Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeSep 26th 2015
     permalink
    Dziekuje ♡ dzwonilam przed chwila i 2kg mamy ;))))) miala problem z kupka ale przy mnie zrobila taka zbita dosc duza... mysle ze to przez ten dodatek do mojego mleka. .. jedzenie juz lepiej idzie ;)) caly dzien byla na butli sama sobie reguluje ssanie w sensie wie kiedy przestac i zrobic przerwe ;) jezykiem wypycha jak ma jiz dosc ;))) juz blizej domu ♡♡♡♡♡♡
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 26th 2015
     permalink
    Natalia, trzymam nadal TAAAKIE kciuki. Ciekawa jestem jak Igorek siostrzyczkę przywita :)
    --
    •  
      CommentAuthorJuhasek87
    • CommentTimeSep 26th 2015
     permalink
    oby tak dalej-swietne wiesci Natalio.:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 26th 2015
     permalink
    super Natala oby tak dalej
    --
    • CommentAuthoradda78
    • CommentTimeSep 26th 2015
     permalink
    trzymam kciuki natala :)super wiesci u malutkiej :)
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeSep 26th 2015
     permalink
    dziekuje :)
    Dzieki Waszemu wsparciu jakos sobie ze wszystkim radze...
    w zyciu nie przypuszczalam, ze bede mama skrajnego wcesniaka...
    jutro ponowne badanie oczu... ostatnie dwa badania wypadly dobrze...

    Igorek juz czeka na Hanie (zreszta chybba o samego porodu:) )
    Jagoda raczej nie swiadoma...
    bedzie ciekawie... i zapewne ciezko,,,ale to juz mniej wazne....

    Treść doklejona: 28.09.15 21:56
    jutro wychozimy :)))
    --
    •  
      CommentAuthorBasita
    • CommentTimeSep 28th 2015
     permalink
    wow, super! Zuch Dziewczynka! Cieszę się bardzo:))))
    -- Dziecko to niepowtarzalny dar.. dar życia.. wyjątkowy...
    • CommentAuthorTosik
    • CommentTimeSep 28th 2015
     permalink
    Wow Natalia gratulacje!! Powodzenia w domku :)
    --
    •  
      CommentAuthorJuhasek87
    • CommentTimeSep 28th 2015
     permalink
    Braaawo:-) :-)
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeSep 29th 2015
     permalink
    Super!:cheer::cheer:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeSep 29th 2015
     permalink
    Super, powodzenia!
    --
    •  
      CommentAuthormaxiulka
    • CommentTimeSep 29th 2015
     permalink
    super, gratulacje !
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 29th 2015
     permalink
    Brawo :) Cudownie :)
    --
    •  
      CommentAuthorkrewetka82
    • CommentTimeSep 29th 2015 zmieniony
     permalink
    witam sie! jestem mamą wczesniaka urodzonego 25.08.15 w 33tc z waga 1740g/43, 5 lat wczesniej urodzilam corke w 36tyg
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeSep 29th 2015
     permalink
    Krewetka, witaj. I jak sie miewa Igorek? Jesteście juz w domu?
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeSep 29th 2015
     permalink
    WOW! Wspaniale!:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeOct 1st 2015
     permalink
    Witaj Krawetka :) . my w domu od 29ego.... mala grzeczna :) uczymy sie z cyciusia ale nie wiem ile zjada wiec butle tez dostaje ... w ogole na wypisie pisze ze przeszla m.in zapalenie opon mozgowych ehh ... mamy troche lekow i wwitamin do brania... 7 skierowan do specjalistow
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeOct 1st 2015
     permalink
    Gratuluję!
    Liczba skierowań to normalna sprawa. Wszystkie wcześniaki odwiedzają specjalistów.
    A propos wypisów kiedyś słyszałam określenie na nie. Nazwano je opowieściami z krypty :P Trochę tak jest. Ważne, kogo masz przed sobą i to jak się kończy historia leczenia.
    Mikołaj pewnego dni nie chciał butli na dopicie się i tak przeszliśmy na samą pierś. Zupełnie naturalnie.
    --
  1.  permalink
    Brawo Natalia - w koncu rodzinnie :)
    --
    •  
      CommentAuthorasiunia899
    • CommentTimeOct 1st 2015
     permalink
    super, że już w domku !
    --
    •  
      CommentAuthorkrewetka82
    • CommentTimeOct 10th 2015
     permalink
    tak, jestesmy w domu, pierwsza wizyta w poradni patologi za nami, odwiedzilismy juz okuliste, kolejna wizyta 3 grudnia, we wtorek mamy usg głowy a w środę poradnie patologi. Igor ma sie calkiem dobrze, karmimy sie tylko mm
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeOct 13th 2015
     permalink
    super, ze u Was ok... my czekamy na wizyty
    waga z dzisiaj 2340g (ur,1330g)
    mamy 2stopien retinopatii wizyty kontrolne co tydzien..
    --
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 21st 2015
     permalink
    Czy jest jakaś mama wcześniaka która sie zdecydowała na drugą ciąże?
    Natalia życzę żeby ta retinopatia sie cofała tak jak u mojej. PS:może zmienisz suwaczek na aktualniejszy ;) ? Ile twoja kruszynka już ma tygodni?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 21st 2015
     permalink
    Ja jestem e drugiej ciazy ale wpadlam;-p
    -- ;
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeOct 21st 2015
     permalink
    ja :)
    pierwsza córka 31tc ( hypotrofia na28)
    druga córka 42 tc
    trzecia (biologiczna bo w sumie to czwarta) - 36tc
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 21st 2015 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf Czyli życie samo za Ciebie zdecydowało ;)
    A Piotruś był wcześniaczkiem z którego tygodnia? Znasz powód wczesnego porodu?
    Ja juz sie naczytałam tyle a propo ryzyka urodzenia drugiego wcześniaka że mi mózg paruje. A jak to zwykle bywa człowiek i tak sie nie dowie bo scenariuszy jest setki;(

    Monia miałaś jakieś opory żeby po pierwszym (31 tc) zdecydować się na drugie?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 21st 2015
     permalink
    Tak.sama bym nigdy nie zaryzykowala.piotrus urodzil sie w 34 tc i 3 dni.mialam skurcze od 30 tc,ciaza podtrzymywana fenoterolem.wielowodzie i ponoc odplywanie wod.przyczyna nieznana.ja teraz podejrzewam nieleczona tarczyce ale to spekulacje
    -- ;
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 21st 2015
     permalink
    W tej ciazy modle sie o donoszenie.kazda jest inna,licze na to ze teraz mi sie uda.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeOct 21st 2015
     permalink
    Sony, czy ja dobrze kojarzę,że powodem wcześniejszego porodu było zatrucie ciążowe?
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeOct 22nd 2015
     permalink
    Sony ja w pierwszej ciąży miałm mega silną gestozę
    owszem bałam się powtórki i modliłam aby dotrać o 30tc, byam pod ścisłą kontrolą, mierzyłam ciśnienie 3x dziennie od samego początku ciąż. Na lekach obniżających ciśnienie byłam od połowy ciąży ( w kolejnej od 12 tc)
    ale też wierzyłam w to, ze gestoza raczej rzadko pojawia się w kolejnej ciąży
    Marysia miała planowany tp w dniu w którym się sama urodziła , ponieważ miałam mało wód. suma summarum doszło przedwczesne odpłynięcia wód płodowych i cc robione kilka godzin przed planowanym
    ale też chyba na przekór temu co mój organizm mi dyktował (PCO stymuacje, in vitra itp.) zawsze marzyła mi się gromadka dzieci i dążyłam do tego :)
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 22nd 2015
     permalink
    Magda a dobrze kojarzysz zatrucie ...przerwali ciążę z powodu zatrucia ciążowego i stanu przedrzucawkowego w 28 tc.
    Ja też nie wyobrażam sobie mieć jedynaczkę więc ryzykujemy, choć z drugiej strony wiemy czego sie można spodziewać i możemy przez to być pod większą obserwacją przez lekarza. Są przecież kobiety które urodziły pierwsze dziecko w terminie a drugie jako wcześniaka więc tak na to patrząc to każda ryzykuje.

    Treść doklejona: 22.10.15 18:56
    Zmieniając temat. Oglądacie "Moje 600 gramów szczęścia" ?
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeOct 22nd 2015
     permalink
    Sony - no to ja, podobnie jak Monia chciałabym podnieść Cię na duchu :) W pierwszej ciąży miałam stan przedrzucawkowy, tym razem się udało i zatrucie mnie nie dopadło :) Nie wiem też, czy wiesz, ale kobietom, które miały zatrucie w kolejnej ciąży zaleca się branie acardu (od samego początku).
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    Nic o tym nie słyszałam. Jaki to ma wpływ? Przecież lek na serce nie może chyba przeciwdziałać ani na zatrucie ciążowe ani na nadciśnienie krwi. Albo może?
    Mam namiary na lekarkę która sie doktoryzowała właśnie w temacie stanu rzucawkowego i rzucawki więc pewnie jak sie uda zająć to będe chodziła do dwóch lekarzy albo tylko do niej...zobaczymy.
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeOct 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    Sony - zatrucie to nic innego, jak niewydolność łożyska, acard ma temu zapobiec (ma wpływ na ukrwienie łożyska),dlatego dość ważne jest przyjmowanie tego leku w czasie, gdy łożysko się tworzy.
    Powodzenia i trzymam kciuki, żeby i Ciebie to ominęło w kolejnej ciąży ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 22nd 2015
     permalink
    Wyczytałam tez że niektórzy zalecają od początku aspirynę...hmm. 28 mam wizytę, wypytam sie mojej lekarki i zobaczymy co ona mi powie.
    Duże znaczenie ma pewnie to że maja mała jest całkowicie zdrowa pomino wcześniactwa. Gdybym miała chore dziecko to pewnie myślałabym o drugiej ciąży zupełnie inaczej i z duzo większym strachem albo wcale bym nieplanowała.
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeOct 22nd 2015
     permalink
    ja brałam acard już przy staraniach i do 33 tc
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 22nd 2015
     permalink
    Ja biore od 12 tc i mam brac do 37 tc.wyszlo mi duze prawd.preklampsji i hipotrofii.statystycznie
    -- ;
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeOct 22nd 2015
     permalink
    Ja też brałam acard w ciąży (z Gajką) po poronieniu - do 18 tygodnia chyba.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 22nd 2015
     permalink
    Ja bralam w drugiej ciazy acard od 29tc do 37tc (niestety wlaczyli za pozno,bo dziecko bylo juz z hipotrofia).poprzednia ciaza ze stanem przedrzucawkowym juz na samej koncowce,porod w 42tc.
    •  
      CommentAuthorladybird27
    • CommentTimeOct 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny czy to oznacza ,ze jak urodzilam hipotrofika to w kolejnej ciazy powinnam brac acard?
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeOct 22nd 2015
     permalink
    Ja mimo acardu urodziłam Calineczkę :wink: Teraz ma 11 m-cy z hakiem i jest wielkości półroczniaka :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 23rd 2015 zmieniony
     permalink
    Sony, ja nie wpadłam, świadomie zdecydowaliśmy sie na drugie (i nawet musieliśmy sie troche postarać).
    Jesli powodem porodu jest to, co u mnie, czyli odklejenie sie łożyska przodującego, to mozna to uznać za przypadek. Szansa na wystąpienie w kolejnej ciazy jest taka sama jak za pierwszym razem, czyli statystyczna.
    Inaczej, jesli powód jest związany z jakimiś skłonnościami organizmu, np. Niewydolną szyjką. Wtedy jest "szansa", ze to sie powtórzy.
    Nie wiem jak jest z gestozą i to pewnie należałoby ustalić. Juz sie zdecydowaliście (i super!), ale warto sie dowiedzieć choćby po to, zeby wlasnie zapobiec, jesli sie da.
    Łożysko za kazdym razem tworzy sie nowe. Tak na chłopski rozum, powtórzenie sie jego niewydolności nie jest wrodzone. Dowiedz sie.
    U mnie pierwsze łożysko miało problem z utrzymaniem sie, opadło na dno macicy (przodowało), a drugie było ogromne i trzymało sie dzielnie na gorze.
    Marysia 32tc, Mikołaj 39t3d. Różnica miedzy dziecmi ponad 2 kilo - zobaczysz (na pewno!) jakie to jest dziwne, jak nagle rodzisz takie "dwumiesieczne" dziecko ;)
    .
    Przede wszystkim Sony zachęcam cie z całego serca do drugiego dziecka, bo dzięki niemu odkryjesz piękno macierzyństwa. Wcześniak to niestety zupełnie inny początek: paraliżujący strach, łzy, potem człowiek skupia sie jak robot ma obsłudze okruszka, niemal mechanicznie; te wszystkie pielgrzymki po lekarzach, rehabilitacje.
    strasznie to przykre, ale widze, ze Marysia nie dostała ode mnie tyle miłości, co Mikołaj. Dostała głownie strach i stres. W jakims sensie Mikołaj nauczył mnie kochać dziecko tak na full, co wpływa tez na moja relacje z Marysia teraz.
    Słowem, do dzieła :)
    I daj znac, co lekarka powie.
  2.  permalink
    Najlepsze zyczenia dla Mary :)
    --
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 23rd 2015
     permalink
    Magdalena to co piszesz o macierzyństwie w przypadku wcześniaka to sie z Tobą zgadzam. Pamiętam jak na początku jak mała sie "urodziła", jakoś mi nie mogło przejść przez gardło właśnie to "urodziłam". Zamiast tego mówiłam że mała przyszła na świat, żeby głupio nie brzmiało, bo tak naprawdę miałam na końcu języka "wyciągnęli mi ją" . Nie czułam sie jak kobieta która urodziła dziecko. No przecież mi ją wyciągli z brzucha... byłam kompletnie nieprzygotowana. To nie był żadem poród po prostu operacja, porozcinali, wyciągnęli. No i w ciaży też nie zdążyłam tak naprawde być. Ledwo zaczęłam czuć jakieś kopniaki, brzuch miałam jeszcze mały, więc tak naprawde chciałabym poczuć jak to jest być w ciąży, urodzić dziecko i móc sie nim cieszyć od razu a nie po dwóch miesiącach strachu.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 23rd 2015
     permalink
    Sony85: Pamiętam jak na początku jak mała sie "urodziła", jakoś mi nie mogło przejść przez gardło właśnie to "urodziłam". Zamiast tego mówiłam że mała przyszła na świat, żeby głupio nie brzmiało, bo tak naprawdę miałam na końcu języka "wyciągnęli mi ją" . Nie czułam sie jak kobieta która urodziła dziecko. No przecież mi ją wyciągli z brzucha...

    Uwierz mi, że dostałam ciarek jak przeczytalam Twoje slowa... Bo ja tak samo myslalam. Po prostu nie umialam tego WYMOWIĆ ani nawet pomyslec. To doświadczenie z perspektywy czasu nauczylo mnie rozumiec inych ludzi po trudnych przejsciach.
    Nie rozsylalam radosnych smsow, denerwowalo mnie gdy ktos mi gratulowal. Czulam sie jak ktos, kto przezyl katastrofe lotnicza i mu gratulują. Bez sensu.
    Dlatego drugie, "normalne" macierzynstwo jest cudowne. Wszystko mnie cieszylo.
    I nawet jak cierpialam z powodu tego cholernego gazika w brzuchu, to patrzylam na Miko i sobie myslalam, ze to i tak sto razy lepsze niz przedwczesny porod.
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeOct 24th 2015 zmieniony
     permalink
    Sony, Magdo, sprawiłyście, że łzy mi płyną od rana :devil::sad:
    Czułam się tak samo. Dokładnie. Mimo, że mój Mikołaj z 35tc. Stwierdzenie o kimś, kto przeżył katastrofę i zbiera gratulacje, o wyciągnięciu dziecka nie urodzeniu także jest strzałem w dziesiątkę i oddaje mój stan z tamtego czasu. Dotychczas myślałam, że to "wina" cc, ale uświadomiłyście mi, że nie tylko. Jakie trudne jest nagłe niebycie w ciąży i bez dziecka trwające całe tygodnie!!! Jak trudno wyjść ze szpitala bez...
    Rozumiem strach Sony. Kiedy rodził się Miko, miałam za sobą dwa porody naturalne i znałam radość z urodzenia maleństwa i pierwszych chwil. Miałam porównanie i mam doświadczenie trudnego macierzyństwa przebytego ze świadomością, że nie tak miało być, ze świadomością tego, jak miało być pięknie. Strach, pielgrzymki po lekarzach, mechaniczna jak najdokładniejsza obsługa, trzymanie malucha pod kloszem...to wszystko prawda. Jednak nie zgadzam się z tym, że dziecko urodzone przedwcześnie dostaje mniej miłości lub strach zamiast. Patrzę na to z innej perspektywy. Widzę jak Mikołaj zajął moje serce. Jak mocno tam wrósł. Jak najdrobniejszy postęp, coś co brałam za naturalne i odnotowane ale nie do końca zauważane, przeżywane, bardzo może człowieka ucieszyć i przyspieszyć bicie matczynego serca. Najmłodszy jest w pewien sposób ograbiony (oboje jesteśmy) z pięknego początku, ale ileż on dostał przytulaków, ile czasu siedzieliśmy nad inkubatorem i gadaliśmy z nim oboje, ile czasu spędził na kangurowaniu. Nie wiem, czy tyle uwagi dostały starszaki. W końcu potem, już po wyjściu, ile był przy mnie noszony w chuście, bo nie mogłam się z nim rozstać.
    Przez mój przedwczesny poród bardziej doceniam wspaniałą normalność i wiem, jakim jest darem od losu. Mam nadzieję, że trudny początek się równoważy właśnie przez świadomość tego, że może być inaczej, ciężko, nie tak jak sobie wymarzyliśmy. Normalność nie przecieka mi przez palce. Jeśli chodzi o Miko, boję się raczej, że najmłodszy i po przejściach stanie się beniaminkiem, najmłodszym syneczkiem mamusi, któremu wszystko uchodzi płazem.
    Kiedy odkopuję w pamięci to, co można przeżyć rodząc zwyczajnie czy przez cc czy sn,co przeżywa się w rodzinie z dziećmi każdego dnia, myślę, że mimo strachu warto się zdecydować, nawet zaryzykować. Na pewno trudne będzie unikanie porównań między ciążami i walka z lękiem. Jednak na korzyść kolejnej ciąży przemawia świadomość tego, co już się działo i dmuchanie na zimne w związku z tym. Sony, trzymam kciuki.

    Wszystkiego wspaniałego dla Mary!
    --
    •  
      CommentAuthorSony85
    • CommentTimeOct 24th 2015
     permalink
    Myślałam że tylko ja miałam takie odczucia, ale widzę że nie jestem sama. To gratulowanie też rzeczywiście było denerwujące. Moje dziecko walczy o życie na intensywnej terapii a ludzie mi gratulują - jakaś chora sytuacja. Pamiętam też jak jechałam na sale operacyjną na cc windą z dwoma pielęgniarkami i płakałam. A jedna z nich mówi do mnie. "Czemu Pani płacze przecież zaraz Pani urodzi dziecko trzeba sie cieszyć" No zatkało mnie. Byłam kompletnie niedoinformowana jak małe dzieci są ratowane i mają szanse na przeżycie wogóle zero informacji w temacie wcześniactwa..w sumie to byłam przygotowana że moje dziecko nie przeżyje tak wczesnego przyjścia na świat że za parę minut, godzin może go już nie być, a tu kobieta do mnie z takim tekstem.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeOct 24th 2015
     permalink
    Czyli widać pewne odczucia wszystkim nam towarzyszyły.
    Krysia niby terminowa, ale hipotrofik, z objawami wcześniactwa. Urodzona naturalnie. W szpitalu byłyśmy krótko, ale telefon miałam ochotę wyrzucić! Ne czułam radości, tylko strach. Niepewność diagnozy pogłębiała moje przerażenie. Na szczęście szybko zaczęło się poprawiać, diagnozy byly pomyślne. Ale te pytania o to czy urodziłam, kiedy wyjdę- zmyślałam powody dla których tam byłyśmy lub celowo nie odpowiadałam. Nie chciałam się przyznawać, że życie i zdrowie mojego dziecka jest niewiadomą i że na każdy wynik badania czekam jak na ścięcie. Oglądam moje 600 gramów, wiele wspomnień wraca- inkubator, badanie, pierwsze przystawiania do piersi, liczenie ściągniętych ml i wypitych porcji. Co prawda u nas to wszystko działo się jak w przyspieszonym tempie. Ale emocje podobne. Dlatego tak podziwiam rodziców wcześniaków. Nie wiem, jak wytrzymałabym to wszystko w wydłużonym czasie...
    --
    •  
      CommentAuthorkrewetka82
    • CommentTimeOct 29th 2015
     permalink
    moja pierwsza ciaza zakonczowa w 36tc, od tamtej pory minelo 5 lat, jakos nie zastanawialam sie czy druga przebiegnie tak samo , okazalo sie ze bylo gorzej( nadcisnienie juz w calej ciazy prod w 33tc).... ale nie zaluje Kocham swoje dzieci:angry:

    Treść doklejona: 29.10.15 10:12
    Mam problem z karmieniem mm, otóż bardzo dużo ulewa bokiem podczas jedzenia, zamiast do brzuszka to duza cześć mleka ląduje na pieluszce tetrowej, czasem nawet na bodziaku czy moich spodniach, czy ktoras mama miała taki problem? smoczek 0+ wiec na pewno nie tu jest przyczyna, próbowałam kilku smoczków i z każdym to samo, juz nie nadazam z praniem pieluch.....
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeOct 29th 2015
     permalink
    a może niech sprawdzą wędzidełka małemu
    i też nie do końca rozumiem ulewa...
    czy jemu cieknie bokiem podczas ssania czy ulewa po....
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.