Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Ale moja starsza corka zle reguje np. na syrp solbaby gardlo,po ktrym zawsze jest chora i objawy wskazuja na jelitowke( miała podany 3 razy w ciągu kilku m-cy i takie objawy były)


[/url]
Dziewczyny czy ktoras z Was dodaje do zupek itp, surowe zoltko? dla dziecka oczywiscie.- dodawalam jak mu rozszerzalam diete, teraz juz nie :)

[/url]
lepiej aby było mniej tej witaminy Anie zapominajmy o jednym sztuczna witamina A czyli palmitynian to zupełnie co innego niż naturalna, tran kirkmana ma naturalną witaminę A. Palmitynian nie ma żadnych pozytywnych skutków dla naszych dzieci, a dla małych dzieci podobno może być toksyczny. Natomiast naturalna witamina A ma wpływ na rozwój neurologiczny i wpływa pozytywnie na rozwój mowy, nie można jej przedawkować. Dlatego wybrałam tran kirkmana, stwierdziłam, że jak już mam coś podawać to będzie to to :) No i ewentualnie jeszcze miód manuka, ale to może w następnym miesiącu dołączę ;)

;
a nie lepiej zamiast tego wszechobecnego tranu podawac do jedzenia ryby??
Moja Nina od urodzenia niczym nie smarowana, myta zwykłym mydłem Bambino i w życiu bym nie pomyślała, że to źle
a ja nie to żebym chciała oszczędzić na płynach, po prostu jakoś miałam przekonanie to tego mydełka i się nie zawiodłam, D. miał i ma cudną skórę.fajnie że wy jadacie częściej i w większej ilości, to nie musisz się martwić suplementacją tranem
tran cudownie nie sprawi, że przestanie chorować ale może mu pomóc zwłaszcza w tym sezonie
;
;
A potem się okazało, że większość z tego arsenału jest zbędna, bo co najwyżej podrażniają młodej skórę. Przy drugiej córce już nie dałam nikomu tyle na sobie zarobić
. Bo my tez po 5 w 1 mielismy problemy.
Ale na co dzień pstrągi zwykle jadamy, bo do morza daleko, a w okolicy jest parę hodowli (też nie wiem, czy dobrze słyszałam, ale ponoć pstrągi hodowlane są ok, bo muszą żyć w bardzo czystej wodzie).
No i ten dorsz na czarnej liście mnie martwi, bo lubię
ja akurat kompletnie w to nie wierze, ale masz racje, ze kazdy ma swoj rozum i swoje widzimisie.


Dlatego, jak teraz ktoś mi powie, że dziecko nie choruje, a jest z mama w domu, to dla mnie nie będzie żaden fenomen
;
jak teraz ktoś mi powie, że dziecko nie choruje, a jest z mama w domu, to dla mnie nie będzie żaden fenomen



Marzec to juz czas gdy choroby odpuszczaja
i na razie nic ale dopiero wrzesien, piekny wrzesien. Wiec kolo listopada bedzie mozna sie przekonac jak to jest.
w zimie nic wirusow nie zabija bo nie ma mrozow. moze faktycznie w Pl to sie inaczej rozklada. W kazdym razie ja bym przed koncem roku nie oceniala tej odpornosci bo jakby nie bylo po 3 tyg szkoly to jeszcze slaby przekroj.

W kazdym razie ja bym przed koncem roku nie oceniala tej odpornosci bo jakby nie bylo po 3 tyg szkoly to jeszcze slaby przekroj.
Dlatego, jak teraz ktoś mi powie, że dziecko nie choruje, a jest z mama w domu, to dla mnie nie będzie żaden fenomen i dobry znak na przyszłość.
Niemało jest dzieciaczków, które nim "wyszły" z domu to swoje odchorowały i niejeden antybiotyk zjadły. Z dwojga złego chyba lepsza choroba u 2/3/4latka, niż u maluszka, u którego każda choroba może się łatwo rozwinąć w coś niebezpiecznego i o wiele trudniej go leczyć.
[/quote][quote=hopelight]Addictive, a Kaja chodzi do żłobka ? bo tak sobie myslę, że czasem kiwałam głową jak mi ktoś mówił, że zacznie chorować jak dam go do złobka czy przedszkola. Trochę nie wierzyłam, że dziecko, które nic kompletnie nie łapie, chodzi do salek zabaw, place zabaw, do znajomych nagle zacznie mi chorować. Mamy już 18 wrzesień, a moje dziecko chodziło tylko kilka dni i złapało już dwie choroby. Dlatego, jak teraz ktoś mi powie, że dziecko nie choruje, a jest z mama w domu, to dla mnie nie będzie żaden fenomen i dobry znak na przyszłość. Choć powiem szczerze jeszcze mam nadzieję, na to, że chorować bardzo nie będzie. Najważniejsze, że szybko mu przechodzi, a to też ważne.
siedzi z mama w domu, nie choruje, bo jest na piersi;-P
Z tym, że zapalenia płuc czy oskrzeli nigdy, czyli według pediatry choruje lajtowo (dzięki tej piersi), no ale dla mnie, mamy, te lajtowe choroby to koniec świata ;) I może rzeczywiście, w wieku przedszkolnym będzie już miała "wyćwiczony" układ immunologiczny i chorować będzie mniej.


. Oby Ninka nie chorowala, oczywiscie.Nie zgadzam się Niemało jest dzieciaczków, które nim "wyszły" z domu to swoje odchorowały i niejeden antybiotyk zjadły.