Jaheira: Mnie cały czas interesuje jaka duża była grupa testowa?

Niecałe 2300 dzieci. Ponadto w samych Stanach Zjednoczonych do 19 grudnia podano 7 mln szczepionek w tej grupie wiekowej.

Jaheira: Co to znaczy- być może dawka była za mała

Osoby w wieku 12+ dostają dawkę 30 mikrogramów, dzieci 5-11 dawkę 10 mikrogramów, dla dzieci 6m-5l przetestowano dawkę 3 mikrogramów. Skoro u mniejszych dzieci do 2 roku życia zadziałała, a dla dzieci 2-5 była niewystarczająca, to może zwyczajnie potrzebują większej?

Jaheira: Nie zapala Wam się czerwona lampka? Serio???

A tobie się zapala? Dlaczego?

A z innej beczki.
Czy ktoś próbował, na tą przeutrudniającą życie mgłę mózgową, lek pt ALFARYDYNA?

Poleciła mi go dzisiaj znajoma pielęgniarka.
Że niby pomaga
Ktoś coś więcej może powiedzieć ?

Ja rok temu czy dwa chciałam odroczyć szczepienie Ali to na 6 rok życia, dlatego, że urodziny miała w lutym, a to czas chorobowy itp. lekarz nie miał nic przeciwko, za to pielęgniarka się go pytała czy może mam podpisać odmowę, a na takie szczepieniae mam cały rok ...

obe: bierz neurovit, tak przez 3 m-ce.

pierwsze dni neurovitu to koszmarne samopoczucie, glowę mi rozsadzało i cały czas mdlosci, podobnie moja mama na niego reagowala. Mi neurolog zaleciła przyjąć opakowanie (100szt) i nie przedłużać

Tak. Ja usłyszałam od lekarki po Nopie Dawida, gdy spytałam co z kolejnymi szczepieniami, że mam nadal go szczepić... A gdy dopytałam co jeśli tym razem będzie gorzej i np. będzie warzywem (nop był neurologiczny), usłyszałam "no to będzie warzywem. Ale szczepić go pani musi, żeby mógł wychodzić do ludzi". Żadnego wsparcia, że może na oddziale by go szczepić na wszelki wypadek. No nic...

MrsHyde: pierwsze dni neurovitu to koszmarne samopoczucie, glowę mi rozsadzało i cały czas mdlosci, podobnie moja mama na niego reagowala. Mi neurolog zaleciła przyjąć opakowanie (100szt) i nie przedłużać

To pewnie bardzo osobnicze, brałam i nic mi się nie działo. A koleżanka regularnie od 10 lat bierze i nigdy nie mówiła, że cokolwiek jej się od tego dzieje.
No i 100 szt. to na 3 m-ce kuracja :)

Bierze 3 m-ce, miesiąc przerwy i tak od zawsze. Bada, nie wiem jakie ma poziomy ale ona jest onkologiczna, więc pewnie to inaczej działa. poza tym ma dużo różnych innych lekarstw, więc pewnie ma spore niedobory z każdej strony :(

Neurovit brałam i skutków ubocznych nie zauważyłam. Ale poprawy samopoczucia czy koncentracji też nie. Choć dostałam go na zaburzenia czucia i drętwienie rąk - to może i osłabło trochę.
Ja to się wogóle zastanawiam, czy moje bezsenności i napady leku to efekt przekwitania czy covidu.
w każdym razie przyznałam sama przed sobą, ze nie dam rady bez wsparcia i poszłam po prochy.
na razie od internistki. Jest poprawa. Śpię, nawet jeśli krótko, to jestem bardzie wyspana... Nie budzę się 3x w ciągu 5 godzin...
Napady leku odeszły.
Ale po gastro w lutym muszę zacząć odstawiać, bo się okazało że przy tabletkach nie mogę krwi oddawać.
Więc ledwo poprawiłam hematokryt i hemoglobinę, to się z innego powodu wyautowałam z krwiodawstwa. A brakuje mi tego...

Co do szczepień, moje dzieci przechodziły dobrze.
Na covid szczepić nie zamierzałam, Wojtek od półtora roku nie może przyjąć odry, bo azs w nieustającym natarciu... A alergenów nie umiem ustalić i wyeliminować.
Ale Krysia dopytuje o szczepienie, bo ma dość szkolnych kwarantann.
Zapisałam na listę kolejkową, bo na razie u nas nie ma dawek... Będziemy się zastanawiać, jak przyjdą.

Przy czym ja mam "normalna " przychodnię, nie trzymają się ściśle terminów, pediatra odradza szczepienia w okresie infekcyjnym i w upały...
I nikt nam nigdy nie groził, nie straszył...

ja się wcale nie dziwię, że ruchy antyszczepionkowe takie aktywne, jak sami lekarze dają im paliwo, szczepiąc na masę mimo przeciwwskazań i ignorując wszelkie nopy.
A przekwalifikowanie nop w pop to już kuriozum...

Ale wśród tej większej ilości osób zaszczepionych.. o parę procent.. bo prawie jest poł na pół... patrząc na okres od początku roku.. umarło więcej tych niezaszczepionych.. czyli.. znowu, jesli z większego zbioru umarło mniej osób.. to jaki wniosek ??
jesli chodzi o liczby.. 685 zaszczepionych, z czego 500 z chorobami wspoł.... umarło 185 osob... wieksozść ludzi powyzej 80 lat.. choc są tez 60-70...
tych niezaszczepionych 2010.. z chorobami wspoł 1350.. .czyli te 700 mogło zyc.. czy grypa ich powaliła przypadkeim w tym roku ?? w tej liczbie są ludzie w wieku 44.. 47.. 60 lat ?
Dalej tak sie zastanawiajac nad tym czy tak czy siak zrobić ...a może nic nie robic ? czy witaminę C i D pożerać w większych ilościach ?
Amantadyną leczyc... ?? ale to trzeba wiedziec, keidy i czy mamy covid ? czyli trzeba zrobić test ? czyli jednak te testy sa prawdziwe i faktycznie covid jest ? czy od zawsze stosowana byla amantadyna w czasie przeziębień...? bo ja się nie spotkałam wczesniej z tym lekiem i nei chciałabym w sumie eksperymentowac z tym lekiem.. bo ma szereg skutkow ubocznych...

Figa, to dość logiczne, że że wzrostem liczby zaszczepionych w każdej populacji będzie też rosła liczba pozytywnych wyników testów wśród tych osób. Ważniejsze jest, jak przejdą infekcję w porównaniu do niezaszczepionych. A tutaj już nieco inaczej statystyki wyglądają.

_hydro_: Figa, to dość logiczne, że że wzrostem liczby zaszczepionych w każdej populacji będzie też rosła liczba pozytywnych wyników testów wśród tych osób. Ważniejsze jest, jak przejdą infekcję w porównaniu do niezaszczepionych. A tutaj już nieco inaczej statystyki wyglądają.

I jeszcze jedno - niezaszczepieni boją się testów jak diabeł święconej wody ;)

Ja natomiast zauważam zupełnie odwrotną tendencję. Wielu zaszczepionych czuje się zupełnie bezkarnie. Nie robią testów, nie noszą maseczek, ale trudno się dziwić. Gdy wprowadzano szczepionki, obiecywano że będą chroniły przed zarażeniem. No cóż...

Figuś, czytasz w ogóle to co linkujesz? Średnia dobowa zgonów na covid w Izraelu to 7 osób.

W Poslce wszystkie dane sa niewiarygodne. Ilosc zachorowan (coraz rzadziej sie chorzy testuja, nie maja ochoty isc na 2 tygodnie na izolacje a bliscy na 3 tygodnie kwarantanny - no chyba ze sie juz cos zmienilo). Liczby zgonow - tez nie wiadomo. Znane byly przypadki, ze osoby z wypadkow umieraly na covid bo akurat mialy wirusa w dniu smierci. No takie to.

A ile wam płacą w takim razie za rozpowszechnianie kłamstw? Serio, rzygać się chce czytając wciąż te same bzdury. Gdzie płacą 1500 za zgon na covid? Poproszę adres, dam siostrze, bo widać frajerka z niej straszna, dwa lata pracy jako lekarz w covidowym szpitalu i na oczy tej kasy nie widziala.

Mój teść miał zator w płucach, zemdlał na ulicy. Pogotowie nie robiło problemów z zabraniem do szpitala na dalszą diagnostykę. Nie wiem skąd te "sąsiadki trafiają na takie przypadki. Ma ponad 80 lat i mimo kwalifikacji, o której piszesz nikt go nie uśmiercił, żyje.

Jego siostrę lat ponad 90 przechodząca covid w domu pogotowie chciało zabrać, wręcz nalegali ale ona sama nie chciała.

Treść doklejona: 18.01.22 15:42
Figa, poczytaj raczej o aferze z Pegazusem, tu znajdziesz więcej wątków do roztrząsania i dochodzenia.

Na oczy nie widziała tej kasy, ciekawe 🤔🤔
To na oficjalnej stronie są podane informacje ale nie, figa pewnie to zmyśliła 😂😂

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 18.01.22 16:41</span>
Siostrzenicy męża zmarła babcia, przyjechała karetka i chcieli jej covid wpisać jak przyczynę śmierci 😂😂
Wnuczka oczywiscie się nie zgodziła bo nawet babcia testu nie miała robionego!
Przykładów wokół jest mnóstwo.
Pytacie by podać fakty z autopsji, ale jeśli się je podaje to nagle wychodzi ze ktoś kłamie.
Teraz eksperymenty na dzieciach 🙄🙄, z całego serca współczuję tym dzieciom 😥

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 18.01.22 16:44</span>
Co do szczepień, u mnie w pracy większość się zaszczepiła by móc podróżować, kolejne bo " wcześniej czy później i tak będziemy musieli się wszyscy zaszczepić "
Najlepsze było stwierdzenie" bo taka moda teraz " 🙉🙉

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 18.01.22 17:16</span>
Hydro, zabłysłas.
Trzeba to przyznać

_figa: Przecież to oficjalne informacje

Przepraszam, gdzie tam jest napisane o wypłacie 1500 zł za zgon na covid? Bo nie widzę. Kolejny raz polecam naukę czytania ze zrozumieniem.
A dodatki covidowe za pracę z narażeniem własnego zdrowia tak was bolą? To zapraszam, jesteście wszystkie tutaj takie mądre, oczytane, samodzielnie (hahaha) myślące. Medycynę skończycie raz dwa i też będziecie trzepac kasę.
Lekarze waszym zdaniem mają pracowac za darmo? Serio? Brak słów.
Najśmieszniejsze jest to, że jak przyjdzie co do czego to i tak biegniecie po pomoc do tej jakże znienawidzonej przez was ochrony zdrowia. Jakoś tak niehonorowo 😝

Wiesz Hydro, jeśli chory dłużej przebywa w szpitalu może wyjdzie i więcej niż 1500 za zgon, bo zdaje się, że dodatek jest doliczany godzinowo.
Ale to nie ja pisałam o tej kwocie jakbyś nie zauważyła. Dodatki covid-owe jednakże zepsuły opinię lekarzom, a ona i tak nie była zbyt dobra... Sami chcieli chyba być lekarzami i zawsze w jakiś sposób są narażeni bardziej niż inne grupy zawodowe na kontakt z patogenami. Dlaczego tylko z tego jednego koronawirusa czerpią profity??? Czemu nie mają np. dodatków za grypę? Też bywa śmiertelna

Treść doklejona: 18.01.22 19:43
Ludzie nie są już tak głupi jakby się niektórym wydawało.

Sama mam wielostronicową instrukcję leczenia covida. Całe biuro ma i część osób już skorzystała. Teleporada to leczenie paracetamolem i wezwanie karetki gdy stan się pogorszy. Znam wiele zaszczepionych osób które zachorowały, znam też niezaszczepione. I wiem że jest problem by uzyskać pomoc od lekarzy.

Przykro się to wszystko czyta. Przykro, że zamiast w obliczu pandemii, utrudnień w codziennym funkcjonowaniu, tak drastycznej zmianie w podejściu do życia rodzinnego, towarzyskiego, w dobie coraz większej liczby samobójstw i ogromnej fali depresji COVID stał się tematem, który podzielił ludzi na tych, którzy „wierzą we wszystko co widzą w telewizji” i „foliarzy”

Jestem zaszczepiona, ja, mój mąż, moje starsze dziecko, moi rodzice, rodzeństwo i 90% ludzi z mojego otoczenia. Jestem jedyną zaszczepioną osobą w gronie całej mojej rodziny i przyjaciół, która pomimo szczepienia przeszła COVID. Zaraziłam się nim tuż przed przyjęciem III dawki. Przeszłam łagodnie, nawet bardzo, z objawami z zatok i utratą węchu, smaku oraz … hmmm … momentami pamięci. Minęły 4 tygodnie od pozytywnego testu i wciąż odczuwam problemy z powonieniem, koncentracją, mam straszną zadyszkę po wejściu na kilka schodów, czy podczas rozmowy przez telefon kiedy spaceruję momentami mnie zatyka. To tyle. Tylko tyle i aż tyle, ale na pewno biorąc pod uwagę moich bliskich, którzy przez COVID odeszli z tego świata to jestem szczęściarą. Dwie młode osoby 33 i 49 lat - zdrowe bez chorób współistniejących - zmarły tylko z powodu zakrzepicy spowodowanej COVIDEM. Dwie osoby starsze, powyżej 80 lat, zmarły przy okazji chorób współistniejących, tak w karcie zgonu jest wspomniany COVID. Dwie osoby starsze, powyżej 80 lat, zmarły z innych powodów. Także z teorią o wpisywaniu COVID w każdą kartę zgonu się ABSOLUTNIE nie zgadzam.

Pochodzę z rodziny lekarzy - tak, to prawda, że mają płacone dodatki za opiekę nad osobą chorą na COVID. Nie, to nie jest prawda, że dostają 1500 zł za zgon z powodu COVID, chyba, że ojciec tak świetnie się kryje z zarobkami. A odszedł mu już nie jeden pacjent

Nie rozumiem dlaczego tak łatwo przychodzi szargać dobrym imieniem ludzi, którzy naprawdę ciężko harują na oddziałach. Wiem, że w POZ pewnie funkcjonuje to różnie.

Ja akurat na swoj absolutnie narzekać nie mogę - zadzwoniłam w sprawie objawow, miałam teleporadę, lekarz pytał, czy czuję, że powinnam się mu pokazać. Oczywiście powiedziałam, że nie ma takiej potrzeby. Sam z siebie zadzwonił do mnie po 4 dniach, aby dopytać jak się czuję. A w dniu kiedy dzwonił zdjąć mi kwarantannę prosił, abym pokazała się za około 10 dni, bo chciałby mnie przebadać i dać mi skierowania na badania, bo mimo łagodnej wersji choroby nigdy nie wiadomo, jak tam to wygląda, stad dostałam skierowanie na RTG klatki piersiowej i zalecenie wykonania USG serca + badania krwi i moczu. Dodam, że to POZ w mieście 60 tys. mieszkańców. I nie jest to miasto, z którego pochodzę, żeby nie było zaraz, że pewnie jestem traktowana inaczej, bo ojciec jest lekarzem.

Ja wiem jak dziś wyglada świat, ale mam wrażenie, że on wyglądał już syfiaście jeszcze przed COVIDEM. Tylko teraz po prostu wylazły te wszystkie braki. Ale jednocześnie nie umiem trochę pogodzić się z tym, że zrobiło czarno-biało i nie ma nic pomiędzy. Nie ma opcji wahania się, szukania odpowiedzi. Albo jesteś „antyszczepem”, albo „trujesz siebie i swoje dzieci eksperymentalnym syfem”.


P.S. Podczas teleporady otrzymałam - steryd do nosa, bo miałam w nim obrzęk, lek antyhistaminowy, krople Mucosolvan do inhalacji oraz zalecenie paracetamolu w razie nasilonego boli głowy.

A dodatki covidowe za pracę z narażeniem własnego zdrowia

moja koleżanka pielegniarka na oiomie covidowym w wypłacie miałą 100zł dodatku i było to JEDNORAZOWO przy wiosennej fali jak pracowali ponad siły bo ludzi rozłożyło, a jej kuzyn lekarz, ciągle na pierwszym froncie, za roczną walkę z pandemią dostał nagrodę, 1000zł

karolajnas: Nie rozumiem dlaczego tak łatwo przychodzi szargać dobrym imieniem ludzi, którzy naprawdę ciężko harują na oddziałach.

Ja jestem przerażona. Najwięcej do powiedzenia mają ludzie, którzy tak naprawdę nie wiedzą nic o tym, jaka to praca. Z czym się wiąże. Nie wiedzą lub celowo ignorują, że po tej drugiej stronie też są ludzie. I to wcale nie jest nowe zjawisko, na tym forum przecież od lat są osoby, które jeżdżą po lekarzach przy każdej okazji, choć same mają braki w elementarnej wiedzy. Nie żebym sama miała tylko dobre doświadczenia. Nasz system opieki zdrowotnej leży od dawna i wszyscy to wiemy. Ale, do cholery, czy to powód, żeby obwiniać o wszystko ludzi z ochrony zdrowia? Nie macie prawa.

Niektóre z was tutaj są tak zaślepione, że nie widzą własnej ignorancji. Marion oburzona, że personel Instytutu Onkologii śmiał zwrócić uwagę jej mężowi, że nie ma szczepień (tak, zwrócić uwagę, bo w opis "z ryjem do pacjenta" nigdy nie uwierzę, mój mąż jest pacjentem Instytutu od paru lat i tak profesjonalnego i uprzejmego personelu, jak tam, nie ma nigdzie). A może by tak wyjrzeć poza czubek własnego nosa i pojąć prostą rzecz, że w tym właśnie Instytucie leczą się tysiące ciężko chorych ludzi i to właśnie w takim miejscu trzeba zrobić absolutnie wszystko, żeby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się tam wirusa? No ale Marion to nie obchodzi, jej wzrok przecież nie sięga tak daleko. Jak to jest, nienawidzić lekarzy, podważać ich wiedzę, kompetencje, ale mimo to korzystać z ich usług? To musi być cholernie niekomfortowe, prosić o pomoc ludzi, którymi się tak gardzi. Współczuję.

Przerazajace jest to jak mocno covid wplywa na Wasze opinie. Ciezko sie czyta jak jedna strona probuje udowodnic swoje racje drugiej, a wrecz wyzywac i obrazac. Ja nie jestem zaszczepiona i czuje sie szkalowana, zestresowana i nie umiem na dzien dzisiejszy sie przyznac w wiekszym gronie, ze jestem niezaszczepiona bo zostaje wrzucona do wora ‚antyszczpionkowcow’, idiotow, ignorantow etc. Nie umiem podjac decyzji o szczepieniu bo to co slysze jest tak rozbiezne, ze ciezko mi stwerdzic jak postepowac. Z racji staran odwiedzam lekarzy i zaden z nich nigdy nie powiedzial mi, ze szczepienie jest calkowicie bezpieczne. Do dzis nie rozumiem dlaczego ozdrowieniec ma niby gorsza odpornosc niz osoba zaszczepiona. Gdy slysze o 4 dawce to od razu mysle sobie, ze chyba nie taka jest idea szczepionki? 4 dawki w ciagu 1,5 roku jak w Izraelu? I to ma byc rozwiazanie? Chcialabym zeby to ublizanie sie skonczylo i to z obu stron!a To jaka prace wykonuja medycy w tych czasach jest nie do ogarniecia! To jest poswiecenie i dziekuje im za to! Przykre jest ze mimo to musza sie jeszcze mierzyc z krytyka czy idiotycznymi komentarzami, ze robia na tym kase.

No, wystarczy podejrzenie Covida i medykom przysługuje dodatek - czyżby dlatego każdemu robią po kilka testów niezależnie od tego czy przychodzi leczyć covida czy raka czy zawał?


Ten dodatek stwarza ogromne pole do nadużyć i być może tłumaczy tę dziwnie wysoką liczbę covidowych zgonów w Polsce - bo z tego co mi wiadomo dolicza się u nas do nich również zmarłych z covidem a nie tylko na covid.

Treść doklejona: 19.01.22 16:21
Dziękuję Manamana za komentarz - cieszę się, że są tu osoby, które widzą i czują. Pozdrawiam:)