Witam, kazda z nas zna jakies mity. Oczywiscie nie mowie tu o tych greckich . Niektore z nich okazuja sie byc prawda. Niektore pozostaja tylko mitem. Jest taki jeden mit, o ktorym slyszalam rozne teorie. Co wy wiecie na ten temat? W czasie @ (4-6 dzien) nie ma mozliwosci zajsc w ciaze. Prawda to czy falsz?
Nieprawda. Krwawienie nie uniemożliwia zajścia w ciążę. Poprzedni cykl mógł być bezowulacyjny, wtedy krwawienie nie jest miesiączką, lecz. tzw. krwawieniem śródcyklicznym i traktuje się je jako czas płodności. Moja koleżanka zaszła w ciążę 2. dnia cyklu. Typowa wpadka, nie prowadziła obserwacji i nie ma pojęcia o NPR. Dziecko przyjęła, syn był cudowną niespodzianką, ale jednak niespodzianką. Oczywiście stanowił dla niej dowód ZAWODNOSCI NPR, he he.
Zgadzam się z Amazonką. Jeśli to nie jest właściwa miesiączka to mozna zajść w ciążę podczas czy też po owym krwawieniu wśródcyklicznym. Ale ja mam inny "mit". Podczas okresu nie piecze się ciast tzn. nie robi się nic bezpośrednio majacym kontakt z rękoma - nie udają się ciasta, ogórki kwaszone też nie. Może to podłoże psychiczne ale ten mit u mnie się sprawdza.
Hajduczek ja przed ciazwa w czasiwe @ moglam robic wszytsko i wszytsko bylo piekne. Nie wiem co sie stalo po ciazy ale w czasie @ zadne ciasto mi nie wyjdzie.
Hmmm, ciezko stwierdzic jednoznacznie. Uwielbiam piec ciacha, a moj przyszly mezulek uwielbia sie nimi zajadac. Rzadko mi wychodza zakalce. A jesli nawet, to nie jest to podczas @. Ale kiedy moja mama lub siostra pieka w czasie @, ciasta zwykle sie nie udaja.
Myszorka, mogą nieco utrudnić. W 3. wytrysku w ciągu 24h już prawie nie ma plemników. Najlepsza stategia prowadząca do poczęcia to staranie co 2-3 dni w okolicy owulacji. Tak radzi m.in. Roetzer. Nadwaga prowadzi do wszystkiego najgorszego. Buuu...
Związany z tym mit nr 5: nasienie ma dezynfekujący wpływ na żeńskie narządy rodne. Dlatego naturalnie jest najlepiej, bez pianek, gumek i innych ustrojstw. Czytałam to w starej książce o NPR, ale nie wiem, czy tak w istocie.
No właśnie.. duża nadwaga utrudnia pracę wielu narządom i o niepłodności możemy mówić dopiero wtedy, gdy człowiek zaniedba choroby. Dotyczy to zarówno chudych, szczupłych, "przy kości", otyłych i bardzo otyłyvh. Faktem natomiast jest, że nadwaga bardziej sprzyja chorobom ale nie powiedziałabym, że sama nadwaga powoduje bezpłodność
Częste stosunki mogą niekorzystnie wpłynąć na poczęcie. Kochając się codziennie raz lub kilka razy mamy słabszy (męski) materiał genetyczny. Plemników jest mniej i są one wolniejsze. Należy współżyć co 2-3 dni. Nie wiem nic o wpływaniu na cykl kobiety, raczej nie chyba, że weźmiemy pod uwagę psychikę. Jeśli kobieta ma duży temperament a tych stosunkó często nie miewa to może być zestresowana i rozdrażniona co może prowadzić do zmian w odczycie cyklu.
Mit nr 6 W dniu miesiączki nienalezy piec ciast ani wekować Niestety okazuje się to prawdą, przynajmniej w mojej rodzinie. W tych dniach wychodzą mi same zakalce a mamie weki niestety się psują ;)
My też walczymy z suchością III fazy, ale jeszcze nie używaliśmy żeli. To jest bolesne dla obu stron. :-( A co z mitem nr 5 i dobroczynnym wpływem nasienia?
Hm słyszałam, że faktycznie nasienie jakoś pozytywnie wpływa na koietę (pod warunkiem, że nie ma ona na nie uczulenia co się niestety zdaża). Ale szczegółów nie znam.
Mnie się to nawet podoba ;) Tak jak nie lubię iść pod prysznic zaraz po upojnym przytulaniu, chcę się jeszcze trochę porozkoszować zapachem naszych ciał ;)
Tak tak, ja to pozwalam cały czas ale mój połówek sam się ogranicza Czasem żałuję, że nie umiem kłamać hehehe. Ogranicza się od 6-8 dni przed owulacją i do 4tej tempki wyższej po owu.
Hmmm ja też bardzo lubię ten "nasz zapach" po. A jeśli chodzi o mity to u mnie na pewno się nie sprawdza ten z ciastami... Ostatnio upiekłam w czasie @ ciasteczko i tak wszystkim smakowało, że jestem w szoku, zwłaszcza, że mój mąż wcześniej za tym ciastem nie przepadał Zgadzam się, że mit 1 z niepłodnością podczas @ też jest nieprawdziwy, a o pozostałych nie mam zdania A swoją drogą ciekawa jestem, jak powstają te mity
Gospia, nie mam doświadczenia z tabletkami. Z NPR poszliśmy na całość od pierwszego razu. Od 2. miesiąca jesteśmy razem po coraz dłużej. Ten czas i tak nic nie zmieni.
Amazonka, wiec i my bedziemy sie b. dobrze bawic, najwyzej zostaniemy rodzicami . Ale jednak chcialam, zeby do tego doszlo dopiero po slubie. Mamy plan na kwiecien sie pobrac.
Tak właśnie myślę, że ten czas po już nic nie zmieni. Co miało się stać, to już się stało. Nie wpłyniesz na ruch plemników. No najwyżej na zagnieżdżenie się zarodka... Eee, nie wystawiałabym się na takie ryzyko przed ślubem. To za wcześnie, nie czas i nie miejsce ku temu.
Oj nie byłabym taka pewna czy to taki całkowity mit. Wiadomo, że plemini męskie żyją krócej i są szybsze. Pozycja "na pieska" pozwala im szybciej dotrzeć do jajowodu i dorwać jajeczko. Pozycja klasyczna na dziewczynjkę, gdyż plemniki dłużej płyną do szyjki a potem przez macicę do jajowodu. Są wolniejsze niż plemniki męskie ale zanim do jajowodu dotrą, to minie trochę czasu i większośc materiały męskiego obumrze.
U mnie czas oczekiwania był najtrudniejszy na początku, gdy jeszcze nie zdecydowalismy się na ten ostateczny krok. Po latach, gdy już braliśmy pod uwagę ślub, było łatwiej, widzieliśmy przed sobą cel.
gospia - na dziewczynkę kochasz się do 2 dni przed owulacją i zaprzestajesz starań. Na chłopca starasz się od 2 dni do dnia owulacji. Męskie są szybsze ale żeńskie dłużej żyją.