moje dzieciaki krewetki najbardziej lubia same :D zadnych 'zapychaczy' ewentualnie sos pomidorowo-chrzanowy albo slodko-pikantny chilli krewetki z czyms to tylko z zielskiem w salatce lub w sushi zadne makarony czy ryze na cieplo w gre nie wchodza bo mi caly smak psuja a ja sie lubie rozkoszowac krewetkowym smakiem
a zrobis mozna na parze albo obgotowac chwile, na patelni na masle z czosnkiem albo... w bialym winie (aha i my nie lubimy wersji z natka)
u mnie mlody uwielbia krewetki w tempurze ale raz probowalam zrobic w domu i niestety nie wyszly a te z suszarni sa meeeega jesli macie jakis sprawdony przepis na tempure to chetnie przygarne
No właśnie - a jak robicie krewetki, to też Wam potem cały dom wali tym czosnkiem smażonym (nie zebym miała coś przeciwko zapach czosnku - ale ta smażelina) Bo powinno się je smażyć na bardzo goracej ptelni - krótko - ale wtedy i masło sie pali i czosnek - i potem mi chałupa wali jak niewiem co..... Jak u Was? Moze my cos źle robimy?
ooo- ja tez kocham krewety :) Ja wlewam na patelnie troche oliwy i dodaję łyżkę masłą i potem dużo czosnku, chili swiezą i imbir świezy. Przyprawiam przyprawą do ryb i owoców morza, bo uwielbiam jej smak i daję dużo natki i sok z cytryny. No kocham
Ja krewetki robię tzn.małż robi :) tak jak Moya i do tego bagietka z masłem czosnkowym, ewentualnie zwykła bułka pokrojona na kawałki zapieczona chwilę w piekarniku.
Teo, rób na maśle klarowanym albo na oliwie, żeby się czosnek nie przypalił :) Ja robię z chilli i białym winem i ten sos jem z bagietką albo chlebem drwala z Lidla. Solić trzeba na końcu, żeby nie były twarde i gumowate. A są gotowe jak się zrobią różowe ;)
Dziewczyny zrobiłam dzisiaj te krewetki, z przyzwoitości spróbowałam (no bo Gordon Ramsey mówi, że zanim komuś coś podasz musisz spróbować czy ok) i powiem Wam, że w moim wydaniu nawet to takie złe nie było Zrobiłam tak: Na patelnię oliwa, masło, czosnek drobno posiekany, krewetki (na rozgrzaną patelnię ofc), posypałam papryką ostrą, słodką i wędzoną, do tego.sporo pieprzu cytrynowego i soli (już pod koniec smażenia). W międzyczasie ugotowałam makaron ryżowy, odcedzilam.i wrzuciłam do tych już gotowanych krewetek. Do tego dwa rozbite jajka , poczekalam.aż się zetna, wsypalam posiekany szczypiorek i gotowe. Serio smaczne to było
Livia mi chodzilo o cos SPRAWDZONEGO no i u nas ciasta z kaszy jaglanj i ciecierzycy odpadaja, robilam juz 3 rozne i bleeeeeeeeeeeeh, nawet najwieksi amatorzy slodkosci nie reflektowali (z vegebandy tez przepis sprawdzalam) u nas nie maka jest problemem a wymienione przeze mnie skladniki
Podajecie swoim dzieciakom ok 1,5rocznym kanapki z opiekacza? Takie wiecie, trójkąty? Bo moja Mała ostatnio mogłaby tylko to jeść. Uwielbia. Nawet z samym maslem i żółtym serem. Chyba nic złego w tym nie ma, co? Mogę jej dawać, ile chce?
ostatnio robilam polecany przez koelzanki z pracy BIALY PUCH jak dla mnie za slodkie i za tluste ale gosciom bardzo smakowalo wiec podaje przepis (na tortownice o sr 26cm)
spod: - 1/2 kostki margaryny Kasia (rozpuscic) - 300g pokruszonych herbatników (ja kruszylam w robocie kuchennym) polaczyc herbatniki z margaryna, powstala mase przelozyc do tortownicy i porzadnie ugniesc, odstawic do lodowki
wierzch: - 3 tabliczki białej czekolady (wg mnie jedyna do takich rzeczy jest milka) - 2,5 kubka smietany 30% (daje z biedrony) - 3 łyżki cukru pudru - 3 łyżki żelatyny (rozpuscic w 1/3szkl wody)
czekolade rozpuscic w kapieli wodnej (w miseczke 1/2 kubka smietany i wrzucic czekolade pokruszona na kostki), polaczyc z rozpuszczona zelatyna ubic smietane na sztywna mase z cukrem pudrem, jak juz bedzie miala porzadana konsystencje wlac mase czekoladowa, miksowac do uzyskania jednolitej masy
przelac na herbatnikowy spod, zostawic na minimum kilka godz w lodowce
można znaleźć chleb tostowy z dobrym składem, czyli bez chemii, ja kupuję w małej piekarence dla dzieci tostowy, ale mały bochenek kosztuje 5,50 zł, lepiej zjeść kilka kromek czegoś dobrego niż więcej byle czego
1,5 kg pieczarek 1 ser feta 5 zabkow czosnku natka majonez
Pieczarki gotowac w całości w osolonej i lekko poslodzonej (ok 1 łyzka) wodzie przez 25 min.Gdy ostygną- pokroić w plasterki. Dodać fetę pokrojoną w kostkę, drobno posiekana natkę pietruszki, przeciśnięty przez praskę czosnek i majonez. Przed podaniem posyp świeza natka,zeby ładnie wygladała
imprezowa salatka Aguni :))) pamietam i wiele razy robilam, teraz raczej na nic z czosnkiem sie nie zdecyduje bo tylko my i moj brat z bratowa czosnek jadamy, reszta albo ledwie toleruje albo nie tyka
Mrs Hyde można zrobić sajgonki, farsz dzień na przód, bądź rano a sajgonki pod wieczór, nie wiem czy się nie potargają sajgonki gotowe, bo można zrobić całe sajgonki a smażyć je lub piec w piekarniku przed imprezą
Kacha zapomnialam dodac ze inspiracji poszukuje na komunie syna takze tego, sajgonki odpadaja :P a w ogole to sajgonki robie ale tylko na swiezo, nie lubimy na drugi dzien
No widzisz nie dodałaś, że to na komunię,ja lubię sobie farsz przygotować prędzej, a przed samym przyjściem gości zawijam i piekę na papierze w piekarniku
A ja ostatnio obczaiłam przepis na genialne Brownie, które robi się dosłownie kilka minut a smakuje obłędnie. Otóż w misce miksera mieszam trzy jajka z cukrem pudrem (w przepisie było 300 gr ale to zdecydowanie za dużo, ja daje ok 100 gr), potem wsypuję 75 gr maki, ok 15-25 gr kakao gorzkiego, trochę proszku do pieczenia. W międzyczasie do kuchenki mikrofalowej wkladam miske a w niej kostkę masła oraz połamane dwie czekolady: gorzką i mleczną. Ustawiam na 2 minuty, wyjmuję, mieszam do połączenia się składników i dodaje do wcześniej już przygotowanej masy jajeczno macznej. Mieszam chwilkę i wlewam do brytfanki (ja mam taką prostokątną i chyba standardowych wymiarach) i wkładam do piekarnika rozgrzanego do 160 stopni. W termoobieg. Piekę ok 40 minut. Tak żeby w środku było delikatnie wilgotne. Jak przestygnie polewam ganaszem który robię rozpuszczajac (ponownie w mikrofali) odrobinę śmietanki 36% (albo 30) i czekolady mlecznej.
A ja dziś miałam festym w szkole u córki i jedna mama przyniosła ciasto, które powaliło mnie na kolana. Ciasto miało nazwę "leśny mech" Ciasto ze szpinakiem, na to bita śmietana, na to psypane trochę pokruszonym ciastem by wyglądało jak prawdziwy mech i na to truskawki. Przepisów w necie jest pełno, mam też przepis z którego dziś jadłam to ciasto, jak ktoś chętny to jutro wrzucę. Ciasto poszło całe w 15 minut, choć na początku ludzie patrzyli z krzywą miną, mówiąc o nie szpinak, le, ale w cieście nie czuć szpinaku.
W tym jest szpinak? W takim razie można uznać to ciasto za zdrowotnościowe, nawet ;) Wygląda bosko i w życiu mi nie przyszło do głowy, że jest z prawdziwą zieleniną. U nas od jakiegoś czasu pojawia się w cukiernio-piekarni i teraz spojrzę na niego innymi oczami :) Przepis, kachaw, wrzuć :)