O takich rzeczach lekarze powinni wiedziec. Nie wiem jaki wplyw to moze miec na nieplodnosc ale powinnas powiadomic o tym gp albo gin.
Napisalam ci co i jak na priv.

Witajcie ja też mam PCOS zdiagnozowane 2 lata temu w trakcie badań które miały dać odpowiedź dlaczego nie mogę zajść w ciążę. W ciążę zaszłam, niestety poroniłam... Na własną rękę zaczęłam szukać przyczyn bo lekarze mówili mi, że to widocznie wina płodu. Jestem jednak przekonana, że w grę wchodzą nieuregulowane hormony. Co odkryłam? Po pierwsze że mam niedoczynność tarczycy, na pierwszym badaniu wyszło 3 czyli w granicach normy, ale gdy dostałam leki na tarczycę wzrosło do 5. Pani doktor powiedziała mi, że to widocznie była utajona tarczyca. Teraz po półrocznym leczeniu moja tarczyca jest w normie ok 1,5. Po drugie, po poronieniu nie miałam przez rok owulacji. Dlaczego to wiem? Ponieważ od razu po okresie miałam brązowe plamienia które świadczą o braku owulacji w poprzednim cyklu. Postanowiłam mierzyć temperaturę i sprawdzać objawy, moje przypuszczenia się potwierdziły.Po drugie miałam za niski poziom progesteronu mimo iż wyniki laboratoryjne w normie to miałam plamienia przed okresem, które świadczą o niedomodze lutealnej. Za namową pani dr brałam duphaston, skończyły się plamienia. To nie wszystko, duphaston brałam od 16 do 25 dnia cyklu, ale po wizycie u innego ginekologa dowiedziałam się że wzięty za wczesnie może blokować owulację. I tak się rzeczywiście działo. Jak już wspomniałam zaczęłam mierzyć temp i robić obserwacje na jednym z portali i wyszła że owulację czy właściwie pik LH (mimo piku LH nie pękał mi pęcherzyk)mam 19 dna cyklu! Cykle mam 32 dniowe a właściwie miałam bo od poronienia każdy cykl był inny. Do tego badanie LH do FSH, stosunek 2:1. Znacznie podwyższony testosteron i androstenion. Moja lekarka twierdziła, że te hormony nie wpływają na ciążę. Czytałam fora bo chciałam ponownie zajść w ciążę, dowiedziałam się że bardzo dobre są ziółka nr 3 jak i castagnus. Postanowiłam spróbować. Po miesiącu picia okazało się że jestem w ciąży! Jestem teraz w 6 tyg ale się bardzo boję bo robiłam poziom progesteronu i wyszedł bardzo niski. Byłam z tym u lekarki na nfz, ale ta jedynie na mnie nakrzyczała i pytała dlaczego ja robiłam te badania. Dodała że jak będzie źle mam się zgłosić do szpitala! Ale ja wiem że jak zacznę krwawić to już będzie za późno. Jestem umówiona na prywatną wizytę z usg jednak coś mi mówi, że może być źle( przestały boleć mie piersi i brzuch ogólnie brak objawów). Wiem, że tak nie można myśleć ale dziewczyny który przeżyły przynajmniej jedną stratę wiedzą, że ten lęk chyba już zawsze będzie im towarzyszył. Chciałam dodać, że od początku ciąży biorę duphaston i euthyrox na tarczycę. Co się tyczy poronień to niestety ale przy PCOS ryzyko poronienia to prawie 45%. Podobno dobre rezultaty daje lek metformin który obniża poziom testosteronu i androstenionu. Podobno zmniejsza ryzyko poronienia, tak że jest jak u zdrowej kobiety. Ja nie mam insulinoodpornośći, ale gdy teraz nie uda mi się donosić ciąży znajdę takiego lekarza, który przepisze mi ten lek. Poza tym postanowiłam zrobić sobie przeciwciała antyfosolipidowe.

Anabella gratuluję Ci serdecznie :)))
Myszka w tej Twojej historii przeraża mnie lekkomyślność niektórych lekarzy... Mam nadzieję, że trafisz w końcu na jakiegoś kompetentnego. Gratuluję ciąży i trzymam kciuki, by wszystko było dobrze. Ja też mam podwyższony testosteron, ale mój lekarz zignorował to. Właściwie nawet mnie nie leczy na pco, nie zrobił dokładniejszych badań, sugeruje się głównie jednym USG. Napisz jak Ci się dalej wiedzie :)

Myszka2605: dowiedziałam się że bardzo dobre są ziółka nr 3 jak i castagnus.

a możesz napisac jakie to ziółka...może i ja bym spróbowała:)... gratuluje i trzymam mocno kciuki by było wszystko ok:)

Anabella2013: A ja chcialam skromnie oznajmic,ze sie jakims cudem udalo i jestem w 4 tc! :D

Jednak cuda się zdarzają;)Gratuluje i powodzenia życzę

Anabella a co sie stalo??? Bralas progesteron o ktorym ci pisalam??

Tak mi przykro kochana:(:( nie wiem co czujesz ale na pewno Wam strasznie zle:( to takie niesprawiedliwe:(:(
Prosze Cie zalatw sobie progesteron I bierz go po owulacji, z tego co pamietam mialas niski progesteron a luteina czy dupek sa na podtrzymanie ciazy. Jak bys chciala pogadac to pisz na priv.

Dzieki dziewczyny...co do progesteronu nie wiem czy by mi tu pomogl jesli zarodek byl slaby,czy bylby sens podtrzymywania go jesli sie nie rozwijal prawidlowo?juz sama nie wiem,mam wizyte za dwa tyg u lekarza,miala to byc moja wizyta potwierdzajaca ciaze no ale zycie...

Najpierw wlasnie przy PCOS trzeba sprawdzic hormony, bo bardzo czesto nadmiar jakiegos hormonu powoduje poronienie. U mnie wyniki byly ok poza stosunkiem FSH do LH, testosteronu przy wyzszej granicy mormy i niskiego progesteronu. U mnie progesteron podczas owulacji byl wysoki ale 3-4 dni pozniej spadal o polowe!

hej ja juz po laparo jeden jajowod niedrozny i male ognisko endometriozy nie mam juz nadzieji:(

PoziomkaUK mi gin badała tylko testosteron, prolaktynę i progesteron. Prolaktyna i testo podwyższone, prolaktynę już zbiłam lekami, a progesteron niby w normie, ale robiłam przed owulacją Martwię się, czy może nie powinnam zbadać sobie tego progesteronu w 2 fazie i w ogóle poprosić o zlecenie więcej badań... Poza tym nie mam cyklu stymulowanego i nigdy nie miałam monitoringu, więc de facto nie wiem, czy dochodzi u mnie do owulacji...

no mowil ze teraz mamy najwieksze szanse...poziomkauk czy ja dobrze kojarze ze tez masz tylko jeden drozny?

nie naturalny narazie nie bede miala monitoringu ale kazal dzialac bo niby najwieksza szansa...ale nie mam juz sily...tak liczylam na laparo a tu takie cos ale z drugiej strony dobrze ze jeden drozny wiec szansa jakas jest...

to prawda, po laparoskopii jest najwieksza szansa takze mierz tempke i obserwuj sluz i zdawaj nam tutaj relacje a my trzymamy kciuki zeby owulacja byla z droznego jajnika i zeby sie udalo glowa do gory

Tu nie ma co plakac tylko trzeba "zakasac rekawy" I dzialac:) macie wolna reke w tym cyklu? Czy zaczynacie od nastepnego? Uwierz, ze wiele dziewczyn ma wiekszy problem I sie udaje takze glowa do gory, nie placz juz I mysl pozytywnie:)

Mola84 oczywiscie ze jest mozliwe, tylko lekarz musi miec podstawe do wykonania monitoringu .

Dzień po stracie zadzwoniłam do lekarza, który stwierdził, że "medycyna nie jest nic w stanie zaoferować na podtrzymanie ciąży", oczywiście nie chodziło mi o moim przypadku, bo było to bardzo wcześnie ale mówiłam mu, że boję się, że znowu się to powtórzy.Rozwalają mnie Ci lekarze w Uk, jak to nic nie m ana podtrzymanie a własnie sztuczny progesteron???I mówię do niego, żeby mi zrobił jakieś dodatkowe badania, dlatego, że stało się to teraz jestem świezo po, więc może wgląd w hormony dałby jakiś nowy obraz, a on stwierdził, że już nic nie może zrobić!!!!ryczałam tylko więcej, wkurza mnie ta opieka tutaj!!!!
Dostałam telefon on znajomej do kolesia, który robi akupunkturę, podobno już po jednej wizycie u niego dziewczyny miały okres jak w zegarku!!!No i przypadki dziewczyn, które zaszły w ciąże po kilku wizytach u niego.Nie zaszkodzi a może pomóc, mam nadzieję, że już wkrótce się z nim spotkam. Czy któraś z Was miała styczność z akupunkturą??

Treść doklejona: 27.07.13 13:27
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy!!! Napewno się nie poddajemy i próbojemy od nowa!!

PoziomkaUk ja wiem, że Ty mi to mówiłaś ale to niech mi ten cymbał nie mówi, że medycyna w ogóle nie uznaje czegoś takiego!!!Jestem taka wściekła na tych wszystkich "lekarzy" tutaj. Spędziłam ostatnią godzinę na drukowaniu różnych artykułów o PCOS i leczeniu i przy następnej wizycie, dopiero 7 sierpnia (a już czekam 2 tyg, umówiłam się zanim zaszłam w ciąże) zaniosę lekarce wszystko co wydrukowałam o leczeniu tutaj w UK!!Czyli o zapobieganiu poronieniu, właśnie braniu leków, które stymuluja podtrzymanie ciąży i lekach, które stymulują owulację jak clomifene czy metformin. Nie dam się już więcej im tutaj zwodzić za nos, to moje ciało, i nie pozwolę na to aby kolejna ciąża skończyła się w ten sam sposób Tyle, że boję się trochę o to, że zdrowe kobiety czasem ronią w pierwszych tygodniach przez wzgląd na to, że plemnik i jajeczko nie sa za silne w samie sobie, więc dochodzi do poronienia, żeby urodziło się zdrowe dziecko, a nie np chore jesli wiecie o co mi chodzi. Boję się, że jeśli oni mi by dali coś na podtrzymanie ciąży, czy wtedy jajeczko i plemnik nie będą właśnie tym gorszym zarodkiem. Jesli wiecie o co mi chodzi, nie umiem tego wytłumaczyć
Wiem tylko tyle, że mimo, iż jestem szczupła zaczynam diete jak dla cukrzyków, bo czytałam, że to też może pomóc.

lenka a laparoskopia nic strasznego nic nie boli bo sie spi:)a potem tak jak na miesiaczke no i troche ramiona jak sie chodzi ale to po tym gazie co wpuszczaja pare godzin po zabiegu juz chodzilam a teraz 3dni po juz jezdze samochodem i ogolnie wszystko robie tylko wiadomo nie dzwigam...

ah mam nadzieje:) no i gratuluje tobie:)

lenka1978: Anabella a nie mogłabyś zjechać do PL na jakiś czas i zając się leczeniem w PL, skoro tam u ciebie robią takie problemy i lekarze traktują cie byle jak....może warto przemyśleć i spróbować.Powiem ci że ja też mieszkam za granicą ale moje leczenie podjęłam w PL( również mam pcos)bo wiem jak jest z lekarzami za granicą Zostawiłam męża samego na 2 mies.i ulop w pracy i pojechałam do PL,teraz zjeżdżam wtedy kiedy musze do doktora itp.:)ja osobiście bym ci radziła zastanowić się nad tym bo z tego co piszesz chyba najrozsądniej byłoby zaczać leczenie na swoich smieciach w PL a bądź pewna że szybciej doczekasz się upragnionego dzidziusia:)

Dzięki Kochana za radę ale niestety u mnie nie ma opcji zjechania do Polski.

poziomkaUK: Anabella- jesli uda Ci sie wywalczyc taka opieke o jakiej mowisz to bede pod wielkim wrazeniem! Ja walczylam o wszystko 2 lata! Bylo baaardzo ciezko I czesto byla potrzebna interwencja mojego m, bo inaczej bym ich pozabijala!:P stymulacji I lekow I skanow sie doczekasz....natomiast zapobieganiu poronienia niestety nie, bo oni najzwyczajniej w swiecie nie uznaja ciazy do 12tc. Jedyne o co mozesz prosic to skan w EPU (early pregnancy unit) zeby sprawdzic czy wszystko ok ale lekkow na podtrzymanie ciazy czy zostawienia Cie w szpitalu na obserwacji tutaj nie ma:( niestety.

I własnie dziewczyny taki mój plan, że będę walczyła o tyle o ile się będzie dało, a jeśli uda mi się znowu zajść w ciążę i zobaczę tą drugą kreseczkę będę znowu biegła do lekarza i się domagała badania krwi z tym w sumie nie powinno być większego problemu, i jeśli tylko będzie coś nie tak, a oni nie będą chcieli mi pomóc jadę do prywatnego ginekologa...
Boję się tylko, że teraz będę musiała czekać znowu pół roku na normalną owulację

poziomkaUK: Ja juz zaczynam 2 trymest!!!:D :D

Kochana, gratuluję, te 'najstraszniejsze' trzy mce masz za sobą, to chyba już teraz możesz porzucić progesteron??Kiedy zobaczymy jakieś zdjątko? :)

endzi,poziomka dzięki za gratulacje

poziomkaUK: Progesteron jak trzeba bedzie to bede musiala brac I cala ciaze. Za tydzien mam kolejny skan, jak bedzie wszystko ok to bede powoli, stopniowo zmniejszala dawke, bo teraz biore 6tab dziennie I jak tylko zaczne plamic to znow wroce to swojej dawki, zobaczymy jak organizm zareaguje.

poziomka ja również biorę progesteron ale ja to mam na razie 3x1tabl,lekarz mi mówi że jak będzie wszystko w porządku to będzie mi zmniejszał dawkę........na razie i oby tak dalej czujemy się z dzidzią dobrze(tylko te cholerne mdłości;(

Dziewczyny byłam dzisiaj (11 dc) na monitoringu. Opis:"Oba jajniki o objętości poniżej 10 ml każdy. W obu jajnikach pęcherzyki o średnicy 5 - 11 mm w ilości ponad 12 sztuk każdy. Aktualnie pęcherzyka dominującego nie uwidoczniono". Facet, który robił USG zasugerował, że to może być PCOS. Nigdy się w temat tego zespołu nie wgłębiałam, więc mało wiem i liczę na waszą pomoc. Czy możliwe, że mam ten zespół od lat i żaden lekarz podczas wielu USG tego nie zauważył? Nie mam żadnych objawów sugerujących PCOS typu nadmierne owłosienie czy problemy z wagą. Miesiączki regularne co 30 - 32 dni i nigdy nie zdarzyło mi się zatrzymanie okresu. Mam niedoczynność tarczycy uregulowaną lekami, prolaktynę przy dolnej granicy normy i progesteron podobno dobry, reszta nie badana. Od ponad roku nie udaje mi się zajść w ciąże. Czy coś poza PCOS powoduje tak dużą liczbę pęcherzyków w jajniku? Wizyta u gin za 2 tyg.

Wpadłam na chwilę a tu Poziomka straszy dziewczynę ;)

Keramika sam obraz USG nie musi świadczyć o PCOS. Zdrowej kobiecie też czasem się zdarzają takie pęcherzyki. Dodatkowo po 12 to nie jest dużo. Niektórzy gin diagnozują PCOS jak jest około 30 torbielek. Ja mam po 30 na każdym po około 8mm. Zbadaj hormony. Ona dadzą odpowiedź. Choć ja nie sądzę żebyś miała PCOS. Tylko Ci się takie USG zdarzyło.

W poniedziałek (17dc) idę na jeszcze jedno USG. Ostatnio zrobiłam sobie 4 cykle wakacji od mierzenia tempki, bo mi wszyscy dawali złote rady "odpuść i nie myśl, to może się uda", łącznie z gin. Natomiast wcześniej wychodziły mi cykle z normalnym skokiem temperatury i fazą lutealną 12 dni. Zwykle mam bóle jajników około 18 dnia cyklu, więc może to drugie USG coś wniesie. Hormony pewnie zleci ginekolog, więc poczekam do wizyty. Dzięki za odpowiedź.

Treść doklejona: 31.07.13 11:56
I jeszcze pytanie czy jesteście w stanie same sobie policzyć te pęcherzyki? Bo ja siedzę nad zdjęciami z USG, liczę i doliczyć się tych 12 nie mogę, a niby jest ponad 12. Czy może po prostu na zdjęciu nie da się wszystkich zobaczyć?

poziomkaUK: poziomkaUK

Nie moge się doczekać zdjątka!!

A powiedz mi czy ten cały duphaston może blokowac owulację?W poniedziałek jade znowu do tego polskiego gina i będę go prosiła o ten lek ale, że ja nie mierze temperatury to nie wiem kiedy dokładnie mam owulację (tzn przez ostatnie parę miesięcy w ogóle jej nie miałam), więc moge jedynie się opierać na testach owulacyjnych. Czy jesli do tej owu nie dojdzie a będę brała ten lek czy może mi jakoś zaszkodzić?