Cytat: "Najogólniej mówiąc, antykoncepcja naturalna, jak wszelkie inne metody, ma zalety i wady. Jej stosowanie wymaga bardzo dużej samodyscypliny. Nie nadaje się dla nastolatek, dla kobiet karmiących piersią, tych o nieregularnych cyklach i wchodzących w wiek przekwitania. Nie należy do najskuteczniejszych metod, chyba że stosująca ją kobieta ograniczy współżycie seksualne tylko do drugiej, poowulacyjnej fazy cyklu. Jest rzeczywiście tania, nie wymaga recept ani wizyt u lekarza. Jest bezpieczna i nie ma żadnych działań ubocznych." Źródło: http://www.pfm.pl/u235/navi/199173
Antykoncepcja naturalna nie ma działań ubocznych, ale nie daje też korzyści pozaantykoncepcyjnych, hihi, autor zapomniał dodać. Do Rady Nadzorczej tego portalu należy prof. Zbigniew Lew-Starowicz. Czytelnicy mają zatem gwarancję rzetelności informacji medycznej. :-)
"Druga naturalna „metoda” antykoncepcji to stosunek przerywany." "Metody naturalne antykoncepcji są to najstarsze, a także najczęściej stosowane metody zapobiegania ciąży. Jednak są to jednocześnie metody najmniej skuteczne i nie powinny być stosowane przez kobiety, dla których ewentualna ciąża i urodzenie dziecka jest z różnych powodów niemożliwe." "Metoda termiczna w antykoncepcji, dla wykrycia owulacji polega na codziennych pomiarach temperatury ciała – można ją mierzyć w ustach, pod pachą lub w pochwie." "Termiczna metoda antykoncepcji opiera się na tym, że w momencie owulacji temperatura ciała kobiety wzrasta o około 0,6 st. C i tak podwyższona utrzymuje się do końca cyklu - do wystąpienia miesiączki." "Jak długo powinna przebiegać miesiączka? Zwykle menstruacja trwa 4-6 dni. (...) (Wbrew obiegowym opiniom - również w czasie miesiączki kobieta może zajść w ciążą!)
Dziewczyny, dobrze szukajcie, żeby nic istotnego nam nie umknęło Amazonko, teraz masz jasność- Twój cykl był jednofazowy, bo temp dochodziły tylko do powziomu o 0,2 wyższego, a nie 0,6
"Anatomia i fizjologia człowieka" Wyd. PZWL 1989: "W niektórych cyklach owulacja może nie dochodzić do skutku w zwykłym terminie. Nie należy ignorować doniesień opisujących przypadki owulacji i załodnienia w niezwykłych okresach cyklu, nawet podczas miesiączki."
W czasie miesiączki można zajść w ciążę - a raczej: w wyniku współżycia podjętego w czasie miesiączki można zajść w ciążę, przy cyklach 26 dni i krótszych. Warto to napisać, bo ktoś kto dokładnie nie doczyta, dowie się z Waszych cytatów, że współżycie w czasie miesiączki zawsze jest bezpieczne.
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Warto czasem przeczytać temat wątku. Na forach są różne głupoty, a pod wykresami niepoprawne porady. A nawet jeśli zainteresowany NPR skorzysta z forum, to będzie szukał informacji w wątku pt. "Jak obserwować śluz", "Jak mierzyć temperaturę" czy "Bzdury o NPR"? Wcześniej wrzuciłam też definicję wielokrotnego jajeczkowania ze słownika medycznego.
Amazonko, dziękuję za obszerne wyjaśnienia co do funkcjonowania forum. Doprawdy, cóż ja bym bez Ciebie uczyniła - dziecko we mgle! Chciałam tylko zwrócić uwagę na to, że coś co omówiłyście jako bzdurę, nie do końca nią jest i to może być mylące. Mój błąd.
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Wonko-raczej naśmiewałyśmy się z "teorii jajeczkowania", pojawiającego się w czasie @, ale moim zdaniem sprostowań nigdy za wiele... rzeczywiście nieraz pojawiają się tu osoby, które "niewiele"wiedzą o swoim ciele... Ama, masz rację, temat wątku jest oczywisty, ale czytelnicy nie zawsze zrozumieją, co my "między wierszami" chcemy przekazać nawet jeśli stawiamy""
W Polsce nie prowadzi się ewidencji porad antykoncepcyjnych ani kompleksowych badań na temat stosowania antykoncepcji. Wyniki badań sondażowych wskazują na to, że stosowanie nowoczesnej antykoncepcji jest ciągle jeszcze stosunkowo rzadkie oraz że duża część społeczeństwa nie stosuje żadnej antykoncepcji bądź stosuje sposoby, które nie są uznane przez specjalistów za metody zapobiegania ciąży - takie, jak kalendarzyk, czy też stosunek przerywany. (...) Sprawozdanie rządu za 1999 r. nie podaje żadnych, nawet przybliżonych danych liczbowych nt. stosowania antykoncepcji przez Polki. Biorąc pod uwagę tendencyjną i jednostronną politykę rządu w tej sferze, tj. promowanie i wspieranie finansowe wyłącznie naturalnych metod planowania rodziny i poradnictwa w tym zakresie oraz wpisanie środków antykoncepcyjnych do wykazu czynników rakotwórczych, można się spodziewać, że w najbliższym czasie stosowanie antykoncepcji nie będzie znacząco wzrastało.
Wy też czujecie się (czułyście się w 2000 r.) przytłoczone liczbą reklam i kampanii społecznych promujących wyłącznie naturalne metody planowania rodziny i poradnictwo w tym zakresie? A każda wizyta u ginekologa łączy się z żądaniem okazania szczegółowych wykresów? :-)
Ojej! Zarzucali nas naturalną antykoncepcją tak, żebyśmy niczego nie zauważyli ;) Wynikiem tego jest rządowa aplikacja 28dni. Płacimy za nią tylko dlatego, aby nikt się nie domyślił, że to rząd nami kieruje. To wszystko działanie na naszą podświadomość. Wielki spisek III i IV RP razem
mi to w ogole rzad zaplacil za to ze do Was dolaczylam bo inaczej nigdy w zyciu nie zdecydowalabym sie na stosowanie "tak zawodnej metody antykoncepcji"
Tyle cykli można obserwować u odkładających i niestarających, w tym używających granic faz, że w ciągu paru miesięcy istnienia 28dni tak niedoskonałe, kościelne metody MUSIAŁY "zawieść". Tylko kogo? Gdzie te nieplanowane poczęcia?
No nie, edukatorka seksualna (doradca nastolatków) na Pontonie stwierdziła, że "Prawidłowe rozpoznawanie konsystencji i innych cech śluzu szyjkowego może trwać nawet 9 miesięcy."
Cel: Znajomość metod planowania rodziny i seksuologii, czyli planowania lub nieplanowania ciąży, a także funkcjonowania układu neurohormonalnego osi podwzgórze–przysadka–jajnik oraz wywoływanych przez nie zmian w narządach płciowych kobiety.
Wśród tematów: Planowanie urodzeń - naturalne metody sterowania płodnością, hormonalne środki antykoncepcyjne, wkładki domaciczne, mechaniczne i chemiczne środki antykoncepcyjne. Płodność po porodzie i po odstawieniu antykoncepcji. Skuteczność, zalety i wady różnych metod sterowania płodnością. etc.
Literatura: Z. Lew-Starowicz: Seks nietypowy. I.W.Z.Z.Warszawa. 1988. K. Imieliński: Seksuologia kulturowa.PWN, Warszawa 1990. A.Szarewski ,J. Guillebaud: Wszystko o antykoncepcji .Med. Praktyczna,Kraków1997. R. Klimek: Położnictwo,Dream,Kraków 1999.
Skoro kieleckie pielęgniarki uczą się metod naturalnych ze Starowicza, Imielińskiego i Guillebauda, to czuję, że istnieje duże zapotrzebowanie na konferencje dla pielęgniarek o NPR, jak ta która była w Poznaniu.
Jeden użytkownik tego forum odważył się wystosować protest przeciwko siejącemu uprzedzenia i bzdury o NPR artykułowi w Wyborczej pt. "Kalendarzyk dam ci luby" o niedoszłej kampanii promującej NPR i zachęcał do tego samego innych. Protestujący odwołał się nawet do książki o metodzie niemieckiej - doskonały kontrprzykład.
Poważnym ograniczeniem w zastosowaniu metod naturalnych jest stopień wyedukowania kobiet oraz nieregularne cykle miesięczne. Największym mankamentem metod naturalnych jest niska skuteczność, co w praktyce przekłada się na duży odsetek ciąż niepożądanych. Wskaźnik Pearla dla tej metody waha się w przedziale 3–35 (liczba ciąż na 100 kobiet w ciągu roku). Z różnych powodów akceptacja metody naturalnej jest zróżnicowana. Abstynencja seksualna obejmuje okres, w którym u kobiet występuje podwyższone libido. Wtedy duży odsetek par, pod hasłem metod naturalnych, bo nic się nie stosuje, szuka rozwiązania w stosunkach przerywanych. Ponadto metoda naturalna nie ma żadnych innych wymiernych korzyści. (...) Nie ma żadnego precyzyjnego rozeznania, jaki jest zakres stosowania poszczególnych metod antykoncepcji w Polsce. Według raportu United Nations – Department of Economy and Social Affairs – Population Division z 2005 r., który dla Polski zawiera dane z 1991 r., częstotliwość poszczególnych metod jest następująca: 49,4% par nie stosuje żadnej metody, 2,3% – pigułki antykoncepcyjne, 5,7% – wkładki domaciczne, 9,1% – prezerwatywy, 19,3% – metodę rytmu i abstynencji oraz 11,1% – stosunek przerywany. Badania przeprowadzone przez Millward Brown IMG/KRC na zlecenie jednej z firm farmaceutycznych wiosną 2006 r. pokazują nieco odmienny od wcześniejszego obraz stosowanych metod antykoncepcyjnych w Polsce. Dominującym sposobem jest pre- zerwatywa – 36%, na drugim miejscu pigułka antykoncepcyjna – 24%, a 19% par nie stosuje żadnego zabezpieczenia. Stosu- nek przerywany deklaruje 17% kobiet, 12% stosuje kalendarzyk małżeński. Metodę termiczną lub objawowo-termiczną zgłasza 4% kobiet, tyle samo spirale domaciczne. Częstość zastosowania plastra antykoncepcyjnego kształtuje się na poziomie 2%, a globulka dopochwowa i inne – po 1%. Z zestawionych dwu czasokresów wyłania się korzystny trend, w którym widać, jak zmniejsza się odsetek par współżyjących bez żadnego zabezpieczenia i wyraźnie wzrasta odsetek stosujących hormonalną antykoncepcję. Wprawdzie oficjalne statystyki nie podają skali aborcji w Polsce, ale ogólnie wiadomo, że jedynym skutecznym sposobem ograniczenia tego negatywnego zjawiska jest antykoncepcja poprzedzona rzetelną edukacją seksualną.
Dla młodych kobiet przed rozrodem antykoncepcja musi być odwracalna, a dla tych, które nie zamierzają więcej rodzić, bezpieczna.
(...)Pomysł rewitalizacji wczesnokapitalistycznej gospodarki rynkowej (w dekoracjach państwa socjalnego) jest pomysłem prostym i - jak wydaje się rządzącym politykom - niesłychanie skutecznym. Zysków mamy co najmniej trzy. (...)
Po drugie zwiększy się dzietność. Zamknięta w domu kobieta będzie rodziła z nudów. Jak niegdyś, w dawnych dobrych czasach: co rok - prorok. Dodatkowo, aspiracje kobiet nowoczesnych pragnących żyć planowo i rodzinę budować odpowiedzialnie, będzie zaspokajała dr Wujkowska nawiedzając prokreatorów z misją naturalnych metod planowania rodziny. Ich skuteczność jest na tyle niewielka, że dzietności to nie zmniejszy, a poczucie odpowiedzialności zwiększy. Zresztą minister Wujkowska zamierza oświecać swoją wiedzą wyłącznie humanistów (wizytacja na Politechnikach, wydała jej się nie wskazana, może pośle tam Chazana?) a tych jest jednak niewielu. Żadnego niebezpieczeństwa wstrzymania dzietności przez antykoncepcję więc nie ma. Bo i nie będzie innej antykoncepcji. Nie będzie też niczego, co może budzić podejrzenie o zamach na zdrowie dziecka: wizyt u ginekologa (modlitwa wystarczy), badań prenatalnych, USG. O aborcji nie wspomnę, bo słowo to znajdzie się na śmietniku historii (lub w muzeum, które być może powstanie zaraz po otworzeniu muzeum wolności, będzie się ono nazywało: "muzeum okropieństw demokracji")"
Ciekawostka: Liberalny Ponton wprowadził totalitarną cenzurę. Zlikwidowano wszystkie wątki i konta użytkowniczek, które miały cokolwiek do powiedzenia w sprawie NPR lub odważyły się na krytykę w stosunku do nieomylnych edukatorów. Zniknęło również podforum, w którym można było chwalić lub ganić organizację. Niniejszym forum to definitywnie przestało być dyskusyjne, kuriozum. Ach, no tak, i kilka użytkowniczek ma bany na swoje IP.
jeden z mitow: uzytkownicy npr czesciej rodza dzieci z wadami, bo czesto dochodzi do zaplodnienia, gdy komorka jajowa jest przestarzala (na granicy drugiej i trzeciej fazy) A to wyjasnienie, niestety w oryginale. Moze ktos przetlumaczy?
cyt. z: A. Flynn, M. Brooks, The manual of natural family planning, London 1996, s. 157-158.
Q Is there an icreased risk of having an abnormal baby if you use natural family planning methods?
A The question of teh relationship between congenital abnormalities as consequence of aging sperm or an overripe ovum and natural family planning methods rears its head periodically in journals and books, causing understandable apprehenesion among users of the methods. The first point to make, therefore, is that all the scientific evidence to date gives no reason to suspect that modern NFP methods leads to an icreased risk of congenital abnormalities. In the first place all the experiments that led to this suspicion were conducated on animals and involved deliberate aging of sperm and ova prior to fertilisation. There are, however, several differences between results obtained in such experimental conditions on animals and those occuring under normal and natural circumstances in a human couple, which may well invalidate making extrapolations from one to the other.
Although not much is known about the life cycle of the sperm, particulary once it is in the woman’s reproductive sytem, it is known that the woman’s cervical muscus is designed as a remarkable filtering mechanism to ‘weed out’ any abnormal or damaged sperm, thus reducing the risk of an unhealthy sperm being successful in reaching the ovum. Also, estimates of the age of ovum, which has a lifespan of only 10-12 hours, must be viewed with scepticism. As a result the suggestion that congenital abnormalities can be attributed to the fertilisation of an over-ripe ovum in a normal fertile woman remained open to question until now.
A study conducted by the World Health Organisation looked at couples using the ovulatoin method who became pregnant at the extreme limits of fertile phase (when there is greatest chance of overmature ovum or sperm). It was found that there was no icreased incidence of congenital abnormalities among these babies. A large prospective multicentre study (Washington DC, Lima, Milan, Bogota and Santiago), carried out between 1987 and 1993, addressed specifically the question of a link between aged gametes and congenital abnormalities in NFP users. The results, published in 1994, proved conclusively that the frequency of congenital abnormalities among NFP users is comparable with that in general population and is not increased. NFP users can now rest assured that this question has finally been resolved and there is no link between natural methods and increased risk of an abnormal baby.
Autor popisuje się erudycją: Głównym wrogiem nowej ustawy [o legalizacji anty] był Kościół katolicki, który od 1929 r. popierał naturalną metodę antykoncepcji japońskiego lekarza Kiusako Ogino. Polega ona na regularnym pomiarze temperatury ciała kobiety. Skuteczność jej była jednak tak niska, że uzyskała ona miano watykańskiej ruletki.
Tabu antykoncepcji - wywiad z ginem dla wortalu kobiecego z przychodni 111 Szpitala Wojskowego w Poznaniu.
Mówi się o nich, że są to środki naturalne antykoncepcji, ale coraz więcej lekarzy zwraca uwagę na fakt, że to nieprecyzyjne określenie, bo tak naprawdę naturalnym środkiem antykoncepcyjnym to jest brak współżycia. Nie ma nic innego… (...) - A te inne metody zapobiegania ciąży polegające na obserwacji organizmu? - Tu są różne metody: na przykład objawowo – termiczna czy Billingsów, polegająca na obserwacji śluzu. Ich zaletą jest na pewno to, że kobieta poznaje swoje ciało i jego reakcje, potrafi określić moment, kiedy dochodzi do owulacji. Ale jako metoda antykoncepcji nie jest to skuteczne, bo nawet poza czasem owulacji emocje związane z seksem mogą doprowadzić do dodatkowych owulacji tuż przed końcem cyklu czy w krótkim czasie po, więc i tak dojdzie do zapłodnienia. - Nawet w czasie miesiączki? - W zasadzie w tym czasie nie ma możliwości zajścia w ciążę, ale jeśli to jest końcowy okres miesiączki, kiedy ta błona zaczyna się już odradzać, a wiadomo, że plemnik żyje od 48 do 72 godzin - to mu może wystarczyć… Komórka jajowa też nie obumiera od razu, ma czas przeżycia mniej więcej 48 do 56 godzin, a są takie, które żyją dłużej. Poza tym podstawą tych metod jest regularność, czyli na przykład codzienne badanie temperatury w pochwie, dokładnie o tej samej godzinie, tym samym termometrem, ale wystarczy jakikolwiek stan zapalny w organizmie, by temperatura skoczyła i wykres stał się nieczytelny. Sensowniejsze jest obserwowanie śluzu szyjkowego, jego ciągliwości, koloru, bo to daje większą pewność, w jakim okresie cyklu jest kobieta. Ale znowu, gdy w pochwie pojawi się stan zapalny, to śluz zmienia kolor, zapach i już nie da się tego zinterpretować. Zresztą z badań statystycznych wynika, że 50 procent par stosujących tę metodę w ciągu roku, dwóch doczeka się dzieci…
oj, nie chcialabym trafic na takiego lekarza... to przytlaczajace, ze przecietny uzytkownik npr ma wieksza (i prawdziwa ) wiedze niz lekarz medycyny...
Dobra wiadomość dla starających: dni płodne przypadają PIĘĆ dni po jajeczkowaniu. Metoda Billingsów wymaga kupna specjalnego zestawu do oceny śluzu w aptece (wzrok i odczucie to chyba metody przestarzałe...).
Amazonko, Dziękuję za wytrwałe tropienie bzdur o NPR! Przykład z lekarzem wojskowym nadaje się do skierowania do Naczelnej Rady Lekarskiej. Niech zostanie przeegzaminowany ze swej wiedzy albo zawieszony w prawach lekarza (nawet wojskowego). Niech wreszcie lekarze zaczną bać się pacjentów!!
Zachęcam do wysłania poniższego listu do odpowiednich osób i instytucji. Adres Naczelnej Izby Lekarskiej: sekretariat@hipokrates.org
**************************************** Naczelna Izba Lekarska Warszawa
W internetowym wortalu „Tutej” ukazał się wywiad pani Lidii Łady z dr. Konradem Maćkowiakiem, lekarzem ginekologiem z przychodni 111 szpitala wojskowego w Poznaniu (www.tutej.pl/cms.php?i=21260). Wypowiedź tego lekarza wskazuje na całkowitą jego niewiedzę w zakresie m.in. fizjologii cyklu kobiecego. Dalsza działalność tego lekarza jest po prostu niebezpieczna dla jego pacjentek a rozpowszechnianie bzdur szkodliwe w wymiarze ogólnopolskim. Poza tym dr Maćkowiak sprzeniewierzył się jednemu z punktów przyrzeczenia lekarskiego („stale poszerzać swoją wiedzę lekarską (...)”) poprzez brak tego samokształcenia już od wielu lat. Dlatego uprzejmie proszę o niezwłoczne: 1. sprawdzenie wiedzy medycznej dra K. Maćkowieka poprzez stosowny egzamin 2. do czasu zdania tego egzaminu zawieszenie w prawach wykonywania zawodu.
Do wiadomości: 1. Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej – dr Jolanta Orłowska-Heitzman (m.rajca@hipokrates.org) 2. Wiceminister Zdrowia - prof. Bolesław Piecha (kancelaria@mz.gov.pl) 3. prof. Bogdan Chazan, Krajowy Zespół Promocji NPR (maria.r-ch@wp.pl i sekretariat@szpitalmadalinskiego.pl)
*************** Ciekaw jestem, jaki to przyniesie efekt.