Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    Livia: A u nas właśnie pada śnieg :-D

    Ty na Kasprowym mieszkasz? ;)
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    bladykot: Ty na Kasprowym mieszkasz? ;)

    Chwilowo dość blisko :wink: Zakopane :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    Moya a ja Tobie zazdroszcze:wink:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    Hanny: Dziewczyny, ja jeszcze do tej boleriozy. Tato moj dal sie namowic i zrobil przeciwciala. Igg -238 (czyli wynik dodatni), Igm-3,20 (czyli wynik ujemny). Znaczy to, ze dawno temu przechodzil infekcje? Wyleczona? Czy ze dalej trwa? Czy jak to interpretowac? Robic Western blot? Idzie oczywiscie z tym do lekarza, ale tak sie zastanawiam...

    Hanny IgM w normie świadczyłoby o tym, że jest to dawna infekcja. Chociaż i tu różnie do tego różni lekarze podchodzę.
    Ja bym zrobiła Westernblottem tak czy siak dla potwierdzenia.

    A co do tego czy wyleczona to zależy od tego czy i jakie Tata ma objawy. Bo jeśli ma szereg charakterystycznych objawów to infekcja jest dawna, ale nie została wyleczona ani też organizm sobie z nią nie poradził sam... No bo są zaburzenia wskazujące na to, że jednak jakieś formy przetrwalnikowe krętka sieją spustoszenie.
    Inna bajka jeśli Twój tata nie ma objawów, czuje się dobrze. Możliwe, że organizm sobie sam poradził i w silnym organiźmie też to jest możliwe ale rzadkie niestety w obecnych czasach.

    Bardzo często nie leczona latami borelioza może dać znać o sobie w późniejszym okresie, warto działać/leczyć gdy te objawy nie sa jeszcze mocno dokuczliwe.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    No widzisz, nie wiem czy to charakterystyczne objawy, ale jednak...hmmm potworne bole stawow (takie przechodzace z miejsca na miejsce np teraz bark, nastepnego dnia kolano, a potem stopa), ale boli go serio mocno, bo on twardy chlop,a przez to nie mogl ostatnio z 2 tyg spac w nocy, mimo konkretnegi zmeczenia plus powracajaca temp ok 38 stopni plus nawracajacy bol gardla plus kaszel...nie wiem czy to charakterystyczne, ale troche sie martwie:sad:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Hanny: hmmm potworne bole stawow (takie przechodzace z miejsca na miejsce np teraz bark, nastepnego dnia kolano, a potem stopa),

    Wędrujące bóle stawów to najbardziej charakterystyczny objaw boreliozy, tym bardziej z temperaturą...
    Jak najbardziej, pewnie lekarz potwierdzi, że Twój tata kwalifikuje się do leczenia. Tylko bardzo często standardowe, krótkotrwałe leczenie nie daje rady (zależy jak dużo czasu minęło od infekcji) i być może po prostu tata będzie musiał przejść leczenie alternatywne antybiotykami wg ILADS.

    Poczytaj o tym, nie zawsze jest konieczne ale jeśli objawy nie ustąpią po standardowym leczeniu to ja bym do tego podeszła.
    To jest długotrwała terapia antybiotykami - czasami nawet dwuletnia i dłużej, dużo akcji odgrzybiających etc, ale niektórym dopiero po tym się poprawia.

    Jest też alternatywna opcja leczenia ziołami, z tego co czytałam drogie ale skuteczne w dłuższym czasie.
    Najlepiej po prostu zahaczyć ludzi na forum o boreliozie, zaprawionych w boju.

    Przy takich wynikach i objawach niech sobie Twój tata nie da wmówić, że to na pewno nie są objawy boreliozy...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    Dzieki mangaa:) bardzo mi pomoglas:flowers: bede mu suszyc glowe do skutku, bo ta jego dur*** rodzinna dalej upiera sie, ze skoro nie bylo rumienia to nie ma mowy o boleriozie, a jak to dawna infekcja to on nawet nie pamieta czy byl ten rumien czy nie. Dzieki:) poczytam
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    Bosh, co za lekarka, nawet przy świeżej boreliozie potwierdzonej badaniami z krwi chyba tylko w połowie przypadków, jak nie mniej występuje rumień.
    Powodzenia, działajcie!
    Postrasz tatę, że stawy to może być pikuś, w porównaniu do tego, co może być później jak się zbagatelizuje... mogą dojść objawy neurologiczne i tu już może być hardcore - niedowłady, polineuropatie itd...
    Facetom czasami trzeba tak wjechać brutalnie na wyobraźnię. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    hanny zdecydowanie nie mozna tych objawow lekcewazyc zwlaszcza ze czarno na bialym macie wynik
    ja tez jestem zdania ze trzeba western blotta zrobic
    no i niech koniecznie tata wydebi od rodzinnej skierowanie do zakazniaka, niestety rodzinni maja slabe pojecie o leczeniu boreliozy i konieczne sa jednak konsultacje ze specjalista
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    Dzieki dziewczyny. Dzwonie do niego, bo dzis sie wybieral do rodzinnej...a jak widac ona chyba wyklady z boleriozy przespala;)
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    Czytam o waszy perypetiach z boleriozą, doslałam kiedys od neurologa skierowanie na testy
    wyszlo mi igg dodatnie, swiadczace o przebytej kiedys dawno boleriozie, i western blott tez pozytyny (igm ujemne)
    nawet nie wiadomo czy chorowałam na nią, czy po prostu byl kontakt z ta bakteria i organizm odpowiedzial tworzac przeciwciala

    to badanie z powodu nawracajacych migren....

    zostalam skierowania do szpitala zakaznego w warszawie gdzie lelarz powtorzyl badanie , wyszlo tak samo jak poprzednio
    oraz wypisal mi odswiadczenie ze nie wymagam leczenia, ze mam przeciwciała
    neurolog odrzucila wiec hipoteze, ze bolerioza jest przyczyną bolu głowy

    ( przy okazji chce corce zrobic te badania- czy przekazałam przeciwciala jej?)
    mam dylemat, komu wierzyc, lekarzom? chcialabym, ale w necie sporo roznych wiesci o tej chorobie
    ja znalazłam taki artykul http://www.borelioza.vegie.pl/wbr.html dosc zdroworosądkowo tlumaczy, w druga strone niz zazwyczaj ludzie, lekarze na forach o boleriozie.

    Hanyy zdrowia dla taty!
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    Dziewczyny, moja koleżanka związała się z facetem z przeszłością tj.8-letnie dziecko i niestety bardzo problemowa mama dziecka. Problemowa, bo ojca przedstawia zawsze w złym świetle, nie ma między nimi normalnych kontaktów, długi czas zabraniała kontaktów, dopóki nie wystąpił do sądu o ustanowienie widzeń. Teraz zresztą też robi problemy jak przypada weekend z widzeniem dziecka, a ona wymyśla, że np. na tą niedzielę zaplanowała wyjście do kina itp. Stosowała też wielokrotnie szantaże, że np. jeśli on jej nie da 1000zł, to dziecka nie zobaczy przez pół roku.
    Facet koleżanki ma komornika na pensji oraz ratę kredytu, dobrowolnie przekazuje matce dziecka 500zł miesięcznie, plus zawsze jakieś zakupy - ciuchy, cała wyprawka do szkoły, pieniądze na wakacje itp. Odliczając te wydatki zostaje mu na życie ok.500zł. Matka dziecka złożyła pozew o alimenty w wysokości 1200zł miesięcznie, bo stwierdziła, że ojciec dużo zarabia, ma samochód (15 letni) a ona nie może znaleźć pracy od czerwca 2013 i musi wynajmować mieszkanie, a dziecko dużo kosztuje, bo chodzi na tańce..
    I pytanie - czy jest możliwe, żeby sąd ustanowił taką wysokość alimentów, skoro ojca na to nie stać? I czy jeśli moja koleżanka i jej facet postanowią się pobrać oraz ona zajdzie w ciążę, to dla sądu jest to jakiś argument, że on nie może sobie pozwolić na tak wysokie alimenty, bo ma nową rodzinę? Faceta nie stać nawet na prawnika, więc musi sam przed sądem stanąć.
    --
    •  
      CommentAuthorAga19782
    • CommentTimeOct 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Z pensji można potrafić max 60 % od wynagrodzenia netto.
    Jeśli sad zasadzi więcej( zalezynto od wielkości zarobków wydatków ect ten człowiek niech zacznie zbierać rachunki i wszystko co świadczy ile wydaje na podstawowe potrzeby życiowe) to pracodawca będzie z pensji mogl potrafić tylko wyżej wspomniany procent.Jeśli sprawa trafi do komornika to ten brakującą cześć będzie mógł pozyskać w inny sposób np.zajmując sprzęt audio domowy.
    Z doświadczenia wiem ze taka kwota alimentów na jedno dziecko jest raczej nierealna chyba ze ten człowiek zarabia dużo.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    Dziękuję za odpowiedź.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    akirka: Facet koleżanki ma komornika na pensji oraz ratę kredytu, dobrowolnie przekazuje matce dziecka 500zł miesięcznie, plus zawsze jakieś zakupy - ciuchy, cała wyprawka do szkoły, pieniądze na wakacje itp. Odliczając te wydatki zostaje mu na życie ok.500zł.

    akirko, troche to sie kupy dupy nie trzyma. kalkulacyjnie. wiec moze zataja jakies wydatki, bo jakby mu 500 zl zostawalo po odliczeniu stalych kosztow to by w zyciu nie kupowalciuchow, wyprawki i takie tam. to jest fizycznie niemozliwe.
    byla zona zawsze bedzie zolza, nie znam sytuacji, zeby bylo inaczej;-P
    ale do rzeczy - co to za komornik? w sensie, za co jest potracenie.
    bo jesli "zwykle", w sensie, ze przykladowo dluznik jakis tam dochodzi swoich roszczen to komornik moze pobrac 50% pensji, ale musi zostawic kwote minimalnego wynagrodzenia.
    jesli jednak zajecie komornicze jest alimentacyjne to" W przypadku potrąceń alimentacyjnych nie istnieje kwota wolna od potrąceń z wynagrodzenia. Jednak potrącenia takie mogą być dokonywane jedynie do wysokości trzech piątych (tj. 60%) wynagrodzenia netto. Zatem gdy pracownik otrzymuje wyłącznie minimalną pensję, wówczas kwota maksymalnego potrącenia z tytułu świadczeń alimentacyjnych od 1 stycznia 2013 r. wynosi 708,83 zł. ".
    przy ustalaniu alimentow sąd nie bierze pod uwage ILE pozwany zarabia, tylko JAKIE sa jego mozliwosci zarobkowe, a to oznacza, ze jak ma wyksztalcenie, zna jezyki i pracuje na tasmie za 1600 zl brutto w fabryce to sie nie liczy to, ze tyle zarabia tylko ILE moglby gdyby sie postaral i zmienil prace na lepiej platna (bez urazy dla nikogo, chcialam tylko przedstawic obrazowo).
    co do wysokosci alimentow - te wynikaja z jednej strony z wlasnie mozliwosci pozwanego, z drugiej strony dyktowane sa realnymi potrezbami dziecka. wydatki trzeba dobrze udokumentowac. najlepiej zbierac faktury na dziecko, moga byc tez paragony, ale musi wyraznie wynikac, ze to byla przykladowo bluzka roz. 122, a nie bluzka (byc moze dla matki).
    do wydatkow wlicza sie wszystko, sa arkusze kalkulacyjne na necie (ja osobiscie nie wpadlabym na to ze rowniez papier toaletowy, plyn do mycia naczyn i takie tam - no w koncu faktycznie dziecko z tego posrednio korzysta. naleza sie pokrycie wydatkow na remont pokoju dziecka raz na kilka lat, reczniki, posciel - takie rzeczy rowniez wchodza do ustalenia miesiecznej kwoty alimentow - oczywiscie proporcjonalnie. oczywiscie rachunkow za papoer toaletowy nie trzeba zbierac, bo sedziowie wiedza mniej wievej pzreciez ile sie placi srednio za takie artykuly miesiecznie.
    jak on jej teraz placi po 500 zl dobrowolnie to lepiej zeby to mial na pismie. bo ona moze zadac wyrownania kosztow (jesli ma rachunki) za okres wstecz.
    jesli nowa zajdzie w ciaze i postanowia sie pobrac, na pewno bedzie to mialo wplyw na wysokosc alimentow, choc ja osobiscie uwazam, ze jesli faceta stac na drugie dziecko niech nie grymasi i placi na poprzednie. czesto bywa tak, ze "stare" dziecko idzie w odstawke i nowa partnerka dba o swoje, o siebie, i podjudza partnera, ze 500 zl to za duzo, ze eks powinna sie wziac do roboty itd itp. nikt jakos nie patrzy na to, ze sie zostaje samemu i zawsze tej jednej pensji bedzie brakowac.
    z tego co wyczytalam nie musi byc po rowno, w sensie, ze dziecko kosztuje 1200 zl, to ojciec i matka placa po 600, czyli ojciec ma dawac 600. matka daje czas i uwage, a to tez sie liczy, wiec sad moze ustalic "nierownowage", w sensie ze z 1200 zl ojciec bedzie musial placic 800.
    swoja droga ja kiedys zliczylam wg tabel i wyszlo mi ze utrzymanie mojego dziecka kosztuje 2200 zl miesiecznie. wliczylam w to remont, meble, urlopy. i tak wyszlo.

    Treść doklejona: 22.10.14 19:11
    a jeszcze mi sie przypomnialo - jeszcze jest cos takiego, ze dziecku nie moze sie gorzej powodzic niz ojcu (najczesciej ojcu). w sensie, ze jak ojciec sobie jezdzi na urlopy na karaiby, mieszka w apartamentowcu, no generalnie wiecie - markowe ciuchy kupuje itd bla bla, powodzi mu sie dobrze, to dziecko musi miec takie same warunki, a nie ze mieszka w zagrzybionym mieszkaniu, ubiera sie w lumpie i takie tam, bo ojciec twierdzi, ze 500 zl to i tak duzo. no ale do tego to sie trzeba dobrze przygotowac i jak ona wezmie dobrego prawnika i beda podstawy to moga i zasadzic 1200 zl. no ale tu trzeba miec z czego, bo ot tak na kaprys matki zaden sad takich alimentow nie zasadzi.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    Ewa, dzięki za odpowiedź. Nie znam konkretnej sumy jaka mu zostaje, jednak wiem, że to naprawdę niewiele. On jest żołnierzem zawidowym, ale w niskim stopniu. Zajęcie komornicze jest za niesplacany kredyt, jeszcze przez chyba pół roku (kredyt brał, żeby właśnie dawać kasę matce dziecka)
    Gdybu oni się pobrali, to raczej moja koleżanka by ich utrzymywała (dlatego do tej pory się nie określili i nie ma drugiego dziecka, bo ojca nie stać). a matka pierwszego dziecka (nie byli małżeństwem) po prostu nie chce pójść do pracy, bo jej tak wygodnie. Co do jej wydatków na dziecko to w pozwie napisała, że dziecko drogo kosztuje bo należy do grupy tanecznej i sama musi opłacać stroje oraz wyjazdy. Tyle że to on zazwyczaj płaci za te wyjazdy.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    to dobrze, zeby mial potwierdzenia ze placi za te wyjazdy.
    nie chce pojsc pojsc do pracy bo jej tak wygodnie? to z zcego zyje? z 500 zl alimentow? no bez jaj.
    nie mam pojecia, ile zarabia zolnierz zawodowy, ale oni chyba mieszkania maja "firmowe", wiec za to nie placa. pewnie jakies 13-tki, 14-tki. to wszystko sie wliczy.
    prawnik moze zazadac PITow z ostatnich lat. wyciagow z konta. ciezko powiedziec. rozne stawki sa tez w roznych miastach, na wichurach to i 300 zl alimentow to duzo (wg sadu), w duzych miastach czesto zasadzaja 600-700, a nawet i wiecej.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeOct 22nd 2014
     permalink
    Akirka, duuzo zalezy od sędziego/sedziny. Ja mam męża z 2 dzieci z poprzedniego związku i przeszliśmy to oczym wspominasz. Łatwo nie bylo i nie jest. Ale teraz ma nowego męża i sie uspokoiło, aczkolwiek wiemy że nadal dzieci są nakręcane, ale mniej bo im starsze tym trudniej.
    Jak nie stać go na prawnika, to niech poszpera po necie, jest wiele porad dla ojców. Moj M. mial spoko śedzine, ktora do byłej na koniec rozprawy powiedziała żeby się wzieła za siebie i poszła do pracy (szczegołów nie chcę wymieniać) ale dziewczyna nie potrafiła przedstawić nawet potrzeb dzieci. M wysyłał jej extra kase oprocz zasądzonych alimentów, ale zawsze robił to konto w tytule wpisując na co to. Po roku jak pozwala o podwyższenie nie dostała za wiele, bo przecież dostawala więcej, wystarczyło poprosić, ale dla niej i tak było za mało. Ważne żeby wszystko dokumentowal tak jak pisała Ewa. I dobrze napisana odpowiedz na pozew to pół sukcesu.
    -- []
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 23rd 2014
     permalink
    Dziewczyny słyszalyscie o przeglosowaniu ustawy o zakazie fast foodow w szkołach? Kamien z serca :))) Nareszcie coś mądrego uchwalili. Mnie to zawsze przerazalo...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 23rd 2014
     permalink
    Kuzwa dziewczyny! Ja juz nie wiem jak z tym moim ojcem rozmawiac?!? Wczoraj widzialam, ze aie troche wystraszyl, bo rodzinna jak tylko zobaczyla wynik to skierowanie do zakaznego wystawila, a teraz dzwoni do mnie, ze on rozmawial z pania z labolatorium (!?!) I ona mu powiedziala, ze taki wynik oznacza, ze on mual stycznisc z bolwrioza i sobie organizm poradzil i dlatego ma takie wysokie przeciwciala, wiec sie juz wiecej nie zarazi nigdy i ok. Ja rozumiem, ze tak moze byc, ale do cholery niech o tym zakaznik zdecyduje, a nie pani z labolatorium no i gdyby jeszcze nie mial tych objawow no to mozna by tak myslec, ale te wedrujace zapalenia stawow, goraczka, stany grypowe plus wysuszone oczy (na co okulista przepisal mu jakies krople) i ...problemy ze sluchem (wiem starosc, ale mozr byc tez bolerioza nie). Ja na serio nie chce zle dla niego, ale do cholery ojciec moj chyba to bagatelizujei moze nawet olalabym to, wszak jest dorosly, ale kurde jak na wozku wyladuje (tfu! Tfu!) To my bedziemy mieli problem,
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeOct 23rd 2014
     permalink
    Dziewczyny, że tak zmienię temat na chwilę. Założyłam bloga, na którego oczywiście zapraszam :) to raz, a dwa: jak mogę w sygnaturkę wstawić link ? Bo widzę po innych użytkowniczkach, że jest to możliwe. Macie jakiś pomysł, bo kombinuję jak koń pod górkę i ni cholery mi nie wychodzi :neutral:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeOct 23rd 2014
     permalink
    Hanny, ja bym ojca na Twoim miejscu tak zjechała, że by się długo zbierał. A panią z laboratorium zaraz po nim :confused: Czy one nie mają zakazu interpretowania badań? Bo u mnie pielęgniarka wydająca wyniki słowa nie powie, ew. jak sama coś skomentuję, bo znam się na wynikach np. moich tarczycowych to tylko kiwnie głową.

    Akirka, mam znajomego ze studiów, który działa w fundacji pomagającej ojcom, głównie prawnie. Nawet miałam im pomagać, ale teraz nie mam czasu. Jak coś to szepnij :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    Wiesz co Hanny mój Tata niestety też z tych chojrakujących... Nawet teraz przy straszliwej diagnozie ciężko go namówić do czegokolwiek, nawet do zabiegów które ułatwiają mu życie, a nawet do tych które mogą go ocalić. Nie wiem, nawet nie chce nosić przy sobie głupiego guzika który wezwie pomoc w nocy gdyby upadł przy podróży do WC jak będziemy spać.
    Taki typ...

    U nas działa na Tatę jak mu uzmysłowimy, że się cholernie martwimy, jak powiem, że nie mogę spać po nocach, a przecież jestem w ciąży, by nie dokładał sobie i nam zmartwień skoro możemy sobie ułatwić współpracę. Czasami działa takie powiedzenie wprost, czy chce być niedługo całkiem zależny od innych (to przy odmowie rehabilitacji)...
    Wszystko musiałam wykłócić w zasadzie, a czasami jak się popłakałam to dopiero na nim wrażenie robiło i się poddawał.
    Później ZAWSZE przyznawał mi rację, że powinien tak od razu. Bardzo często traciliśmy mnóstwo czasu i jestem pewna, że jakby posłuchał wcześniej to byłby teraz w lepszej kondycji.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 23rd 2014
     permalink
    Widzisz mangaa ja tak wczoraj, az sie poplakalam (co prawda w ciazy nie jestem i juz nie bede;) i co tego...wlasnie dlatego zadzwonil dzis, by mnie uspokoic, ze "silny organizm poradzil sobie z bolerioza" no i rece mi opadly...a przyznac nam racji to chyba nigdyvw sprawach zdrowotnych nie przyznal, nawet teraz jak badania pokazaly ze cos jest na rzeczy. Dzizas, czemu moj ojciec nie moze isc po prostu do lekarza? Najgorsze jest to, ze za pol roku, za rok moze juz byc za pozno:cry:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 23rd 2014
     permalink
    zwracalyscie kiedys zakupy w zalando?
    jak dlugo czekalyscie na zwrot kasy? zastanawiam sie czy odsylaja szybciej czy te regulaminowe 2tyg trzeba czekac
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 23rd 2014
     permalink
    Zwracałam i kasę dostałam jakoś po tygodniu od wizyty kuriera. Bez najmniejszego problemu.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 23rd 2014
     permalink
    dzieki mangaa, czyli jest nadzieja ze lada dzien kasa wroci na konto (kurier byl w poniedzialek)
    problemow sie nie obawiam ale akurat kasy bede w przyszlym tygodniu nadprogramowo potrzebowala wiec zastanawiam sie czy zwroca czy bede pozyczyc musiala
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    Pozdrowienia z polskiego bieguna zimna. U nas ciagle mroz, -6,5 termometr pokazal o 7:30 ale o 4rano bylo -9 z haczykiem
    Padaka normalnie, cieplej kurtki trzeba na biegu bylo szukac
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    Rozwaliła mnie psychicznie śmierć dziennikarza Dariusz Kmiecika, żony i synka. Nie mogę się otrząsnąć... Maluszek miał 2 latka, tyle co moja córka. To przerażające, kładziemy się spać i możemy się nie obudzić. :sad:
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    MAdzinka rozumiem, ze chodzi o ta nieszczesna kamiwnice, bi jeszcze tv nie wlaczylam...tak mtslalam, ze ich nie znajda:sad: w sensie zywych...straszne...spali sobie spokojnie i takie cos...takie male dziecko
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    Rozwaliła mnie psychicznie śmierć dziennikarza Dariusz Kmiecika, żony i synka. Nie mogę się otrząsnąć... Maluszek miał 2 latka, tyle co moja córka. To przerażające, kładziemy się spać i możemy się nie obudzić.


    Wczoraj do póxna czekałam na wieści. Najpierw podano, że już ich widzą, potem, że mężczyzna nie żyje, a za jakiś czas, że kobieta oraz dziecko także nie przeżyli. A ja taką nadzieją żyłam....

    Strasznie mi było i nadal jest przykro ;(

    W takich chwilach mam tylko nadzieję, że wszyscy spali razem, że zginęli od razu, że dziecko, gdzieś w pokoju obok nie bało się, bo wiadomo.... Ach... ;(
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    Mnie też to bardzo porusza :sad: W nocy jeszcze na telefonie sprawdzałam i już niestety były złe wieści.. :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    Elfi, ale nie mozna popadać w paranoję. Musiałabyś nic w domu nie mieć. Koleżanka miała pożar w domu, bo pralka jakieś zwarcie miała... U nas w pracy czajnik bezprzewodowy... Choinka też bywa niebezpieczna, bo lampki (u nas sie te takie ledowe dymić zaczęły przy wtyczce). Może po prostu każdy ma swoje pisane. Musiałabys też samochodem nie jeździć, bo też wypadki... Naprawdę nie dajmy się zwariować...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    mna tez wstrzasnela ta wiadomosc, tacy mlodzi ludzie
    mam tylko nadzieje ze sie po prostu nie obudzili, w tv mowili ze tam gdzie te wszystkie stropy spadly to oni sypialnie mieli :(
    a co do gazu to dzisiaj jakas madra glowa z uniwersytetu ktoregos sie wypowiadala ze gaz jest najnibezpieczniejszy bo najwieksze zniszczenia dokonuje i nie na zasadzie ze 1 rodzina jak przy czadzie ale okoliczni mieszkancy tez ucierpia
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    I mną wstrząsnęła ta wiadomość, chociaż wczoraj już nie miałam nadziei, bo strasznie to wyglądało. Jakoś nie wyobrażam sobie, by ktoś w tej ruinie mógł przeżyć. Najbardziej szkoda oczywiście dzieciaczka. Sama mam córę niewiele starszą.
    Jak 8 lat temu odbieraliśmy klucze do mieszkania, to kamień z serca mi spadł, bo całe wcześniejsze życie mieszkałam w mieszkaniu z gazem. Na naszym nie ma żadnej instalacji gazowej, jest wszystko na prąd. Jak byłam nastolatką, to zginęła moja koleżanka z bloku obok, zaczadziła się kąpiąc w wannie. Inna dziewczyna ze szkoły to samo, mieszkała na tej samej ulicy. Moja mama jak była w ciąży ze mną, to wybuchł jej piecyk w łazience, nic jej się nie stało, bo była w innym pomieszczeniu. Ale wiedząc o tych przypadkach i innych w naszej mieścinie, zawsze bałam się gazu. Wiem, że zawsze coś innego może się zdarzyć, ale chociaż to jest wyeliminowane.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    elfika: za chiny ludowe nie bede miala gazu w domu. nawet jak beda mi placili ...

    Nie ma co przesadzać, wypadki dzieją się nie tylko z udziałem gazu. W domu, w którym mieszkam, 3 lata temu spaliło się doszczętnie mieszkanie na parterze. Wszystkie inne mieszkania mają ogrzewanie gazowe, w tamtym jednym właściciel zrezygnował z niego i założył elektryczne - bo bezpieczniejsze. Także bez przesady, z domu też lepiej nie wychodzić, bo przecież można pod samochód wpaść czy spadającą dachówką oberwać...
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    A taką ciekawostkę Wam napiszę, ze zanim kupiliśmy to mieszkanie, to wszyscy nas od tego odwodzili, straszyli, że nie wyrobimy na rachunki za prąd. A tak naprawdę płacimy za prąd mniej niż moja mama za prąd + gaz.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    Elfik, ale no trzeba wziąć na luz, bo zobacz... Kiedyś nasze dzieciaki podrosną, będziemu musiały puszczać na wycieczki klasowe, kolonie... A kurcze zobacz ile dzieciaków nie wróciło z takich atrakcji... Jak sie słyszy o takich wypadkach, to aż sie odechciewa... Najchętniej bym dzieciaka z domu nie wypuszczała... Ja z tych panikar jestem. No, ale zdrowy rozsądek mi podpowiada, że zamykając dzieciaka w domu (ze strachu, że pojedzie, autobus sie rozbije, wypadnie z okna w ośrodku, utopi się, same czarne wizje co nie?) tak naprawdę go unieszczęśliwię.

    Tak naprawdę całe życie jest niebezpieczne...
    --
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    Tyle tragedii się dzieje. Zawsze po takich historiach czuje niepokój.. Boje się, że coś mogłoby mi sie stać i że Majka zostałaby beze mnie. I paraliżuje mnie na mysl, ze cos mogloby sie stac Mai. Jak bylam singielka to niczym sie nie martwilam, nawet nie myslalam o tym, ze cos moze mi sie przytrafic. A teraz..boje sie bardzo.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    Jak bylam singielka to niczym sie nie martwilam,


    Ja też...

    A odkąd jestem matką... Fiziu miziu mnie ogarnia....

    że Majka zostałaby beze mnie.



    No, a mój syn ma tylko mnie tak naprawdę. Ojca nie zna, więc dopiero czuję niepokój.... Bo co by z nim było, gdy mnie zabraknie. W dodatku to autystyczne dziecko, więc nie pojąłby niczego ;(
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    Malisiek: Jak bylam singielka to niczym sie nie martwilam, nawet nie myslalam o tym, ze cos moze mi sie przytrafic. A teraz..boje sie bardzo.

    Mam tak samo. Ostatnio jak wracaliśmy w nocy od moich Rodziców (prawie 500km) i pierwszą część drogi ja prowadziłam, to mąż się nadziwić nie mógł jak powolnym kierowcą się stałam... Ale widok w lusterku śpiącego Jasiulka skutecznie odrywał nogę od gazu.
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeOct 24th 2014 zmieniony
     permalink
    Wiecie, mi też jakoś ciężko ostatnio oglądać wiadomości.
    Ania Przybylska- osierociła dzieci, potem górnik z kopalni Wesoła osierocił 7-letnią córeczkę (żona zmarła 2 lata temu po 4h spędzonych w karetce jeżdżącej od szpitala do szpitala, on zmarł z powodu poparzeń), teraz cała rodzina zginęła w kamienicy.
    Bardzo osobiście odebrałam też tragedię spowodowaną przez pijanego kierowcę- zginęli mąż i ciężarna żona- została 3-letnia córeczka. Poczułam się, jakbym o sobie, fu tfu, czytała.
    Żadnej z tych sytuacji nie dało się przewidzieć :sad:
    .
    Co do gazu, to wydaje mi się, że na Śląsku o wiele więcej słyszy się o zaczadzeniu z pieców węglowych w kamienicach niż z piecyków gazowych, które są w większości bloków. Jak ma się coś stać, to się stanie.
    Znajomy wyszedł z wyrobiska na minutę przed zapaleniem/wybuchem metanu na kopalni Wesoła.

    Treść doklejona: 24.10.14 12:30
    Tyle życia przed nimi było, tyle pięknych chwil :cry: filmik
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    Ja mam podobne zdanie do elfiki co do gazu. Gdy byłam dzieckiem i rodzice mieli jeszcze kuchenkę gazową wolałam nie wypić tej herbaty czy odgrzać sobie obiadu (jak byłam sama w domu) niż odkręcić kurek...tak mam, że od gazu jak najdalej.

    _K_i_n_g_a_: jak powolnym kierowcą się stałam


    Matko mnie już w ciąży złapało...no masakra, ja się z kolej stałam do tego jakaś taka strachliwa :devil: za kółkiem...no szok, przed ciążą za chiny nie chciałam oddać kierownicy, a teraz nawet na męża się złoszczę za jakieś "manewry", na które wcześniej nie zwróciłabym uwagi :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    Znajomy wyszedł z wyrobiska na minutę przed zapaleniem/wybuchem metanu na kopalni Wesoła


    Mój znajomy - młody chłopak, kilka lat temu zginął w pracy. Pracował przy przebudowie dróg. Zacięła mu się koparka. Wysiadł, zszedł na dół i już nie wyszedł, bo go ziemia zasypała ;(
    A przecież rano wychodził jak zwykle do pracy...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    Ja tam tez sklaniam sie ku " co komu pisane". Wlasnie w domu, mniejmy nadzieje, ze podczas snu dopadla ich smierc. Ostatnio po tych akcjach z pijanymi kierowcami (tak, jezdze duzo autem) gdy klade sie do lozka to sobie mysle, ze chociaz tu bezpiecznie. Okazuje sie, ze nawet tu nie jest. Mimo, ze gazu nie mam...chyba jednak co komu pisane...pamietacie jak na dziewczyne spadl samobojca? No przeciez to jakas abstrakcja nie, a jednak widocznie miala jezdzic na wozku:sad: wiem, ze to okrutne, ale chyba lepiej, ze zgineli wszyscy razem, podczas snu...jak ktos napisal...mam nadzieje, ze sie po prostu nie obudzili:sad:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeOct 24th 2014 zmieniony
     permalink
    Straszna tragedia. :((( Też się zryczałam wczoraj, zwłaszcza, że zawsze go kojarzyłam, no bo swój chłop. :((
    Moja mama go znała osobiście.
    I też czekaliśmy wieczorem na te dobre wieści, które niestety nie nadeszły...
    Ciężko cokolwiek powiedzieć kiedy giną tak młodzi ludzie z maluszkiem :(

    Co do gazu to ja się go nie boję, bardziej obawiam się braku odpowiedzialności ludzi.
    No i też uważam, że co nam pisane to nieuchronne... Możemy się zabezpieczać na milion sposobów a i tak za zakrętem możemy spotkać przeznaczenie...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 24th 2014
     permalink
    Tak w ogole to nie macie wrazenia, ze w tym roku wyjatkowo przykre wiadomosci sie pojawiaja w mediach.


    Oj to prawda
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeOct 24th 2014 zmieniony
     permalink
    b
    Męska część zespołu lekarskiego Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej PUM przyłącza się do medialnej akcji zachęcającej do samobadania mężczyzn w celu wczesnego wykrywania raka jądra. Zachęcamy do udostępniania zdjęcia na swoich profilach i popularyzacji akcji, która może uratować życie wielu chorym!
    Mężczyzno! Weź sprawy w swoje ręce i badaj się! —
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 25th 2014
     permalink
    mangaa: Zwracałam i kasę dostałam jakoś po tygodniu od wizyty kuriera. Bez najmniejszego problemu.


    Zalando milo mnie zaskoczylo, w poniedzialek po 16byl u nas kurier po odbior a wczoraj w dzien kasa wplynela na konto. W sumie w tydzien dostawa towaru -zwrot zakupow - zwrot kasy. juz mi sie podobaja zakupy u nich!!
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeOct 25th 2014 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny sorry, że wpadam nie na temat...
    Powiedzcie mi co może oznaczać ból górnego odcinka kręgosłupa, w klatce piersiowej i rąk w górnej części (do łokci)? Dotyczy to mojej mamy. Ketanol nie pomógł, wezwała pogotowie, ale się martwię... Odczuwa to jak ucisk czy coś takiego... Nie spała całą noc, a dopiero teraz mi powiedziała, ze coś jej dolega i że wzywa pogotowie...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.