Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorkuleczka_69
    • CommentTimeAug 17th 2014 zmieniony
     permalink
    No moze, moj ma dwa lata, ale on smiga juz pelnymi zdaniami, wierszyki mowi.... nie wiem, czy to kwestia tego, ze ja z Nim duzo rozmawialam od malego?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 17th 2014 zmieniony
     permalink
    kuleczka_69: nie wiem, czy to kwestia tego, ze ja z Nim duzo rozmawialam od malego?


    Gwarantuję Ci, że nie... Kilka miesięcy temu o tym pisałam tutaj, że mnie niebywale wkurzało jak na placu zabaw jakaś mama podchodziła do mnie, gadałyśmy, a ona "aaa, to pani syn ma 2 lata i nic nie mówi? No, my to z naszym dużo rozmawiamy". A ja juz później odpowiadałam "a my w domu milczymy, złożyliśmy śluby milczenia".

    Z Krasnalem czytaliśmy książeczki, gadaliśmy, przez dwa lata byłam z nim w domu i co? I nic, sam w końcu zaskoczył, po kilku ćwiczeniach, po wyjściu do rówieśników i tuż przed tą magiczną granicą 27 miesiąca...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 17th 2014
     permalink
    ja tez zlozylam sluby milczenia;-P
    rozne dzieci w roznym czasie.
    BTW bez urazy dla nikogo, nie podwazam kuleczko ze twoj maly mowi pelnymi zdaniami. ale wiem z doswiadczenia ze dla kazdej mamy mowienie oznacza cos innego. przekonalam sie na wlasne uszy.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 17th 2014
     permalink
    No,ale 4 letnie dziecko powinno już mowic i to zrozumiale dla otoczenia ,mysle . I owszem można poczekać,bo kazde dziecko inne,ale jakby moje dzieci do 2.5 roku nie mowily,to na pewno bym szukala pomocy.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 17th 2014
     permalink
    nie, no , dlatego pisze, zeby rodzice poszli do poradni czy sepcjalisty.
    z frag odnioslysmy sie do czego innego.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkonrelka
    • CommentTimeAug 17th 2014 zmieniony
     permalink
    Mowa u 4-letniego dziecka na tak niskim poziomie wskazuje na opóźniony rozwój mowy.Syn miał 2,5 roku i wypowiadał pojedyncze słowa to wizyta w SPPP,u neurologa,logopedy,foniatry to był pakiet podstawowy.Diagnoza opóźniony rozwój mowy z opóźnionym rozwojem psychoruchowym.Terapia,regularne spotkania z neurologopedą,psychologiem,wizyty u neurologa,badaniato była nasza codzienność przez kilka lat.
    Co do wycofania,własnego świata to niestety,ale to może wskazywać na autyzm.Myślę,że warto rodzicom zwrócić uwagę,że to jednak nie jest normalne.Czas ucieka...
    My z naszym synem też staraliśmy się dużo rozmawiać,a raczej mówić do niego,ale tu występowały zaburzenia,więc ja mogłam sobie gadać...Zdarzało się,że nawet ktoś z rodziny stwierdzał,że my pewnie za mało do niego mówimy.ehhh
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 17th 2014
     permalink
    kornelka, a co macie w ogole zdiagnozowane? nie kojarze cie z forum
    -- ;
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeAug 17th 2014 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: No, my to z naszym dużo rozmawiamy"
    Też słyszałam ten boski argument. I tylko pomyślałam, co ten człowiek sobie myśli? Że w domu komunikujemy się jak szympanse, milczymy, czy co? :wink: :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 17th 2014
     permalink
    ba, nawet na necie jak sie czyta "porady" specjalistow to krew czlowiek zalewa. ja dzis tak z glupia frant wpisalam w dr google co to moze byc jak dziecko ma problemy ze snem i sie budzi, to co jedna z was pisala. jakie rady mi wyskoczyly: zadbac o rytm dnia, o rytualy spania, takie bzdury ze glowa mala. jakby wszystko dalo sie w tabelki wstawic....
    -- ;
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeAug 17th 2014
     permalink
    Iza moja Gosia w okolicach 18 miesiąca miala takie zachowania jak opisujesz. Identico. Akcje z jedzeniem, ten płacz i rzucanie się po łóżku. Samo przeszło.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
  1.  permalink
    The_Fragile: Gwarantuję Ci, że nie..


    No dlatego ja postawilam na koncu znak zapytania. Nie bede tu wklejac filmikow po to tylko zeby sie wybronic co do mowy Malego. Mati zaczal mowic na granicy 8/9 miesiaca.
    U siostry meza starszak zaczal cokolwiek mowic jak mial 2,5 roku, Gabi ma ponad 4 i steka. Ja zauwazylam pewne niepokojace zachowania u niej, ale jak pisalam wyzej, boje sie, ze sie na mnie rodzina poobraza, ze oceniam kogos.
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeAug 17th 2014
     permalink
    A ten logopeda, do którego chodzą z małą nic im nie zasugerował? Chyba powinien zauważyć, jeśli to nie tylko opóźnienie mowy, a jakieś inne problemy rozwojowe. Może gdyby ktoś z poza rodziny, jak lekarz, logopeda itp. zwrocilby im uwagę, że z dzieckiem coś się dzieje, prędzej by uwierzyli i nie obrażali się.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 17th 2014
     permalink
    tak mi sie skojarzylo... jak bylam z malym raz u logopedy (chodzimy systematycznie, ale raz nam godziny i dzien zmienila) - zagadnela mnie matka chlopca 2 lata starszego od mojego, ten jej mial jakies 5 lat chyba, nawet cos tak mowila. i ona do mnie: jezu, ale pani syn super mowi (sic! wiadomo ze moj maly ma problemy z mowa i jest z ta mowa opozniony). i zaczela mi mowic jak to jej syn do 4 roku zycia nie mowil nic, kompletnie nic. biegala z nim od lekarza do lekarza, a z w koncu trafila do naszej logopedy w poradni. pol roku nie minelo a jej maly zaczal mowic. po porstu sie odblokowal czy nie wiadomo co wlasciwie. bo mowi normalnie. jest malomowny, ale jak ja slyszalam to mowil normalnie i czysto, tyle co tam do widzenia czy cos tam matki zapytal. to tak odnosnie niczego, tylko tak mi na mysl przyszlo.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeAug 17th 2014
     permalink
    A propos mówienia/ nie mówienia do dziecka, to ja miałam obawy jak Natalia była mała, że może ja za dużo do niej mówię i dlatego ona milczy jak zaklęta. Ktoś mi też kiedyś zwrócił uwagę, że mówię do niej używając zbyt wyszukanych słów, że ona i tak nie rozumie i niepotrzebnie się wysilam... I obie te obawy okazały się bzdurne. Po pierwsze do Lusi mówiłam tyle samo i jakoś jej to nie zahamowalo( gada jak najeta, buduje proste zdania). A jeśli chodzi o bogate słownictwo to muszę wam powiedzieć, że nawet jeśli swego czasu Natalia nie rozumiała pewnych zwrotów czy wyrażeń, to teraz można na każdym kroku zauważać, że jej język jest o wiele barwniejszy niż polskich rówieśników. Zna i używa mnóstwo słów, o które nawet bym jej nie podejrzewała.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 17th 2014
     permalink
    ja slyszalam jeszcze,zeby udawac ze sie dziecka nie rozumie,zeby zmusic do mowienia.dla mnie to tez bzdura.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    Ewa, myśmy tak spróbowali, przyznaję, bo chwytaliśmy się wszystkiego. Histeria jakiej wtedy doświadczaliśmy, uuu, nie da się tego z niczym porównać...

    Kuleczka, jeśli chodza do logopedy to faktycznie powinien ich jeszcze gdzieś skierować... A może juz znią chodzą i się wstydzą coś powiedzieć? Wiesz, różnie to bywa...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    Kuleczko, a w przedszkolu nie zwracają uwagi na mowe? Czy ta mala nie chodzi do przedszkola?
  2.  permalink
    Montenia mala nie chodzi do przedszkola.
    Frag no wlasnie wiem, ale oni z nia tylko do tego logopedy chodza, ktory i tak stwierdzil, ze Gabi ma jeszcze czas:shocked:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    kuleczka_69: oni z nia tylko do tego logopedy chodza, ktory i tak stwierdzil, ze Gabi ma jeszcze czas


    Może tak być, że tylko tak wszystkim mówią... Znam parę, która strasznie się wstydziła, że chodza z dzieckiem do psychologa. Dla nas to tak wyglądało jakby mieli gdzies to, że dziecko ma problemy, a potem cichaczem nam powiedzieli jakby to straszny wstyd był. Ja tego nie kumam, no ale ok, różni sa ludzie.
    --
    •  
      CommentAuthorAnnieG
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    Drogie Mamy,

    Szukam porady co do odpowiedniego momentu starania się o drugiego malucha..moja córcia ma 10 miesięcy, chciałabym już zacząć starania i do pracy wracać dopiero po podchowaniu przynajmniej do roku drugiego malucha. Jednak rodzina bardzo mnie zniechęca, że sobie nie poradzę z dwójką dzieci o różnicy <2 lata. Powiedzcie proszę jak jest, czy ktoś taką różnicę ma, czy żałuje. Domyślam się, że większość osób chwali swoje własne różnice wieku, ale proszę o szczere podpowiedzi:)
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    Fragile - nie wiem czy to wstyd chodzic z dzieckiem do psychologa , dla mnie nie , ale wierze ze niektorzy moga taki "wstyd" odcxuwac , glownie dlatego nie ze dziecko tskiej pomocy potrzebuje, ale dlatego ze ludzie bywaja okrutni w swoich komentarzach.
    Nawet na placach zabaw, czy czesto w rodzinach - slyszy sie tylko przechwalanie - moj juz sika na nocnik, a moja przesypia cale noce, a moj mowi juz mama i tata.
    W tym wszystkim wierze ze nie musi sie chciec rodzicom dziecka ktore ma opoznienia wspomniac o wizytach u psychologa...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    yolka32: wierze ze niektorzy moga taki "wstyd" odcxuwac , glownie dlatego nie ze dziecko tskiej pomocy potrzebuje, ale dlatego ze ludzie bywaja okrutni w swoich komentarzach.


    No dlatego mówię, że może się tak zdarzyć, bo ludzie są różni. Dla mnie wstydu w tym w ogóle nie ma, ale ktoś może uznawać to za krępujące.

    AnnieG: Powiedzcie proszę jak jest, czy ktoś taką różnicę ma, czy żałuje. Domyślam się, że większość osób chwali swoje własne różnice wieku, ale proszę o szczere podpowiedzi:)


    Szczerze, najszczerzej - pierwsze cztery miesiące to hardcore i sajgon, ale jak już sobie wszystko poukładasz i się ogarniesz to potem jest naprawdę fajnie :) U nas jest różnica rok i siedem miesięcy. U nas chłopaki kochają się miłością wielką, że trzeba tylko uważać, czy się nie zaściskują na śmierć, a tak to luz :) No i trzeba mieć oczy dokoła głowy ;) Chyba po prostu tak jak przy bliźniakach?
    --
    •  
      CommentAuthorAnnieG
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    I jeszcze: czy czekanie, aby różnica wieku była ok. 3 lat zamiast ok. 2 lat zdziała jakieś cuda? Mamie będzie dużo łatwiej, lepsze relacje między rodzeństwem - jednym słowem czy jest na co czekać w imię "bo starsza już się sobą zajmie"? Jak zajmuje się sobą 2-latek, 2 i pół-latek, 3-latek?
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    AnnieG: I jeszcze: czy czekanie, aby różnica wieku była ok. 3 lat zamiast ok. 2 lat zdziała jakieś cuda?

    Ja myślę, że lepsza (dla dzieci)jest różnica dwóch lat. Mamie na pewno będzie łatwiej, gdy starsze będzie samodzielne, ale wydaje mi się, że trzylatek, bardziej świadomy tego, co się dzieje dookoła, może mocniej przeżywać pojawienie się nowej osoby w domu.
    U nas różnica niespełna dwóch lat (22 miesiące) - uważam, że lepiej trafić nie mogłam :)
    --
    •  
      CommentAuthorAnnieG
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    I ogarnięcie tej dwójki nie jest wyzwaniem kosmicznym? :) chodzi głównie o pierwszy rok czy pierwsze miesiące, co jak jedno trzeba karmić, przewijać..co taki prawie 2-latek wtedy robi? Czy można powiedzieć poczekaj, za chwilkę, on już zrozumie i zajmie się czymś?
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeAug 18th 2014 zmieniony
     permalink
    Jak młodszy jadł, starszy najczęściej stał obok i się przyglądał. Albo oglądał książeczki, uczył się alfabetu, czasem pozwalałam mu obejrzeć bajkę. A czasem musiałam iść za nim z przyczepionym do piersi niemowlakiem:cool: Ale wszystko jest do ogarnięcia i jak widać- wiele dziewczyn tu ma dzieci z taka różnicą wieku i żyją. I maja się chyba całkiem dobrze:wink:
    -
    I wątek po poczytania :)
    --
  3.  permalink
    AnnieG, między Ewunią i Krzysiem jest rok różnicy i jest super. Ciąża bywała ciężkie, pierwsze miesiące też, ale tak własnie od czwartego miesiąca to już było super.
    Fajnie się dogadują, chętnie się razem bawią, widać, że są dla siebie ważni.
    Teraz Ewunia ma 4lata, Krzyś 3, czekamy na trzeciego malucha. Porównując- na pewno w ciąży jest łatwiej, bo po pierwsze są samodzielni- sami skorzystają z toalety, zjedzą posiłki, posprzątają po sobie. Ze spacerami nie ma problemu, bo sami się ubierają, nie muszę taszczyć wózka, itd. No i są na tyle kumaci, że rozumieją, że dziecko w brzuchu wiąże się z pewnymi ograniczeniami- że pewnych rzeczy nie mogę robić, że czasem jestem zmęczona, itd.
    Co do samego pojawienia się brata/siostry, no to Ci będzie mogła powiedzieć w lutym, ale na razie jest szał ciał i mam nadzieję, że zachowają choć połowę entuzjazmu, jak już nowy lokator zamieszka z nami :)
    --
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeAug 18th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewa - ja mam luuuz do tej mowy, tak napisalam nawet troche w zarcie. Ale wiesz jak to jest.. dziecko nie chodzi to by mama chciala by chodzilo, nie mowi to by chciala by mowilo, nie robi na nocniki to by chciala by robilo itp. Kazdy ma jakies "marzenia" wzgledem swojego dziecka prawda?? :cool:
    AnnieG - ja nie mam zdania, ale u mnie bedzie 3 lata roznicy najmniej, bo dopiero po nowym roku mam zamiar sie starac :)
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    Ceri, zapytam tutaj - a planujesz przedszkole?
    --
  4.  permalink
    AnnieG: I ogarnięcie tej dwójki nie jest wyzwaniem kosmicznym? :)

    Nie. Gorsze jest wyobrażanie sobie jak to będzie. Jak już jest dwójka, to nie masz opcji i musisz sobie dać radę. Po jakimś czasie zdasz sobie sprawę, że jesteś lepiej zorganizowana (musisz być, żeby przeżyć ;-)), a jak dzieciaki zaczynają sie ze sobą bawić, a Ty zaczynasz im przeszkadzać, to w ogóle robi się bosko.

    Treść doklejona: 18.08.14 09:33
    brombap: a planujesz przedszkole?

    tzn?
    czy planuję zmajstrować sobie własny oddział przedszkolny? :wink: Czy chodzi o to czy moi pójdą do przedszkola?
    Jak o to drugie, to na pewno za rok tak. Czy wcześniej- zobaczymy, jeszcze rozważamy.
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    Jasne, że o to drugie:) Choć pierwsze brzmi nieźle dla naszych emerytur:)

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 18.08.14 09:35</span>
    Pytałam, bo to w sumie zawsze inaczej - ja -mama jedynaczki - musiałam myśleć o zapewnieniu jej towarzystwa, u Was, w domu towarzystwa będzie sporo:)
    --
  5.  permalink
    brombap: Choć pierwsze brzmi nieźle dla naszych emerytur:)


    To samo mi ostatnio powiedział starszy pan, który mijał nas na spacerze :tooth:
    tzn jemu do szczęścia i szerokiego uśmiechu wystarczyła Ewunia, Krzyś i brzuch :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    To samo mi ostatnio powiedział starszy pan, który mijał nas na spacerze


    wiesz, ja piszę z pewną taką hmm pozytywną zazdrością;)
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeAug 18th 2014 zmieniony
     permalink
    AnnieG: I ogarnięcie tej dwójki nie jest wyzwaniem kosmicznym? :)

    Podpisuję się pod Ceri :) nie ma kosmosu, chyba większy był kosmos, ale u mnie w głowie.. o tym jak to będzie, że nie dam rady i tak dalej :) A jak się okazuje i jak potwórzę za dziewczynami, jak trzeba to się radę daje i okazuje się, że się da, że jest normalnie, chociaż czasem witki więdną, gdy jedno chce pierś a drugie w tym czasie kupę na kibelku koniecznie z mamą :P ale takie sytuacje są sporadyczne. Ja generalnie myślałam, że będzie więszy hardcore, a jest ok, naprawdę jestem mega szczęśliwa :):):)
    AnnieG: co jak jedno trzeba karmić, przewijać..co taki prawie 2-latek wtedy robi?

    Ja czasem karmię obie jednocześnie, Liwcia dostaje pierś, a Nadii pomagam z zupą, bo wchodzi szybciej :P jak karmię samą młodszą, to Nadia w tym czasie ogląda książeczki, czasem bajkę na laptopie, no coś tam sobie robi :> albo mi przeszkadza hahaha :devil: ale to rzadko :P a jak przewijam małą, bo starszej już nie muszę, to mi pierworodna pomaga i każe sobie kupki pokazywać :shocked::tooth: przynosi mi pieluchy, tetrę, chusteczki, już nawet prosić nie muszę. Jak widzi/usłyszy co zamierzam robić, to zaraz po coś podbiega. Mnie to rozczula jak leci po tetrę, potrzebną czy też nie, gdy mówię, że Liwcia będzie jeść mleczko :heartsabove:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    DObrze dziewczyny napisały - jak musisz to po prostu ogarniasz i tyle. I nie masz czasu się zastanawiać ;)

    Za to jak dzieciarnia zaczyna się sobą zajmować, bawić się razem to jest tak błoooogo :) Pewnie, że czasem trzeba ich rozdzielać, ale rany, jak fajnie nie słyszeć "mama, baw się!" :D
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 18th 2014 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: ale rany, jak fajnie nie słyszeć "mama, baw się!" :D


    A do tego wcale mała różnica wieku między dziećmi niepotrzebna, bo moja Ninka od dawna się większość dnia sama bawi [lub z kotem] i mnie nie nudzi :wink::wink:


    Ja jestem w grupie osób, które uważają że dużo lepsza i fajniejsza dłuższa przerwa.
    Taka 3-4 letnia.
    Wiadomo, gdyby mi się trafiło dziecko rok po Nince to szukałabym pozytywów tej sytuacji i pewnie bym jakieś znalazła.
    Ale nasz świadomy wybór był taki, że przerwa będzie min. 3 lata.
    Wg mnie to o niebo lepsze.
    Jedno dziecko już dłuższą chwilę praktycznie samodzielne [komunikatywne, samo je, nie sika w pieluchy, nie budzi się w nocy, ma wszystkie zęby, idzie do przedszkola], więc jak pojawi się drugie to będę mogła mu się poświęcić na 100 %.
    A nie na 50 % w sytuacji, kiedy w domu jest 1,5 roczniak wymagający dużej mamy uwagi.
    Wydaje mi się, że wtedy można stracić wiele z życia tego młodszego.
    W sensie wiecie, trzeba się zająć tym starszym [bo jednak więcej uwagi wymaga niż maleństwo, któremu tylko cycek i sucha pielucha do szczęścia potrzebna] i wiele fajnych chwil umyka. Oraz mama często [co czytam pod wykresami dziewczyn mających właśnie dzieci dość szybko po sobie] jest na maksa zmęczona, bo w nocy np wstaje kilka razy do malucha plus kilka do starszaka [bo zęby, bo mleko, bo coś tam] i potem to zmęczenie wychodzi w ciągu dnia.
    Wiadomo różne są dzieci, co nie. Nasza Ninka zawsze była spokojna i kiedy miała 1,5 roku mogła spokojnie sama w pokoju zostać i nic sobie nie zrobiła. Więc mogłabym w tym czasie sobie z drugim leżeć i cycować.
    Ale jednak noce wtedy miała kiepskie. Szły jej zęby, budziła się z rykiem po 15 razy, potem akcja z Prokocimiem etc.
    Nie wyobrażam sobie w tym czasie mieć w domu małego dziecka.
    Wiadomo, pewnie bym dała radę, gdybym musiała.
    Ale ja właśnie nie chciałam "musieć", tylko chciałam Ninkę odchować tak na 100 %, poświęcić jej cały mój czas i dopiero potem [czyli teraz :tongue:] mieć kolejne dzieciątko, któremu poświęcę się w takim samym stopniu i z takim samym zaangażowaniem, jak Nince.
    I nie przemawia do mnie argument, że dzieci rok po roku są hardcorem tylko przez pewien początkowy okres, a potem się super bawią.
    Bo tak samo fajnie bawią się dzieci z większą róznicą wieku.
    Najukochańszą przyjaciółką Niny jest sześcioletnia sąsiadka Julka.
    Oraz inne starsze dzieci, które Nina zaczepia na placach zabaw.
    I one się z nią fajnie bawią, więc myślę, że jak nasze drugie dziecko będzie miało dwa latka, a Ninka lat pięć to zabawa będzie tak samo fajna, jak między 3 latkiem a 1,5 roczniakiem.
    Ja sama zresztą miałam brata starszego o 3 lata i drugiego o 2 lata i z obojgiem miałam świetny kontakt i masę wspólnych zabaw :wink:


    Oczywiście nie neguję niczyjego sposobu postępowania, niczyich wyborów etc tylko swój osobisty pogląd w tym temacie wyrażam :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    dobrze, że tak piszecie bo im bliżej porodu tym bardziej staram się "nie myśleć" o tym jak to będzie po...jeszcze do tego ta moja starsza popierdółka taka nieporadna i w moich oczach taka maleńka... ehhh i pomysły w cały świat (nawet nie to, że jest niegrzeczny, ale wiadomo, to taki wiek, do tego dopiero od miesiąca porusza się sam na własnych nogach, więc mamy etap "wszędziewejdęsam" itp.)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 18th 2014 zmieniony
     permalink
    TEORKA: gdyby mi się trafiło dziecko rok po Nince to szukałabym pozytywów tej sytuacji i pewnie bym jakieś znalazła


    Ale u nas się nie trafiło - to był świadomy wybór, chcieliśmy jak najmniejszą przerwę i byłam świadoma zarówno minusów jak i plusów :)

    TEORKA: A nie na 50 % w sytuacji, kiedy w domu jest 1,5 roczniak wymagający dużej mamy uwagi.Wydaje mi się, że wtedy można stracić wiele z życia tego młodszego.


    Teo, wprost przeciwnie - da się poświęcić uwagę i jednemu i drugiemu, trzeba to tylko ogarnąć. Jak będziesz miała różnicę 3 czy 4 lat to tak samo "dzielisz" uwagę między jedno a drugie. A plusem np. u nas było to, że "dzięki" drugiej ciąży będę z Krasnalem w domu do 3 roku życia. A tak po 12 miesiącach bym pracowała i tyle by mnie widział co nic.

    Ja bym powiedziała, że im mniejsza różnica tym łatwiej, ale patrzę tylko po sobie i przyjaciółce z trójką maluchów - bo nie ma zazdrości (ale pewnie nie u każdego tak jest). Ale kto wie, może takie dzieci nam się po prostu trafiły i później tez by nie było?
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    Kasiu szkarlatyne mozna pomylic z odra dlatego powinno robic sie badanie a szczegolnie u was bo Misia po szczepieniu byla.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    Frag myślę, że Teo napisała to w swoim kontekście :) wiadomo, że są mamy planujące dzieci rok po roku świadomie.

    Ja też sobie myślę, że taka różnica ponad 3 lata jest fajna, choć będąc u Kasi (penny) trochę spojrzałam inaczej na to wszystko i jest fajnie no:)...tyle, że mój D. jest sto lat za Nadią. Nadia mówi, jest odpieluchowana i ogólnie mam wrażenie, że jest starsza od mojego dziecka dobrych parę miesięcy (a jest 1,5 miesiąca jedynie), więc jakby taki był D. to ok...tyle, że on jeszcze głupiutki i bardzo absorbujący, nie odpieluchowany, nie gadający i myślę, że to jeszcze nie byłby jego, ani mój i męża czas na rodzeństwo. Choć wiadomo, nie wiem jakby było gdyby....ale w sumie gdybać mi się nie chce :wink:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    hopelight: Frag myślę, że Teo napisała to w swoim kontekście :) wiadomo, że są mamy planujące dzieci rok po roku świadomie.


    Oczywiście, że w swoim :wink:
    Żadnej z Was nie sugeruję wpadki....
    Napisałam, że gdyby nam się trafiło mimo zalożenia, że chcemy dłuższą przerwę.

    The_Fragile: Jak będziesz miała różnicę 3 czy 4 lat to tak samo "dzielisz" uwagę między jedno a drugie.


    No jak tak samo, skoro mając trzyletnią Ninkę w przedszkolu jestem sama z noworodkiem od 8 do 15-stej ?
    A gdyby Ninka miała 1,5 roku to była by ze mną i noworodkiem 24 h na dobę.
    To jednak ogromna, moim zdaniem, różnica i uwaga się zupełnie inaczej wówczas dzieli :wink:
    Nikt mi nie wmówi, że jest tak samo.

    The_Fragile: A plusem np. u nas było to, że "dzięki" drugiej ciąży będę z Krasnalem w domu do 3 roku życia.


    No to wiadomo, sytuacje są różne.
    Ja siedziałam cały czas w domu z Ninką i bez kolejnej ciąży.
    Może gdybym musiała wracać do pracy to szybciej bym się postarała, żeby właśnie nie wracać ?
    Nie wiem. A też mi się nie chce gdybać, tak jak Hope napisała :wink:


    hopelight: Nadia mówi, jest odpieluchowana i ogólnie mam wrażenie, że jest starsza od mojego dziecka dobrych parę miesięcy (a jest 1,5 miesiąca jedynie), więc jakby taki był D. to ok...tyle, że on jeszcze głupiutki i bardzo absorbujący, nie odpieluchowany, nie gadający



    No właśnie.
    Dzieć dzieciowi nierówny :wink:
    Moja Ninka od dawna jest dość mało absorbująca i dość samodzielna. Oraz szybko mówiła.
    Więc może mając drugie wcześniej było by mi ciut łatwiej.
    Aczkolwiek i tak zawsze chcieliśmy mieć dłuższą przerwę i tak będziemy mieć, jak chcieliśmy :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeAug 18th 2014 zmieniony
     permalink
    Właśnie, jeśli chodzi o zazdrość i ograniczone możliwości wspólnej zabawy u dzieci ze sporą różnicą wieku to chyba największe znaczenie ma charakter i usposobienie dzieci. U nas różnica jest spora, 5.5 roku. Świadomie czekaliśmy tak długo, bo Natalia długo nie była samodzielna, nieodpieluchowana, budziła się w nocy po 5-6 razy. Więc jak w końcu trochę "dorosła" to z kolei potrzebowaliśmy odrobinę oddechu. Bardzo się bałam, że Natala będzie urządzać sceny zazdrości, że przyzwyczajona do bycia jedynaczka, nie będzie umiała się dzielić. Ale nic takiego się nie stało. Dziewczyny się uwielbiają od początku. A od paru miesięcy rewelacyjnie bawią się razem i mam je obie z głowy...
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeAug 18th 2014 zmieniony
     permalink
    TEORKA: No jak tak samo, skoro mając trzyletnią Ninkę w przedszkolu jestem sama z noworodkiem od 8 do 15-stej ?A gdyby Ninka miała 1,5 roku to była by ze mną i noworodkiem 24 h na dobę.


    No ale przecież 1,5 roczne dziecko też można wysłać do żłobka/ klubu malucha itp.
    Ja np. Miśka bym już dawno wysłała ale boję się wszelakich choróbsk, które może przynieść...tzn. zarówno teraz w okresie ciąży jak i później w okresie wczesno-niemowlęcym siostry...no ale ze starszym dzieckiem i przedszkolem może być podobnie...

    A co do różnicy wieku na pewno gwarancji na nic nie ma, ale mi się zawsze marzyła mała właśnie, bo z moją o 6 lat młodszą siostrą kontakt mam znikomy...
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    The_Fragile: A plusem np. u nas było to, że "dzięki" drugiej ciąży będę z Krasnalem w domu do 3 roku życia. A tak po 12 miesiącach bym pracowała i tyle by mnie widział co nic.

    O to to. Ten aspekt też był dla nas bardzo ważny. Dzięki tej małej różnicy wieku będę z Milką do momentu jej pójścia do przedszkola.
    Tak to byśmy bankowo musieli się na żłobek zdecydować. No i dodatkowo kolejne starania musiałyby poczekać min. 3 lata.

    Fakt, tak jak Sardynka pisze, im dalej w las tym bardziej rozmyślam czy damy radę to ogarnąć ale wpisy tu dają wielką nadzieję, że nie będzie tragedii. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    Ech, jak to sie mowi - kazda wiewiorka swoj ogonek chwali, ja bym w zyciu sie nie zamienila nawet na pol roku wieksza roznice ;)

    I tak - Krasnal tez w przedszkolu, wiec ja mialam czas i dla jednego i dla drugiego ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 18th 2014 zmieniony
     permalink
    sardynka85: No ale przecież 1,5 roczne dziecko też można wysłać do żłobka/ klubu malucha itp.


    Oczywiście, że można ale ja cały czas piszę o tym, jak było u nas i co nami kierowało.
    Tzn od samego początku założyliśmy, że dopóki Ninka nie pójdzie do przedszkola będzie siedziała ze mną w domu.
    Więc żłobek etc nie wchodził w grę z samego założenia oraz tego, że ja nie pracowałam [nie pracuję].

    Peppermill: chyba największe znaczenie ma charakter i usposobienie dzieci


    Jestem tego samego zdania.
    Mojego męża kuzynka urodziła dwa tygodnie temu drugą córkę.
    W pierwszą [2 latka] wstąpił jakiś szatan.
    Pomijam kwestie, że zaczęła znowu sikać w majtki [była odpieluchowana] , ale też zrobiła się nieznośna i nie do opanowania, a już wcześniej do grzecznych dzieci nie należała.
    Tak próbuje zwrócić na siebie uwagę, mimo że poświęcają jej mnóstwo tejże. Więcej chyba, niż przed pojawieniem się w domu siostry.
    A i tak jest armagedon.
    Wcześniej wspomniana przeze mnie Julka została starszą siostra, kiedy miała 5 lat.
    Dzisiaj ma 6 a jej braciszek rok i ani raz nigdy nie wystąpiły z jej strony żadne negatywne zachowania.
    Znam też czterolatka, który swoją przywiezioną ze szpitala siostrzyczkę chciał przez balkon wyrzucić.
    Więc to chyba tylko od tego zależy, jakie jest to dziecko, które już w domu było.


    Frag, Mangaa a mogę spytać o coś ?
    Bo obie piszecie, że jedną z przesłanek wcześniejszego zajścia w ciążę był fakt, żeby z pierwszym dzieckiem siedzieć w domu dłużej niż wynosi urlop macierzyński.
    No, ale co w przypadku drugiego ?
    Tzn skończą Wasze młodsze pociechy rok i co wtedy ?
    No bo pojawi się chyba podobny "problem" jak w przypadku starszaków.
    Oddać do żłobka [bo trzeba do pracy wracać], zajść w trzecią ciążę, iść na wychowawczy, niepotrzebne skreślić :wink:
    Pierwsze dziecko miało przywilej, że było z mamą a drugie już tego przywileju nie dostanie, bo mama w końcu do pracy wrócić musi...
    Wiecie o co mi chodzi ?
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    The_Fragile: I tak - Krasnal tez w przedszkolu, wiec ja mialam czas i dla jednego i dla drugiego ;)

    A jak jeden jest w przedszkolu, a drugi w żłobku, to dopiero high-life:crazy::crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    Pepper ma rację, że dużo od charakteru zależy... Między mną a bratem jest 5 lat i 3 miesiące różnicy i jak dla mnie to wręcz katastrofalna przepaść jest.
    No i do tego dochodzi różnica płci jeszcze... Tematów do tego roku, kiedy ja 20 skończę a brat ma 14 nie było żadnych wspólnych, kontakt od zawsze na dystans mocno. Teraz powoli, powoli to się zmienia i bardziej chyba za sprawą mojego K. który do tego kontaktu z moim bratem dąży, w sumie to oni dogadują się lepiej we dwóch, niż ja z młodym- wspólnie zagrają w jakąś grę, kibicują jednej drużynie, no i K. nie ma nic przeciw, żeby mój brat spędzał z nami czas jak jesteśmy u mnie w domu- ja go zawsze wywalałam. No ale to faceci, ja też bym się z taką 14stolatką jakoś dogadała, ale o czym mam gadać z facetem... Cały czas czekam na to osławione "jak będziecie starsi to docenicie" i w moim odczuciu to "starsi" przypadnie pewnie na 25-30 lat, jak nie później.
    A z dzieciństwa pamiętam tylko zazdrość wielką. I rozczarowanie, że chciałam mieć siostrę, wręcz nie dopuszczałam ewentualności, że może być brat- to też moi rodzice trochę zawalili, bo nie uświadomili mi dobitnie, że może się okazać, że tej wymarzonej siostry mieć nie będę- mniejszy szok bym potem przeżyła.
    Więc suma sumarum :wink: ja mocno optuję za różnicą 2-3 letnią, nie więcej. Patrząc po znajomych taka różnica jest fajna, nawet jak płcie są różne. I mam szczerą nadzieję, że uda się w przyszłości taką różnicę mieć. Rok to jeszcze dla mnie hardcore totalny jest :tongue:, ale już te 2-3 lata to takie optimum.
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeAug 18th 2014
     permalink
    Ja żałuję, że na drugie dziecko nie zdecydowaliśmy się wcześniej. Tzn.byłoby fajnie, jakbym teraz miała rodzić.;). Zu już samodzielna, nocki przesypia (zdążyłam się tymi nockami nacieszyć :D), komuniatywna, odpieluchowana. Noo widzę same plusy ;) ale co z tego, jak się zgapiliśmy i w ciąży nawet nie jestem... ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorkonrelka
    • CommentTimeAug 18th 2014 zmieniony
     permalink
      Ewasmerf 16 godzin temu  
    kornelka, a co macie w ogole zdiagnozowane? nie kojarze cie z forum

    Mamy zdiagnozowany Zespół Aspergera.
    Znam dziecko z autyzmem.Rodziców zaniepokoił fakt,że syn nie mówi.Do tego doszły inne objawy wskazujące na jakieś zaburzenia m.in własny świat,brak kontaktu wzrokowego...
    Na forum niezbyt często piszę...
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.