Else, nie, Wojtek antybiotyku nie dostał. Krysia brała, bo dostała przed świętami ostrego zapalenia oskrzeli z zajęciem prawego płuca... Chce się trzymać tego, że te najgorsze ataki kaszlu, które były na początku, to właśnie było to zapalenie pluc, a obecny widok w rtg jest pozostałością. Na początku dostawał ze dwa razy serię z nebbudu i elofen przeciwzapalnie, potem brali oboje neosine. A jak się zaczęły jazdy "robalowo" brzuszkowe to wszystko został odstawione. Także może powinnam się cieszyć, że udało mu się zwalczyć bez leczenia. Może to jednak dobry prognostyk?
Co do mrozu- u nas jest -10 i słońce. Planujemy krótki wypad na górkę z sankami. Ale 20 minut- pól godziny góra. Lekarka też mi powiedziała, żeby za mocno nie hartowała Wojtka teraz. ale że nie wiadomo, kiedy kolejny śnieg będzie, to chcemy skorzystać. Krysia chce potem iść na orszak 3 króli, ale czarno widzę ponad 2 godziny przemarszu w jej wydaniu. Pewnie pójdziemy na chwile i wrócimy.
Słyszałyście, że w projekcie nowelizacji ustawy o POZ nie ma pediatry jako lekarza POZ? Że podobno całą opiekę mają przejąć rodzinni? Mam nadzieję, ze to tylko jakaś pomyłka. Ministerstwo póki co milczy, nie potwierdza i nie dementuje. Poza tym to tylko projekt, więc liczę, ze jeśli dojdzie do jego głosowania, to ktoś poprawki wprowadzi??
No to zdecydowaliśmy ze pójdziemy na dwór, ale tylko do ogrodu i to na 20 min. Bo raz ze zimno a dwa ze Aleks właśnie zasnął i zanim się obudzi, zanim zjemy to będzie godz. 15. Wiec zaraz ciemno będzie. Ale jutro ma być cieplej tak kolo godz 13 wiec jutro na sanki do lasu.
No raczej jest pozostałościa. U nas akurat najgorszy stan tego zapalenia płuc był im wystąpił kaszel. Jak już go dostał w końcu to stan sie poprawiał i wychodził z choroby. Co lepsze, wraz z kaszlem doszły zmiany osłuchowe. Wcześniej nic, a nic... Najpierw nie miał żadnych objawów. Pierwsze objawy to to "zasłabnięcie" i spadek parametrów krytycznych. Potem 3 dni w szpitalu tak leżał bez sił i dopiero pojawił się kaszel i te zmiany.
U nas dzis -9. Bylismy godzinkę. Może potem powtórzymy... wszak dziecko sniegiem nacieszyc sie nie może ;). drżę, bo wiecie jak on ma z ta odpornością... No, ale zakazu wychodzenia na dwór nie mamy. wręcz odwrotnie ;).
W Irlandii opieke nad dziecmi sprawuje rodzinny, to nic niezwyklego. W razie potrzeby kieruje do pediatry. Jest tez opieka poloznej srodowiskowej ktora odwiedza nas w domu badz zaprasza do siebie. To standard na zachodzie
lecia, ale w Irlandii i w Wlk. Brytanii, a pewnie i w wielu innych europejskich krajach, taki stan rzeczy jest od wielu lat... I zakładam, że muszą jakieś przeszkolenia robić? Ja bym się nie obawiała, gdyby to się wiązało z uprzednim przeszkoleniem lekarzy rodzinnych pod kątem pediatrii. Poza tym podobno liczebnie mamy za mało0 rodzinnych, gdyby mieli teraz wszystkich pacjentow przejąć... Nie wiem jak to bywa w innych miastach, ale u nas "rodzinni" to tacy ignoranci, że szkoda gadać. Zdecydowanie wolę być badana przez rodzinnego-pediatrę, niż przez zwykłego rodzinnego. W moim przypadku nic się nie zmieni, bo nasza lekarka ma 2 specjalizacje. Ale jak zniknie obowiązek zapewnienia na świątecznej opiece pediatry, to biada dzieciom (piszę o swoim mieście)- dyżury dostają lekarze, którzy nie mają chyba żadnej wiedzy medycznej... Choć mnie się to akurat przysłużyło, bo jak traflam na świąteczną z bólem ucha w ciąży, to doktor stwierdził, że on się nie zna i wypisał skierowanie na laryngologię... Wysieziałam ię trochę, ale chociaż fachowo mnie zbadali i odpowiednio leczyli. Niestety większości się wydaje, że się znają na wszystkim...
U nas -10 - bylam niecala godzinke, ale spacer, Maks biegal wiec raczej mu zimno nie bylo a Blazejek smaczne spal. Na sanki sama nie wyjde z dwojka, moze tatus jutro cos zaradzi.
Dziewczyny oświećcie mnie. Ja wygląda wysypka po antybiotykoterapii? Magda przez 7 dni brała Augumentin (do środy). W czwartek zobaczyłam u niej wysypkę na nogach i brzuchu, teraz trochę nasilona i dodatkowo na rękach. Takie grudki wyczuwalne pod palcami. Czy to alergia na antybiotyk czy może być coś innego?
Moja Krysia przy augmentinie miała kiedyś ale taka rozlaną, jak przy trzydniówce... I pojawiła się 3 dnia brania leku. Ale pediatra nie była przekonana czy to od antybiotyku, kazała obserwować i kontynuować leczenie. Wysypka przeszła, a teraz jak Krysia znów brała augmentin, nic się nie pojawiło, więc może faktycznie wcześniej nie była reakcją na antybiotyk... Podaj Magdzie wapno, może przejdzie?
Właśnie nie wiem czy pokazać to pediatrze/alergologowi (u nas to jeden i ten sam lekarz ) czy faktycznie wapno wystarczy (gdyby oczywiście ustąpiła wysypka) i wtedy tylko wystarczy poinformować o fakcie przy najbliższej wizycie.
karolciat, a nie jest tak, ze ta swiateczna/nocna pomoc można albo w specjalnej przychodni albo w szpitalu. Mojemu starszakowi strasznie stan się w nocy pogorszyl (wrzesień tego roku) podczas szkarlatyny (wtedy jeszcze nie wiedziałam, ze to to) i jako ze miałam bliżej do szpitala to tam pojechałam. U nas w szpitalu osobno przyjmują dzieci (pediatrzy) i dorosłych. Pytalam wówczas, gdzie wlasciwie powinnam pojechać to mi pani doktor odpowiedziala, ze stamtąd (z tej całodobowej opieki) prawdopodobnie i tak by nas tu odeslali z dzieckiem, wiec w sumie i tak dzieci sa pod opieka pediatry. Rodzinnego można wybrać (my mamy wlasnie pediatrę).
Dii, Zosia miała taką wysypkę po innym antybiotyku. Wapno nie pomogło. Dostała jakiś lek na uczulenie i po 3 dniach jak ręką odjął. Dodam że był to jej pierwszy i jedyny antybiotyk. Miała zapalenie lewego ucha podczas ząbkowania - wyrzynała się piątka.
Frances- w moim mieście jedyną placówką nocną/świąteczna jest przyszpitalna przychodnia. I zdecydowana większość dyżurujących tam lekarzy zachowuje się, jakby byli za karę Jest oddzielnie pediatra i oddzielnie lekarz dla dorosłych. Ale za dużo to nie zmienia. Dyżuruje tam 2 pediatrów, do których mam trochę zaufania. Ale nie mogę się dowiedzieć kto ma aktualnie dyżur- to tajemnica. Informacji udzielają dopiero na miejscu. Jak Wojtek był mniejszy to bywało, ze wolałam jechać prywatnie na wizytę niż ryzykować, zwłaszcza, ze jak nie trafisz w dobra godzinę, to bywa i ponad 20 oczekujących osób. Ale to tez nie zawsze się udawało - bywało, że się do żadnego nie dodzwoniłam. Jedynym plusem tej przychodni jest to, ze jak trafisz na "właściwego" lekarza, to może cię skierować na konsultacje do właściwego specjalisty. Ale częściej kończy się wypisaniem litanii leków, często bez sensu, albo skierowaniem do szpitala. Tak miałam ostatnio z Wojtkiem , kiedy nie mogłam zbić gorączki. Bez zbadania pani doktor uznała, że skoro sobie nie radzę, to na oddziale się nim zajmą. Z Krysią miałam podobny przypadek, ale wtedy doktor ją dokładnie zbadał, wydał zalecenia, skierował na specjalny zastrzyk przeciwgorączkowy i wróciłyśmy do domu. A była w podobnym wieku.
Dziewczyny moja jula juz 3 dzień ma temperaturę taka do 38.5 w pierwszy dzień rosła co 4 godziny teraz tak kolo 13 godzin jest spokój oprócz tego nic jej nie jest strasznie gryzie smoczek i pcha ręce do buzi .zostały nam tylko piątki do wyjscia .u lekarza jeszcze nie byłam tylko dzwonilam i pani doktor mówi ze to może być od zębów.jak myslicie czy to może być od zębów? Jutro IDE do lekarza
Mysle ze to wlirus.moja miala identyxcznie ostatnio.bylam y pediatry.potem w nocy na ip I Nic nie stwierdzono.2 dni temu starszak goraczkowal.przeszlo samo.ale oczywiscie przy malym dziecku nie odwazylabym sie nie przebadac go u pediatry.
No właśnie zobacze jutro jak będzie gorączka to jesteśmy umowieni bo dzisiaj nasza doktor ma dyżur w szpitalu wiec nie chciałam jej tam ciągnąć.a ile dni dzieci goraczkowaly?
moja mloda jakies 2,a mlody mial jednodniowy atak goraczki. pediatra na sorze powiedzial, ze jakpo 3 dniach goraczka nie zejdzie to trzeba do labu jechac na cerp,morfo i mocz
Treść doklejona: 08.01.17 20:36 BTW najlepiej chyba pojechac do szpitala na izbe przyjec o polnocy.Mysmy tak zrobili, czekalismy moze 5 minut, zaraz zszedl pediatra, przebadal mala, i do domu. bez kolejki, bez czekania.lepiej niz u pediatry w przychodni.
Frances, paradoksalnie to lekarka z bardzo długim stażem i z wieloma pozytywnymi opiniami od matek. że niby miła, empatyczna, fachowa. Moje wszystkie bez wyjątku z nią spotkania wspominam bardzo źle. Wychodzi na to, że mila to ona jest, ale w swojej przychodni, dla swoich pacjentów. Tych z dyżurów szpitalnych traktuje jak zło konieczne... Wtedy z Wojtkiem byłam o 4 rano- obudziłam ją i była bardzo niepocieszona. Z Krysią trafiłam na zmianę dyżurów- akurat zaczynała o 19. Nie dopowiedziała dzień dobry, weszła do gabinetu, po czym wyszła, zamknęła go i poszła do socjalnego po kubek na kawę. Czekałyśmy 25 minut... Byłyśmy jedyne. Wiem, ze lekarz też człowiek, ale płacone miała od 19. A kawę mogła wypić przed pracą... Ale pewnie z dyżuru w przychodni prosto do szpitala na 24 godzinny przyjechała...
endzi91 - u nas przy ząbkowaniu było podobnie, z tym że raz połączyło się z zapaleniem jamy ustnej po trzydniowym gorączkowaniu do 39 st. To może być wszystko. Jak już nic nie będzie się działo to możesz być spokojna, ew. skontrolować (podobno jak jest sama gorączka to niekiedy warto zbadać mocz). My jednak często mamy przypadek 3-dniowych gorączek (nie mylić z 3-dniówkami, po których jest wysypka) i jest wszystko ok. Z reguły po chwili było widać miały ząbek zza dziąseł ;) Czy to u Kacpra, czy u Magdy Ale każde dziecko jest inne. Jeśli się czegoś obawiasz, idź kontrolnie do lekarza
A my po wizycie, dzisiaj już ta wysypka znacznie mniejsza, lekarka ledwo cokolwiek zauważyła Nie wiadomo czy to od antybiotyku ale to napewno nic groźnego
Byłam u lekarza i to zęby jednak dzisiaj juz tylko stan podgoraczkowy nie więcej jak 37.4 ale dziaslo bardzo czerwone i spuchniete jutro mamy pokazać się dentyscie. Mam nadzieje ze to nic groźnego i ząb lada moment wyjdzie:-)
U nas długo się wyrzynały i stąd temperatury... Często tak, ze temperatura ustępowała a ząb nie wyszedł na wierzch mimo spuchniętego dziąsła. I dopiero po jakimś czasie przy drugim gorączkowaniu wyszedł... Pomagała nam Camilia
Dziewczyny mam pytanie. Moja cora od 3 dni ma goraczke, kaszel, suche, czerwone policzki i czerwone oczy, narzeka, ze ja pieka:( dzis pojawila sie biegunka i krew w kupie, do tego czerwone jakby kawalki skorki pomidora czy papryki, choc nic nie jadla takiego. W ogole od 3 dni je bardzo malo. Przyjmuje naprzemiennie paracetamol z ibuprofenem. Dostala antybiotyk ale lekarka kazala sie wstrzymac 2-3dni. Skad ta krew w kupie? Mozliwe, ze od goraczki? Od syropow?
Poziomka nie jest to jakieś uczulenie? Jakie rozpoznanie dała lekarka? Wysoka ta gorączka? Ja chyba bym się skonsultowała u kogoś innego.
Ja też mam pytanie. Od wczoraj córka narzeka, że "pupa boli" czyli okolice sromu. Nie przy sikaniu, nie ma zaczerwienienia, na ma wydzieliny. Tego "boli" też nie potrafię dookreślić bo to jeszcze ten wiek kiedy boli rozwalone kolano i boli oko jak rzęsa wpadnie. Iść już do lekarza czy mogę sama coś robić? Jakieś smarowanie czymś lub przemywanie?
Nie wiem czy uczulenie. Choruje tez ja i mlodszy syn od nocy. Tzn. Kaszel i goraczka. A goraczka siega do 39stopni. Lekarka nie powiedziala nic konkretnego- grypa. Antybiotyk dala, bo corka skarzyla sie na bol ucha, ktory jest lekko czerwony ale kazala sie wstrzymac pare dni. A kiedy mowi, ze ja pupa boli? Po wizycie w toalecie? Jak siedzi?
zygzakowa, ja w takiej sytuacji czekam na rozwój wypadków- podaję witaminę c w większej ilości albo żurawit w syropie. Krysia ostatnio tak miała, ze bolało 'od niczego". Używałam też do smarowania provagu- żel z kwasem mlekowym. Dla mnie i dla Krysi. Po 3 dniach przestała się skarżyć. A infekcji ani zaczerwienienia też u niej nie było...
wiesz co poziomko myślę że jak jest krew w kupie to powinnaś iść to skonsultować my też teraz przerabiałyśmy okropnego wirusa cała rodzina kaszel wysoka gorączka i też rozwolnienie dziewczynki taka kupkę luźną robiły ok 3 dni ale jedną myślę że ibum i paracetamol się do tego przyczyniły Wiki niestety z wirem przegrała i zeszło na oskrzela na kupkę pomógł nam probiotyk co do lekarki dziwna jak ucho czerwone i czekać.... mogła dać choć krople z antybiotykiem - Aniu ja bym spróbowała może cloclimazolem albo zrobić badanie moczu
Poziomka i jak u was? Trochę dziwne że lekarz przy bólu ucha każe czekać a antybiotykiem.
Moja praktycznie sama nie mówi, że boli. Jak nie zapytam to nie mówi. No dziś rano powiedziała. Wit c wczoraj dałam, jak dziś nie będzie lepiej to może żurawinę kupię. A provag czy clotrimazol mogę u 2,5 letniej dziewczynki stosować? Kurcze nie chcę jej ciągnąć do lekarza w te wszystkie wirusy i bakterie.
Bylam wczoraj znow u lekarza. na pupe dostala masc, lekarz stwierdzil, ze widzi zaczerwienienie, moze cos peklo? Mam obserwowac. Dzis jeszcze kupki nie bylo. Dostala krople do oczu, choc wciaz ma mocno czerwone. Na ucho nie narzeka, choc ma lekko zaczerwienione. Lekarz kazal sie wstrzymac jeszcze dzien, moze samo przejdzie skoro nie jest gorzej. Ogollnie to wirus, mlodszego i mnie tez zlapalo:( Zygzakowa, a moze zrob jej nasiadowke w rumianku? Albo podczas kapieli wrzuc z dwie torebki rumianku?
Zygzakowa, możesz provag spokojnie. Nam pediatra jeszcze polecała nasiadówki z vagosanu. No i jeżeli nie stosuje cie płynu do higieny intym ej z kwasem mlekowym, to też warto.
Zygzakowa, kup korę dębu, zagotuj wg wskazań na opakowaniu, dolej do wody (zeby całość była przyjemnie ciepła) i niech sobie córeczka posiedzi w takiej "czarnej magicznej" wodzie. Ja wsadzam miskę do wanny i sadzam syna lub córkę gdy cos sie dzieje...sama rownież stosuje gdy mam jakiś problem.
Dziewczyny czy wasze dzieci tez tak dużo chorują?moja od września ciągle gil i kaszel tydzień dwa przerwy i od nowa teraz ostatnio gorączka katar kaszel a od 2 dni biegunka masaka.nie chodzi do przedszkola nie ma starszego rodzeństwa
Moje tak chorowaly przez pol roku,cos okropnego:-( Po wizycie i leczeniu u homeopaty porzegnalismy choroby na dlugo Od maja dziewczyny praktycznie zdrowe,jedynie co to Amelka miala angine w pazdzierniku i tyle..
endzi91: Dziewczyny czy wasze dzieci tez tak dużo chorują?
Taaak!!! Non stop coś. Kacper teraz chory z temp powyżej 39 st. Tylko tydzień pochodził do przedszkola. Wcześniej 2 tyg. zapalenie oskrzeli i antybiotyk...
My mimo, że przeszliśmy "kategorię wyżej" - 3-6 to nadal nie jest lepiej z chorobami. Mój 5-latek choruje większą część roku ;(. Obecnie poszedł do przedszkola po długiej przerwie (od kwietnia) i już po 3 dniach boli go gardło. Pracuje, ale w zeszłym roku juz w marcu nie miałam z czego brać wolnego. Teraz jestem na rocznym urlopie i muszę postanowić co dalej... Samotnej matce takie decyzje przychodzą z turbo trudem ;(
Moja tez dość chorowita. Ostatnio lepiej, ale rok temu było beznadziejnie jak poszla do przedszkola. Na szczęście mam babcię do pomocy i lekarkę, która przyjmuje tez popołudniami. Bo nie wyobrażam sobie brać l4 przy każdej akcji z kaszlem. U mnie w pracy jest wielki nacisk, żeby być dyspozycyjnym i nie brać zwolnień.
No właśnie, a ja zdana głównie na siebie... Moja mama nie bardzo chce zostawać z chorym dzieckiem, bo się boi, co mnie nie dziwi, bo mój syn mega ciężko przechodzi infekcje... Teraz juz ma 39.3 i jaka wojna była o syrop (nigdy nie było takich akcji) to nie pytajcie... No, ale podałam.
Słaby że nawet do siku przyniosłam mu miskę... Lekarz jutro 9.40, ale takie kolejki, że gdyby nie fakt, że powołałam się na zaburzenia odporności, to by niestety nas nie przyjęli... Ale być może zmuszona będę jechac na nocny dyzur. Podałam ten syrop i obserwuję... Teraz zasnął, to może chociaz nie zwymiotuje tego syropu, bo przy tej skali on sobie lubi zwymiotować buuu :(.