Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Kiedys uwazano, ze "cukier krzepi", dzis to najjwieksza trucizna. No co chwile sie to zmienia.
ja tak tylko walnęłam :) A może w sumie powinnam puścić jakąś plotę :)
Daje do myślenia :) ? A przecież nie jesteśmy wyjątkowi, należymy do świata zwierząt do ssaków.
Żadne zwierze nie gotuje, tylko my ludzie :> Uważam, że generalnie to jest mało naturalne dla ludzi.
No właśnie Penny o to się rozchodzi, że jesteśmy wyjątkowi ;) Bo jako jedyne ssaki jesteśmy rozumni. I jako jedyne ssaki potrafimy myśleć w sposób przełamujący pewne bariery. A nie daje ci do myślenia dlaczego to właśnie człowiek wymyślił medycynę i loty w kosmos?
Myślę, że z tego samego względu zwierzęta nie powinny być dla nas jakimś niedoścignionym wzorem w kwestii diety. Bo jakby same miały wybór, to by pewnie się zamieniły z nami ;)
Żadne zwierze nie gotuje.. Żadne zwierze nie czyta też książek i dzięki temu nie ma kłopotów ze wzrokiem. I z tego co kojarzę z jakiś filmów przyrodniczych żadne zwierze nie uprawia seksu dla przyjemności (choć kto tam wie ;)
Penny, jak najbardziej szanuję twoje poglądy, skoro się z nimi dobrze czujesz, ale za chiny nie potrafię zrozumieć, jak można dążyć do wyeliminowania ze swojego życia gotowania w ogóle. Może za mało wiem - być może ;)
Chcesz zostać weganką żywiącą się surowizną? Chciałabym zobaczyć twoje wyniki krwi za 10 lat (serio, bez ironii).
Znam osoby, które żywią się całe dorosłe życie fatalnie, plus palą papierosy i mają się naprawdę świetnie! Nie chorują itd. A inne (takie jak ja) muszą się mocno natrudzić, żeby się czuć "zdrowo":/
Penny, i tak bedziesz zyla tylko do smierci;-P
już bycie osobą, która je tylko surowe rzeczy to jest hard level :) natomiast są ludzie jednak, którzy tak jedzą i naprawdę nic im nie dolega :>
Ja podziwiam ludzi, którzy lecą na surowym jedzeniu.
ludzie gotują 1,9 miliona lat
dobrze się po nich czujesz,
Z tego co wiem, tacy ludzie mają bardzo poważne niedobory składnikow pokarmowych.
Więc nie mów mi o jakiś przejściowych modach ;) Przejściową modą jest właśnie pomysł na niegotowanie.
Mnie tez mocno zastanawia fakt czemu mleko jako wydzielina innego ssaka jest bleee, a jajo jako komórka jajowa ptaka juz ok? intryguje mnie to strasznie
Serio, ale tak serio z reka na sercu smakuje Wam takie zarcie typy "zdrowe, surowe trawy"? Patrzac tylko i wylacznie na walory smakowe.
gdyby obie rzeczy byly zdrowe i dobrze na Was wplywaly to co wybieracie czekolade czy fasole?
a dla mnie to umartwianie sie. asceza. w imie czego?
czy zatem nie powinnismy bracpod uwage tego, ze jednka zyjemy wlasnie w innej strefie klimatycznej?
No nie dogadamy się, nie po raz pierwszy zresztą.
Ja osobiscie nie znam osoby, ktora by wybrala ta "zielenine" zamiast czekolady, jesli obie bylyby rownie zdrowe.
Wybacz, ale nie pamietam, bysmy sie kiedys "nie dogadywaly".
Dlatego rodza sie pytania
Penny, ale mi nie chodzilo o jedzenie gotowanego czy surowego jajka tylko dlaczego jaja nie traktujesz jak "wydzieliny" a mleko juz tak?
I faktycznie, wzbudzilas moje ogromne zdziwienie, co tu kryc;)
Jakbym tu sie ze wszystkimi we wszystkim zgadzala, to pewnie po tygodniu by mi sie znudzilo..
Ano na pewno bywaly dyskusje, ale nie ma co sobie przypinac metek, ze sie nie dogadujemy czy cos ;)
a pamiętam z tamtej dyskusji emocje ogromne, być może tylko swoje :P i dlatego tak napisałam teraz, nie chciałam Cię urazić, naprawdę :)
W sumie to ciekawy temat do dyskusji, bo jeśli zrezygnować z mleka, mięsa, nie używać ognia, to gdzie w naturze szukać źródła łatwo przyswajalnego białka?
Ja nadal nie rozumiem czemu mleko jest be a jajko cacy.
Poddajesz pod wątpliwość szkodliwość mleka. OK, są na pewno osoby, którym ono nie służy, ale należy pamiętać, że z jakiegoś powodu człowiek pije mleko tylko kilku wybranych ssaków- na szybko licząc, chyba 5. Myślę,że to też powinno dawać do myślenia.
Co do spożywania mleka ssaków przez inne ssaki- popatrz, są przypadki, gdzie np, suka wykarmia kociaka, kotka szczenię, itp.... Czyli chyba jednak mleko nie jest takie szkodliwe.
Z jakiegoś powodu mamy kły
to gdzie w naturze szukać źródła łatwo przyswajalnego białka?
Często odwołujesz się w dyskusjach do współcześnie żyjących w dżunglach plemion- nawet one korzystają z ognia do przygotowywania potraw. Ja myślę,że człowiek instynktownie wybrał to, co dla niego dobre
po prostu surowe jedli.. Albo ryby.
taka krowa, koń, słoń w życiu schabowego nie widzieli na oczy, a rosną duże i zdrowe w warunkach naturalnych, jedząc trawę na okrągło.
mleko, jak już kilka razy pisałam, jest pożywieniem wypływającym z ciała matki ssaczej, mającym się znaleźć tylko i wyłącznie w gardle jej ssaczego dziecka, jej własnego gatunku. A jajko jest złożonym "embrionem", który jest otoczony skorupką.
ja Was nie chcę przekonywać do rzucania mięsa, mleka, jajek, chleba i nie wiem czego jeszcze
urządzenie typu parowy ale plastikowe, np zelmer, tefal
Krowa, koń, koza, owca i nie wiem jakie jeszcze. To zwierzęta,które człowiek w jakiś sposób podporządkował sobie. Z tej prostej przyczyny, że dały się podporządkować łatwiej niż inne. Wszystkie są stadne, to też na plus, bo jest ich więcej. Ja to tak postrzegam.
że dorosła suka nigdy w życiu nie wykarmi dorosłego kota. To się po prostu w naturze nie dzieje, bo nie tak to ona urządziła.
Mamy kły, ale są one raczej szczątkowymi śladami kłów z zamierzchłych czasów. Mamy też piękne siekacze i piękne trzonowce, które są lepiej rozwinięte niż kły.
taka krowa, koń, słoń w życiu schabowego nie widzieli na oczy, a rosną duże i zdrowe w warunkach naturalnych, jedząc trawę na okrągło.
być może jesteśmy w jakimiś miejscu ewolucji żywieniowej, ale nadal jest to krótki czas. I ten układ pokarmowy jeszcze nie zdążył się przestawić, stąd tyle problemów.
To chyba jednak wolę tą "wydzielinę" niż "embrion
Przeczytałam o żyrafie na przykład. I ona owszem żywi się roślinami będącymi źródłem białka i wapnia, ale musi przemielić ok 35 kg dziennie tych liści.
Więc wydaje mi się to możliwe, ale trzeba by pochłaniać spore tego ilości. Siedzieć i jeść. Czyli żyć jak ta żyrafa, której jedynym celem życia, poza przedłużeniem gatunku jest skubanie zieleniny z drzew
Kurde mam wrażenie, że mnie nie czytacie ze zrozumieniem. Co z tego że żyrafa je na okrągło, no je i co z tego?
Poza tym ton wypowiedzi w temacie celu życia żyrafy, mnie po prostu zmiażdżył :)
że niegotujący weganin jednak tego białka nie ma skąd wziąć..
Z tym podporządkowaniem to chyba nie do końca tak, bo przecież są jeszcze świnie, psy, króliki plus cała masa nieudomowionych w naszej strefie klimatycznej zwierząt i cała masa innych zwierząt w innych strefach klimatycznych. Zwierząt- potencjalnych dawców mleka.
Tylko,że picie mleka przez człowieka to nie wynalazek naszej ery, ale dużo dawniejsza sprawa. Z jakiegoś powodu człowiek odkrył,że mleko nadaje się do spożycia i myślę,że gdyby miało być ono szkodliwe, to właśnie wtedy by zdziesiątkowało nasz gatunek.
Po prostu mnie ta argumentacja nie przekonuje