U nas to bylo troche dziwnie bralismy pod uwage rozne imiona ale nie imie KLAUDIA az na 2 mies przed porodem przysnila mi sie dziewczynka a maz za nia biegal i wolal KLAUDIA wiec stwierdzilismy ze cos musi w tym byc i w sumie nam sie podoba i tak tez zostalo od tego czasu pozostala juz nasza dusia
Nie jestem może najświeższą z mamuś, ale co mi tam - opowiem jak to było u nas.
Siedzieliśmy kilka tygodni nad kalendarzem, wybierając imiona co najmniej dziwne (np. Petroniusz, Samson, Konstancja, Regina). W końcu któregoś razu, wleźliśmy na łóżko i po kolejnej wędrówce pojawiły się właściwie tylko 2 imiona, które nam obojgu się podobały - Cyryl i Mieszko Z imieniem dla dziewczynki był problem, bo w ogóle nie mogliśmy znaleźć żadnego, które podobałoby się obojgu. A byliśmy święcie przekonani, że będzie dziewczynka, bo i mnie i mężowi śniła się dziewczynka. W końcu nie ustaliliśmy ostatecznie imienia dla dziewczynki, a najbliższe usg pokazało, że będzie chłopak. I tak Cyryl został Cyrylem. Oczywiście, w rodzinie same sprzeciwy, że jak to, że takie imię, kto to słyszał, a nie można normalne, itp. Mój ojciec jak usłyszał o naszym wyborze, to powiedział "jeszcze się nie urodził, a już go nie lubię". Ale my trzymaliśmy się naszego wyboru i został Cyryl. A teraz jest ukochany Cyryl, Cyrylo, Cyrylus, Cyrylek, Cyrylko, Cyruś, Cyrulek, Lulek. I wbrew temu, co mówił mój ojciec, to jest wnuczek ukochany i co przyjedziemy, to chwali się, że ma w kompie na tapecie Cyryla i nawet przy nas nie, ale od mojej babci czy innych słyszę, jaki to "Wojtek we wnuczku zakochany". Fakt jednak faktem, że nigdy nie słyszałam, żeby go Cyrylem nazwał.
Chciałam jeszcze dodać do tej przydługiej wypowiedzi, że o ile wybór pierwszego imienia został dokonany po długim namyśle, dyskusjach o znaczeniu tego imienia, dywagacjami nt świętego, który będzie jego patronem (jest 3ech św. Cyrylów), słowem wszystkim, co mogło zmniejszyć dysonans poznawczy odnośnie tego imienia, o tyle drugie imię to czysta fanaberia i impuls - Fryderyk. Bo każdy kto go na początku oglądał, mówił, że ma długie palce, jak pianista... Często teraz słyszę pytania, czy drugi syn to będzie Metody. Jesli pytanie jest zlośliwe, to odpowiadam, że nie, że będzie Konstanty. Potem zwykle pada pytanie: dlaczego. Szczęka opada, jak tłumaczę, że Konstanty to było prawdziwe imię św. Cyryla (jednego z trzech ), a poza tym, Metody powinien być pierwszy, bo był starszym bratem Cyryla.
My wybraliśmy w sumie bardzo znane imię (chociaż na forum do tej pory chyba nie pojawiła się mamuśka z synkiem o takim imieniu) TOMASZ ( Tomuś, Tomcio, Tomaszek, Tomek, Tomi). Druga opcja to Mateusz, ale jest już w rodzinie Z dziewczynką będzie łatwiej: Ola lub Iza
Eeee... ja to nawet nie mam co marzyć jeszcze o nazywaniu kogokolwiek... ale kiedyś mój żon z kolei bredził coś o Jasiu, że to niby po obu dziadkach jego... I że by chciał, jeśli kiedyś coś i wogóle... Mnie się nie bardzo podobał ten pomysł, więc powiedziałam, że lepiej nazwać po moim dziadku i niech będzie Januszek zamiast Jasia, też na "J" w końcu Ale z kolei małż nie chciał Januszka. To wzięliśmy kalendarz i czytaliśmy tak maszynowo niemalże..... jak przeczytałam "Wiktor" to mi jakoś tak serce zaczęło walić jak oszalałe... zrobiło mi się gorąco Musiałam być przekonująca... bo małż się zgodził bez miałknięcia Dziewczątko... tak myślę, że jeśli będzie, to Róża Ech... marzenia...
A u nas miał być Julek albo Helenka, ale w miarę postępu ciąży Julek odpadł z powodu braku klejnotów na USG, a któregoś dnia jechałam sobie tramwajem i jakoś tak pomyślałam o Mai i okazało się, że mężowi też się podoba. Ustaliliśmy, że będzie albo Helena Maja, albo Maja Helena i zdecydujemy po porodzie. Jak mi położyli Małą na brzuchu i spojrzała mi w oczy, to już wiedziałam, że to jest Maja .
A klucz do wyboru imion był prosty: musiały pisać się i brzmieć tak samo po polsku, jak i po niemiecku.
A ja miałam mieć Karola ,a wyszło tak ,że chrzestna mojego synka o imieniu Kamila obchodziła swoje 18 urodziny 5 września i tego też dnia urodził się mój synek więc spontanicznie stwiedziłam ,że w prezencie dla niej jej chrześniak będzie Kamil:)a teraz to imię bardzo mi się podoba.Proste,polskie,ładne
znajomi maja coreczke CARMEN ale imie wybitnie nie pasuje ani do nazwiska ani do dziecka... udalo im sie nawet zalatwic w USC zeby bylo przec C pisane bo ojciec jest mulatem ;) a u nas w bloku urodizla sie dziewczynka i z tego co mowila sasiadka rodzice nazwali ja Klara bo cala rodzina sie sprzeciwila na... Telimene :)
O mamamija!!! ale chwilami nie rozumiem tych rodziców czy oni nie wiedzą,że tym krzywdzą swoje dzieci.Siostra mojego męża chciała nazwać swoją córe Mercedes!! ale jej to wybili z głowy w koncu jest Amelia. A moja kolezanka która spodziewa się dziecka (rodzi jakoś na dniach) wymyśliła AMINATA co jedne to lepsze.Biedna dziewczynka:(
Lady - audi - dobre :) W czasie rozważań nad imieniem dla dziecka, mąż brał pod uwagę imię dla dziewczynki Agape (ja mam takie imię z bierzmowania). Niby jest ładne, ale chyba nie w tej szerokości geograficznej (jest greckie). Teraz, jeśli przydarzy nam się córka, może będzie Hania, a może Anielka.
Odnawiam wątek - są jakieś nowe pomysły na imiona pociech siedzących w brzuszku ?? ;D Kfiatuszku mnie ciekawi czy już macie jakieś imionka obrane zarówno dla dziewczynki i chłopczyka ;p
Przybywa nowych Brzuchatek a wątek gdzieś sie zagubił. Wiec odświeżam :) Dla facecika wracam do imion Nataniel lub Jonasz (Może Tymoteusz?) Nadal mi sie wszystkie podobają. Dla dziewczynki zero pomysłu :( Podoba mi się Hania ale w domu jest Ania wiec lekkie zamieszanie by mogło być, moze Antośka? Albo Natalia... Babskie imię zostawie małżowi - niech się meczy :D
no to może mnie pomożecie? u nas będzie Maks, a z dziewczynką jest większy problem- mnie się podoba Rozalia lub Ida. co sądzicie? wcześniej myślałam o Kornelii i Emilii. mnie się Tymoteusz podoba ale u nas odpadło przez m.
Ja bardzo nie lubie udziwnionych imion. Gdy chodziłam w ciązy z Hanią chciałam,zeby moja córka miała zwyczajne, polskie imię, niezbyt popularne. Jakoś nie uśmiechało mi sie,zeby 5 dziewczynek w klasie odwracało się słysząc swoje imię.Nie znałam żadnej Hani - a teraz jakiś wysyp jest. Oby nie było tylko tak jak z Juliami i Ameliami ....
Aga obawiam sie ze juz tak jest. przynajmniej u mnie w okolicy pojawilo sie kilka Hań a i po naszym forum widac :P my dla Gabrysia jak wybieralismy imie to tez nie bylo popularne a w przedszkolu w mlodszych grupach od Gabryś az sie roi
NR a kto w tej powieści miał tak na imię? czy to Ania chciała aby ją tak nazywać ale mnie się wydaje że chodziło o Kordelię? mojemu M nie za bardzo się podoba Emilka, z resztą jemu większość imion się nie podoba a sam nie wymyśli. Hania też mi się podoba ale u nas odpada.a mój syn chce normalne imiona nie jakieś wymyślane i nawet Maks mu się nie podoba, nie mówiąc o typach dla dziewczynki. jemu się podobają imiona koleżanek: wiktoria ( to jego dziewczyna), weronika ( to jego była dziewczyna), marysia, ania . ja jednak chciałabym mało popularne. mój syn ma na imię Jakub a Kubusiów teraz pełno. jak się nasz urodził to nie było jeszcze takie popularne ( syn ma 11 lat)
Mini, nie pamiętam, ale ostatnio w radiowej jedynce czytają "Anię", więc coś mi się pewnie obiło o ucho, ale się nie przyjęło ;) A skoro jesteśmy przy Lucy Maud Montgomery, to wypada wspomnieć, że napisała jeszcze "Emilię ze Srebrnego Nowiu" (czy jakoś tak) - i ta książka jak byłam młodsza wydawała mi się o niebo sympatyczniejsza niż cała seria "Ań"
Milena Ja mam Tosię i Franka hihihih niezly zestaw strasznie żywotne dzieciaczki i każde ma swoje zdnie :/ ale kochają się uuuuuuuu Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na szkrabika :) Izunia ja obstawiam Ci na dwie córy hihihihihhi Ja swego czasu myślałm jeszcze nad Malwiną...
Milena Ja mam Tosię i Franka hihihih niezly zestaw strasznie żywotne dzieciaczki i każde ma swoje zdnie :/ ale kochają się uuuuuuuu Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na szkrabika :) Izunia ja obstawiam Ci na dwie córy hihihihihhi Ja swego czasu myślałm jeszcze nad Malwiną...