Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Pewność daje Bóg!
    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Nie modlisz się, byś umiejętnie korzystała ze swego człowieczeństwa?
    Człowiek jest grzeszny, potrzebuje odniesienia do Boga, by odnaleźć słuszną drogę i nie zagubić się w gąszczu kłamstw, do których i antykoncepcja należy.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Uważam, że Bóg dał mi życie i tylko ode mnie zależy jak je wykorzystam. Nie czuję potrzeby modlitwy. Staram się być dobrym człowiekiem i postępować zgodnie z moim sumieniem. To mi wystarcza:)
    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Wiesz, ze bez modlitwy człowiek zbłądzi?
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Sądzę, że i z modlitwą ma duże szanse na to:) Błądzenie to bardzo popularna cecha ludzi.
    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Błądzi, ale gdy się modli, ściezkę odnajdzie, a gdy nie modli się...
    :cry:
    Skoro wierzę w Boga, to traktuję Go osobowo i pragnę mieć z Nim kontakt słowny, właśnie na modlitwie.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Modlitwa to monolog, nikt Ci nie odpowie. Odpowiedzi trzeba szukać w sobie. Albo w innym człowieku.
    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeMar 26th 2010 zmieniony
     permalink
    Dla mnie to dialog. Wiesz, wspaniały dialog ojca z córką.
    Próbowałaś kiedyś pomodlić się o Boże słowo i otworzyć Biblię?
    Bóg i tak przemawia.
    Bóg przemawia przez osoby, wydarzenia, sytuacje, słowa innych ludzi, ale musisz Go o to prosić, musisz chcieć Jego słowa.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    dziewczyny, zbaczacie z wątku:)
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Przytoczę cytat z dr House'a
    "Jeśli rozmawiasz z Bogiem, jesteś religijny. Kiedy Bóg rozmawia z Tobą, nazwą Cię wariatem."
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    sposabella: Pewność daje Bóg!

    W życiu pewne są tylko 2 sprawy - śmierć i podatki Co do Boga, pewności nie mam niestety...
    --
    •  
      CommentAuthorwhite_lady
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Dodam jeszcze przykład:
    Bardzo bliska mi osoba o imieniu Natalia (wiek 27lat) stosuje antykoncepcję - przykleja sobie jakiś plaster anty. na ramię, prezerwatywy też używa. Jej stosunek do naturalnych metod jest nieufny tj. uważa, ze to nie jest skuteczne a w dodatku jak sama stwierdziła nie umiałaby się zmobilizować i zastosować do zasad obserwacji. Jest osobą bardzo rozchwianą emocjonalnie - oj dużo by o tym pisać. Jakiś rok temu o mały włos nie wylądowałaby w łóżku z obcokrajowcem (mimo, że była związku) jak mi wytłumaczyła nie miała czasu iść z nim do hotelu bo uciekłby jej samolot ale obściskiwania i pocałunki były. Taka się stała odkąd zaczęla współżyć a robi to codziennie. (Mam takie informacje bo jak napisałam na początku jest to osoba mi bliska). Potem miała 2-ch facetów jednocześnie a drugiego oszukiwała.
    Przed rozpoczęciem współżycia była to osoba bardzo powściągliwa, skromna i nigdy nie przyszłoby jej do głowy to co robi teraz.
    Jak widać jest osobą słabą psychicznie, zdrada jak najbardziej wchodzi w rachubę, stosuje antykoncepcję.
    - przykład mi najbliższy, znalazłabym jeszcze kilka takich u osób, które znam osobiscie.
    --
    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Podatki nie, Talinko, jak umrzesz, nie zapłacisz :crazy:
    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeMar 26th 2010 zmieniony
     permalink
    White, seks, jak każdy narkotyk, uzależnia, jeśli pobudkami nie steruje rozum.
    A takie współżycie przygodne, wyzwala w człowieku zachowania antykoncepcyjne.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Nie sposób się nie zgodzić z Tobą, Spos :smile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Ja tez moge podac przyklad.
    Bliska mi osoba stosuje pigulki. Ma wspanialego meza i dwoje cudnych dzieci, synka i coreczke (w obie ciaze zaszla "od reki", ciaze donosila bez problemow i urodzila dwukrotnie sn). Milo jest popatrzec na ich milosc malzenska i rodzicielska. Ta osoba dodatkowo jest niesamowicie sympatyczna, inteligentna i odpowiedzialna. I jest wspaniala mama (jej maz jest wspanialym tata).
    Kiedys, na poczatku jak znalazlam sie na 28dni to po lekturze niektorych wypowiedzi naprawde uwierzylam, ze "pigulka zabija" (sama nie majac doswiadczen z antykoncepcja hormonalna). Przytoczony przyklad nauczyl mnie zeby nigdy nie uogolniac.
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    A wiedzą o tym najlepiej stosujące NPR, które nigdy nie miały przeszłości antykoncepcyjnej. Skąd wiedzą? Z własnego doświadczenia? Nieeee... Jedna od drugiej. Oczywiście, White_Lady, jak to ma LADY przystało powtarza to co zapewne w zaufaniu powiedziała jej BLISKA osoba. Bo przecież przed internautkami nie ma tajemnic...
    Wybaczcie, ale ironia sama ciśnie się na klawiaturę... :confused:
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeMar 26th 2010 zmieniony
     permalink
    Irlandio, człowiek uczy się nie tylko na swoich błędach, ale i na cudzych, może nawet bardziej, ale na swoich boleśniej.
    •  
      CommentAuthorwhite_lady
    • CommentTimeMar 26th 2010 zmieniony
     permalink
    Irlandio a skąd wiesz czy ta osoba zabroniła mi o tym mówić? Rozmawiałyśmy o tym, czy mogłabym używać takiego przykłądu ona się zgodziła, zresztą ona bez problemów opowiada o mnie -> to nasza umowa, dziwne takie? Oskarżasz mnie bez dowodów. Drugą kwesią jest to że nikt jej nie zna więc jest to osoba dla was wirtualna a nie konkretna osoba.
    Chciałaś zrobić ze mnie kogoś takiego: "jak to ma LADY przystało powtarza to co zapewne w zaufaniu powiedziała jej BLISKA osoba", po co tak się zachowujesz? Opierasz się tylko na "zapewne"?
    Po co wprowadzać zamieszanie? Kulturalniej byłoby zapytać mnie na privie a nie z góry założyć coś sobie i pisac bzdury...
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Bóg przemawia przez osoby, wydarzenia, sytuacje, słowa innych ludzi, ale musisz Go o to prosić, musisz chcieć Jego słowa.
    Sądzę, że proszenie jest zbyteczne, wystarczy słuchać, patrzeć i być uważnym.
    Ale może już skończmy ten temat, bo to nie na ten watek rozmowa:)
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    white_lady a wiesz, ze ludzie nie stosujacy zadnej antykoncepcji tez potrafia sie tak zachowywac jak Twoja znajoma?

    Z punktu widzenia psychologi, osoba, ktora jest niezaspokajana seksualnie po pewnym czasie zwyczajnie sie frustruje a to tez prowadzi do roznego rodzaju zachowan, bez wzgledu na to czy sie stosuje NPR czy antykoncepcje
    --
    •  
      CommentAuthorwhite_lady
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Trisha masz na myśli osoby które w ogóle nie współżyją? Jeśli tak to tutaj mam małe pole do popisu bo znam takich osób mało:P a z tych co znam to opis Twój odpada ale mówię, znam takich ludzi za mało żeby się wypowiedzieć. To musze podszkolić się w tej kwesti - czy wśród osób nie wpsółżyjących występują jakieś konkretne zachowania. Poczytam:)
    Róznica jest taka że osoby nie współżyjące są przed wyborem : biorę anty i współżyję / nie biorę i nie wsp. Ich psychika odnośnie tej kwestii to czysta kartka którą można zapisać dopiero po dokonaniu jakichś wyborów.
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    White_lady :) nie mam na mysli osob, ktore w ogole nie wspolzyja tylko osoby, ktore wspolzyja i nie stosuja anty i sa nie zaspakajane. Wspolzycie nie zawsze oznacza satysfakcji seksualnej. A trzeba tez pamietac, ze kazdy ma inny temprament, bo nie zostalismy stworzeni jednakowo :) Wiesz, ja nigdy w zyciu mimo ze kiedys stosowalam anty ( a temperament mam spory) nie czulam potrzeby zdrady meza, czy partnera, badz chodzenia do lozka z kim popadnie. Napisalas, ze Twoja znajoma jest osoba rozchwiana emocjonalnie (przypuszczam, ze Ty zakladasz ze jest tak z powodu stosowania anty ale o ile wiem nigdy nie wiazano zachwian emocjonalnych ze stosowaniem anty), to nic dziwnego, ze ma problemy z wlasna osoba a niestety osoby, ktore nie potrafia sie odnalezc w swiecie z wlasnym JA, stosuja sex jako terapie. Nie rozumiem, poszla z kims innym bedac w zwiazku, bo akurat jej faceta nie bylo pod telefonem czy jak? Ja znam mnostwo kobiet stosujacych anty i zadna z nich nie zachowywala sie jak Twoja znajoma. Dla mnie to co robie i z kim, jest wylacznie kwestia mojego wyboru i swiadomosci co jest Fair :) Tak naprawde znam tez wiele osob naprawde bardzo skromnych i stosujacych naty...NIE WOLNO tak uogolniac....Bo to, ze ktos kogo znamy sie tak zachowal nie oznacza, ze jest wytyczna i przykladem zachowan innych ludzi.
    --
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    W nawiązaniu do wypowiedzi kilka stron wcześniej:
    aggnieszka, przynależność do KK jest nieobowiązkowa.
    Madziarynka, zajrzyj do Katechizmu i przekonaj się, że nauczanie KK potępia antykoncepcję, ale nie potępia przyjemności seksualnej, pod warunkiem, że nie stanowi ona jako takiego celu współżycia. Na przyszłość staraj się bardziej taktownie poddawać w wątpliwość wypowiedzi rozmówczyń.
    Reasumując: jeżeli ktoś nie zgadza się z nauczaniem KK to nie uczestniczy w nim. To chyba proste?
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Femme masz racje w tym ze KK nie tepi przyjemnosci seksualnej....niestety niektorzy blednie interpretuja przyjemnosc seksualna i wydaje im sie, ze jest to cos gorszacego, grzesznego i zlego i najlepiej to robic przy zgaszonym swietle i w jednej pozycji...( z reszta nie byle skad sie wziela nazwa "po bożemu" ),ale to tez niestety wina wielu Ksiezy, ktorzy takie poczucie winy w nas wywoluja....o tym tez pisze O. Knotz
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Trisha: "po bożemu"

    To oznacza tylko tyle, że seks ma "odbywać się" w małżeństwie, a sam stosunek nie ma być ubezpłodniony (bez antykoncepcji itp.).
    --
    •  
      CommentAuthorScorpi
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Femme: KK potępia antykoncepcję, ale nie potępia przyjemności seksualnej, pod warunkiem, że nie stanowi ona jako takiego celu współżycia

    co oznacza jako takiego celu współżycia?? jak mam to rozumieć??
    że sex ma prowadzić do poczęcia, a przy okazji można mieć przyjemność?
    czy jak chcę mieć przyjemność cielesną, to mam poprosić męża żeby mnie pogłaskał po głowie?? bo jak chce mieć przyjemność z sexu bez poczęcia to jest to potępiane przez KK...
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 26th 2010 zmieniony
     permalink
    Nie, nie, nie...
    Chodzi o to, że do seksu nie ma nakłaniać tylko i wyłącznie chęć zaspokojenia cielesnego... seks musi mieć jakiś głębszy sens, okazanie uczucia, bliskości, zaufania itp.
    --
    •  
      CommentAuthorScorpi
    • CommentTimeMar 26th 2010 zmieniony
     permalink
    no to jak już tak naciągamy... to stosunek w dni niepłodne przy NPR nie doprowadzi do poczęcia, tak wiec nie powinno go być wcale albo bez przyjemności... no bo przecież odkładając poczęcie i mając poczucie bezpieczeństwa odczuwa się tym większą przyjemność i wtedy to ona się staje celem, szczególnie z osoba bliską jaką jest małżonek
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Talinko nie zgadzam sie, powszechnie okreslenie to, ludziom sie kojarzy raczej z pozycja seksualna i postawa w trakcie. A wlasnie przez bledne pojmowanie wspolzycia w malzenstwie
    --
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Proponuje ograniczyc "kosciolowe" kwestie. To chyba nie ten watek.
    Wydaje mi sie, ze stosowniejsze sa:
    Kościół i NPR czy NPR i Kościół?
    Roznokolorowe serduszka w nauczaniu Kosciola Katolickiego (szczegolnie tutaj bylo walkowane jak jest "po bozemu")
    Wątek teologiczny ;)
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 26th 2010 zmieniony
     permalink
    Seks po Bożemu

    Skorpionko, napisałam, że seks nie ma tylko i wyłącznie prowadzić do zaspokojenia cielesnego. Nie napisałam, że nie ma go być wcale. Po prostu nie ma być to głównym celem współżycia.
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    tak wlasnie, Konwalijka ma racje :)

    Nie mieszajmy juz KK
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    skorpionka7: co oznacza jako takiego celu współżycia?? jak mam to rozumieć??
    że sex ma prowadzić do poczęcia, a przy okazji można mieć przyjemność?
    czy jak chcę mieć przyjemność cielesną, to mam poprosić męża żeby mnie pogłaskał po głowie?? bo jak chce mieć przyjemność z sexu bez poczęcia to jest to potępiane przez KK...

    Omawiałyśmy to rano, poczytaj.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    A wiedzą o tym najlepiej stosujące NPR, które nigdy nie miały przeszłości antykoncepcyjnej. Skąd wiedzą? Z własnego doświadczenia?
    Kościół im wszystko mówi - poczytałam trochę artykułów z tej strony, którą tu przywoływałaś Sposabello. Dyskusja z Tobą to jak dyskusja z całym Kościołem - bo Twoje poglądy nie są tylko Twoje, ale wspólne wszystkim wyznawcom.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Skorpionka, celem współżycia jest pielęgnowanie (pogłębianie) więzi w małżeństwie i relacji intymnej.
    Celem współżycia nie zawsze jest poczęcie. Jeżeli odkłada się, to normalną rzeczą jest, że chce się rodzicielstwo przesunąć na później.
    Przyjemność jest celem wówczas, gdy współżycie koncentruje się na jej osiągnięciu i jest to jego głównym założeniem. Prościej mówiąc, taka sytuacja ma miejsce wtedy, gdy zbliżając się chcemy - w pierwszej kolejności - zaspokoić się.
    •  
      CommentAuthorMadziarynka
    • CommentTimeMar 26th 2010 zmieniony
     permalink
    Tak jest i dlatego też ta dyskusja prowadzi donikąd. To jak walka z wiatrakami.
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    A wiecie dlaczego jest Wam tak trudno przekonać nas do tych poglądów? Bo same je przyjęłyście bez zastrzeżeń, wierząc w każde słowo, bez sprawdzenia ich prawdziwości. Tak na ślepo. Trudno więc Wam jest znaleźć właściwe argumenty, bo osoby niewierzące tak na słowo nie uwierzą.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Eee, przesadzasz Aggnieszka. Sprawdziłam (empirycznie!) zalety i wady życia agnostyckiego. I "przejadło" mi się. Bo niefrasobliwy lajfstajl bez Boga jest przyjemny, ale prowadzi do nikąd. Warto wierzyć. Wydaje mi się, że przekonanie o tym, że śmierć jest końcem człowieka, jest bardzo smutne. A wiara, rozumie się samo przez się, jest spójna, jest pełnym konstruktem filozoficznym. Przyjęcie i praktykowanie jej nie jest przejawem konformizmu. Jest wynikiem refleksji i przyznania słuszności takim, a nie innym twierdzeniom. W ich konsekwencji przestrzega się nauczania. Tak samo, jak niewierzący przestrzegają prawa stanowionego.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Żle sie wyraziłam. Nie osoby niewierzące, ale osoby nieidentyfikujące sie z Kościołem i jego filozofią. To miałam na myśli.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Celem mojej wypowiedzi było wskazanie, że przyjmowanie bez zastrzeżeń nie jest wynikiem konformizmu. Jest przemyślaną decyzją.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Nie zarzucałam Wam konformizmu - ale ta postawa zamyka Wam drogę do dialogu. Rozmawia się z Wami jak z automatami mającymi wgraną jedną śpiewkę. To jest smutne nie mieć własnych poglądów. Macie przecież własne umysły, dlaczego by z nich nie skorzystać twórczo?
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    aggnieszka: A wiecie dlaczego jest Wam tak trudno przekonać nas do tych poglądów? Bo same je przyjęłyście bez zastrzeżeń, wierząc w każde słowo, bez sprawdzenia ich prawdziwości. Tak na ślepo. Trudno więc Wam jest znaleźć właściwe argumenty, bo osoby niewierzące tak na słowo nie uwierzą.

    Agnieszka mylisz się! Nie przyjęłam tego tylko dlatego ze jakiś kapłan, babcia, matka, sąsiadka a tym bardziej KK - KTOKOLWIEK - tak powiedział. Doszłam do tego po 9 lat po ślubie, wyszłam za mąż jako panna z dzieckiem (czyli mój M nie był tym jednym jedynym) i "zaliczyło mnie kilku"
    Tylko co mam Ci (Wam) napisać?? moje świadectwo?? po co?? żebyście po mnie pojechały jak po niejednej dziewczynie która się tu otworzyła chcąc coś wyjaśnić? Po to byście potem tykały palcami że zdarza mi się sięgnąć po gumkę łamiąc tym samym wiele "zasad"?? Coraz częściej zastanawiam sie czy w ogóle jest sens cokolwiek pisać niezgodnego z punktem widzenia "ogółu"

    Ta dyskusja prowadzi do niczego - do wspólnego obrażania siebie i krytykowania
    Nie stoję po stronie NPRu i nie stoję po stronie anty -> staram się zrozumieć i uszanować. Mogę powiedzieć co myślę ale chyba nie tu...

    Wracając do "puszki piwa" chyba złamię wasze poglądy - ja podczas anty byłam taką zimną puszką piwa -> owszem dostępną ale zamkniętą. Mi obniżyło się libido do krytycznego poziomu i jeśli był seks to tylko dlatego że mąż chciał. Teraz jest inaczej i nawet jak nie ma u mnie orgazmu to jest wspaniale
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Aga, ale przecież widać, że Ty masz inne podejście niż Femme czy Sposabella i jeszcze parę innych osób.
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Aggnieszko jakby Ci to powiedzieć - i mam inne i nie mam
    Wiem że na siłę nikogo sie nie zmieni i jeśli zacznie się cisnąć robi się to co tu - kłótnie i wojny i cos zupełnie bez sensu
    Poza tym jakim prawem ja mam osądzać kogokolwiek? Słów napomnień, przypomnień padło na portalu 28dni bardzo wiele i wystarczy poczytać ww wątki gdzie chyba zostało powiedziane wszystko...

    Zupełnie nie zgadzam się że życiem rządzi przypadek i ślepy los i święcie wierzę w to że moim życiem rządzi Bóg i nawet jak upadam On mnie kocha i przytula
    --
  1.  permalink
    Mam wrazenie dziewczyny,ze macie wyidealizowny obraz własnej osoby.
    Same znakomitości... Doskonałe, mądre, odpowiedzialne, kryształowe,bez skazy.... Postepujące wyłącznie w przemyślany sposób. Oczywiście kochające i kochane, w przeciwieństwie do plebsu. Wyjątkowe. Prawie... boskie?
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Aga jeśli o mnie masz takie wrażenie to obie wiemy (chyba) że sie mylisz
    Wcale za taką sie nie uważam i mam nadzieję że nigdy nie będę
    --
    •  
      CommentAuthorScorpi
    • CommentTimeMar 26th 2010 zmieniony
     permalink
    aga1976: Wyjątkowe. Prawie... boskie?

    bezsprzecznie....
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 26th 2010
     permalink
    Aga, nie wiem czy mnie miałaś na myśli, ale ja bardzo często czuję się bosko ;) Podejrzewam, że Ty też?:)
  2.  permalink
    Nie- mam na mysli te, które są nieomylne.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.