Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    Emza - do mnie rowniez :) dziekuje :)
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    emza - ja tez prosze blackhorse@o2.pl, dziekuje :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeOct 30th 2013
     permalink
    Ja też mam. Dziękuję
    --
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeNov 1st 2013
     permalink
    Emza ja tez poproszę...
    askiem@interia.pl
    I z góry dziękuję!
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeNov 2nd 2013 zmieniony
     permalink
    Wczoraj na szybko mojemu chorowkitkowi zrobilam makaron z cukinia i czosnkiem na oleju kokosowym.

    Makaron z cukinia i czosnkiem na oleju kokosowym

    Skladniki:
    - garsc makaronu muszelek (sredniej wielosci)
    - pol lyzeczki oleju kokosowego
    - zabek czosnku
    - 1/4 startej cukini (na grubych oczkach)
    - plasterek (3mm) sera owczego dojrzewajacego
    - papryka slodka w proszku
    - natka pietruszki

    Makaron ugotowac. Patelnie teflonowa rozgrzac, dodac pol lyzeczki oleju kokosowego (ja mam BIONA organic). Dodac starta cukinie, lekko poddusic, do tego wrzucamy ser owczy pokrojony w mala kostke, zabek czosnku, papryke slodka w przyprawie i natke pietruszki. Lekko podsmazamy. Podajemy z makaronem. (ja do kazdej muszelki dolozylam odrobinke tego farszu).

    Smacznego.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 2nd 2013
     permalink
    Dziewczyny poradźcie, bo nie wiem co robić.
    Kacper je ostatnio bardzo mało, ale i cyca mniej ciągnie. Rano zje troszkę bułeczki albo wcale, potem banana, na obiad czasem nic nie ruszy, kolacja - czasem jej w ogóle brak, no i potem je ładnie kaszkę na wieczór (ale ją daję łyżeczką). I zauważyłam, że po tej kaszce ładnie śpi, więc mu podaję codziennie. Widzę teraz, że za bardzo się przyzwyczaił do karmienia tego wieczornego i nawet dania stałe (oprócz bułki) czasem nie weźmie nawet do łapki a jak ja wezmę to otwiera buzię, żeby mu dać. Choć są przewagą te dni, kiedy nawet ode mnie nie weźmie. Mało je i zastanawiam się, czy to mu nie zaszkodzi.
    Może i je tyle ile potrzebuje a mi się wydaje, że mało, ale to wszystko przez to, ze jesteśmy u teściowej teraz i ciągle słucham: Daj mu łyżeczką zupkę! Nakarm go! Jak więcej zje to będzie lepiej spał! (powtarzam wtedy, ze on nie ma przecież ze spaniem problemów!)" No i tak w kółko, żeby mu przecierać zupki i dawać, karmić, bo trzeba karmić, trzeba go nauczyć jeść! I jak tak ciągle o tym słucham, to zaczynam mieć mętlik w głowie...:sad: Nawet mu kupiła słoiczek z obiadkiem i kazała mu dawać z łyżeczki od siebie rosołek!!!!! Aaaaa! Zwariuję!!! I co ja mam z tym zrobić?! Głupio mi też do teściowej coś mówić, podważać jej zdanie, wiedzę na temat żywienia 30 lat temu!!! Nie rozumie ona, ze teraz się tak nie karmi, że chcę wychowywać po swojemu!

    No i co z tą ilością jedzenia?! Jak to zmienić?!
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeNov 2nd 2013
     permalink
    Dii, pomogę tylko z jednym. Przede wszystkim to Twoje dziecko, jak jej się nie podoba, to powiedz że będziesz jeść z Kacprem sama, wtedy teściowa będzie mogła zająć się swoim posiłkiem, no i nie będzie jadła zimnego.
    Tu zależy jaki stosunek do jedzenia ma też mąż, ale również czy jesteś asertywna, teściowa to nie królowa to normalny człowiek i nie musi być wszystko po jej myśli.

    Co do ilości jedzenia, to nie pomogę, bo moja ma też kryzys teraz.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 3rd 2013
     permalink
    dagus wiem że nie mogę sobie pozwolić i jeśli chodzi o męża to on myśli tak jak ja ale czasem ciężko mu się przeciwstawić i powiedzieć swoje zdanie.
    Wczoraj Kacper jadł w miarę ładnie. Dzisiaj znowu się zepsuł.
    Tzn. śniadanie prawie nic, potem obiad od razu po drzemce i skubnął kawałek a potem się denerwował, rzucał widelcem i chciał wyjść z krzesełka. W niedługim czasie zrobił kupkę i po niej zjadł już sporo, więc wydaje mi się, że nie trafiamy w jego pory, ale to co? Ma być tak cały czas? On łapie dwa kawałki a potem tylko się bawi. On chyba już powinien być na tym etapie, żeby jeść ładnie a nie dopiero się bawić jedzeniem. Nigdy wcześniej się nie bawił. Zawsze ładne jadł a zepsuło się to od czasu jak się rozleniwił, bo zaczęłam u dawać do buzi ze swojej ręki, nawet banana, no i te kaszki na wieczór... Co ja mam zrobić? Uczyć go od początku? Ale boję się, że wtedy w ogóle przestanie jeść!!!
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeNov 3rd 2013
     permalink
    dii - ja powiem tak, uwazam ze najwazniejsze zeby dziecko jadlo chetnie, nie wazne czy samo czy od ciebie, ale zaznaczam - chetnie a nie przymuszane. Kubus np sniadanie zjada w wiekszosci sam, zupe daje mu lyzeczka, obiad je pol sam pol ja mu daje reka lub widelczykiem, najczesciej jemu daje lyzeczke i z moja pomoca trafia do buzi. Czasem jest taki dzien ze juz po 5 min jedzenia obiadu chce zebym mu dala to daje. Przestalam miec straszne parcie na to zeby jadl calkiem sam, dla mnie najwazniejsze zeby jadl zdrowo i takie ilosci zeby mleko dawac mu tylko 2 razy dziennie. On bardzo lubi jesc ogolnie i robi to chetnie ale nie zawsze samodzielnie. Wazne ze mu sie pozwala na samodzielne proby, a w koncu, predzej czy pozniej bedzie jadl wszystko sam. Wg mnie, skoro Kacperek je ci chetnie od ciebie to ja bym mu dawala, bo to co piszesz ile on je to rzeczywiscie strasznie malutko.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 3rd 2013
     permalink
    Dii moja Lilka ma dni, że je tyle ile Kacper. Wg mnie (i np. książki "Moje dziecko nie chce jeść" :wink:) dzieci mają różne okresy jedzeniowe. Czasem jedzą bardzo dużo, a czasem mało, bo tak. I ten okres niewielkiego jedzenia Kacperka na pewno minie. Wiem, co mówię, bo akurat w tym mam z Lilą doświadczenie :wink: Ja jej nie karmiłam, mimo że czasem naprawdę jadła malutko. Nic jej nigdy nie było. Uważam, że jak się da dziecku spokój, to będzie jadło tyle ile potrzebuje.
    A może też jest tak, że np. Kacper potrzebuje nowych bodźców? A tę kaszkę też chce jeść sam czasami? Bo możesz mu dać łyżeczkę, czy widelec (jeśli jeszcze tego nie robiłaś) i niech sobie nabija/nakłada jedzonko ze śniadania, obiadu, kolacji. A może dużo przegryza różnych rzeczy między posiłkami? U nas czasem tak jest, że gdy Lilka mniej zjada, to przyglądam się właśnie przegryzkom - czy nie traktuje ich jak dania głównego. A długo będziecie u teściowej? Bo może zmiana miejsca tak na niego podziałała?
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 3rd 2013
     permalink
    migg: A tę kaszkę też chce jeść sam czasami?

    No właśnie dzisiaj mąż go karmił i już potem nie chciał. Odpoczął trochę, popił i sam złapał za łyżkę i coś tam nabierał i trafiał do buzi (ku mojemu zdziwieniu) więc coś w tym jest.
    migg: A długo będziecie u teściowej? Bo może zmiana miejsca tak na niego podziałała?

    Do środy. Ale wcześniej tez jadł podobnie...
    Ja myślę po waszych odpowiedziach, że pewnie on ma za dużo bodźców wokół to raz, a dwa, że faktycznie przegryza między posiłkami. Dzisiaj np. (na co się wkurzyłam) po mojej drzemce dowiedziałam się, że Kacper nawpychał się paluszków - a dowiedziałam się tylko dlatego, że zdziwił mnie fakt, że dużo picia wypił, jak nigdy!:devil:
    No i często dostaje chrupki. No i jak pisze milka, może faktycznie warto czasem go pokarmić... On na początku zjada ładnie sam a potem zaczyna się jakby nudzić... I jak ja mu daję to chętnie zjada. Jednak jak będę widziała, ze nie chce nawet ode mnie to nie będę przymuszała. Zobaczymy.
    Dzięki dziewczyny. Oby się powiodło:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 3rd 2013
     permalink
    Wczoraj na szybko mojemu chorowkitkowi zrobilam makaron z cukinia i czosnkiem na oleju kokosowym.


    Zrobiłam "dziś" na obiad i naprawdę pycha!
    Dawidek aż nie zdążył połykać tak mu smakowało.
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeNov 4th 2013
     permalink
    Dii, mam podobne zdanie do migg. Nigdy nie zmuszałam Gabrysi do jedzenia i innych proszę by tego nie robili. Jestem dzieckiem, które w dzieciństwie było zmuszane do jedzenia, skutkiem czego w miarę normalnie jeść dopiero zaczęłam w liceum... Mam cholerną traumę w tym temacie. Wyszłam z założenia, że będę dziecku proponowała zdrowe, smaczne rzeczy, a ona zdecyduje czego jej trzeba. Czasem zje sporo, czasem w ogóle i wówczas muszę sobie (i innym!) przypominać milion razy o swojej zasadzie.. Moje dziecko jest wesołe, aktywne, wypróżnia się - to są może wyznaczniki odpowiedniego apetytu dziecka.
    Co do bodźców, to bardzo prawdopodobne, że tak może być. Moja na pewno na nie reaguje. Szczególnie teraz, kiedy poszła do żłobka...
    Na pewno szybko ogarniecie sytuację:)

    A z innej beczki. Zainspirowana amarantuskami Doti, zrobiłam taką oto ich wersję:
    1. jedna szklanka amarantusa ekspandowanego
    2. pół szklanki sezamu
    3. 3/4 szklanki mąki pełnoziarnistej (ja dałam orkiszową)
    4. 3 łyżki nierafinowanego cukru trzcinowego
    5. 2-3 łyżki oleju
    6. 1/4 szklanki wody
    Wszystkie składniki wymieszać (wyjedzie taka lepka masa, łatwa do lepienia:)
    Uformować ciasteczka i piec 20-25 minut w temperaturze 180 stopni.

    Tak brzmiał oryginalny przepis. Od siebie dorzuciłam jeszcze wiórki kokosowe (ok. pół szklanki), pokrojone rodzynki, daktyle i figi - w zasadzie, czym chata bogata...:) Użyłam oleju kokosowego.
    Wyszły chrupiące i naprawdę smaczne (w zasadzie smakują jak sklepowe). Niemniej nadają się dla dzieci, którą posiadają już jakieś zęby (ze względu na swoją chrupkość):tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 4th 2013
     permalink
    Dzięki emza za opinię. Muszę być twarda w swoich postanowieniach :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeNov 4th 2013 zmieniony
     permalink
    Monia502: Zrobiłam "dziś" na obiad i naprawdę pycha!
    Dawidek aż nie zdążył połykać tak mu smakowało.


    Ciesze sie, ze smakowalo Dawidkowi. Jako, ze Karolek bardzo lubi ten makaron z cukinia, wczoraj zrobilam mu jeszcze z piersia z kurczaka ;) przemycilam mu troszke mieska drobno pokrojonego (wczesniej podsmazylam lekko na oleju kokosowym i poddusilam - dodalam natke pietruszki i czerwona papryke w proszku). Tez wkladal do buzi jedna muszelka za druga, nie nadazal przelykac ;) cala buzka byla pelna. Ale zjadl bardzo duzo tych muszelek :) Tym razem zrobilam bez sera, bo nie wiem jak czesto mozna do potraw dla 11miesieczniaka dodawac ser owczy dojrzewajacy?
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeNov 4th 2013
     permalink
    madziauk: przemycilam mu troszke mieska drobno pokrojonego (wczesniej podsmazylam lekko na oleju kokosowym i poddusilam - dodalam natke pietruszki i czerwona papryke w proszku)

    madziauk, a jak bardzo takie mięsko przechodzi smakiem oleju kokosowego? Ja głównie używam go do dań słodkich/owocowych, a do wytrawnych bałam się dodawać. Smakuje potem np. takie mięso lub warzywo kokosem?
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeNov 4th 2013
     permalink
    Emza - ja jadlam i mi nie smakuje kokosem :) Ja juz wszystko robie na tym oleju. Choc przymierzam sie do zrobienia masla klarowanego. ;)
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeNov 4th 2013
     permalink
    Dziewczyny, ja po prośbie - o radę i wsparcie duchowe :wink:

    Zbliża się wielki dzień - w piątek zaczynamy rozszerzanie diety. Stanowisko gotowe, narzędzia są (doidy), menu del dia przygotowane (brokuł i marchewka), dziecko zdaje się gotowe - sięga po żarcie na talerzu... Tylko matka zaczyna cykać! Pewnie jak zaczniemy to już pójdzie z górki, ale obecnie jestem trochę w strachu jak to będzie. A naczelna moja obawa to zęby - Hania ma trzy, czwarty nadchodzi - dziąsło spuchnięte i widać najeźdźcę. Czy któraś z Was zaczynała BLW z zębatym dzieckiem? Bo co będzie jak sobie ugryzie duży kawał i wleci jej za głęboko? :confused: Dżizas już dziś stanęłam w carrefourze przy półce z kaszkami dla dzieci, ale się ogarnęłam i wyszłam bez niczego. Ale te jej zęby to mnie martwią, wolałabym żeby nie miała jeszcze...
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeNov 5th 2013
     permalink
    a_net_a, spokojnie...:) Kluczem do sukcesu na pewno będzie tutaj Twoje nastawienie. Jeśli Ty będziesz przekonana do tej metody, to i dziecko szybko podzieli Twój entuzjazm. Choć pamiętaj, że dla Hani będzie to przede wszystkim zabawa, więc czego tu się bać?! Rozumiem, że martwią Cię zakrztuszenia? Nam się kilka niegroźnych zdarzyło, ale te własnie uczą dziecko radzenia sobie z pokarmami.
    Co do zębów, to według mnie są one bardzo pomocne. Dzięki temu moja pięknie radziła sobie z owocami, mięskiem itp. Poza tym odpowiednio ugotowane warzywo dziecko tak samo ugryzie dziąsełkami, jak i zębami - ssać ich raczej nie będzie;)
    Trzymam kciuki za udany start!:)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 6th 2013
     permalink
    PYSZNE SEROWE KLUSECZKI.

    1 budyń śmietankowy/waniliowy bez cukru [ale ja robiłam też z malinowym i czekoladowym i było pyszne]
    500 gr białego sera
    2 jajka
    2 łyżki kaszy manny
    2 łyżki mąki pszennej
    2 łyżeczki cukru pudru [opcjonalnie, ja robiłam bez]

    Wsypujemy wszystko do miski mieszamy. Mąki ja dodałam troszkę więcej bo mialam duże jajka i się wszystko za płynne zrobiło.

    Potem formujemy małe kulki, prostokąty czy co kto tam chce i wrzucamy na wrzącą wodę. Delikatnie mieszamy i po 3-5 minutach wyjmujemy.

    Nam najbardziej smakują polane roztopionym masłem i posypane odrobiną kakao :shamed::smile:
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 6th 2013
     permalink
    Teo wypróbujemy na pewno...mogłabym je dziś zrobić ale białego sera brak...a w ten deszczowy pochmurny dzień nie mam ochoty wystawiać tyłka dalej niż ma wycieraczka pod drzwiami się znajduje...;[

    My dziś (o ile lord się łaskawie zbudzi po drzemce, która trwa już 2,5h:O) wypróbujemy z tego wątku pierogi leniwe błyskawiczne albo racuchy jogurtowe z książki (później dam przepis o ile jeszcze go tu nie ma;)) a na pierwsze pomidorowa z ryżem i królikiem zabielana jogurtem naturalnym (ostatnio częsty składnik w naszej kuchni).
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeNov 7th 2013
     permalink
    Widziałyście ten odcinek _Pyszne 25_?
    Czaję się żeby przetestować te ciasteczka i placuszki buraczane :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 7th 2013
     permalink
    Dziewczyny wypróbowałam przepis na błyskawiczne pierogi leniwe z tego wątku :) dałam serek waniliowy danio. Wyszło pysznie! DOminikowi smakowało, tylko ja muszę popracować nad kształtem bo te mniejsze kluchy wychodziły trochę papkowate...;)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
  1.  permalink
    Nie jestem pewna czy to właściwe miejsce do zadania tego pytania - ale na pewno macie już w tym zakresie praktyczne doświadczenia.
    Przymierzam się do zakupu krzesełka do karmienia - na co zwrócić uwagę (poza łatwością w utrzymaniu czystości)? Co jest naprawdę przydatne z funkcji a co jest zbędnym gadżetem?
    Pierwsze karmienia będą w leżaczku-bujaczku a później krzesełko i mam totalny dylemat jakie kupić / jakie powinno mieć funkcje aby było wygodne dla dziecka i rodziców i bezpieczne.
    --
    • CommentAuthorDajen_q
    • CommentTimeNov 7th 2013
     permalink
    hopelight: [/quote]albo racuchy jogurtowe z książki (później dam przepis o ile jeszcze go tu nie ma;))[quote=hopelight]

    ja bym poprosiła jednak o ten przepis :) nie widziałam tu nigdzie czegoś takiego a brzmi ciekawie...

    bilia: Czaję się żeby przetestować te ciasteczka i placuszki buraczane

    właśnie za mną ostatnio chodzi coś z buraków innego niż barszczyk, nie pamiętam ale chyba Milka wrzucała tu jakieś burgery buraczane...
    -- ,
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeNov 7th 2013
     permalink
    tak, ja wrzucalam ale nie moge znalesc tego przepisu a nie zapisalam strony :(ja ostatnio robie z burakami banalne placuszki i kubus sie tym zajada : gotuje buraka i ziemniaka, ubijam tluczkiem, dodaje czosnek, majeranek czasem koperek czy pietruszke, czasem drobno pokrojone miesko lub rybke i po prostu w rekach formuje placuszki. daje mlodemu na tacke i on sie w tym babra :) z 50% zje sam a reszte daje lyzeczka ( nabieram ja i daje mlodemu do raczki a ja trzymam za koniec i on trafia lyzeczka do buzi ). Ostatnio jak nie mam pomyslow to robie takie placki z roznymi warzywami - burakami, brokulem, kalafiorem, dynia i najczesciej lacze to z ziemniakiem, czasem dodaje kaszke manne czy kleik ryzowy jak jest za zadkie. Bardzo czesto do srodka jakies miesko czy ryba bo Kubus ma tylko dwie dolne jedynki i z gryzieniem miesa w kawalkach calkowicie sobie nie radzi, wiec mieso przewaznie gdzies ukrywam. Wrzucalam tu przepis na burgery jaglane? niech ktoras napise czy wrzucalam, jak nie to wrzuce, u nas to ostatnio jest min. raz w tygodniu.
    Kubus juz tak dobrze sobie radzi ze jada owsianke ze sliwka suszona i jablkiem lapkami, kocha banany i ostatnio jak mu dalam tosta francuskiego to zjadl dwie srednie kromki, oj mam lakomczucha w domu mam :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeNov 7th 2013 zmieniony
     permalink
    Jeszcze ciepłe:

    Pełnoziarniste mufinki z amarantusem:
    Czas przygotowania... 15minut :smile:
    null

    Składniki: (mi wyszło z tego 14 sztuk)
    - 4 duże jajka
    - 3/4 szklanki amarantusa
    - szklanka pełnoziarnistej mąki pszennej
    - czubata łyżeczka proszku do pieczenia
    - 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
    - 1 spore jabłko
    - syrop z agawy (w przepisie było 3/4 szklanki cukru)

    Jajka zmiksować z cukrem na puszystą masę. Dodać mąkę, amarantusa, proszek i ekstrakt. Dalej miksować aż do uzyskania jednolitej masy.
    Jabłko obrać i pokroić w niedużą kostkę - dorzucić do ciasta i wymieszać łyżką.
    Formę na muffiny nasmarować tłuszczem i obsypać bułką tartą (ja robiłam w mufinkowych "papierkach"). Wypełniać ciastem prawie w całości.
    Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170-180 stopni i piec przez 20-25 minut.
    Babeczki wystudzić w formie i dopiero wyjąć.
    .
    I mój Naczelny Degustator :heartbounce:
    null
    --
    •  
      CommentAuthormarylove
    • CommentTimeNov 7th 2013
     permalink
    Bilia ale amarantus to masz na myśli ziarno? czy mąkę z amarantusa?
    Gdzie kupujesz syrop z agawy? czy on jest dobry w smaku, coś jak syrop klonowy?
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeNov 7th 2013
     permalink
    bilia, fajne to to:))
    A w jakiej postaci jest amarantus? (suche ziarno?)

    Treść doklejona: 07.11.13 13:45
    marylove, syrop z agawy smakuje bardziej jak miód, ale jest bardziej lejący. Mnie smakuje. A kupić można w dziale ze zdrową żywnością.
    --
    •  
      CommentAuthorbilia
    • CommentTimeNov 7th 2013
     permalink
    marylove: Bilia ale amarantus to masz na myśli ziarno? czy mąkę z amarantusa?Gdzie kupujesz syrop z agawy? czy on jest dobry w smaku, coś jak syrop klonowy?

    Amarantus tzw. ekspandowany.
    A syrop z agawy tak jak Emza napisała - troszkę jak miód - taki ulipek :bigsmile:
    Jedno i drugie kupuję w Rossmannie i teak to wygląda:
    null
    --
    • CommentAuthorDajen_q
    • CommentTimeNov 7th 2013
     permalink
    Milka - dawaj te burgery jaglane! :) Ostatnio mam fazę na tą kaszę. Fajnie, że Kubuś tak dużo je. U nas bez takich szaleństw raczej...

    Mia_mendoza - ja najpierw kupiłam takie "wypaśne" krzesełko firmy Baby Design za ponad 3 stówki i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że mój Filip jest dosyć mały i drobny i jak miał 6 miesięcy to w tym krzesełku się gubił, mimo wkładki dla niemowlaka i nie sięgał do tacki. Musiałam mu podkładać poduszki, ręczniki, dopiero wtedy był w stanie sam z tej tacki zjeść. Jakiś miesiąc później kupiłam używane Antilop z Ikei za 25 zł z poduszką - miało być na wyjazdy do babci - ale jak się okazało, to krzesełko jest tak świetne, najprostsze i na ten moment dla Filipa idealne, więc teraz używamy go w domu jak również zabieramy na wyjazdy.
    -- ,
  2.  permalink
    Dajen, dzięki. Moja kruszyna.. wcale nie taka kruszyna :-) Obejrzę oba modele.
    --
    •  
      CommentAuthorkuleczka_69
    • CommentTimeNov 7th 2013 zmieniony
     permalink
    Teo zrobilam wlasnie te kluseczki (w formie kopytek), ale z budyniem krowkowym bo taki mialam po reka, przepyszne :P tylko kolor nieciekawy bo brazowy hihi
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 7th 2013
     permalink
    kuleczka_69: ale z budyniem krowkowym bo taki mialam po reka, przepyszne :P tylko kolor nieciekawy bo brazowy hihi


    No one ogólnie wyglądem nie powalają ale są przepyszne :wink:
    Zrób sobie następnym razem z malinowym, będą lekko różowe.
    Tylko ja 2 opakowania dałam, żeby smak lepszy był :wink:
    --
  3.  permalink
    TEORKA: Zrób sobie następnym razem z malinowym, będą lekko różowe.


    Zrobie :)
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeNov 7th 2013
     permalink
    ja tez calym sercem polecam Antilope z ikei, genialne a przede wszystkim super latwo sie czysci co przy blw jest bardzo wazne. mam tez drugie wlasnie z tych glebokich i wielkich i w nim to kubus do teraz nie moglby jesc z tacki tak jest ona wysoko, a moj synek jest waga i wzrostem w 90 centylu takze do malych nie nalezy. Jesli ktos chce blw praktykowac to wg mnie tylko Antilopa.
    Dziewczyny czy ktores z waszych dzieci zle reagowalo na ugotowane ziarno amarantusa ? bo dzis dalam kubusiowi do zupki groszkowo - brukselkowo - kalarepkowej i po 2 g od jej zjedzenia zwymiotowal cala wraz z mala iloscia flegmy. Az mu brzuch falowal i widac ze cos mu zaszkodzilo. Wczesniej jadl juz amarantusa i chyba po nim wiecej bakow puszczal ale nie wymiotowal. Wiec teraz nie wiem czy cos bylo nie tak z jakims z warzyw (moze juz nie swieze) czy to po amarantusie...
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 7th 2013
     permalink
    Milka, ja bym obstawiała brukselkę bardziej. Lilce nigdy po amarantusie nic nie było.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaTasia
    • CommentTimeNov 7th 2013
     permalink
    artykuł o odżywianiu dzieci warto przeczytać pomimo, że wydaje się oczywistością, no i mieć go w zanadrzu w niektórych sytuacjach
    -- 6.X.2012 Tadziulek 4.VIII.2014 Zygmuś
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 7th 2013
     permalink
    Racuchy jogurtowe

    *Szklanka mąki
    *Szklanka jogurtu naturalnego
    *3 łyżki mleka
    *jajko
    *1/4 łyżeczki proszku do pieczenia (ja spróbuje bez;))
    *tłuszcz do smażenia

    Połączyć wszystkie składniki i dokładnie wyrobić ciasto. Smażyć na rozgrzanym tłuszczu małe placuszki, rumieniąc je z obu stron. Podawać odsączone z tłuszczu, zaraz po przygotowaniu z sokiem lub owocami sezonowymi.



    Racuchy marchewkowe
    *50 dag marchwi
    *2/3 mąki
    *2-3 jaja
    *łyżeczka proszku do pieczenia
    *sól
    *tłuszcz do smażenia

    Marchew zetrzeć na tarce o drobnych otworach. Dodać przesianą mąkę i jajka, wymieszać z proszkiem do pieczeniai szczyptą soli. Rozgrzać tłuszcz, formować niewielkie kuleczki smażyć ze wszystkich stron.Podawać ze śmietaną, twarożkiem doprawionym szczypiorkiem.
    (rada z książki - ciasto można doprawić np. mieloną papryką lub curry).



    Racuchy twarogowe
    *50 dag niekwaśnego twarogu
    *4 jaja
    *3 łyżki mąki
    *3 łyżki cukru
    *sól
    *1/3 szklanki śmietany
    *tłuszcz do smażenia

    Twaróg zemleći utrzeć w misce z żółtkami i cukrem. DO masy serowej dodać mąkę i śmietanę , wymieszać lekko posolić. Z białek ubić sztywną pianę i delikatnie wmieszać do ciasta. Na patelni rozgrzać tłuszcz i kłaść łyżką ciasto. Smażyć na rumiano z obydwu stron.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeNov 9th 2013
     permalink
    Robiłam racuchy marchewkowe i jogurtowe i wyszły pyszne! Dobre przepisy.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    Ja moze te marchewkowe zrobie na podwieczorek.

    Dziewczyny, jakie mieso podajecie swoim dzieciom w podobnym wieku do Karolka. 11 miesiecy?
    Karolek je kurczaka , indyka i lubi tez ryby - np. lososia. W sumie wiecej nic innego. Co ja mu jeszcze moge dac?
    On uwielbia mieso, ostatnio mu zrobilam pol piersi z kurczaka, marchewke na parze, zielony groszek i ziemniaczki. Wszystko zjadl oprocz ziemniakow. Nawet ich nie tknal. A zaraz po tym ode mnie z talerza jeszcze pol dzwonka lososia zjadl ( nie daje mu bezprosrednio, bo zawsze w filecie sa jakies osci, wiec sprawdzam i daje mu prosto do buzki).
    Karolek lubi jesc tylko sam. Zastanawiam sie jak zaczac nauke jedzenia lyzeczka? Polecicie jakies, ktore sa dobre dla maluszka na poczatek? Bo z groszkiem sobie swietnie radzi, ale np. ryz, to mu wypada z raczek - i jakos malo zainteresowany nim jest - miesko pierwsze wyjada i zagryza np. marchewka gotowana na parze ;)
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    madziauk - ja daje kurczaka, indyka, krolika w zupce i wieprzowine ale tylko jako poledwiczki wieprzowe i nie za czesto, no i ryby morskie.
    mam pytanie, dawalyscie swoim dzieciom groch luskany? bo ja uwielbiam krem grochowy ale nie wiem czy moge dac juz mlodemu, czy nie bedzie mial problemow brzuszkowych... dawala ktoras?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    madziauk: ostatnio mu zrobilam pol piersi z kurczaka, marchewke na parze, zielony groszek i ziemniaczki. Wszystko zjadl oprocz ziemniakow
    madziauk: miesko pierwsze wyjada i zagryza np. marchewka gotowana na parze ;)

    Lilka gdy dostaje "trzyskładnikowy" obiad czyli np. kaszę, mięso + warzywa, nigdy nie zje wszystkiego. Je albo warzywa z kaszą albo mięso z warzywami. Bardzo mi się te jej wybory żywieniowe podobają :)

    Co do łyzeczki, to wiesz, Karolek ma prawie rok, więc wg mnie spokojnie możesz dać mu zwykłą łyżeczkę do herbaty albo widelczyk deserowy i on już na pewno będzie wiedział, co z nim zrobić. Przecież je z Wami posiłki, no nie? Widzi, jak posługujecie się sztućcami. :)

    Milka
    ja szybko dawałam strączki, typu fasola, soczewica, ciecierzyca i Lilce nic oprócz kilku bączków nie było. Jeśli dasz to na obiad, to raczej będziesz miała spokojną noc :)
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    migg: Lilka gdy dostaje "trzyskładnikowy" obiad czyli np. kaszę, mięso + warzywa, nigdy nie zje wszystkiego. Je albo warzywa z kaszą albo mięso z warzywami. Bardzo mi się te jej wybory żywieniowe podobają :)

    Witek je zawsze JEDEN składnik:devil: Albo tylko mięso/ryba, albo ziemniak, albo warzywko:devil:
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    A my właśnie zaczęliśmy :) W pierwszy dzień rezultat - jednorazowe polizanie marchewki. Hania bardzo była oszołomiona tym, że siedzi w krzesełku, że może naparzać ręką w tackę i wyrzucać warzywa w pozatackową otchłań.
    Na drugi dzień to samo. Wtedy mąż ją wziął na kolana, i wtedy załapała! Aaaa to jest super!!! :crazy:
    Oswoiła się z krzesełkiem i teraz najpierw uważnie bada każdy kawałek i albo go odkłada i już nie tyka, albo od razu do paszczy i żuje, ssie oraz młóci. Na topie marchewka i chleb razowy :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 11th 2013
     permalink
    sushka: Witek je zawsze JEDEN składnik:devil:
    Ten to ma dopiero dobrą dietę :D Trzeba ją polecić w odpowiednim wątku :devil::devil::devil:

    A_ne_ta - super :) A będzie coraz fajniej :))) Gratuluję!
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    migg - tylko ze ja tez soczewice, ciecierzyce daje od dawna i jest ok ale groch jest ponoc mocno wzdymajacy. ja nigdy nie mialam po nim wzdec ale waham sie czym dac mlodemu a pewnie by mu smakowal.
    sluchajcie, mam pytanie odnosnie chleba. bo czytalam ze bialej maki sie powinno unikac, rowniez u dzieci i teraz nie wiem z jakiej maki piec chleb i inne wypieki dla Kubusia . bo ponoc maluchom nie powinno sie dawac pelnoziarnistych rzeczy, daje mu czasem pelnoziarnisty makaron czy brazowy ryz ale pieke chleb z bialej maki i tu moje pytanie, z jakiej piec najlepiej. Wazne to dla mnie rowniez zeby nie byla strasznie droga ta maka bo mamy teraz male problemy z pieniedzmi. czy orkiszowa bedzie dobra? i czy rzeczywiscie nie piec pelnoziarnistego chleba dla dziecka? Ja jem tylko chleb z maki razowej na zakwasie. Macie jakies przepisy na chleb na zakwasie z inna maka niz biala pszenna, np owsiany chleb czy jakis inny?Kubus uwielbia chlebek z avocado czy pasztetem z soczewicy :)

    Treść doklejona: 12.11.13 09:39
    aneta - trzymam kciuki i gratulacje pierwszych prob, na pewno bedzie z dnia na dzien coraz lepiej
    -- [/url]
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeNov 12th 2013
     permalink
    Milka, spróbuj może coś z tego bloga. Ja nigdy jeszcze na zakwasie nie piekłam, ale drożdżowe wiele razy i zawsze wychodziły elegancko z przepisów stamtąd :)
    Ja sama się zastanawiałam jak dawać te pełnoziarniste. Planuję dawać raz białe, raz pełnoziarniste. W książce BLW jest napisane, żeby dawać białe pieczywo (z tego co pamiętam, bo mi mąż podebrał książkę i pojechał do pracy).
    --
  4.  permalink
    Dziewczyny, czy jak dam M. zupyz kostka rosolowa to nic mu nie bedzie? bo moja inteligentna mama wrzucila 2 do wywaru ;/ i sie glupio tlumaczy teraz,ze ona nie wiedziala...nosz ku..wa tyle miesiecy ja gotuje dla M. bez zadnej chemii a ona nie wiedziala....normalnie rece i cyce opadaja ;/wszystko na zlosc mi ta kobieta robi;/
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeNov 12th 2013 zmieniony
     permalink
    kuleczka_69: Dziewczyny, czy jak dam M. zupyz kostka rosolowa

    Taką dygresję wrzucę- wczoraj rosołu nagotowałam, jemy...Jurek, rzecz jasna, same stałe elementy, bez wody... na co mój mąż (oczywiście w żartach)- "Może daj mu kostkę rosołową do obgryzienia?":devil::devil:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.