprzeczysz, że style życia od tamtego czasu uległy zmianie i takie sytuacje po prostu kiedyś mogły nie zachodzić.

    Tabaluga, ja mówię o pełnym skoku. Czyli - szczyt śluzu + 3 wyższe temperatury spełniające warunek, po czym kolejny taki skok w tym samym cyklu i nowy cykl po 10-14 od drugiego skoku.
    --
  11.  permalink
    Nie mam już starych wykresów, a mierzyć temperaturę zaczynam dopiero teraz. Zawsze miałam taki "schodek", że temperaturę troszkę się podnosiła - tak jakby owulacja, a za 3-4 dni znowu się podnosiła i - kolejny schodek. (spadków nie było, a "schodek" występował zawsze-co cykl). Nigdy nie wiedziałam, który jest tym prawidłowym. Do czasu aż spłodziliśmy synka :bigsmile: Gin niezłe oczy robił, jak przyszłam powiedzieć, że mi się 2 dni okres spóźnił i jestem w ciąży :wink: Mało poważnie mnie potraktował, ale usg zrobił i na betę wysłał ;) Tyle że ja miałam identyczne cykle. Miesiączki co 27,5 dnia z dokładnością do połowy dnia i wiedziałam że w ciąży byłam.

    Może ten "schodek" spowodowany był mierzeniem temperatury w ustach. (Śpię spokojnie i z zamkniętą buzią)
    Gdzie najlepiej mierzyć temperaturę jak się po północy do dziecka wstaje (nieregularnie-czasem codziennie, a czasem raz w tygodniu), a temperaturę mierzy o 5-tej?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    Fiufiu ma najnowszy podręcznik do metody niemieckiej, u nas niedostępny. Niemieccy badacze też ukryją takie przypadki?
    --
  12.  permalink
    Trzeba zapytać FiuFiu, czy coś takiego zostało opisane. Nota bene, ona sama doświadczyła podwójnego skoku, ale akurat w staraniach.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    Ja też miałam 2 skoki. Zdarzyło się to w cyklu, w którym starałam się - i skutecznie się postarałam. W moim wypadku prawie na 100% było to jednak spowodowane zmianą strefy czasowej, a co za tym idzie godzin mierzenia temperatury, no i przestawianiem się organizmu. Tak czy owak, śmiesznie się to złożyło, bo właśnie pierwszy skok miałam w czasie zmiany strefy czasowej, a był to 12 dc, później temperatura utrzymywała się na tym poziomie do 19 dc, a w 20 dc skoczyła jeszcze wyżej - i tak już została na długo :)
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    wszystko powinna wyjaśnić długość lutealnej w takim przypadku - jeśli po "drugim" skoku będzie miała 12-14 dni to znaczy że owulacja była właśnie po tym "drugim" a nie "pierwszym" skoku, ale jeżeli będzie miała 12-14 tylko od "pierwszego" skoku to wiadomo, że "drugi skok" nie był powiązany z owulacją
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeAug 18th 2011
     permalink
    oczywiście wykres "zielony" nam tego nie pokaże :wink:
  13.  permalink
    No właśnie tak mi wtedy się liczyło, że ten pierwszy skok był (o ile dobrze pamiętam) 2 tygodnie przed następną miesiączką. Nazbieram nowe wykresy to zobaczę, czy znowu takie cudo będzie mi występowało, bo po porodzie (ponad 2 lata już) mogło się coś zmienić. Zobaczymy...
    Możliwe tez że jakieś moje stare wykresy tutaj też w jakimś archiwum są, ale to byłby 2007 rok. Trzymają tyle czasu wykresy osób, które nie płacą>
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 19th 2011
     permalink
    Wklep swoje stare wykresy, one są cenne.
    --
  14.  permalink
    Lily: wszystko powinna wyjaśnić długość lutealnej w takim przypadku - jeśli po "drugim" skoku będzie miała 12-14 dni to znaczy że owulacja była właśnie po tym "drugim" a nie "pierwszym" skoku, ale jeżeli będzie miała 12-14 tylko od "pierwszego" skoku to wiadomo, że "drugi skok" nie był powiązany z owulacją


    To można rozpoznać retrospektywnie, a jak poznać, że wykres za pierwszym razem jest źle zinterpretowany? :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeAug 19th 2011
     permalink
    To o czym piszecie to skok przedwczesny, zdarza mi się i jedyne co powoduje to opóźnia fazę po owulacyjną i czekanie na czas niepłodny. Z łatwością zauważam faktyczny szczyt śluzu i szyjki i nie mam problemu z interpretacją cyklu nawet jeśli nastąpi taki podwójny skok. Owulacja jest przecież tylko jedna w cyklu, jeśli nie jestem pewna czy się odbyła, to czekam aż będę pewna. Albo czekanie albo ryzykowanie,tak to już jest w życiu :wink:
    -- [*]
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.