Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeApr 1st 2015
     permalink
    Moro, Szermierz czy odruch chwytny - to mniej więcej rozpoznaję, sama widzę te odruchy. Odruch podparcia był taki "pół na pół", to znaczy podtrzymywany w pozocji pionowej słabo robił "kroczki" na podłożu. I to tyle. "Instruktaż pielęgnacyjny" - o to wlasnie mi chodzi:)

    Treść doklejona: 01.04.15 20:13
    Dzięki za wszystkie odpowiedzi, te wszystkie historie z happy endem, caly ten wątek, to naprawdę coś, czego czlowiek bardzo w takiej sytuacji potrzebuje.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeApr 1st 2015
     permalink
    Teo, czy to dziecko o którym piszesz, to to samo, które miało taką ciężką reakcję po szczepieniu? Jak możesz to napisz tu, albo na szczepieniach jak tam dalej sprawa wyglądała, bo mi to w głowie siedzi i już dawno miałam zapytać.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeApr 1st 2015
     permalink
    Azja, ja sie urodzilam w 35 tc z 2 punktami (z tego co mama mowila to tylko serce mi bilo). Mam sie calkiem niezle:wink:i fizycznie i umyslowo:wink: mam nadzieje:wink:studia skonczylam, plywam dosc dobrze...hehe...a w tamtych czasach (1982) nie bylo mowy o rehabilitacji.
    --
    •  
      CommentAuthorkasiek80
    • CommentTimeApr 1st 2015
     permalink
    o, nasza historia podobna do Madziauk... Marcel urodził się w zamartwicy (oksy, zielone wody 6h przed porodem, parcie 2h itp), rozwijał się super, chodził dość szybko, mówił szybko, więc byliśmy spokojni a nawet mówiliśmy wszystkim dookoła że dziecko miało trudny start,ale sobie super poradził i nagle w wieku 5 lat zdiagnozowany SI- nadpobudliwość, nadwrażliwość, brak siły w mięśniach brzucha.
    Terapeutka jasno i konkretnie powiedziała że powodem jest ciężki poród.
    Mając drugiego synka, który przyszedł na świat w "normalnych" warunkach z 10 pkt widzę ogromne różnice.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeApr 1st 2015 zmieniony
     permalink
    _azja_: Jak sądzicie co mogę zrobić już teraz, od czego zacząć, moze potrzebna jest jakaś specyficzna stymulacja, profilaktyczna rehabilitacja, małe szkolenie u rehabilitanta? Na razie podaję witaminę "M" :heartbounce: , zakup chusty w planach na przyszły tydzień. No bo co mozna więcej?


    Masaż shantala. Poproś rehabiltanta (może jest na oddziale) o instruktaż przed wyjściem. Jeśli . ie, to szukaj filmików w necie-sama w ten sposób się uczył am. Na pewno nie zaszkodzi, a wyjdzie na dobre i Tobie, i maluszkowi. Osobiście jestem wdzięczna dziewczynom wątkowym :P za tę wskazówkę :*

    Mikołaj po niedotlenieniu, wylewach dokomorowych śmiga dziś tak, że nie nadążam (jest najsprawniejszy i najbardziej zywy z naszych dzieci, ale w normie). Rehabilitację sam sobie funduje. Poprzez ogromną własną aktywność pokonuje kolejne przeciwności (to słowa naszej rehabilitantki) - pisałam nad Twoim postem o tym, że wybieramy się na reha. Jesteśmy po. Zanim dotarliśmy kłopotu juz właściwie nie było - to ocena specjalisty, nie moja. Mieliśmy przesunięcie pionowej osi ciała, nadrzucanie prawą nóżka, przewracanie na twarz. Dziś nie ma po tym śladu.
    Nie zawsze musi być źle. Nie nastawiaj się tak. Staraj się dawać wit. M w maksymalnej dawce - dla maleństwa i dla Ciebie.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 2nd 2015
     permalink
    azniee: Teo, czy to dziecko o którym piszesz, to to samo, które miało taką ciężką reakcję po szczepieniu?


    Tak, to samo.
    Sprawa dalej wygląda tak, że skończyli już te szczepienia podstawowe [uwinęli się chyba w rekordowym czasie, tak się moja bratowa paliła :confused:] a teraz się już nie mogą doczekać MMRa i czasami mam wrażenie, że już by poszła gdyby mogła.
    Szkoda słów. Ja rozumiem, że chce szczepić co nie, ale ona ma jakaś obsesję i wszystkie szczepionki świata mu chce do roku załadować :angry:
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeApr 2nd 2015
     permalink
    Kiedy czytam o takich rodzicach, nasuwa się jedno pytanie. Gdzie jest lekarz?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeApr 2nd 2015
     permalink
    Azja: Tylko czy jest cos takiego jak profilaktyczna rehabilitacja, jesli napiecie jest ok? Czy wybiegam za bardzo naprzod? Sciagac juz teraz rehabilitanta czy poczekac miesiac na tego neurologa?

    Nie wiem czy to sie do mojego postu odnosiło, ale na wszelki wypadek sie asekuruje, ze mi chodziło o to, ze najpierw neurolog, a dopiero potem rehab. Tzn jak neurolog zaleci.
    Co prawda imho wizyta pielęgnacyjna nie zaszkodzi, ale tez na pewno nie w tym momencie, tak wcześnie.
    A kontakt do dobrego rehabilitanta zawsze dobrze mieć ;)
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeJul 29th 2015
     permalink
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJul 29th 2015
     permalink
    Nana, u drB. byliście? my tez niedługo na wizyte idziemy.
    Madziuk,zaburzenia sensoryczne przede wszystkim sa spowodowane cieciem cesarskim. a trudny porod także odciska piętno. moja corka tez niedotelniona była,tetno spadlo do 40 i już nie wzrosło. mimo tego miała 9pkt. ale i tak mielismy usg glowy,serca od razu po porodzie ze względu na to niedotlenienie. obie moje corki maja zaburzenia sensoryczne,obie przez cc urodzone.
    Madziauk, a Karolek już mowi?
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJul 31st 2015
     permalink
    montenia: Madziauk, a Karolek już mowi?

    Mowi, mowi. Juz pod koniec czerwca sie rozgadywal. Teraz codziennie zaskakuje nowym zdaniem (na razie krotkim 4-5 wyrazowym max). Ale buzia mu sie nie zamyka. Nie tylko powtarza slowa, ale uzywa rowniez te dawno zaslyszane. Takze jestem cala happy. I bardzo dumna z naszego synka.

    Poa tym to na poczatku lipca kupilismy mu rowerek.
    I smiga na nim az milo ! Hulajnoga odkad ma rowerek poszla w odstawke. Myslalam, ze bedzie mu ciezko na tym rowerku i nie bede musiala biegac za nim (jak w przypadku hulajnogi). Dwa dni nie biegalam (bo byl weekend jak dostal i Tatus biegal) i teraz dalej gonie mojego malego brzdaca. :))
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeAug 18th 2015
     permalink
    Podbijam dla Natalki, wczoraj urodziły sie jej córeczki Maja i Hania- jestem z Wmi myślami
    domyslam sie ze z telefonu moze trudniej znalezc wątek, trzymajcie sie dziewczyny!
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeAug 18th 2015
     permalink
    Natalia, skad pochodzisz? Jesli z mazowieckiego, to gdybys szukalam specjalistów, to ja, doti_p czy Sliwson mamy temat obadamy. Cerise tez. Wal jak w dym.
    • CommentAuthoradda78
    • CommentTimeAug 19th 2015
     permalink
    a ja mam kujawsko-pomorskie obcykane- jakby co.. ;)
    nataliaa i córeczki-trzymajcie sie..
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 19th 2015
     permalink
    Natalia jest ze Szczecina
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeAug 26th 2015
     permalink
    Hej Kochane...
    Ciezko ubrac w slowa to wszystko co wydarzylo sie w jednej dobie...
    Hania ur. 17.08.2015r o godz 9:56 1330g
    Maja ur. 17.08.2015r o godz 9:57 1000g
    Maja powiekszyla grono Aniolkow 18.08.2015 o godz: 4:00

    ciezko opisac bol... ciezko opisac cokolwiek, choc i tak wydaje mi sie, ze radze sobie calkiem dobrze...
    Walczymy o Hanie 10dobę ... zmagamy sie z odma plucna, z wylewem 3stopnia, za nami 2x przetoczenie krwi bo wystapila anemia. Wszystkie parametry sa na dzis dzien bardzo dobre, lekarza takie wystarcza, dostaje 3ml mojego mleczka.
    Odma sie odbarcza, respirator tylko 21%.... saturacja i tetno super, zrobila sie rozowiutka po przetoczeniu krwi...
    dzis jakby plakala, ma drgawki... wylew sie nie poglebia wiec jestem dobrej mysli...
    wszyscy wierzymy, a najbardziej wierzy moj syn Igor ktory codzien karze mi odciagac mleko i szybko jechac do Hani...
    Dziekuje Wam za pamiec...
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeAug 26th 2015
     permalink
    Natalia, strasznie, strasznie mi przykro... Nawet sobie nie wyobrażam Waszego bólu :sad: Mocno wierzę, że Hania da radę i trzymam za to wszystkie moje kciuki.
    --
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeAug 26th 2015
     permalink
    Natalia jest mi bardzo przykro :( brakuje mi słów, żeby dac Ci jakiekolwiek pocieszenie. Jestem z Wami w modlitwie. Wierze,, ze Hania to silna dziewczynka i da radę!
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeAug 26th 2015
     permalink
    Natalka, trzymajcie sie tam wszyscy!!
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeAug 26th 2015
     permalink
    ojej Natalia....strasznie mi przykro
    trzymam kciuki za Hanie ale pewnie to silna dziewczynka walczy już 10 dobę wcześniaki mają to do siebie że tych przetaczań jest na początku życia dość sporo
    wysyłam do Was swoją modlitwę!!!
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 26th 2015
     permalink
    Natalia, aż przecieram oczy... Nie wierzę ;(. Przykro mi ;(.
    Trzymam kciuki za tę kruszynkę co tak dzielnie walczy.
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeAug 26th 2015
     permalink
    Natalia, trzymam za Hanie kciuki!!
    Dużo sił dla Was!!:*
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeAug 26th 2015
     permalink
    Natalia przykro mi... ciężko się nawet mi pozbierać po przeczytaniu takiej wiadomości...
    ale jestem dobrej myśli o mojej imienniczce, Hanki to silne babki :-) życzę Wam dużo zdrowia i wytrwałości!
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeAug 26th 2015
     permalink
    Natalia strasznie mi przykro. .. :cry:
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeAug 26th 2015
     permalink
    Przytulam Cię mocno. Ogromnie mi przykro.
    10 dni to już jest początek. Niech kolejne doby przynoszą dobre wiadomości.
    Pewnie to marne pocieszenie, ale u mojego Mikołaja stan po wylewach już się nie pogarszal.
    Dbaj o siebie. Musisz mieć siły dla Was wszystkich. O sobie nie wolno zapominać.
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Natalko brakuje słow, jestem z modlitwą za Ciebie , Hanie i całą rodzinę, dzielnego brata.
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Natalia....
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Dużo siły ci życzę Natalko i przytulam.
    Ogromne kciuki za Hanulke! Będzie dobrze.
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Dziekuje...

    Czy Wasze wczesniaki zmagaly sie z wylewem ? z odma plucna ?
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Natalia, az brak slow :( Zycze Wam duzo duzo sil. Potrzebujesz ich teraz dla Hani i dla calej waszej rodziny.
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Natalia, moja Lusia miała wylewy 3 i 4 stopnia. Jeśli mogę jakoś pomoc, pytaj.
    --
    •  
      CommentAuthorBasita
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Natalia, trzymam za Hanie kciuki!!
    Dużo sił dla Was!:*przytulam :*
    -- Dziecko to niepowtarzalny dar.. dar życia.. wyjątkowy...
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeAug 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Mikołaj miał II stopnia.
    --
  1.  permalink
    Natalia duuużo zdrówka dla Hani!!! Trzymajcie się kobietki!!!!My tu wszystkie trzymamy za was mocno kciuki !:thumbup:
    --
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Trzymam kciuki. Bardzo masz mądrego synka.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    II stopien ma podobno kazdy wczesniak
    u Nas jest III stopien ktory sie nie poglebia...
    Hania dzis zaczela 11 dobę - odma odbarczona jak do jutra sie nic nie zmieni to wyciagna jej dren z pluca
    dostaje dzis 4ml mleczka mojego :)
    trawi, robi kupcie, parametry stabilne :)

    po 18 jedziemy zawiezc mleczko
    odciagalam po 60ml dzis ledwo po 30ml ;/ kupilam femaltiker boze czemu to takie nie dobreeee

    Treść doklejona: 27.08.15 16:22
    powiedzcie mi jeszcze - kiedy wypisuja dzieci ze szpitala? cos slyszalam ze zazwyczaj (jesli nie ma innych utrudnien) to przy wadze 2kg i blizej daty terminu porodu... ile w tym prawdy ?
    --
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Jak dobrze czytac takie wiesci!!!!:) bedzie coraz lepiej:)
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    mój wcześniak miał I stopień, ale on z 34 tc więc taki późny wcześniak, a wypisali go po 3 tygodniach jak przekroczył 2 kilogramy, jakiś tydzień leżał w szpitalu i czekaliśmy na te magiczne 2 kg, wcześniej miał różne perturbacje zdrowotne, więc nawet mowy nie było o wyjściu, urodził się z wagą 1790, spadł do 1680g
    --
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeAug 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Natalia, moja mała miała odme ale na szczęście żadnych wylewów. Moją wyjęli z inkubatora przy wadze 1800 gram - wtedy dziecko może samo utrzymywać temperaturę ciała. a przy 2100 gram pojechała z nami do domu - było to miesiąc przed planowanym terminem porodu.
    Trzymam kciuki za Twoją córeczkę i współczuje straty. Trzymajcie sie. Daleko macie do szpitala? My musieliśmy jeździć 100 km codziennie.
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Moje nie miały żadnych wylewów, a wypisane po równych 7 tygodniach, czyli 36tc. 2100 i 2200 bo do wagi musi dojść jeszcze całkowicie samodzielne jedzenie, a moje do tego czasu potrzebowały jeszcze sondą, bo nie uciągały całej porcji.
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    cholernie czekam na ten dzien kiedy bede mogla ja przytulic :(
    --
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Nam pozwolili wziąśc mała na ręce dopiero po miesiącu. jak miała już te 1800 i można ją było wyjąc z inkubatora. Wcześniej mogliśmy jej dotykać tylko przez te otwory na ręce w inkubatorze.
    --
    •  
      CommentAuthorsliwson
    • CommentTimeAug 27th 2015 zmieniony
     permalink
    Nataliaa okropnie mi przykro :(((

    Franek też wylewów nie miał. Ze szpitala wyszedł z wagą 2200g po miesiącu. U nas to 2 kg okazały się być mniej ważne przy problemach z oddechem (bez wspomagania spadała saturacja) dlatego zostaliśmy trochę dłużej.

    Kangurować pozwolili już od 2 doby więc super ale ja chodziłam i pytałam czy mogę, czy mogę zmienić pieluchę, potem czy mogę nakarmić itp bo nikt tego nie proponował. W tym samym szpitalu dziewczyna wzięła dziecko pierwszy raz na ręce po 2 tyg i to tylko dlatego, że ja jej powiedziałam, że to możliwe, żeby zapytała... :(
    Także Natala pytaj o to i ich cuśnij bo ta bliskość jest teraz niezwykle ważna. Nie tylko dla Malutkiej, dla Ciebie też!!!
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Ja niestety dostałam Pchełki do przytulenia dopiero po 3 tygodniach, ale jeszcze zanim wyszły z inkubatora. Niestety ich stan wcześniej nie pozwalał na to. Ale już po tygodniu mogłam je sama przewijać w inkubatorach, więc potem już żadne przewijanie nie było mi straszne :) Popieram Sliwsona - pytaj ile wlezie.
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Ja w sumie moją karmiła i przewijałam jak była w inkubatorze ale wyjąć nie pozwolili i jak za długo otwarte były te otwory to kazali zamykać ale to wynikała z tego że mała miała cały czas podawany tlen do środka i jak wsadzaliśmy tam ręce to sie ulatniał i małej spadały parametry zaraz wszystko pikało więc musieliśmy sie powstrzymywać i w większości zadowolić patrzeniem na nią.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    Narodziny Mikołaja nauczyły mnie, że uogólnianie jeśli chodzi o dzieci urodzone przed czasem można odpuścić.
    To, że stan po wylewach się nie pogłębia, jest wspaniałą wiadomością! :)

    Dzieci z naszego odziału wychodziły do domu, gdy:
    - oddychały samodzielnie,
    - trzymały temperaturę ciała,
    - przybierały na wadze,
    - ich waga przekraczała 2kg,
    - potrafiły najeść się z butli lub piersi.
    Wszystkie warunki musiały zostać spełnione.
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeAug 27th 2015
     permalink
    a jak u was z laktacja bylo ?
    wlasnie ledwo 10ml sciagnelam :(
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeAug 28th 2015
     permalink
    Natalia ja to sie nie znam ale pewnie u Ciebie stres robi swoje....
    Może lepiej by Ci było odciągać ręcznie ? Czy musi być laktatorem ? Ja jak nie mogłam uciagnac laktatorem to zdjęcie w rękę, pomagał dźwięk płynącej wody. No i myślałam sobie ze pokarm tryska. Po chwili czułam ze pokarm napływa i znów leciał :)
    Trzymam kciuki!!
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 28th 2015
     permalink
    Natalia, ja ściągałam co 3h przez całą dobę, odkąd się mała urodziła - nawet, jeśli na początku nie piła mleka. Tak stymulowałam laktację. Wstawałam w nocy i siedziałam z laktatorem. Dałam radę. Jeśli nie stymulujesz regularnie, to chyba nici z tego.
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeAug 28th 2015 zmieniony
     permalink
    Ja rozkręciłam laktację tylko laktatorem. Przez pierwszy tydzień ściągałam jakiś niewielkie ilości najpierw jakieś krople, potem 2 ml, potem z 10ml, potem coraz więcej, Janek jadł mój pokarm po jakimś tygodniu chyba (wcześniej był respirator i transfuzje) i o ile pamiętam to początkowo dostawał jak Twoja Hania te niewielkie ilości i to wystarczało. Bardzo w tym rozkręceniu pomógł mi szpitalny laktator medeli (symphony), leżałam w szpitalu 2 tygodnie z małym, więc przez dwa tygodnie robiłam tylko to ściągałam pokarm i siedziałam u niego. Jak wychodziłam ze szpitala to ściągałam już za dużo i mroziłam. I tak ściągałam pokarm z różnymi przygodami jakieś 13 miesięcy bo młody nigdy piersi nie chwycił niestety.
    Na laktację pomagało jak jadłam regularnie (koniecznie musiałam jeść ciepłe zupy), spałam znośnie (nie można powiedzieć że się wysypiałam) i jak ściągałam co 3 godziny (w nocy co 4) laktatorem metodą 7minut-5minut-3minuty na zmianę każda pierś i tyle więcej się nie katowałam. Nie pomagały mi żadne herbatki i inne specyfiki na laktację, za to stres mi bardzo szkodził :-/
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.