O Teo, a ja się chciałam tylko z ciekawości zapytać czy jakby Ninka strasznie chciała i blagala to kupilabys ten róż? Tak z ciekawości czystej :)
Mi się wydaje, że dzieci w jakimś stopniu przejmuja poczucie estetyki i gustu od rodziców. Ale grupa rówieśnicza ma znaczenie, w sumie im bardziej dziecko podatne na wpływy innych tylko większe.

Taka awersja rodzica, niestety dla oczu tegoz rodzica może się niestety "nie przydać" w okresie buntu nastolatka... Wiecie ile znam młodziezy, któraw tym okresie robi wszystko to, co w dzieciństwie było zakazane, unikane, wpajane jako bleeee????

Ojciec mojego dziecka wychowywany w mocno wierzącej rodzinie, gdzie wszystko co związane z szatanem było zakazane. Podrósł i zaczął ubierać się na czarno, zapuścił włosy, słuchał od zawsze zakazanej muzyki. Baaa papierosy zaczął palić (w domu nikt nie palił, bo też zakazane), alkohol pić. Oczywiście "za złość" starym.

Rodzice jednej z moich podopiecznych od zawsze ubierali ją w ubrania przypominające te dla dorosłych. Takie "poważne"miniaturki, bo te słodkie dziecięce były taaakie obrzydliwe... Teraz ma 15lat i zakłada tak zabawne ciuchy, że wygląda jak dzidzia piernik :P.

Ja mam też swoje gusta, ale nie przenoszę ich na syna. Ostatnio byliśmy po kurtkę. Wybrał kanarkową... Próbowałam zachęcić do innego koloru, ale nie udało się. No okej, Ty będziesz w tym chodził, ja sobie wezmę inny kolor.

Ja osobiście też nie chciałabym, aby ktoś mi narzucił w czym mam chodzić, dlatego nie upieram się zbytnio jeśli Dawidek oszalał na punkcie jakiegoś koloru, czy kroju, czy czegokolwiek...

Uważam, że kolor różowy jest twarzowy i jak żaden inny pasuje dla wszystkich.
Przesadą jest gdy dziecko jest ubrane od stóp do głów w różu, tylko wtedy wygląda to paskudnie...
Jedna różowa część garderoby w poalczeniu z innymi kolorami wygląda bardzo ładnie.
W przeciwieństwie do różu czarny kolor dla wielu wielu osób jest nie twarzowy i zle się w nim wygląda. Ja nie mogą nosić czarnego i brązowego. To moje najgorsze kolory.
Owszem u innych osob podoba mi się jak sa ubrane na czarno, ale musza mieć taki typ urody.
W czarnym niestety wygląda się pogrzebowo, mi bardzo nie pasuje... :(
Sama możesz nie lubic rozu, ale dla malej dziewczynki naprawdę rozowy pasuje jak najbardziej i nie podoba mi się takie wpajanie dziecku ze roz jest zly... brzydki itp... bo to nieprawda... Jest cala masa odcieni różu i bardzo dodają uroku, ożywiają.
Wiem też, że niektórzy mają manię, ze nic absolutnie nic nie może być rozowego u ich dziecka. Trochę dziwne...

Nie wiem skąd się wzięła, ale jest odkąd pamiętam.
Podobną fobie mam na punkcie pająków i latającego robactwa.
Każdy ma jakiegoś bzika. Jak to mówią.


Isia gdyby bardzo chciała to pewnie bym kupiła. Tak mi się wydaje. Ale w sumie gdybam bo nigdy nie poprosiła.

O, a znowu ciuchów dla chłopaków jest jak kot napłakał. Dział dla dziewczynek- 20 metrów półek, chłopcy- 4 metry...

Ależ Ninka ma tak samo. Jak zobaczy cokolwiek zielonego, niebieskiego, motyw kota, psa a najbardziej piszczy i skacze do sufitu jak zobaczy chihuahuę. Gdziekolwiek, jakąkolwiek
Ostatnio musiałam dzwonić do posesji, po której biegały trzy sztuki i prosić miłą starszą panią, żeby nas na chwilę wypuściła i dała się jej pobawić, bo wisiała na siatce i blagala
Ninka jest doprawdy normalna zupełnie, poza tym wstretem do różu

No moja Ninka właśnie nie wybiera więc to nie tak, że ona stoi prosi a ja uparcie odmawiam.

Oj to Michasia koniecznie musi do nas przyjechać.
Cztery koty na hacjendzie z czego jeden, najmłodszy, tak na maksa prodzieciowy, że mógłby nawet za lalkę robić.
Gdyby Michasia oczywiście miała taką ochotę

Nie wiem czy ktoś jeszcze zagląda. Chciałam się "pochwalić", że moja maszyna do szycia marki Silvercrest z Lidla zakończyła swój żywot. Kupiona w grudniu 2015, niewiele zdążyłam na niej poszyć - mało konkretów, przeważnie jakieś pierdółki. Pan z serwisu mówi, że nie da się naprawić, bo w środku plastiki i to plastikowa część padła. Ech... Zdecydowanie nie polecam. Zakładam skarbonkę na jakąś Janome czy coś z tej półki

Obe, co jest złego w świecących butach? Tylko moda?

Amazonka: Obe, co jest złego w świecących butach? Tylko moda?

Świecenie ;) Od tego są latarki i lampy ;)

Serio? Nie wiem czy mi się chce, zraziłam się do tego badziewia. W międzyczasie odkryłam, że u rodziców stoi stary Łucznik po babci, z lat 60-tych. Zawiozłam do serwisu, facet przyjął go z wielkim entuzjazmem. Tylko metalowe części, zużyta w niewielkim stopniu, chociaż dobrze pamiętam, że moja babcia szyła non stop, bo robiła jakieś drobne poprawki krawieckie ludziom. No i po przeglądzie, wyczyszczeniu i smarowaniu jest idealny na moje potrzeby. Najlepsza maszyna, na jakiej szyłam :)

Zwłaszcza dwuletnie dzieci chodzą kawalkadami, po zmroku, nieoświetlonymi drogami ;)
Czy mam zawsze latarkę? Hmm, tak, mam w telefonie, który zawsze mam przy sobie.

MrsCreme a po co ten jad w stosunku do Amazonki?

Zbyt długo tu jestem :P zresztą nie tylko tu mi się jad-ale-to-nic-bo-ja-tak-zawsze Amazonki trafił.

Amazonka: Wyobraź sobie, że widziałam dzieci z migającymi butami z dorosłymi na drodze podmiejskiej, ale uczęszczanej, wyłaniające się z zupełnej ciemności. Może to były przedszkolaki, nie wiem, ważne że były widoczne. Stąd mój wniosek, że różnego rodzaju świecidełka to cenny gadżet.
W innym miejscu powstały nowe osiedla na polach i nie ma tam chodników. Rano całe tabuny ludzi podążają na przystanki autobusowe. Przeciętnie 1/10 ma jakieś odblaski, zazwyczaj są to kurtki dziecięce. Rzadko komu chce się osobno nosić komorę, latarkę.
Mnie się nie chce, gdy mam ręce zajęte czym innym.--

Trochę racji w tym jest ale idę o zakład, że 98% osób kupujących dzieciom (najczęściej maluchom) migające buty myśli o stylówce a nie o bezpieczeństwie. Już pomijam fakt, że te buty są tandetne i raczej stopę psują a nie ją kształtują. Ale co kto woli ;)

Aukcja w Auchan
http://www.auchanbielany.pl/mobile/aktualnosci/wydarzenia/235339

Nepal też gryzie, do tego jest moim zdaniem za gruby na chodzenie po domu. Jakbyś merino na cieńsze druty wrzuciła?

No właśnie drops baby merino na grubych drutach rozciąga się koszmarnie. Myślę, że nie ma wyjścia, trzeba zrobić próbkę, wyprać ją i dopiero potem mierzyć, wtedy jest szansa dostosować wymiary.

Extra fine jest z grupy B, baby merino - z A. To moze spruję ten otulacz i zrobie jak radzicie: próbka na mniejszych drutach, wypiorę i dopiero obmierzè.

Hydro no wyszło grubo ale ja robiłam szalik (prawe i lewe oczka). Ale też wszystko kwestia tego jak ktoś dociąga oczka bo ja nie umiem robić luźno tylko wszystko jest takie zbite.

Szyję, ale teraz leze w zagrozonej ciązy, wiec tylko druty. No i na ocieplacz to jednak fajnie bezszwowego coś wlasnie.
Spróbuję tak jak radzicie. Ciaśniej, mniejsze druty no i wymierzę to, co teraz mi sie wysuszy i zobaczymy.

Jeszcze przypomniała mi się włóczka drops nord. Cienka, ciepła i miła. Formę dobrze trzyma i jest stosunkowo odporna.