<strong>Nie stójcie nad moim grobem i nie płaczcie. Nie ma mnie tam. Ja nie śpię. Jestem tysiącem wiatrów, które wieją, Jestem diamentowym blaskiem na śniegu. Jestem światłem słonecznym na dojrzewającym zbożu, Jestem łagodnym jesiennym deszczem, Kiedy budzicie się w porannej ciszy. Jestem śmigłym lotem Cichych ptaków. Jestem łagodną gwiazdą , która świeci w nocy. Nie stójcie nad moim grobem i nie płaczcie, Nie ma mnie tam...</strong> ~Ken Wilburn
Jestem przerażona ... komentarzami pod artykułem w gazecie, kłótniami tutaj i dyskusjami pod wykresem ... i wiecie co mi sie nasuwa ... "Boże chroń mnie przed przyjaciółmi bo z wrogami sobie poradzę" ... Nie byłam przyjaciółką Tamary, nie znałam wcześniej ani jej ani jej historii - ale jest to historia jednej z nas i dlatego czuję sie uprawniona by zwrócic Waszą uwagę, że może warto przed napisaniem czegokolwiek i gdziekolwiek zastanowić się czy same chciałybyście to przeczytać o sobie i w takim miejscu ... Ja napisałam pod wykresem Tamary "odpoczywajcie w spokoju" ... tylko tyle i aż tyle ...
-- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/eikt3e3kasytxhw1.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
nie było mnie tu jakiś czas !ale wiadomośc o wypadku w którym ginie Tamara mną wstrząsnęła... wiele ze sobą nie popisałyśmy bardzo mi przykro i kondolencje dla rodziny
"Tak naprawdę każda śmierć ma jakiś ukryty sens tylko nie zawsze jesteśmy w stanie go pojąć, zwłaszcza gdy umiera osoba bliska naszemu sercu..."
Przykre to, czytałam o tym strasznym wypadku w gazecie internetowej, potem okazało się, że zginęła Tamara z mężem. Niech oboje spoczywają w pokoju...[*] [*]
Tekstu nie znałam, bardzo dziękuję za jego przytoczenie. Kawał dobrej, ciężkiej roboty wykonała siostra Tamary, ukłony wielkie. Oby już były szczęśliwe!
Piękne, ale i przerażające - jaka potworna znieczulica panuje w naszym kraju... A jak czytam, że ubezpieczyciel nie chce wypłacić odszkodowania, bo jego zdaniem dziecko było zbyt małe by doznać krzywdy w związku z utratą rodziców, to nóż mi się w kieszeni otwiera... Brr.