Zabawy w podchody, "baba jaga patrzy", budowanie baz, bieganie po łąkach i zabawa w piasku... No i obowiązkowo czas spędzany z dziadkami, bo nie chodziłam do przedszkola. Bajki satelitowe, wspinanie się na drzewa... Oranżadki w proszku, filmy Disney`a, gumy shocki- z tym że moje dzieciństwo to już tak bardziej końcówka `90 i początek nowego stulecia
A ja muszę wspomnieć o wafelku Kouku Rouku (tzw. Kuku Ruku) w zielonym opakowaniu :) - Nawet mięliśmy ułożony wierszyk z nim związany - ale nie będę go tu przytaczać
A ja muszę wspomnieć o wafelku Kouku Rouku (tzw. Kuku Ruku)
Ohhh zapomniałam o nich - cudowne były!
A pamietacie gumy dop żucia Bolek i Lolek? podłużne w żółtych opakowaniach? Gra w kapsle? Pierwszy jogurt pitny w takim kubeczku jak dzisiaj śmietana z kolorowymi kółeczkami na górze opakowania (chyba jakiś jagodowy był) Jestem za wnioskiem MrsHyde - dla mnie lata 80te to jest to
"Cudowne lata", "Twin Peaks" - strasznie się bałam ale ogladałam, gra w palanta i podchody :) wyjazdy z Zuchami na obozy i piesze obozy wędrowne (ooo to było super!!) :)
to teraz powiedzcie jak to edytować, żeby można było dopisać 80' jeszcze - ale jest w tytule, że nie są to tylko lata 90' - tak więc zapraszamy wszystkie roczniki
* Lista przebojów w radiowej trójce prowadzona przez M. Niedźwiedzkiego :) I hity nagrywane z tej listy na kasety magnetofonowe :) *Wymienialnie kaset video :) Przynosiło się swoją kasetę, zostawiało w wymienialni i za opłata brało inną. * zapiekanki w przyczepach campingowych * woda z saturatora * plastuś w każdym piórniku
Treść doklejona: 10.07.12 13:38 i jeszcze w każde wakacje serial NIebieskie lato
Stanie w kolejkach i owoce cytrusowe w zasadzie tylko przed swietami. Kupowanie za duzych butow bo przeciez nie bylo rozmiarow a noga i tak dorosnie :)
Prażynki ziemniaczane - prekursor współczesnych chipsów. "Smurfy" i mleko w szklanych butelkach ze sreberkiem. W piatki "Pankracy" a we wtorki "Tik-Tak". Sygnał Dziennika Telewizyjnego i p. Zwiefka w zielonej marynarce z poszerzanymi ramionami.
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
"Ja kudlaty, durnowaty reperuje stare graty" :) pamietam jak ogladalam w tv :) Dodam jeszcze, gra w gume na podworku, w zbijaka, dzien dobry krolu lulu ;) itd.. Lalki barbie z Pewexu, oranzada w woreczku :) Wyjazdy do Niemiec np. na zakupy do superamarketu (mieszkalam blisko granicy). Pierwsze banany, kiwi i orzeszki w puszcze :)
i jeszcze w każde wakacje serial NIebieskie lato --
Oni w tym serialu zajadali się lodami w kulkach - i te kulki były taaaakie żółte, smakowite - potem wszedzie szukałam takich lodów (zółtych) zeby sobie jak w filmie pojeść zapomniałam jaki tytuł filmu, bo zawsze na niego mówiłam "żółte kulki"
komiksy kajko i kokosz, tytus romek i atomek, smok diplodok, i przygody kleksa - wszystko oczywiscie czytane pod kołdra przy latarce ;) chinskie piórniki na magnesy szczyt kiczu i marzeń - czyli gumka do mazania różowa i pachnąca
wybłagane jeansy z pewexu :) szynka i pomarancze wystane w kolejkach i tylko na swieta , ale za to ten smak juz nigdy sie powtórzy :)
o mleko pod drzwiami w szklenej butelce zakorkowane złotkiem :) albo smietana w mniejszej
wielkie młynki do kawy w kazdym spozywczym
serial to dla mnie Karino :)) wtedy (miałam z 5 lat) zapragnełam jeździc konno i potem to marzenie spełniłam :) rower jaki miał kazdy czyli najpierw reksio potem pelikan, az w koncu wigry3 :)
a piatek z pankracym, zwierzyniec, teleranek, 5-10-15, tik tak :) potem chyba pokazał sie drops w soboty, no a jak juz byłam w ogólniaku to disney w soboty
Treść doklejona: 10.07.12 13:52 o relakksy wracaja i kosztuja majatek tez miałam, srebrne :)
O jezuuu ale się rozmarzyłam.... ale macie tempo, jak pomyśle o czymś żeby napisać, na wszelki wypadek odświeżę - a to już jest A Serial Arabella i jej zaczarowany pierścionek? Był jeszcze taki serial czeski o przybyszach z kosmosu, którzy udawali, że są pracownikami firmy robiacej pomiary dróg czy cuś takiego
Relaxy też miałam i nienawidziłam ich całym swoim jestestwem - a kazali mi w nich chodzić, to je kiedyś tak przemoczyłam, ze sie już do niczego nie nadawały
Treść doklejona: 10.07.12 13:58
_sushi_: ci, którzy mieli jedzenie w postaci galaretek?
sushi, ha ha, Relaksy! Ja mialam jakies granatowe. Szczerze ich nie cierpialam. Jak jechalam do cioci na wies w zimie, to zawsze kazala mi je ubierac, a ja chcialam moje piekne gumiaki od cioci ze Stanow ha ha. Kiedys u cioci na wsi chcialam isc do kosciola w spodnicy (mroz chyba z -30), zgodzila sie, ale kazala mi ubrac spodnie ortalionowe POD SPOD. I nie pozwolila mi zdjac spodnicy - chcialas, to idz tak teraz. :)
"Spadla s oblakov" czyli "Majka z Gurunu" :) podobała mi się ta ich "rakieta" :) przepyszne przetłuste prażynki w drodze z religii (z salki przy Kościele) do domu śląskie podwórko z czarnego żwiru całe oplute łupinami z zajadanego przez wszystkich na tony prażonego słonecznika niedojrzałe gruszki "prosto se drzewa" "plażowanie" na kocu pod blokiem nawoływania z okien - w sprawie obiadu, kolacji, powrotu do domu i odwrotnie nawoływania spod bloku - w sprawie wyjścia :)
-- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”