Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMilena
    • CommentTimeMar 15th 2012
     permalink
    A to zupełnie inna sprawa...szkoda, że nie chce skorzystać z pomocy...
    -- FRANEK, ZOSIA i ...
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeMar 15th 2012
     permalink
    Co to jest "Malenaka"?

    Elfika, facet jest przemęczony, daj mu czas, schodź chwilowo z oczu, nie rób awantur, ale też rób swoje i nie daj sobie po głowie chodzić. Wierzę, że przetrzymacie ten kryzys. Nie głupim jest myślenie o rozwodzie, bo uczy nastawienia na samodzielność, ale od myślenia do realizacji droga jest daleka.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 15th 2012
     permalink
    mi pierwsze co to się skojarzyło, że chodzi o Maleńka :wink:
    --
  1.  permalink
    Elfika- zdaje się,że jesteś osobą z emocjami na wierzchu...
    Moze pomysl o tym, jak Ty się czujesz w tym związuku? Czy go kochasz, czy chcesz z nim byc , czy wyobrażasz sobie Was za 10 lat razem?
    •  
      CommentAuthorpatyk120
    • CommentTimeMar 22nd 2012
     permalink
    Od jakichś 3 m-cy, mój mąż trochę "myli się w zeznaniach". Mogłabym to zwalić na karb zmęczenia...ale. Na początku nie przywiązywałam do tego uwagi. Ale z czasem jego opowieści gdzie był po pracy stały się mocno niespójne. Dodatkowo kiedy dzwoni jego kom - wychodzi z pokoju by odebrać. Nigdy tak nie robił - twierdzi, że nie chce mi przeszkadzać. A gdy spytam czasem kto dzwonił, zawsze odpowiada - znajomy.
    Pytałam go czy coś się dzieje, próbowałam rozmawiać, ale zawsze twierdził, że wymyślam.

    Czy faktycznie wymyślam?
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeMar 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    patyk... nie chcę nakręcać, ale nie mogę się powstrzymac, bo to jest coś, co bardzo mi utkwiło w głowie... Tez słyszałam, że WYMYŚLAM... długi czas. potem wyszło, że jednak nie wymyslałam, miałam rację, a on po prostu bezczelnie kłamał, oszukiwał.. :(
    --
  2.  permalink
    A nie możesz sprawdzić mu w tele kto tak naprawdę dzwonił?
    -- , ,
    •  
      CommentAuthorpatyk120
    • CommentTimeMar 22nd 2012
     permalink
    Super...:/ Akurat jestem w 4 m-cu ciąży. No nic, to teraz muszę się jakoś dowiedzieć...czy to kobieta, czy coś innego.

    Treść doklejona: 22.03.12 11:55
    Crayzollka88: A nie możesz sprawdzić mu w tele kto tak naprawdę dzwonił?


    Nigdy nie sprawdzałam mu telefonu, bo.. to jego telefon. Sama też bym sobie nie życzyła. Nie wiem, może teraz będę musiała sprawdzić - jak będzie okazja.
    --
  3.  permalink
    Chcesz mieć pewność, to sprawdź .. Jak idzie np. do WC,to Ty wtedy weź i zobacz .. A nosi go cały czas przy sobie?
    -- , ,
    •  
      CommentAuthorpatyk120
    • CommentTimeMar 22nd 2012
     permalink
    Crayzollka88: A nosi go cały czas przy sobie?


    Kiedyś nie, teraz tak...
    --
  4.  permalink
    No to nie chcę Cię martwić,ale może być coś na rzeczy .. :( A dla Ciebie się zmienił,czy zwraca się do Ciebie tak jak zawsze?
    -- , ,
    •  
      CommentAuthorpatyk120
    • CommentTimeMar 22nd 2012
     permalink
    Tzn wyczuwam trochę chłodu... Ale byłam przekonana, że jest po prostu przepracowany... że bierze nadgodziny bo spodziewamy się dziecka i chce żeby na wszystko starczyło.
    Ale chyba niekoniecznie bierze te nadgodziny :(
    --
  5.  permalink
    A rozmawiałaś z nim dlaczego taki jest?Ja bym na Twoim miejscu zapytała co jest .. Przecież jak spodziewacie się dziecka to nie może Ci robić takich numerów!!!! :/
    -- , ,
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeMar 22nd 2012
     permalink
    a co Wam da sprawdzanie telefonu dziewczyny? jak ktoś chce coś ukryc to raczej nie trzyma obciążających smsów... połaczenia też można wykasowac... a grzebac w cudzych rzeczach nieładnie ;)
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorpatyk120
    • CommentTimeMar 22nd 2012
     permalink
    Rozmawiałam, twierdzi, że wszystko jest ok
    --
  6.  permalink
    Ale coś musi być na rzeczy skoro tak się zachowuje jej mąż .. A moja znajoma miała podobny problem i raz jak jej mąż się kąpał to dzwonił jego telefon no i odebrała a do słuchawki babka mówi : "CZEŚĆ KOCHANIE" :/ no i się wkurzyła, zapytała co jest grane to jej powiedział,że ma kochankę,która jest z nim w ciąży i się rozstali .. Potem się okazało,że to nie jego dziecko, chciał do niej wrócić, a ona jest szczęśliwą żoną i matką 3 dzieci :)
    -- , ,
    •  
      CommentAuthorpatyk120
    • CommentTimeMar 22nd 2012
     permalink
    No właśnie nigdy nie grzebałam w jego tel. bo to jego tel. Ale nie chcę być robiona w balona. I muszę się jakoś dowiedzieć o co chodzi.
    --
  7.  permalink
    Patyk120:A okazuje Ci uczucia, albo zaczął bardziej dbać o siebie?
    -- , ,
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    Licho: połaczenia też można wykasowac...


    Jak również nie jest problemem wpisanie w telefonie Krysi jako Zenka...

    patyk jeśli zapala Ci się czerwona lampka to powiedz mężowi,że to nie jest normalne,że nie rozmawia przy Tobie przez telefon i że rejestrujesz jego "mieszanie się" w zeznaniach.
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeMar 22nd 2012
     permalink
    Patyk może zrób mu niespodziankę i wpadnij po niego do pracy? Zaproś na kawę czy coś? Wtedy zobaczysz jak się będzie zachowywał. Albo zagraj va bank, że ktoś plotkuje na jego temat i doszły Cię słuchy... blablabla i od tego zacznij rozmowę.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorpatyk120
    • CommentTimeMar 22nd 2012
     permalink
    Crayzollka88: A okazuje Ci uczucia, albo zaczął bardziej dbać o siebie?


    Tzn poza tym, że jest "chłodniejszy" to jest miły, czasem przytula.
    Ubiera się jak zwykle - nie zauważyłam zmiany. No może czasem jak wychodzi wieczorem to się goli - mówi, że mu zarost już przeszkadza.
    --
  8.  permalink
    Co znaczy chłodniejszy??
    -- , ,
    •  
      CommentAuthorpatyk120
    • CommentTimeMar 22nd 2012
     permalink
    No chyba jeszcze raz spróbuję dziś z nim pogadać.

    Dzięki za sugestie!

    Treść doklejona: 22.03.12 12:26
    Chłodniejszy znaczy oszczędniejszy w przytulaniu, całowaniu, kochaniu.
    --
  9.  permalink
    Pogadaj bo wg mnie musi być coś na rzeczy .. Może nie chce Cię niepokoić skoro jesteś w ciąży? Różnie jest z tymi facetami :/
    -- , ,
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeMar 22nd 2012
     permalink
    Hmm, a ja bym zaczęła pd innej strony. Możecie mnie zrugać, ale najpierw przeczytajcie :wink:.

    Sytuacja jest taka: pan i pani Patyk pokochali się, poślubili i oczekują małego Patyczka. Pani Patyk podejrzewa, że ew. pan Patyk ma na boku jakaś panią Gałązkę. Pan Patyk nie jest niekumaty i w podejrzeniach tych się na pewno orientuje.

    Mamy więc dwie możliwości:
    1. Pan Patyk jest faktycznie przemęczony i stara się zapewnić małemu Patyczkowi jak najlepszy start. Być może pani Patyk miała nieciekawy pierwszy trymestr - przypadłości ciążowe, niechęć do seksu, olbrzymia koncentracja nad zmianami we własnym ciele - i trochę zapomniała o dopieszczaniu pana Patyka?
    2. Pan Patyk faktycznie przygruchał sobie panią Gałązkę, która na jakiejś płaszczyźnie - czy też dopieszczania słownego, czy cielesnego, zaspokaja jakieś niedobory pana Patyka z punktu 1.

    No i teraz niezależnie od powyższego pani Patyk ma znów dwie opcje:
    1. Pójść na konfrontację. Prowadzić rozmowy na temat domniemanych Gałązek, sprawdzać telefon, odwiedzić pana Patyka w pracy (ew. ryzykując zdrowiem Patyczka, gdyby okazało się, że pani Gałązka istnieje i pani Patyk wpadnie w szał).
    2. Zacząć okazywać panu Patykowi więcej zainteresowania. Przypomnieć sobie, co robili najchętniej razem na początku znajomości. Pytać, jak się czuje. Zaproponować przejrzenie zdjęć ślubnych (a jeszcze lepiej tych przedślubnych). Zachęcić go do wspólnego przygotowania albumu/bloga/strony WWW dla Patyczka. Podprogowo podziałać ulubioną wspólną muzyką. W tej opcji nie ma nic do stracenia, no, może poza własnym wolnym czasem.

    Niech pani Patyk sama rozważy wszystkie za i przeciw. Nawet jeśli jakaś pani Gałązka jest, to pani Patyk jeszcze startuje z wyższego poziomu. Związku, jak rozsądnie zauważyła sama pani Patyk, nie buduje się na podejrzliwości, sprawdzaniu rejestru połączeń tudzież żądaniu okazania takowego. Związek się buduje na zaufaniu i lojalności. Może warto od czasu do czasu powtórzyć panu Patykowi, że jest dla pani Patyk i najlepszym przyjacielem, i przyjaciółką?

    Trzymam kciuki. Chłop jaki jest każdy widzi.
    --
    •  
      CommentAuthorpatyk120
    • CommentTimeMar 23rd 2012
     permalink
    Pani Patyk zrobiła wczoraj dobrą kolację. Pan Patyk zjadł ze smakiem. Po ok godzinie powiedział "jutro porozmawiamy, dobrze?". Spytałam dlaczego jutro. On na to "muszę coś dokończyć".
    O dziwo mam w sobie jakiś taki spokój.
    A jeśli istnieje jakaś pani Gałązka...co tu ukrywać, będzie trudno. Zwłaszcza jeśli jest to zaawansowana znajomość.
    Ale na razie czekam z nadzieją, że męża nie interesują żadne Gałązki tylko pani Patyk i mały Patyczek.
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeMar 23rd 2012
     permalink
    Z doświadczenia powiem, że nawet jeśli pani Gałązka istnieje, to łatwiej sobie poradzić z kryzysem, dopóki pozostanie ona mglistym podejrzeniem niż okaże się babą z krwi i kości. Nie dociekaj.
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeMar 23rd 2012
     permalink
    patyk oby sprawa okazała sie banalnie prozaiczna jednak
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorpatyk120
    • CommentTimeMar 24th 2012
     permalink
    Mój mąż faktycznie pracuje po godzinach...ale jeszcze dodatkowo "widywał się" z dawną koleżanką ze studiów. Dołączyła do jego zespołu w firmie w połowie grudnia. Najpierw były to herbatki na odświeżenie znajomości, potem koleżanka zaczęła zwierzać się mojemu mężowi z problemów małżeńskich...
    Mój mąż jako dobry kolega zaczął poświęcać coraz więcej czasu na wysłuchiwanie koleżanki. I chyba trochę za bardzo go to wciągnęło. A najciekawsze - sam zdał sobie z tego sprawę.
    Nie wiem, czemu mi nie powiedział, że ktoś dołączył do jego zespołu. Wcześniej opowiadał dużo o pracy. Może zapomniał, a jak pojawiły się herbatki sam wyczuł, że jest w całej sytuacji coś niestosownego... Ale z drugiej strony chyba trochę pociągały go te "tajemne" spotkania.
    I znając go, chciał pomóc koleżance, wysłuchać i poradzić.
    No nic, trudno. Dobrze, że kiedy zaczęło coś tam iskrzyć - włączył hamulec. Przez miniony tydzień sprowadzał ponoć tą znajomość na grunt wyłącznie zawodowy.

    Nie pytałam go o kobietę - sam mi powiedział. Twierdzi, że nic się nie wydarzyło. Przeprosił, że ukrywał przede mną istnienie tej koleżanki. Powiedział, że to się więcej nie powtórzy.

    Nie wiem. Trochę mnie to zaniepokoiło. Obawiam się, że może mieć tendencje do nadmiernego pomagania koleżankom. A może to było jednorazowe? Oby.

    Zobaczymy jak będzie dalej.
    --
    •  
      CommentAuthorAga19782
    • CommentTimeMar 24th 2012
     permalink
    Samo to że Ci powiedział świadczy że nie miał złych intencji.Uwierz mi faceci niechętnie lub wogóle nie przyznają się do takich rzeczy.Będzie dobrze:)
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeMar 24th 2012
     permalink
    Tak czy owak dobrze taka rozmowa świadczy o panu Patyku, należy mu się medal i świadomość, że jest Twoim najlepszym przyjacielem i stanowicie najwspanialszą drużynę.
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeMar 24th 2012
     permalink
    Cieszę się Patyku, ze się wyjaśniło i dobrze skończyło :smile:
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeMar 24th 2012
     permalink
    Skoro tak się sprawa rozegrała- dobrze teraz nie chować urazy, nie snuć domysłów czy odsuwać się... Bądź ciepła, wyrozumiała, postaraj się sprawić, że będzie miał poczucie, że zrywając ten kontakt robi dobrze, bo czeka na niego w domu ktoś, komu bardzo zależy.
    Życzę dużo szczęścia :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorvicky80
    • CommentTimeApr 2nd 2012
     permalink
    Ważne, że wystopował i powiedział Ci o tym. Trzymaj się ciepło.
    •  
      CommentAuthorMilena
    • CommentTimeApr 4th 2012
     permalink
    Fiu ma rację...nie każdego stać na taką rozmowę...
    -- FRANEK, ZOSIA i ...
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeApr 5th 2012
     permalink
    Czytam, czytam i chylę czoła nad państwem Patykami. Pani Patyk- za cierpliwość, wyrozumiałość, niechęć do szpiegowania. Panu Patykowi- za niezwykłą wśród facetów szczerość i otwartość, wyjaśnienie sprawy od początku do końca i lojalność wobec żony.

    Patyku, będzie dobrze. Nie wyskakuj za często z jakimś zazdrosnym tekstem na temat tej gałązki, a Twój mężczyzna się przy Tobie utrzyma. Ma przy kim :)

    Uf jak dobrze na tym wątku przeczytać jednak pozytywne rozwiązania.
    --
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeMay 1st 2012
     permalink
    Ciesze sie, ze sie miedzy wami poukladalo i wiesz na czym stoisz, aczkolwiek miej reke na pulsie...znam dziewczyny ktore zwierzajac sie z malzenskich problemow wcale nie maja na celu zwierzenia tylko zainteresowania soba faceta...przechodzilam juz to z moim mezem (owczesnym chlopakiem) i znam takie kobiety ktore bez zadnych granic ze chlopak ma dziewczyne czy zone czy ze spodziewaja sie dziecka zrobia wszystko zeby zdobyc faceta, a wiadomo ze mezczyzni to slaba plec..wiec lepiej trzymaj reke na pulsie na wszelki wypadek na przyszlosc...ale duzy plus ze sie przyznal!:)
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeNov 9th 2012 zmieniony
     permalink
    Witajcie. Widzę, że od jakiegoś czasu tutaj cisza. Mam nadzieję, że to dobrze, że znaczy, iż radzicie sobie. Jako założycielka tego wątku, przypomniawszy sobie o nim, czuję się zobowiązana ku pokrzepieniu serc napisać, że moja jakże trudna, smutna, beznadziejna historia odmieniła bieg. Jak widzicie po suwaczkach, nawet bardzo. Mam już teraz dwie córeczki, Gosia zyskała siostrę, czekamy na wspólne dla nich rodzeństwo - chyba synka! Dwa lata temu było naprawdę beznadziejnie... Dzisiaj... wciąż pokonujemy trudności (z nowym partnerem - obecnie narzeczonym), budujemy nowe życie. JESTEM OBECNIE NA DOBREJ FALI!
    Mogę dzisiaj powiedzieć, że naprawdę wiem, że czasem jest beznadziejnie, że wydaje się, że nie damy rady, że to koniec, że porażka całkowita. Ja rozpaczałam bardzo. Potem poznalam nowego mężczyznę, jego córeczkę i zaczęłam walczyć o budowanie szczęścia z nimi. Też to trwało, też było trudno, ze względu na moją ale przede wszystkim na jego traumę (umarła mu żona na dwa dni przed urodzinami córeczki), Ale dziś czuję, że WYGRALIŚMY już bardzo wiele. Oboje wiemy, że zawsze musimy to pielęgnować, dbać o siebie. Wierzę, że uda się NA ZAWSZE> I oby to zawsze potrwało jeszcze tak z 40 lat conajmniej. Wszystkie, które borykacie się z problemami, kryzysami, cierpicie, rozpaczacie - wiem, jakie to trudne, ale wierzcie mi - NAPRAWDĘ MOŻE WAM ZAŚWIECIĆ JESZCZE SŁOŃCE. Mi zaświecilo. I to slońce jest zupełnie innej, lepszej jakości!
    --
  10.  permalink
    Cieszę sie,że to co niemozliwe stało się mozliwe :)
    Czasem zycie nas zaskakuje, nie?
    A powiedz Karko jak tam Twój były? Udaje się Wam utrzymywac poprawne stosunki? Nie robi Ci przytyków w w sprawie nowego związku?
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Szczypto, życie zaskakuje bardzo często i bardzo mocno!:)
    Nie pozostaje mi nic innego jak zostać orędowniczką tej prawdy. Gosi tata spoko - widuje sie z Gosią 2-3 razy w tygodniu, nie robi żadnych problemów. Nie mam pojęcia właściwie nawet co on na to wszystko. nie wiem, czy zauważył już brzuszek, Gosia kiedyś mówiła, ze powiedziała tacie, że będziemy mieli dzidziusia. Ale nie wiem. Nasze rozmowy dotycząc tylko Gosi, krótko, na temat. Własciwie zawsze dogadujemy sie dobrze co do jego kontaktów, kiedy, na jak długo itd. Odpukać. Oby tak zostało. Mi minęło na dobre, choć czasem nachodzi taki żal. Że taki związek, tyle lat mogło tak pójśc w dym... TO smutne jest, w takim wymiarze ogólnym nawet. I ta szczypta żalu pozostanie pewnie... Martwi mnie tez to, jak dalej Gosia będzie sobie z tym wszystkim radzić...Mam nadzieję, że jakoś nienajgorzej. Budowanie nowego życia, nowej rodziny nie jest łatwe, ale mam nadzieję, że damy radę.
    --
  11.  permalink
    Pewnie,że dacie.
    I jezeli udaje Wam się rozmawiac spokojnie, zwyczajnie, bez złych emocji to naprawdę super. To duża sztuka. NIestety, większości się tak nie udaje:/
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeNov 13th 2012 zmieniony
     permalink
    Wiem, SZCZYPTO. Rozmowy z M. sa niesamowite. Nie miałam pojęcia, że tak z facetem można... CHoć czasem ostre słowa, to zawsze wychodzą na plus. Jest bardzo wylewny, szczery jak na faceta. Pewnie dlatego, że artysta :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Zazdroszczę (pozytywnie oczywiście ;))... ja 4od ponad 5 miesięcy jestem sama (no, może nie zupełnie, bo po moim związku został mi synek :P)... Póki co nic nie zapowiada, abym miała kogos poznać, bo nie mam jak.... ;)... Ale dobrze, że Tobie sie udało ;)
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeNov 16th 2012 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny,nie wiem już jak rozmawiać ze swoim mężem.. On po prostu nie ma cierpliwości do Oliwki. Jak ją przebiera to klnie jak szewc ,bo dziecko się ruszyło. Wczoraj został na godzinę sam z małą,bo musiałam coś pozałatwiać a on ją przypiął do nosidełka i siedziała jak ta małpa w klatce :confused: Tyle było kłótni ,rozmów i dalej nic :confused: Mnie to doprowadza do szału ,kiedy przeklina w obecności dziecka czy się wkurza,bo dziecko się rusza.. Dla niego najlepiej by było gdyby ona siedziała nieruchomo 24 na dobę,albo po prostu się sobą zajęła i dala mu święty spokój. Nie potrafi się z nią pobawić nawet. Nie karmi jej,nie przebiera,nie kąpie,nie chce się bawić.. Czasem mam wrażenie,że w ogóle go nie obchodzi. Rozumiem noworodek,który leży,śpi i je.. No,ale Oliwka ma już prawie 10 miesięcy i jest cholernie kontaktowa i wesoła,a on dalej woli pograć w komputer niż spędzić czas z nami... Ciężko mi po prostu :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 16th 2012
     permalink
    Hussy - Twój M. raczej do młodszych tatusiów się zalicza, prawda?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 16th 2012
     permalink
    Kurcze Hussy nie wiem co Ci napisać, smutne to jest po prostu. A czy tak zawsze było ? W sensie czy od zawsze był taki nerwowy. Z 10 miesięcznym dzieckiem to już dużo można zrobić..
    Hussy: Nie potrafi się z nią pobawić nawet

    Hussy: nie chce się bawić.

    A zapytałaś go wprost, dlaczego tego nie robi ? Czy naprawdę nie chce, czy po prostu nie umie.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeNov 16th 2012
     permalink
    Hussy ,dziwny ten twòj M ,rozumim ,ze nie ma cierpliwosci ,bo mòj M tez nie ma ,ale przeklinac do wlasnego dziecka to juz przesada...Mòj M ,tez ciagle pracuje i nie ma czasu ,dla Veve ,ale jak juz jest to chociaz godzine bawi sie w chowanego ,albo gra w karty c còrka...potem ogladaja RAZEM ,telewizje ...
    •  
      CommentAuthorbelly
    • CommentTimeNov 16th 2012
     permalink
    Hussy, moze przerasta Go rola ojca i nie umie sobie z tym poradzic?? wiem,'ze to zadne usprawiedliwienie ale moze ten typ tak ma...
    --
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeNov 16th 2012
     permalink
    Ja to jestem ciekawa ile ma lat ten pan?
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 16th 2012
     permalink
    Hussy, a do Ciebie jak się zwraca? Z szacunkiem bez przekleństw?
    Bo jeżeli tak to może można mu wyjaśnić, że to małe, śliczne i owłosione stworzenie też jest człowiekiem i wymaga szacunku! Jeżeli to u niego standatd w odzywaniu się ... to chyba nie zrozumie... ciekawe czy uszanuje to jak kedyś Oliwka będzie tak się zwracała do niego...
    Spytaj się go czy życzy sobie abyś Ty go przywiązała do krzesła aby sobie tak posiedział w niewoli (bez kompa oczywiście)....
    tatuś.....
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.