A ja sie staram nie irytować. Bo mój syn pojechał nad zalew i miał być o 20 w domu. Jest 21 a on cielęcym głosem pyta przez telefon " ale o co chooodzi"?
Mnie w nazewnictwie rowniez drazni tylko infantylizm. A tak w ogole moja mama czasami do dzis potrafi do mnie powiedziec "Pimpka", ale w zyciu nie skojarzylam tego z psem badz innym zwierzeciem, bo ja czuje, ze to pieszczotliwe (a czy to lubie to juz inna sprawa) i ma zupelnie inny wydzwiek. Tak samo jak ktos do mnie mowi "kotku", to nie czujje sie uprzedmiotowiona i skojarzona z kotem. I tak samo jak wolam swojego psa "Gabriela" nie mysle o swojej kolezance
Nie sądzicie, ze tytuł "posty nie na temat" może sugerowac, żeby tu pisac nie na temat? Chyba łamiemy regulamin ;-). Może trzeba by pisac każdy post o czymś innym?:))
-- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
ciekawe coby powiedział Prezio jakby był przedmuchany przez całe kobiece forum... bym zarabiała wiecej niż właściciele nawet? podmuchiwać, kobietki, podmuchiwać!!
Roxy, nie wiem-może to lepsze niż "Michu" :-) Bo tak sobie myślę- do tej pory sądziłam, że to od "Misia", a jeśli to od michy (że niby daję mu jeść)???
agael77: Roxy, nie wiem-może to lepsze niż "Michu" :-) Bo tak sobie myślę- do tej pory sądziłam, że to od "Misia", a jeśli to od michy (że niby daję mu jeść)???
Hehehe z poczuciem humoru przynajmniej hehehe az mi sie mordka usmiechnela hehehe
Josaris: 'Nie Twoja rzecz, jak mówiłam o swoich dzieciach' a widzisz sie oburzylas -zatem jakim prawem czepiasz sie jak ktos inny nazywa swoja przyszla pocieche? nie podoba sie? masz do tego pelne prawo ,ale po co o tym piszesz? zeby dziewczynie sie glupio zrobilo? zeby sie poczula nieswojo? zapewniam cie ,ze zapewne osiagnelas swoj cel..
aga1976: Podsumowując Pimpus naprawdę jest nie na miejscu
widzisz to zalezy- ja nie spotkalam sie w moim regionie z nazywaniem psa pimpusiem...pimpus to ktos (najczesciej dziecko) lekko grubasny, nie otyly, ale z brzuszkiem...moja mama tez czasem mowi do mnie pimpusia i zapewniam was ,ze nie ma na mysli psa! jest to zwrot pieszczotliwy i tyle... nawiasem mowiac- pimpusia sadelko znacie? byl kotem a nie psem
ugh...no wlacza mi sie agresor jak ktos sie zlosliwie slowek czepia i daje sobie prawo do decydowania jak kto jak ma/lub nie nazywac swoje przyszle dziecko :( ech....
najwidocyniej istniejace slowo Afektonim – wyraz lub zwrot stosowany w sytuacjach szczególnych zażyłości np. między małżonkami, narzeczonymi, kochankami Jest nawet Słownik afektonimów PWN, Czułe słówka, Mirosław Bańko, Agnieszka Zygmunt
Bardzo fajny artykuł. Agael od jak dawna, masz jakieś dane? Zaciekawiło mnie to z pkt widzenia zawodu wyuczonego, bo nigdy się z tym określeniem nie spotkałam, ale może dlatego, ze pojęcie jest traktowane po macoszemu :-/. No i chciałabym sobie poczytac na ten temat.
-- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”