Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 10th 2014
     permalink
    Monia, na zlecenie lekarza. mam dobrane do wagi dzieci. Ale czasem zaleca większe (kiedyś starsza dostala 6ml,a mlodsza 3ml-ale to jak miały zap.pluc i non stop kaszlaly,tak ze nie mogly spac. )
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 10th 2014
     permalink
    sorry 5 kropli 2 razy dziennie

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 10.09.14 22:47</span>
    Monia, na zlecenie lekarza. mam dobrane do wagi dzieci


    A ile waży młodsza?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 10th 2014
     permalink
    dzieki. dobrze ze nie dawkowalam, bo myslalam ze z 10 kropel trzeba dac. maly ostatanio dostal jakis chrostek na przedramionach. myslalam, ze to ugryzienia komara, bo tak wygladalo. tak po 5 sztuk na kazdej rece, nieregularnie rozrzucone. swedzi go przeokrutnie. wczoraj dostal jeszcze 2 na jednym przedramieniu i te wygladaly cos jak potowki, ale bez sesnu to mi sie wydalo. byc moze jakas reakcja alergizna na cos. dziwne to mocno. w kazdym razie podaje rano cetalergin, lyzeczke od herbaty. no i smaruje mu na noc fenistilem. nie wiem co to moze byc. dziwne to z tym komarem, bo nigdzie indziej nie ma tyvh krost i jakos komora sama nie widzialam w tym roku, a tu zeby az tak go pogryzlo. no konecpcji zadnej nie mam

    Treść doklejona: 10.09.14 22:53
    dodam tylko ze my ogolnie kompletnie bez alergii, nie liczyc mojej alergii na nikiel.
    ale lekow przeciwalergicznych mam wbrod, bo jak maly ma katar, a co za tym idzie potem kaszel to zawsze ale to zawsze pediatrzy wciskaja nam ze to alergiczne i przepisuja roznej masci leki.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 10th 2014
     permalink
    Tylko ten zyrtec jest niedobry i mój syn grymasi. jedyny sposób to podaje po 2 krople na smoczku ;) (aż uzbieram 5 ) :P
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 10th 2014
     permalink
    a nie mozna tego zyrtecu zalac wapnem? tym bananowym i tak podac?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 10th 2014
     permalink
    a nie mozna tego zyrtecu zalac wapnem? tym bananowym i tak podac?


    Nie mam pojęcia. Trzeba by chyba skonsultować z doktorkiem jakimś...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 10th 2014
     permalink
    Monia,starsza 20kg,mlodsza 12kg.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 10th 2014
     permalink
    mlodsza 12kg.


    A, bo juz sie wystraszyłam, że napakowałam dzieciaka, a on 15 kg wtedy ważył, obecnie 16... więc te 4 ml to chyba dobrze jest.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 10th 2014
     permalink
    tak a propos wychowania to wam opowiem czego ostatanio bylam swiadkiem w przedszkolu. zaprowadzilam malego do przedszkola, przebiera tam buty na kapcie, a ze sale sa obok i wlasciwie 3 szatnie jedna kolo drugiej niepooddzielane, widze, slysze i nie wierze, otoz: babcia przyprowadzila wnuczke do przedszkola, wiadomo, ze to poczatki, wiec mala wcale nie miala zamiaru wejsc, tylko jeki steki i wczepianie sie w babcie. babcia: ojej, oj wnusiu, no musizz wejsc do sali. dziecko nie chce. babcia siedzi, tuli wnuczke, calkiem bezradna, "co ja mam zrobic, jak ona nie chce".
    no i slysze jak jedna matka radzi: niech ja pani sila zaprowadzi, wiadomo, ze nie chce, ale sila do sali. i rozwodzi sie dalej: jak moja corka nie chciala chodzic to jak w dostala lanie to sie skonczyly problemy.
    no kopara mi opadla po porstu.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 10th 2014
     permalink
    jak moja corka nie chciala chodzic to jak w dostala lanie to sie skonczyly problemy.


    Czyli ta pani ma "niski próg" ;) Bardzo niski ;)
    --
    •  
      CommentAuthorannie128
    • CommentTimeSep 10th 2014
     permalink
    Ewasmerf: jak moja corka nie chciala chodzic to jak w dostala lanie to sie skonczyly problemy.


    Komentarz mojego taty na widok Juliana, który rzucił mi się na chodnik z wrzaskiem i ani śniło mu się iść dalej:

    "Tylko jeden jedyny raz odstawiłaś mi taką histerię na ulicy. Dostałaś w dupsko i więcej już się na podłogę nie rzuciłaś".

    Te "metody" nie biorą się znikąd. Jak ktoś taki model wychowawczy miał na co dzień i doszedł do wniosku, że "hej, no przecież wyszedłem/wyszłam na ludzi" to to już wystarczy, żeby go powtórzyć wychowując własne dzieci. A niestety 30+ lat wstecz to były bardzo powszechne metody, bardzo powszechnie przez społeczeństwo ignorowane.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    Ewasmerf: calkiem bezradna, "co ja mam zrobic, jak ona nie chce".no i slysze jak jedna matka radzi: niech ja pani sila zaprowadzi, wiadomo, ze nie chce, ale sila do sali. i rozwodzi sie dalej: jak moja corka nie chciala chodzic to jak w dostala lanie to sie skonczyly problemy.


    Obie świetne... Na pewno dzieci wspaniale przejdą adaptację :neutral:

    Coś mi się przypomniało - ostatnio jak szłam po ulicy to gadałam z Krasnalem i mówię "a chcesz na wiewiórki?" nie, "a na plac zabaw?" nie, "a w dupsko chcesz?" a on taaaaaaak! Babka przechodząca obok miała straszną minę i jak to sobie przypomnę to się nie dziwię. Tylko u nas to w formie żartu (klepanie po pupie, które od noworodka uwielbia), a u tej babki z przedszkola to chyba nie...
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeSep 11th 2014 zmieniony
     permalink
    To u nas kiedyś była mała ostra wymiana zdań z córką i ona swoje, ja swoje i w końcu mówię do niej "Ninka bo jak pójdę po pas to zobaczysz " a ona się zatrzymała popatrzyła na mnie i zapytała a po co po pas ??, my z mężem w śmiech, a Ninka się patrzyła jak na wariatów. To było ulubione zdanie mojej mamy, chociaż nigdy pasem nie dostałam, ale ścierą, ręką się zdarzało. Córka dostała klapsa kilka razy, przyznaję, ale wiem że to wynikało z mojej bezsilności, nie wiedziałam co zrobić w danej sytuacji i to było odruchowe. Po wszystkim chyba ja się gorzej czułam niż moja córka, pamiętam że płakałam ja i ona

    Treść doklejona: 11.09.14 08:54
    Jeszcze dodam, że moja bliska koleżanka ma syna w tym samym wieku co Ninka, chłopak bardo energiczny, wręcz hiperaktywny i jej mąż wprowadzał metody klapsów, bicia przyznała się mi kiedyś, ale wtedy młody już bił, gryzł inne dzieci, np biegł on i moja Ninka, moja córka go wyprzedziła to on ją popchnął z całej siły na żwir. Dopiero po rozmowie z nami, gdzie tłukłyśmy jej do głowy, że jak oni go biją to on w sobie wytwarza takie przekonanie że to jest naturalny sposób na radzenie sobie z emocjami, gdy np ktoś mu nie chce dać zabawki. Przestali go bić, ale jak jest naprawdę to nie wiem. Efekt jest taki że byli z nim u psychologa, bo już były skargi w przedszkolu, że gryzie, bije, chłopak ma już łatkę w przedszkolu jako ten zły.
    Ale ja w jego zachowaniu upatruję dwie rzeczy: pierwsza to wychowanie, klapsy, brak stanowczości i konsekwencji (siedzimy w piaskownicy; to było kilka lat temu a on sypie dzieci piaskiem, ona mówi nie rób tak bo pójdziemy do domu, on znów sypie, a ona jeszcze raz to pójdziemy do domu, ale nie idzie z nim, tylko siedzi dalej w piaskownicy), a do tego dochodzi temperament i osobowość dziecka, są dzieci bardziej uległe, jak moja Ninka, której wystarczyło powtórzyć kilka razy i usłuchała a są dzieci które zanim pomyślą to zrobią, powiedzą coś, potem żałują- sami znamy takich dorosłych wśród nas i taką osobę jest o wiele trudniej przekonać do naszych racji.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    z tych wzmacniających syropków jednak nic nie wybrałam kupiłam tran islandzki i nawet zjadła pół łyżeczki więc przy nim zostaniemy
    a dziś powędrowała do przedszkola wczoraj był szał i radość a od rana płacz że ona nie chce bez mamusi żebym jej nie zostawiała itd...
    tłumaczyłam całą drogę że dziś na 1,5h że za chwilkę wrócę no to jak zobaczyła że jedziemy to powiedziała
    "Pani mnie weźmie i zaprowadzi do dzieci" i tak się stało już bez płaczu wyszła pani Sylwia wzięła za rączkę i powędrowały zobaczymy po co i jak....
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Kasia, daj znać jak wrócicie, ciekawa jestem jak Wam pójdzie. A Ty jak? Denerwujesz się?

    A u nas dziwnie z kolei - póki mąż odprowadzał Krasnala to było super, a odkąd ja z nim jeżdżę to przy rozstaniu płacze... Chociaż już się nie stresuję, bo wiem, że to minie. Dziwne, chyba faktycznie jest coś w tym, że przy tatusiach dzieci inaczej reagują...
    --
    •  
      CommentAuthoraszlim
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    Zdarzenie w dzisiejszego ranka: Corka (21mscy) chodzi do zlobka od 2,5 tygodnia. Czas w przedszkolu plynie dobrze, widac ze i slychac ze jej sie podobal dzien miniony jak pytamy, nie ma klopotow ze spaniem (zasypia sama) czy jedzeniem. W relacjach w innymi tez jej sie uklada (tak opiekunki mowia). Mala od stycznia chodzila do opiekunki i bylo tam 3 dzieci. Uwielbiala tam chodzic! W obecnej klasie jest 7-ro. W maju byla u kolezanki (opiekunka sie ciezko rozchorowala), w czerwcu byl dziadek, w lipcu opiekunka a w sierpieniu ja. Od ostatniego tygodnia sierpnia chodzi do przedszkola.
    Nigdy wczesniej nie miala problemow z wychodzeniem z domu, przebywaniem z innymi, rozstawaniem sie ze mna. Chodzila spac samodzielnie i z radoscia wstala z rana.
    A dzisiaj to juz bylo bardzo ciezko. Obudzilam ja wczesnie rano, abym mogla zdarzyc do pracy, tzn o 6.40. Obudzila sie markotna (ale czasami tak miewa, kto lubi byc budzony) zeszlysmy do kuchni na sniadanie i sie zaczelo…krzyk i placz, rzucanie sie…dalam jej wybor czy chce zjesc sniadanie, co chce zjesc, gdzie chce usiasc itp tak jak zawsze, bylam przy niej, oferowalam przytulenie, buziaka, bylam opanowana i spokojna, choc czas naglil, wybralam dziecko i dalam jej tyle czasu ile potrzebowala aby wyjsc z domu. W wyniku tego do pracy nie poszlam, ale nie o to chodzi.
    Jak juz zdecydowala krzykiem ze ona nie chce sniadania to poszla sie bawic, jak tylko cos jej sie nie udalo to placz. Musialam ja w koncu przebrac i ubrac. Tutaj sie zaczela rzucac. Dostala smoczek bo ja juz nie mialam pomyslow. (choc od tygodnia ponad go nie ma). Pomogl moze na 2 minuty, choc nadal go trzymala to i tak plakala. Dala sie ubrac, przytulila sie do mnie i uspokoila. Siedzialysmy sobie chwile, az wypatrzyla zabawke i poszla po nia. zezloscila sie gdy nie mogla jej wyjac. Pomoglam. Poszla dac buziaka tacie. ubieramy buty i kurtke jest dobrze, usmiecha sie. Jak tylko zobaczyla torbe do przedszkola, mowi nie i placze. Dostala banana i przeszlo. jedziemy autem i jest dobrze, gada sobie pod noskiem, az do ronda (czyli jakies 500m wczesniej) placz, bo ona juz wie ze to droga do przedszkola.
    placze caly czas, jak zobaczyla opiekunke tez plakala, opiekunka wziela ja na rece a Emily jeszcze bardziej placze. Taka reakacja na przedszkole jest od tygodnia. Nie ma znaczenia czy ja czy maz ja zawozi. Owszem Emily byla chora i myslalam ze to to, ale nie ma poprawy. Wrecz jest gorzej. Myslalam, ze moze to z powodu tego iz ja odczuwam chaos w zyciu, to przeklada sie na nia. Z reszta od prawie miesiaca mamy problem z zasypianiem w nocy. Emily nie zasnie sama w swoim pokoju. Bardzo nie lubi chodzic spac do swojego pokoju. Zawsze jest placz, nawet jak tata ja kladzie.
    Wyszlam.
    Nie moge ogarnic mysli, nie wiem co robic, jak pomoc.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    prywatny zlobek czy panstwowy?
    -- ;
    •  
      CommentAuthoraszlim
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    Prywatny, polski zlobek w domu prowadzony. Mieszkam w Irlandii. Sa tam tylko dwie klasy od 15mscy do 2,5 roku to klasa mojej corki, oraz przedszkolaki od 3 lat do 4. Dostalam wiadomosc od dziewczyn, ze mloda jest w bardzo dobrej formie, radosna. zjadla sniadanie, bawi sie w kolezanka i przestala plakac po 30 sek jak wyszlam. Moze to musi minac, ona sie nauczyc? Moze za bardzo wyszukuje problemu? Aczkolwiek wydaje mnie sie ze sie pojawia niekontrolowana zlosc u niej czasami. a to sie objawia siadaniem na podloge, placzem i rzucaniem lub odrzucaniem. Przechodzi jej zwykle samo, jak ja zostawimy na chwile, stanowczo i spokojnie zakomunikujemy stan rzeczy. Potem jest radosna i chetna do dzialania.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    z tego co napisalas to normalne, okres adaptacji + byc moze bunt dwulatka.
    przeczekaj jakis miesiac i obserwuj dziecko
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    aszlim: Myslalam, ze moze to z powodu tego iz ja odczuwam chaos w zyciu, to przeklada sie na nia.


    To też może być powód, choć pewnie nie jedyny. Ale warto samemu zadbać o spokój właśnie po to, żeby dziecko nie odczuwało naszego niepokoju. Samo jest w trudnej sytuacji, bo musi się przyzwyczaić do nowych warunków, a zdenerwowany rodzic raczej tego nie ułatwi. Wiem, że łatwo się mówi, ale to naprawdę działa.
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    Aszlim, u nas dni wyglądają podobnie ostatnio. Mała jest baaardzo napięta emocjonalnie. Wścieka się o byle co (a właściwie o wszystko), miota się, bo raz chce to, a za dwie sekundy już tego nie chce, po czym trzeci raz zmienia zdanie. Jak się jej coś nie uda to jest wściek. Jak jest nie po jej myśli to jest wściek. Jak coś zrobię za nią to jest wściek. Jak coś upadnie nie tam, gdzie ona chce aby upadło to jest wściek. I uwierz mi, to nie jest tupanie nóżką i pochliptywanie :tongue: a najgorsze jest to, że moją odmowę lub napotkanie na moją granicę przyjmuje agresywnie - bije się w głowę albo głową w ścianę na przykład. Cóż, poradzimy sobie i z tym. Taki wiek.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    Generalnie z opisu Cest wynika, że my już przechodzimy bunt dwulatka. :tooth:
    :confused:
    No ale ja od początku wiedziałam, że nasz Milak to torpeda i ogromny temperament do okiełznania... na razie nie mam pomysłu w jaki sposób to zrobić. Jedyne co mi przychodzi na tym etapie do głowy to zapewnienie sporo aktywności fizycznej, jakieś wyciszające zabawy, ale to ją szybko nudzi.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    Muszę jeszcze uważać bo to torpeda ale ten bardzo wrażliwy typ. Łatwo Ją urazić duperelą, odmową itp.

    A ostatnio mam ogromne problemy z przebieraniem pieluch, nie wyleży chwilę bo Ją już gdzieś "niesie". Czasami da sobie przebrać bez problemu, czasami dam radę odwrócić uwagę, rozśmieszyć, ale najczęściej przebieranie okupione jest łezką. Nie wspomnę, że ciska wtedy wszystkim co ma pod ręką, próbuje mnie kopać etc....:(
    No z przebieraniem wymiękam totalnie od kilkunastu dni.
    Chyba ponownie spróbuję wysadzać na nocnik, może załapie skoro nie znosi samego przebierania.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    z napedem nuklearnym w tylku

    :bigsmile:
    Dokładnie u nas działa to samo. Mnie już wszystko opada ze zmęczenia po dwóch godzinach gonienia po placu zabaw za nią a ona w najlepsze skacze i bryka. Nie wiem, jak będzie w chłodne, deszczowe dni, albo jak (tfu, tfu) coś się przyplącze. Czasem posiedzimy przy książeczkach w dzień, albo klocki poukładamy, ale teraz to budzi tyle frustracji, że wolę unikać :wink: najlepiej jest na zewnątrz. Tylko znowu powrót jest ciężki :bigsmile:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 11.09.14 12:48</span>
    My miałyśmy piosenkę pieluchową.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    elfika: najlepiej na nia dzialo to co oczywiste- staly plan dnia, w ciagu dnia opcje wyciagajace energie, na wieczor obowiazkowo wyciszenie- np zero ksiazeczek. jeszcze tylko musze Malza przetrenowac w kwestii granic, bo na zbyt wiele pozwala. a przy typie dam palca nie mam reki to slaba opcja..


    U nas dokładnie to samo, właśnie wyszła ode mnie koleżanka, która ma trzech takich "torpedów" i powiedziała to samo, schemat, dać się wyszaleć, potem wyciszanie. I granice - trzeba ich pilnować przy Krasnalu.

    Ale u nas te książeczki na wyciszenie dobrze działają (przytula się i słucha jak czytam), czemu u Was Elfika nie?

    Treść doklejona: 11.09.14 12:50
    cestmoi89: Nie wiem, jak będzie w chłodne, deszczowe dni, albo jak (tfu, tfu) coś się przyplącze


    U nas działają sale zabaw, wtedy jest cudnie. Ale jak coś się przyplącze to jest mega tragedia :(((
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    U nas jest jedna sala zabaw, ale finanse napięte i ciężko tam dojść w brzydką pogodę. Muszę sama organizować skakanie na łóżku, zjeżdżalnię z deski do prasowania, domek z koca i huśtanie w powieszonej chuście.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    No my mamy stały plan dnia, także tyle fajnie.
    cestmoi89: Tylko znowu powrót jest ciężki :bigsmile:

    U nas to samo.
    A jak mocno pada to dramat bo jest awantura z powodu tego, że nie możemy wyjść.
    Wtedy wchodzenie i schodzenie po schodach do znudzenia (fajnie tak na koniec ciąży, ale teraz to nie szczególnie :tooth:)

    Jedyne co w tym wszystkim mnie pociesza to to, że mam dosyć ostrożny egzemplarz. Oczywiście ciekawski, bryka fika itd, ale lubi mieć przy tym asekurację i boi tracić się mnie z zasięgu wzroku.

    Teraz mi się przypomniało, że mam skoczka z roczkowych prezentów na strychu jeszcze nie tkniętego. Wyciągnę, złożę, może Jej się przyda, bo zanosi się na deszcz jak wstanie to będzie jakaś alternatywa dla zabaw na zewnątrz.
    --
  1.  permalink
    No to chyba same torpedy sa, moj tez wulkan energi a na placu zabaw nie siedze bo szkoda energi, skoro zaraz musze wstac he he. I tez mlody lepszy jak my na dworze i tez niewiem co teraz jak zacznie sie okres jesienno-zimowy, poprzdni rok to byla istna masakra. Mlody nie lubi czytania ksiazek, przerzuce strony na szybko i juz gdzies biegnie a najlepsza rozrywka teraz to branie mnie za reke bym go wziela na rece i mogl gasic/zapalac swiatlo albo sciagac z wyzszych polek. I tez na kazde moje slowo "nie, bo to niebezpieczne" wsciek "macicy" u niego ;) Zwykle zabawki dobre na chwile, no chyba ze moze je gryzsc, rysowanie tez na sekunde bo zaraz kredka w buzi a jak go pouczam to rzuca z wsciekloscia na ziemie.
    Dobrze przynajmniej, ze przy spaniu nie ma tragedi, bo w 95% jest tak padniety ze usypia dosc szybko...

    Treść doklejona: 11.09.14 12:59
    cestmoi89: zjeżdżalnię z deski do prasowania,
    - wow, na to nie wpadlam he he
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    Nie mów mi o schodach, bo mnie ściska w żołądku od tego :tongue: mieszkam na drugim piętrze, a ona ostatnio wychodzi... "pupom!" Siada na schodku, podciąga kolana pod brodę, podnosi się, siada na następny... Chwilę wcześniej wchodziła na czworaka, ale jej się odwidziało :tongue: szczęśliwie na dół schodzi normalnie i za rękę :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    Ja też nie mogę się ogarnąć przy tej zmianie pogody. Cieszę się, że młody chodzi na chwilę do żłobka, bo pewnie nie wytrzymałby w domu, a ja z nim. Poza tym mogę spokojnie zakupy zrobić, co z parasolką, folią przeciwdeszczową, wózkiem i oczywiście dzieckiem na pokładzie graniczyłoby z cudem. Jedynie ten płacz w drodze do żłobka mnie męczy psychicznie i to wołanie "mama" ale myślę, że wkrótce się przyzwyczai i będę mogło go zostawić na dłużej. Dzieci zostają po 8,9 h a on niecałe 4 na razie, więc to mnie trochę podbudowuje;) Natomiast gdy jest już w domu w pochmurny dzień, to lubi zabawy z ciastoliną, malować farbkami, układać ukladanki, grać w gry (pary bądź memory, skojarzenia), bawi się też sam autami, garażem no i oczywiście puszczę mu na chwilę bajki gdy już sama nie wiem co dalej;), a z tą deską do prasowania to spróbuje :)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    The_Fragile: Ale u nas te książeczki na wyciszenie dobrze działają (przytula się i słucha jak czytam), czemu u Was Elfika nie?

    U mnie Milak nie skupia się za bardzo na tym, że czytam tylko szybko przewija strony i zamyka, 3 minuty i po zabawie. No ale nie wiem czy to jeszcze nie wcześnie dla niej.

    Sal zabaw nie ma w okolicy. Planujemy by w sobotę Mężu jeździł z Małą na basen na zajęcia dla maluchów bo Milka uwielbia wodę, ostatnio nawet próbuje "pływać" w wannie i płacze jak musi już wychodzić.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    The_Fragile: Ale u nas te książeczki na wyciszenie dobrze działają (przytula się i słucha jak czytam), czemu u Was Elfika nie?

    my zawsze czytamy przed samym snem, czasem maly zasypia w polowie bajki.

    Treść doklejona: 11.09.14 13:04
    mangaa: U mnie Milak nie skupia się za bardzo na tym, że czytam tylko szybko przewija strony i zamyka, 3 minuty i po zabawie. No ale nie wiem czy to jeszcze nie wcześnie dla niej.

    mangaa, jak moj byl taki maly to nic nie czytalam, tylko lezelismy i ogladalismy obrazki. angazowalam go zeby pokazywal, gdzie sa rozne przedmioty. bardzo to lubil.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Ale fajnie Ją wycisza bujanie na stojąco, przy muzyce. W sumie usypianie to dla nas bułka z masłem.

    Cest jaka piosenka pieluchowa? :D
    Jedyne co mi przychodzi do głowy (oprócz wysadzania) to z przebieraniem sików czekać do momentu aż już będzie max zmęczona (no ale też nie wiadomo ile nie chcę czekać).
    No a z kupą nieraz bywało tak, że zawartość pieluchy lądowała na mnie lub na moich stopach, tudzież podłodze... Postaram się wyłapać moment i będę wysadzać na nocnik. Zobaczymy.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    U nas bardzo zmęczona=bardzo rozdrażniona. Przewijanie przed spaniem było najgorsze. A kupkę zawsze zmywałam pod bieżącą wodą w wannie, gdzie również zdejmowałam pieluchę :tongue:
    A piosenka to harcerska (a może jeszcze zuchowa? :wink:) piosenka o zającu, co przebierał śmierdzącymi nogami na kołku w morzu :cool:
    --
  2.  permalink
    Dziewczyny a jest tu gdzies temat o prezentach??Bo sie zblizaja urodziny mega szkraba a rodzina sie zawsze pyta co mu kupic, tak im latwiej niz maja jakas pierdulke nieprzydatna przyniesc (opcji by dali kase nie ma). Podajcie linka albo rzucce haslami co Wasze pociechy na drugie urodzinki dostawaly:)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Aaaa, znam tę pieśń , kto by nie znał. :wink: Myślałam, że jest jakaś specjalna pieluchowa zabawa czy cuś.

    Nie, to u nas nie chodzi raczej o rozdrażnienie tylko o to, że Ona nie chce wyleżeć spokojnie, jak się mamy kłaść to jest już tak zmęczona, że można spokojnie przebrać.
    Rano po przebudzeniu tez jeszcze nie jest jeszcze tak rozkręcona i nie ma problemu z przebieraniem, wieczorem po kąpieli tez sobie radzimy.
    Najgorzej jest w ciągu dnia, w trakcie zabaw, a zwlaszcza jak jest na zewnątrz, no i samej mi ciężko to ogarnąć.

    Madzik -> LINK
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    Piosenka o tyle fajna, że Mała wąchała swoje własne stopy, dając mi "dostęp" do pieluchowej okolicy :devil: ale się temat zrobił :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeSep 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Mangaa pocieszę Cię, jeśli napiszę, że ja od dwóch dni przez tę cholerną pogodę siedzę sama z Dziewczynami w domu :P:P:P ?? może Nadia torpedą nie jest, no ale ile można gapić się na matkę i siorkę :devil: I u nas chyba przez to jest większe rozdrażnienie starszej niestety, a nie ma żadnej salki zabaw nigdzie w promienu chyba 75 km, także słabo póki co :wink: Widzę jakieś światełko na niebie, to moze chocia po południu wywlokę je na spacer gdzieś :bigsmile:
    U nas książki też wyciszają Nadię wieczorem :wink:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  3.  permalink
    siedzenie sama na sam potrafi doprowadzić do nerwów, szczególnie dzieci muszę się gdzieś wybiegać :)

    a bunt 2 latka to swoją drogą, na szczęście to już za mną
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    The_Fragile: Kasia, daj znać jak wrócicie, ciekawa jestem jak Wam pójdzie. A Ty jak? Denerwujesz się?

    odebrałam Milcię w super humorze żegnała się z dziećmi i z Paniami do jutra i była bardzo zadowolona:)
    wszystko mi opowiedziała zjadła śniadanko tańczyła na rytmice potem się pobawiła no i już po nią byłam;)
    jutro idzie już od 8-30 do 11 żeby przed drzemką a w pon już zostawię ją na dłużej o ile jutro będzie kryzys
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 11th 2014 zmieniony
     permalink
    No nie zazdroszczę Penny. Na myśl, że mnie też to też czeka ciaryyy przechodzą. Zobaczymy co to będzie... Trzaskające mrozy i starsza torpeda w domu. :wink: Hmmmm, nice, ale może pogoda będzie łaskawa dla nas.
    Naprawdę jestem szczęśliwa, że w środy mam Męża w domu bo to wieeeelka pomoc jest i zawsze trochę oddechu w środku tygodnia.

    A dziś Milak wymyśliła nową zabawę. Wali czołem w podłogę, śmieje się i patrzy się na moją reakcję. :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    mangaa: U mnie Milak nie skupia się za bardzo na tym, że czytam tylko szybko przewija strony i zamyka, 3 minuty i po zabawie. No ale nie wiem czy to jeszcze nie wcześnie dla niej.


    Mangaa, ale ona jest jeszcze malusieńka, a te nasze (Krasnal i Elfikowe) to już duże brzdące. W jej wieku Krasnal też nie wytrzymywał przy bajkach, ale teraz wieczorem obowiązkowo trzy bajki przed snem czytamy...

    kasiakuzniki: odebrałam Milcię w super humorze żegnała się z dziećmi i z Paniami do jutra i była bardzo zadowolona:)


    Uffff, super Kasia! Oby tak dalej i oby żadnego kryzysu nie było!
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    No tak myślę, że malutka i ma czas na to.

    A powiedzcie mi, bo szukam dobrych zabezpieczeń na rogi krzeseł. Możecie coś polecić, coś czego Milka nie zdejmie, bo z takimi firmy Baby Dan radzi sobie bez najniejszego problemu. :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    mangaa: No nie zazdroszczę Penny. Na myśl, że mnie też to też czeka ciaryyy przechodzą. Zobaczymy co to będzie... Trzaskające mrozy i starsza torpeda w domu. Hmmmm, nice, ale może pogoda będzie łaskawa dla nas.

    Mangaa tak po prawdzie, to źle wcale nie jest :P Nadia nie jest jakimś typowym szogunem, tylko ostatnio jak jest zmęczona to jest mega rozdrażniona, a że ja nieprzyzwyczajona do płaczu, to dla mnie to jest troszeczkę kosmos, bo tak ogólnie to jest luz. Oczywiście biega, piszczy i ma swoje odpały, ale genaralnie jest grzeczną dziewczynką, która słucha i szybko się uspokaja. A Liwcię to ja na jakiejś loterii wygrałam chyba :devil: bo na razie jest bardzo bardzo bardzo spokojnym dzieckiem, dziś łącznie przez cały dzień to moze z minutę postękała, a tak to śpi, je, patrzy się gdzieś i cieszy :wink: Także wyluzuj, bo wcale źle być nie musi, chyba pierwsze trzy tygodnie są takim chaosem a potem wszystko samo się układa :smile: I pamiętaj że Milak będzie miała już 1.5 roku jak druga Córa przyjdzie na świat, tez już będzie trochę inna i na pewno o wiele więcej rozumiała niż teraz :):):)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 11th 2014
     permalink
    No tak, będzie więcej rozumiała na pewno. :)))
    Staram się Ją wprowadzać trochę w ten klimat i dużo tłumaczę, uczę cierpliwości na tyle na ile można. Na razie wiadomo, że to bardziej gadanie bez odbioru... ;)
    Ostatnio odkryłam magię sformułowania "mama da" (oczywiście używam wtedy kiedy coś dać mogę ale np musi poczekać dłużej). Ona się uspokaja, bo wie, że to, czego akurat chce dostanie na 100%, bo jak mama tak mówi to zawsze daje. :D
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Dziewczyny - troszkę zmieniając temat.

    Jakś czas temu (może z rok :tongue:) pojawił się tu u nas temat mycia pipek u dziewczynek i to, że niekóre z nich bardzo szczypie mycie mydełkiem. Pamietam, że wymieniałyscie rózne mydełka, które u Was się sprawdziły i nie szczypią tych małych pipek.
    Możecie podrzucić?
    Pamieam, ze Ninka TEO miała ten problem.
    Czym sie myjecie?
    Mojej przyjaciółki córcia ma ten problem, a poneiwaz ciagle ma tam zapalenia, to myslimy, z epo prostu "niedomyta" jest bo tylko woda da się tam ogarnać.
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Ul_cia: Czym sie myjecie?


    Ulcia tym płynem jest super, leczy tez podrażnienia :D
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Ulcia my dokładnie tym, co wrzuciła Mag :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Ul_cia: Czym sie myjecie?

    ja myję pisiuchę Michasi od zawsze wodą i nigdy nie skarżyła się na szczypanie czy inne takie. Mnie moja ginekolog, która jest także ginekologiem dziecięcym powiedziała, że nawet takie płyny dla dzieci wymywają naturalną florę bakteryjną pomimo, że są łagodne.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Dziewczyny sorry, że tak się wtrącę na inny temat.
    Pamiętacie jak pisałam o moim śnie w związku z Kacperkiem przez pobyt w szpitalu? (o tym, że mnie odepchnął i wołał babcię)? Teściowa mówiła wczoraj, że widać jak Kacper za nami tęskni... I Madzię też wspomina. Podobno mnie przez sen wołał. Bidulek... Ale jak ja się cieszę to nie macie pojęcia:bigsmile: Kamień z serca mi spadł. To nasze pierwsze rozstanie na dłużej... Nagle i bez przygotowania... Ale jutro mąż po niego już jedzie:bigsmile:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.