Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Eee, no co Ty Suszka, to przecież jak go tego woreczka na badania :)
Ale żeby "za potrzebą" robil do woreczka- to dla mnie kosmos
- no ale sikanie "za krzaczkiem" malego chlopca chyba nie jest jakies obrzydliwe czy cos w tym stylu, no nie popadajny w jakas przesade.. ze już teraz musi i nasiusia pod pierwszym, lepszym krzaczkiem...
No jakbym była w mocno uczęszczanym miejscu to nie wiem...
Tylko obrazek pt. "jesteśmy w lesie i siusiamy do woreczka" jakoś do mnie nie przemawia
co dalej z tą kupą zrobiliście?
chowala małego za stołem, skoro leżał na ławie to mniemam, że nikt nie widzial.
zaproponowała mi przewiniecie na stole w tej restauracji, takim stojącym w rogu lokalu,
Ej, ale roczniaka to nie da się przypadkiem już na stojąco nawet w najmniejszej toalecie przewinąć??? Nawet takiego uciekającego i drącego się?
Nawet takiego uciekającego i drącego się?
Gdyby była normalna duża restauracja, wokół by byli ludzie, a my gdzieś w głębi sali to nie wiem co bym zrobiła, ni
aki miałby w ogóle Adaś stres związany ze zmianą pieluszki w tym kibelku ? Przecież byście tam byli oboje prawda ? I tata i mama, razem byście to jakoś załatwili ? Nie pytam złośliwe, tylko w szoku jestem, bo nijak tego stresu się doszukać nie mogę, czy on się boi toalet ? Czy chodzi o coś innego, serio pytam :)
le druga rzecz - nie wiem, możecie mnie nazwać przewrażliwioną, ale ja mam fioła na punkcie prywatności moich dzieci. Nie pozwalam, żeby ktoś obcy je oglądał nago. Po plaży też nie paradują z tyłkami na wierzchu, ja w ogóle nie kumam tych wszystkich rodziców, którzy dzieci nago po plaży puszczają. Wybaczcie, taka jakaś jestem
To jest Internet wiemy tyle ile nam napiszesz, więc póki co mamy obraz Adasia chowanego w bańce mydlanej, bo tak o nim piszesz i takich słów dobierasz... swoją drogą zadziwiające że tylko Twoje słowa o rodzicielstwie bliskości są tak odbierane, a nie jesteś tu jedyna która ma to podejście. Wiecie, to bardzo ciekawe, jak Wy wszystko o mnie wiecie po jednej, jedynej sytuacji. I o moim wychowaniu ile wiecie i o moim dziecku i nawet co z niego wyrośnie też wiecie...
Ja totalnie nie rozumiem alternatywy "albo trauma dla dziecka, albo trauma dla otoczenia".