Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
trudno nie miałam wpływu na to ile moja ciąża trwała, ale mam wpływ na laktację i po prostu musiałam zrobić wszystko, żeby moje dziecko dostało mój pokarm, to pomogło nie tylko jemu, ale przede wszystkim mi.
ale rozumiem ze chyba najbardziej moga byc zawiedzione te mamy wlasnie gdzie zaczal sie przedwczesny porod nagle, gdzie w ogole nic nie zapowiadalo tego ze bedzie zle, mialo byc super, najlepiej naturalny wspanialy rodzinny porod itd a tu niestety wyszedl stres, brak kontaktu z dzieckiem itd to faktycznie moze byc bardzo duzy szok
Dziś mały miał kiepski dzień na rehabilitacji :(
w moim szpitalu gdzie maluchy przyszly na swiat wywieszaja zdjecia dzieci i opisuja w ktorym tyg przyszly na swiat i ile wazyly itd
Dziecko jak 2 szklanki wody
Do posłuchania reportaż z Trójki o wcześniakach
Zyziaczkowo, w szpitalu nr 2 w Bydgoszczy?
a po co wyzszosc pokazywac, nie mozna normalnie po prostu powiedziec, nie kumam takich osob wlasnie ,ale to jest syndrom pielegniarki/poloznej, niektore maja kompleksy, zawsze podlegle lekarzom, wiec nie ma gdzie sie wyzyc to musi na pacjentach ktorzy sa jej podlegli, chociaz w taki sposob pokazywały swoją wyższość i to, że to one tam decydują czy możesz wejść
W szoku jestem jak czytam Twoje opisy oddziału Zyziaczkowo! Ja nie mogę złego słowa powiedziec zarówno na lekarzy jak i na pielęgniarki. Była jedna ktora czasami robiła minę srajacego kotka jak sie ja o cos pytało a reszta super miłe i pomocne babki.
I cieszę się że lepiej trafiłam..
Peppermill: wylewy jakiego stopnia miała Lusia?[/quote
Tu, w UK chyba nie operuje się tymi stopniami, bo nikt nam stopnia nie okreslił. Sądząc po opisach, które znalazłam w internecie wylew był III stopnia. Znacznie powiększone komory boczne, dodatkowo krew wynaczyniła się w jednym miejscu i spowodowała uszkodzenie mózgu- tzn. w miejscu, gdzie powinny być komórki tk. przewodzącej mózgu była cysta, która powoli zanika i zamienia się w tk. glejową- zabliźnia się.
U nas dodatkowo był ogromny stres związany z obserwacją i pomiarami główki w pierwszych tygodniach z powodu ryzyka wodogłowia i wzrostu ciśnienia wewnątrzczaszkowego. Na szczęscie na ostatniej wizycie doktor powiedziała, że okres największego ryzyka już minął i możemy przestać się tym przejmować. Jedna z komór już trochę się zmniejszyła, poza tym mają one teraz inny kształt- zapadają się, co jest oznaką, że idzie ku dobremu.
Mam pytanie do mam, których maluchy mają problemy neurologiczne. Kiedy i po czym zaobserwowałyście pierwsze objawy, że cos jest nie tak? Jak np. objawia się zwiększone napięcie mięsniowe itd?
U nas był wylew I stopnia. Mały na początku ze 2 miesiące tylko spał i jadł, co 3 godziny, więc ciężko było cokolwiek zaobserwować. Zrobił się aktywniejszy w trzecim miesiącu i wtedy jak go podnosiliśmy do odbicia pionowo to strasznie się prężył i zadzierał głowę, położony na płasko zawsze kierował głowę tylko na jedną stronę i wyginał się w literkę C, neurolog orzekła że to wzmożone napięcie i asymetria, rehabilitantka stwierdziła że to nie wzmożone napięcie, tylko obniżone napięcie w zakresie brzuszka (mały nienawidził leżeć na brzuchu), słabe mięśnie brzuszka sprawiały, że starał się zachować równowagę poprzez takie prężenie no i mamy lekką asymetrię, Jaś zawsze nabywa nowe umiejętności z prawej strony, potem dopiero kojarzy, że to samo można robić w tą drugą stronę, rehabilitantka mówi, że do roku się mu to wyrówna. Kiedy i po czym zaobserwowałyście pierwsze objawy, że cos jest nie tak?
Nie martwiłabym się tym, ale ostatnio lekarka była bardzo zdziwiona jak jej powiedziałam ile mały śpi
kazała nam maksymalnie wykorzystywać czas aktywności na ćwiczenia i aktywną zabawę, na spacery też mamy wychodzić w porach drzemki, żeby zaoszczędzić czas aktywności.