Zarejestruj się
Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
-
Teo, tak, to objaw paranoi.
Ale ten sam pan uwierzy że wybory będą bezpieczne.
Niemniej zaklinając rzeczywistość i dyskredytując powagę sytuacji, nie zmienimy tego.
Natomiast prawdą jest że mamy chaos w służbach medycznych, że ludzie chorują, są pozbawieni właściwej ochrony i opieki już tam na miejscu, w placówkach. Tu wychodzi całkowita nieudolność ludzi którzy to ogarnąć powinni. Wiem że nie tylko w Polsce. Ale akcje ze straszeniem społeczeństwa są łatwiejsze niż realne i skoordynowane działania. Przykre to, ale tak się właśnie dzieje...--
-
A ja niestety w wielu waszych postach widze panike i paranoje.w twoich else rowniez.jeden z nielicznych glosow rozsadku to figa,frag,jeszcze moze kilka czesciowo--
;
-
W ogóle jakby przez ten pryzmat patrzeć, że niby paranoja to w takim razie całe życie panikujemy. Dzieci szczepimy na wszelki wypadek. Spora grupa ludzi jest przeciwna by wpuszczać do placówek dzieci nieszczepionych, bo mogą czymś zarazić... Jak jest 5 przypadków Odry to już jest afera i bicie ba alarm "szczepić dzieci, bo zaraża, bo powikłania, bo umrzemy...".
Wg mnie to co się teraz przy co idzie dzieje to bardziej profilaktyka niż histeria.
I bardziej rozumiem ten typ profilaktyki za bezpieczniejszy i skuteczniejszy niż szczepienia. Przynajmniej NOP nam nie grozi :P
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 05.04.20 12:50</span>
Ewa, ale Ty się nie wypowiadaj za mnie, bo nie wiesz co ja czuję. Za siebie się wypowiadaj. Wiem lepiej czy żyję w panice czy nie. A zapewniam, że nie.--
-
Else ale szczepienie dzieci a kłótnie i awantury w kolejkach przed sklepami (i wyrywanie sobie z wózków papieru toaletowego ) to chyba jednak zupełnie inny kaliber 😉--
-
Niekoniecznie Teo. Ja widziałam awantury o szczepienia także. Natomiast w, sklepach czy przed
- nie widzę i nie widziałam. Fakt że ja mieszkam w małym mieście. Nie wiem co się w dużych wyprawia.-- -
No awantury o szczepienia też widziałam. W internecie. Ale nigdy nikt mi w twarz nie wykrzyczał (ani nawet nie powiedział) że jestem głupia bo Huga nie szczepie.
A dzisiaj właśnie się dowiedziałam, zem głupia bo wyszłam z psem w godzinach seniorów (gość chyba myśli że od 10-12 jest królem świata i kosmosu 🤷) oraz że nie mam rękawiczek 🤦🏼♀️-- -
Ewa, ja panikuję trochę. Wewnętrznie, bo się po prostu boję. Wiem, że to nie minie i boję się, czy nie trafi na mojego tatę, mamę, na mnie, bo swoje schorzenia też mam i cholera wie... Aaaale - właśnie ze względu na to, że się boję czytam tylko SPRAWDZONE rzeczy. Sprawdzam raz na jakiś czas stronę WHO, stronę CDC, nie patrzę na statystyki, bo wtedy znowu się denerwuję. Przestrzegam zasad, o jakich mówi ten lekarz - sen, sport, zdrowa dieta. To jest coś, co realnie mogę zrobić. Nie łażę bez potrzeby do sklepu, dbam o to, żeby rodzice mieli zakupy i nie musieli wychodzić. I nic innego tak naprawdę nie mogę zrobić, bo co? Nie wymyślę leku ani szczepionki, nie powstrzymam zachorowań, ba, nawet mnie może trafić jak będę miała pecha. I tyle.--
-
No ja awanturę o papier znam tylko z filmików co na mess mi koleżanki wysłały i to nie były polskie filmiki. Natomiast lepsza wojna o papier niż wpadanie w paranoję i dyskryminowanie nieszczepionych dzieci. Jeszcze bym zrozumiała, w dobie zbliżającej się epidemii np. Odry. A u nas pojawia się kilka, kilkadziesiąt osób chorych i się zaczyna.--
-
Figa o sytuacji we Włoszech to raczej nie masz pojęcia z całym szacunkiem..mówiąc o odwrocie..
3 tyg temu rozmawiając z jedną siorką sama narzekałam, że tak mało testów u nas robią i że nie każdemu na co siorka mówiła, że u nich to samo. Owszem ogólnie dużo więcej ich robili i robią ale też NIE KAŻDEMU.
I nie wierzylabym tak w ich statystyki bo też są niedokładne tzn nie opierała się na nich.
Jedna siorka mówiła, że sytuacja jest taka że chociażby w miejscowości obok starsi, chorzy ludzie jak już jest zła sytuacja tzn pogarsza się im nie chcą iść do szpitali. Jak pójdziesz nikt Cię nie odwiedzi, jeśli nie daj Boże umrzesz to ostatni raz widziales swoich bliskich kiedy zabierała Cię karetka. I jeszcze jedno starsi ludzie teraz już nie chcą iść do szpitala wola umrzeć w domu bo mówią że chociaż więcej młodych może mieć szansę przeżyć jeśli oni nie zajmą miejsca w szpitalu. I co istotne tych chorych , którzy umarli w domu nie wlicza się do statystyk.--
, 
-
Myślę, że nie ma się co kłócić -ważne, żeby nie zarażać innych i chronić siebie przed zarażeniem. A jakie to przyniesie efekty i czy przyniesie efekty do końca kwietnia się przekonamy.--
[/url]
-
Ja mieszkam w lubuskim. Mamy obecnie 60 chorych w całym województwie i 1 013 031 mieszkańców. Procent chorych wynosi na dziś 0,005. Nawet jeśli nie jest realny, to ile może wynieść ten prawdziwy?
Piszesz z pogardą o tych, którzy się po prostu martwią. Nie panikuję, staram się żyć w miarę normalnie w sytuacji, która Nas zastała.
Po pierwsze, mam o kogo się martwić, a po drugie idąc drogą statystyk:
Mieszkam w woj Śląskim
To Twoje województwo
A to moje miasto
Porównaj liczbę ludności w Naszych województwach, zagęszczenie i powierzchnię
a na koniec liczbę przypadków i zgonów.
Moje oczy zwrócone są w tę stronę.
A nad resztą Polski i Świata ubolewam, bo tylko to mogę zrobić...plus zostać w domu, dla dobra swojego i innych. Dla Nikogo nie jest to komfortowa sytuacja, ani mentalnie ani ekonomicznie... -
plus zostać w domu, dla dobra swojego i innych. Dla Nikogo nie jest to komfortowa sytuacja, ani mentalnie ani ekonomicznie...
Tak na pierwsze i "no nie" na drugie... Ja miałam straszny kryzys w ostatnich dniach. Ale trudno, poprawić koronę, przeczytać dobrą książkę, posadzić kwiatki - tyle mogę zrobić...-- -
Figa tylko te dane właśnie są takie jak pisałam..
Mówi się tylko, że w Chinach nie są prawdziwe.
A naprawdę różnie z tym bywa, nawet w Polsce.
I sami lekarze o tym mówią.--, -
To wychodzi na to, że jestem stuknięta, bo każde zakupy dezynfekuje, każdy produkt z osobna, a owoce i warzywa myje płynem do naczyń Szczerze, to mnie to wkurza, ale czuję wtedy spokój psychiczny, że mam czyściutkie produkty ;p Ogólnie się sytuacja nie stresuje, bo nie mam tv i nie czytam o tym, ale staram się zminimalizować ryzyko do 0,ze względu na mój stan zdrowia. Wolę nie kusić losu, bo nie wiem, czy przy moich chorobach bym z tego wyszła.
A co do siedzenia na tyłku - nigdy nie czułam się lepiej, na prawdę. Tak się cieszę, że mogę w domu siedzieć, nigdzie nie chodzić i odpoczywać, że nawet sobie nie wyobrażacie. Jak jest ciepło, to siedzimy sobie na balkonie i wszyscy są szczęśliwi. Zobaczymy, jak będzie dalej--
-
Bosz.a co z tymi co nie maja przeciwcial? Beda kiblowac w domu latami????--;
-
Nie wiem co to było, mnie teraz się otwiera stronka homeimprovement...
Ewa, przeczytałam w końcu tekst o sytuacji w Szwecji. I ma to ręce i nogi. Ale Szwedzi są innym społeczeństwem, przy środkowoeuropejskiej, zwłaszcza polskiej fantaxjii, niewykonalne. Tzn. miejsc na cmentarzach zbyt szybko by zabrakło.
Ale tym bardziej widać jak nasz kraj "się przygotowywał miesiącami". Szwedzi podstawówki i przedszkola maja otwarte, żeby lekarze i producenci mogli pracować. ale już maja przygotowany program na wypadek, jeśli jednak zamknąć je trzeba będzie. U Niemców tez jest program opieki nad dziećmi służb medycznych - szkoły zamknięte ale konkretne dzieci maja zapewnioną opiekę, żeby rodzic mógł ratować ludzi... A u nas zawsze od dupy strony i "jakoś to będzie"...-- -
Figa, a dlaczego liczysz całą populację danego kraju? Toż to o niczym w tej chwili Ci nie powie bo nie masz danych na temat tego co z pozostała pula ludzi, którzy nie zachorowali.
Aby oszacować śmiertelność bierze się pod uwagę zarazaonych i zmarłych więc nie rozumiem sensu tych procentów.
Jeszcze jedno. Zakładając nawet 1% z naszego prawie 40 milionowego społeczeństwa to zejście 400 tys ludzi. Jeśli dobrze liczę... A sam Wrocław ma ok 650 tys. Więc dla mnie to całkiem sporo jak na krótki okres czasu. Nie licząc tych co zejdą bo nie dostaną pomoc u na czas przez przepełnione szpitale lub zarażony personel.--
-
Jadnak nie chce mi się walczyć z wiatrakami. :)
Wybaczcie, że się wtrąciłam w Waszą dyskusję.
Pa!-- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś." -
To nie walcz tylko dyskutuj. Najlepszy w statystykach jest nasz rząd. Tych w zakrzywianiu rzeczywistości i odpowiednim księgowaniu nikt nie pokona bo przecież żyjemy na "zielonej wyspie"
Odnośnie paszportów immunologicznych. W Monachium już wprowadzają możliwość zbadania przeciwciał. Nie powiem, sama chętnie dowiedziałaby się czy to już przeszłam. Tylko pewnie widząc jak mało testujemy jutro przedyskutują zamknięcie granic z Polska i nawet tam nie wyjadę.-- -
Na razie zgonów oficjalnych koło 100. Ja wiem, że ludzie chorują i umierają z różnych powodów. Ilość zgonów wszystkich w 2018 - 414 tys. Teraz nam się bilans zwiększy. I z powodu korony i z powodu braku dostępu do lekarzy innych specjalności. Ale o tym się dowiemy za 2 lata, jak się GUS postara...
Gabcia, jak wyjedziesz to wrócisz na dwutygodnik we zamknięcie.
Szwedzi też pracują nad testami na przeciwciała. U nas do tego droga daleka, choć też pracują. Ale znając system nawet jeśli takie powstaną to będą tylko dla wybranych.
Dziś kolejny ciekawy dzień "stanowienia prawa". W nowej "tarczy" dokładają kolejne 14 dni opieki. I tak nam będą stać po 2 tygodnie co 2 tygodnie pisząc co rusz nowe ustawy. I nadal będziemy trwać w absurdzie- 9 latek na prawie sam w domu i 17 latek z mandatem za kupienie chleba bez mamy...
-- -
U nas ostatnio rodzice wysłali 10ciokatke po chleb i 300 zł.
W ogóle te "cenniki" mało ujednolicone. Bo tak. Znajomi mojej koleżanki dostali po 100 zł mandatu za łowienie ryb w parku. Nie za łowienie tylko za ten park. Koleżanka moja za wejście z psem do parku, tylko została spisana. W innym mieście mój znajomy za wejście z psem do parku 500 zł. Wczoraj wzięłam psa "pasierbicy" gdy szłam. Mojej mamie zanieść artykuły to się troszkę zastanawiałam czy idę miejscami dozwolonymi 😁.-- -
Kolejne 14?kibluhemy do konca kwietnia?--;
-
Ewa, kiblujemy do wakacji. I tak nam będą wydłużać i wydłużać. Szkoły miały zapowiedziane że połowa maja to najwcześniej.
A zaraz wystąpi Morawiecki w sejmie i będzie mówił o wyborach, o tym że dajemy radę. Poczta dostanie uprawnienia do otwierania korespondencji urzędowej celem wysyłania jej skanem. Tylko po co? To nie możemy wprowadzić po prostu elektronicznego obiegu dokumentów?
A przy roznoszeniu pakietów wyborczych będzie pracować wojsko, bo sie listonosze nie wyrobią.
I możemy się jednak spodziewać blokad drog...-- -
kiedy blokady drog?
Treść doklejona: 06.04.20 10:00
skad takie info? masz linka?--; -
Morawiecki przemawiał. Szczyt zachorowań szacują na maj/czerwiec.
Cisza na temat egzaminów, matur, szkoły...
Nie mamy sprzętu, musimy poddać się kolejnym rygorom.
Chyba zaczynam rozumieć szwedzki system. Tam chociaż gospodarka funkcjonuje. Z naszej nie będzie czego zbierać.
Co do dróg. To nadal przypuszczenia, na podstawie informacji których rząd oczekuje od firm państwowych. Na razie tylko tyle...-- -
Jak coś nowego wprowadzą to przed samymi świętami, albo po, jeśli rzeczywiście ten szczyt zachorowań dopiero na maj/czerwiec.
-
Mogliby poblokować drogi na święta. Bo naród głupi. nie dosyć, że w tym tygodniu ruszy do sklepów po żur i białą kiełbę to jeszcze w święta pochodzi do kościółka [cóż że 50 osób], potem pobiegnie radośnie pościskać się świątecznie z rodziną i pochłonąć sałatkę warzywną. wzrost zachorowań drastyczny - za 2 tygodnie START
-
Karakal, masz rację. To bardzo realny scenariusz i dlatego bym się tym blokadom nie dziwiła. Tylko wtedy wojsko wylezie, bo policji mamy za mało...--
-
a i z ludzi nie bedzie czego zbierac. proponuje kiblowac w 3 scianach pol roku. odpornosc zero, gosapodarka zero, ludzie poumieraja na raki itd, nie bedzie, ba juz nie ma diagnostyki, profilaktyki. aqle nie - korona zbiera smiertelne zniwo...--;
-
Mnie jest wszystko jedno kto wyjdzie. szczerze. szkoda tylko, że podejście narodu jest takie a nie inne, co zresztą widać na forum jak różnimy się w opiniach i podejściu do tematu.
niewątpliwie cała ta sytuacja przyniesie i tak wymierne korzyści. okazuje się, że jednak da się pracować w home office i nikt z tego powodu nie traci. piszę na swoim przykładzie. a jeszcze rok temu jak kolega zaproponował takie wyjście bo mieszka sam i czekał na ważnego kuriera to były mecyje na całą firmę. ludzie w mojej firmie w końcu zaczęłi pracować w obawie przed utratą pracy a nie się tylko opierdalać wołając o podwyżki.
z mniej radosnych obserwacji - okazało się że nie uwielbiam mojej teściowej jak mi się wcześniej wydawało :)
Treść doklejona: 06.04.20 11:10
ewa, Twoje podejście odczytuję jako - a niech umrze jak najwięcej ludzi. może i podejście jest dobre. Ziemia się oczyści, pozbędzie się najsłabszych jednostek, odetchnie. jest w tym jakiś sens. ja je rozumiem, serio. nawet popieram. tylko że moje podejście jest takie, że ja nie chcę żeby się okazałao że ja i moja rodzina jest w tej grupie słabych jednostek skazanych na wymarcie akurat teraz. uparcie będę się czepiać życia i unikać zagrożenia ze strony innych ludzi. owszem, może i załapię i umrę, ale przynajmniej nić sobie nie zarzucę, że zaniechałam środków ostrożności. -
Niestety nie wszyscy mogą mieć home office nawet gdyby teoretycznie mogli.
Cholerny problem z opieką nad dziećmi, bo ani zasiłków ani więcej urlopów.
Dzieci zamknięte w domu dostają palmy.
A mapy zakażeń zmieniają się w różne strony. Lubuskie długo szczyciło się niezmienną liczbą 60 zakażonych. A od wczoraj mają 59 ...-- -
Otoz to
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 06.04.20 11:24</span>
Uwazam, ze powinien byc jakis sensowny plan powrotu do normalnosci - odizolowania chorych i zagrozonych, diagnostyka w szpitalach - tam sa wylegarnie wirusa. Byc moze noszenie maseczek, zachowanie odstepu, ale powolne wracanie do zycia.
Ja mam akurat HO, na razie nie ma zwolnien. Ale kt wie co bedzie jak to potrwa jeszcze miesiac, dwa, trzy?
Co maja powiedziec ludzie, ktorzy maja zaklady uslugowe - wszystko zamkniete.
Mnie ostatanio pobolewal zab, i co teraz jak sie rozkreci? To tylko zab, a jak ktos odkryje guzka itd? Wszystko pozamykane.
Gdzie w ogole kobiety maja rodzic, jak oddzialy poloznicze tez zamykane.
Wszyscy tylko zyja korona, boja sie korony, i mysla chyba, ze jak nawet nas w domu pol roku potrzymaja to zagrozenie zniknie. a guzik. z ta korona trezba bedzie nauczyc sie zyc. Niektorzy wierza, ze szepionke wymysla do konca roku. A jak nie? Poza tym taka nieprzebadana szczepionka dlugotermnowo - no ja sama nie wiem, czy bede chciala sie zaszczepic. Chociaz chciala nie chciala - beda nas kluc sila.
Jak sie zacznie bezrobocie na szeroka skale to zaczna sie napady, wlamania, ludzie w walce o przetrwanie i jedzenie beda walczyc. Jak kiedys, w gulagach. Ludzie stana sie wilkami.--; -
Karolciat, wojska też mało. mój miał w czerwcu zaczynać wot a najdalej za 2 lat przejść na zawodowego bo ludzi potrzebują praktycznie na gwałt [nie ma zasadniczej służby to nie ma mięsa armatniego i teraz wojsko musi być atrakcyjne żeby byli chętni], a tu dupa. do kompletu wczoraj 20 terytorialsów ucierpiało w wypadku niedaleko mnie bo jakiś typ wymusił pierwszeństwo na ciężarówce wojskowej..
-
We Włoszech już jest fala włamań i kradzieży.
nawet jak przetrwamy jeszcze 2 miesiące w takim rygorze to problem wirusa wróci na jesień i co znowu zamkniemy szkoły? -
ja chcę do Szwecji!
kwarantanna do czerwca u nas. fala kradzieży będzie u nas szybciej jak we Włoszech.... -
Skad wiesz ze do czerwca?--;
-
morawiecki w sejmie mówił.
-
Eldfiko, pisz na biezqaco, ja nawet nie wiem gdzie ty tego sluchasz--;
-
Na onecie np. jest relacja na bieżąco.
-
dokładnie, na onecie jest na żywo.
gowin podał się do dymisji... coraz lepiej jest... -
Mój mąż ma chorą matkę - pacjent onkologiczny.
Był u niej 2 tygodnie temu - wstawala do wc, na posilki itp. Od 3 dni nie wstaje, nie je (co zje, to zwraca). Wczoraj kupa/siku do łóżka... Do szpitala nie chcą jej dać, bo nikt jej nie będzie mógł odwiedzić. Zaden lekarz onkolog na wizytę domową nie przyjedzie - dzis ma ją odwiedzić ublagany rodzinny.
Mąż załamany - matka umiera, a pojechać do niej nie może. Mieszka 150 km od nas - ryzyko wysokiego mandatu za przemieszczanie. Poza tym dzis w necie wyczytalismy, ze w jej powiecie drastyczne rośnie liczba chorych na covid - chcą postawic wojsko na granicach powiatu i nie wpuszczać /wypuszczać nikogo.
Wszyscy gadają o umierających na koronę, a zapomina się o innych chorobach... A w wielu rodzinach rozgrywają się dramaty... -
Marion zdradź nazwę powiatu, którego będzie wojsko strzegło...hmmm
Tak na marginesie, to ja normalnie podróżowałam ostatnio autem do innego województwa... nikt mnie nie trzymał nigdzie.
Wczoraj mój znajomy też pojechał i wrócił...
Da się ;-) -
dokladnie marion. szcezre wspolczuje. dokladnie o to mi chodzi., ze przez ta jebana korone i nastawienie rzadu/rzadow i spoleczenstwa nie da sie zyc. Tylko korona i korona, jakby juz nic poza nia nie istnialo
Treść doklejona: 06.04.20 12:42
--; -
Dziś czytałam, że w powiecie krotoszyńskim takie coś chcą wprowadzić.
marion, ale to Teściowa jest całkiem sama czy jak? Bo sceny naprawdę jak z dramatu...
A z tym przemieszczaniem się to o co chodzi? Przecież nie było żadnego oficjalnego zakazu. -
Marion zdradź nazwę powiatu
Wielkopolska, powiat krotoszyński. My w lubuskim mieszkamy.
Na balkonie suszą już czarna koszula, spodnie ito. W razie co... -
ale to Teściowa jest całkiem sama czy jak?
Nie, nie jest sama. Mieszka z teściem i córką, zieciem i dwójką ich dzieci (18 i 22 lata). Córka wzięła od dzis opiekę na matkę, bo teść sam nie dawał już rady. -
Dziewczyny ale to nie tylko u nas tak.
Nie jesteśmy wyjątkiem.
.
Chyba wszędzie zostały wstrzymane wizyty w poradniach. Jedynie z tego co mąż mówi (pracuje w szpitalu) to poradnia K przyjmuje ciężarne i ortopedia bo założyć czy zdjąć gips, szyć muszą. A tak wszystko zamknięte. Moja mama też tylko tele porada w przychodni kardiologicznej (w grudniu ledwo się wywinęła - była na OIOM-ie kardiologicznym) dodam, że to lubelskie. U nas w podkarpackim w razie w nawet z dzieckiem nigdzie nie pójdziesz bo pediatrzy nie przyjmują -tylko tele porada . Sami lekarze się boją i kto ich zmusi. W razie "tragicznej" sytuacji zostaje tylko sor.--, -
Moja teściowa szuka dentysty, 20 gabinetów i nikt nie chce przyjąć :( A to 200 tysięczne miasto.
marion - tylko, ze w PL na pewnym etapie choroby pacjentów onkologicznych w ogóle nie chcą brać do szpitala, nie tylko w czasie epidemii :( -
mi dzisiaj apteki odmówiły wykonanie maści :/ w ogóle nie przyjmują zleceń na leki robione a moja młoda dostałą takiej alergii że już ma rany aż po łokcie i tylko to wiemy, że jej pomoże
muszę poszukać znajomości może coś po cichu uda się załatwić -
Mrs, Linomag maść próbowałaś? Ostatnio nie miałam recepty na maść robioną, a Dawid wysypany równo. Swędziało, drapał... I w aptece te nasc mi poleciła. Szczerze mówiąc póki co działa lepiej niż te robione...
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 06.04.20 15:13</span>
Marion, a mąż nie może wziąć zaświadczenia od lekarza że to wyższa konieczność? Koleżankę kontrolę zrobili jak akurat do matki chorej jechała i poradzili by se załatwiła taki kwit. Bo w wyższej konieczności jaj to panowie powiedzieli można, się przemieszczać.--
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.