Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Dziś się zacieszała, a po wyciągnięciu wydawała różne wskazujące na zadowolenie odgłosy
Tylko podczas pierwszej kąpieli, gdy miała chyba 5 dni, zapłakała. Była głodna a my bardzo zdenerwowani, bo to był pierwszy raz, potem było już tylko lepiej
W każdym razie ja ze swojej strony polecam ten wynalazek, bo pięknie mi się dziecko uspokaja przed snem i autentycznie sprawia jej kąpiel radość. 

] czy takie wiaderko uspakaja lepiej niż kąpiel w wanience ?
uprałam w 40 stopniach, razem z innymi białymi ubrankami. Nie mam pojęcia czy dobrze czy źle, ale nic im się nie stało, wymagały tylko prasowania

Jaki leżaczek-huśtawkę polecacie? Potrzebuję czegoś żeby spacyfikować jedno z bliźniąt kiedy drugie jest karmione, a obie na raz są głodne :)

a że tak zapytam [bez żadnej oczywiście złośliwości ] czy takie wiaderko uspakaja lepiej niż kąpiel w wanience ?
I jeszcze jedno, bo ja nie bardzo sobie wyobrażam jak maluszka dokładnie umyć w takim wiaderku. Dziecko wygląda na "wpasowane" w to wiaderko, czy jest tam dosyć miejsca, żeby sięgnąć ręką do wszystkich fałdek, stópek, pupci itd.

bo po mojemu to chyba o przyjemne ciepło wody chodzi prawda ?
a ono takie samo w wiaderku i w wanience
co więcej w wanience dzieciak może sobie poleżeć na pleckach, na brzuszku, popływać... a w wiaderku nie bardzo co nie ?


A czy ja napisałam, że gorzej jest w wanience ?




]W wanience masz dziecko dokładnie całe zanurzone po szyję, tak że nic nie wystaje ? bo w wiaderku owszem.
nie pisz mi tak, że się nie da ze mna rozmawiać, tylko dlatego, że cały drugi raz odpowiadam Ci, a Ty odbierasz to jako moje przewrażliwienie, bo nie jestem. Piszesz mi co więcej to co więcej tamto, więc domniemam, że próbujesz mnie przekonać że wiaderko jest wcale nie takie fajnie :P Toż nie fuczę, z uśmiechem odpowiadam przecie nieee ???? Oż Ty no 
i nie wiem po co się od razu unosisz i piszesz o spieraniu [czy ja się chcę z Tobą spierać ? ]
nie wiem jak inne mamy ale my od początku laliśmy tyle wody, że Ninka była cała zanurzona tak, że woda zakrywała jej uszka a nad wodą był tylko pysiak [bo ją na przykład uspokajał ten szum wody, który słyszała kiedy miała uszy zanurzone - ku przerażeniu niektórych, że jak to dziecku uszy moczyć ?! ]






a Ty odbierasz to jako moje przewrażliwienie

[może i ton grzeczny ale cały czas zarzucasz, że ja coś Tobie zarzuciłam pisząc pierwszego posta]A no właśnie, ja nie wiedziałam, ze tak sie da.

no ale może my obie jeszcze przewrażliwione [chociaż mi już powinno minąć aahhahahaha]



dać się da tylko zobacz ile my więcej wody musieliśmy nalać żeby dziecko całe "przykryć" co nie ?
do wiaderka bankowo mniej wchodzi, bez dwóch zdań
a swoją drogą ja bym się kurcze bała takiego kilkudniowego noworodka posadzić i trzymać tylko pod bródkę także szacun z mojej strony
Łapy mi się telepały równo, ale z Marcinem byłam i jakoś poszło, po którejś tam kąpieli stres mija, teraz już sama małą mogę kąpać i jest git. Wsadza się takiego kurdupla z tej pozycji "na gałązkę", a ciało jest i tak wypychane przez wodę, więc tylko tę główkę trzeba podtrzymywać.

A jeszcze pomyślałam, że takie wiaderko można w podróż ze sobą zabrać do samochodu :
ciało jest i tak wypychane przez wodę, więc tylko tę główkę trzeba podtrzymywać.

Ale i tak nic nie przebije mycia dupek pod kranem.. Od razu rozkosz na gębach :)


A jak mu pokazałam zdjecie Pupiszona z kąpieli (to które jest w naszej galerii dzieciowej) to tylko zapytał "a gdzie takie wiaderko mozna kupić?" 
ulcia a powiedziałaś mężowi że pupiszon nie jest w zestawie z wiaderkiem?





udało się sfotografować. I już nic nie piszę, bo się off 


a macie wiaderko z taką "podstawką" czy bez? I na czym sobie to stawiacie? na podłodze, a Wy siedzicie na krzesle czy jakoś inaczej?
Penny a kapaliscie Malutka od razu w wiaderku? Od początku ? Jeżeli tak to:


a swoją drogą ja bym się kurcze bała takiego kilkudniowego noworodka posadzić i trzymać tylko pod bródkę także szacun z mojej strony
Potem okazało się, że w Szkocji to normalna metoda na odbijanie dziecka i sama szybko zaczęłam ją stosować ku przerażeniu mojej mamy...




ja jakos nie moglam sie przelamac i wcale nie o strach chodzilo


) , kórą "znam" i używa wiaderka






