AniuM masz racje klasy sportowe to duzy obowiazek...moim zdaniem za duzy jak na tak male dzieci...znam z autopsji...niestety...w podstawowce trenowalam pilke reczna...do dzis nie mam o niej zielonego pojecia (modlilam sie na boisku zeby pilki nie zlapac, bo nie wiedzialam co dalej z nia zrobic:)...a to dlatego ze serca w ogole do tego sportu nie mialam...a wygladalo to mniej wiecej tak: co roku oboz sportowy...obowiazkowo...(nie ma ze brak kasy, czy inne plany) :( treningi w weekendy i chyba ze 3 czy 4 razy w tygodniu po 2 godziny w trakcie lekcji...na hale sportowa musialysmy chodzic...wyjazdy na mecze to i zaleglosci w nauce...masakra jakas totalna...a ile problemow mialam zeby sie z tej klasy wydostac...a trafilam do niej przez pomylke...ale i na wlasne zyczenie...w 3 klasie lataly jakies malolaty i zapisy zbieraly...no i sie zglosilam :P po rozmowie z mama stwierdzilam jednak ze to nie dla mnie...i mama nie poszla na zebranie w tej sprawie...no i 4 klasa, poczatek roku a ja w nowej klasie...:(
ja to chyba uciekam sie porzadnie wymoczyc w wannie...ostatnio to tylko pod prysznic wskakuje...wiec dzis moze podaruje sobie odrobine relaksu hehe:)
Dzisiaj idę rozmawiać z lekarzem jak ona widzi Jakuba a zajęcia...sama byłam w szoku że tak długo, ale młodemu się nie nudzi bynajmniej i z tego co mówił nie narzeka. Martwiłam się czy oceny które dostaje liczą się normalnie do klasyfikacji i koleżanka nauczycielka mnie uspokoiła, ze tak, szpital przekazuje do szkoły i normalnie będą liczone, Jakuba też to cieszy bo zbiera póki co same 5 :D I w sprawie przepustki też będę rozmawiać.
no a ja musze jechac z mama do miasta nie lubie za bardzo tego bo moja mama lubi połązic a ja nie powiem ze nie ale z Pietruszka nie mam za bardzo jak mam nadzieje ze szybko załatwi wszystko a piotrusia przekupimy wafelkiem od lodów i rurka z kremem zeby ładnie we wózku siedział
Ciacho u mnie przekupywanie wafelkiem już się nie sprawdza, młody zobaczy że loda nie ma i zaraz ci wypomni że"nie ma mnam,mnam" , a jak ja mam i chcę spokojnie zjeśc to on dostaje swojego rożka i cisza na dobre 30 minut :D
hahah to Hubercik sprytny jest nasz sie jeszcze zadowoli wafelkiem moze dlatego ze on nie zna smaku loda aaa rurki z kremem mamy takie fajne cieniutkie do raczki w sam raz,zawsze mu tam troche skubne btw on jeszcze spi od 11,15
Oczka bez zmian na 1 lekka przetoka na 2 mały krwiaczek ale samo powinno się wchłonąć - nie panikować za miesiąc kontrol. Właściwie nie jest ani lepiej ani gorzej :) Antosia jak zasnęła gdy wsiedliśmy do auta tak przed chwilką się obudziła już w domu. Biedna wymordowana ale dzielna baba :)
witajcie wieczornie... a co tu taka cisza??? Aga gdzie ty?? leniuchujesz czy jak? Iza Jemma mam nadzieje ze chlopaki maja sie lepiej.... And w sumie takie wiadomosci to calkiem dobre wiadomosci. dzielna Toska...
ja wlasnie sie bycze bo jutro orka dzialkowa. R siedzi i jakies rubryczki sprawdza i uzupelnia, dzieciaki spia wiec pelen relax :)
wiecie co... tak sie zastanawiam czy ja jestem nienormalna czy swiat zwariowal. sadzicie ze to norma standard i co tylko aby dziewcyznka w 3klasie podstawowej uzywala prostownicy i srodkow prostujacych wlosy?? kurcze mi sie wydaje ze to ciut wczesnie ale moze ja jakas idealistka jestem?
Ania jak na mój gust to zdecydowanie za wczesnie , to co w szóstej już trwała a do liceum to już z silikonowym biustem poleci. Dla mnie to im dłużej trwa dzieciństwo tym lepiej, fakt jak sa jakieś imprezy w szkole i wymaga tego sytacja to loczki czy też proste włoski ale zeby tak , to nie. Ja kończę robić kolację potem filmik i spadam do wyra.
Ciacho mój uwielbia lody szczególnie na spacerku , a ja uwielbiam ludzi którzy gapią się jak np dziś, bo mój w spodenkach 3/4 krótki rękaw i lód w dłoni a co niektóre dzieci grube bluzy i rodzic jeszcze kórtkę trzymał a przecież skwar dziś nieziemski był
Ania zaczęła prostować włosy rok temu. po ścięciu zaczęły jej się mocno i różnie kręcić a to było jedyne wyjście by jakoś wyglądała. Prostuje je jak ma coś ważnego a na co dzień i tak związuje. W wakacje nałożyłam jej szamponetkę - ma ją do dziś :/ Cholera miała zejść po 6-8 myciach i nie zlazła. Pomalowała się kilka razy ale dostała zrypki i na tym skończyła takie eksperymenty :)
Aniu jak dla mnie to też dobra wiadomość - bo nie jest gorzej. Gdyby było nie tak nie miałabym być na kontroli za m-c ale za tydz czy dwa - tak jak jeździłam na początku
Hoga jak po rozmowach z lekarzami??? u nas Krzysko tez dzisiaj na krotki rekaw a widzialam dzieciaki w bluzach polarowych a mniejsze spiace przykryte cieplymi kocami jeszcze... oczywiscie sasiadki sie pytaly czy chociaz mi sie dzieci nie rozchoruja ale chyba moje spojrzenie wystarczylo bo szybka zmiana tematu byla :D
Jasne ze nie dam rady poczytac tyle postów, no ale mam nadzieje ze wszystko ok.Ja teraz zmagam sie z żelazkiem, oj ale mi was brakowalo i brakuje nadal, bo rzadko zaglądam.
Ania no niestety znam to :D tyle że u nas mocny wiatr ale i tak moi ganiali w krótkim rękawku ja zresztą też, Tosia miała cienka bluzę ze względu na kaptur bo nie chciałam jej czapy zakładać
mi wczoraj ten wiatr na dzialce niezle dal popalic... dobrze ze mialam chustke bo bym chyba wlosow nie rozczesala ani nie domyla od piachu. no i plecy uskwarzone... jutro nie dosc ze wysoki filtr to jeszcze chyba sobie pieluche zarzuce tetrowa zeby mnie nie usmazylo bardziej :P ojjj dobrze ze nikt znajomy tamtedy nie chodzi
Aniu, pewnie będziesz mega sexi wyglądac w tej chuście na głowie pielusze tetrowej na plecach A jak było dzisiaj na "siłowni", też tyle godzin kopałaś (czy to tak sie robi na działce)?
Jemma zrobilam sobie dzien przerwy bo musialam do banku sie smignac i zakupy mamie zrobic. jutro jade znwou na 7godzin... ja nie kopie tylko zagrabiam to co facio kuniem zoral no i niestety zielsko wyrywam a perz i inne chwasty mega sie rozrosly wiec nie jest tego malo... a co do wygladu to R jak mnie zobaczyl w stroju bojowym wczoraj (przyjechal po mnie po pracy) to tak parsknal ze myslalam ze ubije normalnie :P
Ewa za inne brał 30 zł i jestem jego stałym klientem-dla mnie wział duzo,tym bardziej ze to nie jest jakis jedyny tłumacz angielskiego ja rozumiem ze norweski wizał 200 zł ale w okolicy nie ma zadnego i musiałam jechac do niego 50 km
nie no jakies przerwy zeby sie napic czy zjesc sobie robilam takie po 5-10min... tez myslalam ze nie dam rady ale uwierz mi - wymeczenie fizycznie nagradza mi super odpoczynek psychiczny od dzieciakow ja wczoraj przerobilam rozne pozycje siegania po zielsko - chylajac sie, kucajac, kleczac a ostatnia godzina to siedzac na skibie piachu :P
wiecie... dzialke mama obrabia od 20lat. przez te wszystkie lata bylam raz podlewac jak sie szlauch zepsol i konewka trzeba bylo nosic, raz na pieleniu i dopiero teraz jakas taka grubsza robota...
Ciacho ja musialam bo to dla sis do stanow bylo, nikt mi nic nie mowil o miedzynarodowym, moze gdyby ona sama poszla to byloby inaczej...
Jemma heheheh dooobre z tym wyrwij chwasta :D ale wiesz serio - ja rzadko mam szanse pobyc bez dzieci i raczej nie dluzej niz 2-3godz daltego dla mnie to super odskocznia wczoraj byla... jutro mama proponowala ze Krzysia wezmiemy i ona razem pojedzie to chociaz mi razniej bedzie ale podziekowalam :P
JEMMA NO JASNE ,wiadomo szukam innej roboty,ale w sumie teraz mi to odpowiada,bo czasu dlaVEVE mam sporo ,kase swoja tez,M Nnie za bardzo zadowolony bo weekendy sam siedzi ,ale trudno,mòwie mu ze to tymczasowa praca a ja domatorka nigdy nie bylam...