Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 26th 2015
     permalink
    u nas lepiej - wczoaj panie wyswiesily oglszenie, ze w ten piatek jest bal przebierancow. na szczescie mam stroj z zeszlego roku. bo masakra by byla. w 2 dni skombinowac stroj to troche hardcore, nawet jak sie w domu siedzi;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 26th 2015
     permalink
    Hahahaha Ewa nie uwierzysz ale ja się wczoraj o 15 dowiedziałam, że bal przebierańców jest DZISIAJ ! :smile:
    Nowa ciocia jest tak zakręcona, że kiedyś głowę zgubi.

    Całe szczęście, że Nina na urodziny dostała strój królika. Bez szału co prawda, jakieś chińskie gowno z allegro, czapka z uszami i taka kamizelka jakby z wypchanym brzuchem. Szczęście też, że miałam w szafie białe getry, biały gładki longsleeve a ciotka ostatnio przywiozła Ninie pantofle króliki. Wyjęłam jeszcze z lodówki marchewkę i królik do przedszkola poszedł.
    Ale cioci się należy kopniak w dupsko ogromny.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 26th 2015
     permalink
    uwierze, hehe
    zeby nie to, ze jestem mega ale to mega zadowolona z funkcjonowania obecnego przedszkola to by juz wczoraj awanturka byla;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 26th 2015
     permalink
    No ja to samo :) lepszego przedszkola sobie nie wyobrażam, więc jestem w stanie to wybaczyć :)
    --
  1.  permalink
    Na pasowaniu moj smialy jak mamusia, czyli stal w koncie i dlubal w nosie ha ha ;)
    Jak sie w koncu do mnie dostal to musialam go na rekach niesc, a do sali niechcial wejsc (pewnie myslal ze zostawie go i pojde) i na kolanach moich spedzil 20 minut.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 26th 2015
     permalink
    madziik1983: Na pasowaniu moj smialy jak mamusia, czyli stal w koncie i dlubal w nosie ha ha ;)

    i tak dobrze ze spodni nie sciagal i siuraka nie pokazywal (bo i takie kwiatki widzialam)
    -- ;
  2.  permalink
    hahaha, Ewa, niezle. Ale bylo i smiechu bo niektore dzieci to niezle "aparaty" :)
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeNov 26th 2015
     permalink
    Ewa, usmialam sie :bigsmile:
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 1st 2015
     permalink
    Ja Maksiowi wymyślałam strój na bal andrzejkowy rano - przed wyjściem do przedszkola:wink: Co to w ogóle za moda, żeby na andrzejki się przebierać? Tego chyba nigdy nie było?
    -- ,
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 1st 2015
     permalink
    Dżasti w tym temacie się rodzicom nie dogodzi. Połowa chce przebierać, a połowa nie...
    Jak ogłaszamy zabawę w strojach to "o matko, po co...", jak ogłaszamy, że beż to "bez sensu"...

    Dlatego u nas naprzemiennie. Jeden rok zabawa w strojach, drugi bez... W ten sposób przynajmniej częściowo zaspokajamy wizje każdego rodzica...

    Ale na pocieszenie dodam, że na bal przebierańców w karnawał też sporo dzieci przychodzi bez strojów. Nie powiem - przykro jest tym dzieciakom. Dlatego od jakiegoś czasu zbieram stroje z lumpeksów, piorę, prasuję i przebieram tych poszkodowanych sama...

    U nas ogłoszenia idą z dużym wyprzedzeniem. Juz we wrześniu przedstawiamy rodzicom kalendarz uroczystości (z dokładnymi datami). A potem z około tygodniowym - dwutygodniowym wyprzedzeniem wieszamy ogłoszenia.

    Teraz prosimy rodziców o pomoc w przygotowaniu strojów na przedstawienie wigilijne to też dwa tygodnie szybciej wisiała karteczka, że do 10 grudnia. Przedstawienie mamy 17 grudnia (ale wówczas mamy zapas, by jeszcze coś donieść, po upominać spóźnialskich... Wszystko na spokojnie).
    --
  3.  permalink
    Else: U nas ogłoszenia idą z dużym wyprzedzeniem. Juz we wrześniu przedstawiamy rodzicom kalendarz uroczystości (z dokładnymi datami). A potem z około tygodniowym - dwutygodniowym wyprzedzeniem wieszamy ogłoszenia.
    - i to by mi pasowalo... Bo u nas tez czasem cos nie doczytam, cos powiesza jak mlodego nie ma i kicha:/
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 2nd 2015
     permalink
    U mojego synka też te ogłoszenia na dwa dni przed... Wkurza mnie to, bo zwykle maja takie wymagania, że trzeba sie dobrze po sklepach nachodzić, aby coś znaleźć... Ja samotna matka, pracująca... wiecznie w biegu, bo nie ma z kim tego dziecka zostawić, wolałabym mieć czas na to... Zawsze można by było z netu ściągnąć... Ja nadal nie wiem jak go ubrać na "Jasełka"..., gdy u nas już dzieciaki stroje przynoszą ;).

    Mamy juz jednego chłopca wycofanego ze szkoły... Słuchajcie! On się zaaklimatyzował w sekundę... Jaki fajny chłopak ;)... Juz go uwielbiam ;)...
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 2nd 2015
     permalink
    Nie no dla mnie to spoko, jak jest impreza z przebraniem to przebieram. Jednak zdziwił mnie sam fakt, że w andrzejki jest przebieranie. Maksiu chodzi pierwszy rok do przedszkola a ostatni kontakt z przedszkolem miałam 25 lat temu czyli jak sama kończyłam zerówkę - i wtedy się nie przebierało dzieci w andrzejki.
    A niestety na pasowaniu też dwóch chłopców było nie przebranych (reszta pszczółkami była) - tak mi szkoda ich było:( Bo dzieci jednak to wszystko odczuwają.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorOlenka79
    • CommentTimeDec 2nd 2015
     permalink
    Dziewczyny, witam się na wątku, który podczytuję od dłuższego czasu :) Od razu z pytaniem... Otóż, w przedszkolu mojego Franka (w jego grupie) na początku tego tygodnia pojawiła się ospa. Na razie 2 przypadki. W ubiegłym tygodniu Franek był "na wczasach" u dziadków i do p-kola nie chodził. W tym tygodniu, usłyszawszy o tych 2 przypadkach, profilaktycznie go nie posłałam. Jak długo powinnam go przetrzymać w domu??? Ja na ospę nie chorowałam, ale i tak bardziej boję się o Natalkę...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 2nd 2015
     permalink
    Jak długo powinnam go przetrzymać w domu???


    Tego Ci nikt nie powie. Ospa może się ciagnąć miesiącami. U nas w przedszkolu wlekła się ponad rok... :P... Przeszła przez wszystkie grupy, a po wakacjach jeszcze atakowała maluszki (nowe dzieci) i wcześniej niezarażone niedobitki ;)...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeDec 2nd 2015
     permalink
    Mam takie dziwne pytanie. Czy z powodu nieobecnosci moga mojego syna skreslic z listy przedszkolakow w przedszkolu pabstwowym? Oplaty robie co miesiac, ale Kuba najpierw mi dlugo chorowal. Ni dobra moze nie bylo to typowr chorowanie, ale bylo przeziebiony chyba przez dwa.miesiace. nie chcialam go w takim stanie puszczac zeby nic gorszego nie zlapal. No a teraz widze, ze bardzo to przezywa, ze nie chce isc do tego przedszkola, ze nie lubi ani pan ani dzieci. Mowi, ze jesr najszczesliwszy z mamusia w domku:heartbounce: no i stwierdzilam, ze skoro nieysze to moze na razie nie bede go wysylac, ale nie chce rezygnowac zupelnie bo zapewne jak maz wroci w marcu lub kwietniu to bedzie nalegal by jednak chodzil do tego przedszkola (no i nie chce tez sama podejmowac decyzji o rezygnacji), ale mysle ze on jeszcze nie jest gotowy na to przedszkole...no sama nie wiem:confused:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 3rd 2015
     permalink
    Frances, dowiedz się w przedszkolu po prostu. Na przykład u nas jest taki zapis, że mogą skreślić dziecko po miesiącu nieobecności, ale chodzi o niewyjaśnioną nieobecność, bo jeśli rodzic z gór uprzedzi, że dziecka nie będzie tyle i tyle czasu (np. z powodu wyjazdu, choroby itp.), to nikt problemu nie robi.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 3rd 2015
     permalink
    Frances: Czy z powodu nieobecnosci moga mojego syna skreslic z listy przedszkolakow w przedszkolu pabstwowym?

    Fran, w przedszkolu dopytaj ale u mnie w grupie był kiedyś chłopiec, który nie chodził cały rok, mama opłacała i nikt nie robił problemu. Zaczął chodzić od 2 grupy dopiero. Myślę, ze problemu nie powinno być.
    U nas w przedszkolu bostonka :/ Co prawda jeszcze nie w naszej grupie, ale w sąsiedniej :/ CUDO.
    No i polecam entitis - w dalszym ciągu ;) Wiem, ze to wygląda jak reklama ale Misia przechodziła cały listopad do przedszkola :) I dalej chodzi :))))
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeDec 3rd 2015
     permalink
    Dzięki dziewczyny. Póki co zgodził się iść jutro po prezent od Mikołaja:wink: ciekawe jaką zarazę ty,m razem przywlecze:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 3rd 2015
     permalink
    Dzięki dziewczyny. Póki co zgodził się iść jutro po prezent od Mikołaj


    Mój ostatnio jak miał kryzys (o ile można to nazwać kryzysem)... To szedł z misiem (ale odpowiednio przygotowanym. Musze go ubrać w kurtkę, czapkę i szalik :P)...

    Cały rok chodził chętnie. Teraz jakoś specjalnie też nie oponuje, ale zmieniła im się jedna pani, której on kompletnie nie akceptuje. Jak wychodzi "stara" pani, a wchodzi pani K mój syn podobno wpada w płacz...
    --
  4.  permalink
    Else: Mój ostatnio jak miał kryzys (o ile można to nazwać kryzysem)... To szedł z misiem (ale odpowiednio przygotowanym. Musze go ubrać w kurtkę, czapkę i szalik :P)
    - moj codziennie zabiera plecak a tam klucze zabawkowe, portfel i telefon :D
    --
    •  
      CommentAuthorOlenka79
    • CommentTimeDec 3rd 2015
     permalink
    Else: [/quote][quote=Else]Ospa może się ciagnąć miesiącami. U nas w przedszkolu wlekła się ponad rok... :P


    Toś mnie pocieszyła :devil: Idę sprawdzić szczepionkę p-ko ospie...
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeDec 3rd 2015 zmieniony
     permalink
    Katko, namówiłaś mnie. Musze się łapać wszystkiego... Kajetana musze jakoś uodpornić to może ominie nas zabieg na migdały. Zamowilam dziś proszek bo pastylki u nas nie przejdą.
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeDec 3rd 2015
     permalink
    W_P_Gosia: Zamowilam dziś proszek bo pastylki u nas nie przejdą.


    Dzięki, bo nie wiedziałam, że też jest proszek. U nas pastylki też nie przejdą. I nawet taniej wychodzi jak pastylki.
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeDec 3rd 2015
     permalink
    Bari, poczytalam u nich na str ale wtedy jakos bylo że dopiero wprowadzają. Dziś Pani normlanie z hurtowni mi zamówiła. Smaki-neutralny lub bananowy.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 3rd 2015
     permalink
    Frances im dluzej go nie poslesz tym w marcu będzie jeszcze gorzej.
    moja Nina 3 tyg byla chora... poszla i dwa dni ryk i histeria przed sala ( na szczescie w srodku zaraz sie uspokajala) 3 dzień juz luz...
    i teraz znowu jest chora , 3 tyg chodzila i teraz znowu 2 tyg w domu.
    ale jesli nawet 2 razy zaplacze to i tak wiem , ze warto bo widzialam jak te 3 tyg byla zadowolona, w domu podspiewuje, wierszyki mówi. I tylko mi żal, że ZNOWU chora.
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Ostatnio powiedziałam przedszkolance że te adaptacje pochorobowe mnie dobijają, pocieszała mnie że Janek tak się żali tylko przy rozstaniach a potem bawi się już jakby nic. I rzeczywiście tak jest, bo czasem podsłuchuję :P no i te żale coraz krócej trwają na szczęście. Ostatnio chodziliśmy w rytmie tydzień w przedszkolu, tydzień w domu (katar, kaszel) teraz nam się kończy ten luksus, wracam do pracy za tydzień, a tu jeszcze styczeń, luty i marzec taki chorobowy będzie raczej :-/ Potem brzoza pylić skończy i już możemy chodzić bez większych przerw ech...

    Frances ja bym jednak na Twoim miejscu posyłała i robiła wszystko żeby się zaadaptował, choroby będą oczywiście, ale to trzeba przetrwać. W marcu wejdzie do zgranej zaadaptowanej grupy, w której wszyscy się znają, są zawiązane przyjaźnie i grupy, będzie mu trudniej :(
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Ej no ja w przyjaznie u trzy czterolatkow to nie wierze. W kazdym razie "plynne" to:wink: wiecie co...gdyby jeszce mozna go bylo przypriwadzic na np 10 to chetnie , a tak jak mi dzieci spia do 9-10 i przyctym ja mam jedyny zas w zyciu, ze moge sie tak wyspac, to mi sie srednio chce wstwac o 7 i wywalac z lozka dwojke, po ciemku:wink:
    Moze od przyszlego roku razem pojda to bedzie latwiej. Poki co w piatek poszedl i starszak plakal, ze nie chce zostac, a mlodszy plakal, ze nie chce wychodzic, bo nowe zabawki zobaczyl:wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Frances, ale wierzenie nie ma tutaj nic do rzeczy - tak po prostu jest. Tak samo jak u nas - paczka ze żłobka trzyma się zwartą grupą, przyjaźnie faktycznie są, a że są to przyjaźnie na miarę przedszkolną, czy to ma znaczenie? Teraz doszła dwójka dzieci i niby to tylko 4 miesiące, ale widzę, że póki co trzymają się na uboczu, a nie w tych "powiązanych" już grupkach.
    .
    Z tym, że razem łatwiej to coś w tym jest - u nas razem pędzą, przepychają się w drzwiach i spotykają w ogródku i na placu zabaw.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Frances: Ej no ja w przyjaznie u trzy czterolatkow to nie wierze.

    serio? Moja Michasia ma swoją ulubioną Lenkę i co dzień opowiada mi o niej: a to, że Lenka płakała, a to że ją przytuliła, bo była smutna, w co i jak się bawiły, że to jest jej ukochana Lenka itp. A jakie to fajne wiedząc, że dziecko buduje pierwsze takie "poważne" relacje poza domem :)))
    Zgadzam się z Gilese.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    katka_81: A jakie to fajne wiedząc, że dziecko buduje pierwsze takie "poważne" relacje poza domem :)))


    U nas to samo. I braciszek niby jest ukochany, ale w przedszkolu ma ukochanego "starszego przedszkolnego brata", a na podwórku ukochanego kumpla Mikołajka :))) Także tak, trzylatki też się potrafią przyjaźnić i przeżywać te przyjaźnie - trzeba tylko dać im szansę ;)
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    _Fragile_: ale w przedszkolu ma ukochanego "starszego przedszkolnego brata",

    fajne jest to, ze potrafią stworzyć takie relacje baz mamy u boku - daje to jednak poczucie, ze się dobrze socjalizują, że dają sobie radę bez mamy :)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Mój miał najlpeszego kumpla z podwórka, całą wiosnę i lato razem. Poszli do innych przedszkoli i w dwa tygodnie o sobie zapomnieli:wink: Gdy pytam Kubę czy chce iść do przedszkola to on mi uparcie odpowiada, że jest najszczęśliwszy z mamą i Misiem w domku. Przyznam, ze i Misiu bez swojego mistrza "Buby" w domu się nudzi, wiec więcej luzu (i snu) mam jak jednak zostaje w domu;) Za rok pójdzie już tak na poważnie, bo ja wówczas do pracy wrócę, a teraz ...hmmm...wszyscy się musimy wyspać i serio nie sądze, żeby przez te kilka miesięcy aż tak stracił na jakiś "relacjach" bez przesady...jeszcze, żeby lubił to przedszkole to ok, a jak widzę że nie lubi i mogę sobie pozwoilić na zostawienie go w domu. Myślę też, że w przyszłym roku będzie jemu też łatwiej, bo teraz widzi, że Misiu wraca ze mną do domku i czuję, że to jest niesprawiedliwe, a ja mam poczucie, że on tam jest jakby za karę. Gdy przyszłam po niego w piątek to aż mu się buzia od ucha do ucha uśmiechnęła:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    serio? Moja Michasia ma swoją ulubioną Lenkę


    Mój syn ma Maciusia i Wiktora i to od ponad roku ;). W ogóle widzę jaki on zżyty z tymi dziećmi...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Fran to może znajdziesz przedszkole w którym będziesz mogła Kubę na 10 zaprowadzac ?
    Moja Nina czasami wstaje o 9 (jak się Mateo do biura nie spieszy), je w domu śniadanie i wychodzą ok 9:30 a w przedszkolu jest ok 9:45.
    I nie ma żadnego problemu. Jedyne co to muszę rano sms wysłać żeby ją do obiadu policzyli i tyle.

    Ja bym kurcze jednak go poslała bo widzę ile dobrego po tym roku Nince przedszkole dało.
    I nie mówię ofc o wierszykach czy piosenkach, wiadomka.

    Oraz Nina na początku też za przedszkolem nie przepadała. Dopiero po ok pół roku polubiła tak na maksa. Widzi też ze Hug że mną zostaje, często rozmawiamy i ona absolutnie nie uważa tego za coś niesprawiedliwego. Oraz Hug się bez niej trochę nudzi ale dla mnie to nie jest argument przesadzajacy.

    A w przyjaźnie takich dzieci ja wierzę jak najbardziej.
    Ninka ma swoich ulubionych z przedszkola kolegów a za Izabelką, która odeszła we wrześniu, do dzisiaj tęskni i ją wspomina.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Fran, myślę że zdecydowałaś bardzo dobrze i to widać po wydźwięku Twoich postów. Kuba jeszcze zdąży nawiązać przyjaźnie, to mu nie ucieknie :wink:
    Kurczę gdybym mogła sama bym Adasiowi skróciła czas w przedszkolu na 3 razy w tygodniu po 5 godzin...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Za rok pójdzie już tak na poważnie, bo ja wówczas do pracy wrócę, a teraz ...hmmm...wszyscy się musimy wyspać i serio nie sądze, żeby przez te kilka miesięcy aż tak stracił na jakiś "relacjach" bez przesady...jeszcze, żeby lubił to przedszkole to ok, a jak widzę że nie lubi i mogę sobie pozwoilić na zostawienie go w domu


    Tylko widzisz... Mi sie wydaje, że teraz niepotrzebnie namieszasz mu w głowie. Obecnie przyzwyczajasz go, że nie chce chodzić do przedszkola to nie musi... Nie lubi, to po co się zmuszać i za rok jak już nie będzie wyjścia to może mieć żal do Ciebie, że nagle wymagasz od niego by "się zmuszał" tam zostać...

    Ja raczej skupiłabym się na tym co zrobić, aby polubił tam przebywać...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Kurcze to ja chyba wyrodna matka bo siedzę w domu a mimo to Nina w przedszkolu :wink:
    Mam co prawda ten komfort, że jak raz na jakiś czas nie może rano wstać i prosi żeby zostać to zostaje.
    Ale generalnie w przedszkolu spędza bardzo dużo czasu.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Ja w ogóle nie rozumiem po co posyłać do przedszkola dziecko które tego nie chce, nie jest na to gotowe, w sytuacji kiedy rodzic jest w domu. Ale to tylko moja refleksja, nie oceniania nikogo, tylko się zastanawiam zwyczajnie po co.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeDec 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Podczytuje Was Dziewczyny :)
    Moj synek co prawda nie chodzi do przedszkola. Ale ostatnio bylismy 1,5tygodnia w Polsce i Karolek nie widzial sie ze swoja ulubiona kolezanka Natalka (mieszka pietro nizej - widujemy sie bardzo czesto). Po przylocie do Londynu (byl wieczor jak bylismy w domu) Karolek stwierdzil, zeby zaprosic Natalke do Karolka. Jako, ze ona juz spala - powiedzialam, ze zobaczymy sie kolejnego dnia. Jako, ze z rana wiadomo, trzeba sniadanie zjesc - nie od razu widzial sie z Natalka.
    Po sniadaniu powiedzial chwytajac sie za piersi (tak tulac sam siebie) "Mamo, kocham Natalke" ;) Bylam w szoku ;) Pozniej na spacerze z kolezanka, tez wyznal jej to samo ;) Natalka zawstydzona, ale usmiechnieta. Stesknil sie widac przez te 1,5tygodnia ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Ostatnio czytałam książkę dla rodziców chłopców, nie pamiętam tytułu i tam była mowa o tym, że dziecko najlepiej rozwija się przy rodzicach jak jest maluchem, ale dziecko 3+ potrzebuje też stymulacji z zewnątrz, od swoich rówieśników, a także obcych mu osób - to wpływa jako dodatkowy pozytywny bodziec.

    Treść doklejona: 06.12.15 20:18
    Madzia :)))
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Else: Tylko widzisz... Mi sie wydaje, że teraz niepotrzebnie namieszasz mu w głowie. Obecnie przyzwyczajasz go, że nie chce chodzić do przedszkola to nie musi... Nie lubi, to po co się zmuszać i za rok jak już nie będzie wyjścia to może mieć żal do Ciebie, że nagle wymagasz od niego by "się zmuszał" tam zostać...


    Za rok zwyczajnie może dojrzeć do przedszkola. Argumenty o mieszaniu dzieciom w głowie, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Właśnie one najbardziej mnie irytują :confused:

    Treść doklejona: 06.12.15 20:20
    Od czego są place zabaw, wizyty u kolegów itp?
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Frances, może przegapiłam - jakie są objawy tej niedojrzałości przedszkolnej? Czy tylko chęć siedzenia z mamą w domu?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Winni, to też, tylko bez obecności rodziców. Chodzi o to, że dziecko przy rodzicach zachowuje się kompletnie inaczej niż przy innych osobach, a właśnie to są te dodatkowe bodźce, które dziecię 3+ rozwijają.

    Winni: Za rok zwyczajnie może dojrzeć do przedszkola.


    Tak, albo i nie. My mamy przykład chłopczyka, którego mama trzymała przy sobie przez 5 lat i niestety nie tylko nadal nie był gotowy i przeżywał o wiele gorzej niż maluch. Także na dwoje babka wróżyła.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink

    Za rok zwyczajnie może dojrzeć do przedszkola.


    Winni, ja pracuję w przedszkolu i mam doświadczenie z dziećmi, które chodzą jak chcą, jak płaczą, to wracają do domu. Potem mama wraca do pracy i uwierz mi, że jest trauma, bo najpierw rok, półtorej mama pozwalała wracać do domu, pozwalała zostać w domu, a tu nagle.... Bach! Dziecko nie ma nic do powiedzenia.

    Uważam, że wtedy lepiej nie zapisywać do przedszkola. Nie przyprowadzać na "widzi mi się"... A zwyczajnie zapisać wtedy kiedy trzeba... Wówczas zgodzę się z Tobą, że wiek, czas... dojrzałość...

    Ale jeśli odbywa się to dłuższy czas na zasadzie: "chcesz iść dziś do przedszkola?"... Nie to nie, tak, to tak... Potem zaowocuje (na 99%) problemami...

    Od czego są place zabaw, wizyty u kolegów itp?


    Ale to jest zupełnie inna sytuacja... Na place zabaw i do znajomych chodzi sie tak czy siak. Na zawołanie mama przyjdzie... etc...
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeDec 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Bo nie tylko wiek ma na to wpływ. Nic nie wiemy o tej mamie i jej synku, o sytuacji domowej, o podejściu do dziecka, także to żaden argument.

    Treść doklejona: 06.12.15 20:32
    Else:
    Ale jeśli odbywa się to dłuższy czas na zasadzie: "chcesz iść dziś do przedszkola?".

    Fran nie pisała, że będzie puszczała Kubę w kratkę, napisała, że puści go za rok.
    Tak w kratkę to też uważam że nie jest dobrze dla dziecka, ale u Fran to nie ma miejsca. Kuba nie chcę chodzić, więc chodzić nie będzie, a za kilka miesięcy zrobią drugie podejście, razem z bratem.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 6th 2015 zmieniony
     permalink
    To ja wyrodna matka również jestem:tongue: Ale jak ostatnio Maksia przewiało i widziałam, że głowę odwraca razem z tułowiem, to zostawiłam go w domu. A do tego Aleks miał skok i muszę powiedzieć, że łatwo to nie było... Maks się mega wynudził, ja się umordowałam (Aleks cały czas na rękach z zabawianiem). Maksiu w ogóle nie zasnął na drzemkę, Aleksio spał 2 x 30 min. No wieczorem ledwo do łózka się dowlokłam. Następnego dnia mieli wycieczkę i zabawę z okazji Mikołajek, więc poszedł do przedszkola. I chociaż jakoś przetrwałam ten dzień (bo Aleks przynajmniej pospał w domu jak nikt nie hałasował).
    -- ,
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    A widzisz, bo ja zrozumiałam, że Kuba w tym przedszkolu bywa...
    I pytanie jak się toczą rozmowy o przedszkolu... Czy to nie jest własnie na zasadzie "Nie chcesz to nie idź"... Cała ta otoczka jest istotna. Fran zdobądź jakieś książeczki o przedszkolu. Czytajcie, rozmawiajcie. Przygotuj go nim wróci na stałe do przedszkola...
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Winni place zabaw i wizyty u kolegów w sezonie np wrzesien-marzec?
    No cóż. Chyba nie trzeba komentować.
    na placach pustki, kolegow jesli ma dziecko choc kilku to albo siedza z babciami z ktorymi sie raczej nie umowisz lub co chwilę ktoś jest chory... nawet w połowie nie zapewnisz kontaktu z rówieśnikami jak w p-lu.

    Teo w takim razie ja to dopiero wyrodna jestem posylajac dziecko do żłobka a akurat teraz w domu "siedzę".

    Winni u nas np bylo tak, że moja Nina potwornie sie w domu nudzila. Mowie o tym, ze no ja nie siedze z nia po 5-8h spedzajac czas na zabawie a tyle bym musiala by mi nie jeczala wiecznie za uchem. I głownie dlatego zapadla decyzja rok wcześniej.
    nawet ciężka adaptacja nas nie zniechecila i nie żałuję, jesli tylko jest zdrowa uwielbia chodzić tam
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    dżasti: Maks się mega wynudził, ja się umordowałam


    Haha, Dżasti, u Was też tak? Ostatnio jak Krasnal był chory to codziennie pytał, czy on muuuuuusi być w domu, czy muuuusi do dziadków, bo on chce do Kazia/Włodzia/Wojtka/Przemka, bo go tyyyle rzeczy ominie i na pewno robią teraz TAAAKIE fajne rzeczy jak on akurat musi być chory ;)))
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.