Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 1st 2013
     permalink
    Hyde - ja kupowałam na necie, bo w sklepie to jakiś kosmos cenowy z tymi szpilkami. Ja płąciłam 18,70 za 100 szt. Kupowałam o takie
    Ale też słyszałam właśnie, że te do styropianu też można. Sąsiadka tym przyczepiała.
    Bo chodzi o to, żeby to się trzymało. a te kołki do agrotkaniny/włókniny też są plastikowe

    Bąbelasek - ja tak miałam w zeszłym roku. Nie przesadzałam ich tylko mąż wywiercił w doniczkach na spodzie dziury, żeby więcej woda nie stała w doniczce. Potem trochę "przesuszyłam" ziemię w surfiniach. Zebrałam ten biały nalot (tak dla własnego spokoju) i postanowiłam zobaczyć co dalej. A było już tragicznie, bo się u mnie to wręcz zagotowały te kwiaty. Jak już ziemia przeschła (nie podlewałam chyba ponad tydzień) to zaczęłam lekko podlewać. Nie można dopuścić tylko do zasuszenia kwiatów. A pięknie wszystko wróciło do normy. One szybko się ukwiecają. Powodzenia!
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 1st 2013
     permalink
    Dzasti dzieki za cynk o tych spzilkach, nie pomyslalam zeby szukac online, znalazlam na allegro z tania przesylka wiec zamowie zaraz to po niedzieli beda. Zreszta i tak pewnie po moim powrocie dopiero bedziemy wsyzstko wysadzac (chyba ze jednak nie przysla w doniczkach to maz bedzie musial sam poczytac w moich myslach i wysadzic)
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeJun 1st 2013
     permalink
    Dżasti dzięki :smile: Dziury są, zostawię je pod daszkiem dopóki będzie zagrożenie deszczem, żeby już nie nasiąkały.
    -- ;
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 1st 2013
     permalink
    Bąbelasek - pytałaś się jeszcze o jakiś środek. Ja nie używałam żadnego na ten nalot, ale jak już zaczęłam podlewać spowrotem to z nawozem. Ja za każdym podlewaniem dodaję do wody nawóz i pięknie kwitną. Aż do października. Tylko oczywiście zaczynam stosować nawóz min 2 tyg. po posadzeniu. I nie chwaląc się zbytnio - sąsiadki mi zawsze kwiatów mega zazdroszczą.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 1st 2013
     permalink
    dzasti uwazaj zeby Ci ich nie urzekly :wink:

    ps.
    Lilka mialas racje (jak zreszta zawsze) - irga, wole jednak berberysa czerwonego wiec musze sobie innych 'dawcow' znalezc
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeJun 1st 2013
     permalink
    Dzięki Dżasti, jak kupowałam sadzonki to mówili mi o nawozie, ale jeszcze się nie zaopatrzyłam :wink: Jedna surfinia już pięknie wyrosła, gęsta, ma mnóstwo pąków, a ta druga z tym nalotem właśnie taka jakaś dziadowata, ale może jeszcze z niej coś będzie
    -- ;
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 1st 2013
     permalink
    Ja niestety mam tylko rękę do kwiatów ogrodowych. Bo w domu to mi wszystko usycha i ni jak nie umiem ich ogarnąć. Bo nigdy nie wiem jak często je podlewać. A te ogrodowe jakoś bardziej do mnie przemawiają. Tylko też nie wszystkie. Zawsze sadzę surfinie i pelargonie i znam je już jak własną kieszeń.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 1st 2013
     permalink
    o, wiem co mialam napisac, starane popalilo nam trawe :( w prawdzie tylko w jednym miejscu ale jest placek trawy ktory wyglada tak jakbysmy go potraktowalii conajmniej round-up'em
    no i niestety, o ile poradzilo sobie z jakimis drobiazgami to oset i babka dalej maja sie swietnie
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeJun 1st 2013
     permalink
    A u mnie odwrotnie, w mieszkaniu dżungla, a na balkonie wszystko dziczało (czyli w sumie też dżungla :wink:), bo się uparłam i siałam wszystko z nasion, a na tym moim zacienionym balkonie nieciekawe warunki. Teraz jak posadziłam te surfinie i niecierpki (które mi doradzałyście) to stoję nad doniczkami codziennie i zaglądam pod każdy listek :wink:
    -- ;
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 1st 2013
     permalink
    No to patrz. Dziwne, nie powinno. My właśnie się szykujemy polać starane tam gdzie zasialiśmy dopiero co trawę, bo nam jakieś okropne chwasty zaczynaką rosnąć. Ziemia chyba z czymś była. Teraz się będę bała, że mi tą delikatną trawę spali...
    Bo jak psikaliśmny na trawniku wieloletnim to brało wszystko poza trawą i perzem oczywiście.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 1st 2013
     permalink
    No nasz trawnik zakladalismy rok temu wiec nie byla to juz mloda trawka, moj maz ma teorie ze tam bylo az tyle chwastow ze sie przezarlo do spolki
    tak to wygladalo wczoraj (dzisiaj znowu wertykulowalismy i po pieleniu dosiewalismy trawe)
    fdsa


    a tak dzisiaj po przepieleniu ze zblizeniem
    dwfes
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 1st 2013
     permalink
    Może i być tak, że tam po prostu jakieś chwaściory w skupisku rosły. Ale fakt faktem trochę mnie przestraszyłaś. No my nie mamy wyjścia - musimy popryskać, bo to jakiś rzepak nam wyrasta pomiędzy tą trawą. Ja to mam zawsze pod górkę. Myślałam, że jak nawieziemy ziemię to już będzie luz bluz. A tu ziemia z jakimś syfem była. Bo wcześniej takich okazów u nas nie było.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 1st 2013
     permalink
    no u nas wlasnie ten syf z czarnoziemem przyszedl, tam po prawej stronie byla ziemia od innego czlowieka i tam jest ok, moze z 2-3 na calosci sie trafily, a tu na luku tragedia, dzisiaj wywalilismy 60l worek smieciowy zielska :/
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Co do surfinii to mój tata ma beczkę na balkonie, ponieważ podlewanie jest automatyczne, to tylko dwa razy w tyg. przejedzie konewką z nawozem do surfini i są mega wypasione zawsze. :D Nawet jak przeleje je mocno deszcz czy przygrzeje słońce, bronią się bez problemu. Obieranie suszek raz na tydzień/dwa i kwitną jak szalone!

    Co do rododendronów to tata mi dziś zdradził, że największym problemem u nich jest grzybica, wyglądają jakby usychały. Także Hyde jak zobaczysz, że listki ciemnieją zakup środek przeciwgrzybiczy i rób oprysk jak najszybciej. Grzybicze listki opadną i zaczną rosnąć nowe. Trzeba też zbierać te liście co opadną z ziemi by usuwać zalążki grzyba, by się nie rozprzestrzeniał.

    Ja zaraz spadam na budowę, mamy teraz wielkie sprzątanie na zewnątrz. Musimy sobie wszystko fajnie rozplanowac i zaczynamy porządkowanie terenu - nareszcie!
    W przyszłym roku na wiosnę może zacznę coś tam działać.
    --
  1.  permalink
    mangaa: Co do rododendronów to tata mi dziś zdradził, że największym problemem u nich jest grzybica, wyglądają jakby usychały.

    kurde... to mam w takim razie pytanie.
    Rok temu dostałam różanecznik, zasadziłam go, bo nie miałam wyboru,średnio byłam do tego przygotowana.
    Świadoma jestem dwóch "grzechów"- nie podlałam go specjalnie/mocniej przed zimą; okręciłam co prawda na zimę agrowłókniną, ale a)czarną :shamed:, b)nasz pies ją ściągnął przed końcem mrozów, a my tego nie zauważyliśmy :shamed:
    Więc byłam święcie przekonana, że po nim i byłam krok od wyrwania go, uratował go mój mąż, radząc,żeby jeszcze poczekać. No i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że różanecznik żyje i szykuje się do kwitnienia.
    Liście nie są ładne- część jest ok, część nie. Dotychczas zrzucałam to na karb zbyt małej ilości wody w zimie i przemarznięcia na przełomie zimy i wiosny.
    Ale teraz zaczęłam się zastanawiać- kurde,a może to ta grzybica? Liście raczej nie opadają (co miało opaść, opadło od razu po odkryciu), chyba nie brązowieją bardziej- ale też nie robię zdjęć porównawczych co tydzień.

    Dziewczyny, które mają doświadczenie w temacie- co myślicie?
    rd1 rd2 rd3 rd4 rd5 rd6
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Ceri zrobiłam fotki i tak wygląda u nas rododendron zaatakowany przez grzyba (te ciemniejsze listki, które łatwo opadają).
    U Ciebie też może być to... Myślę, że nic się nie stanie jakbyście spryskali roślinę kilka razy środkiem przeciwgrzybiczym.(?)

    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 2nd 2013
     permalink
    A ja tam o swojego rododendrona w ogóle nie dbałam, nie okryłam go na zimę, podlewałam też może kilka razy przez całe lato. I wariat kwitnie. Pewnie jak zacznę o niego dbać, to mi padnie. Jak to z kwiatami domowymi bywa.
    MrsHyde - powiem Ci, że to aż nie do wiary jaką ziemię ludzie w takim razie sprzedają:shocked: Pewnie z jakichś zeszłorocznych upraw i że niby to dobry czarnoziem. No wkurzyć się można!!!
    -- ,
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Mój tata też o rododendrony specjalnie nie dba, na pewno nie okrywa. Ale grzyb to grzyb, samo nie zejdzie.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 2nd 2013
     permalink
    dżasti: MrsHyde - powiem Ci, że to aż nie do wiary jaką ziemię ludzie w takim razie sprzedają Pewnie z jakichś zeszłorocznych upraw i że niby to dobry czarnoziem. No wkurzyć się można!!!


    nie sadze zeby to byla ziemia uprawna, facet ma jakies tam pole i lake i stamtad kopie ziemie; a najciekawsze w tym wszyskim jest to ze my 2dni wczesniej wzielismy od niego 'probke' czyli kilkaset kg przywiozl znajomy taka polciezarowka z wywrotka, byl to ladny miesisty czarnoziem, praktycznie bez zadnego syfi; to co przyjechalo pozniej wolalo o pomste do nieba, jak facet zrzucal z patelni i zobaczyklam co leci to kazalam mu sie z dzialki wynosic i do konca mi juz nawet nie zrzucac bo tyle chwasciorow bylo; nawet roudup nie dal temu wszystkiemu rady
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeJun 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    a ja dziś pierwszy raz robiłam w ziemi hehe:P na razie doniczki może kiedyś wyręczę mamę w ogrodzie:)
    mały lasek:)........................................................................................i ziółka
    !http://28dni.pl/pictures/1873842.jpg!!http://28dni.pl/pictures/1873848.jpg!
    --
  2.  permalink
    mangaa: Myślę, że nic się nie stanie jakbyście spryskali roślinę kilka razy środkiem przeciwgrzybiczym.(?)

    a mogłabyś mi jakiś polecić?

    I dzięki za wklejenie zdjęć. I kurka- wydaje mi się, że to jednak nie to samo? Bo po pierwsze, to u mnie nie ma ani jednego brązowego liścia takiego jak u Was- brązowieją w inny sposób (ale może to też kwestia odmiany samego różanecznika?), no i nie odpadają łatwo.
    Choć z drugiej strony- gdyby to było od mrozu, to by chyba nie zakwitł, bo pąki też by przemarzły chyba...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 2nd 2013
     permalink
    kasiakuzniki: mały lasek:)


    ooooo ja, ale miniaturki masz w doniczce !!!
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 2nd 2013
     permalink
    Tata używa Sumilex 500 i Topsin 500. W obi albo castoramie kupił.
    Nie wiem czy u Ciebie to akurat grzybica, na pewno zmiana koloru liści to jakieś wskazanie. Wydaje mi się, że na różnych roślinach różnie może wyglądać no i różne odmiany grzybów mogą atakować. Pewnie warto zrobić oprysk by to sprawdzić. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeJun 2nd 2013
     permalink
    Ceri - jak dla mnie to mrozem popalone liście. Może poczekaj aż wypuści w przyszłym sezonie nowe, to te najbrzydsze spokojnie pousuwasz.
  3.  permalink
    Manga- dzięki!
    Lily- dzięki Ci, dzięki Ci, dzięki! :smile: Jestem Ci dozgonnie wdzięczna, podobnie jak mój rododendron i lawenda, którą pomagałaś mi ogarnąć rok temu :tooth:
    Ma się lepiej niż dobrze, właśnie szykuje się do kwitnięcia :wink:
    A rododendron postaram się dobrze okryć jesienią, może dotrwa do następnej wiosny w lepszym stanie. A psu już zapowiedziałam, że jak się chociaż zbliży, to go calutkiego wydepiluję woskiem i wytarzam w śniegu :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 2nd 2013
     permalink
    skro sie juz tu Lilka nam pojawila to ja mam pytanie - czy pod hosty mozna dac agrowloknine i kore czy sobie odpuscic ?
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeJun 2nd 2013
     permalink
    Aniu - jeśli nie chcesz mieć zawracania głowy z pieleniem to można wszędzie dać włókninę i korę. Nie ma to sensu jedynie przy typowych okrywowych jak właśnie irga, płożące jałowce, bluszcz czy barwinek.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 2nd 2013
     permalink
    no ja leniwiec pospolity jestem takze skoro mozna to wszedzie lece na latwizne
    swoja droga tak bardzo nie chcialam kory miec i tak sie przed nia bronilam rencamy i nogamy i co? niestety ze wzgledu na koszt kamyczkow bedzie kora i musze sie z tym pogodzic, baaa nawet ja polubic
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeJun 2nd 2013
     permalink
    MrsHyde: ooooo ja, ale miniaturki masz w doniczce !!!

    hehe no mam nadzieję że przeżyją i będę je mogła do większych przesadzać a w przyszłości może na dwór:)
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJun 3rd 2013
     permalink
    0set, babka czy inne chwasty to nic w porównaniu z RDESTEM bo na niego roundap nie działa tylko usuwanie mechaniczne. Jak na razie ile mogę tyle wykopuję ręcznie przy użyciu szpadla ale system korzeniowy tego zielska mnie przeraża :( Może w tym roku albo na następny zamówię koparkę i kontener i będę wywoziła ziemię z chwastem... Masakra jakaś :(
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    MrsHyde: niestety ze wzgledu na koszt kamyczkow bedzie kora i musze sie z tym pogodzic


    Ja też miałam dylemat kamyczki czy kora. I wybrałam korę tą kolorową (zrębki kory) czerwoną. I teraz pluję sobie w brodę, bo w zeszłym roku moje jałowce żółte zafarbowały się na czerwono. W tym roku na szczęście już są żółte znów, chyba kora kolor przestała "oddawać". Ale najgorsze jest to, że jak pies przebiegnie przez korę to ją wszędzie rozwala. Tak samo jak wiatr zawieje. Mam ją w trawniku, wszędzie po prostu. I muszę ręcznie zbierać. A i muszę znów w tym roku worek dokupić, bo się ubytki porobiły. A kamyki byłyby na swoim miejscu i wcale tak dużo nie musiałabym ich kupować jak tej kory. Także jak będę sadziła krzewy, tuje itp na dolnym poziomie, to wszędzie dam włókninę i kamyki. I oczywiście rolborder, albo palisady.
    -- ,
  4.  permalink
    A propos kamyków- czy ktoś ma u siebie grys WAPIENNY?
    Ja dotychczas kupowałam na rabatki grys marmurowy- Biała Marianna. I było ok. Niestety teraz potrzebuję sporą ilość, w grę wchodzi zakup na tony. I mam problem ze znalezieniem składu w mojej okolicy na którym byłby ten grys. Za to mają biały grys wapienny, więc się zastanawiam... Cena też atrakcyjna, bo 70pln/tonę.
    Obsypane byłyby tym pęcherznice i winobluszcz (pod spodem agrowłóknina)

    dżasti: Ale najgorsze jest to, że jak pies przebiegnie przez korę to ją wszędzie rozwala. Tak samo jak wiatr zawieje.

    To rzeczywiście przy kamyczkach nie będziesz miała tego problemu- co prawda mój pies nauczony nieskakania przez rabatki, ale czasem jak za bardzo się rozkręci w zabawie, to przeleci po żwirku- i nic nie rozrzuca, a naprawdę biega tak, że zdarzało mu się kilka razy kępki trawy wyrwać. za to sąsiedzi mają właśnie korę, i mimo,że ich pies w połowie nie dorównuje energią naszemu, to są ciągłe boje o fruwającą wszędzie korę.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 3rd 2013
     permalink
    Mój pies jest stary i ma demencję straczą i już chyba wiele rzeczy robi na złość. I za cholerkę nic z tym się nie zrobi. A krzewy mi jeszcze obsikuje i mam co roku straty!!!
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 3rd 2013
     permalink
    nie strasz Dzasti ta kora bo tez czerwona kupilam..

    psa na szczescie nie mam i miala raczej nie bede
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 3rd 2013
     permalink
    No bo ona ładnie wygląda. Bardzo. Ale niestety nie miałam pojęcia o tym, że ta kora tak lata. I na prawdę jak nie masz żadnego krawężnika zrobionego, żeby ta kora się mogła o coś oprzeć, to kup właśnie jakąś palisadę czy cóś. Najgorzej to mnie wkurzało to zafarbowanie krzewów, ale na szczęście w tym roku już są ładne.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeJun 3rd 2013
     permalink
    No kora lekka to fruwa , niestety:/
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJun 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    Moje psy uwielbiają rozkopywać korę i rozdzierać agrowłókninę do której się dostają... Dlatego sama chyba też zrezygnuję z tego pomysłu. Choć jak pies jest z tych namiętnie kopiących to nie ma na niego siły i zawsze sobie znajdzie "mokrą robotę".
    Moich prawie nic nie odstrasza, najgorzej w lecie jak jest gorąco, to sobie chłodku szukają ryjąc pół ogrodu. :confused:
    Już pod sosnami pozwalamy im kopać dziurska półmetrowe - niech tam się chronią przed upałem, ale tak czy siak zawsze coś zdemolują w innych częściach ogrodu.
    Serce mnie boli jak tata się denerwuje borak, tyle się narobi a później chwila nieuwagi, gdzieś ich się nie dopilnuje i rozkopane.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 3rd 2013
     permalink
    o tym to juz zupelnie nie pomyslalm, podchodzilam do niej raczej na zasadzie walorow estetycznych i ze mi sie wizualnie nie podoba; moze jak maz sie przekona ze to lata i trzeba zbierac po podworku to do przy nastepnym obsadzaniu zgodzi sie na kamyczki, bedzie kasa bedzie rada
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 3rd 2013 zmieniony
     permalink
    My kamyczki to ze żwirowni będziemy brać. Tona w granicach 50 zł. Nie będziemy w markecie tych bialutkich kupować, bo to majątek na to by poszedł. A żwirownie też oferują różne. Wiem, że na południu Polski jest kamień bielszy, u nas na północy niestety nie mamy tego luksusu. Ale z daleka przy zielonych krzewach i tak bardzo ładnie wygląda.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 3rd 2013
     permalink
    Dzasti a skad jestes? u nas w prawdzie niedaleko jest zwirownia ale nie maja takich ladnych ogrodowych, no i ja tylko taki bialy bialutki pod uwage bralam. No i pan w skladzie budowlanym powoedzial ze te kamyki to trzeba liczyk ok 20kg na metr kwadratowy jesli dajesz mniejsze bo przy wiekszych to bywa ze woreczek na metr nie starcza i kto by pomyslal ze kamien tak w cenie jest….
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 3rd 2013
     permalink
    Ja jestem spod Olsztyna na Warmii. Ja też jak szuakałam kamyków, to właśnie brałam pod uwagę tylko te białe bialusieńkie. Ale jak zobaczyłam ceny w sklepach to mną wstrząsnęło. Ale z daleką oblukałam, że u sąsiadów tak ładnie te kamyczki wyglądają i mi powiedzieli, że oni właśnie normalne ze żwirowni brali. I bardzo ładnie to wygląda. No, ale że ja chciałam inaczej niż u siąsiadów, to wpadłam na pomysł tej kory... W sumie miałam do wyłożenia 20 m2, i zeszło mi na to 13 lub 14 worków kory. Bo trzeba pokryć tak, żeby tej włókniny nie było widać. Ale gdybym wiedziała, że będę miała korę to włókninę wzięłabym albo brązową, albo zieloną. A tą czarną to cały czas gdzieś widać. I w tym roku worek muszę dokupić. A i niestety kora (ta kolorowa) po roku już nie jest taka piękna. Jest wyblakła. Ale jest ona położona pod krzewami płożącymi, więc liczę, że dopóki całkiem nie wyblaknie, to mi te krzewy wszystko zakryją. Bo czytałam potem na forach, że tą korę tak co 5 lat trzeba wymieniać, b brzydka się robi.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeJun 3rd 2013
     permalink
    Dzasti - dobrze kombinujesz,można pojeździć po żwirowniach, albo kamieniołomach i poszukać ładnych tanich odpadów:)
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 3rd 2013
     permalink
    Dzasti no nie do konca moje regiony ale tez pn-wsch czesc kraju i tutaj w okolicy nic takiego nei znalezlismy oprocz workowanego; jak juz dorwiesz i kupisz to koniecznie pokaz zdjecia
    i ja tez wzielam czerwona kore bo jakos inne mi sie nie podobaly ale wychodzi na to ze moj maz mial racje zeby brac brazowoa bo przynajmniej koloru nie straci
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJun 4th 2013
     permalink
    dżasti: Ja jestem spod Olsztyna na Warmii.
    Dzasti a skąd dokładnie jesteś o ile to nie tajemnica ? mam liczną rodzinę na Mazurach :)
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 4th 2013
     permalink
    Lady ale wiesz Mazury to troche inne okolice niz Warmia :P

    A tak w ogole to przyszly dzisiaj 2 paczki krzaczkow, niektore mnie rozczarowaly bo jakies takie slabowite ale np hosty ladne duze wyrosniete; paczki dosc dobrze spakowane i ciezkie po diable bo wszystko przyszlo w doniczkach
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJun 5th 2013
     permalink
    Mieszkam na wiosce 7 km od Olsztyna. Jest to alternatywą dla mieszkania w Olsztynie.Także można traktować, że jestem z Olsztyna :) A w rzeczy samej Warmia a Mazury to dwa regiony :)))
    -- ,
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJun 6th 2013 zmieniony
     permalink
    Hyde a wiesz, że wiem :P Mama pochodzi z Mazur no i dlatego mamy tam dość liczną rodzinę tzn. na Warmii i Mazurach. Raz do roku tam bywam: Olsztyn, Barczewo oraz Mława, Nidzica, Działdowo, Janowo, Szczytno, Ostróda i różne pobliskie wsie... tak więc Warmia i Mazury.

    Treść doklejona: 06.06.13 08:51
    Chciałabym zamówić Morwę ale hmmm właśnie boję się przesyłek żywych roślin na odległość :( bo nie wiem co przyjdzie i czy będzie się przyjmie.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 9th 2013
     permalink
    a ja w koncu mam juz moje meble ogrodowe, w prawdzie na razie stan surowy i kombinuje czym je pomalowac tak zeby nie zmienily koloru bo bardzo mi sie podobaja sloje jakie ma akacja

    dsa
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJun 10th 2013
     permalink
    Hyde są świetne... lubię takie proste meble ogrodowe. Stół bardzo szeroki i siedziska ław również. Piękne!
    Mogę wiedzieć gdzie kupiłaś ?
    Pewnie jakiś skuteczny i długotrwały impregnat by się przydał.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 10th 2013 zmieniony
     permalink
    meble robil na zamowienie moj byly wychowanek stolarz takze i cena bardzo korzystna. dzisiaj juz mnoe poinstruowal ktorym impregnatem mam je potraktowac bo pono do akacji nie kazdy sie nadaje (musi byc na bazie lnu) a potem beda olejowane.

    edit: w sklepie 'drzewiarskim' pan powiedzial ze jest jeden specjalny olej pod ktory nie trzeba dawac impregnatu tyle ze u mnie w miescie go nigdzie nie dostalismy, bym wolala jednym malowanie obskoczyc niz sie bujac na raty
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.