a ja patrzę na ceny nosideł ergonomicznych (planuję wkrótce zakup Tuli) i cena mnie poraża... 420 polskich złotych! :( wszyscy przekonują, że jest najlepsza, ale mimo wszystko to straszne pieniądze :/
Elyanna, a nie rozważałaś zakupu od kogoś? Może wychodzi trochę taniej?
Ja mam pytanie o matę - puzzle piankowe, chcieliśmy kupić małej, ale jak zaczęłam czytać, że tanie maty są z toksycznej pianki, a te droższe niby z lepszej (Eva), ale mimo to w jakimś tam stopniu i tak niebezpiecznej to zaczęłam się zastanawiać co zrobić... A konkretnie jeśli kupić to jaką... Czy któraś mama może polecić jakąś firmę? Albo alternatywę dla maty, coś na czym dziecko może pełzać i się nie ślizgać, raczkować, zacząć chodzić i upadać nie obijając się za bardzo
Bąbelasek, my mieliśmy puzzle dosc tanie ale Kajetan i tak jak zaczął pełzać to uciekał z nich. A co do toksyczności to zaufałam sprzedawcy- te same miał dla córki
Dżasti mam taki dywan typu "kudłacz" i chcę go wymienić, bo po jego puszystości zostało wspomnienie ( poza kawałkiem, który zawsze jest pod ławą przypominającym mi o czasach jego świetności), a w te długie kłaczki pięknie wplątują się moje wypadające włosy, zbijają w kłębki i jest ich wszędzie pełno. O ile znosiłam to jako tako jak nie mieliśmy dziecka tak teraz przeraża mnie jej pełzanie po dywanie. Dlatego szukam czegoś typu duża mata no i chcemy zmienić dywan na jakiś z krótkim włosiem.
My tez mamy mate piankowa, ale Maksiu odrywa juz te kawalki i wklada do buzi. A one jednak pod spodem tak czyste to nie sa. My wlasnie na dywanie bedziemy puszczac Maksa. Mamy taki z dlugim wlosem(ale byl zwiniety i wyniesiony na gore ze wzgledu na chorego psa), ale bedziemy go wymieniac na nowy identyczny. Gdyby nie to, ze piesek sie na niego zalatwil kilka razy to bysmy go dalej uzywali, bo z wygladu jak nowy a ma 9 lat. Takze zadnych mat juz nie kupuje.
U nas jest etap raczkowania i wg mnie nie potrzeba niczego więcej, jak umyć podłogę kilka razy dziennie. Dziecko i tak z tych puzzli czy innej maty zejdzie i pójdzie wszędzie gdzie chce. My kupiliśmy matę gigant i zanim zaczęła sie poruszać to było fajne rozwiązanie, bo M miała swoje miejsce do zabawy. Nadal zresztą tak jest i jak bawi się zabawkami to najczęściej siedzi na macie.
Akirko, zgadzam się z tym- puzzle leżą złożone i myję podłogę raz lub dwa razy :) I też jest to a) wygodne, b) chyba bezpieczne c) Kajtek nie ma ograniczeń :D
My mamy puzzle piankowe alfabet EVA. Używamy je odkąd córka skończyła 6 tygodni. Od tygodnia raczkuje. Na panelach się jeszcze ślizga. Na puzzlach jej fajnie idzie. Puzzle są fajne, przynajmniej nie ciągnie od podłogi. Co tydzień składam puzzle i myję, ponieważ jednak dużo okruchów wpada pod spód. Córka też lubi je rozwalać i ma przy tym fajną zabawę. Polecam alfabet, bo niema tyle małych kawałków
Też szukałam takich piankowych puzzli, ale powierzchnia do pokrycia była dość duża, a te nietoksyczne wychodziły drogo, więc ostatecznie kupiłam nowy dywan dla dzieciaków a stary wzięli dziadkowie do garażu czy piwnicy
Czytacie w moich myslach W obliczu czekajacej nas rehabilitacji i cwiczen z malym w domu dumam nad zakupem maty piankowej. Myslalam o czyms dobrym, kolorowym, przykuwajacym uwage Sama nie wiem...tinny love? Prosze o opinie. Czytam, ze kolorowe nadruki potrafia sie scierac i nie wyglada to estetycznie. Jak Wam sie uzytkuje cos takiego?
bąbelasek: Czy któraś mama może polecić jakąś firmę
My mamy z czeskiej firmy Maly Genius najtańsze nie są, ale wg mnie super :) Kupiliśmy Matę Piankową Maxi z 24 elementów plus brzegi (grubość 8mm) i jak dla mnie spisuje się bardzo dobrze, szczególnie, że nie ma małych elementów które zachęcałyby do ich wydłubywania
Dziewczyny, mam kolejne pytanie. Czy uzywalyscie plecaczkow z szelkami? Czy jest sens kupowac? Karolek chodzi sam tylko przy meblach. Juz od listopada. Sam zrobil kilka kroczkow. Na spacerze, chce by go wyciagnac z wozka i chodzic za raczki. Ja w pozycji pochylonej dlugo nie wytrzymam na spacerze (plecy mnie bola). I teraz pytanie czy warto kupic np. taki plecak z szelkami? Czy nadaje sie dla dziecka, ktore samo nie chodzi? Zrobi co najwyzej krok, dwa i siada na pupe.
Madziauk, moje obie dziewczynki chodzily z szelkami(nie mialam plecaczka tylko same szelki). Bardzo to nam ulatwialo spacery,dziecko bylo asekurowane,upadek nie grozil ,,wyrwaniem ,,raczki ze stawu(czasem zdarzaja sie takie kontuzje przy naglym szarpnieciu).
Ponoć dla dziecka lepsze szelki niż prowadzanie za rączkę...bo to jednak wymaga wyciągania jednej lub dwóch łapek do góry, co w efekcie daje nienaturalną pozycję ciała dziecka (o swojej nie wspomniawszy)
Spokojnie utrzymaja. One sa wlasnie do nauki chodzenia. My uzywalismy dosc dlugo (poczatkowo,zeby asekurowac,potem tez dla bezpieczxenstaw np. na lotnisku, w sklepie,zeby sie nie zgubily)
Dziewczyny, jak pierzecie rożki/beciki? Dostałam rożek od szwagierki, wyprałam go ale puch w środku zbił się całkowicie. Próbowałam go rozbić ale to już nie jest to samo. Miejscami jest pusto. Chyba go popsulam. Może są takie gdzie tylko powłokę można prać, a wkład się wyciąga?
ja miałam dwa rożki, sama kupowałam (zwyczajne, niedrogie), prałam razem z ubrankami (40 st.) i nic się z nimi nie działo. Może u ciebie to taki egzemplarz po prostu.
Ja prałam tak jak Elyanna. Dodatkowo ja miałam z wkładem usztywniającym i do prania ten wkład wyciągałam. Ale raz mąż nastawiał pranie i nie powiedziałam, żeby wkład wyciągnął i wyprał wszystko razem :) (żona nie powiedziała to sam nie pomyślał :p) Ale nic się nie stało złego. Rożek okej, a wkład się pogniótł tak trochę. Ale do suszenia rozłożyłam na płasko i się wyprostował.
co do szelek, my od prawie roku mamy plecak motylka od little life ( mają też wersję, krowy, pszczółki, biedronki itp) przyznaje, że do niedawna wisiał a mi się płakać chciało na myśl, ile kosztował... Łucja typem dziecka, które wszystko samo, potrafi przejść sama ze 2 kim od kiedy śnieg stopniał plecak bardzo się przydaje! i teraz nie żałuje wydanych pieniędzy ;) nie zawsze mamy ze sobą wózek, nie zawsze go wyciągamy ( np wczoraj musieliśmy przejść kawałek w centrum warszawy, a potem wdrapać się na 3 piętro starej kamienicy... nie było sensu brać bryki, a jak już wspomniałam Lu na rękach nie da się nieść) plecak w takich sytuacjach jest idealny no i masz pod kontrolą dziecko, da się zareagować zanim do kałuży wejdzie :P
Elyanna, OneKiss dziękuję za odpowiedź. Prałam tak samo - w 40 stopniach i rozłożyłam do suszenia (jak moją kurtkę puchową). Pewnie ten puch w środku jest jakiś badziewny. Może wymienię ten puch a nowy rożek i tak kupię.
Helvetka,ale w rozku na pewno puchu nie ma, a jest watolina. I ona się zbija w takie kuleczki wlasnie. Ja swój tez prałam normalnie w 40st. i nic się nie dzialo.
No właśnie, to ta watolina się pozbijała i leci w dół wraz z grawitacją. Rożek nie jest pikowany i wygląda teraz jak worek. Ale już dosyć o tym różku. Poszalałam dziś na zakupach wyprawkowych: body, pajacyki, śpiochy.. aż miło się patrzy. Tyle pięknych rzeczy jest teraz
Flavia - dzieki za fotki :) Kupimy taki Karolkowi, dzis wlasnie wiecej zaczal chodzic. Bo do tej pory to rob kroczek i siadal na pupe. Dzis robil po 5-8 kroczkow za jednym razem :) Takze sie rozkreca chlopak. :)
Dziewczyny szukam jakiejś małej torby/organizera do wózka... Macie coś sprawdzonego i niedrogiego?
Chodzi mi o coś małego, bo dość często wyskakujemy tylko na godzinkę a wtedy nie chce mi się tachać dużej torby , bo tam mam wszystko , a nie che mi się też co chwilę ja rozpakowywać i na nowo pakować...
Hej dziewczyny :) Mam pytanko co myślicie o leżaczku Tiny Love, zwłaszcza o funkcji gondoli do spania, rozważamy żeby maluszka mieć przy sobie w nocy, użytkować go zamiast łóżeczka (które będzie w pokoju obok). Mamy mały pokój w którym śpimy i nie damy rady wcisnąć już łóżeczka :( chodzi o taki leżaczek, może któraś mama użytkuje :)
Puelka w instrukcji tego leżaczka jest napisane, że nie jest przeznaczony do długiego snu dziecka. Ja bym już bardziej patrzyła za koszem Mojżeszowym albo Eveke miała taką małą kołyskę, ale nie znam nazwy.
mam pytanie do użytkowniczek bujaczka leżaczka Fisher Price (zielono- niebieskiego z lwem). Jak pierzecie tą część materiałową? nie mogę deski z niej wyjąć, bo jest wszyta. Ostatnio chciałam odświeżyć materiał, bo już wygląda nieciekawie i jestem zaskoczona, że nie da rady wyprać w pralce;/
Wyginałam, tak jakby na pół składałam coby do pralki od góry ładowanej wepchnąć W środku się deska układała sama, prałam i wyjmowałam tak, jak włożyłam I elegancja Francja
Miałam mega pecha, bo pękł mi pokrowiec i urwało mi kawałek plastiku. Zapomniałam zmienić obroty i za wysokie były. Tak zakończyło się pranie w pralce. No ale co tam, pokrowiec chociaż czysty i pachnący. Zszyłam i jest w miarę ok. :)