Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    U nas na wsi będą przyjmować wczesniej, bo będzie dużo miejsc. Ale musi robić juz do nocnika.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    Ja mam porównanie niani z przedszkolem (odkąd urodziła się Gajka mieliśmy nianię do pomocy, a od lutego poszedł do przedszkola) i zdecydowanie przedszkole dla takiego dwulatka...już po pierwszym dniu (a raczej pierwszych 4h przedszkola) moje dziecko wstając z drzemki zawołało siusiu (czego nigdy wcześniej nie zrobiło)...mam nadzieję, że to dopiero początek postępów :bigsmile:
    Jedyny minus to choroby...niestety, tego się chyba nie da przeskoczyć :confused:
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeFeb 18th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, ale jak Kasia pójdzie we wrześniu do przedszkola do grupy 3 latków, to za rok reszta grupy pójdzie do 4 latków, a Kasia zostaje w 3latkach, bo wtedy będzie nabór z Jej rocznika... Dodam, że ja, znając moją Zu i wiedząc, jak przeżywa zmianę otoczenia etc.nie puściłabym jej teraz, wiedząc, że za rok czeka ją zmiana grupy i pani. Aczkolwiek wiem i podpisuję się pod Winni, że za jakiś czas niania dla 2 latki może być już niewystarczająca... U nas otworzyli grupę 2,5 latków i uważam, że to jest fajne rozwiązanie :)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    To co napisała magda a bardzo mnie przekonuje. To jakby repetować klasę. Dla mnie okropność.

    Winni, no niby się z tobą zgadzam, ale . Po pierwsze niania była by 3 razy w tygodniu powiedzmy od 9-14 ( ja z resztą też bym była więc kasia w każdej chwili może do mnie przyjść. Z czego do tej pory chętnie korzysta)
    . Po drugie, widzę że ona z jednej strony ciągnie do dzieci, ale z drugiej jest strasznie mamowa ;) Nie wiem co by było jakby miała zostać sama. Tak, tak, wiem że się nie dowiem jak nie spróbuję ;)
    Od wiosny do jesieni nie ma problemu bo chodzi na plac zabaw i ma kontakt z dziećmi, ale zimą tragedia.

    Choroby mnie przerażają; (((

    oj, mam o czym rozmyślać...
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    u nas przyjmują też dzieci w okolicach 2,5 roku. Była nawet specjalna grupa dla mlodszych niż 3 latka - cała grupa. Piotruś będzie miał we wrześniu 2,4 i też jest szansa, jeśli tylko odpieluchujemy i się będzie społecznie w miarę nadawać (a to już uważam że sie nadaje ;)) My będziemy startować, pani dyrektor nam powiedziała, że MOŻEMY :) Zwykłe państwowe, jako 3 nasze dziecko tam by poszedł...
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    magda_a: Dziewczyny, ale jak Kasia pójdzie we wrześniu do przedszkola do grupy 3 latków, to za rok reszta grupy pójdzie do 4 latków, a Kasia zostaje w 3latkach, bo wtedy będzie nabór z Jej rocznika...

    A to inna bajka w takim razie, w tych kategoriach nie myślałam bo u nas ani w żłobku ani w przedszkolu tak się nie dzieje.
    No i skoro to ma być 3 razy w tygodniu i Ty masz być w domu to zupełnie co innego. Tylko że z drugiej strony jeśli Kasia teraz nie pójdzie do przedszkola, to potem dopiero od następnego września, czyli będzie miała 3,5 roku. Pytanie czy chcesz ją tyle trzymać w domu.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    U ns w przedszkolu też tak nie jest. Dzieci zostają w swojej grupie do końca, więc warto się zapytać jak jest w Waszej placówce, a jeśli jest tak jak opisuje to Magda to myślę, że jest to do załatwienia:wink: Zresztą dla mnie to bezsensu zmieniać tak grupy zawsze będzie różnica między dziećmi tego się nie przeskoczy. Dominik z konca sierpnia, a przeciez będą dzieci ze stycznia to aż 8 miesięcy! w przypadku gdyby miał iść do 3 latków to byłby znów sporo starszy od tych nowoprzyjętych, więc dla mnie to sensu nie ma.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    Tośka będzie szła do przedszkola teraz we wrześniu więc będzie miała 2 lata i 10 miesięcy.

    Treść doklejona: 18.02.15 10:04
    Do grupy 3 latków bo tak jest rocznikowo.
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeFeb 18th 2015 zmieniony
     permalink
    Hope, no ale w takim razie Kasia pójdzie o rok wcześniej do szkoły? Kiedyś będzie musiała zostać 2x w tej samej grupie, żeby 'zrównać' się ze swoimi rówieśnikami...
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    No mama będzie miała wybór albo posłać wcześniej do szkoły (czego raczej nie robią) albo (zaczwyczaj u nas tak jest) łączą grupy ale to wtedy nie wygląda tak, że jedno dziecko zostaje samo tylko ze swoimi kolegami, jest wtedy już starsze, obyte z przedszkolem i szczerze mówiąc nigdy nie widziałam, żeby to byl problem dla tych dzieci :)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    dziecwyzny, do przedszkola chodzi sie rocznikowo!!! w wyjatkowych przypadkach przedszkole moze przyjac mlodsze dziecko.
    we wrzesniu 2015 beda przyjmowac dzieci urodzone w 2012 roku. i czesc dzieci bedzie miala 3 lata i 9 miesiecy a czesc bedzie miala 2 lata i 10 miesiecy.
    I nikt laski nie zrobi ze przyjmie dziecko ur. 31.12. 2012 r! jesli oczywiscie dziecko bedzie mialo odpowienia ilosc punktow.
    i wtedy takie dziecko z dzieckiem z 01.01.2012 bedzie dzielila przepasc jednego roku. obydwoje beda chodzily do tej samej grupy, obydwoje w tym samym czasie pojda do szkoly po 3 latach nauki w przedszkolu.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    Ewa, dokładnie. No chyba, że rodzic postanowi inaczej, bo nie o wiek się też tu rozchodzi, a o dojrzałość szkolną itp.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeFeb 18th 2015 zmieniony
     permalink
    Hope, czegoś chyba nie rozumiem ;) więc może mi to wyjaśnisz ;)
    Zostawmy już Kasię w spokoju i załóżmy, że chodzi o rocznik naszych dzieci. Gdyby Zu poszła do przedszkola w styczniu (miała ukończone 2,5r.i mogła dołączyć do grupy 3 latków), to byłaby w jednej grupie z dziećmi starszymi rocznikowo. I mamy tych dzieci miałyby wybór (gdy ukończą 5 l.), czy zostają w przedszkolu, czy idą do 'zerówki' do szkoły, a moja Zu musiałaby zostać w 4latkach w przedszkolu. No nie miałabym wyboru, bo musiałaby zostać w grupie 4 latków.
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    Dzieci idą rocznikowo, ale na szczęście w żłobku mamy powiedziane, że jak by Tośka się nie dostała do żadnego przedszkola to dzieci z listopada i grudnia przyjmują jeszcze do 4 grupy w żłobku.
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeFeb 18th 2015 zmieniony
     permalink
    No właśnie dziewczyny, a Kasia w tym roku nie będzie miała rocznikowo 3 lat! Nabór rocznika Kasi będzie we wrześniu 2016r. I oto mi się rozchodzi, że gdyby poszła do przedszkola we wrześniu tego roku, to to nie będzie jej rocznik i tyle.
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    robicie problem gdzie go nie ma. dzieci nie mysla w kategoriach - wszyscy poszli gdzies tam a ja jeden "kibluje".
    -- ;
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeFeb 18th 2015 zmieniony
     permalink
    Ewa, no ale ja właśnie próbuję to wyjaśnić, że dziecko z 2013r. idąc do przedszkola we wrześniu 2015r.nie będzie w grupie ze swojego rocznika i tak, czy siak grupę kiedyś zmienić będzie musiało...
    Widzisz Ewa, dla Ciebie zmiana grupy to nie jest żaden problem, ja widzę po mojej Zu, że ciężko jej jest wkraczać w nową grupę... Być może jej się to zmieni, za pół roku, rok, za dwa...
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorsuszka_
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    Witek poszedł do przedszkola, gdy miał 2,5 roku. Do wakacji chodził z trzylatkami, a od września znów poszedł do trzylatków. NIGDY nie pomyślałam o tym w kategorii repetowania. Gdyby został w tej grupie, do samego końca byłby młodszy od niektórych dzieci nawet o rok. Ponieważ nie wyobrażałam sobie, żeby do szkoły poszedł tak wcześnie, zdecydowałam, że powtórzy trzylatki- wg mnie lepiej, jak trzylatki, niż jak zżyje się z grupą.
    Z Jurkiem scenariusz się powtórzy.
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    magda_a będzie bo jest starsza od Tośki

    Treść doklejona: 18.02.15 10:24
    A rocznik urodzenia 2012 r. właśnie w tym roku (2015 r.) zaczyna wiek przedszkolny.
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeFeb 18th 2015 zmieniony
     permalink
    Ale ja nigdzie nie napisałam, że dla mnie bycie dwa razy w grupie 3 latków, to
    suszka_: repetowania.

    bądź
    Ewasmerf: "kibluje".


    Ja tylko napisałam, że dla mojej Zu byłby to problem, gdyby w styczniu 2015 r.dołączyła do grupy 3 latków i od września tego samego roku miałaby znowu zmieniać grupę, żeby być 'w swoim' roczniku.

    --------------
    Acia, no ale Kasia miałaby iść do przedszkola we wrześniu 2015r.więc to nie jest rok naboru rocznika 2013
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    Przepraszam pomyliły mi się dzieci (suwaczki z wiekiem).
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeFeb 18th 2015 zmieniony
     permalink
    U nas w Austrii jest tak, że do przedszkola przyjmowane są dzieci, które ukończyły 3 lata, czyli jeśli dziecko kończy w październiku, to nie może przyjść we wrześniu, lecz od dopiero od taty urodzenia. Mój Filip kończy 7 września, przedszkole otwarte jest od 1 września, ale może przyjść dopiero 7- mego. Jeśli dziecko urodzone jest na początku roku styczeń- luty, to nie czeka aż do września (wtedy miałoby 3,5 roku), lecz przyjmowane jest od razu w styczniu (od daty urodzenia)
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    magda, wydaje mi sie ze nie doceniasz swojego dziecka i robisz jakis dziwny problem.
    w przedszkolach dzieci chodza rano i po poludniu do grup mieszanych, jak sa ferie, wakacje, jakas pani chora, tez sa mieszane grupy, wszystkie panie znaja wszystkie dzieci, i wszystkie dzieci znaja sie miedzy soba. mniej lub bardziej. naprawde nie jest to wiek, ze zmiana grupy robi roznice. wiadomo, ze jakis ta okres przejsciowy jest dla dziecka wtedy, ale rownie dobrze jest ten okres przejsciowy jak dzieci zmieniaja sale.
    moje dziecko chodzilo do zlobka, potem zmienilo na przedszkole. dla nas sie wydaje "awans" wiec jest ok? ale w sumie zmiana taka jakby dziecko po porstu zmienilo grupe, pania, i dzieci wokol. no i miejsce. wiec ja tam problemu nie widze.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    To ja dodam jeszcze cos od siebie tak a propos tej zmiany grupy. Krasnal od marca ubieglego roku do wrzesnia chodzil do prywatnego przedszkola. We wrzesniu zaczal do panstwowego. I pomimo moich naprawde sporych obaw o adaptacje, o zmiane budynku, cioc, dzieci, wszystko nowe poszlo sprawniej niz z poprzednim. Szczeka mi opadla, bo sie mega szybko zaadaptowal, zajelo to kilka dni...
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeFeb 18th 2015 zmieniony
     permalink
    Ewa, nie robię żadnego problemu ;)
    Zarówno Ty, jak i ja chcemy dobrze dla swoich dzieci. Ja uważam, że lepsze dla mojego dziecka, będzie puszczenie jej do przedszkola z jej rówieśnikami. M.in argumentem za jest to, że nie będzie musiała zmieniać grupy. A uwierz, że znam ją dość dobrze i widziałam, jak przebiegała i jak długo trwała jej adaptacja.
    Nie przeczę i fakt, być może ta adaptacja teraz byłaby łatwiejsza, bo jest starsza, bardziej kumata, no ale wiem, ile ją to wcześniej kosztowało i stąd moje obawy ;)
    Ponadto nie do końca rozumiem stwierdzenie, że dla dzieci zmiana grupy to nie jest problem. Są dzieci, które mają problem każdego dnia, gdy dochodzi do połączenia grup (np.popołudniu), a są dzieci, które nic sobie z tego nie zrobią... Fakt, tych pierwszych jest zdecydowanie mniej, niż tych drugich, no ale pojawiają się takie przypadki...
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    A ja Madzia rozumiem o co Ci chodzi. Znasz Zuzię i skoro wiesz że coś będzie dla niej dużym przeżyciem i stresem to chcesz jej tego oszczędzić.
    Jasne dziewczyny, że dziecko się dostosuje gdy musi, nawet to dla którego to będzie ogromny stres. Ale jeśli można mu tego oszczędzić, to warto to zrobić. Co innego gdy nie ma wyjścia.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    No to u nas nie ma ani pół jednej grupy, wszystkie dzieci siedzą razem, bo... mamy tak mało dzieci... Nadia pierwszy raz była jak miała 2,5 roku i w grupie są dzieci od 3.5 roku do 5 roku. Nie ma żadnego podziału. U nas też jest pomór, my miałyśy teraz długą przerwę, bo najpierw choroba dziewczynek moich, a potem były ferie.. Jutro Nadia idzie pierwszy raz, Liwcia zostaje w domu. Mam nadzieję, że pójdzie w miarę gładko i od połowy przyszłego tygodnia zacznie już chodzić sama.

    Ale powiem Wam, że mam taką zagwozdkę, bo tak fajnie mi teraz z dziewczynami, wszystko jakoś samo się układa. Prawie na wszystko mam czas. Liwcia jak usiadła to po prostu inna jakość życia... Potrafią siedzieć razem w jednym pokoju prawie godzinę, a ja często tylko zaglądam albo jesteśmy razem w salonie, a ja naprawdę wiele ogarniam, No super jest :) ale z drugiej strony chcę ją do przedszkola dać, bo widzę, że fajnie jej ten kontakt z dziećmi robił jednak...
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeFeb 18th 2015 zmieniony
     permalink
    PENNY: w grupie są dzieci od 3.5 roku do 5 roku. Nie ma żadnego podziału.

    U nas jest tak samo, tylko że 3rż :bigsmile: Ale jak Adasiowi będzie zobaczymy za tydzień :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    PENNY: w grupie są dzieci od 3.5 roku do 5 roku. Nie ma żadnego podziału.


    O, to mi się podoba :smile: Czytałam nawet kiedyś artykuł o tym, że grupy mieszane wiekowo są lepsze dla dzieci (w sumie bliższe naturze, no bo kiedyś przecież, jak w rodzinie było dużo dzieci, to taka właśnie grupka z nich była). Młodsze uczą się od starszych, a starsze też sporo korzystają na obecności młodszych, bo uczą się uważać na młodszych.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    U Ninki tak samo. Jedna grupa a w niej 3, 4 i prawie 5 latki.
    I luz.

    Oraz u nas mega problem.
    Odkąd zniknęłam z domu po raz drugi i byłam z Hugiem w szpitalu to Ninka na dźwięk słowa PRZEDSZKOLE wybucha przeraźliwym płaczem, krzyczy że nie chce iść już nigdy, nie lubi dzieci, cioć, zabaw etc :sad:
    Już trzeci tydzień jest w domu i jeszcze co najmniej dwa posiedzi (zalecenie szpitalne i naszej pediatrzycy) a ja dzisiaj się zaczynam zastanawiać co to będzie....
    Widać, że ma jakąś traumę. Nie ma dnia żeby nie wspomniała o tym, jak mnie nie było a ona teskniła i płakała. Myślę, że nie chce iść bo się boi czy mnie zastanie w domu po powrocie.
    Biedna :sad:
    No, ale musi chodzic, bo to dla jej dobra przecież (teraz chcąc nie chcąc i będąc sama z dwójką od 8 do 18 dużo mniej czasu i uwagi jej poświęcam) a nie dla mojej wygody.
    Kurde jestem przerażona, bo może być gorzej niż we wrześniu :neutral:
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeFeb 18th 2015
     permalink
    Dzięki wszystkim za pomoc. Mam o czym myśleć i chyba mi się trochę rozjaśniło.

    Grupa mieszana była by fajna. Ale u nas w przedszkolach przeważa system grup wiekowych.
    Do żłobka nie dam, a żeby dwa razy tą samą grupę zaliczała też nie chce. Więc chyba zostaje mi trzymanie się rocznika i tyle.

    W piątek mamy spotkanie z babką, co pracowała jako pomoc w przedszkolu. No, zobaczymy co będzie….
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    Teo a kiedy Ninka ma iść teraz do przedszkola ? Czy już poszła ? I jeśli tak to jak było ? Ona bidna taka zatęskniona :(

    Dziewczyny jak u Was jest teraz w przedszkolach jeśli chodzi o choroby? U nas po tym fatalnym styczniu i połowie lutego, kiedy był taki czas, że w grupie było po 2-5 oro dzieci, chyba w końcu wirusy odpuściły.. Od zeszłego tygodnia w przedszkolu u Nadii jest około 15 dzieci codziennie, żadne nie kicha, nie kaszle :)

    U nas jutro "Dzień Apteki" - czyli wychodzę i zostawiam Nadię na około 1 godzinę... Chodzę z nią od zeszłego czwartku i jest z każdym dniem coraz fajniej, widzę jak się integruje z grupą, a grupa z nią. Jak w nią wsiąka. I nie boi się już gwizdka na zajęciach!!! Dziś ćwiczyła jak szalona z dziećmi różne pajace, podskoki - super jej się podobało. W ogóle widzę zmianę, że ona tak jest już bardziej świadomie, wie gdzie co jest i kto. Co po sobie następuje, zaczyna wychodzić przed grupę gdy chce coś koniecznie powiedzieć. I najważniejsze jest to, ze zakolegowała się z pewną osóbką "moją kochaną dziewczynką Agatką " :) bardzo dużo spędzają razem czasu i tylko modlę się by Agatka jutro była :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    Jeszcze nie poszła, bo pani dr zalecała żeby poczekać.
    Ale myślę, że już niedługo wróci zwłaszcza, że jej przeszło trochę i już jednak by chciała :wink:

    A jak mówisz, że dzieci dużo i wirusy odpuszczają to w ogóle super :smile:

    Brawo dla Nadioszki, że sobie tak fajnie radzi ! :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 23rd 2015
     permalink
    TEORKA: A jak mówisz, że dzieci dużo i wirusy odpuszczają to w ogóle super

    No właśnie, bo to chyba po całej Polsce coś w oskrzelach dzieciom brzydko "grało", ale chyba już przechodzi, przynajmniej u nas. Dlatego mam nadzieję, że w innych przedszkolach również :)
    TEORKA: zwłaszcza, że jej przeszło trochę i już jednak by chciała

    Uff, znaczy nacieszyła się mamusią:bigsmile:
    TEORKA: Brawo dla Nadioszki, że sobie tak fajnie radzi !

    No fajnie niby, ale mam cały czas z tyłu głowy, że ja tam jestem z nią cały czas... Chociaż czuję, że się odkleja coraz mocniej ode mnie, na rzecz tego kontaktu z dziećmi :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  1.  permalink
    Moja córka poszła do przedszkola jak miała niecałe 2,4 i w sumie była w grupie 3-4 latków. Po roku została w grupie 3 latków ( zostało kilkoro dzieci) ale cieszyła się z tego bo jakoś druga sala jej nie odpowiadała.
    Teraz mając niecałe 5 lat zalicza 3 rok przedszkola ale powróciła do tej pierwszej grupy bo część dzieci poszła do szkoły. Więc powiem Wam, że u nas co roku skład grup się zmienia bo nigdy nie ma dzieci z jednego rocznika - teraz też w czerwcu zostanie z 27 osobowej grupy połowa i nowe dzieci dojdą....a dzieci bardzo szybko nawiązują przyjaźnie między sobą.
    Teraz w lutym była tylko 3 dni w przedszkolu bo chorowała trochę a teraz ferie i nie chodzi ale juz odlicza dni do przyszłego tygodnia bo uwielbia tam chodzić. A jak przyjdę czasami za szybko to się złosci że mogłam przyjść później bo ona akurat wspaniale sie bawiła...także ja polecam przedszkole :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 24th 2015
     permalink
    PENNY: Od zeszłego tygodnia w przedszkolu u Nadii jest około 15 dzieci codziennie, żadne nie kicha, nie kaszle :)


    U nas niby grypa szaleje, ale w żłobku Krasnalowym pełna grupa, wiec moze nie będzie źle.

    PENNY: bardzo dużo spędzają razem czasu i tylko modlę się by Agatka jutro była :)


    :))) Dobrze, że tak się zakumplowała, to bardzo pomaga. My po przerwie mówimy "oo, a może Wojtuś będzie" i Krasnal wyskakuje z domu jak z procy :D
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeFeb 24th 2015
     permalink
    Kurcze, a u nas nadal połowy grupy nie ma :/ Ale przynajmniej te, co są, to nie mają nawet ni grama kataru.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    migg: Kurcze, a u nas nadal połowy grupy nie ma :/ Ale przynajmniej te, co są, to nie mają nawet ni grama kataru.

    Chociaż tyle dobrego, że te co chodzą to zdrowe w stu %. U nas też jeszcze kilkoro dzieci nie ma, oby szybko do zdrowia wszystkie wróciły!

    HURAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Wchodzę po dwóch godzinach, stoję pod drzwiami do sali, nasłuchuję, nic (gdy zostawiałam Nadię to były łezki :( ). To znaczy same śmiechy, okrzyki, ale nie słyszę Nadii płaczu.. myślę "nie do wiary..."... Wchodzę dalej przez dużą salę do małej, szukam Nadii, patrzę, stoi i bawi się... UŚMIECHNIĘTA :D:D:D zauważa mnie, podbiega, przytula się, mówi "tęskniłam za tobą mamusiu", mówię, że ja "za Tobą też kochanie" i co... ? leci z powrotem się bawić o.O

    Aaaaaaaaaaaaaaa, rozmawiałam z panią Kasią, płakała jeszcze chwilę, po moim wyjściu, a potem się bawiła, bite dwie godziny, żadnego płaczu !!!!! W zajęciach z gwizdkiem nie uczestniczyła, ale w tym czasie układała sobie z panią Moniką puzzle w małej sali. Huraaaaaa !!!!!!!

    Jestem taka szczęśliwa, jakbym gwiazdkę z nieba dostała :D:D:D:D
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeFeb 25th 2015
     permalink
    My przygodę z przedszkolem zaczynamy od poniedziałku. Denerwuję się tak jak przed jakimś egzaminem.
    Zuzia dokładnie wie, że do przedszkola idzie, że będą dzieci, ciocie, zabawki. Pytam czy chce iść do przedszkola? Ona odpowiada, że tak i od razu mówi, że mama też idzie do pracy i tata do pracy. niby wszystko zapowiada się obiecująco, ale jednak tak bardzo się obawiam.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Kasiek u nas było to samo. Wiedziała, że idę do pracy, na zakupy, że wrócę po nią, ale początek był u nas fatalny, z różnych względów. Po części była to moja "wina". Ból rozstania jest zresztą początkowo chyba obustronny i tak samo intensywny. Potem miałyśmy prawie miesiąc przerwy i od zeszłego tygodnia na nowo, ale już z zupełnie inną energią, to co było oddzieliliśmy grubą kreską. I tym razem z nią chodziłam kilka dni. Tak by poznała każde zajęcia, każdą nową osobę, która prowadzi zajęcia dodatkowe, mamy ich trzy. Widzę po Nadii, ze tym razem to zostawanie było bardziej świadome. Wczoraj na przykład zostawiłam ją na krótko, nie wiem, pół godziny. Płakała przy rozstaniu, ale to dlatego, że z przyczyn niezależnych ode mnie się przedłużało. I to nie pomogło. Podrapała w emocjach panią Kasię :( potem gdy wróciłam już tak nie płakała, powiedziała, że zrobiła pani krzywdę, podeszła do niej, przeprosiła ją i przytuliły się obie do siebie. I jeszcze obiecała, ze jutro, czyli dziś, przyniesie jej plasterek do "uleczenia". Czułam, że to jest moment przełomowy, bo Nadia nie daje się przytulać obcym nigdy, nie lubi też dotykania żadnego, a do pani Kasi przytuliła się całym ciałkiem i głową, całe jej ciało tego "chciało" szczerze, bez przymusu. I dziś łzy przy rozstaniu były, ale potem zabaw ana calego. przed chwilą mi powiedziała, że wcale nie było źle :P Teraz śpi.

    Jeśli mogę coś doradzić, to tylko tyle, co wcześniej mi doradzono. Twoje nastawienie jest najważniejsze, Twoja pozytywna energia, chęci, przekonanie. Widzę po sobie, że za pierwszym razem to nie było z mojej strony na 100 %. Fakt, że Nadia też o miesiąc starsza w stosunku do pierwszej próby, do dużo dla takiego malucha. Mam nadzieję, że u Was pójdzie wszystko ok. Co ja mówię, na pewno będzie dobrze :) a napisz Kasiek, macie jakaś adaptację najpierw ? Bo nam to dało bardzo dużo.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeFeb 26th 2015
     permalink
    No właśnie nie mamy żadnej adaptacji. I tego się najbardziej obawiam. Wiem, że nawet pierwsze pół godziny razem ze mną dałoby jej bardzo dużo. Zobaczymy jak to będzie w poniedziałek. Mam nadzieję, że uda mi się "wprosić" na troszkę, że z nauczycielkami będzie inna rozmowa niż z dyrektorką. Myślę, że do tej pory zrobiłam co mogłam. Kupiłam książeczkę o przedszkolu, pokazywałam Zuzi filmiki w internecie jak dzieci spędzają czas w przedszkolu. Chodziłyśmy pod przedszkole, oglądałyśmy plac zabaw. Raz nawet spotkałyśmy grupę 4- latków na spacerze. Wygląda na to, że Zuzia bardzo chce iść do przedszkola, że wszystko rozumie, że już jest gotowa. Jednak czym innym jest rozmowa, pokazywanie, a czym innym praktyka.
    I wydawało się, jak zapisywałam Zuzię, że jestem gotowa na to przedszkole, a jak zbliża się ten termin to mam w sobie straszny niepokój, staram się o tym nie myśleć, bo inaczej bym chyba zwariowała.

    Treść doklejona: 26.02.15 18:11
    A i jak możecie to zalinkujcie jakie kapcie kupujecie do przedszkola.
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeFeb 26th 2015 zmieniony
     permalink
    mamy takie:

    befado ze skórzaną wkładką, noga się nie poci, łatwo zdjąć i założyć bo są na rzep, nie ślizgają się i nie zamokną w łazience
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Dziewczyny mam pytanie - konkretnie do mam już starszaków- moja 5-latka od ok tygodnia zalicza totalny regres przedszkolny - od rana słyszymy, że boli ją brzuszek, że będzie wymiotować, że nie będzie jeść, że nie chce iść itd. Odmawia jedzenia śniadania i w domu, i w przedszkolu. Ale odbieram ją rozświergotaną i szczęśliwą, ciocie mówią, że po śniadaniu jest już ok - oczywiście go nie tyka. Macie jakieś pomysły? Bo ja, przyznam, już chyba siwieję, zresztą, ostatnio stresu mam sporo, i wytrzymałość i kreatywność mniejszą... I martwię się, bo po wakacjach ruszamy do szkoły...
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Brombab miałam taką sytuację z synem okazało sie że był to problem natury ludzkiej powiedzmy to tak. Tomek miał kolegę w przedszkolu i on mu dokuczał zaczynało się przed śniadaniem, jeśli tego dnia był w dobrym nastroju to zostawiał Tomka w spokoju jak w złym to mieliśmy problem... który rozwiązywał się w ciągu dnia, bo chłopiec zapominał o dokuczaniu lub było to wychwytywane przez nauczycielkę. A może w Waszym przypadku to porostu stres ... nie chce cię zostawiać samej ? Po tem w przedszkolu zapomina i jest ok ?
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    No właśnie też się martwię, czy ona podświadomie nie wyczuwa naszej sytuacji - bo wie, że brat jest chory, ale z pewnością nie rozumie, o co chodzi, i niepokoi się o mnie.
    Konfliktów w przedszkolu raczej nie ma - pytałam ją (oczywiście, tak dookoła) i wychowawczynię.
    Normalnie czuję się, jakby czas cofnął się o 2,5 roku, i zaliczamy ponowny start...
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Brom a nie było sytuacji że np. ona poszła do przedszkola a Ty byłaś np. w szpitalu czy wróciłaś późno a ją odebrał ktoś inny ?
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Nie, raczej nie było sytuacji niestandardowych.
    Ale Marta jest bardzo wrażliwa i empatyczna, mocno ze mną związana.

    byliśmy już u psychologa, by pogadać, jak ją przeprowadzić przez sytuację związaną z bratem, jeżeli sytuacja przedszkolna będzie trwać dalej, pewnie konieczna będzie ponowna konsultacja...
    najgorsze, że ja w tej chwili nawalam jako jej mama - bo nie mam cierpliwości i siły, jestem napięta jak struna i źle mi z tym
    no, wyżaliłam się...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Brom, ja też bym się skłaniała ku temu, że to po prostu reakcja na stres, którego wszyscy teraz doświadczacie. Nie od dziś wiadomo, że dzieci to trochę jak barometry uczuć dorosłych. Nie ze wszystkimi potrafią sobie poradzić, to odreagowują tak, jak potrafią. Nie wiem, może jakiś sensowny psycholog by pomógł, biorąc pod uwagę w jakiej jesteście sytuacji?
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    No to pewnie jest to związane z tym że Mała odczuwa stres Twój... Brom nie nawalasz bo nie zastawiasz jej samej sobie tylko widzisz problem i starasz się jej pomóc. Myślę że psycholog były dobrym rozwiązaniem żeby się przejść z nią jeszcze raz.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 27th 2015
     permalink
    Kasiek dobrze, że jej puszczasz te filmiki, u nas też to coś dawało :):) i jeszcze włączałam Peppę, jak George do przedszkola szedł :P

    A ja dziś przeżyłam szok :shocked::shocked::shocked:

    Wchodzę, zaglądam przez drzwi, przez takie okienka. Patrzę, siedzi Mysza, rysuje, przykleja, cala skupiona, panie do niej podchodzą pomagają. Wchodzę, dzieci krzyczą „Nadia mama przyjechała”, a ona nic.. pewnie była tak skoncentrowana, że nie słyszała. Po chwili koniec zajęć, dzieci sprzątają, Pani mówi jej, by wyrzuciła śmieci do kosza… kosza obok mnie, bo już zauważyła P.Kasia, że przyszłam. I co ? I Nadia odwraca się, krzyczy "Mamuusiu!!!", biegnie, ja wyciągam ręce, a ona nagle skręca i leci do kosza do jadalni O.O !!!!!! A potem kółko z dziećmi zrobiła i dopiero do mnie !!! Cała uchachana, szczęśliwa, szybki przytulasek i co ? i leci znowu do dzieci, do Gabrysi O.O ja oczy, panie oczy, mi aż łza się zakręciła. Tak mnie ścisnęło z żalu i radości jednocześnie… Czy to jest możliwe w ogóle :D:D:D

    A potem stała i uciszała dzieci, opowiadając im o sowie, którą widziała w drodze do przedszkola z tatą, siedziała na barierce, „oooo taka duża byłaaaa!!!” Jak się zapytałam co dzisiaj robili w przedszkolu no wrzasnęła „hałasowaliśmy mamooooooo” haahahahhahahah :D:D:D:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.