Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorAniaBB
    • CommentTimeFeb 18th 2009
     permalink
    Tom, Soncia - oboje macie na pewno rację. Każdy organizm reaguje inaczej, inaczej statystycznie reaguje się na różne środki. A każdy lekarz ma własną teorię na to, kiedy można bezpiecznie rozpocząć starania.

    Myślę, że trudno wskazać jeden bezpieczny moment, ale faktycznie - im dłużej detoks trwa, tym lepiej. Oczywiście do pewnego logicznego w miarę momentu - nie ma sensu czekanie do 50 roku życia ;)
    -- serce przestało bić.
    •  
      CommentAuthormegi85kama
    • CommentTimeMar 16th 2009
     permalink
    Zdecydowanie się zgadzam,że każdy organizm jest inny...
    ...ja byłam nawet przez chwilę ze swojego dumna:smile:...
    14 DC po odstawieniu plasterków,a tu temperatura mi trochę podskoczyła, śluz się zrobił bardziej płodny, wydawało mi sie,że nawet szyjka zmiękła...byłam naiwnie pewna,że będzie owulacja...
    ....a tu temperatura spadła
    ...śluz znów jest lepki
    ...i w sumie nawet nie jest za wilgotno.
    To chyba normalne po odstawieniu hormonów?
    Pozdrawiam :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 16th 2009
     permalink
    Organizm musi sobie przypomnieć, jak to było z cyklem. Daj mu czas. Dodatkowe podejścia do owulacji mogą się zdarzyć. Obserwuj się, to nie przeoczysz niepłodności.
    --
    •  
      CommentAuthormegi85kama
    • CommentTimeMar 17th 2009
     permalink
    Tak też zrobię!:smile:
    Mam nadzięję,że szybko sobie przypomni:wink:
    ...a jak na razie to pozostało mi uzbroić się w cierpliwość:sad:
    Pozdrawiam i dzięki...
    --
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Witam wszystkie uzytkowniczki 28dni !
    Postanowilam poruszyc na forum temat, nie wiem czy spotka sie z odzewem, jesli nie to trudno, jesli tak, to milo.
    Sama jestem po antykoncepcji hormonalnej, prawie 7 letniej. Cale szczescie, ze narazie moje cykle po odstawieniu nie sa jakies pokrecone, ale wiadomo ze nie sa tez genialne, ale podczas mojej niedlugiej obecnosci zdazylam zaobserwowac, ze wiele dziewczyn i kobiet zmaga sie po zaprzestaniu tej formy antykoncepcji z roznymi problemami - czesto brakiem miesiaczki, brakiem owulacji, wystapieniem PCOS, albo dlugimi miesiaczkami, brakiem sluzu, itd.

    Jakis czas temu, niestety nie pamietam gdzie (byc moze na stronie ktoregos z portali poswieconych metodom naturalnym) przeczytalam, ze lekarze ginekolodzy przypisywali (przypisuja) dziewczynom srodki hormonalne zbyt wczesnie.
    Bylo tam takie zdanie, ze srodki te nie powinny zostac wprowadzone wczesniej niz po uplywie 3 pelnych lat, w ktorych dziewczyna miesiaczkuje (w miare) regularnie.
    Przy czym bylo jasno podkreslone, ze nie chodzi tu o rozpoczecie miesiaczkowania w ogole, ale wlasnie o 3 lata cykli regularnych, a jak wiadomo nie jest to tozsame z wejsciem w okres plodnosci, nie zawsze w kazdym razie.
    No i teraz mysle tak sobie, przeciez wiele z nas zaczelo stosowac pigulki wczesniej niz te 3 pelne lata...
    Na tej stronie wspomniano, ze czesto w takim wypadku dochodzi to zablokowania naturalnego rozwoju plciowego gdzy hormony syntetyczne zagluszaja rozwoj i potem, juz po ilus latach stosowania moze sie okazac, ze organizmgdzies zatrzymal sie w miejscu, ze stracil czas na rozwoj....
    Nie wiem na ile to prawda, ale pewnie wiele z Was przyzna ze lekarz nie przestrzegal tego terminu.
    Jak to bylo u Was, czy tez dostalyscie hormony wczesnie i czy potem byl problem, albo tez odwrotnie - czy przyjelyscie juz po tych 3 latach i poworot do plodnosci byl ''latwy''......?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    No ale tamten watek, ktory w wiekszosci przeczytalam, nie porusza za bradzo tej kwestii, mi nie chodzi o to z czym sie dziewczyny borykaja po odstawieniu, ale o to, czy ich lekarze ginekolodzy respektowali okres dojrzewania plciowego pacjentki, czy tez walili hormony na oslep, byle wystawic recepte...

    Jest to troche inne pytanie z mojej strony i bynajmniej nie ma na celu pomocy mnie samej, ale moze pomoze zrozumiec tez cos innym osobom, bo moze tak byc ze nie zawsze problemy ktore maja obecnie dziewczyny stosujace hormony wystapilyby gdyby srodek hormonalny byl wprowadzony odpowiednio pozniej.
    Od razu zaznacze ze nie szukam zadnego usprawidliwienia dla hormnow, itp.
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Chodzi mi tu o przemyslane podejscie do pacjenta, bo czesto moze tak wlasnie byc, ze nie dano czasu aby organizm sam sie rozwinal do konca.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Mnie też ten temat interesuje.
    --
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Wlasnie, nie chodzi mi o to, zeby bronic pigulek, plastrow czy zastrzykow, ale zeby zrozumiec, czy moze blad nie zostal popelniony na szczeblu dobierania srodka, bo tak jak wlasnie czytalam, to podanie mlodej kobiecie, we wczesnym okresie dojrzewania, hormonow powoduje uspienie pracy jej ukladu rozrodczego, w wyniku czego nie moze on sam sie regulowac, nastawiac, itp. Po ustaniu przyjmowania moze byc tak ze wiele problemow ktore sie pojawiaja jest efektem tego, ze organizm nie zdarzyl ustanowic swojego wlasnego trybu hormonalnego, dlugosci cykli, czestosci i niejako ''nie pamieta'' pozniej do czego ma wrocic.
    Ja np dostalam pierwsza @ w wieku 15 lat i 2-3 miesiecy a srodki hormonalne zaczelam stosowac w wieku 19 lat i 2 miesiecy, czyli po 4 latach od 1 @. Juz dobrze nie pamietam, jakie byly cykle zaraz przed zastosowaniem pigulek, rczej regularne, ale zeby od 3ch kat byly regularne ?Nie sadze.....
    No i jak to sie ma do faktu ze mowi sie ze pigulki sa super dla mlodych dziewczyn, przeciez ta gurpa powinna jak najdluzej sie wstrzymac z ich przyjmowaniem.....
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    W amerykańskiej książce o anty z 2007 r. jest rozważany problem podawania anty hormonalnej nastolatkom z nieregularnymi cyklami.
    Autor - światowej sławy spec od anty - twierdzi, że rzeczywiście podawanie anty w takiej sytuacji wiąże się z większym ryzykiem niepłodności, gdy przyjdzie czas na starania. Ale nieplanowana ciąża u nastolatki jest dla niej większym ryzykiem niż grożące ze strony anty, co uzasadnia wypisywanie hormonów najmłodszym.
    --
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Ze niby ciaza jest wiekszym ryzykiem niz mozliowsc nie posiadania nigdy wlasnych dzieci???
    No to wspaniale podejscie ma ten lekarz, wiem ze teraz mi latwo mowic z perspektywy czasu, gdy juz ciaza nie bylaby problemem, ale trzeba pamietac ze ciaza to nie choroba, to normalny stan fizjologiczny a przeciez wlasnie brak miesiaczki lub brak mozliwosci zajscia w ciaze jest schorzeniem....
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Konstancia: Ze niby ciaza jest wiekszym ryzykiem niz mozliowsc nie posiadania nigdy wlasnych dzieci???

    Paranoja. Świat zwariował...
    Mnie przepisano anty z powodu plicystycznych janików. W grudniu 2006 odstawiłam po dwóch latach brania. Czyli zaczęłam w 2004. Miałam wtedy 19 lat (tak jak ty!), miesiączkowałam od 5 lat. Ciekawe jak to odbije się na mojej płodnośći. może tu będzie dobre efekt? nie mam pojęcia...
    --
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Nibriano, odpisalam ci u mnie pod kontem, ale widze ze tu bardziej wyjasnilas.No u ciebie to juz jednak byky miesiaczki od 5 lat, wiec nie tak zle, ale tam gdzie czytalam pisano, ze potrzeba 3 lat miesiaczek regularnych, bo wazne bylo ze ktos ma juz ustabilizowana gospodarke hormonalna.
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    To ja przez te 5 lat miałam bardzo nieregularne. Cały czas. Od 16 dni przez miesięczne krwawienia i cykle 60 dniowe... Wszystko przerabaiąłam. Długo nie szłam do lekarza, bo nie miałam świadomośći/chęci dbania o siebie... Mniejsza o to. W każdym razei było co raz gorzej.
    --
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Nie jestem lekarzem (a o maly wlos bym zostala, ale sie rozmyslilam przed egzminami) ale w swietle tego co czytalam chyba lekarz wybral droge na skroty...
    Jednak u Ciebie, po zajrzeniu na cykle wydaje sie ze sa juz teraz calkiem fajne, czyli nie kazdego spotyka ten problem, jednak zastanawia mnie jak mozna tak przypisywac dziewczynom hormony wiedzac ze to moze im utrudnic potem zycie....z drugiej stroyn taki pacjent potem wroci, bo bedzie mial problem z cyklami, wiec w jakims sensie jest im ''na reke''....
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Mnie lekarka przepisała anty jak miałam 18 lat i 5 czy 6 miesięcy - to było jakieś 6 lat po pierwszej miesiączce. Na ostatnie pół roku na pewno miałam regularne cykle po 30-33 dni, pamiętam jak zanosiłam jej kalendarzyk z pozaznaczanymi dniami... Co było wcześniej - nie pamiętam, ale wątpię, żebym miała aż 3 lata regularnych miesiączek wtedy...
    --
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Tak wyglądają tearz ładnie. Zobaczymy jak będzie przy staraniach. Jestem dobrej myśli.
    --
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 21st 2009 zmieniony
     permalink
    Oczywiscie ze trzeba byc dobrej mysli, zwlaszcza jak nie ma podstaw jawnych ze z plodnoscia na bakier.

    NovemberRain Tobie chyba dosc dobrze ''sie udalo'' bo juz od 6 lat miesiaczkowalas, z drugiej storny te 3 lata tez wydaja mi sie dosc dlugim terminem, ale coz nie mnie to oceniac....
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Ginom to oceniać. :-) Człowiek dojrzewa tak jak dojrzewa. Nie ma sensu tego zaburzać, jeśli nie jest to konieczne.
    --
    •  
      CommentAuthoreti82
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Mi ginekolog-endokrynolog przepisał anty w wieku 16 lat. Pierwszą miesiączkę dostałam jak miałam 13 lat do prawie 15 roku życia było ok, później 6 miesięcy przerwy jakiś tam okres i znów brak miesiączki. Miałam zrobione badania hormonalne, a i tak skończyło się na anty. Po 10 latach sama przerwałam na co gin był oburzony, że jak to tak skoro nie planuję w najbliższym czasie dziecka. Powiedziałam, że planuję za rok. Teraz borykam się z tym sama, bo lekarze rozkładają ręce i każą czekać. A ja mam coraz mniej cierpliwości. :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Wlasnie to jest przegnebiajace ze niejako ''z tasmy'' przypisuje sie teraz nastolatkom lub mlodym kobietom hormony liczac na to ze jakos to bedzie, nikt nie mowi i nie mysli o tym co bedzie pozniej, ale i na to musi byc jakas rada.Dosc wczesnie mimo to przypisal ci Eti ginek pigulki, 16 lat...jejku, no ale fakt ze w 13 roku dostalas 1 @.
    •  
      CommentAuthoreti82
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Konstancio za wcześnie przepisał, mimo że dostałam w 13 rż @ nie ma się co oszukiwać. Poza tym nie wyleczyło mnie to z niczego. Teraz mam kilka dodatkowych zawirowań, więc podziękuję za takie leczenie.
    --
    • CommentAuthorBozena18
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Środki antykoncepcyjne zaczełam brać mając 23 lata i do tej pory nigdy nie miałam regularnych cykli.Trwały np. 60 dni lub 40. Brałam je 14 lat i po odstawienniu miałam problemy z owulacją i nieregularnymi cyklami. Myślała że tak już zostanie. Trwało to półtora roku. Teraz mam regularne cykle i całkiem w porządku. Więc nie wiem od czego to zależy.
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 21st 2009 zmieniony
     permalink
    Dzieki za wpis Bozeno, a jesli mozesz powiedziec ile lat juz miesiaczkowalas zanim lekarz przypisal Ci srodki hormonalne?Choc skoro piszez ze nie mialas nigdy regularnych przed braniem pigulek to w sumie ciezko cos wnioskowac. Dobrze, ze jak piszesz, teraz masz cykle w porzadku.

    14 lat brania srodkow to bardzo duzo....
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 21st 2009 zmieniony
     permalink
    Może i ja się podzielę swoimi doświadczeniami pigułkowymi.
    Pierwsza miesiączka w wieku 12 lat - bardzo szybko uregulowały mi się cykle i nigdy nie miałam z nimi żadnych problemów.
    Mając lat 17 byłam pierwszy raz u ginekologa z jakąś infekcją; pamiętam, że kobieta pytała mnie wtedy czy potrzebuję recepty na pigułki antykoncepcyjne - potrzeby wtedy nie miałam żadnej, ale i tak próbowała mnie przekonać, że "może się wkrótce przydadzą, nigdy nie wiadomo" - na szczęście już nigdy do tej baby nie poszłam.
    W wieku 19 lat zaczęłam brać Cilest, po dwóch latach przeszłam na Yasmin. Dwa lata temu rzuciłam tabletki zupełnie (ku zupełnemu niezrozumieniu mojego ówczesnego gina) i regularne cykle wróciły od ręki - żałuję tylko, że wtedy nie zainteresowałam się samoobserwacją, bo wiedziałabym teraz więcej o tym, jak długo mój organizm tak naprawdę wracał do normy. Moje obecne obserwacje nie wskazują na razie na to, żebym miała jakieś problemy z cyklami - ale też dopiero od niedawna się w to bawię.
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    No u Ciebie hydrazine to bardzo ladnie, skoro mialas regularne i przed i po i do tego organizm mial czas od czasu 1szej @ na dojrzewnie.... :)
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Cieszę się, że mam już to za sobą i że nic złego się jak dotąd nie działo (poza problemami w trakcie brania, ale to inna historia)...
    •  
      CommentAuthorSonia_M
    • CommentTimeApr 21st 2009 zmieniony
     permalink
    Witam :)
    To napiszę coś od siebie :)
    Zaczęłam miesiączkować w wieku 12 lat, a tabletki anty dostałam w wieku 19 lat. Poszłam do ginekologa z bólami brzucha i nieregularnymi miesiączkami. Cykle miałam 14-45 dniowe. Więc rozstrzał niesamowity. Badań hormonalnych nie miałam robionych niestety. Jedynie USG, które wyszło jak najbardziej pozytywnie. Przed braniem tebletek anty miałam problemy z migrenami, potworny PMS, okropne bóle brzucha przy miesiączkach. Gdy zaczęłam brać Yasmin, migreny ustały, bóli brzucha nie było, PMS nie było. Czułam się świetnie. Później zaczęły się infekcje. Jedna za drugą. Globulki, suchość pochwy. Przez ostatnie 1,5 roku znów zaczęły się migreny, ale stwierdziłam, że taka moja uroda. Po kilku infekcjach (leczonych) pojawiła się nadżerka. Była tak mała, że ne trzeba było jej usuwać (jednak pani doktor, która przepisała Yasmin ją usunęła) Potem komplikacje po jej usunięciu. Zmiana lekarza.
    Później zaczęło mi się coś dziwnego, bolesnego pojawiać na łydkach. Takie jakby guzki, ale bardzo podłużne, były wzdłuż piszczeli. Nie pokojarzyłam, że mogło to się porobić po tabletkach.
    Po 3 latach brania tabletek postanowiłam je rzucić. Migreny ustały. Jak je odstawiłam w grudniu, tak migrena była tylko jedna czy dwie. W tym jedna przerwana. A ta pierwsza była jeszcze na początku cyklu popigułkowego. To, co miałam na nogach, zaczęło powoli znikać. Z ciekawości szukałam po necie co to mogło być. Wywnioskowałam, że to może być początek zakrzepicy żylnej. Dziś tego czegoś na nogach wogóle nie mam.
    Przez trzy cykle od odstawienia baczne obserwowałam swój organizm. Tabletki anty bardzo nakopały w organiźmie. Już nigdy więcej nie wezmę tego świństwa do ust i będę każdej Kobiecie (czy młodej, czy starej) odradzać tego typu antykoncepcję.

    Wniosek jest jeden: większość lekarzy przepisuje na ślepo tabletki niestety :( Jedno szczęście mnie bardzo one nie zaszkodziły. Ale kto wie co by było gdybym do dziś je brała? :(

    Pozdrawiam :)
    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Soncia, pomimo wycofania się widocznych objawów, radziłabym jednak zrobić badania w kierunku zakrzepicy. Poradź się lekarza pierwszego kontaktu.
    Objawy zakrzepicy nie zawsze są widoczne. A skoro już coś było, to lepiej tak nie zostawiać samemu sobie. To bardzo poważna choroba.
    -- chętnie pomogę w interpretacji
    •  
      CommentAuthorSonia_M
    • CommentTimeApr 21st 2009 zmieniony
     permalink
    Ale ja nie wiem czy to była zakrzepica. Ja to tak wywnioskowałam z czytanych artykułów na necie. A jake to są badania? Z krwi czy jakie? :)

    Jeszcze zapomniałam dodać, że ostatnio trafiłam na ginekologa, który wyjaśnił mi czemu miałam nieregularne cykle. Zbyt mało progesteronu. Lekarka która przepisała mi Yasmin zna się z tym lekarzem, u którego byłam, bo pracują w tej samej przychodni. Jak usłyszał, że na nieregularne cykle dostałam Yasmn, to złapał się za głowę i powiedział "oszalała kobita"

    Aaaa, nie napisałam jak teraz cykle wyglądają. Pierwszy po odstawieniu trwał 34 dni, faza lutealna trwała 10 dni. Był piękny skok.
    Drugi cykl trwał 28 dni, ale lutealna 7 dni :( Ale skok też był, oporny, ale był
    Trzeci cykl trwa nieco dłużej :) niż poprzednie, ale skok też był, owulacja na 100% była i świetnie się czuję.
    Jakbym wiedziała, że zycie bez anty jest dużo przyjemniejsze, to bym nawet ich nie zaczęła brać.
    •  
      CommentAuthormarqotka
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    No u mnie z antykami było różnie - brałam Logest 4 lata, Yasmin 2 lata i Yasminelle prawie rok.
    Dostałam tabletki w wieku 21 lat, miesiączkowałam wtedy już dlugo i miałam regularne cykle (ok 30 dni).
    Po antykach cykle wracały do siebie trochę... O ile dobrze pamiętam od sierpnia długościowo: 31 dni- 31- 29- 32- 36- 36-27-33...

    Lekarka przepisała tabletki po badaniach hormonów, jedyne co mnie teraz - patrząc wstecz - wkurza, to to, że zmniejszała sukcesywnie dawkę/zmieniała preparat zamiast pozwolić mi je gruntownie odstawić... No ale cóż.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Dlaczego zmniejszała dawkę i zmieniała preparat? Cierpiałaś z powodu działań ubocznych?
    W tych zmianach widzę jeszcze jedną prawidłowość.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 21st 2009 zmieniony
     permalink
    Speroff, Darney "Antykoncepcja" 2007 str. 93

    Stosowanie DTA w okresie pokwitania

    Czy młoda kobieta miesiączkująca nieregularnie, u której owulacja występuje rzadko lub wcale nie występuje może stosować DTA? Obawy o możliwość wystąpienia niepłodności nie powinny odstraszać kobiet od wyboru właściwej metody antykoncepcji. Wtórny brak miesiączki jest bardziej prawdopodobny u kobiet miesiączkujących nieregularnie niezależnie od tego, czy stosują DTA. Wtórny brak miesiączki stanowi mniejsze zagrożenie i jest mniejszym problemem niż pozostawienie młodej kobiet bez odpowiedniej antykoncepcji. W takim przypadku potrzeba jej stosowania powinna mieć pierwszeństwo.
    Nie ma dowodów, że stosowanie DTA przez aktywnie seksualnie dziewczęta przed pokwitaniem zaburza u nich wzrastanie i rozwój narządów płciowych. Należy ponownie podkreślić, że głównym problemem powinno być zapobieganie nieplanowanej ciąży. DTA, najlepiej w opakowaniach zawierających po 28 tabletek, są metodą antykoncepcji z wyboru dla większości nastolatek. Jeszcze większą pewność daje stosowanie dopochwowych lub przezskórnych środków antykoncepcyjnych zawierających i progestagen.
    --
    •  
      CommentAuthorsylwica82
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Moja przygoda z antykoncepcja hormonalna zaczeła sie jak miałam 18 lat. Pierwsza miesiaczke miałam w wieku lat 12. U mnie powodow zeby zaczac stosowac ten rodzaj anty było kilka. Miesiaczki zawsze miałam nieregularne, ale nie przeszkadzało mi to, jak byłam dzieckiem. W wieku lat 16 zaczełam sie dosc mocno i zapalczywie odchudzac... skonczyło sie to anoreksja......jak juz miałam lat 17. Finalny spadek ponad 25 kg w 4 miesiace spowodował zatrzymanie miesiaczki na długie miesiace. Trafiłam na lekarza, ktory zreszta odbierał porod mojej mamy czyli mnie i potraktował sprawe honorowo, zeby mnie z tego wyciagnac. Endokrynolog powiedział, ze jak nie przytyje w ciagu miesiaca 10 kg to nie bedzie mnie leczyc, zaczełam trawic juz własna watrobe, wiec z braniem lekow tez było roznie. A jesc tez nie miałam zbytniego zamiaru....
    Brałam jakies prochy na uregulowanie cyklu i po kilku miesiacach wszystko wrociło do normy, ale lekarz uswiadomił mnie, ze nie wie co bedzie jak juz zapalnuje ciaze, bo anoreksja sie roznie odbija ......
    Potem poznałam mojego M i zdecydowalismy wspolnie, ze wybieramy tabletki. Lekarz zrobił mi komplet badan tzn hormony, usg i przepisał harmonet. Brałam go 4 lata ale przekombinowałam:) bo chciałam przesunac okres na wakacje.Potem przepisał mi cilest i wytrzymałam miesiac. NIE DLA MNIE!!! I natsepne 4 lata mercilon. Czułam sie swietnie z tym rodzajem zabezpieczenia. Badania krwii robiłam dwa razy w roku, cytologie tez. Po prostu bajka. ani pol dyskomfortu:)
    Jesli o to chodzi to jestesmy z M wygodni i to nam pasuje. Mielismy jakies plany na zycie i chcielismy je realizowac. Moze dla niektorych to jest egoizm lub materializm, ze studia, ze praca, ze awanse mieszkanie, wymarzone wakacje.... my uwazamy, ze dobrzy rodzice to zrealizowani rodzice. Nie chciałabym musiec z czegos rezygnowac....
    Odstawilismy pigułki tylko dlatego, ze staramy sie o dziecko, i na pewno do nich wrocimy jak skoncze karmic. Dla mnie pigulki to super sprawa, moze tez dlatego ze trafiłam na super lekarza z super podejsciem.
    Uwazam jednak, ze najlepsza metoda zabezpieczania sie to taka, z ktora my same czujemy sie najlepiej i najbezpieczniej:)
    Jesli jednak chodzi o przepisywanie tabletek bardzo młodym dziewczyną, to chyba faktycznie uwazam, ze lepsze to niz 15 czy 17 latka w ciazy....
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    sylwica82: Jesli jednak chodzi o przepisywanie tabletek bardzo młodym dziewczyną, to chyba faktycznie uwazam, ze lepsze to niz 15 czy 17 latka w ciazy....
    lepsze niż rak piersi amputacja gdy zaczynają rosnąć...

    Przepraszam Sylwica ale tak mi sie nasunęło... jestem po rozmowie z koleżanką. Jej córka ma 13 lat dziewczynka miesiączkuje ple ple ple dałam jej namiary na gin bo chciała iść z córką. Widziałam ją dziś pyta jak wizyta ple ple ple i słyszę - ta lekarka jest porąbana (mimo mojej czasami złości na ta panią dr nie mogę powiedzieć że jest porąba) - dlaczego? - bo nie dała moje XXX tabletek a ona ma nieregularne miesiaczki i nie moze wtedy jak ma iść na basen...
    K... Ć - do tego dążymy? my jako matki, jako rodzice? jako społeczeństwo?? dlaczego ja mam decydować za MOJE dziecko ? a jeśli jej to pasuje? (nieregularne miesiaczki)
    Ginekolog który w dziecku widzi dziecko jest porąbany ale jakby wyjeła receptę byłaby super :(
    Nie brałam tabletek ale zastrzyk - bo wygodniej, bo można karmić bo było wiele plusów - rok trwało zanim dotarły do mnie wszystkie minusy tych plusów a kolejny rok zanim częściowo wróciła płodność - przypłaciłam to stratą dziecka w środku ciaży...
    nie nie jestem przeciwnikiem czy wrogiem czy nie wiem kim antykoncepcji ale wszystko z głową... napewno nie dla dziecka - dorastającego dziecka! jakim jest DZIECKO mające 15 lat czy młodsze
    --
    •  
      CommentAuthorsylwica82
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Tylko pogratulowac głupoty matce..... Moze własnie taka kobieta zbyt wczesnie miała dziecko i teraz nie bardzo wie, co to bycie odpowiedzialna matka...... ja nie mowie, ze tabletki sa lekarstwem na wszystko. Same byłysmy nastolatkami i kazda z nas wie, kiedy rozpoczeła wspolzycie... teraz ten wiek sie obniza, niestety... takie czasy. Ja podkreslam, ze wyrazam tu tylko swoje zdanie. Nie po to by kogos prowokowac, nakłaniac czy zniechecac. To tylko moje zdanie... Chyba wolno??
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    W praktyce lekarze za często postępują tak, jak gdyby tabletki były lekarstwem na wszystko.
    Tego się nie da nie zauważyć.

    Przedwczesne rozpoczynanie współżycia przez dzieci to kwestia wychowania - sprawa dla rodziców, a nie wciskania zbędnych anty.
    --
    •  
      CommentAuthorsylwica82
    • CommentTimeApr 21st 2009
     permalink
    Zgadzam sie z Tobą Amazonko. Da sie zauwazyc, ze lekarze sa tearz dosc 'wygodni' i na wszystko daja tabletki.
    Jeśli chodzi jednak o przedwczesne rozpoczynanie wspolzycia to kolejny temat rzeka....:) Po pierwsze co to znaczy przedwczesne, co odpowiedzialne...itd. I tak do konca, ze to sprawa rodzicow..... Kazda z nas dobrze wie, ze teraz rodzice to jedno, szkoła drugie a koledzy i srodowisko trzecie. Owszem wpływ rodziców jest duzy, ale ilu rodzicow tak szczerze rozmawia z dziecmi na temat seksu i antykoncepcji?? Rodzice uwazaja ze albo to za wczesnie, albo sie wstydza, albo uwazaja ze od tego jest szkoła...itd. Czesto kazda wymowka jest lepsza od szczerej rozmowy.
    Ja nie zapomne jak dobrych pare lat temu, moze z 14 lat wstecz, znajomy rodzicow postanowił porozmawiac ze swoim synem:)
    Mowi tak: synu musimy porozmawiac o sexie.
    A syn na to: to czego chcesz sie tato dowiedziec:):):)

    Z perspektywy czasu sytuacja zabawna.
    Ja mysle, ze zarowno w kwestii rozpoczynania wspolzycia jak i sposobow antykoncepcji to my jako społeczenstwo mamy wiele do zrobienia. Rodzice, media, szkoła, kosciół - ktory bardzo młodych ludzi swoimi stanowiskami zniecheca.....
    Jaka antykoncepcja by nie była, wazne zeby była skuteczna.
    Bo jak to mowiła moja połozna na Naukach Przedmałzenskich: antykoncepcja nie jest od tego zeby nie miec dzieci, tylko zeby je miec we własciwym dla nas momencie.
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 22nd 2009
     permalink
    sylwica82: To tylko moje zdanie... Chyba wolno??
    Sylwi jasne że wolno
    Wg mnie jednak nie ma prawa decydować za to mama - żadna prowadząc córkę do gin i prosząc o receptę i nie ważne czy dziecko ma 12 lat czy 17. To musi być decyzja danej osoby. Nie pielęgniarki w szkole, czy kogoś innego... mam wrażenie że niebawem anty można bedzie kupić jak paracetamol - w każdym kiosku czy nawet w warzywniaku :/

    Sama blisko 30sto letnia baba tłukłam się z myślą czy brać teraz tabletki - zrezygnowałam i napewno nie zaprowadzę córki gdy będzie miała 14 czy 16 lat do gin z prośbą o receptę. tylko dlatego że ja miałam dziecko mając lat 17ście
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 22nd 2009
     permalink
    Problem właśnie polega na tym, że rodzice nie poruszają tych tematów z dziećmi. Od tego jest szkoła - to następny błąd. Jeśli do szkoły trafią odpowiedni seksedukatorzy, to już zachęcą niezdecydowane, zaciekawione dzieciaki do eksperymentów. Mają swoje wypróbowane sposoby.
    Jaka by nie była? Obawiam się, że oprócz skuteczności musi spełniać więcej warunków.
    Anty są za darmo i b. łatwo dostępne w innych krajach, ale to nie rozwiązało problemu nieplanowanych ciąż, w tym u nastolatek.
    --
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeApr 22nd 2009
     permalink
    sylwica82: Jesli jednak chodzi o przepisywanie tabletek bardzo młodym dziewczyną, to chyba faktycznie uwazam, ze lepsze to niz 15 czy 17 latka w ciazy....


    To nie jest proste. Mimo wszystko jednak nie zgadzam się na łatwe rozwiązania. to co dobre jest zwykle trudne. Zamiast tabletek proponuję młodym dziewczynom czystość. To i sensowne (nie będzie niechcianej ciąży) i zgodne z wolą Bożą. Inna opcja nie ma sensu :smile: Wierze, że uda mi się tak wychować dzieci. CZas pokaże...
    --
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 22nd 2009 zmieniony
     permalink
    Hmmm, moze zmartwie moja opinia kgos, ale wg mnie, jakie my i nasi partnerzy bysmy nie byli, nie mamy pewnosci jakie beda nasze dzieci. nie uda sie fizycznie tez wszytskiego ''skontrolowac'' i jak sie 16 czy 17 lat to implus jaki moze doprowadzic do wspolzycia czesto moze przewazyc nad tym co mowila mama czy tata.
    W tym sensie pigulki stanowia srodek zaradczy ''z gory'' bo zabezpieczaja ''na zas''. Ale tez nie ma gwarancji skutecznosci jesli corka czy dziewczyna syna nie bedzie regularna (ale to inna kwestia).

    Jest troche prawdy w tym ze lekarze przypisuja anty juz bardzo mlodym dziewczynom, bo czesto taka panna przychodzi z mama lub starsza siostra.
    Np moja siostra zaczela brac anty po tym jak widziala,ze ja sobie je ''chwale'', ze jest ok, itd. Ale jej nigdy jakos nie lezaly i czesto odstawiala, brala po 2-3 miesiace i robila przerwe.....

    Ja osobiscie gdybym miala cofnac czas, jakkolwiek powoli zakochuje sie w NPR, wzielabym pigulki, gdyz w mlodym wieku (hm, mimo ze jak zaczelam stosowac w wieku 19 lat to juz nie jest sie tak mlodym) czlowiek nie ma cierpliwosci do takich rzeczy jak NPR, no i chyba mialabym zbyt wielkiego stracha ze zaciaze i jak wowczas bede studiowac??
    Pamietam, ze to ja nalegalam z moim owczesnym chlopakiem na to,ze rozpoczniemy wspolzycie gdy zaczne brac hormony, mimo ze uzywalismy tez prezerwatywy,mialam zbyt duzy opor psychiczny i nie zaufalabym mniej pewnym metodom - tj. prezerwatywie, globulkom....o NPR nie wspominam bo nie mialam o tym wiekszego pojecia...
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 22nd 2009
     permalink
    Błędy w stosowaniu jakiejkolwiek anty najczęściej popełnia młodzież. W tej grupie wskaźnik Pearla jest większy niż zbadany na parach dorosłych i podawany przez WHO itp. Zachęcanie do stosowania anty to zwiększanie ryzyka zajścia w nieplanowaną ciążę przez wywoływanie fałszywego poczucia bezpieczeństwa.

    Z tego powodu już pojawiają się pomysły, aby traktować nastolatki jak nierozumną tłuszczę i po prostu masowo odgórnie podawać dziewczętom Depo Proverę, także niewspółżyjącym. Co z ich dojrzewaniem i masą kostną? Któż by się przejmował...
    --
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 22nd 2009 zmieniony
     permalink
    Od momentu kiedy w ksiazce do metody niemieckiej przeczytalam jakie sa zalozenia wskaznika Pearla, przestal on dla mnie miec kluczowe znaczenie, mianowicie :

    1. Jeden cykl odpowiada 1 miesiacowi kalendarzowemu
    2. Nie uwzglednia on okresu stosowania danej metody - dlugo/krotko, para plodna/majaca klopoty z plodnoscia, doswiadczenie w stosowaniu
    3. Pomija sie czestotliwosc wspolzycia oraz bliskosc momentu owulacji (to dopiero jest numer!!!)

    W takim momencie majac przed soba 2 pary, 1 ktora stosuje globulki dopochwowe a druga ktora stosuje spirale, przy czym pierwsza wspolzyje w okresie nielpodnym - nie wiedzac o tym, a druga w okresie plodym, wiadomo ze nie ma sie pelnego obrazu efektywnosci zabezpieczenia i to samo sie tyczy pigulek...bo taka para na spirali moze miec dziecko w skrajnych przypadkach a taka na globulce nie, mimo ze globulki maja o wiele mniejszy wskaznik, tyle ze...jak tez wskaznik jest obliczany....szkoda gadac....
    •  
      CommentAuthorisias
    • CommentTimeApr 22nd 2009
     permalink
    Ja zaczęłam brać piguły jak miałam 18 lat i tylko po to bo koleżance przepisał na nieregularne cykle ale powiedział też że jej się cera poprawi. No a że ja miałam problemy z pryszczami to sobie pomyślałam że mi też pomogą. I poszłam do gina. Oczywiście że dostałam, bez badań!!! I zgadzam się z Konstancją , że chyba na dzień dzisiejszy jakbym miała cofnąć czas to chyba postąpiłabym podobnie. Współżyjąc mając 18 lat myśli się jedynie o tym żeby nie zaciążyć a o zdrowiu będzie się myśleć póżniej. A teraz mając już więcej latek mogę sobie pozwolić na obserwację i NPR , bo nawet jeżeli teraz zajdę to już mogę powiedzieć że jestem na to gotowa i świat mi się nie zawali.
    Młode dziewczyny w dzisiejszym świecie po pierwsze szybciej dojrzewają i zaczynają współżyć ale po drugie chcą być niezależne, robić kariery,studiować i nie mogą sobie pozwolić na dzidzi w tak młodym wieku. A że dostępność tabletek jest teraz bardzo duża i bez problemu się je dostaje u lekarza to dlaczego ich nie brać!!
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeApr 22nd 2009
     permalink
    Hm.. jak się znam na statystyce to wskaźnik Prela liczony jest dobrze jeśłi uwzględnia wszystkie pary. Dużą próbę. nie wyklucza nikogo, niezależnie od stażu, doświadczenia, częśtotliwości itp. To jest właśnie badanie rzetelne. Statystyka - przekrój przez całosć.
    Są z kolei licozne wskaźniki Perla dla poszczególnych okresów cyklu.
    --
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeApr 22nd 2009 zmieniony
     permalink
    Nie slyszalam o wskaznikach dla konkretnego okresu cyklu, ale ja nie duzo wiem, wiec moze i takie sa, a gdzie mozna je znalezc ? :)
    Niby to jest wlasnie rzetelne, ze liczenie nie wyklucza nikogo, rozne przypadki, itp, ale w sumie moze byc i tak ze wiele z par ktore deklarowalo niezawodnosc spirali wspolzylo glownie w okresie nieplodnym albo raz na tydzien, a wiadomo ze jak czesciej cos robimy to zwieksza sie prawdopodobienstwo ''wygrania na loterii''....:)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 22nd 2009
     permalink
    Wskaźniki dla konkretnego okresu cyklu podaje Rotzer.
    Wskaźnik Pearla jest rzeczywiście mniej wiarygodny, ale za to stosuje się go od dawna i można mniej więcej porównywać b. różne badania.
    Obecnie stosuje się tabele przeżywalności.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.