Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    TEORKA: Potem jak dziecko sikać przestało, pieluchomajtki zniknęły i nikt nie miał żadnej traumy.


    No właśnie ja sobie tak pomyślałam, że może te majty by sprawiły, że ona by zapomniała trochę o tym problemie i zaczęlibyśmy od nowa. Taki reset, bo widzę, że ona się nakręca trochę tymi niepowodzeniami (smutna mina, "mamusiu, znowu mam mokrą piżamkę" itd.).
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    mi sie wydaje ze przeziebienie ma tez wplyw. moj maly mial kilka razy wpadki po odpieluchowaniu w nocy, i zawsze sie to skladalo na jakas chorobe.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Dziewczyny ja już nie wiem co robić, jak reagować. Może wy mi poradzicie... Kacper zrobił sie strasznym maminsynkiem aż do przesady. Śmiem twierdzić, że nawet nie został by gdzieś na noc beze mnie. Spać idzie tylko ze mną. Nie ma mowy, żeby go ktoś inny położył. No ale to połowa biedy. Głównie chodzi o to coon wyprawia czasem w nocy. Potrafi sie obudzić i płakać a jak tata do niego pójdzie to jest wrzask i awantura, bo on "z mamom!" . Teraz jesteśmy u teściowej od świąt i dwie ostatnie noce to porażka. Pobudka o 5 i krzyk, że ma przyjść mama (śpi na materacu w pokoju z babcią). Godzinę przy nim byłam. Wczoraj podobnie tyle, że obudził się na siusiu i awantura, że chce "z mamom". Taki był krzyk, że aż kochająca babcia stwierdziła ze wściekłością, że on chyba oszalał. A jak wieczorem mąż kładł Kacpra spać, bo ja Madzię akurat karmiłam toKacper awanturował się do tego stopnia, że aż mu krew z noska poszła. I teraz nie wiem czy to jest normalne w ogóle? Już jednej nocy zaczęłam się zastanawiać nad psychologiem... Czasem ciężko mi sie zająć Kacprem wieczorem czy w nocy bo mogę Magdę karmić no i jest problem, boim dłużej do niego nie przychodzę tym Kacper gorzej szaleje..
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Hydro u mojegi tez jakis regres teraz z sikaniem. Powuedzialam mu, ze zdarza sie kazdemu nawet mamue i tacie:wink: i ze zeby sie nie denerwowal w nocy jak mu sie siku zechce to moze zalozymy pieluche. No i sue zgodzil bez problemu. Nie ma ti zadnego wpywu na sikanie w dzien do wc. W nocy tez zazwyczah sucho no ale zdarza sie hesna mokra w tygodniu. Nie przezywamy tego tylko zavezpieczamy lozko pielucha na dupsko:wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Dii: wrzask i awantura, bo on "z mamom!"


    Dii, normalne. Minie. Nic Ci nie poradzę, mija samo :)
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Ale przed osiągnięciem "18"? :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    wczesniej :shades:
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Dii, daj mu czas :) On jest jeszcze malutki, ja wiem, że przy Madzi wydaje się duży, starszy (przynajmniej ja tak z Krasnalem miałam), ale tak naprawde to tylko mały dwulatek, który mamę kocha ponad życie, czasem może być zazdrosny, a czasem po prostu ma fazę mamową, zwaną "mamozą". Minie szybciej niż się obejrzysz ;)

    .
    Dziewczyny, Ewa, może Ty tak miałaś - jak dziecię udaje różne postaci z bajek (u nas aktualnie Krasnal jest Kangurzycą i ma w brzuchu małe Kangurzątko - czyli mnie) to jak reagujecie? U nas od kilku miesięcy faza, że codziennie jest kimś innym. I nie, nie możemy mówić do niego po imieniu tylko Tomku/Gordonie/Kubusiu/Kangurzyco/Kaczuszko Daisy. To było nawet zabawne, ale jak wczoraj nie zareagował jak krzyknęłam po imieniu jak biegł do wielkiego psa to potem mi robił wyrzuty, że przecież on nie jest Elyk, a ja krzyknęłam "ELYK!", on jest kanguzica. :confused: Ciągnąć takie zabawy w role, czy tłumaczyć?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Frag, niestety nie mielismy takiego etapu. Moje dziecko akurat jesli chodzi o fantazje i wcielanie sie w role jest "na minusie". nigdy nie wcielal sie w zadne role, w sensie karmienie misia, lekarza, nie ma urojonych przyjaciol, nie potrafi zbytnio wymyslac. Ma to chyba po mnie. dla mnie zawsze najgorszym koszmarem bylo na lekcjach - to teraz uloz dowolne zdanie, dopisz dalszy ciag historii itp. Do tej pory jestem "noga" z tego.
    Ale ja bym pociagnela takie zabawy na Twoim miejscu. To chyba dosc normalny etap i spotykany, z ktorego sie wyrasta. Sporo dzieci ma urojonych przyjaciol, duchy, ktore dzieci widza i z nimi sie bawia.
    A my mamy po porstu "uszkodzenie" tego osrodka w mozgu;-o
    -- ;
  1.  permalink
    Dii - moj tak ma od zawsze.. jak mnie nie ma to gites, ale jak jestem w domu to tylko mama, wszedzie mama.. wychodzimy z moim razem z domu to ja musze go znosic i wnosic bo sie od taty wyrywa... I tez mysle, ze to nigdy nie minie...
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Fragile, też przejdzie :)
    Tak mi się wydaje , bo przecież do 18-tki nie będzie się mianował postaciami z bajki ;)
    Tłumaczyć też możesz, żeby wiedział, ale wydaje mi się, że nic na siłę.
    Moją jak na razie ten etap ominął, chociaż nie- ostatnio wstaje rano i woła Bestię (czyt. tatę), a siebie mianuje Bellą i tak się z rana tulą wzdychając nawzajem "Bello moja", "Bestio, kocham Cię Bestio" itp :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    no to z "dziwactw" moj mowi na ojca po imieniu;-P slowa tata juz dawno nie slyszalam.
    oraz mowi: jestem twoja wiewioreczka? tylko twoja? :bigsmile:
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Ewasmerf: Ale ja bym pociagnela takie zabawy na Twoim miejscu. To chyba dosc normalny etap i spotykany, z ktorego sie wyrasta. Sporo dzieci ma urojonych przyjaciol, duchy, ktore dzieci widza i z nimi sie bawia.


    No ja ciągnę, w domu to jest nawet zabawne, bo dzisiaj ja byłam Kangurzątkiem, mąż Królikiem, Gugi Tygryskiem, a Krasnal Kangurzycą i każde odgrywało swoją rolę bezbłędnie (a szczególnie brykający Gugi). Natomiast staram mu się tłumaczyć, że jak wychodzimy na dwór to on jest moim synkiem, muszę do niego wołać po imieniu, a ten swoje, że nie, że on jest Kangurzycą i jak go wołam to muszę wołać "Kanguzico!", bo on nie słyszy inaczej... Ponieważ codziennie jest kimś innym to mam problem, żeby w chwili stresu sobie przypomnieć kogo muszę zawołać ;)

    Treść doklejona: 02.01.15 20:06
    To, że przejdzie to jestem pewna, tylko nie wiem jak człowiekowi wytłumaczyć, że w domu taka zabawa jest fajna, ale na zewnątrz już nie bardzo... Próbuję, ale on swoje, że jest kaczuszką/pociągiem/kotkiem i nie, nie, nie.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    mysle, ze jakbys na dworze rzucila na chybil trafil: Eryk, tygrysie!! chociaz dzis uwazalby sie za kangurzyce to szybko by sie wcielil w role i zareagowal. tak mysle, chociaz kto wie...
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    A to muszę spróbować - najwyżej stanie jak wryty i z wyrzutem powiem "Ja nie jestem Elyk tyglys, ja jestem...." :D Dobre, wypróbuję :D
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Ale bystry skubaniec, że na imię nie zareaguje, w sensie, że robi to świadomie, to według mnie świadczy o inteligencji :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    No bystry, bystry... Albo faktycznie aż za bardzo się w swoją postać wciela ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Moja Natalka za 2 m-ce kończy 4 latka, a nie ma dnia, żebyśmy się nie bawiły np. w panią i pieska, kotka albo w mamę fokę i małą foczkę. Czasem to nawet jest obraza majestatu, że nie zatytułałam jak trzeba, tylko normalnie per Natalka.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Monikha, i ona też tak cały dzień? Rano jak idziemy na siusiu to Młody myśli na kibelku kim jest tego dnia i rozdziela pozostałe role w rodzinie :D

    Treść doklejona: 02.01.15 20:33
    Mónikha: Czasem to nawet jest obraza majestatu, że nie zatytułałam jak trzeba, tylko normalnie per Natalka


    To u nas jest to samo, foch po całości.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Nie, u nas nie cały dzień. Ot, wpadnie na pomysł, to pyta, czy się pobawimy np. w mamę kurę i pisklaczka i przedstawia mi scenariusz, co mam mówić w którym momencie zabawy. Po jakimś czasie wracamy do normalności:) A na następny dzień znowu się przemieniamy w zwierzęta. Bo jakimś dziwnym trafem tylko zwierzętami jesteśmy.
    Foch nie jest jakiś mocno olbrzymi, ale pretensje słowne się pojawiają. Tyle, że prawie 4-latce można to wyjaśnić i kończy się temat fochów. No i przy tym Natalka wie, że nie bawimy się tak w sklepach, autobusie itp. Bo też miała kiedyś takie zapędy.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Dzięki dziewczyny. Czyli to normalka :) Mi to osobiście nie przeszkadza, bo to nawet słodkie jest:tongue: no ale darowałby mi chociaż wieczorem i w nocy:wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    No to u nas jest cały dzień taka zabawa, czaaasem o tym zapomni, ale rzadko. A jak jej wyperswadowałaś zabawę poza domem? U mnie na razie tłumaczenie nic nie przynosi, bo przecież "ja nie jestem synek, nie jestem Elyś, jestem Twoja kanguzica" i tak do upadłego :confused: Czekałam aż mu się znudzi, ale na razie się nie zanosi, bo przecież bajki są nieskończone ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Frag, znudzi sie. u nas sie znudzila nawet kupa;-P czasem sie jeszcze zdarzy ale raz na tydzien czy cos. a jeszcze nie tak dawno pamietacie jak pisalam ze upajal sie slowem kupa. i w sumie teraz z perspektywy patrze, ze bardzo dobrze zrobilam, ze podchwycilam jego konwencje. slowo kupa przestalo byc atrakcyjne, skoro bylo przeze mnie tak samo czesto uzywane. spowszednialo.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    No co Ty, już się kupa znudziła? :DDDD
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    faceci ogladaja auta II na tvp2 wiec mam luzy, hiehie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Ty nie oglądasz? To mój ulubiony film. Hell, Krasnal mi raz pozwolił być Szonem Makmiszonem :D
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Nie lubię bajek.ją jestem z tych matek co nie lubią dziećmi i się bawić.bajki znam bo cenzurę robię,ale mnie nudzą.czytać to co innego.choć czytanie na głos też mnie meczy.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Ooo, to ja lubię bardzo, mąż też słucha, bo ja głosy zmieniam w trakcie czytania i czasem mam ubaw, bo Krasnal wtedy je bardziej przeżywa ;)

    Oglądać też uwielbiam, nie mogę się doczekać aż Krasnal będzie na tyle duży, żeby na normalne kreskówki do kina chodzić :D

    Co do zabaw to resoraki bardzo lubię, lego uwielbiam, bo nigdy nie miałam, ale inne zabawy nie bardzo mnie pociągają ;))
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Ja też zmieniam głos itd ale szybko się męczę czytając naglos.Ale czytam regularnie po kilka bajek od zawsze,w ogole dużo czasu dziecku popoświęcam,lubię z nim spędzać czas,ale to tylko dlatego że to mój syn.same w sobie te czynności są nudne
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    A nic a nic z zabaw dziecięcych nie lubisz? matko, ja to sobie odbijam za swoje dzieciństwo, bo wtedy takich fajnych gier, zabawek, klocków nie było :D
    --
    •  
      CommentAuthormalabu
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    O to kupa się nudzi ?!;-) u nas trwa juz chyba z pol roku. [quote=Ewasmerf][/quote] to muszę wypróbować tego sposobu.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Lubię gry,klocki,puzzle.lubię czytać ale oczami,hehe.lubię lego Ale to coś jak puzzle z instrucja.ułożyć.bawić się tym już nie
    -- ;
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    Frag, rolE to normalny etap. Dzisiaj byłam ciężarówką, a Młody Guidusiem. ;-)
    Myśmy tłumaczyli, ze będziemy bawić sie z synem, ale na dworze będziemy mowić po imieniu, bo to ważne dla nas. Poza tym co by było, gdyby kto inny tez bawił sie w zwierzęta i bym zawołała Mlodego, żeby sie przytulił, a zamiast niego przyszedłby pan, który tez udaje niedźwiedzia? Podziałało.
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    U nas też role na topie. Dobrze, że dziewczyny mają siebie, bo przynajmniej razem łobuzują. Ostatnio hitem była zabawa w... dziecko autystyczne z OWI u Amelki. P była tym chłopcem, a A terapeutką. Wyobraźnia dzieci nie zna granic.
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJan 2nd 2015
     permalink
    U nas jak Ninka miała chyba z 3 latka to była wymyślona/ niewidzialna koleżanka, nie mogłam czegoś położyć na stole bo tam ona była, stała, coś robiła, a najlepiej jak coś przeskrobała to mówiła że to nie ona tylko jej koleżanka. W pewnym momencie jak był bałagan u niej w pokoju i nie chciała posprzątać to karę nie oglądanie bajek dostałą Ninka i jej koleżanka i już skończyły się wymówki że to ie ona. Za to do teraz ma takie pomysły że udaje psa, kota, konia - rży tak profesjonalnie że rejs się chowa. Czasem aż mi głupio bo zaraz do szkoły idzie a ona ma takie pomysły ale cóż niech się bawi.
    A co do zabaw, gier, to ja też ie lubię we wszystko się bawić, wiadomo jak była mała to się bawiłam we wszystko w sklep, dom, lekarza, ale jak teraz jest duża i potrafi już sama się w kilka ról na raz wcielać, to np lalkami bawi się sama, słyszę z pokoju dialogi między lalkami. Mąż buduje z nią klocków, to ich działka a ja uwielbiam gdy edukacyjne planszówki, teraz a tapecie jest pan Listonosz ekspres, świetna gra, zabawy plastyczne, plastelina, farby, masa solna itp, zabawy w logiczne myślenie - mamy taką książeczkę moje pierwsze zabawy logiczne i moje pierwsze działania matematyczne. To może robić nawet godzinę i jej się nie nudzi, cieszę się bo ja nie byłam nigdy ścisłowcem i matma mnie męczyła a widzę żę jej to sprawia przyjemność, większą niż czytanie, bo tu muszę szukać argumentów, przekonać by poczytała
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 3rd 2015
     permalink
    agigi: Myśmy tłumaczyli, ze będziemy bawić sie z synem, ale na dworze będziemy mowić po imieniu, bo to ważne dla nas. Poza tym co by było, gdyby kto inny tez bawił sie w zwierzęta i bym zawołała Mlodego, żeby sie przytulił, a zamiast niego przyszedłby pan, który tez udaje niedźwiedzia? Podziałało.


    Agigi, dzięki, może tak mu wytłumaczę, bo tego nie próbowałam. Może to zadziała :)

    OO, zabawy plastyczne też lubię bardzo.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 3rd 2015
     permalink
    ze jak ja to mowilam wczoraj, ze kupa sie znudzila??? buhahahaha. moje dziecko czyta widocznie forum, bo ta cholerna kupa wrocila, nadal jest w niej cos fascynujacego....

    drugie fascynujace slowo to "staro". staro panio, buhahaha.
    z dziwactw moje dziecko zwraca sie do mnie: prosze mamo. tak jak prosze pani. tyle, ze tlumacze, ze mowi sie jak juz: prosze mamy, ale cos zaskoczyc nie moze.
    Do ojca mowi tylko po imieniu, zapomnialam jak brzmi TATO. No bo skoro ja mowie po imieniu to Piotrek tez, hehe.
    A dzis cos mi sie powiedzialo matko, a piotrek: matko jedyna - mamo co to w ogole znaczy? No ubaw po pachy.

    Treść doklejona: 03.01.15 11:46
    mamy czterolatkow i w gore - bylyscie na bilansie czterolatka? w ksiazeczce jest taka rubryka. I zastnawiam sie. Wydaje mi sie nonsensem isc, sama to chyba wypelnie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJan 3rd 2015
     permalink
    Słuchajcie, czy zimne rączki i sine usteczka to coś, co powinno mnie mocno zaniepokoić? Zwłaszcza po drzemce przez 1,5h ma wręcz niebieskie usteczka. A ubrana jest ciepło, karczek ciepły. Zastanawiam się czy to nie z niedotlenienia. Bo ma aktualnie infekcję wirusową, bez gorączki, ale katar i kaszel (w dzień mokry, efektywny, a wieczorem i nocą suchy, niestety bardzo męczący), 3 dni temu osłuchana i czysta jak łza. Miałyście takie doświadczenia?
    Czytałam już, że to może być niedotlenienie albo problemy z krążeniem/serduszkiem.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 3rd 2015 zmieniony
     permalink
    zawsze tak ma czy tylko dzis? jakies inne objwy sa? w sensie apatia, niechec do jedzenia, ospalosc?
    -- ;
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeJan 3rd 2015
     permalink
    Ely, ja dla spokoju bym się przeszła do lekarza i to nawet chyba o ip bym zahaczyła dziś. Jedyne razy kiedy mi dzieci zsiniały, to właśnie podczas niedotlenienia, jak bezdechy miały i pielęgniarki kazały mi właśnie te usta obserwować, że jak będzie bezdech, to zsinieją i wtedy wiem, że bezdech rzeczywiście był, a nie był to jakiś fałszywy alarm. Rączki mają prawo marznąć, ja np. też ciągle mam zimne, ale mogą to być problemy z krążeniem obwodowym. Teraz tak myślę, że jednak dla spokojnej nocy bym jednak do lekarza podjechała od razu.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 3rd 2015
     permalink
    ja bym chyba te sine usteczka skonsultowała.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 3rd 2015
     permalink
    Elyanna: Bo ma aktualnie infekcję wirusową, bez gorączki, ale katar i kaszel (w dzień mokry, efektywny, a wieczorem i nocą suchy, niestety bardzo męczący), 3 dni temu osłuchana i czysta jak łza.


    Kto wie, może ta infekcja się rozwinęła od tego czasu. Też myślę, że lepiej to sprawdzić.
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJan 3rd 2015
     permalink
    Ewasmerf: zawsze tak ma czy tylko dzis? jakies inne objwy sa? w sensie apatia, niechec do jedzenia, ospalosc?


    je normalnie, wręcz ma duży apetyt, pełna energii, uśmiechnięta, biega jak nakręcona, śpi tylko raz dziennie 1-2h no i normalnie w nocy.

    Mam nadzieję, że to był jednorazowy przypadek, dziś i jutro będę ją mocno obserwować i jeśli zauważę to ponownie, to w poniedziałek znów uderzymy do naszego pediatry.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 3rd 2015
     permalink
    dziewczyny maja racje, u tak malego dziecka infekcje moga szybko postepowac.ale skoro ogolnie jest w dobrej kondycji, a barwa po jakims czasie od obudzenia sie wrocila to po porstu obserwuj. co innego jakby nake sie osowiala zrobila. jesli to jednorazowe to nie ma co od razu podejrzewac problemow z ukladem krazenia.meczy sie szybciej niz nne dzieci? poci sie wiecej? dyszy przy normalnym wysilku? przy problemach z sercem raczej by siniala po wysilku a nie przy lezeniu, takmi sie wydaje.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 3rd 2015
     permalink
    Elyanna a córcia śpi ze smokiem? Bo Ninka często mi z popołudniowej drzemki (mając jeszcze cumla) wstawała z mega sinymi wargami. Nawet na kilku zjd to zauważyłam, jak oglądałam ostatnio. Zawsze myślałam, że to od zassania....
    A lodowate rączki miewa bardzo często nawet dzisiaj. Też mnie to jakoś nie zastanawiało.

    No, ale skoro u Was jakieś choróbsko to pewnie warto sprawdzić.
    --
  2.  permalink
    Ja czesto mam zimne rece a stopy to juz wogole.
    Moj maly od kilku kapieli tak jakby boi sie odbitych mokrych stop na dywaniku lazienkowym... Normalnie przesuwa sie i patrzac na slady poplakuje i pokazuje, ze juz mam go brac na rece... Troche komiczne:tongue: Mial ktos tak??
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJan 3rd 2015
     permalink
    TEORKA: Elyanna a córcia śpi ze smokiem?


    spać nie śpi, ale zasypia, jak tylko zasnie to go wypluwa i śpi bez. Póki co skaczę z radości, bo wczoraj cały wieczór i 3/4 nocy męczył ją suchy kaszel a dziś NIC, zasnęła i ani nie charknie :cheer: Jednak poranne inhalacje z mucosolvanu rano pomogły :-)

    Treść doklejona: 03.01.15 21:11
    madziik1983: Moj maly od kilku kapieli tak jakby boi sie odbitych mokrych stop na dywaniku lazienkowym... Normalnie przesuwa sie i patrzac na slady poplakuje


    wiem, że dla matki takie akcje u dzieci to poważna sprawa (bo to jest poważna sprawa dla dziecka), ale dla mnie "z obiektywnej perspektywy" takie lęki dziecięce są przeurocze i już nie mogę się doczekać aż będę je sama poskramiała :-)
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 3rd 2015
     permalink
    hej hej - mało mnie ostatnio tu :-)
    witam się z 3 latką w domu :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 3rd 2015
     permalink
    Ely, a jeszcze coś mi do głowy przyszło - kiedyś mi pediatra mówiła, że takie bledziochy usta (ale nie wiem, czy to to samo co sine) to może być anemia. No, ale z drugiej strony nie pojawiłoby się tak nagle chyba?

    Natalaa - kopę lat! Najlepszego dla 3-latki :)))))
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJan 3rd 2015
     permalink
    Frag, one nie blade, wręcz niebieskie były. To pierwszy raz kiedy takie miała. Anemia... raczej nie, ale nigdy jej morfologii nie robiłam, więc może i tak warto. Przy okazji chciałabym jakiś podstawowy panel alergiczny zrobić, bo podejrzewam u niej alergię wziewną, ale muszę się rozeznać w temacie jeszcze.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.