Endometrioza chyba nie oznacza "skrawka" endometrium. Na ile wiem to najczęściej jest to śluzówka w otrzewnej. Może jajeczka nie mogą przejść do strzępki jajowodu?
Brrr... ja czuję. To znaczy nie czuję bólu, nie tym razem przynajmniej, HSG bolało. W zasadzie czuję tylko lekkie gmeranie. Ale nie wiem czemu, może jakiś przeskok impulsu albo coś, robi mi się słabo... Wolałabym nie czuć tego :)
No tak, ale pamiętajmy, że w czasie cyklu ona też puchnie i złuszcza się. Przypuszczam, że to właśnie zluszczanie stanowi problem, bo otrzewna musi te odpadki jakoś usuwać.
No tak, tak, luszczace sie endo nie ma jak sie wydalic stad te koszmarnie bolesne miesiaczki (choc to chyba tez nie regula). Ale jak to utrudnia zajscie w ciaze to nie rozumiem. No chyba ze to endo wlazi w jajowody (i je zatyka) czy jak... Np. znam przypadek, ze wlasnie ognisko endometriozy bylo na pecherzu i jak to sie ma do zaplodnienia? PS: tu jest sporo info z dobrego zrodla
Cytuję: Czynnikami odpowiedzialnymi za zmniejszenie płodności przy endomertiozie są:
* Zrosty i nieprawidłowe stosunki anatomiczne miednicy mniejszej
* Zaburzenia środowiska jamy otrzewnowej w następstwie nieprawidłowej funkcji układu odpornościowego komórkowego i humoralnego * Zaburzenia endokrynnych powodujących nieprawidłowy wzrost pęcherzyka Graffa, zaburzenie owulacji i funkcji ciałka żółtego * Zmniejszenie szansy prawidłowego transportu plemników do jajowodu i ich przeżycia w drogach rodnych * Zaburzenie procesu zapłodnienia, * Zaburzenie rozwoju zarodków w okresie przedimplantacyjnym * Zaburzenie prawidłowej funkcji endometrium i procesu implantacji zarodka w jamie macicy. * Zaburzenie czynności skurczowej macicy
*Paulina*, no to trzymamy kciuki za nastepne IUI. A u nas lipa, badanie meza gorsze niz ostatnio. A wtedy bylo tylko 4mln. Nie wiem co teraz. Czekamy na wizyte u lekarza, zeby nas skierowal do kliniki.
Ja miałam stwierdzoną endometriozę (po laparoskopii) - jakieś 8 lat temu. Przez pół roku miałam sztuczną menopauzę wywołaną zastrzykami z leku Lucrin Depot. W zeszłym roku, po 4 miesiącach starań zaszłam w ciążę, donosiłam i urodziłam zdrowego syna (przez cc). Psychicznie przygotowywałam się na dłuuugie starania, niekoniecznie zakończone powodzeniem, ale jak widać nie zawsze endometrioza oznacza wyrok.... Z całego serca życzę Wam wszystkim powodzenia.
Livia - gratuluję, a swoją drogą wiele dziewczyn potrzebuje takiego pozytywnego przykładu :D
Oczywiście - dopóki jajniki są i mają oocyty, dopóty szanse są. Endometrioza to problem, obniża szanse, ale nie oznacza wyroku - jak widać na Twoim przykładzie :D
Pocieszajace sa takie posty:) dzis bylam na kolejnej wizycie w Novum (zmienilam klinike jak juz wczesniej pisalam) i nie pekl mi pecherzyk:( Po za tym moja pania doktor niepokoi zbyt cienka sluzówka. Powiedziala, ze to nie wrozy dobrze ani inseminacji (mamy ja przeprowadzic pod koniec wrzesnia, bo wczesniej mojego M nie ma) ani in vitro. Denerwuje sie bardzo, bo na kazdym kroku dowiaduje sie zlych rzeczy. Zaczynam upadac na duchu..co nie jest dobre. Od dzis przez 12 dni mam brac luteine 2x1 i Estrofem mite 2x1, potem w 3 dniu nowego cyklu usg...i zobaczymy co dalej.
Olga8 - na bocianie jest spory wątek o poprawie małego endo, zajrzyj tam. Na pewno polecają orzechy,szczególnie brazylijskie, winko czerwone i coś tam więcej - poszperaj. Czasem metody "babuni" się sprawdzają. Nie załamuj się, bo szanse mniejsze nie oznaczają braku szansy. Spotkałam się tam z przypadkiem ciąży przy endo 5,4 bodaj. A jak cienkie jest u Ciebie?
A u nas przedostatnie wyniki przed IUI - toxoplasmosa IgG i IgM ujemne, TSH T3 i T4 norma, prolaktyna ok. 10 - nie zabrałam wyników z domu i piszę z pamięci, więc nie wpisuję wartości. Jutro chlamydia powinna się określić, jak będzie negatywny, to nie ma problemów z podejściem do naszego pierwszego IUI ;)
Aniu, 7,5 :) Ja po prostu jestem zmeczona i zniechecona ale to nic niezwyklego kiedy tak bardzo i od dawna pragniesz dziecka:) Moje wyniki badan sa przypiete do mojej karty w Novum, wiec nie pamietam wielkosci ale pani doktor zadnych zastrzezen nie wnosila..jak na razie. Zalogowalam sie na bocianie - poszperam.
Mierzenie grubosci endometrium ma marne znaczenie diagnostyczne. Spotkalam sie z ta opinia juz kilka razy (w odpowiedziach eksperta na bocianie i nie tylko). Jesli w ogole jakis pomiar ma sens to w dniu owulacji (lub bardzo blisko). Endometrium potrafi urosnac bardzo szybko wiec cienkie na kilka dni przed owulacja o niczym jeszcze nie swiadczy. Takze Olgo, gruboscia endometrium sie nie przejmuj. Tym bardziej, ze 7.5 to nie jest jakis wynik spoza norm :-) Mialas tak w kilku cyklach czy to jednorazowy pomiar?
Ileż to razy spotkałam się na forum, że kobieta była u ginekologa przed @ - a ten wróżył jej ciążę, bo miała grube endo... Przecież to przed @ normalne...
No to jak byl bezowulacyjny to juz w ogole na endo nie patrz. Przeciez endometrium reaguje na te same sygnaly hormonalne co jajniki. Skoro jajniki nie odczuly bodzcow na tyle zeby jajo wyprodukowac to i endo nie odczulo na tyle zeby sie na przyjecie zarodka przygotowac. I co to za ":(" ? Olgo, jeszcze chyba nie bylo takiej kobity w wieku reprodukcyjnym (oraz z normalna rezerwa jajnikowa), ktorej nie dalo sie wystymulowac owulacji! Jesli to tylko z owulacja jest problem to ja sie chetnie zamienie na problemy :-)
az sie usmiechnelam szeroko czytajac odp Konwalijki. Ja jestem po prostu ZESTRESOWANA i PRZESTARSZONA tym co slysze od ginekolozki....leze na samolocie, mam robione usg i slysze roznosci od pani doktor- nie mysle logicznie: tu cienka sluzowka, to endometrioza, to brak owulacji, to miesniaki....Tym bardziej, ze chce juz i teraz:)) Ok,pobiore przepisane lekarstwa i zobaczymy co dalej.
Nie załamuj się. Brak owulacji to naprawdę nie jest najpoważniejszy problem, o ile nie wynika z czegoś poważniejszego. A jeden cykl zdarza się i najzdrowszej kobiecie!
A ja poproszę o jak najdłuższą FL - bo IUI wypadałoby akurat na 4.09. a wtedy organizujemy dużą imprezę! Cały dzień wyjęty z życiorysu, a IUI w ten dzień skomplikuje mi wszystko...
Kurde, AniuBB, az tak dokladnie obliczylas? Przeciez dlugosc fl moze sie poslizgnac o dwa dni +/- no i owulacja w nastepnym cyklu o tylez samo. Wiec razem wychodzi +/- 4 dni. I to tak dla tych zegarkowych :-) A jak juz prosisz o taka najdluzsza to nie praktyczniej, wygodniej, taniej i prosciej byloby do kwietnia? Paulina, to teraz juz Ci zostalo tylko 2WW.
trudno jest cokolwiek zaplanować u mnie drugie IUI było bardzo spontaniczne - myślałam że będzie jakoś 14-15 dc tak jak ostatnio. Poszłam tylko kontrolnie 11 dc i się okazało że właśnie jest owulacja i IUI powinna być od razu. Musiałam ściągać swojego P. na telefon bo u lekarza byłam sama a on w drugim końcu miasta załatwiał sprawy urzędowe. No ale udało mu się dojechać na czas.
No ja wiem,że może, obliczyłam dla "typowego czasu" trwania fazy lutealnej i następnej folikularnej. I jak znam życie, to wszystko się tak poukłada, żeby nam najbardziej skomplikować życie :) Jak przy obronie, naprawdę nie chciałam mieć w tym dniu @, jajeczkowanie wypadło wtedy dziwne szybko, faza lutealna krótsza niż zwykle i bach! mamy @ w dniu obrony. No, ale emocje mnie znieczuliły, nawet nie myślałam o tym. Dopiero przy obiedzie zjadłam tabletkę.
A na tak długą FL, że aż do kwietnia, to byłabym bardzo chętna, ale nie sądzę, żeby się udało akurat teraz...
*Paulina*, *Ania* trzymam kciuki za IUI. My po wizycie lekarskiej. Skierowane do kliniki wypelnione. Jeszcze mamy zrobic badania na jakies baterie itp (z wyazu) i wtedy skierowanie idzie do kliniki. Chyba pójde do nich, czy nie mogliby wyslac tego juz teraz a jak bede miala juz te dwyniki z wymazu to dosle albo wezme ze soba jak juz klinika sie do nas odezwie, bo w UK to nawet do 2 mies moze potrwac
Hej! Mi gin powiedział, że po 2-3 iui warto przerzucić się na ivf. Jestem w trakcie drugiej. Na dniach będę testować i zastanawiam się, czy robić 3 podejście...
A u nas odłożone działania - z powodu choroby M. Antybiotyki, rtg, wszystko na pewno ma wpływ na armię. Więc zabierzemy się do dzieła na sam koniec września :)
komentarze są widoczne tylko dla tzw. "przyjaciółek" :)
Luteinę biorę bo nadal się łudzę, że jeszcze coś tam z tego cyklu się wykluje... Ale chyba trzeba się po prostu przejść na betę i spojrzeć prawdzie w oczy.
A my przygotowujemy sie do in vitro, z inseminacji nici. Bardzo dlugo czeka sie na wyniki badan genetycznych - do 6 tygodniu. Oczywiscie w miedzyczasie zrobie pozostale badania i mam zglosic sie na kilka dni przed koncem miesiaczki (ale to juz w nastepnym cyklu, bo teraz nie zdaze).