Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Witam Kochane...;)
    Powiedzcie kiedy ten czas zlecial mój maluch dziś kończy 2 latka!!!
    -- ,
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Leneczko sto lat dla Patryka.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Ale jak ja się cieszę to nie macie pojęcia


    ;)

    Powiedzcie kiedy ten czas zlecial mój maluch dziś kończy 2 latka!!!


    STO LATEK!!!!!
    --
  2.  permalink
    Monia dziękujemy;)
    ...ale Wy też swietujecie ale 3 latka sto latek:*
    -- ,
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Ja i Hania używamy tego płynu do higieny co Teo już chyba ponad pół roku i sobie chwalimy.

    Treść doklejona: 12.09.14 11:38
    Dziewczyny, Hania dziś już ostatni dzień antybiotyku na zapalenie płuc- pytam się lekarza, kiedy do przedszkola może iść i dostałam odpowiedz, że już w poniedziałek. Szok porostu.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    ...ale Wy też swietujecie ale 3 latka sto latek:


    suwak mi się zatrzymał (ale dziękujemy, przyda się ;))
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Właśnie tak robimy.Hania idzie do dziadków. Ciekawa jestem ile rodziców słucha się lekarza i puszcza dziecko do przedszkola - szok.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    jeżynka: Ciekawa jestem ile rodziców słucha się lekarza i puszcza dziecko do przedszkola - szok.


    Żeby tylko. A ilu jest rodziców, którzy chore dziecko przyprowadzają do przedszkola? Rano przed wyjściem naszprycować antybiotykiem i lekami przeciwgorączkowymi, i puścić do grupy. Ponoć to nagminne.
  3.  permalink
    Ooo Monia. Dawno mnie tu nie bylo. Powiedz jak Wam podroz minela?
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Szok nie szok, ale jak się pracuje i ma się pracujących jeszcze dziadków, to co mają zrobić? U nas to jest takie kombinowanie, że jak młody jest chory czy po chorobie zaraz, wydzwaniam po rodzinie i grafik rozpisuję właściwie, ale to jest możliwe tylko dlatego że ja pracuję 4 godziny dziennie. Od przyszłego września teściowa idzie na emeryturę może nam trochę pomoże w tych najnaglejszych sytuacjach, ale wykorzystywać jej za bardzo nie mogę, bo ma własną zniedołężniałą matkę pod opieką. :-/
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    hydrozagadka: Rano przed wyjściem naszprycować antybiotykiem i lekami przeciwgorączkowymi, i puścić do grupy. Ponoć to nagminne.

    I podobno wszystkie katary to "alergiczne" :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Właśnie tak robimy.Hania idzie do dziadków. Ciekawa jestem ile rodziców słucha się lekarza i puszcza dziecko do przedszkola - szok.


    Jakieś 95 procent.

    A ilu jest rodziców, którzy chore dziecko przyprowadzają do przedszkola? Rano przed wyjściem naszprycować antybiotykiem i lekami przeciwgorączkowymi, i puścić do grupy. Ponoć to nagminne.


    Sporo!!!
    Nie mniej troszkę winna jest sytuacja w naszym kraju. Rodzice boja sie o pracę. U nas spora część rodziców u prywaciarzy robi, a Ci z kolei krzywo patrzą na "zwolnienia". Rezygnacja z pracy jak wiecie możliwa nie jest, gdyż jak oboje rodziców zarabia najniższą krajową to zawsze te 1500 było by mnie, a zostałoby tylko 1500. Ludzie ze strachu chyba przyprowadzają, bo tak perfidnie to chyba nikt by nie robił.

    Ooo Monia. Dawno mnie tu nie bylo. Powiedz jak Wam podroz minela?


    Nam? Rewelacyjnie! Super było ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    gilese: Szok nie szok, ale jak się pracuje i ma się pracujących jeszcze dziadków, to co mają zrobić?


    Nie wiem, co mają zrobić, ale dlaczego moje dziecko potem przez ich pomysły cierpi? Wierz mi, nie jesteś jedyną, która musi kombinować, co z robić z chorym dzieckiem, a jednak nie każdemu przychodzą do głowy takie kretyńskie pomysły.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    azniee, a co mam malego trzymac w domu bo ma katar? po katarze ma kaszel. tez normalka.
    nie ma goraczki, nie ma innych objawow, tylko katar to go puszczam do przedszkola.
    przy antybiotyku never ever nie dalabym dziecka do przedszkola, nie wydaje mi sie ze rodzice moga sie zachowywac w ten sposob. nigdy sie z tym nie spotkalam.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Dziewczyny, ja rozumiem, że nie zawsze można zostać z dzieckiem. Ale takie olewcze podejście lekarza mnie załamuje. Moim zdaniem powinna powiedzieć, że można od poniedziałku, ale jeżeli mogę zostać to np. jeszcze z tydzień. Tak samo:dostaje za każdym razem karteczkę z zaleceniami z dopiskiem "poinformowano o skutkach ubocznych leków "- nigdy w życiu nikt mi nic nie powiedział o żadnych skutkach -tak samo jak przy szczepionkach.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    hydrozagadka: Ponoć to nagminne.

    to prawda. Kiedyś mama (samotna) przyprowadziła do przedszkola syna z ospą! No szok. Nie dość, że syn - widać było - "zmarnowany", z gorączką, to jeszcze wysypka, której nie sposób nie zauważyć. Kiedy przyszłam do pracy od razu dzwoniłam po mamę, której nr był nieaktualny. Na szczęście był podany również nr do babci.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Ewasmerf: azniee, a co mam malego trzymac w domu bo ma katar? po katarze ma kaszel. tez normalka.

    No widać to normalka, że rodzice przyprowadzają do przedszkoli chore dzieci, z zielonymi glutami i twierdzą, że to alergia :thumbup: A później kolejni rodzice muszą kombinować, co zrobić ze swoimi chorymi dziećmi.
    --
  4.  permalink
    u mojego syna w przedszkolu chyba jakoś w lutym była taka sytuacja. Mój syn zachorował na ospę więc siedział ze mną w domu i jakoś po 2 dniach nieobecności w przedszkolu dzwoni do mnie jedna z mam i mówi czy dzieci moga do nas przyjśc bo chcą mieć ospę z głowy i chca uodpornić dzieciaki. Totalna nieodpowiedzialność
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Ewasmerf: azniee, a co mam malego trzymac w domu bo ma katar? po katarze ma kaszel. tez normalka.
    nie ma goraczki, nie ma innych objawow, tylko katar to go puszczam do przedszkola.

    oj w przedszkolu, w którym pracowałam, to by nie przeszło :) Katar to już jakaś infekcja, więc zaraża inne dzieci prawdopodobnie. A z doświadczenia powiem, że potem nauczyciele "zbierają" pretensje od rodziców, którzy wiedzą, że przysłowiowy Jaś ma katar a ich dziecko właśnie złapało infekcję.
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Jak tak czytam Wasze komentarze, to sie zastanawiam, czy na nas krzywo nie patrzą w przedszkolu.
    Przedwczoraj młody kiepsko sie czuł i panie zadzwonimy, żeby go odebrać, bo ma stan podgorączkowy i go brzuch boli. Brzuch przeszedł, jak tylko zrobił kupę ( po 4-ech dniach), wczoraj siedział w domu i złego samopoczucia poza lekkim katarem już nie było (szalał jak dziki), wiec dzisiaj puściłam do przedszkola. I teraz sie zastanawiam: mam trzymać w domu z tym katarem, czy jednak puszczać? Katar nie zielony, w tym okresie i do wiosny moze sie ciagnąć i naprawdę nie wiem, czy to alergia, czy nie... A jakoś nie widzę, żeby zarażał nim innych...
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    katka_81: Katar to już jakaś infekcja, więc zaraża inne dzieci prawdopodobnie.

    Dokładnie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    moniczkak89: dzwoni do mnie jedna z mam i mówi czy dzieci moga do nas przyjśc bo chcą mieć ospę z głowy i chca uodpornić dzieciaki


    :shocked: Chyba żartujesz? One tak na serio? :shocked:

    U nas w przedszkolu wymagane są zaświadczenia, ze dziecko zdrowe, jak przychodzi po chorobie. Ale dyrektorka mówi, że dzień po temperaturze 40 stopni, z gilami do pasa i wypiekami wraca dziecko z zaświadczeniem od lekarza, że może iść... I to dosyć częsta sytuacja :( Bo mama czy tata pójdzie do lekarza i wybłaga zaświadczenie, że zdrowe, bo inaczej stracą pracę. Tylko dziecka żal, bo chorować w grupie i hałasie to tak mało fajnie...
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    hydrozagadka:
    Nie wiem, co mają zrobić, ale dlaczego moje dziecko potem przez ich pomysły cierpi? Wierz mi, nie jesteś jedyną, która musi kombinować, co z robić z chorym dzieckiem, a jednak nie każdemu przychodzą do głowy takie kretyńskie pomysły.
    --
    Ej pisałam o sytuacji po chorobie, kiedy lekarz już mówi że do przedszkola może iść. Więc mamy tak oboje rodziców pracujących, dziecko po chorobie lekarz mówi że może iść, ja rozumiem, że lepiej po antybiotyku żeby dłużej posiedziało z dala od dzieci, ale nie wszyscy sobie mogą na to pozwolić naprawdę. Lekarz Ci zwolnienia na takie dziecko nie napisze.
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    katka_81: Katar to już jakaś infekcja, więc zaraża inne dzieci prawdopodobnie.

    Kurczę, u dziecka z alergią objawiającą się katarem naprawdę ciężko odróżnić czasem, czy katar to objaw infekcji, czy alergii, przynajmniej dla mnie nie jest to oczywiste.... Szczególnie, jeżeli katar przezroczysty....
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    aznie, ja juz mowilam - mnie inni rodzice i ich dzieci nie interesuja. nie bede trzymac dziecka w domu bo ma katar. ja jak mam katar to tez sie do lozka nie klade, bez jaj.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Monia502: U nas spora część rodziców u prywaciarzy robi, a Ci z kolei krzywo patrzą na "zwolnienia".

    Nie ma to jak na nierozmyślność lekarzy znaleźć kozła ofiarnego - prywatnych pracodawców. :tooth: Błagam... Jak lekarz jest przekonany, że dziecko już jest zdrowe to L4 nie wypisze bo ryzykować odpowiedzialnością nie będzie, wiadome...
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    gilese: Ej pisałam o sytuacji po chorobie, kiedy lekarz już mówi że do przedszkola może iść. Więc mamy tak oboje rodziców pracujących, dziecko po chorobie lekarz mówi że może iść, ja rozumiem, że lepiej po antybiotyku żeby dłużej posiedziało z dala od dzieci, ale nie wszyscy sobie mogą na to pozwolić naprawdę. Lekarz Ci zwolnienia na takie dziecko nie napisze.
    --

    ja rozumiem, ale nawet w takim przypadku nie są szczerzy.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    agi_s: Szczególnie, jeżeli katar przezroczysty....
    Mój ma taki katar najczęściej na wiosnę okolice kwietnia i teraz (teraz są pleśnie i grzyby fruwające) tzn w tym roku jeszcze nie miał, ale wyczekuję uważnie bo poprzednie dwa lata temu był. To taki przeźroczysty katar któremu może towarzyszyć kaszel w nocy (bo spływa). W takich okresach młody jest też bardziej podatny na inne infekcje, więc z reguły zaczyna się alergią a kończy infekcją i dwoma tygodniami zwolnienia. Ech...

    Treść doklejona: 12.09.14 13:04
    jeżynka: ale nawet w takim przypadku nie są szczerzy
    ale szczerzy odnośnie czego? Ostatni antybiotyk młody brał przez 10 dni w okolicach 6-7 dnia wyglądał i czuł się zupełnie zdrowy i dostawał małpiego rozumu siedząc w domu. Na kontroli lekarka powiedziała że jest w porządku (a to był chyba czwartek) Więc od poniedziałku poszedł do żłobka i do dziś ma się świetnie.

    Treść doklejona: 12.09.14 13:10
    A i poprzedniej zimy trafiliśmy sobie w taki ciąg chorób od 7 grudnia do przerwy świątecznej młody miał najpierw zapalenie spojówek potem zapalenie krtani, potem była przerwa świąteczna, więc przytrzymałam go w domu żeby się wzmocnił, do żłobka poszedł chyba 7 stycznia na 3 dni i znowu chory,więc przesiedziałam z nim najpierw ja potem siostra wzięła kilka dni urlopu do końca stycznia i jak wróciliśmy w lutym to znowu był chory po tygodniu. Tak więc od tamtej pory stwierdziłam, że o kant d... rozbić to wzmacnianie po chorobie i młody zaraz kiedy lekarz stwierdzi że jest zdrowy idzie do żłobka. I wiecie jakoś mniej chorował od tamtej pory... Dobrze że pracuję w budżetówce bo w miesiącach grudzień-styczeń przepracowałam 10 dni :D który prywaciarz by mnie trzymał po takim czymś?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Nie ma to jak na nierozmyślność lekarzy znaleźć kozła ofiarnego - prywatnych pracodawców. Błagam... Jak lekarz jest przekonany, że dziecko już jest zdrowe to L4 nie wypisze bo ryzykować odpowiedzialnością nie będzie, wiadome...


    Manga, uwierz mi, że u nas prywaciarze nie trzymają pracowników, którzy biorą zwolnienia. Ludzie się boją... I tu nie chodzi o lekarzy, bo myślę, że jak rodzic poprosi o przedłużenie L4, bo uzna, iż dziecko nadal ma katar to jeszcze przetrzyma dziecko w domu, tylko o fakt, że jest strach o utrzymanie pracy. Więc jeśli dziecko ma "tylko" katar i kaszel, ale np. nie ma gorączki, to wypuszcza do przedszkola, żeby się szefuńcio nie zezłościł.

    Co do nie aktualnych numerów tel. Skąd ja to znam???? Masakra jakaś, a tyle prosimy rodziców o bieżące aktualizowanie danych...

    A i jeszcze jedno. Spora grupa rodziców swoje zakatarzone dzieci przyprowadza, bo są świadomi, że "wszyscy tak robią"...
    --
  5.  permalink
    No ja przylacze ze nie kazdy moze brac zwolnienie na zawolanie, dziadkow ma 350 km stad.. Moja kolezanka w takiej sytuacji byla czesto. Wrocila po 2 latach wychowawczego, za pol roku mloda do przedszkola i jak to w przedszkolu, infekcja za infekcja. Raz ona chorobowe, raz tata itp. Ale jak mloda po wyzdrowieniu za 3 tygodnie znow chora to juz nzawet ze dwa dni corka ich (14 lat)wczesniej wrovcila zeszkoly by zostac z mala bo juz niewiedziala co zrobic (ona od 7 do 15 a ona po 13 wychodzil). W pracy oczywiscie goracy okres, zwolnienia w kolko... Wiec serio nie kazdy ma kolorowo, dziadkow blisko... Jak ja mialam wolne to nawet ja z nia siedzialam 1 czy 2 dni (zanim mialam dziecko). WIec rozumiem rodzicow, ktorych dziecko ma tylko katar i nic wiecej ze je daja do przedszkola.. bo lekarz na katar zwolnienia nie da, urlop sie nie koci w ciagu roku a pracodawca woli tego co na zwolnienia nie chodzi..
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Monia ale problem nie tkwi w tym, że to jest prywatny pracodawca, a w tym, że system jest jaki jest...
    Dlaczego w sektorze prywatnym L4 płacone jest z systemu dopiero po 30 dniach, podczas gdy na L4 budżetówki już od początku zrzucamy się wszyscy.
    Wg mnie gdyby L4 w prywatnym sektorze było od początku płacone z systemu problem zwolnień na chore dzieci by nie istniał, bo pracodawca za to, czego nie wypłaci "chorującemu" może zatrudnić tymczasowo inną osobę lub po prostu daje nadgodziny innym pracownikom. I nikogo to wtedy nie boli. A teraz bardzo często jest tak, że wypłaca za L4 i jeszcze komuś, kto będzie w zastępstwie pracował za daną osobę. Jest to mega niesprawiedliwe i nie bierze się z tego, że prywaciarz krzywo patrzy tylko państwo go okrada...
    Kij ma dwa końce...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Dokładnie i to nie jest robienie z pracodawcy prywatnego kozła ofiarnego, bo ja akurat rozumiem dlaczego wybiera ludzi "niezawodnych". Często po prostu ponosi on straty finansowe, gdy choćby jednego z pracowników brakuje (zależny oczywiście od branży). Taki mamy kraj, że ludzie nie mogą sobie pozwolić na wiele rzeczy...
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    I nie zwalałabym tylko na pracodawców, że krzywo patrzą bo pisałyśmy chyba o konkretnym przypadku olewczego podejścia lekarza, czego również nie brakuje...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Halo, ale ja nie o katarze pisałam (chociaż nie powiem, też mnie to wkurza), tylko o rodzicach, którzy świadomie zaprowadzają do przedszkola dzieci chore, na antybiotykach. Tak, wiem, praca, zwolnienia i te sprawy - zrozumiałe, tyle, że takie krótkowzroczne podejście to trochę strzał w kolano. Bo następnym razem inny rodzic przyprowadzi chorego dzieciaka i to nasze się od niego zarazi i co? Do kogo wtedy powinniśmy kierować swoje pretensje, skoro sami tak robimy?
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Dlaczego w sektorze prywatnym L4 płacone jest z systemu dopiero po 30 dniach, podczas gdy na L4 budżetówki już od początku zrzucamy się wszyscy.


    Ej, ale ja pracuję w budżetówce i do 30 dni podczas L4 pensje wypłaca mi zakład pracy, a dopiero po tym okresie ZUS. Tak jest wszędzie. I tu się zgadzam, że gdyby było inaczej, to problem ze zwolnieniami na chore dziecko problemu by nie było.

    Ale pojawia sie kolejny problem - tej lekarskiej opieki na dziecko jest tylko 60 dni na rok (czyli przez 300 dni dziecko MUSI być zdrowe). Są dzieci co grubo przekraczają ten czas. Trzeba więc go "oszczędzać".
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    jezu, tego chorobowego pracodawcy jest tylko 30 dni, to tez znowu nie tak dlugo.
    ale z tymi katarami to przesadzacie. jak dziecku zaczyna cos leciec z nosa to go trzymacie w domu, choc za oknem piekne slonce?
    ja mam akurat mozliwosc pracowac z home office, jesli maly choruje, na L4 nie byla nigdy, nie liczac ciazy, a mimo to jak maly ma katar to idziemy do przedszkola. oczywiscie sprawdzam jak sie czuje co rano, i zawsze mowie, ze jakby cos sie dzialo, w sensie goraczka czy zle samopoczucie to zeby po mnie dzownili, a teraz to juz malemu sama mowie, ze jakby sie zle czul to ma powiedziec pani.
    nie widze powodu dla ktorego mialabym sie kisisc w domu z dzieckiem, ktore jest zywotne, relatywnie zdrowe, i jedyne co ma to katar saczacy sie z nosa. albo kaszel odkrztuszajacy wydzieline, ktory powtal po katarze.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Bo następnym razem inny rodzic przyprowadzi chorego dzieciaka i to nasze się od niego zarazi i co?


    Niestety tak właśnie się dzieje.
    A no i co? I koło się zamyka, bo wówczas juz chodzi pół grupy zainfekowana.

    Nie mniej, cały problem i tak tkwi w naszej nieudanej polityce prorodzinnej.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    ja osobiscie nie znam nikogo, kto przyparowadzil by az tak chore dziecko na antybiotykach do przedszkola. BTW dziecko NA antybiotykach juz nie zaraza. zarazalo wczesniej, w czasei wykluwani sie choroby, wiec nie stekajcie tak nad tym, ze sie wasze pozarazaja. dla mnie to dramat tego chorego dziecka, sama wiem jak sie czuje jak biore antybiotyki, na katar sie ich w koncu nie daje, tylko na powazne choroby.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    nie widze powodu dla ktorego mialabym sie kisisc w domu z dzieckiem, ktore jest zywotne, relatywnie zdrowe, i jedyne co ma to katar saczacy sie z nosa. albo kaszel odkrztuszajacy wydzieline, ktory powtal po katarze.


    Baaa sporo lekarzy tak uważa, co poznałam na własnej (właściwie na synkowej) skórze.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 12.09.14 13:44</span>
    ja osobiscie nie znam nikogo, kto przyparowadzil by az tak chore dziecko na antybiotykach do przedszkola


    Bo w nim nie pracujesz hihihihi. Żebyś Ty znała prawdę kochana ;)...

    dla mnie to dramat tego chorego dziecka, sama wiem jak sie czuje jak biore antybiotyki,


    To, to, to własnie...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Ewasmerf: ja osobiscie nie znam nikogo, kto przyparowadzil by az tak chore dziecko na antybiotykach do przedszkola.


    A ja owszem. I jak znam życie, to pewnie nie jest jedyny przypadek na Ziemi.

    Ewasmerf: wiec nie stekajcie tak nad tym, ze sie wasze pozarazaja.


    Fajnie się mówi, jak można w systemie home office pracować :tongue:

    Ewasmerf: dla mnie to dramat tego chorego dziecka, sama wiem jak sie czuje jak biore antybiotyki,


    Owszem, ale najwyraźniej nie każdy rodzic akurat tym się przejmuje :confused:
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Monia502: Ej, ale ja pracuję w budżetówce i do 30 dni podczas L4 pensje wypłaca mi zakład pracy, a dopiero po tym okresie ZUS. Tak jest wszędzie. I tu się zgadzam, że gdyby było inaczej, to problem ze zwolnieniami na chore dziecko problemu by nie było.

    Monia... Ale Twój zakład pracy jest utrzymywany z naszych (budżetowych) pieniędzy, więc ostatecznie, wszyscy się składamy na to L4. Równie ten prywaciarz, który generuje 70% PKB przecież. Więc to jest w tym wszystkim niesprawiedliwe.
    O to mi chodzi, by do 30 dni było również wypłacane z ZUS, byłoby to wtedy na pewno sprawiedliwsze niż jest teraz.

    Ewa no nie 30 dni tylko... Tylko każde pierwsze 30 dni. Jeśli ktoś jest chory w maju, a później w czerwcu chodzi do pracy, następnie w lipcu znowu na L4, w sierpniu wraca i we wrześniu znowu na L4 to może to być wielokrotność tych 30 dni...
    Czy tam 33 dni.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Monia... Ale Twój zakład pracy jest utrzymywany z naszych (budżetowych) pieniędzy, więc ostatecznie, wszyscy się składamy na to L4.


    To tak teoretycznie może wyglądać, ale w rzeczywistości jest tak, że każda placówka ma swój budżet i z tego budżetu sie utrzymuje, a wlicza się w to także pensje.

    O to mi chodzi, by do 30 dni było również wypłacane z ZUS, byłoby to wtedy na pewno sprawiedliwsze niż jest teraz.


    Ja tego nie neguję i byłaby za ;)
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Mangaa, pracodawca płaci przez 33 dni w danym roku kalendarzowym, nawet jeśli ktoś by był 60 razy na jednodniowych zwolnieniach. Liczba dni zwolnienia za które odpowiada pracodawca nie może przekroczyć 33 :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Monia502: To tak teoretycznie może wyglądać, ale w rzeczywistości jest tak, że każda placówka ma swój budżet i z tego budżetu sie utrzymuje, a wlicza się w to także pensje.

    Monia a z czego generowany jest Wasz budżet? :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Monia a z czego generowany jest Wasz budżet?


    Ja wiem o co Ci chodzi, ale prawda jest taka, żę nasz kierownik rwie sobie włosy z głowy, że przez np. notoryczne L4 on się nie zmieści w budżecie.

    Także to też nie jest tak "różowo". Również w państwówkach kierownictwo ze wszystkiego musi się "komuś" rozliczać, pilnować, by nie zabrakło...
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Aaa fakt, jest limit roczny. Pokiciało mi się, bo na przełomie lat kilkudniowa przerwa i znowu płacone było z kasy pracodawcy.

    Nie mniej jednak Ewasmerf nie jest tak, by to było tylko 33 dni. Wystarczy że zatrudniasz 5 osób i nagle robi się z tego dodatkowy etat na pół roku, co może być już bardzo ciężkie do uniesienia.

    Treść doklejona: 12.09.14 13:59
    Monia502:
    Ja wiem o co Ci chodzi, ale prawda jest taka, żę nasz kierownik rwie sobie włosy z głowy, że przez np. notoryczne L4 on się nie zmieści w budżecie.

    No wiem, że nie jest różowo, ale to Ty podniosłaś temat krzywego patrzenia pracodawcy prywatnego na zwolnienie, nie ja. :P
    Wyjaśniłam tylko w czym problem jeśli chodzi o te zwolnienia.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink

    No wiem, że nie jest różowo, ale to Ty podniosłaś temat krzywego patrzenia pracodawcy prywatnego na zwolnienie, nie ja. :P


    A to dlatego, że problem zwolnień rodziców biorących opiekę na dziecko dotyczy głównie "prywaciarzy".

    moja koleżanka pracuje w szpitalu i to ona zawsze wybierała "opiekę na dziecko", ale raz się zbuntowała i zażądała od męża (który twierdzi, że siedzenie z chorym dzieckiem to mega przyjemność), by wziął opiekę na chorą córkę. No i wziął, ale jak się kierownik dowiedział, to zadzwonił do niego z pretensjami, że nie szanuje swojej pracy i że jak będzie tak postępował to ją straci.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    mangaa: Ewa no nie 30 dni tylko... Tylko każde pierwsze 30 dni. Jeśli ktoś jest chory w maju, a później w czerwcu chodzi do pracy, następnie w lipcu znowu na L4, w sierpniu wraca i we wrześniu znowu na L4 to może to być wielokrotność tych 30 dni...
    Czy tam 33 dni.

    no to to bzdura jest. 30 dni w roku chorobowe placi pracodawca, reszte ZUS. jak przykladowo ktos byl na chorobowym
    w styczniu 10 dni
    w maju 10 dni
    w listopadzie 10 dni
    to dopiero od tego 11 dnia w listopadzie placi ZUS.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewa już wyżej pisałam przeca...
    Ale nie ma się tylko jednego pracownika najczęściej, tylko kilku czyż nie? :D
    Więc na jedno wychodzi.

    Treść doklejona: 12.09.14 14:08
    Monia ale chyba pisałyśmy juz z czego to wynika?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Wyjaśniłam tylko w czym problem jeśli chodzi o te zwolnienia.


    No własnie, ale to Ty napisałaś, że robię z nich "kozła ofiarnego", ja wyjaśniałem, że oni zwalniają, bo maja straty finansowe, a nie dlatego, że są tacy źli. Uzgodniłyśmy, że chodzi o to, że muszą wypłacać pensję i temu pracownikowi i pracownikowi zatrudnionemu " w zamian", ale problem pozostał: że nie wszyscy mogą zostać w domu z dzieckiem, gdyż boją się utraty stanowiska. No i właściwie co z tym zrobić?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.