Caris, czytałam i trudno mi się zgodzić z tym co Sroka napisała o filtrach i wit.D3, choć jestem fanka jej bloga i analiz kosmetycznych. Sama przez wiele lat unikałam słońca, stosowałam filtry/blokery...zmieniłam podejście do opalania jak przestałam stosować kuracje złuszczające (kwasy) i jakie było moje zdziwienie, kiedy po 2 tyg. pobycie nad polskim morzem (wróciłam opalona jak nigdy), oznaczyłam sobie poziom wit D3 i wyszło mi dużo poniżej zalecanej wartości. Mam podejrzenie, że niedobór wit.D3 przyczynił się u mnie do poroniania, a także cukrzycy ciążowej, której doświadczyłam w pierwszej ciąży (na to ponoć są potwierdzające badania naukowe).
Jeśli dobrze rozumiem, to wg niej opalenizna właśnie blokuje wytwarzanie wit. D, czyli jak najbardziej można mieć niedobór. "Nawet niewielka opalenizna powoduje spadek produkcji witaminy D, a "pozbywanie" się owej opalenizny przez naszą skórę trwa nawet 8-10 miesięcy. Więc ponownie wypada podkreślić, że opalając się nawet słabo blokujecie sobie produkcje witaminy D na długie miesiące."
"Porównanie rozwoju psychomotorycznego dzieci urodzonych siłami natury i poprzez cesarskie cięcie" Analizowałam dwójkę dzieci, może na mgr się pokuszę o rozszerzenie o większą grupę. Tylko wymaga to trochę zachodu
Wiecie, bardzo bym chciała, ALE Rozwój dziecka zależy od setki czynników, jak nie więcej. Bardzo, ale to bardzo trudno jest zebrać grupę, która poza porodem będzie różnić się w niewielkim stopniu, a tylko takie porównanie ma sens A taka grupa, żeby mogła być badaniem powinna liczyć przynajmniej 30 dzieci. I tu trzeba wziąć pod uwagę zarówno wiek matek (musi być zbliżony), czy pierworódka, czy wieloródka (najlepiej te same ciąże z kolei), przebieg ciąży (niepowikłane, bez leków, bez chorób matki), moment rozpoczęcia porodu (donoszenie) i fakt, czy ewentualna cesarka była poprzedzona akcją skurczową (wpływ hormonów katecholaminergicznych również wiąże się z późniejszym rozwojem dziecka). Oprócz tego potem sama pielęgnacja dziecka, podejście rodzica do odpowiedniego noszenia, układania, dawania dziecku swobody na podłodze. Wreszcie genetyka Tej dwójki dzieci szukałam przez 3 miesiące, tak by dobrać odpowiednie "parametry" mamuś, ciąż i samych dzieciaków, także tak
Wszystko się okaże w niedalekiej przyszłości, bo za rok przyjdzie mi wybierać promotora i ewentualnie omawiać z nim wybór tematu. Obecna Pani promotor odpada, bo ma "tylko" tytuł mgr, a na magisterce jednak przynajmniej doktorat musi być.
Nie mniej jednak temat jest fascynujący, tym bardziej, że wyniki wyszły niejednoznaczne Więc fajnie byłoby sprawdzić na większej grupie badawczej.
Frag, z tego co wiem uczelnia ma tylko na własny użytek. Jak chcesz, to mogę podesłać privem Tylko wiecie, to jest tylko licencjat, przełomowych wniosków nie ma
A moze porównanie tez w przekroju: dzieci tych samych matek/rodziców urodzone naturalnie i przez CC ? Tu kilka czynników mogłoby być zbieżnych (genetyka, sposób pielęgnacji, środowisko itp) :) taka luźna propozycja bo sama jestem takim przykładem - jedna córcia SN, a druga CC :)
kojarzycie moze gdzie mozna kupic jakies miare przywoite ale niedrogie plaszcze lub peleryny p/deszczowe? myslalam zeby cos zakupic awaryjnie przed wyjazdem z dzieciakami ale y mnie w miescinie nie ma w ogole takowych w ofercie; bede wdzieczna za namiary
Ja dla siebie i dla Dawidka rok temu kupowałam płaszczyki w Rossmanie. 4.99 sztuka. Potem ich długo nie widziałam, ale może znowu coś przed sezonem "wrzucą". ogólnie to Dawidek ma kilka ubrań na deszcz z lumpeksów. W rożnej postaci. Może też warto się rozejrzeć. W H@M tez cos wisiało, ale nie spojrzałam na ceny.
A kiedy wyjeżdżacie? Bo jeszcze na allegro widziałam. Może zdążycie zamówić?
wyjezdzamy 30czerwca wiec spokojine dojdzie z allegro tyle tylko ze chcialabym cos z polecenia a nie jakas torebke foliowa :P w ciucholandach nie umiem szukac, niestety; no ale jutro bede w Warszawie to wpadne do H&M i zobacze czy cos maja
No kurczę te z rossmana fajne są, ale nie wiem dlaczego nie maja na stałe w ofercie. U nas rozeszły się dosłownie w jeden dzień. Czyli zapotrzebowanie jest. Co do płaszczyka z polecenia, to u nas nie ma to większego znaczenia, bo wszystko się nam sprawdza (to co oczywiście nie przecieka, a póki co mamy szczęście). I tez zalezy gdzie się wyjeżdża, bo w górach mi osobiście najbardziej własnie "worek" przypasował, bo leciutki, miękki, ruchów nie krępował... Nie czuc było tego na sobie. A na kaptury z tych "worków" jeszcze nam kaski włozyli. Na zadną grubszą ceratę by tak stabilnie nie weszły. Nad morze to właściwie wszystko jest okay.
Else, jedziemy do Kolobrzegu, a przez 3tyg to pogoda moze byc rozna i po prstu chce cos miec zeby na miesjcu na wariata nie szukac i nie przeplacac mloda miala w gory taki cienki "foliowy" i po 1 razie byl do wywalenia a dyche zaplacila; ale szukam takich cienkich, ktore idzie zwinac w mala saszetke a nie jakis takich grubych, gumowych, topornych w ktorych sie czlwoiek w sekunde upoci
a w rossmanie cala rozmiarowka byla? bo wiesz u mnie to dla K juz 152 a dla mlodej 164/170
No tak, te foliowe trwałe nie są, ale ich plusem jest to, że nie czuć ich w torebce :P :P :P... W lumpku kupiłam Dawidkowi taką kurteczkę nieprzemakalną, ale dosłownie z jednej warstwy się składa. Waga piórkowa, można to to złożyć do mikro rozmiarów. Fajna rzecz. U nas w sklepach nie znalazłam czegos podobnego, a szkoda.
W rossmanie była pełna rozmiarówka. Tylko, że dla mniejszych dzieci były kolorowe, a dla starszych bezbarwne od 152 wzwyż (i własnie ja taką sobie kupiłam).
Na szczęście masz jeszcze troszkę czasu. Cos pewnie znajdziesz dla Was. Pamiętam jak rok temu tak szukałam i nagle ten rossman "rzucił" na półki.
bede musiala tego rossmana przypilnowac bo normalnie bywam raz w miesiacu jak sie zapasy koncza; niestety jest na drugim koncu miasta i rzadko 'zahaczam'
Dziewczyny, szybkie pytanie. Kupiłam dziś siostrze w wojasie baleriny - skórzane, babka tłumaczyła mi że foliowane. Dała mi do nich specjalny spray. I nawet wymieniła nazwę - multistop, ale nie spojrzałam na nazwę... Dałam siostrze, od razu zaimpregnowała żeby im się nic nie stało. I tutaj nagle - część koloru zeszła. Czytam nazwę sprayu - aquastop... Jest nawet na paragonie razem z butami. Kobieta w sklepie się pomyliła, a ja nie sprawdziłam. Czy w takim wypadku mogę w ogóle składać reklamację? ... Odnośnie tych butów - bez problemu panie w sklepie wymieniły mi na nowe zarówno buty jak i impregnat na odpowiedni.
potrzebuje pilnie kupic szybkosnace reczniki kapielowe, znajomi mowili mi ze najlepsze beda sportowe - tyle czy to nie jest taka najzwyklejsza mikrofibra jak w tych sciereczkach do szyb wszelakich?? mamy z mloda problemy skorne wiec takie "zaczepiajace" materialy sa u nas kiepskim rozwiazaniem niestety w domu mam same wielkie i grube frotte a bardzo zalezy mi na ograniczeniu wielkosci bagazu
Nie, to jest delikatny materiał. W decathlonie mają fajne :) tylko radzę wyprać bo nam czerwono-rozowy zafarbowal za pierwszym razem. My mamy te: http://www.decathlon.pl/rcznik-l-80x130-cm-id_8361625.html
Caffe a dadza rade jako kapielowe na codzien pod prysznic? na czas wyjazdu mam na mysli; mloda mowila ze jak ogladala pania Gadget to ta polecala mikrofibre frotte ale nigdzie tego znalezc nie moge
wydaje mi się że tak, ja ich używałam na plaży, łącznie z tym że włosy w nie wycierałam i mój strój bardzo chłonął wodę, więc jeśli temu dały radę to myślę że jako kąpielowe też, a jak wywiesisz na balkonie czy gdzieś na słońcu to max godzina i suche
Caffe problem w tym ze my wynajelismy pokoj bez balkonu. nie wiem jak kwestia ewentualnego rozwieszenia w ogrodku gdybym miala tam gdzie suszyc to jednak bym brala moje puchate
Myślę że w środku też wyschną bez problemu. Ja akurat suszyłam bezpośrednio na plaży. Ale te ręczniki w ogóle są suche bardzo szybko. Na pewno duuużo szybciej niż zwykłe.
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 24.06.16 09:37</span> A z tymi z linku Caris się nie spotkałam. Muszę spojrzeć następnym razem w decathlonie.
Są lepsze o tyle, że mają większą chłonność. Mnie się nic nie zahacza o skórki, ale też nigdy nie zwracałam na to uwagi...
Dziewczyny, macie może pomysł co to może być na górnej wardze? Z tego co wiem, to te bąble jak zaschną, to schodzi skorka i znów się odnawiają bąble.
. "Pediatra dał antyb, potem byłam u dermat i przepisała maść robioną, ale też z antyb. Z kolei gdyby to była opryszczka to chyba sama by zeszła po jakimś czasie więc to raczej nie wirus. Odstawienie mleka na 2 tyg nic nie dało (może za krótko?), zmieniłam jej szczoteczkę, pastę do zębów, smoka już dawno nie używa" Koleżanki córeczka ma coś takiego. Z tego, co koleżanka napisała, to: "Pediatra dał antybiotyk, potem byłam u dermat i przepisała maść robioną, ale też z antybiotykiem. Z kolei, gdyby to była opryszczka, to chyba sama by zeszła po jakimś czasie, więc to raczej nie wirus. Odstawienie mleka na 2 tyg nic nie dało (może za krótko?), zmieniłam jej szczoteczkę, pastę do zębów, smoka już dawno nie używa"
MrsHyde, my na deszcz mamy taką kurtkę . Sklada się w małą torebeczkę. Dawała radę i z deszczem i z wiatrem. Mogę polecić.
Co do cery naczynkowej, to siostra moja zachwalała serię z tołpy- te największe naczynka na twarzy, ktore miała widoczne, niemal znikneły. Sama jeszcze nie testowałam, ale nabyłam krem z YvesRocher, ale zacznę stosować po okresie letnim- teraz wykańczam inny krem, nie do naczynek.
no to zamowilam te puszyste z decathlonu, maja byc we wtorek u nas takze zdaze je jeszcze uprac Karolcia, niestety nie mieli juz rozmiarowki dzieciakow :(
Dziewczyny, trzymajcie kciuki. Miałam wczoraj interview do pracy. Praca- marzenie, w sam raz dla mnie. Chyba niezle mi poszło, manager powiedział ze skontaktują się ze mną wkrótce. Ta praca byłaby dopełnieniem "nowego początku", bo wczoraj dostaliśmy ofertę nowego domu. Wiec w wakacje czeka nas przeprowadzka!
Dziewczyny, czy robicie sobie paznokcie hybrydowe itp? Często musicie je robić? U mnie by wypadało raz na dziesięć dni, max raz na dwa tygodnie. Odrost mam bardzo szybko... Zastanawiam się, czy jest jakiś sposób, trick, żeby choć trochę go ukryć...
Dziewczyny, znacie może jakiś dobry odtłuszczać do paznokci? Za każdym razem kiedy pomaluje sobie paznokcie, po kilku godzinach,lakier odpryskuje. Początkowo myślałam, że to może wina gorszych lakierów, ale Rimmel i Inglot,to raczej dobre jakościowo produkty. I tak pomyślałam,że może mam za tłustą płytkę paznokci i dlatego słabo lakier się trzyma... ma któraś podobny problem?
-- Dziecko to niepowtarzalny dar.. dar życia.. wyjątkowy...
dosłownie taki sam mam. kilka godzin i odpryski. mało tego, nawet tipsy mi się nie trzymają. jedna hybryda też mi zaczęła odłazić. następnego dnia... ale kolejna się trzymała więc pewnie była źle zrobiona... podobno taki problem pojawia się przy problemach z hormonami/tarczycą. ja się z problemami hormonalnymi zmagam od lat więc może faktycznie coś w tym jest. osobiście machnęłam już na to ręką. jak maluję paznokcie to albo bezbarwnym [ostatnio odżywką 8w1] albo mlecznym lakierem bo wtedy mniej widoczne są odpryski [na szczęście moje paznokcie wyglądają jakbym miała frencha- końcówki paznokci mam białe], odtłuszczam zwykłym zmywaczem z biedry.
U mnie też kiepsko z hybrydami,może nie tak,że na drugi dzień, ale tydzień i już coś się dzieje. ślubne tipsy miałam długo,bo aż 3 tyg i sama zdejmowałam, bo nie mogłam z takimi do pracy iść. Ja lubię mieć kolorkiem pomalowane, więc wkurza mnie to strasznie:/ Jak będę w Pl muszę zapytać jakąś kosmetyczkę.
-- Dziecko to niepowtarzalny dar.. dar życia.. wyjątkowy...
Dziewczyny, ku przestrodze… Mój tata we wtorek w nocy dostał okropnej biegunki, trwała ona przez całą środę. W czwartek w południe, kiedy dalej nie ustępowała moi rodzice podjechali do lekarki rodzinnej, która wypisała jakieś leki p.biegunkowe na receptę, ale ogółem olała sprawę. Tata zaczął brać leki, ale biegunka trwała dalej (praktycznie sama woda to była, po 8-9x na dobę), do tego doszły wymioty… W pewnym momencie zaczął nam sinieć, zasłabł, ledwo wstawał i szedł, pocił się jak nie wiem Władowałyśmy go z mamą do samochodu, zawiozłyśmy na izbę przyjęć. Ledwo mówił, chodził podtrzymywany. Położyli go na izbie w celu nawodnienia, podali 4 kroplówki. W piątek rano mama pojechała do szpitala z zamiarem odebrania go i… Okazało się, że skierowali go na oddział, z ostrą niewydolnością nerek . Kreatynina przy normie do 1,2 wyniosła ponad 6, w najgorszym momencie ponad 7, mocznik wywindowany. Od piątku do dziś rana tata był w szpitalu, przez te prawie 4 dni wlali w niego 20l kroplówek... Okazało się, że się po prostu odwodnił I to konkretnie. 3 dni żyliśmy w strachu, czy nerki zaczną pracować, czy nie będzie trwałych uszkodzeń (dalej zresztą czeka nas kilka miesięcy kontroli, wizyty u nefrologa). Do tego ciągłe insynuacje lekarzy, że to niemożliwe, że to TYLKO odwodnienie takie spustoszenie zrobiło, doszukiwanie się na siłę dziury w całym (co nam szargało nerwy okropnie). Ma-sa-kra :( Od dziś tata w domu, powoli wraca do normy. Ale że macie dzieciaki, u których o takie rewelacje jeszcze łatwiej to uważajcie dziewczyny… A jak tylko coś Was zaniepokoi to gnać na izbę przyjęć na złamanie karku. Gdybyśmy zaczekały z mamą godzinę-dwie dłużej to wolę nawet nie myśleć, co by było... A to była niby "zwykła" biegunka…
Lexia! Współczuję ;( Ale wcale mnie to nie dziwi, ja przy dwóch zatruciach pokarmowych też dostałam po nerkach ;(. Mało tego u mojego dziecka do odwodnienia dochodzi nie tylko przy biegunkach, ale też gorączkach 30-40 st. Bardzo szybko lecą mu parametry i również pojawia się białkomocz. Dlatego ogólnie - trzeba być czujnym.