ja piłam zioła o.Sroki na owulację, nie zauważyłam poprawy śluzu. Mam dokładnie tak jak Ty:) po szczytowaniu jest wzorowy rozciągliwy i przejrzysty jak białko jaja kurzego,ale tylko wtedy:(
Z tą różnicą, że to nie jest śluz, tylko przejrzysta i rozciągliwa wydzielina pochwy, nie szyjki. :-) Ona pełni rolę tylko smaru, a śluz szyjkowy jest od ułatwiania zapłodnienia. Prof. Fijałkowski uważał odróżnienie jednego od drugiego za b. łatwe, ale miałam z tym problem.
oj no właśnie tak myślałam, że to nie jest sluz szyjkowy tylko ten inny Amazonko czy to jest możliwe żeby po siemieniu nie było tego prawidłowego śluzu?może ja cos źle badam
Amazonko racja, że ten śluz po szczytowaniu pełni głownie rolę "smaru", ale ponoc ma także zasadowe ph i jest przyjazny dla plemników:) W kwestii siemienia mam pytanie czy trzeba je pic czy można stosowac go w formie kapsułek lub np. oleju lnianego?
a czy furagin moze miec wplyw na jakosc i ilosc sluzu?dopadlo mnie ostatnio zapalenie drog moczowych i lykam furagin, jestem w 13 dniu cyklu i tak sucho jeszcze nigdy u mnie nie bylo...pije drugi miesiac ziola o.sroki ale to jakas lipa w moim przypadku
Linda ja biorę tylko 1 tabletkę dziennie - i to wystarcza. A śluz przejrzysty rozciągliwy mam 4-5 dni w cyklu.:-)) Wcześniej go chyba wcale nie miałam.
Diabełku, ja mam pytanie właśnie co do tego "wczesnego śluzu". Czy to możliwe, aby szczyt śluzu wystąpił zaraz po @, w 6-7 dc??? Ja dzisiaj zauwazyłam u siebie taki własnie śluz. Co ciekawe towarzyszyło temu uczucie spływania, wilgotności wewnatrz i naoliwienia na zewnatrz. Wychodziłam własnie z pracy i bałam się, że to okres się wrócił, a ja już wkładki nie miałam. Pogoniłam do domu pewna, że to co wypływa ze mnie, to krew...a tu niespodzianka...przejrzysty śluz, rozciągliwy, lekko różowawy. Zbadałam też szyjkę i jest otwarta, bardzo śliska, jakby "galaretowata", chciaż nie jakaś super miękka. Dodam, że drugi cykl łykam wiesiołka i jeszcze od paru dni ten syrop Guajazol, ktory polecają na stronie INER-u. Może to po tym taki fajny sluz??? dwa cykle w tył tez mi się taki sluz pojawił po @, ale go zbagatelizowałam uznając, że to jakaś anomalia po @ i nawet niepomyslałam o serduszkowaniu...
Amazonko, czy to możliwe, żeby tak nagle skrócił mi się cykl? Zresztą gdy poprzednio taki śluz się pojawił, to miałąm normalny cykl. Ja mam zresztą w miarę regularną długość cyklu. Zastanawiam się czy to nie czop śluzowy...taki sam różowy, w dużych ilościach miałam przed porodem i poronieniem...gdy otwierała się szyjka. Wykluczam, by był to śluz związany z podnieceniem czy czymś innym. Miałam wczoraj ciężki dzień, a już w pracy zauważyłam niewielkie ilości takiej włąśnie wydzieliny. Do tego ta szyjka...taka śliska i to spływanie...No nie wiem co o tym mysleć. Zapytam gina na wizycie. Wykresy już w torebce:)
Z tym szczytem śluzu zaraz po @ to jest to możliwe - przy bardzo krótkich cyklach. Ja bym raczej sugerowała, że jest to pierwszy objaw wystąpienia śluzu w tym cyklu (o szczycie mówimy wtedy gdy jest to ostatni dzień wystąpienia śluzu relatywnie najlepszej jakości) poobserwuj się jeszcze kilka dni i zobacz czy był to jego ostatni dzień czy dopiero się rozkręca i w następnych dniach również wystąpi.
Też tak sądzę Lindo:) Uważam w tym cyklu po syropku właśnie , właściwie pierwszy raz miałam trzy razy rozciągliwy śluz. Co prawda najlepszy był tuż po @, no ale potem jeszcze raz był nieprzejrzysty i rozciągliwy i po raz trzeci biały i rozciągliwy. Pojawił się też wodnisty biały, ale szczerze mówiąc bez uczucia wilgoci na zewnątrz i nie umywał się do poprzednich. Zresztą temu po @ towarzyszyła bardzo, bardzo miękka i na maksa otwarta szyjka...Dziwne, prawda?
Moja szyjka była taka nie w czasie ale zaraz po @, chociaż też nisko:) Rzecz w tym,że potem już nie była aż taka miękka i aż tak otwarta jak na początku...
ja żeby nie robić zamieszania w cyklu wszystko co nie jest przejrzyste zaznaczam po prostu jako nieprzejrzyste. (Wyjątkowo używam innych określeń jeśli kolor ma rzeczywiście znacznie zmienioną barwę).
A mój "kremowy" ma konsystencję kremu, tzn. tak jakby oblepia cały palec przy badaniu szyjki i jest też kremowo-biały w kolorze :) Odróżniam go od lepkiego czy grudkowatego;-)
Mam pytanie, które pewnie nie raz tu padło. Mam problemy z mała ilością śluzu zwłaszcza płodnego i zażywam wiesiołek plus magnez. Spotkałam się jednak z opinią, ze magnez powoduje zmniejszenie ilości śluzu i nie poleca się go kobietom starającym się o dziecko??? Czy to możliwe? Wiem, że niektóre użytkowniczki zazywają go właśnie z uwagi na polepszenie jakości śluzu, stąd moje zdziwienie. Co wy na to, zażywać czy nie?
Magnez chyba raczej na fazę lutealną. Ja nie biorę magnezu, za to możesz spokojnie wspomóc śluz dodatkowo siemieniem, ja kupuję mielone - i takie polecam. Rozcieńczasz w ciepłej wodzie, można dodać coś do smaku. Pamiętaj tylko, że staraczki biorą wiesiołek do skoku, a siemię można stale.
dzięki arya ja brałam magnez i wiesiołek razem i miałam przez dobre kilka dni PR co się nie zdarza zbyt często w moim przypadku więc nie wiem czy to ma jakieś znaczenie
Dzięki za rady:) Ja zażywam jeszcze dodatkowo 2x1 łyżeczkę syropu guajazol na rozrzedzenie śluzu. Nie wiem czy to wiesiołek czy syrop właśnie, ale w tym cyklu pojawił mi się wreszcie śluz rozciągliwy, chociaż nadal w małych ilościach. Pewnie więc pozostanę przy wiesiołku, syropie i ...magnez też nie zaszkodzi brac:) Co do siemienia to od czasu do czasu zażywam w tabletkach (sprasowane siemie), ale raczej z uwagi na żołądek niż śluz. Wiem jednak, że dziewczynom pomaga na śluz, z tym że nie chcę brac aż tylu specyfików na raz, dlatego nie wprowadziłam go na stałe:-)
Len czyli co? Liście? Kwiaty? Płótno :D Jeśli chodzi o inne elementy rośliny nie sądzę aby miały znaczenia, tu przede wszystkim chodzi o składniki śluzowatej galaretki tworzonej przez nasionka. Może być i nawet powinno siemię mielone. Siemię to po prostu zwyczajowa nazwa nasion lnu.
Mi możesz oddać :) U mnie skąpo, a póki co, nie chcę pić, ani brać rzeczy o których piszecie, bo w planach nie mam nic, póki co:) Ale mam nadzieję, że kiedyś Wasze rady się przydadzą. Pozdrawiam.
chodzi mi o len w tabletkach...to było jedyne co mogłam dostać w aptece...nie wiem czemu ale byłam w dwóch i nie było siemienia w kapsułkach ani nic podobnego a tych glutów to jakoś nie mogę pić...i ciekawa byłam czy takie tabletki (które zresztą są na żołądek i zgagę) mogą pomóc ze śluzem??
ja brałam wiesiołek,siemię lniane i nic może tylko trochę poprawy było po siemieniu ale rozciągliwego nie miałam,dopiero jak zaczęłam pić syrop Guajazyl to od pierwszego cyklu mam BJ jestem w szoku jak ten syrop mi pomógł
Wiesiołek nie działa stricte na wydzielania śluzu, ale na gospodarkę hormonalną. Chyba trzeba go brać dłuższy czas, aby uzyskać efekty. Ja biorę 3 cykl i po raz pierwszy miałam idealnie przejrzysty śluz! Ha, sukces:)
Wiesiołek nie wpływa konkretnie na śluz, ale w ogóle jest korzystny dla kobiet m.in. w zaburzeniach w narządach płciowych: kłopoty z zajściem w ciążę lub utrzymaniem ciąży, nadżerki lub skłonność do nadżerek, bolesne miesiączkowanie (PSM), a nawet bezpłodność, patologiczne zmiany w nabłonkach płciowych u kobiet (szyjka macicy, suchość pochwy) i u mężczyzn (impotencja i problemy z prostata, zakażenia w obrębie genitaliów), zaburzone wytwarzania plemników (zaburzona spermatogeneza);) Informacje znalazłam na www.suplementy-online.eu › Produkty CaliVita
Arya - nie wiem czy wiesiołek wpływa korzystnie na kłopoty z utrzymaniem ciąży, ale wiem, że może działać wczesnoporonnie, więc można go brać tylko do owulacji.
-- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista