olimpijka: A czy Ty masz 100% pewność że 100% kobiet tu zalogowanych jest przeciwko aborcji? skąd ta pewność?

No własnie ja nie jestem przeciwko a tu zalogowana jestem. Te ceny to z kosmosu sa tu podane 2 tysiaki minimum musisz miec+zastrzyki po.

olimpijka: A czy Ty masz 100% pewność że 100% kobiet jest przeciwko aborcji? skąd ta pewność?

Oczywiscie ze nie 100%,ale to nieznaczy,ze zaraz mamy zamiescic na portalu tablice ogloszeniowa z danymi kontaktowymi gdzie i jak mozna usunac ciaze...no prosze....

feel: **** to normalnie dostępny lek w aptekach, chociaż na receptę. Ma zastosowanie w chorobach stawów, ale wpiszcie sobie nazwę do inernetu i zobaczcie w jakim celu dziewczyzny go używają...

Jeśli to przepis na aborcję, to też robisz super robotę!
Sorry, ale przypomina mi się Kotański, który swego czasu zrobił niezłą przysługę ćpunom podając przepis na kompot ze słomy makowej. Ludzie, myślcie, to nie boli!

Jaca, numer usunięty. Masz rację, przepraszam, o tym numerze to nie pomyślałam i jak leci wkleiłam...

Pewnie, że ktoś przypadkiem może zerknąć. Ale to nie jest problemem, że tutaj podajemy takie info - podziemie aborcyjne istnieje i nie ma co nabierać wody w usta. Trzeba się zająć tym, że dostęp do środków i klinik aborcyjnych jest na wyciągnięcie ręki. Pytałam juz i powtarzam, bo widać, co innego stało się ważne: gdzie to zgłaszać? Jak z tym walczyć?

Fretka_Flynn: Jaca, numer usunięty. Masz rację, przepraszam, o tym numerze to nie pomyślałam i jak leci wkleiłam...

Pewnie, że ktoś przypadkiem może zerknąć. Ale to nie jest problemem, że tutaj podajemy takie info - podziemie aborcyjne istnieje i nie ma co nabierać wody w usta. Trzeba się zająć tym, że dostęp do środków i klinik aborcyjnych jest na wyciągnięcie ręki. Pytałam juz i powtarzam, bo widać, co innego stało się ważne: gdzie to zgłaszać? Jak z tym walczyć?

OK, dzięki.
Myślę, że trzeba zgłaszać takie informacje, hmmm... na policję? Poszukam jakieś namiary na organizacje walczące z nielegalną aborcją, musi coś takiego być - i tam można by zgłaszać.

jaca_randa: OK, dzięki.Myślę, że trzeba zgłaszać takie informacje, hmmm... na policję? Poszukam jakieś namiary na organizacje walczące z nielegalną aborcją, musi coś takiego być - i tam można by zgłaszać.

Dzisiaj zapytam bratowej,ktora pracuje jako kurator sadowy jak to wyglada od strony prawnej...Czy istnieje mozliwosc zlapania za dupy i pociagnac do odpowiedzialnosci karnej...

"*****poprzez zablokowanie działania kobiecego hormonu ciążowego progesteronu sprawia, że dziecko w fazie prenatalnej umiera z głodu, a także sprawia, że wyściółka macicy odkleja się." Tak działają tabletki rozpowszechniane przez feministki, które były dostępne w czasie akcji Women on Waves. Jakie jest ich inne działanie? "Sponsor (...) twierdzi, że jedna na 50 kobiet będzie krwawiła i będzie wymagała interwencji chirurgicznej, aby temu zapobiec. Jedna na 100 kobiet będzie potrzebowała leczenia szpitalnego, a dla 8% kobiet metoda ta będzie nieskuteczna. (...) Dr.Nathonson wskazał, że celem działania **** jest wyrzucenie dziecka z łona matki, ale ponieważ często jest to działanie nieefektywne, jajo płodowe bardzo często niepełnie odkleja się od macicy co kończy się krwawieniem." Wiele z tych kobiet krwawi długimi godzinami w domu, doświadczając silnych skurczy i kończąc w pogotowiach ratunkowych".

Nathanson powiedział, że nawet wtedy kiedy kobieta nie wydali całego płodu zanim pójdzie do domu, musi ona pokazać jego resztki lekarzowi, który zajmuje się jej aborcją. Zapytał: „ I teraz zastanówmy się jak 17-letnia dziewczyna wytrzyma wybieranie z toalety pełnej skrzepów krwi i innych obrzydliwości wyciąganie resztek maleńkiego płodu i przyniesienie go do lekarza?” za: http://doscmilczenia.blogspot.com

Prostaglandyny same w sobie są znane z ich potencjalnych śmiercionośnych efektów ubocznych.

To teraz każda z nas powinna podać się za lipną ciężarną, umówić się na zabieg i poprosić funkcjonariuszy, żeby wparowali, jak będziemy siedziały na fotelu z rozkraczonymi nogami?

Czy żeby postawić zarzuty, to trzeba przy takim lekarzu znaleźć nerkę wypełnioną szczątkami abortowanego dziecka? Wow, ale karność, ja pierniczę...

Fretka_Flynn: "...teraz zastanówmy się jak 17-letnia dziewczyna wytrzyma wybieranie z toalety pełnej skrzepów krwi i innych obrzydliwości wyciąganie resztek maleńkiego płodu i przyniesienie go do lekarza?” za: http://doscmilczenia.blogspot.com

Jej sprawa skoro się decyduje na to świadomie i dobrowolnie. Myślę, że Nathansonowi chodziło o trudność w zabezpieczeniu kobiecie bezpieczeństwa po aborcji tak?
Od razu skojarzyło mi się z kobietami roniącymi upragnione maleństwa, które są w tej samej sytuacji nie ze swojej winy...

Nano, jednak podam link. W dalszej części dr Nathanson, człowiek, który podobno przeprowadził 60 tys. aborcji, mówi: „Oni chcą rozdawać ten środek w szkołach, i wiele dzieci, a także i dorosłych będzie stosowało tą metodę jako metodę antykoncepcyjną". Wypowiedział się tak w kontekście negatywnych stron usuwania ciąży, stał się przeciwnikiem aborcji po "Niemym krzyku". Przyznam się, że ja nigdy nie miałam siły tego obejrzeć - 5 minut mi wystarczyło, później i tak nic nie jestem w stanie zobaczyć przez łzy

Ja i tak wiem. Pozwól, że nie skorzystam z rady, która na pewno jest dobra i potwierdzam
Jak to jest z puszczaniem tego filmu na lekcjach? Słyszałam, że swego czasu rodzice uczniów jakiejś szkoły zgłosili dyrektorowi, że któryś z nauczycieli wykazał się okrucieństwem i puścił biednym dzieciąteczkom "Niemy krzyk"... Nie pamiętam, jak się ta sprawa potoczyła... Wie ktoś?

Przecież nie puszczę czegoś, czego sama nie oglądałam i oglądnąć nie mogę
Zastanawiam się, co zwyciężyło: działanie w dobrej wierze, czy zbulwersowani rodzice.

A pytam, bo mój znajomy antropolog z poglądami pro choice (to się naprawdę inaczej powinno nazywać ), stwierdził, że kobieta, która ma podjąć decyzję o tym, czy usunąć czy zostawić ciążę, nie powinna wiedzieć "takich okropności" jak to, na czym polega aborcja, że to uśmiercenie płodu, że ów płód od piątego tygonia ciąży najpóźniej odczuwa ból. Bo, jak to stwierdził, "i tak już wystarczająco dużo wysiłku włoży w dokonanie wyboru". Na tej samej zasadzie lekarze nie powinni informować pacjentów, że np. operacja może się nie powieść, a lek może mieć działanie uboczne? Pacjent ma wiedzę: będę zdrowy lub nie i między tym ma wybierać. Tak sama kobieta: urodzę dziecko, nie urodzę dziecka. A cały szereg tego, jak od strony moralnej owe "nieurodzenie", medycznej, czy tego, co dziecko w trakcie "zabiegu" czuje, to już ma zostać objęte klauzulą milczenia

Tak sobie myślę, że jak już tak jedziemy z uświadamianiem o cierpieniu niewinnych, to może w ramach lekcji w szkole przyadłaby się także wizyta w rzeźni - niech dzieci widzą jak się zabija zwierzęta, które się później zjada...

I gotowy przepis na to, żeby zlecieli się zbulwersowani rodzice, bo nauczyciele puszczają ich dzieciaczkom drastyczne filmy w szkole... I nie mowię tu o podstawówce, tacy rodzice zdarzają się w gimnazjum, a nawet w LO

A ja taki film + zdjęcia oglądałam na religii w podstawówce. I to wczesnej podstawówce, bo na religię chodziło się jeszcze do kościoła. I nie życzyłabym sobie, żeby moje dziecko było zmuszane do oglądania podobnych rzeczy.

Filmy typu wizyta w rzeźni, dręczenie piesków i kotków regularnie pokazuje TV. Od kilku lat serwisy informacyjne podają tego typu wiadomości na równi z ważnymi informacjami z kraju i ze świata. Przy czym świadomość przeciętnego człowieka na temat początków i godności ludzkiego życia jest żałosna, co można było bardzo dobrze zauważyć czytając chociażby o zlepku komórek. Kształtowanie wrażliwości w tym temacie leży.

Co do filmów o maltretowaniu zwierząt mam takie samo zdanie. Takie informacje nie wymagają obrazu. A na oprawcach i tak on wrażenia nie robi.

Tylko, ze osoba wrażliwa na cierpienie zwierząt raczej nie może na takie filmy patrzec.

Ale ja nie rozumiem jednej rzeczy...
A mianowicie- aborcja jest złem- w tej kwestii chyba wszyscy się zgadzamy...Dla większości z nas aborcja jest złem ze względów światopoglądowych...Dla wielu osób ten światopogląd kształtuje wiara katolicka...
Piszecie o kampaniach, które mają na celu uwrażliwienie człowieka na to,że zlepek komórek jest człowiekiem... OK, rozumiem to podejście...
No i dzieje się taka sytuacja jak tu na forum. Pojawia się ktoś,kto chce stosować NPR i kto otwarcie mówi o dwóch aborcjach(nie ważne,czy trollem jest czy nie bo chodzi o sam fakt). Ten ktoś mówi,że nie żałuje swojej decyzji... OK, każdy ma swoje sumienie.
W pewnym momencie na ktosia zaczyna się "nagonka"... No bo nie każdy musi się zgadzać/akceptować tego,że o aborcji mówi się w kategoriach środka antykoncepcyjnego.
I od tego momentu można zaobserwować ciekawe zjawisko.
Otóż okazuje się,że nie wolno wyrazić swojego sprzeciwu bo "kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień".

W tym wszystkim zastanawia mnie jedno... Z jednej strony ktoś mówi stanowcze "nie" aborcji, prosi o nie wskazywanie na forum nazw środków, podawanie nr tel itd. a z drugiej strony staje w obronie osoby, która wprost mówi,że chętnie podzieli się doświadczeniem i pomoże tym, które są aborcją zainteresowane...
I tym sposobem mamy wśród nas osobę, która poda niezbędne informacje nt. aborcji. A funkcjonuje na tym portalu tylko dlatego,że deklaruje,że od kilku dni w jej obszarze zainteresowań jest NPR.

Reasumując- możemy tu wymyślać różne kampanie, wymyślać sposób na uwrażliwianie społeczeństwa tylko co z tego skoro we własnym gronie w imię szacunku do drugiego człowieka(?) pozwalamy funkcjonować osobie, która aborcję traktuje podobnie jak wyrwanie zęba.

Tak Lexia. Miałabym takie samo zdanie. Sądzę, że rozmowa z własnym dzieckiem na ten temat wystarczy. Sama teraz wyszłabym z miejsca, gdzie wyświetlany jest taki film. Puszczanie go w szkołach to przymuszanie do oglądania.

Kao, po prostu widzę sprzeczność i to ogromną w tym,że z jednej strony są edytowane/kasowane posty w tym wątku, posty, w których można znaleźć strzępki informacji o aborcji a z drugiej strony nie widzi się niczego złego w źródle informacji tu, wśród nas, funkcjonującym...

Melodie: Wyrażenie sprzeciwu wobec aborcji a obrażanie przez kilka stron danej osoby w dość niewybredny sposób to raczej dwie różne sprawy.

Tylko obrona tej osoby pokutuje tym,że sprzeciw wobec aborcji pozostaje tylko nic nie znaczącym słowem...

Jaheira, sądzisz, że zgnębienie tej dziewczyny wpłynie na zmniejszenie ilości dokonywanych aborcji?

Melodie: Sądzisz, że zgnebienie tej dziewczyny wpłynie na zmniejszenie dokonywanych aborcji?

daga282: Melodie ma w 100% racje! Nikt jej nie krytykował i atakowała za to, że dokonała aborcji tylko, że nie umie napisać nazwiska, nie lubi czytać, jest głupia, infantylna itd...

Sądzę i raczej jestem na 99% pewna,że nikt nie napisał,że jest głupia...

Sądzę i raczej jestem na 99% pewna,że nikt stających w obronie tej osoby, nie zadał sobie trudu na zgłoszenie sprawy do Administratora...
Czyli tak jak napisałam- w imię szacunku(?) pozwalamy istnieć w tej społeczności osobie,która realnie może stać się pośrednikiem w dokonaniu aborcji...
W takim razie konsekwentnie pozwólmy na zamieszczanie tu innych informacji, które w aborcji mogą dopomóc...

Naprawdę przesledziłaś uważnie tę dyskusję Jaheiro? Bo wygląda na to, że nie.