Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    moze nie kazde dziecko bedize mialo taki kuferek, ale wiem ze po chustach maja.
    no 11 kiloweo malucha tonapewno ciezko nosic :) kregoslup moze siasc :)
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 7th 2012
     permalink
    Karolciu wybacz ale dla mnie to mit po prostu bo pozycja dziecka w chuście jest podobna do pozycji jak nosisz na rękach Dzidziulka
    Poza tym z wiekiem gdy dzieciak się prostuje i nie jest "kuleczką" nie zawiążesz go za choinkę tak by kolanka były wyżej niż pupa bo ono samo się prostuje i samo dopasowuje do ciała noszącego i chusty
    --
  2.  permalink
    ja na swoim dziecku nie testowalam, bo jeszcze sie nie urodzil :) i testowac raczej nie bede. moze to i faktycznie mit, a moze popsortu sa dzieci ktore maja uwarunkowania genetyczne do kuferka, a akurat byly noszone w chuscie.
    nie mowie ze kazdy maluch moze miec takie cos pozniej, ale mowie co slyszalam.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 7th 2012 zmieniony
     permalink
    Ja też sądzę, że to jeden z mitów, wymysł raczej kogoś, kto sam nigdy z noszeniem w chuście do czynienia nie miał :confused: Warto zauważyć, że długotrwałe noszenie malucha w chuście jest dla jego kręgosłupa zdecydowanie mniej obciążające niż długotrwałe noszenie na rękach (zresztą to samo dotyczy rodzica :wink: )
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 7th 2012
     permalink
    Agunia, a z ciekawości - do jakiego wieku nosiłaś swoje pociechy? Wieku, czy wagi, bo to w sumie ważniejsze...
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 7th 2012
     permalink
    Tosię brałam jeszcze jak miała jakieś 12-13kg
    Jak będzie cieplej Nata pewnie też jeszcze omotam na plecach a póki co na kurtki to niewygodnie
    Choć chyba przeniosę sie na MT - ale to jeszcze malo pewne bo z chusta mi wygodniej i dzieciowi chyba też
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 7th 2012
     permalink
    O lala, no to podziwiam, to już jednak spora waga :) A rozumiem, że jak chusta jest prawidłowo założona to kręgosłup tego "nie czuje"? Co to jest MT?
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 7th 2012
     permalink
    The_fragile: O lala, no to podziwiam, to już jednak spora waga :) A rozumiem, że jak chusta jest prawidłowo założona to kręgosłup tego "nie czuje"?
    Hmm nie ma co się czarować że nie czuje ale sama wiesz jak jest nieść ciężki plecak z dobrymi szelkami i odpowiednio dopasowaną długością a jak byle jaki i wiszący "na tyłku". Napewno jest lżej niż nosić dziecko na ręku czy "na barana" bo ciężar rozkłada sie równomiernie i na duzej powierzchni pleców - ramion
    The_fragile: Co to jest MT?
    stronę wcześniej było o nim sporo :)
    Moje niestety okazało sie złe - za cieńkie pasy naramienne i za szeroki krok - ale to nic koleżanka zrobi nowe jak wróci do kraju :P
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 7th 2012
     permalink
    Aaa, czytałam o tym faktycznie :) Też wygląda fajnie no i można samemu zrobić, tylko do tego trzeba trochę talentu, którego mnie brakuje ;)
    --
  3.  permalink
    noszenie w chuscie ma ten plus, ze mamy maluszka przy sobie i dwie wolne rece. ale ja niestety nie bede przyzwyczajala synka do bycia tylko z mama, bo boje sie ze pozniej moze byc mega placz jak mama bedzie musiala wrocic do pracy. choc i tak wiem ze bedzie to dla mnie bardzo ciezkie.

    zreszta w moim wypadku tez nie wiem czy dalabym rade nosic malucha ze wzgledu na kregoslup, ktory juz w ciazy czasem mocno doskwiera i boli.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 7th 2012 zmieniony
     permalink
    karolciakarolcia: ja niestety nie bede przyzwyczajala synka do bycia tylko z mama, bo boje sie ze pozniej moze byc mega placz jak mama bedzie musiala wrocic do pracy


    Niepotrzebnie się boisz :wink: Dzieciaki "naładowane" bliskością mamy w pierwszych miesiącach życia szybko stają się samodzielne i ciekawe świata. Wbrew temu, co - o zgrozo - próbują nam wtłaczać wszelkie "ciotki dobra rada". "Nie noś, bo się przyzwyczai!" - wierutna bzdura. Nie warto w to wierzyć, warto za to słuchać siebie i dać dziecku tyle bliskości, ile naprawdę potrzebuje - sama zobaczysz, jak to zaprocentuje w późniejszym okresie, założę się, że wcześniej niż myślisz :wink:

    Treść doklejona: 07.04.12 16:12
    The_fragile: O lala, no to podziwiam, to już jednak spora waga :) A rozumiem, że jak chusta jest prawidłowo założona to kręgosłup tego "nie czuje"? Co to jest MT?


    Mówią, że jest łatwiej, jak się nosi od początku i stale, wtedy kręgosłup i mięśnie się stopniowo przyzwyczajają do rosnącego obciążenia. Ja się poddałam po tym, jak Hania zrobiła się już za duża na noszenie z przodu. Przesiadka na plecy mnie nie przekonała, bałam się, że nie mam nad nią należytej kontroli, w końcu ręce w łokciach zginają się tylko w jedną stronę i za nic nie potrafiłam na przykład sama unieruchomić jej głowy, jak zasnęła. Od tej pory nosiłam ją tylko w towarzystwie, a potem już mąż przejął obowiązek i jednocześnie zamienił chustę na MT. Ale wtedy to ona już też nie chciała siedzieć unieruchomiona, wolała na nogach zwiedzać otoczenie. I tak jej zostało - w sumie to już od dobrych paru miesięcy nie mamy wózka, bo zwyczajnie nie chciała w nim siedzieć.
  4.  permalink
    zapewne i tak bede nosila i tulila syncia :) a jak bede musiala wrocic do pracy i ozstawic syncia z tesciowa to bedzie dziki placz...
    ja nie wiem kto wymyslil taki krotki urlop macierzynski.
    przeciez dziecko potrzebuje matki a nie niani czy babci...
    a niestety trzeba zostawic 5 miesiecznego szkraba i wracac do roboty... nie wiem co za baran wymyslil dlugosc urlopu macierzynskiego. conajmniej do roku powinno sie siedziec z dzieckiem w domu.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 8th 2012
     permalink
    karolciakarolcia: a niestety trzeba zostawic 5 miesiecznego szkraba i wracac do roboty...


    Takie życie, niestety, nic z tym nie zrobisz... Pewnie Cię nie pocieszę, ale na ogół jest tak, że dzieci w tym wieku łatwiej znoszą tę sytuację niż ich mamy. Z nami też tak było. Z tym, że mała od początku miała kontakt z babcią (moją mamą), z którą potem zostawała, jak ja byłam w pracy.
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 5th 2012
     permalink
    Przygodę z chustonoszeniem rozpoczęłam dziś właściwie. Mimo, że chustę elastyczną mamy od początku lutego jakoś, to nosiłam małą kilka razy - głównie w domu, ew.na podwórku.
    Dziś zaliczyłyśmy chusto-spacer. Nie ma porównania do wózka! Mimo sprężynowania (mała swoje waży i mimo porządnego dociągnięcia, zawiązania - skakała) zasnęła już po ok. 20 minutaach!
    Wczoraj zakupiłam tkaną LL - będziemy testować. :-)
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeMay 18th 2012
     permalink
    witam, mam pytanie bo dostałam w spadku chustę bebelulu rapalu i zastanawiam się od kiedy mogę nosić w niej Moja Luśkę?! czy któraś z Was jest w stanie mi odpowiedzieć?! :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 18th 2012
     permalink
    z tego co się orientuję, to można od urodzenia :)
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeMay 18th 2012
     permalink
    flavia jakie masz wrażenia po obejrzeniu chusty?
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeMay 18th 2012
     permalink
    Nie ma któraś na sprzedaż nosidła Mei Tai? Chętnie kupię, najlepiej od Tuli albo Pathi, w razie czego czekam na info na priva :)
    Pozdrawiam! :)
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 18th 2012
     permalink
    Patrzałaś na chustoforum?
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeMay 18th 2012
     permalink
    Tak śledzę na bieżąco ale na razie nic ciekawego nie znalazłam :)
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeMay 18th 2012
     permalink
    nana81: flavia jakie masz wrażenia po obejrzeniu chusty?


    hmm...ładny ma kolor?! żart :tongue: ciężko powiedzieć, bo się na tym nie znam,
    jak wpakowałam Mała ( a raczej wpakowaliśmy, mój P asystował bo sama bym sobie nie poradziła)
    była zadowolona, po minucie usnęła, a ja się cieszyłam bo wolne ręce w końcu miałam.
    wydaje mi się tylko trochę za sztywna jak na takie Małe dziecko, tym bardziej, że czytałam
    o tym, że do ok 2 mż lepiej nosić szkraba w elastycznej
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeMay 18th 2012
     permalink
    flavia: czytałam
    o tym, że do ok 2 mż lepiej nosić szkraba w elastycznej
    --

    Tutaj chodzi(wg mnie) tylko o dociąganie, które trzeba opanowac przy tkanej, a nie ma go w elastycznej. Jak dobrze zawiążesz, będziecie zadowoleni. Jeśli Lusia od razu zasneła tzn., że nie marzy o elastycznej :tooth:
    Pytałam o odczucia, bo interesowła mnie ta sztywność właśnie. Jak będziesz nosić chusta pewnie zmięknie :smile:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 18th 2012
     permalink
    Koleżanka miała Bebelulu Rapalu właśnie i nie była zadowolona - bo chusta za bardzo nie miękła podczas użytkowania.
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeMay 18th 2012
     permalink
    zobaczymy, moze sie troche jednak spierze, nie mialam do czynienia z innymi nie wiem jakie sa tazke mysle ze sie przyzwyczaimy:) w ogole Lusiak to straszny przytulak, wiecznie na rekach musi byc, wiec taka chusta to wybawienie no i plecy/kregoslup odpoczywa. W koncu nie jestem wygieta:)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 20th 2012
     permalink
    Dziewczyny, a jak to jest z noszeniem w chuście po cesarce? Można? Są jakieś specjalne wytyczne? Chciałabym tak może niedługo zacząć...na razie się troszkę boję on tak malutki...Wiem, że Magdalena nosiła, więc może też się odezwie;)
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMay 20th 2012
     permalink
    Hanny wybacz odpowiem pytaniem - a czy po cesarce można nosić dziecko w ogóle ;)
    A na poważniej - ciężar w chuscie jest lepiej rozłożony niż gdy trzymasz skrzata na rękach w tradycyjny sposób i nie są tak napięte mięśnie - więc wg mnie jak najbardziej
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeMay 20th 2012
     permalink
    Dokładnie :bigsmile: Po porodzie wolno kobiecie nosić tyle, ile waży maluszek, więc...:wink:


    hydrozagadka: Koleżanka miała Bebelulu Rapalu właśnie i nie była zadowolona - bo chusta za bardzo nie miękła podczas użytkowania.


    Też spotkałam się z opinią, że Rapalu są specyficzne i trzeba lubić po prostu, ale jak widać dziewczynom odpowiada :)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 20th 2012
     permalink
    Agunia05: Hanny wybacz odpowiem pytaniem - a czy po cesarce można nosić dziecko w ogóle ;)


    Kurka faktycznie;) Blondynka ze mnie;P Poleccie jakąś fajną i kiedy mogłabym zaczać Mlodego w niej nosić, bo on uwielbia na mnie wisieć, a ja nie ukrywam, ale też to kocham:heartbounce:
    --
    •  
      CommentAuthortuli_pani
    • CommentTimeMay 21st 2012
     permalink
    ja po cesarce nosiłam w chuście (ok 2-3 tyg po), ale mój maluch był duży :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMay 21st 2012
     permalink
    Hanny: Poleccie jakąś fajną i kiedy mogłabym zaczać Mlodego w niej nosić,
    nie polecę bo sie nie znam i nie chcę jakiejś wciskać znanej tylko z opinii... kiedy? od wczoraj :)
    --
  5.  permalink
    Dziewczyny, ja to sobie myślę, żeby gdzieś zamówić materiał tkany skośno-krzyżowo i pójść z nim do krawcowej. Hmm, tak myślę, może będzie taniej ale czy taki materiał można w ogóle gdzieś zamówić i czy od przypadkiem i tak nie jest b. drogi skoro chusty takie drogie, po 300 - 400 zł?
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMay 21st 2012
     permalink
    ja miałam zamiar szyć ale tak naprawdę to "gra nie warta świeczki" bo za materiał (z Orłą len) wychodziło ok 60-80zł szycie u krawcowej ok 30 a za tą kwotę kupisz już chustę. Poza tym skośno krzyżykowy tylko ponoć łatwiej dociągnąć bo żadnych właściwości super hiper magicznych on nie ma
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 21st 2012
     permalink
    katarzynah1987: Dziewczyny, ja to sobie myślę, żeby gdzieś zamówić materiał tkany skośno-krzyżowo i pójść z nim do krawcowej. Hmm, tak myślę, może będzie taniej ale czy taki materiał można w ogóle gdzieś zamówić i czy od przypadkiem i tak nie jest b. drogi skoro chusty takie drogie, po 300 - 400 zł?


    Nie wiem, jak jest teraz, ale jak dwa lata temu szukałam, to takie tkaniny nie były dostępne tak po prostu w sklepach czy sklepach internetowych. Nawet z właścicielką sklepu z tkaninami rozmawiałam na ten temat - ona też chustowa i też chciała sama szyć, a niczego godnego uwagi w hurtowniach nie znalazła.

    300-400 zł? Bez przesady... Z tego, co na szybko sprawdziłam na ich stronach, nowe Nati czy Lennylamb można kupić już za ok. 180-190 zł.

    Agunia05: Poza tym skośno krzyżykowy tylko ponoć łatwiej dociągnąć bo żadnych właściwości super hiper magicznych on nie ma


    Tu się nie zgodzę, magia to może nie wchodzi w grę :wink: ale porównanie chusty szytej z materiału tkanego splotem płóciennym czy podobnym do chusty uszytej z tkaniny skośnokrzyżowej to trochę jak porównanie malucha z mercedesem :wink: Jednym i drugim pojedziesz, ale różnica komfortu - ogromna. I to mówię ja, kobieta szyjąca samodzielnie - próby w samoróbce to była porażka, dopiero jak dotarła przesyłka, zrozumiałam w czym rzecz :smile: A zarzekałam się wcześniej, że nie wydam tyle kasy na kawałek szmaty, bo przecież sama mogę uszyć :wink:
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMay 21st 2012
     permalink
    Dziewczyny, chetnie odkupie chuste tkana skosno-krzyzowo. nie wie czy wchodzici na Bazarek, dlatego sobie pozwalam tez tutaj zaspamować.

    Rozwazam tez uszycie sobie mei tai, ale robie najpierw rekonesans w kwestii tkanin, bo chciałabym, zeby były naturalne, bez poliestrów etc.
  6.  permalink
    Tkanina lniana

    A ja znalazłam jakiś sklep z tkaninami. Czy len nadawałby się na uszycie chusty? Wystarczy jedna warstwa materiału? Zastanawiam się czy taka tkanina jest wytrzymała...
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeMay 21st 2012
     permalink
    Kobietki, używki w rozsądnych cenach można dorwać na allegro (koszt ok 100-150zł). Prócz tego polecam chustoforum i wątek _sprzedam_ na pewno można tam upolować coś sprawdzonego w rozsądnej cenie, a także dowiedzieć się, o co trzeba pytać kupując pierwszą chustę :wink:
    Na początek polecam nati bądź lenny lamb używaną, złamaną przez co łatwo się dociągającą.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 21st 2012
     permalink
    katarzynah1987: Czy len nadawałby się na uszycie chusty? Wystarczy jedna warstwa materiału? Zastanawiam się czy taka tkanina jest wytrzymała...


    Nadawałby się, tylko ten akurat ma zwyczajny splot. Oprócz skośnokrzyżowego jeszcze żakard się nadaje, może czegoś takiego poszukaj. Ale, o ile się nie mylę, żakardy są dość drogie i nie wiem czy to się w ogóle będzie opłacało.
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeMay 21st 2012
     permalink
    katarzynah1987 tu nie chodzi o rodzaj tkaniny a sposób tkania. Tylko skośnokrzyżowe tkaniny pracują i opatulają mamę i dziecko jak druga skóra, dzięki czemu dają komfort noszenia. Widziałam kilka przypadków mam próbujących zaoszczędzić na zakupie chusty. Kończyło się zwykle tym, że płaciły za kawałek szmaty, po czym i tak kupowały prawdziwą chustę do noszenia maluszka, więc w konsekwencji przepłacały.
    --
  7.  permalink
    Aaaaa. Dzięki dziewczyny. :smile: Teraz wiem, ważny splot, a nie gatunek materiału. :smile: Szukam dalej. Bardzo mi zależy na takiej chuście. Bardzo chciałabym spróbować nosić Michałka w chuście.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 21st 2012 zmieniony
     permalink
    To tak dla ścisłości - to jest chusta z bawełny, tkana splotem skośnokrzyżowym:



    A to jest bawełniany obrus tkany splotem płóciennym:



    I tu jest pies pogrzebany :wink: Ten pierwszy rozciąga się po skosie, drugi nie.
    •  
      CommentAuthordododotka
    • CommentTimeMay 21st 2012
     permalink
    a my się mamy zamiar z małżem rzucić na głęboką wodę i w ogóle wózka na początku nie kupować.. no chyba że się całkiem okaże, że ni ma szans, to na szybko coś kupimy - w sumie to model i tak mamy wybrany, bo dopiero ostatnio stwierdziliśmy, że może wcale nie trzeba :)
    mieliśmy w szkole rodzenia taki mini kurs i mamy zamiar zaraz po porodzie się wybrać do profesjonalistów, żeby pokazali już na dzidziusiu co i jak.. :)
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMay 21st 2012
     permalink
    hmm przepraszam ale dla mnie to głupi pomysł... Rodzisz w lecie więc wąpię byś wychodziła tylko na kilka minut czy 2 godziny powiedzmy... Wg mnie chusta nie może być zamiennikiem dla wózka ale tylko dodatkiem - no chyba że będziecie targać malucha w nosidełku samochodowym ale i z tym dziadostwem potrafi być ciężko... Wg mnie wózek to podstawa - idziesz na kawę dzieć śpi w wózku, spontan mierzenia ciucha w sklepie - dzieć w wózku, pójście na spacerze czy kaiwe do wc - dziec w wózku... Chysta ułatwia życie ale ja nie wyobrażam sobie nie posiadanie wózka w lecie włóaśnie ze względu na długość spacerów i snu dzieciaczka

    Treść doklejona: 21.05.12 22:45
    przepraszam za literówki ...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeMay 21st 2012
     permalink
    Jak dla mnie wózek przyda się przede wszystkim na początku.
    Będziesz brać mnóstwo rzeczy dla dziecka- będziesz miała torbę na ramieniu?
    Będzie wilgotna trawa na łące a dziecko będzie trzeba przewinąć- położysz na ziemi?
    Będzie gorąco jak cholera, tak że chodzenie w bikini będzie się marzyło- i wtedy będziesz troczyć sobie malucha na godzinę-dwie non stop?

    Jako fanka noszenia, w chuście tkanej (zanim nastała era supercienkich), i taka co dziecko swoje nosiła do 2,5 roku (ok 15 kilo) jednak radziłabym mieć wózek. Zawsze można chustę wsadzić do koszyka pod nim i mieć na wszelki wypadek. Jeśli dzidź to noszenie polubi to potem może się okazać że nie ma potrzeby chodzić ze spacerówką, i dobrze, ale wcześniej wózek jednak jest ważny.
    Niekoniecznie jednak musicie mieć drogi wózek, ja swój kupiłam na allegro za całe 270 zł i... też mogłam :)
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeMay 22nd 2012
     permalink
    nie wiem jak masz rozwiazana sprawe zakupow, ale robiac codzienne drobne zakupy łatwiej z wózkiem bo wrzucasz wszystko pod i masz luz, a tak dzidzia na brzuchu a w rekach siaty - typowy obrazek matki polki ;)
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 22nd 2012
     permalink
    Szczególnie latem jednak wózek się przydaje. Jak było upalnie, to wychodziłam z młodą w wózku na najbliższy skwer z fontannami - siadałyśmy w cieniu, ona sobie spała, ja mogłam czytać książkę. Z chustą jednak nie byłoby nam w takich sytuacjach wygodnie, pewnie byłybyśmy obie nieźle upocone, jeszcze przed dotarciem na miejsce przeznaczenia. Też miałam jeszcze w ciąży takie wizje, że używamy tylko chusty, ale to szybko zostało zweryfikowane. Nie zdecydowałabym się na samą chustę.
    •  
      CommentAuthorPoLeMama
    • CommentTimeMay 22nd 2012
     permalink
    Wózek na pewno jest potrzebny, ale moja Młoda to taki egzemplarz, że w wózku wrzeszczała a spała tylko w chuście..
    Czerwiec, lipiec, sierpień, ciepło, w porywach do gorąco, a my w chuście. Chwila w wózku i krzyk, ryk.. inne matki sobie spacerowały z wóziami, czytały książki, a ja gondoli wcale miło nie wspominam..
    Było to, że spacerowałam jak najgorszy skwar się skończył, czyli wybywałyśmy z domu rano i wieczorem..
    A wózek miałam ze sobą, do pewnego czasu sobie go pchałam, stał blisko, ale nie przydał się :(
    Za to w nocy Młoda od skończenia 1,5 miesiąca spała całe noce i jako, że nie miałam odwagi aby spała w oddzielnym pokoju, to spała przy łóżku właśnie w wózku..
    Właśnie tak się u nas wózek przydał!
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 22nd 2012
     permalink
    polusiowa: Czerwiec, lipiec, sierpień, ciepło, w porywach do gorąco, a my w chuście. Chwila w wózku i krzyk, ryk.. inne matki sobie spacerowały z wóziami, czytały książki, a ja gondoli wcale miło nie wspominam..Było to, że spacerowałam jak najgorszy skwar się skończył, czyli wybywałyśmy z domu rano i wieczorem..


    Bywało i tak... Też miałyśmy okresy buntu na wózek i wtedy tylko chusta ratowała nasze wyjścia z domu. Więc bywało nieraz, że z powodu upału wychodziłyśmy na spacer już przed 7 rano... Ale i tak z wózka bym nie zrezygnowała, bo przydał się w równym stopniu. Nieraz było też tak, że jechałam na spacer z wózkiem z chustą w koszyku i wracałam z młodą zamotaną, bo jej się po drodze wózek odwidział :wink: Czasem fajne miny mieli ludzie, którzy widząc dziecko w chuście, zaglądali z ciekawością do wózka spodziewając się chyba drugiego :wink:
    •  
      CommentAuthorPoLeMama
    • CommentTimeMay 22nd 2012
     permalink
    hydrozagadka: Czasem fajne miny mieli ludzie, którzy widząc dziecko w chuście, zaglądali z ciekawością do wózka spodziewając się chyba drugiego :wink:


    haha, no, u nas dokładnie tak samo :)
    --
    •  
      CommentAuthordododotka
    • CommentTimeMay 22nd 2012
     permalink
    no może mam inne (błędne?) wyobrażenie tego, jak to będzie wyglądać.. w największe upały nie mam zamiaru targać ani siebie ani dziecka na żadne spacery, bo ogólnie źle znoszę za wysokie temperatury. W grę wchodzi jak dla mnie albo wcześnie rano albo późnym popołudniem.
    większość lata spędzimy u rodziców (moich i męża), dzięki czemu po świeże powietrze nie będziemy musieli wychodzić daleko - wystarczy do ogródka. O duże zakupy też bardzo się nie martwię, bo.. mam męża, a że matka polka to co, źle? ;D
    do spania w pokoju też się nie przyda, bo łóżeczko będzie przy nas..
    jeśli chodzi o zakupy na mieście, czy wyjście do kawiarni, to wózek wydaje mi się wręcz bardziej problematyczny - mieszkam w dużym mieście i jeśli chcę się przemieszczać sama, to tylko tramwajem albo autobusem - niestety niskie wejścia to ciągle nie jest norma i często widzę te biedne mamy z jakże praktycznymi wózkami próbujące w jakiś sposób dostać się do środka...
    Wydaje mi się, że dla chcącego - nic trudnego. Natomiast jeśli stwierdzimy, że wózek jednak jest niezbędny, to kupimy jakiś za 270zł na allegro ;) wózki to nie towar deficytowy, więc powinno się nam udać znaleźć coś na szybko ;)
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeMay 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    Pewnie, życie zweryfikuje pewnie Wasze plany, ale takowe trzeba mieć :)
    My użyłyśmy wózka może łącznie 6 razy...może nie. Nie musieliśmy go kupować, mamy po starszaku. Jednak zgodzę się, że warto go mieć. Różne są sytuacje, czasem nie tylko ze wzgledu na temperatury nosić nie będziesz mogła albo kto inny nie potrafiący motać będzie musiał wyjść z maleństwem.
    Dziś byłyśmy w mieście między 9-13. Nie mogliśmy inaczej tego rozwiązać z róznych względów. Mała była ze mną w chuście. Powiem Wam, że zdziwiłam się. Myślałam, że będzie nieciekawie, rozważałam przed wyjściem ewentualne wyciągnięcie małej z chusty, odwiedzenie cioci i zaczekanie na M po załatwieniu swoich spraw, gdyby jednak miało być zbyt gorąco. Nie było takiej potrzeby. Mała siedziała w kieszonce z wyciągniętymi łapkami. Chusta nam się sprawdziła. Jednak moja córeńka nie należy już do najmniejszych, przy noworodku, którego musiałabym szczelnie opatulić, nie zdecydowałabym się dziś na motanie, a różne rzeczy trzeba było załatwić akurat dziś i w tych godzinach, kiedy to temperatury były najwyższe...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.